Skocz do zawartości

Ukryte (wkręcane) wentyle do felg alu


iwik

Rekomendowane odpowiedzi

Używam takich od 2004 roku we wszystkich kolejnych samochodach. Najdłużej w jednym samochodzie miałem 7 lat. Nie miałem problemów z tym, by popuszczały. Jak kupisz markowe (nie będę reklamował konkretnej firmy), to nie będzie problemu.

Z plusów:

- ładnie wygląda, bo nic z koła nie sterczy

- nikt  dla żartu Ci powietrza nie spuści :phi:.

Z przykręcaniem przedłużki do pompowania wcale nie ma takiego dramatu jak teoretycy twierdzą. Wizyta na kompresorze na stacji trwa może z 5 min dłużej niż przy normalnych wentylach, bo musisz wykręcić zaślepkę, wkręcić przejściówkę, ponownie wkręcić zaślepkę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, iwik napisał:

Z 'plusów dodatnich' oprócz wyglądu, to widzę, że jest mniejsza szansa, że ktoś mi spuści powietrze jak źle zaparkuję na zamkniętym osiedlu :hehe:

Jak będą chcieli powietrze spuścić a nie będzie wentylków, to zrobią dziurę w oponie. ;)

 

Ja nie miałem, ale kolega w Sportage miał przez parę lat i nie miał problemów. Jeszcze jak sobie ciśnienie na spokojnie w domu sprawdzasz, a nie na stacji benzynowej, to już w ogóle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, volf6 napisał:

Tam jest jeszcze jeden zaworek ukryty czy przy dokręcaniu/odkręcaniu tej końcówki do pompowania ucieka powietrze z koła?

W srodku jest klasyczny wentyl, a rurka dokrecana ma w srodku trzpien do otwieranie, typowe przedluzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem, ale w skrecanych felgach, gdzie ani metalowy dzyndzel, ani tym bardziej gumowy wentyl nie pasowaly wizualnie (otwor w rancie), ale w zwyklych alusach to bym sobie nie zawracal glowy, nie ma sensu. choc jesli chodzi o samo 'dzialanie' to bylo bezproblemowe, wiec jesli masz - nomen omen - cisnienie, to spokojnie bierz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej problemów, szczególnie zimą.

A z ukrytym wentylem ma to niewiele wspólnego.
 

Raz miałem klienta auto z ukrytym wentylem pod dekielkiem od śrub - absolutnie bezproblemowa.

To co pokazujesz z ukryciem ma niewiele wspólnego i bardzo nie lubi soli  i każdej innej chemii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, iwik napisał:

Warto w to iść, czy więcej z tym problemów ?

 

kupić muszę i tak jakieś...

 

 

Mialem kilka lat temu jak kupilem z uzywanymi felgami, zadnych problemow a nawet fajnie wygladalo.

Do obecnego auta tez sobie kupie jak bede zmienial opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, kenickie napisał:

Miałem i się pozbyłem. Upierdliwe było odkręcanie zaślepek. U mnie był do tego guanoplastikowy kluczyk.

 

zwykle sa takie jak na foto, ampul jest w tym wkrecanym wentylku. po prostu nie trzeba ich jakos mocno zakrecac, trzymaja sie wystarczajaco na oringach. moze brak kluczyka jest celowym dzialaniem, bo tym wentylkiem zwyczajnie nie da sie zbyt mocno zakrecic zaslepki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ulik87 napisał:

zwykle sa takie jak na foto, ampul jest w tym wkrecanym wentylku. po prostu nie trzeba ich jakos mocno zakrecac, trzymaja sie wystarczajaco na oringach. moze brak kluczyka jest celowym dzialaniem, bo tym wentylkiem zwyczajnie nie da sie zbyt mocno zakrecic zaslepki :)

Moje wyglądały prawie tak jak te:
Znalezione obrazy dla zapytania ukryte wentyle

Prawie, bo zamiast nacięcia na wkrętak, miały dwa małe nacięcia na obrzeżach, po przeciwległych stronach. Kluczyk miał formę płytki z dwoma wypustkami i był cholernie niewygodny w użyciu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.10.2018 o 22:01, maras77 napisał:

Spuści nożem, jak nie da rady wentylem.

 

Dodatkowo - ile więcej masz ciężarków wyważających?

 

Jak sobie tym nożem odkręci, to może i ma szanse.

 

Jak wulkanizator jest fachowiec to tak będzie kręcił oponą i felgą, żeby dać ciężarków jak najmniej. 

Teraz w letnich nie mam zwykłe wentyle, bo tak samochód wyjechał z fabryki i nie mogę się motywować by je zawieźć do wymiany wetnyli. Nie zuważam, żeby miał tam mniej ciężarków na komplecie ze zwykłymi wentylami niż na drugim komplecie, w którm je mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.