Skocz do zawartości

Klimatyzacja zimą


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli jest sprężarka ze zmiennym skokiem (najnowsze auta) to niezależnie czy jest klima włączona czy nie, smarowanie jest i nic się nie dzieje.

Jeśli jest klasyczna ze sprzęgłem to i tak się przy niskich temperaturach nie załączy.

Tak naprawdę wszystko jedno.

Ogólnie lepiej jeździć z włączoną cały czas klimą. Jest wtedy najmniejsza szansa zatarcia sprężarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, michal1 napisał:

Jak to jest z klimatyzacją w samochodzie, gdy mamy chłodne dni? Powinno się co jakiś czas załączać, czy nie ma takiej potrzeby? W C-maxie jak długo nie była włączono to po uruchomieniu śmierdziało z nawiewów. Z drugiej strony jak klimatyzacja była włączona cały czas to analogicznie po wyłączeniu też waliło z kratek wentylacyjnych. Druga sprawa jak to jest z czynnikiem, czy sprężarka kręci się co jakiś czas jak jest wyłączona klima np. w Civic VIII?

Ad1.Może śmierdziało bo była zagrzybiona? Smród oznacza brak czyszczenia i nie ma nic wspólnego z używaniem lub nie.

Ad.2 Jaki problem włączyć klimę na stałe i się nie przejmować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, michal1 napisał:

Jak to jest z klimatyzacją w samochodzie, gdy mamy chłodne dni? Powinno się co jakiś czas załączać, czy nie ma takiej potrzeby? W C-maxie jak długo nie była włączono to po uruchomieniu śmierdziało z nawiewów. Z drugiej strony jak klimatyzacja była włączona cały czas to analogicznie po wyłączeniu też waliło z kratek wentylacyjnych. Druga sprawa jak to jest z czynnikiem, czy sprężarka kręci się co jakiś czas jak jest wyłączona klima np. w Civic VIII?

 

Jeśli automat - klikasz przycisk "AUTO", zapominasz i cieszysz się życiem.

Jeśli manual - klikasz przycisk AC/śnieżynki (czy co tam dali). zapominasz i cieszysz się życiem.

 

Można oczywiście włączać/wyłączać, kombinować, układać sobie harmonogramy i kryteria włączania/wyłączania, zaznaczać w kalendarzu, porównywać z harmonogramami innych takich na forach internetowych, potem razem z nimi szukać polecanych warsztatów/części do naprawy układu i przez wiele długich lat robić doktoraty z używania/nieużywania/naprawiania klimatyzacji, ale moim skromnym zdaniem jest to zabawa dla nielicznych hobbystów.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, franki napisał:

Ja mam praktycznie zawsze 21 st C

Ja zimą daję mniej a latem więcej, by nie robić zbyt dużych różnic temp. pomiędzy wnętrzem i otoczeniem, bo nie lubię zbyt mocnego nadmuchu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załączenie klimy na stałe ma sens jak samochód użytkuje się na dłuższych odcinkach. Ja najczęściej robię po 3-4 km i w tedy klimę nie załączam. Na tą chwilę wolę uchylić okna, bo i tak wcześniej dojadę na miejsce niż klima zacznie schładzać kabinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od przeszło 10 lat jeżdżę z zawsze wyłączoną, włączam non stop na dłuższych trasach, ale tylko w okresie letnim. Przy ostatnich upałach po 36 stopni po serwisie klimy załatwiłem gardło w kilka godzin jeżdżenia po mieście.

Włączam kiedy muszę, zawsze jeżdżę z wentylacją i problemów z wilgocią też nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, franki napisał:

Ja jeżdżę z włączoną cały czas.

Dokłądnie tak trzeba. Im mniej filozofii tym lepiej. 

Paliwa pójdzie niewiele więcej - sprawna klima nawet przy słabym silniku, ciągnie góra 0,5l na godzinę pracy.

Powietrza nie przesuszy na tyle by było to niezdrowe - jesienią zim to nawet lepiej, bo w samochodzie stojącym na zewnątrz będzie ono dość wilgotne, a klima je osuszy.

Jak klima pracuje to warunki dla rozwoju tam jakiś grzybów, bakterii itp są mało sprzyjajace. Jak nie chodzi prawdopodobieństwo jest większe, że coś tam skolonizuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, komor napisał:

Od przeszło 10 lat jeżdżę z zawsze wyłączoną, włączam non stop na dłuższych trasach, ale tylko w okresie letnim. Przy ostatnich upałach po 36 stopni po serwisie klimy załatwiłem gardło w kilka godzin jeżdżenia po mieście.

Włączam kiedy muszę, zawsze jeżdżę z wentylacją i problemów z wilgocią też nie mam.

Załatwiłeś gardło nie przez klimę a nieumiejętne ustawienie nawiewów na siebie. Jak ustawisz na twarz lub okolice szyi to przeziębienie gwarantowane. Ustaw na szyby, klatkę piersiową to możesz chłodzić do woli. Nawet w upały mam ustawione na 19 stopni i nigdy nikomu klima nie zaszkodziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

Załatwiłeś gardło nie przez klimę a nieumiejętne ustawienie nawiewów na siebie. Jak ustawisz na twarz lub okolice szyi to przeziębienie gwarantowane. Ustaw na szyby, klatkę piersiową to możesz chłodzić do woli. Nawet w upały mam ustawione na 19 stopni i nigdy nikomu klima nie zaszkodziła.

Tak samo, ale NIGDY nie ustawiam nawiewów na siebie, środkowe daje wzdłuż samochodu i na maksa do góry - chłodzi wnętrze samochodu a przy okazji mi jest przyjemnie, boczne nawiewy na szyby boczne. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, komor napisał:

Od przeszło 10 lat jeżdżę z zawsze wyłączoną, włączam non stop na dłuższych trasach, ale tylko w okresie letnim. Przy ostatnich upałach po 36 stopni po serwisie klimy załatwiłem gardło w kilka godzin jeżdżenia po mieście.

Włączam kiedy muszę, zawsze jeżdżę z wentylacją i problemów z wilgocią też nie mam.

Ja musiałem pokombinować z kierunkami nawiewów, bo mnie ucho często bolało :no:

Ale z klimy nie zrezygnowałem. Im cieplej na zewnątrz, tym wyższą temp. ustawiam wewnątrz, by nie było zbyt dużych różnic.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spad napisał:

Załatwiłeś gardło nie przez klimę a nieumiejętne ustawienie nawiewów na siebie. Jak ustawisz na twarz lub okolice szyi to przeziębienie gwarantowane. Ustaw na szyby, klatkę piersiową to możesz chłodzić do woli. Nawet w upały mam ustawione na 19 stopni i nigdy nikomu klima nie zaszkodziła.

jak nie wiesz to nie marnuj klawiatury ;]

Miałem na szybę i kratki, kratki ustawione tylko w przeciwną stronę ode mnie i tylko 2. Mimo to byłem chory, gdyż po serwisie klima wręcz mroziła, stąd ten efekt. A że jestem wyjątkowo podatny to .... byłem chory.

 

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Ja musiałem pokombinować z kierunkami nawiewów, bo mnie ucho często bolało :no:

Ale z klimy nie zrezygnowałem. Im cieplej na zewnątrz, tym wyższą temp. ustawiam wewnątrz, by nie było zbyt dużych różnic.

 

Jak Ci dmucha po uchu, szyi to sprawa jest szybka ;) mówi się o 6 stopniach różnicy między wnętrzem auta a temp. na zewn, choć trudno sobie wyobrazić używanie klimy jak na dworze mamy pod 40 stopni wg tych zasad ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, komor napisał:

Jak Ci dmucha po uchu, szyi to sprawa jest szybka ;) mówi się o 6 stopniach różnicy między wnętrzem auta a temp. na zewn, choć trudno sobie wyobrazić używanie klimy jak na dworze mamy pod 40 stopni wg tych zasad ;l

W wysokie temp. na zewnątrz po prostu podnoszę temp wewnątrz do 23, a czasem nawet wyżej.

Do tego skręcam nawiew z kratek do połowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Manx napisał:

Dokłądnie tak trzeba. Im mniej filozofii tym lepiej. 

Paliwa pójdzie niewiele więcej - sprawna klima nawet przy słabym silniku, ciągnie góra 0,5l na godzinę pracy.

Powietrza nie przesuszy na tyle by było to niezdrowe - jesienią zim to nawet lepiej, bo w samochodzie stojącym na zewnątrz będzie ono dość wilgotne, a klima je osuszy.

Jak klima pracuje to warunki dla rozwoju tam jakiś grzybów, bakterii itp są mało sprzyjajace. Jak nie chodzi prawdopodobieństwo jest większe, że coś tam skolonizuje.

 

W niektórych autach włączenie klimy na stale też nie jest receptą na brak problemów.W Touranie pierwszej generacji przykładowo ponizej zadanej temperatury klima po prostu nie dzialala mimo jej zalączenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wlad napisał:

W niektórych autach włączenie klimy na stale też nie jest receptą na brak problemów.W Touranie pierwszej generacji przykładowo ponizej zadanej temperatury klima po prostu nie dzialala mimo jej zalączenia.

 

Ale akurat w naszym klimacie te temperatury mają spore wahania, nawet zimą. Więc jest szansa że jednak od czasu do czasu ta klima się włączy. A jak ktoś wyłączy guzikiem we wrześniu i włączy z powrotem dopiero jak wiosną zrobi się ponad 20st. C to się prosi o kłopoty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, spad napisał:

 Nawet w upały mam ustawione na 19 stopni i nigdy nikomu klima nie zaszkodziła.

Chyba bym zamarzł w aucie z taką temperaturą latem. Przy upałach, jeżdżąc autem w krótkim rękawie i krótkich gaciach, ustawiam temperaturę 26 i jest komfortowo. Przecież człowiek siedząc i nic nie robiąc, do tego pół nagi, marznie przy 19 stopniach.

 

24 minuty temu, patgaw napisał:

To przez okres zimowy wlaczenie klimy raz na 2 miesiace ma sens zeby sie nasmarowala? To przedluzy jej zywotnosc czy skorci?

Ma sens, nawet częściej niż raz na 2 m-ce. Mniej więcej od połowy listopada do początku marca temperatury w Polsce nie pozwolą na włączenie się kompresora, więc co za różnica, czy AC jest ON, czy OFF. Ja tam poniżej 15 stopni już nie używam w ogóle klimy, bo jest do mi niczego nie potrzebna. Nigdy nie miałem wilgoci w aucie, nawet w jesienne deszczowe dni wsiadam i bez klimy szyby mi nie parują. Zimą, przy okazji bycia w cieplejszym miejscu, np parking pod ziemią, czy we własnym warsztacie, włączam AC na kilka minut, żeby kompresor popracował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, kaczorek79 napisał:

Ma sens, nawet częściej niż raz na 2 m-ce. Mniej więcej od połowy listopada do początku marca temperatury w Polsce nie pozwolą na włączenie się kompresora, więc co za różnica, czy AC jest ON, czy OFF.

 

Przesadzasz, musialoby byc non stop ponizej 4-5 stopni, a przeciez jak sie komora silnika ogrzeje to sprezarka zalapie nawet przy nizszej temp.

Ja w okresie jesienno zimowym uzywam klimy do odparowywania szyby, z reszta w Astrze jak ustawisz nawiew tylko na szybe to nie da sie klimy w ogole wylaczyc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, kaczorek79 napisał:

Chyba bym zamarzł w aucie z taką temperaturą latem. Przy upałach, jeżdżąc autem w krótkim rękawie i krótkich gaciach, ustawiam temperaturę 26 i jest komfortowo. Przecież człowiek siedząc i nic nie robiąc, do tego pół nagi, marznie przy 19 stopniach.

 

Różne auta to różnie mierzą. Nawet tej samej marki. Np. 24 stopnie w Lacetti to było tyle co 22 w Epice. Przy nastawie na 22 w Lacetti byś chyba zamarzł.

 

40 minut temu, kaczorek79 napisał:

 

Ma sens, nawet częściej niż raz na 2 m-ce. Mniej więcej od połowy listopada do początku marca temperatury w Polsce nie pozwolą na włączenie się kompresora, więc co za różnica, czy AC jest ON, czy OFF. Ja tam poniżej 15 stopni już nie używam w ogóle klimy, bo jest do mi niczego nie potrzebna. Nigdy nie miałem wilgoci w aucie, nawet w jesienne deszczowe dni wsiadam i bez klimy szyby mi nie parują. Zimą, przy okazji bycia w cieplejszym miejscu, np parking pod ziemią, czy we własnym warsztacie, włączam AC na kilka minut, żeby kompresor popracował. 

 

No to jak zostawisz włączoną na stałe to nie będziesz musiał klikać na kilka minut w tych garażach bo się w każdym garażu samo włączy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kaczorek79 No to powiedzmy ze raz na 1.5 msc mi sie uda. A mozesz mi powiedzic jak to wyglada od strony technicznej? bo przez te 1.5 miesiaca przeciez caly ten czynnik zdazy splynac 10 razy, tak ma moja logike. Wiec wlaczajac ta sprezarke przez chwile bedzie latac bez optymalnego smarowania. To dlaczego nie lepiej nie wlaczac przez cala zime?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Przesadzasz, musialoby byc non stop ponizej 4-5 stopni, a przeciez jak sie komora silnika ogrzeje to sprezarka zalapie nawet przy nizszej temp.

Ja w okresie jesienno zimowym uzywam klimy do odparowywania szyby, z reszta w Astrze jak ustawisz nawiew tylko na szybe to nie da sie klimy w ogole wylaczyc.

 

W Fiacie miałem czujnik temperatury zewnętrznej w lusterku, w BMW mam przy kanale chłodzącym przednie hamulce, w Oplu żony przed chłodnicami. W każdym przypadku temperatura zewnętrzna pokazuje rzeczywistą temperaturę otoczenia, nawet, jak stoję z gorącym silnikiem. Kolejna sprawa, że w Trójmieście, w okresie zimowym to mamy non stop poniżej 4-5 stopni i nie rzadko przez 4 m-ce w roku nawet na moment temperatura nie wyskoczy powyżej tego progu. Jak w "Polsce" jest jeszcze 10 stopni jesienią, to u nas od morza już wali zimno, jak w "Polsce" pod koniec zimy się ociepla i jest 10 stopni, to u nas morze oddaje swoją temperaturę i kolejne 2-3 tygodnie mamy poniżej 5. Nie wiem, jak tam u Ciebie, ale dzisiaj i w ubiegły czwartek widziałem ludzi skrobiących szyby w autach rano.

Ja nie używam klimy do odparowania szyb, bo mi nie parują.

23 minuty temu, Ryb napisał:

No to jak zostawisz włączoną na stałe to nie będziesz musiał klikać na kilka minut w tych garażach bo się w każdym garażu samo włączy.

 

Jestem z pokolenia tych, co lądują na przyrządy, a nie z autopilotem ;]

21 minut temu, patgaw napisał:

@kaczorek79 No to powiedzmy ze raz na 1.5 msc mi sie uda. A mozesz mi powiedzic jak to wyglada od strony technicznej? bo przez te 1.5 miesiaca przeciez caly ten czynnik zdazy splynac 10 razy, tak ma moja logike. Wiec wlaczajac ta sprezarke przez chwile bedzie latac bez optymalnego smarowania. To dlaczego nie lepiej nie wlaczac przez cala zime?

Gdzie ma czynnik spłynąć? Tu chodzi o olej w kompresorze, bo znaczna większość oleju jest właśnie w kompresorze. Jak włączysz klimę, to rozruszasz kompresor, tłoki popracują, czynnik przepompuje i tyle. Trochę inaczej wygląda sprawa z kompresorem na sprzęgiełku, a inaczej ze zmienną wydajnością. 

Eksploatuję tak auta z klimą od lat, są to auta używane i u mnie po latach nadal nic się z klimą nie dzieje. 

Jedyne co zauważyłem w autach moich klientów, to że Ci, którzy mają non stop włączone AC, statystycznie częściej mają zjarany wentylator lub uszkodzone sprzęgiełko kompresora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W vitarce klimę włączam 2-3 razy w roku i od dziesięciu lat nic jej nie jest

Więc dla mnie smarowanie klimy to bujda 😁

W fordzie też praktycznie w zimie nie używałem i też sprężarka działała bez problemów

W kaszkaju jest automat, ale przy temperaturze poniżej 15' też wyłączam klimę, nie widzę sensu żeby pracowala, nawet jak to jest 0,5l

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kaczorek79 nadal nie rozumiem sensu odpalania tej sprezarki raz na miesiac czy poltorej. Tam w srodku nic nie pracuje jak jest wylaczone to po co to smarowac? Zapieka sie albo rdzewieje? 

W fabii 1 rozumiem, ze jest sprzeglo to znaczy ze sprezarka dziala caly czas na maks? Bo np bardzo gorace dni u tych co w fabii mieli problem z gasnieciem silnika na klimie to problem sie nasilal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, patgaw napisał:

@kaczorek79 nadal nie rozumiem sensu odpalania tej sprezarki raz na miesiac czy poltorej. Tam w srodku nic nie pracuje jak jest wylaczone to po co to smarowac? Zapieka sie albo rdzewieje? 

W fabii 1 rozumiem, ze jest sprzeglo to znaczy ze sprezarka dziala caly czas na maks? Bo np bardzo gorace dni u tych co w fabii mieli problem z gasnieciem silnika na klimie to problem sie nasilal.

W kompresorze nic nie powinno rdzewieć, bo nie ma wilgoci i jest tam olej. Może np zebrać się rdza na powierzchniach ciernych sprzęgła, które od dawna nie pracują, może zaciąć się zawór rozprężny, może zatkać się dysza rozprężna. Może, ale nie musi, a w niczym nie zaszkodzi to, że od czasu do czasu w przerwie zimowej cały układ popracuje.

W Fabii I nie ma sprzęgła, tylko kompresor o zmiennej wydajności. Jak już przy niskich temperaturach uda się wystartować klimę, to będzie ona pracować na kilku procentach swojej mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Chyba bym zamarzł w aucie z taką temperaturą latem. Przy upałach, jeżdżąc autem w krótkim rękawie i krótkich gaciach, ustawiam temperaturę 26 i jest komfortowo. Przecież człowiek siedząc i nic nie robiąc, do tego pół nagi, marznie przy 19 stopniach.

26 stopni? To tyle można w ogóle ustawić na klimie? :) Przy upałach latem buda cały czas się nagrzewa, więc nie masz sytuacji, że buda złapie 19 stopni i trzyma stale. Ale krótkie gacie, długie trasy i 19 stopni nie powodują u mnie uczucia chłodu nawet na minutę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ryb napisał:

 

Różne auta to różnie mierzą. Nawet tej samej marki. Np. 24 stopnie w Lacetti to było tyle co 22 w Epice. Przy nastawie na 22 w Lacetti byś chyba zamarzł.

 

No to jak zostawisz włączoną na stałe to nie będziesz musiał klikać na kilka minut w tych garażach bo się w każdym garażu samo włączy.

 

 

Coś w tym jest, pamiętam 21 stopni w lacetti i lewa ręka marzła i to nawet latem. Ale tam chyba była tak ustawiony wylot na szybę, że trzymanie kierownicy na 21.15 powodowało, ze lewa ręka marzła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W vitarce klimę włączam 2-3 razy w roku i od dziesięciu lat nic jej nie jest
Więc dla mnie smarowanie klimy to bujda
W fordzie też praktycznie w zimie nie używałem i też sprężarka działała bez problemów
W kaszkaju jest automat, ale przy temperaturze poniżej 15' też wyłączam klimę, nie widzę sensu żeby pracowala, nawet jak to jest 0,5l
 
W Fordzie używałeś prawdopodobnie częściej niż Ci się wydawało; jak przelaczysz nadmuch na szybe czołową to klima zalancza się automatycznie nawet nie zapala się dioda na guziku a klima chodzi żeby szybciej osuszyć szyby

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BOGUS napisał:

W Fordzie używałeś prawdopodobnie częściej niż Ci się wydawało; jak przelaczysz nadmuch na szybe czołową to klima zalancza się automatycznie nawet nie zapala się dioda na guziku a klima chodzi żeby szybciej osuszyć szyby
 

W wielu autach tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BOGUS napisał:

W Fordzie używałeś prawdopodobnie częściej niż Ci się wydawało; jak przelaczysz nadmuch na szybe czołową to klima zalancza się automatycznie nawet nie zapala się dioda na guziku a klima chodzi żeby szybciej osuszyć szyby

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka
 

dioda się zapala

jest na to sposób, nawiew "prawie" na szybę, czyli o jeden "ząbek" niżej :)

w fordzie klima nie startuje gdy temp jest poniżej 4-5'C, za to w vitarze nawet przy -10'C "zaskakuje" na chwilę (kilka/kilkanaście sekund)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Koonrad napisał:

dioda się zapala

jest na to sposób, nawiew "prawie" na szybę, czyli o jeden "ząbek" niżej :)

w fordzie klima nie startuje gdy temp jest poniżej 4-5'C, za to w vitarze nawet przy -10'C "zaskakuje" na chwilę (kilka/kilkanaście sekund)

 

W Chevrolecie Cruze tak się nie dało - były przyciski kierunków nawiewów - kliknięcie na szybę powodowało włączenie klimy i nawet kontrolka się nie zapalała, ani też nie można jej było wyłączyć przyciskiem od klimy :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Maciej__ napisał:

Przesadzasz, musialoby byc non stop ponizej 4-5 stopni, a przeciez jak sie komora silnika ogrzeje to sprezarka zalapie nawet przy nizszej temp.

 

Nie jestem pewien czy tak to wszędzie działa.

 

Pamiętam że jechałem kiedyś na dłuższej trasie, więc komora silnika na pewno była rozgrzana. Do tego silnik benzynowy który też bardziej się grzeje. W momencie gdy temperatura spadała poniżej 3-4 stopni, szyby zachodziły parą (co jest typowym objawem występującym po wyłączeniu klimatyzacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spad napisał:

26 stopni? To tyle można w ogóle ustawić na klimie? :) Przy upałach latem buda cały czas się nagrzewa, więc nie masz sytuacji, że buda złapie 19 stopni i trzyma stale. Ale krótkie gacie, długie trasy i 19 stopni nie powodują u mnie uczucia chłodu nawet na minutę.

W BMW można ustawić od 16 do 32 stopni. Wydajność na tyle duża, że po godzinie jazdy w upale robi się zwyczajnie zimno przy ustawieniu na 22 stopnie. Czuję to ja, żona obok i córka z tyłu, której dmuchawa już raczej nie sięga. Nawet jak wyłączę automatyczny nadmuch i dam tylko lekki, to nadal zimno. Najlepiej mi się sprawdza ustawienie 26 stopni i pełny automat kierunków i siły nadmuchu. Co innego przy miejskich wypadach po 15 minut, wtedy chce się ochłodzić szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, kaczorek79 napisał:

W kompresorze nic nie powinno rdzewieć, bo nie ma wilgoci i jest tam olej. Może np zebrać się rdza na powierzchniach ciernych sprzęgła, które od dawna nie pracują, może zaciąć się zawór rozprężny, może zatkać się dysza rozprężna. Może, ale nie musi, a w niczym nie zaszkodzi to, że od czasu do czasu w przerwie zimowej cały układ popracuje.

W Fabii I nie ma sprzęgła, tylko kompresor o zmiennej wydajności. Jak już przy niskich temperaturach uda się wystartować klimę, to będzie ona pracować na kilku procentach swojej mocy.

 

 

To nadal nie rozumiem czemu wlaczanie w zime raz na miesiac mialo by przedluzyc jej zywotnosc prosze o dalsze wyjasnienia 😄

A jak mam takie pokretlo od temp i ustawie na polowe w lato to sprezarka dziala na pol mocy czy sprezarka dziala na mask a dodawane jest cieple?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, michal1 napisał:

Jak jest rozwiązane fizycznie załączenie i wyłączenie klimatyzacji? Rozumiem, że przy wyłączeniu kompresor nie pracuje, ale powietrze przepływa cały czas tą samą drogą czy omija jakimś kanałem parownik? W fordzie jak już pisałem, gdy miałem cały czas załączoną klimatyzację powietrze było świeże, ale jak po dłuższym czasie wyłączyłem klimatyzacje pojawiał się nieprzyjemny zapach. Wynikało by z tego, że był odcinek kanału wentylacyjnego, w którym nie było wymiany powietrza.

 

 

Taki odcinek kanału musiałby być szczelnie zamknięty aby nie być przewietrzanym a tak nie ma.

Na parowniku w miarę używania osadza się brud, grzyby itp. Póki używasz klimy i parownik jest zimny to tak nie śmierdzi. Wyłączysz klimę, parownik się ogrzeje smrodek i zaczyna bardziej dokuczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.