Skocz do zawartości

Czy sezonowe opony mają jeszcze sens?


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Ryb napisał:

 

Koncerny zarabiają na oponach wielosezonowych więcej niż na sezonowych. Skoro jednak mimo wszystko utrzymują produkcję opon sezonowych to znaczy, że może są klienci którzy wolą lepsze parametry od uniwersalności.

 

Zarabiają więcej ? Skąd takie info? O ile i dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, norbert123 napisał:

Dolicz do kosztow, koszty przekładki opon 2 razy w roku (2*100pln) i czas - wtedy mozemy rozmawiac o ekonomicznej przewadze.  Po 4 latach wychodzi 800 pln roznicy. Jesli nawet opona wielosezonowa jest droższa o 50 pln na sztuce.. to i tak sie oplaca (mając na uwadze tylko ekonomie)

 

100zł za wymianę to kosztują opony w rozmiarze, w którym różnica w cenie między sezonową a uniwersalną jest grubo większa niż 50zł. 

 

Ja płacę podobną kwotę za wymianę opon w aucie z felgami 18'. I w moim rozmiarze sensowną (nie chińską) zimówkę możesz mieć od 400zł. Sensowna wielosezonowa to ponad 500zł. Ja tu widzę ok. 140zł różnicy na sztuce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, TWENTIS napisał:

Z gumiarzami jest taki problem, że kazdy chce jak najpóźniej wymienić i to gumiarz decyduje kiedy a nie TY.

Dzwonisz i umawiasz się. Nie trzeba jeździć na letnich do grudnia. Można wymienić teraz, kiedy nie ma kolejek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, norbert123 napisał:

 

Niektórzy pisza że zimówki po 3 latach tez sa juz nie te.

 

gdyby nie to że osobiście nie miałem okazji użytkować all sezon to bawiłbym się w teoryzowanie lecz niestety moje doświadczenia mówią tyle że po 3 latach wielosezonowa na zimę nie nadaje się w porównaniu do 3 letniej zimowki...może w mieście jak najbardziej ale ja mieszkam na podbeskidziu i u mnie kiepsko takie porównanie wychodzi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, TWENTIS napisał:

Wyważasz ale pewnie raz.

Komplet stalówek za 200 ?? Słabo to widze, chyba, że używek do malowania.

 

Co się niszczy przy przekładaniu?

Sezonowe na felgach też wyważasz raz.

Kupisz ładne 16. Na zimę nie trzeba mieć wypasionych 18.

Rant się uszkadza przy ściąganiu/zakładaniu. Szczególnie jak trafisz na słabego fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Dzwonisz i umawiasz się. Nie trzeba jeździć na letnich do grudnia. Można wymienić teraz, kiedy nie ma kolejek.

 

Ja w aucie żony wymienię w przyszłym tygodniu, niezależnie od pogody. Potem nie będę się kisił w kolejkach. Za to w moim aucie mam letnie M+S więc na pierwszym śniegu dadzą radę, co pozwoli mi wymienić je już po pierwszej histerii kierowców.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Dzwonisz i umawiasz się. Nie trzeba jeździć na letnich do grudnia. Można wymienić teraz, kiedy nie ma kolejek.

Tylko termin za 4 tygodnie

 

Chce wymienić jak będzie zima a nie m-c wcześniej jak jest 28 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Sezonowe na felgach też wyważasz raz.

Kupisz ładne 16. Na zimę nie trzeba mieć wypasionych 18.

Rant się uszkadza przy ściąganiu/zakładaniu. Szczególnie jak trafisz na słabego fachowca.

ale uszkadza jak?

jakiś artykuł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, 4thelement napisał:

gdyby nie to że osobiście nie miałem okazji użytkować all sezon to bawiłbym się w teoryzowanie lecz niestety moje doświadczenia mówią tyle że po 3 latach wielosezonowa na zimę nie nadaje się w porównaniu do 3 letniej zimowki...może w mieście jak najbardziej ale ja mieszkam na podbeskidziu i u mnie kiepsko takie porównanie wychodzi 

 

Gorzej że wielosezonowa poniżej 4mm bieżnika nadaje się do dalszej eksploatacji tylko w 50% przypadków (jeśli akurat osiągnęła ten stan na początku sezonu letniego). Za to letnią można spokojnie jeszcze przez jeden-dwa sezony eksploatować. Statystycznie więc opony wielosezonowe mają żywot niewiele dłuższy niż zimówki a o wiele krótszy niż letnie. Do tego kosztują więcej. Dla koncernów oponiarskich czysty zysk. Tracą tylko gumiarze trudniący się przekładkami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ryb napisał:

 

Ja w aucie żony wymienię w przyszłym tygodniu, niezależnie od pogody. Potem nie będę się kisił w kolejkach. Za to w moim aucie mam letnie M+S więc na pierwszym śniegu dadzą radę, co pozwoli mi wymienić je już po pierwszej histerii kierowców.

 

W przyszłym tygodniu auto żony idzie do wymiany jakiś łączników. Mechanik mi od razu przekręci koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marcindzieg napisał:

Przyglądnij się jak oni to robią  :)

No przyglądałem wielokrotnie i nie wiem ja można uszkodzić.

W końcu nożem tego nie robią.

 

Po za tym nie zakładasz i nie ściągasz jej co 2 dni tylko 2 razy do roku.

To jak miało by się uszkodzić od czegoś takiego to albo bysmy o tym słyszeli albo by były jakies specjalne wersje opon do częstszego przekładnia 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcindzieg napisał:

A za tydzień ma być 5. I problemem jest jeździć tydzień na zimowych w lecie a nie jest problemem jeździć cały rok na uniwersalnych?

Zimówka jest projektowana  do sniegu i do minusowych temp (te przysłowiowe 7 stopni przy których ma sie zmieniac opony to czysty marketing) .  Wielosezonówce nie przeszkadza ani lato ani zima, bo jest projektowana pod tym kątem m.in skład mieszanki.

Moge odwrócić twoje pytanie w ten sposób: Nie jest problemem, to że przez większośc czasu jeżdzisz po asfalcie czyms co jest zaprojektowane do jazdy po sniegu? No chyba że górach mieszkasz. U mnie w zesżłym roku widzałem snieg  moze przez tydzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ryb napisał:

 

Gorzej że wielosezonowa poniżej 4mm bieżnika nadaje się do dalszej eksploatacji tylko w 50% przypadków (jeśli akurat osiągnęła ten stan na początku sezonu letniego). Za to letnią można spokojnie jeszcze przez jeden-dwa sezony eksploatować. Statystycznie więc opony wielosezonowe mają żywot niewiele dłuższy niż zimówki a o wiele krótszy niż letnie. Do tego kosztują więcej. Dla koncernów oponiarskich czysty zysk. Tracą tylko gumiarze trudniący się przekładkami.

 

U mnie chyba prędzej nudzi się samochód niż zużywam opony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Majkiel napisał:

Od czasu do czasu przełożyć też trzeba (nawet w instrukcji do samochodu jest napisane, że co 5-10 tyś należy zamienić przód z tyłem), a do tego co jakiś czas dobrze wyważyć. Fakt - nie trzeba tego robić w sezonie zmian oraz nie marnujemy miejsca na składowanie.

A po co?

 

zamieniam przód z tyłem tylko jak przyszedł czas na wymianę, bo opony z przodu się starły. Zakładam wtedy nowe gumy do tyłu, a te z tyłu idą na przód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

U mnie chyba prędzej nudzi się samochód niż zużywam opony. 

 

Z punktu widzenia koncernu oponiarskiego to nie ma znaczenia. Dla nich znaczenie ma to, jak długo ich opony są eksploatowane, nie zaś kto konkretnie je eksploatuje. Właściciele auta się zmieniają ale ono nadal jeździ na tych oponach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grogi napisał:

A po co?

 

zamieniam przód z tyłem tylko jak przyszedł czas na wymianę, bo opony z przodu się starły. Zakładam wtedy nowe gumy do tyłu, a te z tyłu idą na przód.

 

Ludziom brakuje zajecia, dlatego wymyslaja jakies bzdurne teorie ;]

Tak samo jak robia doktoraty z olejow zamiast po prostu jezdzic autem I nie zawracac sobie duperelami glowy :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Maciej__ napisał:

Tak samo jak robia doktoraty z olejow zamiast po prostu jezdzic autem I nie zawracac sobie duperelami glowy :ok:

Tu warto dodać że robią doktoraty na podstawie opinii, czy dowodów anegdotycznych wysuwanych przez mechaników samochodowych, którzy rzadko mają skończoną zawodówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, grogi napisał:

A po co?

 

zamieniam przód z tyłem tylko jak przyszedł czas na wymianę, bo opony z przodu się starły. Zakładam wtedy nowe gumy do tyłu, a te z tyłu idą na przód.

 

Ja przy okazji każdej zmiany (i tak mam dwa komplety na samochód) zamieniam przód z tyłem. W ten sposób zużywa się cały komplet równomiernie. Jak wysokość bieżnika zbliża się do 4mm (niezależnie czy letnich czy zimowych) sprzedaję cały komplet i kupuję coś nowego. 

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, TWENTIS napisał:

No przyglądałem wielokrotnie i nie wiem ja można uszkodzić.

W końcu nożem tego nie robią.

Ale kawałkiem żelastwa, który wpychają między oponę a felgę. Myślisz że trudno tak uszkodzić?

 

Co do reszty to oczywiście że są. Na dwóch różnych felgach  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

 

100zł za wymianę to kosztują opony w rozmiarze, w którym różnica w cenie między sezonową a uniwersalną jest grubo większa niż 50zł. 

 

Ja płacę podobną kwotę za wymianę opon w aucie z felgami 18'. I w moim rozmiarze sensowną (nie chińską) zimówkę możesz mieć od 400zł. Sensowna wielosezonowa to ponad 500zł. Ja tu widzę ok. 140zł różnicy na sztuce.

 

W takich rozmiarach nie ma doswiadczeniach. W 16tkach np roznica np 30 pln

https://www.oponeo.pl/wybierz-opony/s=2/zimowe,caloroczne/t=1/osobowe/p=1/kleber/r=1/205-55-r16

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, norbert123 napisał:

W takich rozmiarach nie ma doswiadczeniach. W 16tkach np roznica np 30 pln

https://www.oponeo.pl/wybierz-opony/s=2/zimowe,caloroczne/t=1/osobowe/p=1/kleber/r=1/205-55-r16

 

Tak, ale wymiana 16-tek kosztuje 60zł. Proporcje są z grubsza zachowane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, norbert123 napisał:

W takich rozmiarach nie ma doswiadczeniach. W 16tkach np roznica np 30 pln

https://www.oponeo.pl/wybierz-opony/s=2/zimowe,caloroczne/t=1/osobowe/p=1/kleber/r=1/205-55-r16

Jest róznica, to jest fakt, nie ma co na ten temat dywagować.

W epice mam 215/50/17. Za tysiaka kupię dobre letnie opony, zimówki nie chińskie 1200zł, dobre całoroczne to 1600 zł (za kpl.)

Przy popularnych 15, 16" różnica jest mała, 100 - 200 na kpl. ale nadal jest.

 

Ale i tak mnie się bardziej opłacają całoroczne, bo śnieg widzę tydzień w roku w mieście, nie mam gdzie trzymać drugiego kpl kół i robię koło 15kkm rocznie, więc opony u mnie po 6 latach mają 5mm minimum, ale ze względu na zachowanie na mokrym nie nadają się do normalnego użytkowania.

Nawet jak będę zmianiał co 4 lata komplet całorocznych 16" (zamiast co 6 lat 2 komplety sezonowych) na nowe i tak będę do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale kawałkiem żelastwa, który wpychają między oponę a felgę. Myślisz że trudno tak uszkodzić?

Myślę, że maga trudno.

Po za tym jak uszkodzić?

Przeciąć?

Rozciągnąc?

 

Nie mówię, że sie nie da.

Ale pewnie na świecie codziennie zmieniane sa setki tysięcy opon i jakoś TVN24 nie pisze o pladze spadających opon z felg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

Ale pewnie na świecie codziennie zmieniane sa setki tysięcy opon i jakoś TVN24 nie pisze o pladze spadających opon z felg.

Nie o to chodzi. Ukruszy Ci kawałek lakieru. Jak ładna felga to żal. Delikatnie przekrzywi i będzie uchodziło powietrze. Niby nic a co jakiś czas musisz dopompowywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Ryb napisał:

 

Tak, ale wymiana 16-tek kosztuje 60zł. Proporcje są z grubsza zachowane.

 

W miescie typu Poznań w takiej cenie to nie uswiadczysz. Moze po za sezonem albo gdzieś jakaś promocja. ale przebijać się przez zakorkowane miasto na drugą część żeby z niej skorzystać... sorry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

Najśmieszniejsze w tej dyskusji jest to, że jak chodzi o tankowanie 2x w tygodniu LPG to nikt nie ma problemu z czasem. A jak trzeba pojechać dwa razy w roku do gumiarza to się robi życiowy problem  ;]

 

A jak ktoś ma uraz do gumiarzy? :) A do LPGowców nie? No weź pod uwagę wszystkie możliwe czynniki ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, marcindzieg napisał:

Nie o to chodzi. Ukruszy Ci kawałek lakieru. Jak ładna felga to żal. Delikatnie przekrzywi i będzie uchodziło powietrze. Niby nic a co jakiś czas musisz dopompowywać.

Nie spotkałem sie.

Może dlatego że mam alu z alu a nie gównolitu 😏

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

Najśmieszniejsze w tej dyskusji jest to, że jak chodzi o tankowanie 2x w tygodniu LPG to nikt nie ma problemu z czasem. A jak trzeba pojechać dwa razy w roku do gumiarza to się robi życiowy problem  ;]

To ze ktos traci czas na jedną rzecz bo musi, nie oznacza ze musi tracić na inną..

Do LPG pojezdzasz przed albo po pracy, spedzasz srednio 5 min i wyjezdzasz kiedy ci pasuje... Z gumiarzem, to zazwyczaj nie tak łatwo w sezonie.. i nie tak krótko. Mimo, że robi sie to niby tylko 2 razy w roku, cholera mnie brała jak miałem wykonac tą operację. Jak ktos robi na etat i nie moze sobie podjechac kiedy mu sie podoba to może to być problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, TWENTIS napisał:

Nie spotkałem sie.

Może dlatego że mam alu z alu a nie gównolitu 😏

Potrafią uszkodzić alusa (lakier) jak robią na sztukę i nie zakładają/zmieniają plastikowych czy teflonowych nakładek na maszynie. Albo jak mają styraną maszynkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, norbert123 napisał:

Zimówka jest projektowana  do sniegu i do minusowych temp (te przysłowiowe 7 stopni przy których ma sie zmieniac opony to czysty marketing) .  Wielosezonówce nie przeszkadza ani lato ani zima, bo jest projektowana pod tym kątem m.in skład mieszanki.

Moge odwrócić twoje pytanie w ten sposób: Nie jest problemem, to że przez większośc czasu jeżdzisz po asfalcie czyms co jest zaprojektowane do jazdy po sniegu? No chyba że górach mieszkasz. U mnie w zesżłym roku widzałem snieg  moze przez tydzien.

i co się dzieje jak będziesz jeździł na zimówkach po czarnym ?

cała masa ludzi (w tym na pd EU) jeździ cały rok na zimowych i jakoś jeżdżą :hmm:

qq jutro dostanie nowe zimówki, mam się bać i nie jeździć ?

sądzę że różnicy nie odczuje wielkiej  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Koonrad napisał:

a jaki sposób ?

zakładając że rocznie robimy 20kkm

na całorocznych - 4x20kkm - 80kkm wymiana 4szt po 4latach

na dwóch kpl mamy 2x4x20kkm - 160kkm - wymiana 8szt po 8latach

więc wychodzi na to samo, a nawet lepiej dla gumiarzy bo całoroczne raczej szybciej się ścierają (to bardziej zimówka), są droższe za sztukę

 

 

Wychodzi ze jak przejdziesz mniej niz 4 lata danym autem (a na AK pelno szlachty co po paru latach sprzedaje auto kupione w salonie) to kupisz 4 zamiast 8

poza tym opona co ma 8 lat juz nie ma swoich wlasciwosci i trzeba ja wmienic wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Koonrad napisał:

i co się dzieje jak będziesz jeździł na zimówkach po czarnym ?

cała masa ludzi (w tym na pd EU) jeździ cały rok na zimowych i jakoś jeżdżą :hmm:

qq jutro dostanie nowe zimówki, mam się bać i nie jeździć ?

sądzę że różnicy nie odczuje wielkiej  

Moja odpowiedź była na argumenty, sugerujące, że mam się bać jeżdzić wielosezonówką po sniegu, albo latem... Bo jak jest cos to wszystkiego to do niczego...

Jesli mówimy o wykorzastniu zimówek latem, to jest to jeszcze gorsze rozwiązanie niż wielosezonówki latem, be na pewno najszybciej się scierają

A jazda zimówkami zimą po asfalce w stosunku do jazdy wielosezonówką po asfacie.. smiem twierdzic ze róznice sa bardzo małe a czasem nawet na korzyść wielosezonówki jak jezdnia mokra albo ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jfidelk napisał:

 

Ale od niedawna. Poprzedni samochód był przednionapędowy i też dawał radę na wielosezonowych.

Ja codziennie jeżdżę przez przełęcz 750 lub 800 m npm i nie mają dawać rady tylko dawać z siebie wszystko, tak samo letnie jak i zimowe. 

Z chęcią bym przetestował wielosezonowe by poszerzyć horyzont ale nikt nie chce dać na testy 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, norbert123 napisał:

Moja odpowiedź była na argumenty, sugerujące, że mam się bać jeżdzić wielosezonówką po sniegu, albo latem... Bo jak jest cos to wszystkiego to do niczego...

Jesli mówimy o wykorzastniu zimówek latem, to jest to jeszcze gorsze rozwiązanie niż wielosezonówki latem, be na pewno najszybciej się scierają

A jazda zimówkami zimą po asfalce w stosunku do jazdy wielosezonówką po asfacie.. smiem twierdzic ze róznice sa bardzo małe a czasem nawet na korzyść wielosezonówki jak jezdnia mokra albo ciepło

dla mnie te różnice sa tak niewielkie że ... mam całoroczne

jedyny raz gdzie widziałem że opona nie trzyma to 6letnia zimówka z 4-5mm bieżnikiem, wtedy faktycznie był dramat,

auto na 2biegu traciło przyczepność przy ruszaniu, a był to 120KM benzyniak w fokusie

dlatego wolę zmienić całoroczne co 3-4lata niż próbować dojeździć 6-7letnie zimówki 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, norbert123 napisał:

Moja odpowiedź była na argumenty, sugerujące, że mam się bać jeżdzić wielosezonówką po sniegu, albo latem... Bo jak jest cos to wszystkiego to do niczego...

w szkole była nauka czytania ze zrozumieniem - być może byłeś wtedy chory

 

to wytłumaczę jeszcze raz

Nigdy opona wielosezonowa nie będzie tak dobra w zimie jak opona zimowa, to samo dotyczy się pory letniej - nigdy nie będzie tak dobra jak letnia - choćby na różnice w odprowadzaniu wody z bieżnika czy też różnice pomiędzy przyczepności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafią uszkodzić alusa (lakier) jak robią na sztukę i nie zakładają/zmieniają plastikowych czy teflonowych nakładek na maszynie. Albo jak mają styraną maszynkę.



Rozumiem ale raz jezdzi sie do takich conto robia dobrze a dwa widzisz przeciez jak zrobili. Jak cos reklamujesz...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.