Skocz do zawartości

Podobno człowiek cieszy się dwa razy...


ppmarian

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, bnow napisał:

Podobną sytuację na bramkach na A2 często widzę.

Nikt nie stanie za TIRem, który de fact jest jednym pojazdem i obsłuży się szybciej niż 8 osobówek :-).

To jest miejsce, gdzie "przeganiam" tych szybkich co 200+ zasuwają :-).

Na A2 płatnym jestem tak wyprzedzany przez "szybkich" kilka razy z uwagi na spore zagęszczenie bramek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zinger napisał:

Ktos inny ma satysfakcje z posiadania auta, ktorego nie mija co chwila na drodze, czy to Ci tak ciezko ogarnac?

Owszem. Chciałbym zrozumieć, to takiego fajnego jest w jeździe autem, które nieczęsto występuje. Nikt nie ma obowiązku mi tego tłumaczyć, ale naprawdę mnie to zaintrygowało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Polarny napisał:

Owszem. Chciałbym zrozumieć, to takiego fajnego jest w jeździe autem, które nieczęsto występuje. Nikt nie ma obowiązku mi tego tłumaczyć, ale naprawdę mnie to zaintrygowało.

 

Ja mialem auto ktore bylo rzadziej spotykane u mnie na drogach niż Porsche 911.Przez 2 lata posiadania spotkalem na drodze takie same może ze 3 razy.W moim mieście było tylko jeszcze jedno.W porównaniu z obecnym autem ktorego na drogach jest jakieś 16 milionów egzemplarzy nie widzę żadnej różnicy w satysfakcji z auta...Ale ja generalnie kupuję auta ktore mi się podobają a nie te ktore są najrzadsze na drodze.Ale z drugiej strony rozumiem takie podejście do tematu-sam szukam już prawie rok Derbi Terra mimo że jest do kupienia milion Hond czy Yamach ktore w każdym szczególe są lepsze od Derbi.Ale nie są Terrą😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Polarny napisał:

Owszem. Chciałbym zrozumieć, to takiego fajnego jest w jeździe autem, które nieczęsto występuje. Nikt nie ma obowiązku mi tego tłumaczyć, ale naprawdę mnie to zaintrygowało.

 

No ok. Wezmy na ten przyklad mnie. W 2009 kupilem Priusa, kiedy po naszych drogach praktycznie tego jeszcze nie bylo widac. No i jakos tak fajnie sie z tym czulem, po prostu (nie wspominajac, ze mi sie nim super jezdzilo). Teraz mam Atece, ktorej tez bardzo malo na ulicach widac i mam podobnie. Do tego stopnia, ze jak mnie na autostradzie Ateca wyprzedzala to jej mrugnalem dlugimi i mi gosc odmrugal awaryjnymi w ramach pozdrowienia. Jak Ty bys mrugnal kolesiowi w Superbie, to by Ci pewnie przyhamowal awaryjnie, zeby dac do zrozumienia, kto tu rzadzi...

Swiadomosc, ze nie jezdzi tego duzo po naszych ulicach wplywa pozytywnie na moje samopoczucie:) Dodam, ze nigdy przy wyborze auta nie kierowalem sie tym, jak duzo tych aut jezdzi, ale jakos tak wychodzilo, ze przewaznie z takimi autami konczylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Polarny napisał:

Owszem. Chciałbym zrozumieć, to takiego fajnego jest w jeździe autem, które nieczęsto występuje. Nikt nie ma obowiązku mi tego tłumaczyć, ale naprawdę mnie to zaintrygowało.

 

Twoja Skoda jest równie ekscytująca jak czajnik Zelmera. A jednak nią jeździsz udowadniając że jest najlepsza. Weź podobne argumenty i będziesz miał odpowiedź dlaczego ktoś chce jeździć rzadkim autem.

Ja też tego nie rozumiem ale sam jeżdżę brzydkim i paliwożernym autem. I nie oczekuję że ktoś to zrozumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, zinger napisał:

No i jakos tak fajnie sie z tym czulem, po prostu

Ciekawe, co na ten temat twierdzi psychologia.

Też kiedyś jeździłem autem, które widziałem na drogach może ze dwa razy, ale jakoś nie ekscytowałem się tym faktem (renault safrane).

15 godzin temu, marcindzieg napisał:

Twoja Skoda jest równie ekscytująca jak czajnik Zelmera.

A co jest bardziej ekscytujące niż czajnik Zelmera?

I jakie kryteria wg ciebie powodują, że auto jest ekscytujące? Bo raczej nie to, jak jeździ?

15 godzin temu, marcindzieg napisał:

A jednak nią jeździsz udowadniając że jest najlepsza.

Ma najlepszy stosunek tego, co oferuje, do ceny (w swojej klasie pojazdów). To trochę co innego niż "najlepsza".

Więc nie ma to jak rozumieć, co kto udowadnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

A jak jeździ samochód z napędem na przód i ciężkim przodem? I nie ze świateł tylko weź krętą drogę.

Normalnie. W trasie do Włoch tracę przez ten ciężki przód i napęd pewnie ze dwie minuty. Należałoby się ekscytować, że jestem 2 minuty szybciej?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Polarny napisał:

Ciekawe, co na ten temat twierdzi psychologia.

Też kiedyś jeździłem autem, które widziałem na drogach może ze dwa razy, ale jakoś nie ekscytowałem się tym faktem (renault safrane).

Polarny, dyskusja z Toba to jak walenie grochem o sciane.

Doszukujesz sie dziury tam gdzie jej nie ma. Jest inny punkt widzenia, ktorego Ty nie ogarniasz swoim bystrym i logicznym umyslem i od razu wyskakuje Fatal Error. No bo jak to, przeciez to niemozliwe, zeby ktos inny mial inne zdanie niz ja (tnz. ty)?!  A jesli tak jest, to na pewno sie myli albo jest nienormalny. To juz kolejny watek, w ktorym prezentujesz dokladnie taka postawe, wiec to nie jest przypadek, Ty po prostu taki jestes, zyjesz w swiecie dwoch prawd: Twoja prawda albo gowno prawda.

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polarny, dyskusja z Toba to jak walenie grochem o sciane.
Doszukujesz sie dziury tam gdzie jej nie ma. Jest inny punkt widzenia, ktorego Ty nie ogarniasz swoim bystrym i logicznym umyslem i od razu wyskakuje Fatal Error. No bo jak to, przeciez to niemozliwe, zeby ktos inny mial inne zdanie niz ja (tnz. ty)?!  A jesli tak jest, to na pewno sie myli albo jest nienormalny. To juz kolejny watek, w ktorym prezentujesz dokladnie taka postawe, wiec to nie jest przypadek, Ty po prostu taki jestes, zyjesz w swiecie dwoch prawd: Twoja prawda albo gowno prawda.
EOT
Proponuję dodać do ignorowanych. Szkoda tylko że widzę te wywody w cytowaniu...

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, zinger napisał:

No ok. Wezmy na ten przyklad mnie. W 2009 kupilem Priusa, kiedy po naszych drogach praktycznie tego jeszcze nie bylo widac. No i jakos tak fajnie sie z tym czulem, po prostu (nie wspominajac, ze mi sie nim super jezdzilo). Teraz mam Atece, ktorej tez bardzo malo na ulicach widac i mam podobnie. Do tego stopnia, ze jak mnie na autostradzie Ateca wyprzedzala to jej mrugnalem dlugimi i mi gosc odmrugal awaryjnymi w ramach pozdrowienia. Jak Ty bys mrugnal kolesiowi w Superbie, to by Ci pewnie przyhamowal awaryjnie, zeby dac do zrozumienia, kto tu rzadzi...

Swiadomosc, ze nie jezdzi tego duzo po naszych ulicach wplywa pozytywnie na moje samopoczucie:) Dodam, ze nigdy przy wyborze auta nie kierowalem sie tym, jak duzo tych aut jezdzi, ale jakos tak wychodzilo, ze przewaznie z takimi autami konczylem.

Ogólnie rozumiem nawet ten punkt widzenia, ale np. Grand C-MAXów też nie ma zbyt wiele i w związku z tym mam czuć się wyjątkowo bo jeżdżę zwykłym wozidłem w biednej wersji? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, marcindzieg napisał:

A nietypowy samochód jeździ nienormalnie skoro już poruszasz tą kwestie?

To, jak jeździ, nie ma nic wspólnego z jego typowością. Są pewnie nietypowe, które jeżdżą gorzej i nietypowe, które jeżdżą lepiej. Więc nie wiem, po co w ogóle poruszasz temat jazdy w zakrętach.

9 minut temu, zinger napisał:

Jest inny punkt widzenia, ktorego Ty nie ogarniasz swoim bystrym i logicznym umyslem i od razu wyskakuje Fatal Error

Czego nie rozumiesz w tym, co napisałem wcześniej:

Nikt nie ma obowiązku mi tego tłumaczyć, ale naprawdę mnie to zaintrygowało.

 

Jak ktoś tak lubi, to niech sobie lubi. A może dowiem się czegoś, czego nie wiem i też polubię.

Widzę, że lepiej o nic nie pytać i tylko potakiwać.

Możesz zawsze posłuchać porady kolegi i dodać mnie do ignorowanych - mnie naprawdę nie zależy na rzeszy ludzi, którzy nie rozumieją treści tego, co piszę i doszukują się problemów, których nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AstraC napisał:

Ogólnie rozumiem nawet ten punkt widzenia, ale np. Grand C-MAXów też nie ma zbyt wiele i w związku z tym mam czuć się wyjątkowo bo jeżdżę zwykłym wozidłem w biednej wersji? ;]

Nigdzie nie napisalem, ze czuje sie wyjatkowo i a tym bardziej Tobie tak sie nie karze czuc. I to, ze ja mam takie a nie inne spojrzenie na jakas sprawe nie oznacza, ze kazdy ma miec tak samo. Rownie dobrze mozesz miec w dupie to, jakim autem jezdzisz, byle jezdzilo i mnie nic do tego :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Polarny napisał:

I jakie kryteria wg ciebie powodują, że auto jest ekscytujące? Bo raczej nie to, jak jeździ?

 

1 godzinę temu, Polarny napisał:

Więc nie wiem, po co w ogóle poruszasz temat jazdy w zakrętach.

Właśnie po to co wyżej napisałeś. Auto jest ekscytujące między innymi dlatego jak jeździ. A zachowanie w zakrętach jest dosyć ważnym kryterium. 0-100 nie jest dla mnie ważnym kryterium wyboru auta. Ale to jak się zachowa na mokrym zakręcie już tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, marcindzieg napisał:

Auto jest ekscytujące między innymi dlatego jak jeździ. A zachowanie w zakrętach jest dosyć ważnym kryterium.

Nie wiem, gdzie te zakręty masz - bo u mnie właściwie tylko skrzyżowania wchodzą w grę.

Tylko nie bardzo wiem, po co miałbym na skrzyżowaniu aż tak szybko skręcać, żeby zawieszenie mi nie wystarczało.

A przyspieszenie bardzo się przydaje (niekoniecznie to 0-100), bo dzięki temu można się szybciej przemieszczać w średnio gęstym ruchu.

 

Kolejna sprawa - jakim kosztem mam mieć możliwość szybkiego pokonywania zakrętów. Jeżeli kosztem komfortu, to niestety, ale (jak już pisałem), wolę do Włoch dojechać 2 minuty później bez tych 2 minut jakże wspaniałego przeciążenia bocznego, ale za to niewytrzęsiony. XM był w tym względzie rewelacyjny, bo w zakrętach trzymał się świetnie, a jednocześnie był megakomfortowy - ale takich aktywnych zawieszeń już nie robią (przynajmniej w citroenie).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Polarny napisał:

Nie wiem, gdzie te zakręty masz - bo u mnie właściwie tylko skrzyżowania wchodzą w grę.

Właśnie - u Ciebie. Spróbuj zrozumieć że cały świat się nie składa z "u Ciebie". Ja często jeżdżę drogami, które są kręte i ciasne. Oczywiście wolałbym mieć więcej mocy. Ale musi mi wystarczyć 150.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, marcindzieg napisał:

Właśnie - u Ciebie. Spróbuj zrozumieć że cały świat się nie składa z "u Ciebie". Ja często jeżdżę drogami, które są kręte i ciasne. Oczywiście wolałbym mieć więcej mocy. Ale musi mi wystarczyć 150.

Tylko że temat nie dotyczy wcale zakrętów.

Ktoś może lubić być wytrzęsiony, ale mieć to przeciążenie boczne, ktoś inny na odwrót.

Jeden woli auto białe, inny czarne.

Jeden woli szyberdach, inny podgrzewaną kierownicę.

 

Mowa jest jednak o zupełnie innym aspekcie - nie o tym, która cecha auta i jaka jej wartość jest lepsza.

Otóż nieważne jest, jakie auto jest samo w sobie, co ma na wyposażeniu, jak jeździ, czy jest duże, czy małe, czy komfortowe, czy sportowe.

Ważne jest, by było mało spotykane ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, zinger napisał:

Nigdzie nie napisalem, ze czuje sie wyjatkowo i a tym bardziej Tobie tak sie nie karze czuc. I to, ze ja mam takie a nie inne spojrzenie na jakas sprawe nie oznacza, ze kazdy ma miec tak samo. Rownie dobrze mozesz miec w dupie to, jakim autem jezdzisz, byle jezdzilo i mnie nic do tego :oki:

Żeby nie było, zupełnie nie kpię z twojego podejścia, bo mam wrażenie, że nieco się uniosłeś. :ok:

Ot poprostu przedstawiłem swój punkt widzenia, czuć wyjątkowo to można się w Mustangu V8.

Bo tak czy to Ateca czy mój Grand C-MAX mimo, że rzadko spotykane - to jakoś specjalnie wyjątkowe nie są - to wciąż technika innych samochodów ukrytych pod innym nadwoziem. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, AstraC napisał:

Żeby nie było, zupełnie nie kpię z twojego podejścia, bo mam wrażenie, że nieco się uniosłeś. :ok:

Ot poprostu przedstawiłem swój punkt widzenia, czuć wyjątkowo to można się w Mustangu V8.

Bo tak czy to Ateca czy mój Grand C-MAX mimo, że rzadko spotykane - to jakoś specjalnie wyjątkowe nie są - to wciąż technika innych samochodów ukrytych pod innym nadwoziem. :ok:

Nie, nie unioslem sie:) Cisnienie, to mi tu kto inny zazwyczaj podnosi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja tutaj przypomina mi dziecięce kłótnie w piaskownicy😂 EOT Po prostu fajnie jest jeździć czymś innym niż wszyscy. Ja też lubię mieć inne rzeczy niż inni - nie dotyczy to tylko samochodów. Tylko, że niestety jak się chce być innym od wszystkich to trzeba mieć często znacznie więcej kasy. Wszystko co popularne jest dla ludu jest w normalnych cenach. Dlatego większość jeździ tymi samymi samochodami, ma te same meble z Ikei czy Agaty, te same produkty z Biedry czy Lidla. Dlatego ten świat jest taki nudny i szary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcindzieg napisał:

Do tego wszystkiego mało spotykane. To dodatek - nie cecha podstawowa.

Tak czy inaczej - ktoś zwraca na to uwagę.

Trochę rozumiem, że odróżnianie się jest fajne, ale wg mnie powinno polegać na odróżnianiu się osoby jako takiej (jej cech charakteru, umiejętności), a nie na odróżnianiu się tym, co posiada - zwłaszcza, że nie cechy tego odróżniającego się przedmiotu są istotne, a jedynie sam fakt, że jest inny.

To, że ktoś jeździ czymś mało spotykanym, w praktyce o niczym nie świadczy.   Tym bardziej, że jazda popularnym autem sama w sobie może być ciekawsza.

Więc skąd ta ekscytacja?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Polarny napisał:

Więc skąd ta ekscytacja?

Myślę że połowa tego forum nie rozumie zupełnie Twojej ekscytacji Skodą. I zadają to samo pytanie - skąd ta ekscytacja. Jak nie rozumiesz to nie zrozumiesz. Tylko jakie to ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Myślę że połowa tego forum nie rozumie zupełnie Twojej ekscytacji Skodą. I zadają to samo pytanie - skąd ta ekscytacja. Jak nie rozumiesz to nie zrozumiesz. Tylko jakie to ma znaczenie.

Myślę, że połowa tego forum nie rozumie, że ja się skodą nie ekscytuję. I mowa o tej samej połowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tomy napisał:

Liczyłem na auto z podpisu

W porównaniu z aveo?

Jeszcze raz powtarzam: cechy auta jako takiego vs jego liczność na drogach to dwie zupełnie odrębne sprawy.

To, że auto jest mało popularne, nie spowoduje magicznie, że zaczyna lepiej jeździć. Ani gorzej.

Niby oczywiste ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Polarny napisał:

W porównaniu z aveo?

Jeszcze raz powtarzam: cechy auta jako takiego vs jego liczność na drogach to dwie zupełnie odrębne sprawy.

To, że auto jest mało popularne, nie spowoduje magicznie, że zaczyna lepiej jeździć. Ani gorzej.

Niby oczywiste ...

Natomiast to, że jest mało popularne, ale w połączeniu ze znaczkiem, po którym z zasady można spodziewać się działania przyspieszającego bicie serca, to już ma jednak nieco magiczne działanie.

Po mało popularnym modelu kury, nikt nie będzie oczekiwał nie wiadomo czego. Po Subaru, już tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.