Skocz do zawartości

Sprzedałam auto kupujacy twierdzi ze jest wada ukryta


sisi33-s1

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, tomy napisał:

Wracamy zatem do początku, taka reguła w umowie nie daje Ci immunitetu, bo i  tak sprawa może skończyć się w sądzie.

Słusznie, czy nie to już zdecyduje sąd.

 

 

 

Jest istotna różnica. Jeśli masz tę regułę w umowie a w sądzie stwierdzą że nie jesteś kłamcą ani oszustem to idziesz zadowolony do domu. Jeśli nie masz tej reguły, to nawet mimo że nie jesteś kłamcą ani oszustem sprawa toczy się dalej a Ty finalnie i tak możesz zapłacić za naprawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ryb napisał:

A inni sobie znajdą w wątku.

A możesz się ustosunkować do art. 558 §  1 kodeksu cywilnego o treści: "Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jeżeli kupującym jest konsument, ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w przypadkach określonych w przepisach szczególnych". ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz się ustosunkować do art. 558 §  1 kodeksu cywilnego o treści: "Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jeżeli kupującym jest konsument, ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w przypadkach określonych w przepisach szczególnych". ?
A tak prosto: może Kowalski skutecznie wyłączyć rękojmię działając w dobrej wierze?

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, noras napisał:

A możesz się ustosunkować do art. 558 §  1 kodeksu cywilnego o treści: "Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jeżeli kupującym jest konsument, ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w przypadkach określonych w przepisach szczególnych". ?

 

Yyyy... Prawnik pyta bo nie rozumie a laik ma mu wyjaśniać. Na pewno o to Ci chodziło?

:lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, noras napisał:

Idąc tokiem @Ryb'a - auto utylizujemy na złomowisku. Mam wątpliwość, czy w takim razie lepiej kupować nowe, czy stare - w końcu stare jest tańsze, a też ma 2 lata rękojmii.

Tyle, że jak wszyscy będą stare odwozić na złomowiska, to nie będzie obrotu autami używanymi - więc po nowe do salonów marsz.

Będzie tak, jak w innych miejscach na świecie. Handel prywatny zaniknie, a stare auto będzie się oddawać na wymianę do dilera przy zakupie nowszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, grogi napisał:

Będzie tak, jak w innych miejscach na świecie. Handel prywatny zaniknie, a stare auto będzie się oddawać na wymianę do dilera przy zakupie nowszego.

Przeciez juz tak jest, ja nie pamietam kiedy ostatnio sprzedawalem auto samodzielnie. Od 15 lat zostawiam w rozliczeniu i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wladmar napisał:

Przeciez juz tak jest, ja nie pamietam kiedy ostatnio sprzedawalem auto samodzielnie. Od 15 lat zostawiam w rozliczeniu i tyle. 

 

Ja poważnie myślę nad abonamentem. I większość poruszanych tu problemów stanie mi się obca.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wladmar napisał:

Przeciez juz tak jest, ja nie pamietam kiedy ostatnio sprzedawalem auto samodzielnie. Od 15 lat zostawiam w rozliczeniu i tyle. 

To raczej jeszcze u nas mniejszość, bo póki co Polacy posiadają auta, które średnio mają chyba 12 lat, a sprzedają jako prawie pełnoletnie.

Jak myślisz, wielu dilerów będzie chętnych  na takie cacka :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że świat nie składa się wyłącznie z Was - AKowiczów ze średnią AKową w wysokości "średnia krajowa x2". Całe gros ludzi, jest zmuszone do kupna używek. Tak wiem - w komisie też można zostawić w rozliczeniu. Tylko z uczciwością komisów też różnie bywa (czyli przeważnie nienajlepiej).

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, grogi napisał:

Będzie tak, jak w innych miejscach na świecie. Handel prywatny zaniknie, a stare auto będzie się oddawać na wymianę do dilera przy zakupie nowszego.

Czy ja wiem:nie_wiem:

Jednak sporo  konsumentow umie liczyc;] a jeszcze wiecej zarabia grosze wiec nie stac ich na wyrzucanie hajsu w bloto.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wlad napisał:

Czy ja wiem:nie_wiem:

Jednak sporo  konsumentow umie liczyc;] a jeszcze wiecej zarabia grosze wiec nie stac ich na wyrzucanie hajsu w bloto.  

Tak - policzą, jakie są szanse na sprzedanie używanego samochodu, który jest bez wad i jakie będą koszty, jak kupujący zacznie się rzucać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, grogi napisał:

Tak - policzą, jakie są szanse na sprzedanie używanego samochodu, który jest bez wad i jakie będą koszty, jak kupujący zacznie się rzucać.

Wystarczy usunac patologie w przepisach.W UK jest system-"do bramy i sie nie znamy" i jakos sie to sprawdza:ok:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wlad napisał:

Wystarczy usunac patologie w przepisach.W UK jest system-"do bramy i sie nie znamy" i jakos sie to sprawdza:ok:

Uważasz, że Caveat Emptor jest taki świetny? IMHO jest zupełnie odwrotnie - możesz dać się zrobić bez mydła i kupić auto kradzione, a sprzedawca zasłoni się powyższym i tyle... IMHO odpowiedzialność cywilna powinna obowiązywać, chyba że strony umówiły się inaczej. Ale który kupujący taką umowę podpisze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, grogi napisał:

Uważasz, że Caveat Emptor jest taki świetny? IMHO jest zupełnie odwrotnie - możesz dać się zrobić bez mydła i kupić auto kradzione, a sprzedawca zasłoni się powyższym i tyle... IMHO odpowiedzialność cywilna powinna obowiązywać, chyba że strony umówiły się inaczej. Ale który kupujący taką umowę podpisze?

No niekoniecznie-tam jest chyba wykluczenie ukrytych wad prawnych z tego co slyszalem.Poza tym dosc dobrze mozna zweryfikowac auto przed kupnem.Wiadomo-wszystkiego nie da sie wykluczyc ale jesli ma sie odrobine zdrowego rozsadku i kupuje sie auto a nie cene to szanse na wtope nie sa jakos wielkie.

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, grogi napisał:

Uważasz, że Caveat Emptor jest taki świetny? IMHO jest zupełnie odwrotnie - możesz dać się zrobić bez mydła i kupić auto kradzione, a sprzedawca zasłoni się powyższym i tyle... IMHO odpowiedzialność cywilna powinna obowiązywać, chyba że strony umówiły się inaczej. Ale który kupujący taką umowę podpisze?

 

ZTCW w przypadku aut starszych i w okazyjnych cenach nikt nie ma problemu z zapisem wyłączającym rękojmię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, grogi napisał:

Tak - policzą, jakie są szanse na sprzedanie używanego samochodu, który jest bez wad i jakie będą koszty, jak kupujący zacznie się rzucać.

 

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem jedyny koszt, to dopisanie magicznej formułki na umowie.

:ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Ryb napisał:

 

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem jedyny koszt, to dopisanie magicznej formułki na umowie.

:ok:

 

Prawo to nie 2+2 = 4 i jedna formułka wszystko załatwia. Problemem jest to, iż często w sądach nie znajdziesz sprawiedliwości, nawet tej wynikającej z przepisów prawa, a trafisz na skład, który wyda idiotyczne orzeczenie. W artykule prasowym nawet jest napisane o zadośćuczynieniu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Prawo to nie 2+2 = 4 i jedna formułka wszystko załatwia. Problemem jest to, iż często w sądach nie znajdziesz sprawiedliwości, nawet tej wynikającej z przepisów prawa, a trafisz na skład, który wyda idiotyczne orzeczenie. W artykule prasowym nawet jest napisane o zadośćuczynieniu ...

 

Ale my tu gadamy o plamach na słońcu czy o rachunku prawdopodobieństwa? Bo argumentując w taki sposób jak wyżej to można dowolnej bzdury bronić.

 

Ja nigdzie nie napisałem że jedna formułka wszystko załatwi. Ja napisałem że brak tej formułki może być przyczyną sporych komplikacji.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

Ja nigdzie nie napisałem że jedna formułka wszystko załatwi.

No i nie odniosłeś się do tego, że ta formułka jest totalnie nieskuteczna przy sprzedaży samochodu konsumentowi.

Może powinieneś dodać, że należy sprzedawać tylko podmiotowi handlującemu samochodami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.03.2019 o 11:56, wladmar napisał:

Przeciez juz tak jest, ja nie pamietam kiedy ostatnio sprzedawalem auto samodzielnie. Od 15 lat zostawiam w rozliczeniu i tyle. 

Ale chyba za dobrze na tym nie wychodzisz? 

Bo mnie kiedyś wycenili auto na niecałe 9 tyś. a sprzedałem za 16.

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Polarny napisał:

Ale chyba za dobrze na tym nie wychodzisz? 

Bo mnie kiedyś wycenili auto na niecałe 9 tyś. a sprzedałem za 16.

Bo standardowo na aucie zarabiają właśnie 5 kzł. Kwotowo, niezależnie właściwie od wartości samochodu. I tak, wolę oddać auto w rozliczeniu za powiedzmy 50 kzł, niż się bujać z kosmitami nie wiadomo ile i zyskać 55 kzł. Wygoda jest cenniejsza, bo ani chwili nie jestem bez auta. 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wladmar napisał:

Bo standardowo na aucie zarabiają właśnie 5 kzł. Kwotowo, niezależnie właściwie od wartości samochodu.

Wg moich doświadczeń to bardziej procentowo wygląda.

Ze 2 lata temu pojechałem z ciekawości na wycenę superba i stwierdzili, że dostanę 45 tys., o ile wszystko będzie idealnie. A teraz na otomoto te wersje są po ok. 50 tys. Tak, różnica jest 5 tys., ale też różnica 2 lat w roczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, noras napisał:

No i nie odniosłeś się do tego, że ta formułka jest totalnie nieskuteczna przy sprzedaży samochodu konsumentowi.

Może powinieneś dodać, że należy sprzedawać tylko podmiotowi handlującemu samochodami ?

 

Wiesz to napisz, podobno się znasz. Na moje oko to znów przeczytałeś kawałek przepisu ale ja nie jestem prawnikiem.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.03.2019 o 09:42, tomy napisał:

Odkopałem stary temat, bo znalazłem ciekawą informację jeśli chodzi o sprzedaż z wadą ukrytą.

Niestety nie znamy faktów z tej sprawy, ale okazuje się, że ze sprzedażą używki może być różnie.

Ciekaw jestem jak w ogóle zakończyła się sprawa @sisi33-s1 z tym I40? :hmm:

https://autokult.pl/33356,wyrok-sadu-w-sprawie-sprzedazy-samochodu-z-ukryta-wada

Ciekawy temat, ale IMO zdecydowanie za mało danych Gazeta podała, a ponadto podała je w takiej formie, że tym bardziej trudno zrozumieć mitywację sądu. Zapewne jest to też „dopiero” pierwsza instancja, więc z wnioskami byłbym ostrożny.

 

„W rozmowie z GW sprzedający powiedział, że o wadzie auta nic nie wiedział. Tak też zeznał podczas rozprawy. To nie pomogło. W opinii sądu oznaczało to, że nie poinformował kupującego o wadzie auta.”.

 

Powyższy cytat IMO jednoznacznie świadczy, że w gazecie napisano, aby napisać. Jeżeli w istocie tak sąd uzasadnił swoje stanowisko, to nie wróżę temu wyrokowi długiego bytu.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, noras napisał:

Przecież to Ty twierdzisz, że znasz magiczną formułkę - nie rozumiem, czemu nie oświecisz AK.

 

Ty za to twierdzisz że jesteś prawnikiem. A jednak zamiast napisać cokolwiek w temacie to wolisz szukać miejsca żeby się przypieprzyć.

Wiesz? To napisz. Nie wiesz? To po co psujesz wątek? Niczym się to nie różni od wpisów nastolatka z Neostradą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Ryb napisał:

A jednak zamiast napisać cokolwiek w temacie to wolisz szukać miejsca żeby się przypieprzyć.

Zacytowałem przepis, który uniemożliwia wyłączenie rękojmi, jak nabywcą jest konsument.

Ty twierdzisz, że znasz magiczną formułkę, która jest od tego przepisu ważniejsza - więc proszę, żebyś ją podał. Ja jej nie mogę podać, bo jej nie znam.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zgodnie z Art. 22 KC

Art. 221. Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

 

Jeśli kupujesz od osoby fizycznej to nie jesteś konsumentem

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem ciekaw jak się zakończyła sprawa opisywana w temacie. Dla mnie to wszystko pachniało jakimś przypałem. Ekologiczny diesel, kobieta, krótkie odcinki - fatalny tercet. Do tego sprzedażą auta zajmuje się żona... (czyli - ja nic nie wiem, ja się nie znam, to mąż jeździł, ale go nie ma). Zdaje sobie oczywiście sprawę, że autorka/autor posta tego nie wyjaśni, bo już na forum nie zagląda ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, franki napisał:

Ale zgodnie z Art. 22 KC

Art. 221. Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

 

Jeśli kupujesz od osoby fizycznej to nie jesteś konsumentem

Czekam co na to @noras :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bochumil napisał:

Zdaje sobie oczywiście sprawę, że autorka/autor posta tego nie wyjaśni, bo już na forum nie zagląda ;) 

Zdaje się, że w tresci był podany link do jakiegoś forum prawnego, gdzie też opisywała tą historię.

Może tam temat pociągnięto dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bartekm napisał:

Czekam co na to @noras :hmm:

To, że była o tym już dyskusja i głosy były podzielone, czy przypadkiem w przepisie o rękojmi nie należy rozumieć w znaczeniu języka potocznego.

Ale gdzież mi, nieudacznikowi z prowincji dyskutować z tuzami prawniczej praktyki jak @Ryb który na pewno ma dziesiątki prawomocnych orzeczeń sądów z całej Polski, które uznawały jego magiczną formułkę za absolutnie skuteczną i po jej wskazaniu natychmiast oddalały powództwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2019 o 21:50, noras napisał:

To, że była o tym już dyskusja i głosy były podzielone, czy przypadkiem w przepisie o rękojmi nie należy rozumieć w znaczeniu języka potocznego.

 

Ja myślę że powinieneś jednak się zająć hodowlą jedwabników czy coś...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ryb napisał:

Ja myślę że powinieneś jednak się zająć hodowlą jedwabników czy coś...

Poza takimi obraźliwymi tekstami masz coś ?

Przecież ze swojego wieloletniego praktycznego doświadczenia bez najmniejszego problemu mógłbyś wkleić kilka sygnatur prawomocnych rozstrzygnięć, w których Twoja magiczna formułka zapewniła sukces w sądzie. W czym problem z np. 5 sygnaturami ?

Oczywiście kwestia, czy dana wada była ukryta czy nie jest równie prosta, ewentualnie magiczna formułka i ten temat załatwia.

Czyżbyś był teoretykiem - gawędziarzem, internetowym mędrcem pouczającym zza monitora ?

Edytowane przez noras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, noras napisał:

Poza takimi obraźliwymi tekstami masz coś ?

Przecież ze swojego wieloletniego praktycznego doświadczenia bez najmniejszego problemu mógłbyś wkleić kilka sygnatur prawomocnych rozstrzygnięć, w których Twoja magiczna formułka zapewniła sukces w sądzie. W czym problem z np. 5 sygnaturami ?

Oczywiście kwestia, czy dana wada była ukryta czy nie jest równie prosta, ewentualnie magiczna formułka i ten temat załatwia.

Czyżbyś był teoretykiem - gawędziarzem, internetowym mędrcem pouczającym zza monitora ?

 

Przypomnij nam może z jaką Ty merytoryką przyszedłeś do tego wątku i ile jej wniosłeś.

:ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

z jaką Ty merytoryką przyszedłeś do tego wątku i ile jej wniosłeś.

Z taką, że nie ma magicznej formułki w 100% zabezpieczającej sprzedającego i ryzyko, że kupujący pójdzie ze sprawą do sądu istnieje ZAWSZE.

Najmniej ryzykowna jest sprzedaż profesjonaliście - komisowi, wtedy szanse komisu na uzyskanie czegokolwiek od prywatnego sprzedawcy są minimalne.

Ty natomiast zachwalasz jakąś magiczną formułkę, co do której:

- nie chcesz podać jej treści,

- nie chcesz podać przykładów jej działania.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, noras napisał:

Z taką, że nie ma magicznej formułki w 100% zabezpieczającej sprzedającego i ryzyko, że kupujący pójdzie ze sprawą do sądu istnieje ZAWSZE.

 

Serio?  8]

 

18 minut temu, noras napisał:

Najmniej ryzykowna jest sprzedaż profesjonaliście - komisowi, wtedy szanse komisu na uzyskanie czegokolwiek od prywatnego sprzedawcy są minimalne.

 

Serio? I o tym jest ten wątek? 8]

 

18 minut temu, noras napisał:

Ty natomiast zachwalasz jakąś magiczną formułkę, co do której:

- nie chcesz podać jej treści,

- nie chcesz podać przykładów jej działania.

 

Wszystko było. I wszyscy zrozumieli. Poza oczywiście Tobą. Chociaż nie mam pewności czy nie zrozumiałeś czy tylko jak zwykle na siłę próbujesz się przyczepić, samemu nic sensownego nie wnosząc.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

Wszystko było.

Przecież podrzucenie linka/linków nie sprawi Ci żadnego problemu, prawda ?

Chętnie poczytam uzasadnienia sądów oddalające roszczenia z rękojmi - zawsze się to może przydać, choćby żeby uniknąć błędów jako kupujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, noras napisał:

Przecież podrzucenie linka/linków nie sprawi Ci żadnego problemu, prawda ?

Chętnie poczytam uzasadnienia sądów oddalające roszczenia z rękojmi - zawsze się to może przydać, choćby żeby uniknąć błędów jako kupujący.

próbujesz coś challengować, to miej jaja i charakter i to zrób. Jak na razie to bijesz pianę. Jeśli dysponujesz wiedzą, której innym brakuje to się albo podziel albo nie zachowuj się jak ratlerek szczekający na wszystkich dookoła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, bergerac napisał:

próbujesz coś challengować, to miej jaja i charakter i to zrób. Jak na razie to bijesz pianę. Jeśli dysponujesz wiedzą, której innym brakuje to się albo podziel albo nie zachowuj się jak ratlerek szczekający na wszystkich dookoła. 

 

Na razie "sczelendżował" sam siebie z tą definicją konsumenta. Ja uważam że nie ma sensu z kolegą gadać, bo nic nie wniesie tylko będzie próbował różne pułapki zastawiać. Niskiej jakości pułapki.

W wątku już zostało napisane wszystko co było do napisania, ja idę sobie stąd.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bergerac napisał:

Jak na razie to bijesz pianę.

Ja ?

Kol. @Ryb twierdzi, że istnieje magiczna formułka która powoduje, że kupujący - tu cytat: " możesz sobie w sądzie co najwyżej korytarze pooglądać".

Ja zaś twierdzę, że taka formułka nie istnieje, bo:

- choćby na tym forum były dyskusje co do pojęcia "konsument",

- zawsze dyskusyjną jest kwestia wykładni co oznacza, że "sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym".

No i sprawa zawsze może się skończyć procesem, w ramach którego niemal na pewno dojdzie do opinii biegłego. A w sądzie jak w kinie - wszystko jest możliwe.

Poprosiłem zatem kolegę o zacytowanie tej magicznej formułki - co może pomóc sprzedającym (wpisują w umowę i mają spokojną głowę, że kupujący w sądzie będzie co najwyżej korytarze oglądał) i kupującym (widząc taką formułkę w proponowanej umowie idą kupować auto gdzie indziej, bo jakby się coś stało, to chcą mieć większe możliwości w sądzie niż tylko oglądanie korytarzy).

W odpowiedzi na tą prośbę zostałem najpierw odesłany do hodowania jedwabników, a następnie do lex'a - czy to nie jest bicie piany ? Czy nie łatwiej by było napisać - formułka brzmi:

"Strony zgodnie oświadczają, że ....." oraz podać linki do orzeczeń ? Przecież sądy mają portale orzeczeń (https://orzeczenia.ms.gov.pl) więc to nic trudnego pokazać orzeczenia, gdzie sąd nakazał kupującemu sobie oglądać korytarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, noras napisał:

Och .... to nie podasz magicznej formułki ?? Szkoda.

 

Innym podałem wcześniej i są zadowoleni. Z całego forum tylko Ty masz problem. Ale nawet Tobie podałem wyżej link, który możesz kliknąć i sobie sprawdzić co tam potrzebujesz. Ja już nic więcej nie mogę dla Ciebie zrobić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.