Skocz do zawartości

Mały, tani na urlopy zwiedził z nami pół Europy


gorex

Rekomendowane odpowiedzi

...jak śpiewał wielki poeta :) .

 

A poważnie.

 

Potrzebny samochód dla świeżo upieczonego kierowcy.

 

Nieduży, prosty i tani w naprawach, z niewielkim silnikiem. Coś jak Fiesta, Peugeot 206 itp.

 

Budżet - 20.000zł

 

Pożądane byłoby, żeby nie rozpadł się od razu :) .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, gorex napisał:

...jak śpiewał wielki poeta :) .

 

A poważnie.

Potrzebny samochód dla świeżo upieczonego kierowcy.

Nieduży, prosty i tani w naprawach, z niewielkim silnikiem. Coś jak Fiesta, Peugeot 206 itp.

Budżet - 20.000zł

Pożądane byłoby, żeby nie rozpadł się od razu :) .

 

Fiesta, Corsa, Yaris, Colt, Chevrolet Aveo itp

Kup jakas klase B z prostym silnikiem noPB I bedzie git :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, format napisał:

Trochę dołożyć i pięknie będzie się prezentował:
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7566293374

tapatalked
 

.....na podwórku jako pomnik własnej głupoty.

 

Cayenne już w rodzinie przerobiliśmy.

 

Spalanie 21.5 l/100km. Wymiana materiałów eksploatacyjnych to za każdym razem cena niedrogiego auta. Plus jako bonus np. wypadające reflektory (swoją drogą - jak w maluchu) :) .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 tysi na autko klasy B to akurat budżet, gdzie trzeba trochę poszukać, by coś w przyzwoitym stanie znaleźć.

Trzeba pojeździć pooglądać i, nie sugerując się marką, znaleźć tę jedyną perełkę, która po pierwsze się spodoba, a po drugie będzie warta ceny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, gorex napisał:

Nieduży, prosty i tani w naprawach, z niewielkim silnikiem.

 

43 minuty temu, gorex napisał:

Budżet - 20.000zł

Z takimi założeniami kupisz kilkuletniego japońca segmentu B i nie będzie żadnych napraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Co to za młodzian? Chłopak? Dziewczyna? Co oznaczają tanie naprawy?

Chłopak. Mądry i odpowiedzialny więc nie boję się samochodu "specjalnej troski". Jeśli chodzi o naprawy to najważniejsze jest by były one proste. Cena jest wtórna. Po prostu w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest znaleźć "ogarniętego" mechanika na dodatek posiadającego odpowiednie narzędzia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gorex napisał:

Chłopak. Mądry i odpowiedzialny więc nie boję się samochodu "specjalnej troski". Jeśli chodzi o naprawy to najważniejsze jest by były one proste. Cena jest wtórna. Po prostu w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest znaleźć "ogarniętego" mechanika na dodatek posiadającego odpowiednie narzędzia.

 

Szukaj czegoś takiego:

https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-impreza-auto-z-niemiec-jak-nowe-110-przebiegu-ID6yKFRz.html#8e89d1ae27

Silnik 1.5 110 KM - ciężko się tym zabić czy nawet spalić gume. Do tego bez problemu łyka gaz jak za drogo. Przy tym wszystkim samochód jest fajny, bezpieczny. Części pod dostatkiem i nie są jakieś szczególnie drogie. Jak kupisz niezajeżdżony i bez rdzy to nie ma się tam co za bardzo psuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Szukaj czegoś takiego:

https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-impreza-auto-z-niemiec-jak-nowe-110-przebiegu-ID6yKFRz.html#8e89d1ae27

Silnik 1.5 110 KM - ciężko się tym zabić czy nawet spalić gume. Do tego bez problemu łyka gaz jak za drogo. Przy tym wszystkim samochód jest fajny, bezpieczny. Części pod dostatkiem i nie są jakieś szczególnie drogie. Jak kupisz niezajeżdżony i bez rdzy to nie ma się tam co za bardzo psuć.

Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje :)  Impreza kojarzyła mi się wyłącznie z wieśwozem z silnikiem o mocy 1000KM i rozłażącymi się blachami nadwozia :) .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gorex napisał:

Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje :)  Impreza kojarzyła mi się wyłącznie z wieśwozem z silnikiem o mocy 1000KM i rozłażącymi się blachami nadwozia :) .

I złotymi felgami. Takie też są :)

Ale te są do jazdy. Jak nie kupisz diesla i nie zardzewieje to się nie popsuje  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@gorex

zapytaj młodego człowieka. Żebyś jakiegoś opla mu nie sprawił 😱🤬

albo auta dla dziewczyny 😂

 

motoryzacyjny czy też nie ?  Mój za 4lata pewnie będzie przemieszczał się priusem. Za to córa "V8 na legalu " 😁

 

zacznij od Młodego. Bo AK zaproponuje Ci masę nudnych i beznadziejnych samochodów (a potem zaskoczenie, że ich żony nie chcą jeździć 😂🤣😅)

 

a na temat: stare volvo (nie bedzie małe ale bezpieczne i "hipsterskie") I sex w takim aucie nie wymaga podwójnych stawów 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rwIcIk napisał:

20 tysi na autko klasy B to akurat budżet, gdzie trzeba trochę poszukać, by coś w przyzwoitym stanie znaleźć

20 tysi to tak naprawdę bardzo dużo jak na używkę klasy B. Pytanie jak starą? Bo powiedzmy Aveo T300 da się spokojnie kupić w tej kasie. Jak na pierwsze auto to chyba skakał bym jak kangur ze szczęścia;] no ale dzisiaj czasy się zmieniają i takie Aveo może być traktowane nawet jako obciach w pewnych kręgach;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli młody nie ma idiotycznych uprzedzeń typu "damski samochód", albo nie wozi nart, rowerów czy innych dużych bagaży, to fiat 500.

Fantastyczny, prosty samochód dla 2 osób, ale przewiezie i 4 na krótszym dystansie.

Daje dużo przyjemności z jazdy nawet z najsłabszym silnikiem i "ma coś w sobie". Mam i polecam - moja córka się na nim uczyła i daje sobie radę wyjątkowo dobrze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gorex napisał:

 

A poważnie.

 

Pożądane byłoby, żeby nie rozpadł się od razu :) .

 

 

Swojego czasu stilo 3D 1,4 95 KM spełniało te warunki.

Standardowo miał co prawda 2 poduchy, ale były wersje z czterema lub sześcioma [kurtyny].

Auto miało bardzo dobrą, zaryzykuję - jedna z najlepszych ochron p/korozyjnych.

Silnik prosty jak parasol z sześciobiegową skrzynią.

Przyjemne, niskie spalanie.

 

Problematyczne było przednie zawieszenie [końcówki drążków i łączniki stabilizatora].

Obydwa problemy do ogarnięcia samodzielnie.

Przekładnia kierownicza też była słabym elementem.

 

2 lata temu za fajny egzemplarz trzeba było dać 10 000.

 

Edit.

 

popatrzyłem sobie na ogłoszenia polskie i niemieckie i takie gruzy, aże przykro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, jacob24 napisał:

20 tysi to tak naprawdę bardzo dużo jak na używkę klasy B. Pytanie jak starą? Bo powiedzmy Aveo T300 da się spokojnie kupić w tej kasie. Jak na pierwsze auto to chyba skakał bym jak kangur ze szczęścia;] no ale dzisiaj czasy się zmieniają i takie Aveo może być traktowane nawet jako obciach w pewnych kręgach;]

Kilka lat temu za 15 tys. ciężko było kupić coś fajnego i dobrze utrzymanego.

Za 25 tys. było dużo łatwiej :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, gregj napisał:

Jeżeli młody nie ma idiotycznych uprzedzeń typu "damski samochód", albo nie wozi nart, rowerów czy innych dużych bagaży, to fiat 500.

Fantastyczny, prosty samochód dla 2 osób, ale przewiezie i 4 na krótszym dystansie.

Daje dużo przyjemności z jazdy nawet z najsłabszym silnikiem i "ma coś w sobie". Mam i polecam.

 

 

 

Ja tez lubie jezdzic 500-ka zonki ;]

Z dodatkowych plusow, to moze liczyc na notoryczne usmiechy ze strony plci przeciwnej na swiatlach ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, rwIcIk napisał:
Godzinę temu, jacob24 napisał:

 

Kilka lat temu za 15 tys. ciężko było kupić coś fajnego i dobrze utrzymanego

Nie wiem czemu tak dziwnie się zacytowało ale do sedna;] ok. półtora roku temu kupione Aveo T200 za niecałe 6 tys. z nalotem już lekko ponad 200 tys. Sporo faktur, m.in. wymiana sprzęgła, rozrządu, świece, parę pozycji jeszcze było. Od tamtego momentu przejechane ponad 40 tys.km. Wymieniona chłodnica, tarcze oraz klocki, płyn hamulcowy, 2*olej, płyn chłodniczy, łączniki stabilizatora, 1* łożysko przód, filtr paliwa. Chyba to wszystko. Jest klima, jaśki, elektryka jakaś. Do dzisiaj dość ładny lakier, sporo miejsca w środku. Aha - opony jeszcze kupiłem na lato nowe sezon temu. Chciałem sprzedawać z myślą o T250, ew. T300 ale jakoś szkoda;] Dobiję do 300 tys. km i wtedy pomyślę jakie będą dalsze losy tego auta. Da się - da się;] z minusów lekki nalot rudej na progach - jak na razie rudą ogarnąłem bo była b. powierzchowna - teraz zbieram się od miesiąca żeby to zabezpieczyć i sprayem potraktować. Jak się chociaż w miarę dba tak jak poprzedni właściciel to można mieć dobre toczydło za w miarę małe pieniądze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, marcindzieg napisał:

Szukaj czegoś takiego:

https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-impreza-auto-z-niemiec-jak-nowe-110-przebiegu-ID6yKFRz.html#8e89d1ae27

Silnik 1.5 110 KM - ciężko się tym zabić czy nawet spalić gume. Do tego bez problemu łyka gaz jak za drogo. Przy tym wszystkim samochód jest fajny, bezpieczny. Części pod dostatkiem i nie są jakieś szczególnie drogie. Jak kupisz niezajeżdżony i bez rdzy to nie ma się tam co za bardzo psuć.

Osoby odpowiedzialne za wprowadzenie tej wersji subaryny na rynek powinny zgnić w więzieniu i to takim o zaostrzonym rygorze. Jak impreza to ma latać bokiem i walić ogniem z wydechu, a Ty wyskakujesz z czymś co może zostać wyprzedzone przez peleton 70-letnich niemieckich turystów. Chcesz, żeby się młodziak nerwicy nabawił ? Każdy będzie chciał z nim się ścigać, bo na klapie "impreza", a tu mocy tyle co w dobrej kosiarce do trawy. Podobną awersję budzą u mnie różne pakiety stylizacyjne, np. udawanie OPC w dychawicznej corsie, pakiet stylizacyjny r-design w 2.0 litrowym dieslu by psa wsadzonym o zgrozo do volvo tudzież zderzaki od wersji amg przyklejone do mercedesa z silnikiem od motopompy :kara:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, norm4n napisał:

Jak impreza to ma latać bokiem i walić ogniem z wydechu, a Ty wyskakujesz z czymś co może zostać wyprzedzone przez peleton 70-letnich niemieckich turystów

To coś przy pierwszym śniegu wyprzedza z palcem w nosie 99 % pojazdów. Jak się młodziak nauczy to sobie kupi taką co wali z wydechu. A dzięki małemu silniczkowi nie przyjdzie mu się do głowy ścigać. Dzięki małemu silnikowi zapłaci małe OC. Dzięki małemu silniczkowi zapłaci mniej za paliwo. Idealny na pierwszy samochód. Panne wyrwie i ciężko się w tym zabić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, noras napisał:

Fabia - 1,2 TSi z poprawionym łańcuchem powinna się spokojnie w budżecie zmieścić. Jak kura go obrzydza to może Ibiza/Polo ?

Nie brzydzi się, żadnej marki ani żadnego modelu :) . Jedyne czego chce to, żeby samochód nie był zbyt duży (na osiedlu mamy bardzo wąskie miejsca parkingowe, które go trochę przerażają).

 

Fabia jest OK. Nawet 1.0 MPI. Tylko trudno znaleźć dobry egzemplarz za rozsądne pieniądze (może źle szukałem).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, gorex napisał:

Tylko trudno znaleźć dobry egzemplarz za rozsądne pieniądze (może źle szukałem)

trzeba odczekać z tydzień, pojawią się nowe oferty i może znajdzie się ten odpowiedni:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, marcindzieg napisał:

To coś przy pierwszym śniegu wyprzedza z palcem w nosie 99 % pojazdów. Jak się młodziak nauczy to sobie kupi taką co wali z wydechu. A dzięki małemu silniczkowi nie przyjdzie mu się do głowy ścigać. Dzięki małemu silnikowi zapłaci małe OC. Dzięki małemu silniczkowi zapłaci mniej za paliwo. Idealny na pierwszy samochód. Panne wyrwie i ciężko się w tym zabić.

Ta, to od razu każ mu założyć na ten pierwszy śnieg kalesony - tak samo pociągające dla płci przeciwnej co piczomagnes w postaci zawrotnej mocy 100 kunia. Nie to, żeby miał coś do 100 kunia jako pierwsze auto, tylko nie lubię imitacji. Może lepiej jakiś hot hatch, żeby chłopak miał trochę frajdy z jazdy ? W sumie to będzie nawet bezpieczniejsza opcja, bo młodych ponosi fantazja, a zawsze lepiej mieć zapas mocy, żeby np. wyrobić się przed tirem jadącym z przeciwnego kierunku.

Reasumując: fiesta st, swift w mocnej wersji, jakaś corsa 1.6 tudzież wyżej jak starczy kasy ... coś co wywołuje uśmiech na twarzy - nie skazujcie chłopaka na fabię w wersji zginający się pies ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, norm4n napisał:

Może lepiej jakiś hot hatch, żeby chłopak miał trochę frajdy z jazdy ? W sumie to będzie nawet bezpieczniejsza opcja, bo młodych ponosi fantazja, a zawsze lepiej mieć zapas mocy,

Najlepiej wsadźmy go w kilkunastoletnie BMW (budżet) z co najmniej 200 KM silnikiem - duża benzyna (da się LPG, będzie tanio), tylny napęd (niech się chłopak uczy, będzie miał frajdę), duża masa (będzie bezpiecznie) - i potem wyraźmy zdziwienie jak się owinie na drzewie z 5 pasażerów wracając z imprezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, noras napisał:

Najlepiej wsadźmy go w kilkunastoletnie BMW (budżet) z co najmniej 200 KM silnikiem - duża benzyna (da się LPG, będzie tanio), tylny napęd (niech się chłopak uczy, będzie miał frajdę), duża masa (będzie bezpiecznie) - i potem wyraźmy zdziwienie jak się owinie na drzewie z 5 pasażerów wracając z imprezy.

Nie zrozumieliśmy się, ale nie pierwszy raz :) Chociaż cieszę się, że zareagowałeś z typową dla siebie dozą krytyki :) i zero-jedynkowym postrzeganiem rzeczywistości.

W żadnym wypadku nie sugerowałem pełnoletnich aut, które lata świetności mają już za sobą. Po prostu chodziło mi o to, żeby chłopak miał jakikolwiek zapas mocy. Segment B mający 150KM nie jest demonem prędkości, ale da możliwość bezpiecznego wyprzedzania, co zdaje się mieć znaczenie w przypadku osób, które nie zawsze są w stanie przewidywać wszystkie zagrożenia na drodze. W czasach gdy uczyłem się jezdzić miałem do dyspozycji 2 auta - CC700 i amerykańskiego vana z silnikiem dysponującym z tego co pamiętam 220KM. Jedno i drugie było przeze mnie dość mocno katowane (chyba taki urok młodzieńczej fantazji). Jednak bezapelacyjnie jazda CC700 była dużo bardziej niebezpieczna, chociażby z uwagi na brak jakiegokolwiek zapasu mocy. Ergo, z perspektywy czasu, pamiętając własne wyczyny za kółkiem, nie chciałbym dawać mojemu dziecku możliwości sprawdzania, czy siedząc za kierownicą dychawicznej kosiarki do trawy, jest w stanie wyprzedzić każdy pojazd przed sobą - bo jest duża szansa, że będzie chciał to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

Jeździłeś tym kiedyś? Jak nie to najpierw spróbuj :)

Nie jezdziłem, ale kompletnie nie czuję takiej potrzeby. Wiem jak zachowują się 4 łapy na śniegu i tego nie musisz mi tłumaczyć. Ten samochód byłby fajny.... powiem więcej, on nawet jest fajny... tylko czemu ma napis "impreza" na klapie. Niech się zwie honda jazz albo toyota corolla, tylko nie subaru impreza....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, norm4n napisał:

Nie jezdziłem, ale kompletnie nie czuję takiej potrzeby. Wiem jak zachowują się 4 łapy na śniegu i tego nie musisz mi tłumaczyć. Ten samochód byłby fajny.... powiem więcej, on nawet jest fajny... tylko czemu ma napis "impreza" na klapie. Niech się zwie honda jazz albo toyota corolla, tylko nie subaru impreza....

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale Imprezy od zawsze były z takimi silnikami. I było ich dużo więcej od mocnych wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, norm4n napisał:

Segment B mający 150KM nie jest demonem prędkości, ale da możliwość bezpiecznego wyprzedzania,

Jesteśmy w innych galaktykach. Fabia R2 (czyli rajdówka) to 180 KM - a Ty twierdzisz, że 150 KM jest w sam raz na pierwsze auto. W sumie może należy mu Fabię R5 zaproponować - +/- 280 KM, klatka, kubełki - będzie naprawdę bezpiecznie i raczej nie będzie miał żadnych problemów z wyprzedzeniem wszystkiego, co widzi ....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale Imprezy od zawsze były z takimi silnikami. I było ich dużo więcej od mocnych wersji.

Oczywiście, były też forestery w wersji 2.0 bez turbo, tylko co to zmienia ? Passat B7 też występował w wersji 1.6 sadzomiotacz 105KM i ten silnik pasował do niego jak gumofilce do smokingu. Po prostu utarło się, że do smokingu zakładamy oxfordy (chyba, że jesteśmy znanym reżyserem, to mogą być nawet czerwone trampki), a subaru winno być szybkie i dawać fun z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, noras napisał:

Jesteśmy w innych galaktykach. Fabia R2 (czyli rajdówka) to 180 KM - a Ty twierdzisz, że 150 KM jest w sam raz na pierwsze auto. W sumie może należy mu Fabię R5 zaproponować - +/- 280 KM, klatka, kubełki - będzie naprawdę bezpiecznie i raczej nie będzie miał żadnych problemów z wyprzedzeniem wszystkiego, co widzi ....

 

Wow, Twingo mające 133 koni też może być rajdówką (R1), tylko co to zmienia ? Twierdzę, że 150KM będzie bardziej bezpieczne od czegoś co ma 15 sekund do setki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, gorex napisał:

...jak śpiewał wielki poeta :) .

 

A poważnie.

 

Potrzebny samochód dla świeżo upieczonego kierowcy.

 

Nieduży, prosty i tani w naprawach, z niewielkim silnikiem. Coś jak Fiesta, Peugeot 206 itp.

 

Budżet - 20.000zł

 

Pożądane byłoby, żeby nie rozpadł się od razu :) .

 

 

Nissan note w tym budżecie kupisz od pierwszego wlasciciela ,bezyna jest na łancuszku 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesympatycznym autkiem jest Alfa MiTo. I myślę, że zmieściła by się w zakładanym budżecie.

Albo i Fiesta - ta przedostatnia - może też.

Najlepiej spytać Młodego, co mu pasuje.

 

A tak w ogóle, to na pierwsze auto nie wydałbym 20 koła. Prędzej 5-8 na jakieś zadbane pełnoletnie auto, żeby nie było szkoda go obić czy przyrysować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, norm4n napisał:

 a subaru winno być szybkie i dawać fun z jazdy.

 

Widze, ze wiesz lepiej niz sam producent do czego powinno sluzyc Subaru :hehe:

W normalnych krajach, pomysly zakupy mocnego auta dla mlodych kierowcow, dosc skutecznie studza ubezpieczycieli daja zaporowe stawki...

No ale oni pewnie tez sie nie znaja  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, norm4n napisał:

Wow, Twingo mające 133 koni też może być rajdówką (R1), tylko co to zmienia ? Twierdzę, że 150KM będzie bardziej bezpieczne od czegoś co ma 15 sekund do setki.

Jest też coś takiego jak zdrowy rozsądek. Ja kiedyś Pandą przejeżdziłem całe Niemcy wzdłuż i wszerz i nadal żyję. Fakt - nie wyprzedzałem wszystkiego co się rusza😁 poza tym nie każdy nawet młody człowiek będzie chciał od razu być rajdowcem. Na początku należy się nauczyć poprawnie jeździć, parkować itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jacob24 napisał:

Jest też coś takiego jak zdrowy rozsądek. Ja kiedyś Pandą przejeżdziłem całe Niemcy wzdłuż i wszerz i nadal żyję. Fakt - nie wyprzedzałem wszystkiego co się rusza😁 poza tym nie każdy nawet młody człowiek będzie chciał od razu być rajdowcem. Na początku należy się nauczyć poprawnie jeździć, parkować itd.

Zatem jeśli rozważamy to w kategoriach zdrowego rozsądku, to rozsądny młody człowiek mający duży zapas mocy, nie musi od razu zachowywać się jak rajdowiec, tylko mądrze z tej mocy korzystać. Wracając do tematu pandy - czy nie przejeździłbyś tych Niemiec autem, które miałoby 2x większą moc ? Przecież mógłbyś jechać równie spokojnie, a jedynie czuć się pewniej podczas wyprzedzania. Absolutnie nie rozumiem podejścia, że słabe auta są bezpieczniejsze dla początkującego kierowcy, w szczególności, jeśli rozmawiamy o czymś z napędem na przód tudzież 4x4 i całą masą elektroniki. Na własnym przykładzie wolę kiedy moja małżonka, która prowadzi względnie spokojnie, porusza się autem o mocy przekraczającej 300KM, niż gdy jedzie 90KM taczką. Co więcej, ona też się czuje pewniej, choć jedno i drugi auto prowadzi tak samo zachowawczo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maciej__ napisał:

 

Widze, ze wiesz lepiej niz sam producent do czego powinno sluzyc Subaru :hehe:

W normalnych krajach, pomysly zakupy mocnego auta dla mlodych kierowcow, dosc skutecznie studza ubezpieczycieli daja zaporowe stawki...

No ale oni pewnie tez sie nie znaja  :facepalm:

Nie wiem co kieruje ubezpieczycielami. W Polsce płacę większe OC za 90KM peugeota niż za 350KM volvo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, AstraC napisał:

Nie wrzucaj takich propozycji, przecież to rajdówka i szatan na kołach. Co najmniej o 100KM za dużo. Pewna śmierć i wieczne potępienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.