Skocz do zawartości

Jak legalnie zablokować most


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

Przepisy dotyczące zakazu jazdy buspasami przez rowerzystów przetestowane w praktyce:

https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/warszawa-jak-aktywisci-przestrzegajac-przepisow-zablokowali-most-poniatowskiego-59596.html

 

Kwestia dotyczy niedawnego wypadku śmiertelnego, gdzie rowerzystka jechała po chodniku, ale z racji wąskości i kumulacji ruchu spadła z niego pod samochód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Polarny napisał:

Przepisy dotyczące zakazu jazdy buspasami przez rowerzystów przetestowane w praktyce:

https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/warszawa-jak-aktywisci-przestrzegajac-przepisow-zablokowali-most-poniatowskiego-59596.html

 

Kwestia dotyczy niedawnego wypadku śmiertelnego, gdzie rowerzystka jechała po chodniku, ale z racji wąskości i kumulacji ruchu spadła z niego pod samochód.

 

I jak to najczęściej bywa dopiero czyjaś śmierć jest w stanie spowodować, że problem zostanie dostrzeżony. Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KJO napisał:

Miejscy aktywiści. Poniatoski nie jest przystosowany ani do ruchu pieszych ani do ruchu rowerowego ale oczywiście święte krowy muszą coś udowodnić. 

Rownie dobrze mozna zamknac dla samochodow. Tu trzeba zwezic ile sie da po jednej stronie zrobic chodnik po drugiej sciezke rowerowa. Miasto nie jest dla samochodow zwlaszcza, ze obok sa tory tramwajowe i korkow nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kiziuk napisał:

Wystarczy postawić

b9.gif

i egzekwować przepisy ;]

 

Nie doczytałeś genezy tej akcji.

Mało który rowerzysta jeździ tam po jezdni. A wg przepisów - powinien. Pojawiły się głosy, że rowerzystka powinna jechać jezdnią, a że nie przestrzegała przepisów, więc sama sobie winna. Zatem pokazali, jaki jest efekt przestrzegania przepisów - most zwalnia wtedy do kilkunastu km/h.

Twoje rozwiązanie spowodowałoby, że trzeba przez całą długość mostu (+ estakada) prowadzić rower, co jest po prostu chore.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Polarny napisał:

Nie doczytałeś genezy tej akcji.

Mój post był raczej ironiczny ;)

Tę genezę znam. Nie muszę jej doczytywać. Co więcej, uważam, że to, co mógłbym ewentualnie doczytać, to nie jest geneza, a skutek tego, co się na tym moście dzieje od co najmniej kilku lat. A geneza tegoż tkwi w psychologii człowieka. To się musiało tam tak w końcu skończyć.

Niestety panowie aktywiści opisani w tym artykule są tylko nielicznym przykładem jednostek, które do tego pośrednio doprowadziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kiziuk napisał:

To się musiało tam tak w końcu skończyć.

Niestety panowie aktywiści opisani w tym artykule są tylko nielicznym przykładem jednostek, które do tego pośrednio doprowadziły.

Tzn.?

Nie bronię ich, ale nie wiem, jak się do tego przyczynili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Polarny napisał:

Tzn.?

Nie bronię ich, ale nie wiem, jak się do tego przyczynili.

Przyczyniają się do niechęci wobec normalnych rowerzystów. Jak trafi na takiego to potem wyżywa się na pozostałych. Mimo że mu niczego złego nie zrobili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, wujekcybul napisał:

Rownie dobrze mozna zamknac dla samochodow. Tu trzeba zwezic ile sie da po jednej stronie zrobic chodnik po drugiej sciezke rowerowa. Miasto nie jest dla samochodow zwlaszcza, ze obok sa tory tramwajowe i korkow nie ma. 

 

taa dla rowerzystów za to jest, mają ścieżkę na łazienkowskiej, jest ścieżka na świętokrzyskim i tam mogą sobie pedałować do woli. Ale nie oczywiście muszą poniatowskim co tylko świadczy o ich skrajnej głupocie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, KJO napisał:

 

taa dla rowerzystów za to jest, mają ścieżkę na łazienkowskiej, jest ścieżka na świętokrzyskim i tam mogą sobie pedałować do woli. Ale nie oczywiście muszą poniatowskim co tylko świadczy o ich skrajnej głupocie. 

Nie to swiadczy o braku myslenia drogowcow. W jakim celu robic dodatkowe km do pracy zeby innym mostem jechac? Przeciez kierowcy moga jechac innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcindzieg napisał:

Przyczyniają się do niechęci wobec normalnych rowerzystów. Jak trafi na takiego to potem wyżywa się na pozostałych. Mimo że mu niczego złego nie zrobili.

No nie za bardzo, bo kierowca który przejechał rowerzystkę nie zrobił tego złośliwie. W ogóle nie zachowywał się złośliwie.

Sam jeżdżę rowerem często po jezdni i jakoś żadnej wrogości nie zauważyłem. Ale może dlatego, że tam, gdzie jest DDR, to z niej jednak korzystam.

Ostatnio nawet kierowca mi podziękował awaryjnymi, że zjechałem na pobocze (słabo nadające się do jazdy), dzięki czemu mógł mnie wyprzedzić.

22 minuty temu, KJO napisał:

taa dla rowerzystów za to jest, mają ścieżkę na łazienkowskiej, jest ścieżka na świętokrzyskim i tam mogą sobie pedałować do woli. Ale nie oczywiście muszą poniatowskim co tylko świadczy o ich skrajnej głupocie. 

Świadczy to o tym, że nie chcą nadrabiać kilku kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, KJO napisał:

 

taa dla rowerzystów za to jest, mają ścieżkę na łazienkowskiej, jest ścieżka na świętokrzyskim i tam mogą sobie pedałować do woli. Ale nie oczywiście muszą poniatowskim co tylko świadczy o ich skrajnej głupocie. 

 

samochody też mają łazienkowski i świętkokrzyski, a do tego gdański, północy, śląsko dąbrowski (zdaje sie poza szczytem i w weekendy)  i siekierkowski, a uparli się, że będą też jezdzic ponatowskim. A mogliby nadrobić pare kilometrow i zwiedzic miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, wujekcybul napisał:

Nie to swiadczy o braku myslenia drogowcow. W jakim celu robic dodatkowe km do pracy zeby innym mostem jechac? Przeciez kierowcy moga jechac innym.

 

Ostatni remont poniatoszczak miał w 1986 roku. Trochę inne czasy i inne założenia.  Ale to jest właśnie typowe myślenie aktywisty. A że rowery obwodnicą nie mogą jeździć to też głupota drogowców ? albo autostradą do Uci ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, KJO napisał:

 

Ostatni remont poniatoszczak miał w 1986 roku. Trochę inne czasy i inne założenia.  Ale to jest właśnie typowe myślenie aktywisty. A że rowery obwodnicą nie mogą jeździć to też głupota drogowców ? albo autostradą do Uci ?

 

Stawiasz znak równości między ekspresówką i autostradą a mostem w centrum miasta?

comment_3ZffgQ1YcN28IsslUoIPmeHaMzgbiBRp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Polarny napisał:

Nie bronię ich, ale nie wiem, jak się do tego przyczynili.

Przez prezentowanie postawy "nam się należy", co widać w narracji prowadzonej przez jednego z panów w tym artykule.

Pod takim naciskiem zaczęły powstawać "drogi" dla rowerów - nie krytykuję DDR jako takich, ale rozwiązania na siłę wtłaczane w przestrzeń miejską tam, gdzie nie za bardzo można zapewnić bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów zapitalających po 30 km/h, bo jest DDR.

Dalej, sposób myślenia tych "zapitalających" w sposób "ja mam pierwszeństwo" zaczął się klonować na coraz większą grupę i powielać na, w podobnym stylu, jazdę po chodniku.

 

Teraz możemy sobie tylko dywagować, jaka była przyczyna tego, że rowerzystka przewróciła się na jezdnię ale z tego, co czytałem, próbowała wyminąć się na zwężeniu z innym rowerem. Czy gdyby obydwa rowery jechały wolno i z zachowaniem szczególnej ostrożności, jak to powinny czynić na chodniku, doszło by do tego zdarzenia, to tego się nie dowiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, KJO napisał:

 

Ostatni remont poniatoszczak miał w 1986 roku. Trochę inne czasy i inne założenia.  Ale to jest właśnie typowe myślenie aktywisty. A że rowery obwodnicą nie mogą jeździć to też głupota drogowców ? albo autostradą do Uci ?

Nie rozumiem po co tak sie unosic? Uwazasz, ze mieszkaniec dajmy na Francuskiej powinien jechac kawal drogi do innego mostu jak pracuje w centrum? Tu problem lezy gdzie indziej. Most powinien byc przebudowany, ruch uspokojony. Nalezy zbudowac parkingi P+R na rogatkach wprowadzic oplate za wjazd plus podniesc oplaty za parkowanie. Miasto nie jest dla samochodow zwlaszcza takich jak nasze trupy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wujekcybul napisał:

Nie rozumiem po co tak sie unosic? Uwazasz, ze mieszkaniec dajmy na Francuskiej powinien jechac kawal drogi do innego mostu jak pracuje w centrum? Tu problem lezy gdzie indziej. Most powinien byc przebudowany, ruch uspokojony. Nalezy zbudowac parkingi P+R na rogatkach wprowadzic oplate za wjazd plus podniesc oplaty za parkowanie. Miasto nie jest dla samochodow zwlaszcza takich jak nasze trupy. 

Miasto jest dla ludzi, a jak ludzie to i samochody. Jak piszesz, że trupy, to raczej porządne BT i eliminacja trupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AstraC napisał:

Miasto jest dla ludzi, a jak ludzie to i samochody. 

 

I tramwaje, autobusy, rowery, deskorolki itp. :) 

Miasta nie są z gumy. Nie da się wbrew temu co pisze Cinos zrezygnować ze zbiorkomu. Co więcej, trzeba go propagować, podnosząc jego jakość (przede wszystkim).

1366017428_by_coldseed_500.jpg

 

W moim przypadku się to udało. Przejazd do roboty autem zajmował mniej więcej tyle czasu co autobusem - teraz przy zamkniętej Górczewskiej autem jadę dłużej - o jakies 15min (mowa o godzinach szczytu oczywiście). Jak skończą budować metro, będzie jeszcze drastyczniejsza różnica czasowa. Koszty zdecydowanie niższe (paliwo + parking vs karta miejska) a mam 30kilka minut dla siebie - mogę poczytać książkę czy obejrzeć coś w necie a nie jechać cały czas na 100% koncentracji bo wiadomo jak to wygląda w korkach - zostawisz 2m przed maską, to masz tam 3 auta ;) 

Ale zdaje sobie sprawę, że nie w każdej lokalizacji tak jest. I ludzie się pchają autami do centrum, potem parkują na trawnikach i wszędzie gdzie się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Filipfm napisał:

 

I tramwaje, autobusy, rowery, deskorolki itp. :) 

Miasta nie są z gumy. Nie da się wbrew temu co pisze Cinos zrezygnować ze zbiorkomu. Co więcej, trzeba go propagować, podnosząc jego jakość (przede wszystkim).

W moim przypadku się to udało. Przejazd do roboty autem zajmował mniej więcej tyle czasu co autobusem - teraz przy zamkniętej Górczewskiej autem jadę dłużej - o jakies 15min (mowa o godzinach szczytu oczywiście). Jak skończą budować metro, będzie jeszcze drastyczniejsza różnica czasowa. Koszty zdecydowanie niższe (paliwo + parking vs karta miejska) a mam 30kilka minut dla siebie - mogę poczytać książkę czy obejrzeć coś w necie a nie jechać cały czas na 100% koncentracji bo wiadomo jak to wygląda w korkach - zostawisz 2m przed maską, to masz tam 3 auta ;) 

Ale zdaje sobie sprawę, że nie w każdej lokalizacji tak jest. I ludzie się pchają autami do centrum, potem parkują na trawnikach i wszędzie gdzie się da.

Ależ niech tak zrobią, niech zrobią taki transport, żebym nie musiał jeździć po centrum samochodem, chętnie!

Ale u nas używa się metody kija i marchewki. Marchewkę biorą rządzący, a obywatelom zostaje kij na plecach. Nie tędy droga.

Ja też nie korzystam z samochodu w centrum jak nie muszę. :ok:  Ale kilka razy w roku muszę, i wtedy jestem w centrum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Filipfm napisał:

 

samochody też mają łazienkowski i świętkokrzyski, a do tego gdański, północy, śląsko dąbrowski (zdaje sie poza szczytem i w weekendy)  i siekierkowski, a uparli się, że będą też jezdzic ponatowskim. A mogliby nadrobić pare kilometrow i zwiedzic miasto.

Trzeba by policzyć ile osób przejeżdża samochodami a ile rowerami przez most. Potem powtórzyć badania od listopada do marca parę razy i wyjdzie kto jest ważniejszy.

Najlepiej terroryzować 1000 samochodów przez 10 rowerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, AstraC napisał:

Ależ niech tak zrobią, niech zrobią taki transport, żebym nie musiał jeździć po centrum samochodem, chętnie!

Ale u nas używa się metody kija i marchewki. Marchewkę biorą rządzący, a obywatelom zostaje kij na plecach. Nie tędy droga.

Ja też nie korzystam z samochodu w centrum jak nie muszę. :ok:  Ale kilka razy w roku muszę, i wtedy jestem w centrum.

Zrobia jak bedzie wiecej kasy z biletow i jak ktos w koncu zacznie myslec. W Lodzi po rewolucji MPK jest taki dramat, ze bez samochodu ani rusz. Wole w korku 20 minut dluzej niz na przystanku 20 minut czekac. A wystarczy pomyslec, skonsultowac itd. W Warszawie nie jest zle IMO nawet jak z Tarchomina jechalem to do metra 10 minut. Choc nie wszystkie lokalizacje maja tak wesolo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MarcG napisał:

Trzeba by policzyć ile osób przejeżdża samochodami a ile rowerami przez most. Potem powtórzyć badania od listopada do marca parę razy i wyjdzie kto jest ważniejszy.

Najlepiej terroryzować 1000 samochodów przez 10 rowerów.

Nie wierze, ze dorosly czlowiek moze takie glupoty wygadywac. Zobacz ile ludzi tam jezdzi ZTM a jakby byla sciezka to i wiecej rowerow. U nas juz nie ma zim stulecia da sie rowerem jezdzic jak tylko nie pada bez mala przez 10 miesiecy w roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, MarcG napisał:

wyjdzie kto jest ważniejszy.

 

Nawet bez badania wiadomo kto.

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym

 

Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:

17) uczestnik ruchu – pieszego, kierującego, a także inne osoby przebywające w pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze;

 

ważniejszy jest ten.

38) pojazd uprzywilejowany – pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego;

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kiziuk napisał:

Przez prezentowanie postawy "nam się należy", co widać w narracji prowadzonej przez jednego z panów w tym artykule.

Ale przecież nie przez to rowerzystka zginęła.

A że się należy - owszem - i leży to nie tylko w interesie rowerzystów.

Kiedyś były masy krytyczne (wg mnie zwykły terroryzm), ale w końcu jednak uznali, że miasto robi dużo i zaprzestali tego.

3 godziny temu, kiziuk napisał:

Dalej, sposób myślenia tych "zapitalających" w sposób "ja mam pierwszeństwo" zaczął się klonować na coraz większą grupę i powielać na, w podobnym stylu, jazdę po chodniku.

Tego akurat nie zauważyłem - na chodniku rowerzyści są grzeczni. Problemem są natomiast wymalowane DDR - piesi, zwłaszcza najmłodsi i najstarsi, interpretują te linie jako po prostu kawałek farby.

 

3 godziny temu, kiziuk napisał:

Czy gdyby obydwa rowery jechały wolno i z zachowaniem szczególnej ostrożności, jak to powinny czynić na chodniku, doszło by do tego zdarzenia, to tego się nie dowiemy.

Takie mijanki są na porządku dziennym. Po prostu kiedyś musiało się nie udać.

Osobiście jako kierowca czy nawet pieszy wzdłuż Poniatowskiego się nie przechadzam, ale kiedyś raz się zdarzyło - jako pieszy. Tam naprawdę jest niebezpiecznie - wąsko, przy samej jezdni, z symbolicznym krawężnikiem.

2 godziny temu, Filipfm napisał:

mogę poczytać książkę czy obejrzeć coś w necie a nie jechać cały czas na 100% koncentracji bo wiadomo jak to wygląda w korkach

Kiedyś o tym pisałem, to zostałem zlinczowany - że to w ogóle bez sensu czytać książkę w zbiorkomie - lepiej się koncentrować na drodze przeciskając się w korkach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarcG napisał:

Trzeba by policzyć ile osób przejeżdża samochodami a ile rowerami przez most. Potem powtórzyć badania od listopada do marca parę razy i wyjdzie kto jest ważniejszy.

Najlepiej terroryzować 1000 samochodów przez 10 rowerów.

Metoda badawcza o tyle durna, że zakłada wynikanie potrzeb z infrastruktury, a nie odwrotnie.

Podobnie mogę zbadać, ile pojazdów jechało po łąkach i nieużytkach terenu, na którym jest teraz Południowa Obwodnica. Z badań wynikłoby, że obwodnica jest niepotrzebna, bo żadne auto tamtędy nie jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wujekcybul napisał:

Nie rozumiem po co tak sie unosic? Uwazasz, ze mieszkaniec dajmy na Francuskiej powinien jechac kawal drogi do innego mostu jak pracuje w centrum? Tu problem lezy gdzie indziej. Most powinien byc przebudowany, ruch uspokojony. Nalezy zbudowac parkingi P+R na rogatkach wprowadzic oplate za wjazd plus podniesc oplaty za parkowanie. Miasto nie jest dla samochodow zwlaszcza takich jak nasze trupy. 

 

Zamykanie mostu po to żeby mu dorobić ścieżkę rowerową to imho głupota. Poza tym wjazdów i zjazdów nie przebudujesz a one zawsze będą kolidować ze ścieżkami. A unoszę jak widzę widzę  taką retorykę. Babka jechała rowerem po chodniku czego nie wolno robić ale święte krowy mają to w d... Jakby jechała zgodnie z przepisami a nie jak święta krowa to by raczej nie zginęła (raczej się nie słyszy codziennie o rowerzystach zabitych w warszawie przez samochody). I teraz aktywistyczny morał z tego jest taki że trzeba most zamknąć sparaliżować pół miasta tylko po to żeby wybudować kolejną ścieżkę rowerową (ktora w żadną stronę nie miałaby kontynuacji swoją drogą) i to w miejscu gdzie na przestrzeni 2km są dwa inne mosty przystosowane dla rowerów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, KJO napisał:

 

Zamykanie mostu po to żeby mu dorobić ścieżkę rowerową to imho głupota. Poza tym wjazdów i zjazdów nie przebudujesz a one zawsze będą kolidować ze ścieżkami. A unoszę jak widzę widzę  taką retorykę. Babka jechała rowerem po chodniku czego nie wolno robić ale święte krowy mają to w d... Jakby jechała zgodnie z przepisami a nie jak święta krowa to by raczej nie zginęła (raczej się nie słyszy codziennie o rowerzystach zabitych w warszawie przez samochody). I teraz aktywistyczny morał z tego jest taki że trzeba most zamknąć sparaliżować pół miasta tylko po to żeby wybudować kolejną ścieżkę rowerową (ktora w żadną stronę nie miałaby kontynuacji swoją drogą) i to w miejscu gdzie na przestrzeni 2km są dwa inne mosty przystosowane dla rowerów. 

 

Sek w tym, ze kontynuacja DDR wczesniej czy pozniej bedzie. W koncu zmienia te wielopasmowe drogi w centrum. Nie ma co sie bronic rekami i nogami bo w koncu to i tak nastapi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wujekcybul napisał:

Nie wierze, ze dorosly czlowiek moze takie glupoty wygadywac. Zobacz ile ludzi tam jezdzi ZTM a jakby byla sciezka to i wiecej rowerow. U nas juz nie ma zim stulecia da sie rowerem jezdzic jak tylko nie pada bez mala przez 10 miesiecy w roku.

No tak, 10 miesięcy można jeździć na rowerze w roku :hehe: wg

pogoda.wp

W Warszawie deszczowych dni jest w roku 159, w Londynie zaledwie 109.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarcG napisał:

W Warszawie deszczowych dni jest w roku 159, w Londynie zaledwie 109.

Doczytaj trochę dalej, o jaki konkretnie deszcz chodzi - jest podana m.in. suma opadów.

Dzisiejszy dzień też zapewne był "deszczowy", a ok. 9.00 ledwie parę kropel spadło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Polarny napisał:

Doczytaj trochę dalej, o jaki konkretnie deszcz chodzi - jest podana m.in. suma opadów.

Dzisiejszy dzień też zapewne był "deszczowy", a ok. 9.00 ledwie parę kropel spadło.

 

To tak to nie problem, rano zmokniesz a potem już luz ;] W garniturze pojedziesz a kobiety w sukienkach, jak trochę pokropi to nie problem.

Ile dni w roku jeździsz na rowerze do pracy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarcG napisał:

To tak to nie problem, rano zmokniesz a potem już luz 

Od czego miałbym zmoknąć?

Ty mokniesz od 9 kropel deszczu?

2 godziny temu, MarcG napisał:

W garniturze pojedziesz a kobiety w sukienkach, jak trochę pokropi to nie problem.

Po co miałbym jeździć w garniturze?

2 godziny temu, MarcG napisał:

Ile dni w roku jeździsz na rowerze do pracy ?

2x w tygodniu od kwietnia do października. Czasami zaczynam już w marcu albo kończę w listopadzie - można przyjąć, że 8 miesięcy w roku minus jakieś urlopy w sezonie letnim, czyli wychodzi ok. 60 razy w roku.

A co to ma do rzeczy? Jestem jakimś statystycznym rowerzystą?

 

I wracając do tematu - przez ostatnie 2 miesiące padało kilka razy. Ale grunt, że gdzieś napisali, że jest gorzej niż w Londynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Polarny napisał:

Ale przecież nie przez to rowerzystka zginęła.

Nigdzie nie ma jednej, dobrze zdefiniowanej przyczyny. Jest splot rozłożonych w czasie okoliczności, które razem doprowadziły do zdarzenia. To, że takie zdarzenie najczęściej spłaszcza się do jednej przyczyny, jest zupełnie inną sprawą. Tak jest po prostu wygodniej.

 

4 godziny temu, Polarny napisał:

A że się należy - owszem - i leży to nie tylko w interesie rowerzystów.

Ostatnio coraz częściej obserwuję postawę typu "się należy". A jest jak zwykle - każdy ciągnie w swoją stronę. Jedni się przeprowadzają w pobliże lotniska, bo taniej, a potem lobbują aby je zamknąć, bo głośno.

Inni kupują mieszkanie razem z nieoznaczonym i niezabezpieczonym miejscem parkingowym na nieogrodzonym osiedlu, a potem mają do wszystkich pretensję, że przyjechali ludzie oglądać mieszkanie i zaparkowali, bo było wolne. A przecież to jest wykupione, prywatne i powinni czytać zamkniętą grupę na fejsbuku, żeby o tym wiedzieć, więc właścicielka sobie nie życzy, żeby ktokolwiek jej to miejsce zajmował. Niestety sytuacja prawdziwa, z ubiegłego tygodnia. Dodam, że to "nieżyczenie" nie rozszerzyło się na oznakowanie lub zabezpieczenie miejsca parkingowego.

 

4 godziny temu, Polarny napisał:

Tego akurat nie zauważyłem - na chodniku rowerzyści są grzeczni. Problemem są natomiast wymalowane DDR - piesi, zwłaszcza najmłodsi i najstarsi, interpretują te linie jako po prostu kawałek farby.

Mnie się kilka razy zdarzyło. I wcale się nie dziwię, że nikt tego poprawnie nie interpretuje. Ludzie po prostu nie wiedzą, że to jest DDR. Kiedyś tu była dyskusja o tym, że pieszy jest masowym niechronionym użytkownikiem i należy mu się szczególna ochrona, bo nie musi znać przepisów. A teraz wymagamy, żeby respektował DDR, którą nagle ktoś wydzielił z wąskiego chodnika.

Popatrz na przykład na taki kawałek:

https://goo.gl/maps/3xEaGawGmC12

DDR przez środek przystanku. Przechodzę często tamtędy i wiedząc, co tam jest zrobione, mam oczy dookoła głowy. A co ma zrobić starsza osoba, dla której DDR jest ewenementem ostatnich kilku lat?

Rowerzyści najczęściej tam uważają, bo nie tylko na przystanku ludzie łażą całą szerokością. Ale trafi się jeden szybki w złym czasie i nieszczęście gotowe.

 

4 godziny temu, Polarny napisał:

Osobiście jako kierowca czy nawet pieszy wzdłuż Poniatowskiego się nie przechadzam, ale kiedyś raz się zdarzyło - jako pieszy. Tam naprawdę jest niebezpiecznie - wąsko, przy samej jezdni, z symbolicznym krawężnikiem.

Owszem. I to powinno zostać przebudowane. Nie chodzi nawet o rowerzystów, ale tam czasami strach iść z dzieckiem, żeby go coś nie zdmuchnęło.

ZDM mówi, że się nie da przebudować, bo nie ma miejsca, ale aktywiści za to krzyczą, żeby zamknąć most dla pojazdów prywatnych, bo czekanie 5 lat na przebudowę, to za długo - przepraszam, ale w ten sposób nie osiąga się consensusu. Jeszcze chwila i będziemy mieli regularnie na tym moście masę krytyczną 2, bo grupka rowerzystów będzie znowu chciała coś udowodnić.

A można pomyśleć na przykład o przeniesieniu ruchu pieszego na jedną stronę, a rowerowego na drugą. Ale i tak komuś coś pasować nie będzie, bo to tylko półśrodek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kiziuk napisał:

Ostatnio coraz częściej obserwuję postawę typu "się należy". A jest jak zwykle - każdy ciągnie w swoją stronę. Jedni się przeprowadzają w pobliże lotniska, bo taniej, a potem lobbują aby je zamknąć, bo głośno.

"Się należy" jest akurat w przypadku DDR z korzyścią dla wszystkich.

  • Rowerzyści nie muszą omijać pieszych ani być omijanymi przez samochody.
  • Piesi mają spokój od rowerzystów.
  • Samochody nie są blokowane przez rowerzystów.

A że trafi się zawsze jakiś plecaczkowiec (najszybsi i najbardziej agresywni), który się rozpycha, to jest to efekt skali - w dużej grupie ktoś głupi musi być, nie ma jednak co generalizować.

12 godzin temu, kiziuk napisał:

DDR przez środek przystanku. Przechodzę często tamtędy i wiedząc, co tam jest zrobione, mam oczy dookoła głowy. A co ma zrobić starsza osoba, dla której DDR jest ewenementem ostatnich kilku lat?

Rowerzyści najczęściej tam uważają, bo nie tylko na przystanku ludzie łażą całą szerokością.

Jest tak, jak piszesz - to są takie pseudoDDR, ale jednak nie najgorzej funkcjonują.

 

12 godzin temu, kiziuk napisał:

ZDM mówi, że się nie da przebudować, bo nie ma miejsca, ale aktywiści za to krzyczą, żeby zamknąć most dla pojazdów prywatnych, bo czekanie 5 lat na przebudowę, to za długo

Wystarczyłoby, żeby wzorem W-Z uwspólnić torowisko z buspasem. W szczycie auta i tak mają tylko jeden pas - ten pozostały wystarczyłby z nawiązką dla pieszych i rowerzystów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.09.2018 o 16:09, KJO napisał:

Miejscy aktywiści. Poniatoski nie jest przystosowany ani do ruchu pieszych ani do ruchu rowerowego ale oczywiście święte krowy muszą coś udowodnić. 

Kim sa swiete krowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to kiedyś mówił Zulu Gula "Polska to taka ciekawa kraj". Jedni nie mogą się dogadać z drugimi. Kierowcy z rowerzystami, rowerzyści z kierowcami, jedni i drudzy z motocyklistami/motorowerzystami na skuterach. Od kilku tygodni krążę po Azji. Czy to w Japonii, czy na Tajwanie, nie ma problemu. Rowery, skutery i samocody pokojowo współistnieją. Na drogach nie ma agresji.

Rowery jadą scieżkami, jeśl te są wyznaczone, albo jeśli ich nie ma, to po jezdni przy jej krawędzi.

Skutery i motocykle w Japonii jadą równo z samochodami. Na Tajwanie na światłach skutery na światłach stoją przed samochodami i jeśli są szybkie, to potem jadą jak smaochody ,a jeśli są powolne (stare lub np. mocno obładowane), zjeżdżają na prawo i dają się wyprzedzać.

Każdy uważa by nie zostać rozjechanym i jakoś to się kręci. Da radę pokojowo współistnieć na drodze... tylko w PL każdy musi pokazywać że jest królem drogi - kierowca, rowerzysta, motorowerzysta. Smutne to, ze u nas cywilizacja na drogach jest tak zacofana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.