Skocz do zawartości

Duże spalanie - gorące tarcze hamulcowe


Cherokee18

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba odkryłem powód dużego spalania w moim samochodzie. Dwie tarcze hamulcowe (jedna z przodu i jedna z tyłu) po jeździe prawie bez hamowania robią się gorące. Nie są rozgrzane do czerwoności, wody też nie ugotują, ale gdyby przytrzymać palucha to można się oparzyć. 

Od czego najlepiej zacząć? Wyczyścić tylko prowadnice? Co zrobić z tłoczkiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Cherokee18 napisał:

Od czego najlepiej zacząć? Wyczyścić tylko prowadnice? Co zrobić z tłoczkiem?

od przewodów moim zdaniem. Tzn. u mnie byłem kiedyś już tak wkurzony, że wymieniłem nawet zaciski na kompletne - no ale w Pandzie ceny części były często bardzo niskie. W efekcie czego miałem nowe tarcze, klocki, zaciski i płyn - a winny były jeden przewód za 20 zł:hehe: oddałem auto komuś na szybko i wróciłem do pracy. Magik nie z tej ziemi. Po kilku dniach oddałem do swojego - swoją drogą jak coś mi się dzieje to na 99% latem kiedy mój mechanior siedzi gdzieś na urlopie;] ale to mój przypadek. Czy grzaniu tarcz towarzyszą jakieś dźwięki typu piszczenie itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym grzaniem kół, to jest zawsze cyrk. Ja musiałem auto sprzedać, bo wymienili już wszystko, a dalej się grzało.

Teraz niestety znów się zaczyna w kolejnym aucie. Najpierw wspaniałe ASO Kia zepsuło odpowietrznik przy wymianie płynu. Oczywiście dokręcili na siłę i puściło dzień przed Wielkanocą... Zawsze dodatkowe atrakcje ;)

Wspaniałe ASO na przeglądzie kiedy psuli odpowietrznik, to stwierdzili, że do wymiany są klocki. No to pojechałem zmienić te klocki w normalnym warsztacie, a tam stwierdzili, że w sumie jeszcze bym na nich pojeździł :) No ale zmieniłem i prawy tył zaczął się grzać.

Sprawdzony powtórnie tłoczek chodzi luźno, a koło się grzeje. I bądź tu mądry. 

 

Są zestawy naprawcze do zacisku - tłoczek i nowe gumki. Jeśli się okaże, że tłoczek ciężko chodzi lub nawet jest skorodowany, to można wymienić.

Potem jest jeszcze szansa, że rozwarstwieniu uległ przewód hamulcowy.

No i łożysko też może się grzać, albo może paść od wysokiej temperatury jeśli długo się jeździło z przyblokowanymi hamulcami.

Ja w poprzednim aucie wszystko wymieniłem z powyższego zestawu, a grzało się dalej :(

 

A tak w ogóle, to takie tylne koła z tarczami, to w czasie jazdy w upały, jakie mieliśmy w to lato, to nagrzewają się Wam znacząco, czy mają być tylko lekko ciepłe? Bo już nie pamiętam jak było u mnie w zeszłym roku, bo nie macałem ich tak dokładnie jak nie było problemu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jaki samochód.

Zalecam pełny przegląd hamulców, nie tylko tych kół które się grzeją.

Jeżeli nie masz doświadczenia to warto to powierzyć jakiemuś porządnemu warsztatowi. Jeżeli wina leży w zaciskach to mechanik to znajdzie, jeżeli zaciski są ok to przewody lub cuda typu w Fiacie Croma była wada w niektórych rocznikach, że cięgno od serva trzeba było podłożyć/podregulować bo efekt był taki jakbyś cały czas lekko trzymał nogę na hamulcu i jedna sekcja pompy już dawała jakieś ciśnienie, a druga jeszcze była na jałowo dlatego grzały się dwa, a nie 4 koła, ale takie cuda znajdzie albo bardzo ambitny i kumaty mechanik, albo spec od danej marki, który zna jej problemy.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jacob24 napisał:

od przewodów moim zdaniem. Tzn. u mnie byłem kiedyś już tak wkurzony, że wymieniłem nawet zaciski na kompletne - no ale w Pandzie ceny części były często bardzo niskie. W efekcie czego miałem nowe tarcze, klocki, zaciski i płyn - a winny były jeden przewód za 20 zł:hehe: oddałem auto komuś na szybko i wróciłem do pracy. Magik nie z tej ziemi. Po kilku dniach oddałem do swojego - swoją drogą jak coś mi się dzieje to na 99% latem kiedy mój mechanior siedzi gdzieś na urlopie;] ale to mój przypadek. Czy grzaniu tarcz towarzyszą jakieś dźwięki typu piszczenie itp?

 

Dzisiaj wyczyszczę prowadnice i klocki. To najłatwiejsza i najszybsza operacja jaka przychodzi mi do głowy.  Jak to nic nie da to zabieram się za grubszą robotę. I tak czekała mnie wymiana płynu hamulcowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rallyrychu napisał:

Są zestawy naprawcze do zacisku - tłoczek i nowe gumki. Jeśli się okaże, że tłoczek ciężko chodzi lub nawet jest skorodowany, to można wymienić.

Potem jest jeszcze szansa, że rozwarstwieniu uległ przewód hamulcowy.

No i łożysko też może się grzać, albo może paść od wysokiej temperatury jeśli długo się jeździło z przyblokowanymi hamulcami.

Ja w poprzednim aucie wszystko wymieniłem z powyższego zestawu, a grzało się dalej :(

 

Z jednym hamulcem chyba od początku (czyli 4 lata) mogło być coś nie tak, bo teraz mi się przypomnialo, że tylko na nim miałem klocki zjechane prawie do zera. No nic, na początek wyczyszczę co się da i będę obserwował co dalej :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spajdi napisał:

Napisz jaki samochód.

Zalecam pełny przegląd hamulców, nie tylko tych kół które się grzeją.

Jeżeli nie masz doświadczenia to warto to powierzyć jakiemuś porządnemu warsztatowi. Jeżeli wina leży w zaciskach to mechanik to znajdzie, jeżeli zaciski są ok to przewody lub cuda typu w Fiacie Croma była wada w niektórych rocznikach, że cięgno od serva trzeba było podłożyć/podregulować bo efekt był taki jakbyś cały czas lekko trzymał nogę na hamulcu i jedna sekcja pompy już dawała jakieś ciśnienie, a druga jeszcze była na jałowo dlatego grzały się dwa, a nie 4 koła, ale takie cuda znajdzie albo bardzo ambitny i kumaty mechanik, albo spec od danej marki, który zna jej problemy.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka
 

Citroen C4 z 2005 roku ;)

Przewody podejrzewam nigdy nie były ruszane. A jeśli już mowa o przewodach to masz na myśli elastyczne czy wszystkie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Cherokee18 napisał:

Citroen C4 z 2005 roku ;)

Przewody podejrzewam nigdy nie były ruszane. A jeśli już mowa o przewodach to masz na myśli elastyczne czy wszystkie? 

Przewody elastyczne czasem lubią się rozwarstwiać w środku , co powoduje trudniejszy powrót płynu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem problem z zaciskami. Jeden kupiłem regenerowany w sklepie Autogrotek, a drugi nówka zamiennik NTY. Samodzielnej regeneracji bym się nie podjął ponieważ nie posiadam odpowiednich narzędzi do demontażu wnętrza zacisku. Przy okazji wymiany drugiego zacisku skusiłem się również na wymianę przewodu elastycznego, co finalnie zmusiło mnie do wymiany przewodu sztywnego (miedzianego), który zakupiłem w Intercars. Wszystkie łączenia były mocno zakorodowane i zapieczone przez co śruby na przewodach zrobiły się okrągłe i trzeba było ciąć. Aktualnie oba zaciski działają elegancko. Koła przestały się grzać i piszczeć. Spalanie też spadło. Czytam, że przewodów miedzianych lepiej nie stosować, prawda to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SorenLorenson napisał:

"Czytam, że przewodów miedzianych lepiej nie stosować, prawda to?"
A zatem jakie jak nie miedziane?

Wysłane z mojego Moto X Play
 

Jak nie miedziane to chyba zostają tylko stalowe, ponoć też mozna kupić na metry i bawić się w zarabianie końcówek (jesli by nie było dedykowanych dostępnych).

Ponoć chodzi o korozję elektrochemiczną ale czy ktoś tego sam doznał, ze tak powiem:hmm:

Kiedys z w żuku zastosowałem przewód miedziany w układzie hamulcowym i przez 10 lat  się nie rozleciał...

Ciśnieniowo to źle nie wygląda, przynajmniej dla nowych przewodów;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej Vectrze C przyczyną jest serio hamulcowy. Wtedy grzeje się PP i LT.
Dokładnie bo Croma ma układ hamulcowy i zawias Vectry C.

Co do autora jeżeli przewody to tylko elastyczne, tak jak już ktoś napisał rozwarstwiają się w środku i pod ciśnieniem płyn przeciska się do zacisku, ale z powrotem jest już problem. To akurat miałem w Mondeo MK1 tylne przewody gumowe w tamtym aucie standardowo po 12-14 latach były na śmietnik.

Inna rzecz, że przy takim roczniku gdybym chciał autem dłużej jeździć nie tylko po mieście to dokładny przegląd stanu sztywnych przewodów plus wymiana wszystkich elastycznych to podstawa, żeby kolejne kilka lat mieć bezpieczny układ hamulcowy.

W swoich autach, które posiadałem, a miały ponad 14-15 lat zawsze wrzucałem nowe przewody elastyczne, a w jednym przypadku również sztywne bo były skorodowane.

Więc jeżeli auto ma jeszcze posłużyć kilka lat to proponuję rozwiązanie kompleksowe, wcale nie musi to być kosmicznie drogie, a będzie bezpiecznie.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Citroen C4 z 2005 roku
Przewody podejrzewam nigdy nie były ruszane. A jeśli już mowa o przewodach to masz na myśli elastyczne czy wszystkie? 
Tam sa 2 rodzaje zaciskow z tylu..
Bosch lub Lukas i ten pierwszy bodajze jest felerny i lubi sie zapiekac...
Przerabialem to u siebie w C4 VTS.
Niestety problem powraca cyklicznie i najlepiej wymienic cale zaciski na Lukasa.
Pasuja zamiennie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bochumil napisał:

Też miałem problem z zaciskami. Jeden kupiłem regenerowany w sklepie Autogrotek, a drugi nówka zamiennik NTY. Samodzielnej regeneracji bym się nie podjął ponieważ nie posiadam odpowiednich narzędzi do demontażu wnętrza zacisku. Przy okazji wymiany drugiego zacisku skusiłem się również na wymianę przewodu elastycznego, co finalnie zmusiło mnie do wymiany przewodu sztywnego (miedzianego), który zakupiłem w Intercars. Wszystkie łączenia były mocno zakorodowane i zapieczone przez co śruby na przewodach zrobiły się okrągłe i trzeba było ciąć. Aktualnie oba zaciski działają elegancko. Koła przestały się grzać i piszczeć. Spalanie też spadło. Czytam, że przewodów miedzianych lepiej nie stosować, prawda to?

 

Zauważyłeś jakąś różnicę między zaciskiem regenerowanym a nowym? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Maciej__ napisał:

Tam sa 2 rodzaje zaciskow z tylu..
Bosch lub Lukas i ten pierwszy bodajze jest felerny i lubi sie zapiekac...
Przerabialem to u siebie w C4 VTS.
Niestety problem powraca cyklicznie i najlepiej wymienic cale zaciski na Lukasa.
Pasuja zamiennie.

U mnie niestety Bosch. Przerabiałeś u siebie na Lukasa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Zauważyłeś jakąś różnicę między zaciskiem regenerowanym a nowym?   

 

 

Różnica jest tylko taka, że na nowym, gdzie dodatkowo wymieniłem przewody hamulcowe koło zakręcone ręką na aucie umieszczonym na podnośniku kręci się zauważalnie dłużej niż po stronie gdzie zacisk jest zregenerowany - mniejsze opory toczenia. Co do samego zamiennika NTY, to miałem nieco wątpliwości po pierwszym kontakcie zaraz po wyjęciu z pudełka - dźwignia ręcznego chodziła dużo ciężej niż w oryginale. Kontaktowałem się z oficjalnym dystrybutorem i wg niego wszystko w normie. Jeżdżę na tym drugi rok, nic się niedobrego nie dzieje.  

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie niestety Bosch. Przerabiałeś u siebie na Lukasa?
Nie przerabialem bo problemy pojawily sie juz pod koniec mojego uzytkowania i finalnie sprzedalem auto.
Natomiast te tylne zaciski byly chyba ze 3 razy czyszczone bo ciagle cos sie tam grzalo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bochumil napisał:

Różnica jest tylko taka, że na nowym, gdzie dodatkowo wymieniłem przewody hamulcowe koło zakręcone ręką na aucie umieszczonym na podnośniku kręci się zauważalnie dłużej niż po stronie gdzie zacisk jest zregenerowany - mniejsze opory toczenia. Co do samego zamiennika NTY, to miałem nieco wątpliwości po pierwszym kontakcie zaraz po wyjęciu z pudełka - dźwignia ręcznego chodziła dużo ciężej niż w oryginale. Kontaktowałem się z oficjalnym dystrybutorem i wg niego wszystko w normie. Jeżdżę na tym drugi rok, nic się niedobrego nie dzieje.  

 

 

 

 

 

Dzięki :ok: gdybym miał w przyszłości zmieniać, pewnie wybiorę nowe zamienniki ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Maciej__ napisał:

Nie przerabialem bo problemy pojawily sie juz pod koniec mojego uzytkowania i finalnie sprzedalem auto.
Natomiast te tylne zaciski byly chyba ze 3 razy czyszczone bo ciagle cos sie tam grzalo.

Auto mam 4 lata. Na samym początku wymieniałem klocki i czyściłem prowadnice i wydaje mi się że spalanie po mieście wynosiło 10-12 litrów gazu. Teraz raczej nierealne jest zejść poniżej 13. W przyszłym tygodniu zabieram się za przód i zobaczymy czy się uda urwać przynajmniej pół litry ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.11.2018 o 22:18, Cherokee18 napisał:

Chyba odkryłem powód dużego spalania w moim samochodzie. Dwie tarcze hamulcowe (jedna z przodu i jedna z tyłu) po jeździe prawie bez hamowania robią się gorące. Nie są rozgrzane do czerwoności, wody też nie ugotują, ale gdyby przytrzymać palucha to można się oparzyć.  

jakby Ci trzymały hamulce choćby minimalnie to tarcze robią się gorące odrazu, palucha oparzysz samym dotknięciem, a nie trzymaniem. Sam fakt, że Tobie się wydaje iż nie hamowałeś nadmiernie kompletnie nic nie znaczy. Po jednym spokojnym odhamowaniu z prędkości miejskiej tarcze są wyraźnie ciepłe.

Podnieś auto, zakręć kołami i porównaj sobie swobodne kręcenie kołami, popatrz na stan klocków, zobacz na ile lekko toczy się auto i zjeżdża na niewielkich nierównościach.

7 minut temu, Cherokee18 napisał:

Auto mam 4 lata. Na samym początku wymieniałem klocki i czyściłem prowadnice i wydaje mi się że spalanie po mieście wynosiło 10-12 litrów gazu. Teraz raczej nierealne jest zejść poniżej 13. W przyszłym tygodniu zabieram się za przód i zobaczymy czy się uda urwać przynajmniej pół litry ;)

4 lata temu było kompletnie inne natężenie ruchu, do tego auto Ci się zużywa, inaczej jeździsz itd. Jeżeli na podstawie litra spalania chcesz auto wywracać w poszukiwaniu problemu to weź kup nowe - taniej Ci wyjdzie i mniej czasu stracisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 lata temu było kompletnie inne natężenie ruchu, do tego auto Ci się zużywa, inaczej jeździsz itd. Jeżeli na podstawie litra spalania chcesz auto wywracać w poszukiwaniu problemu to weź kup nowe - taniej Ci wyjdzie i mniej czasu stracisz.
Przesadzasz, osiami koła muszą się równo nagrzewać - przód lewe i prawe ma mieć podobną temperaturę i analogicznie tył. Po spokojnej jeździe po mieście kilka kilometrów koła powinny być praktycznie w temperaturze otoczenia i w sprawnym samochodzie tak jest. Oczywiście wystarczy przed postojem hamowanie ostre 60-0 i będą letnie.

To, że samochód ma 12-14 lat nie znaczy, że ma mieć niesprawne hamulce i nie chodzi tu o różnicę spalania, chociaż to zainspirowało autora wątku, ale nie inspiracja jest istotna, a efekt, którym będą sprawne hamulce i nie trzeba wywracać do góry nogami samochodu i wydawać sakiewki złotych monet, żeby doprowadzić do sprawności układ hamulcowy.



Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Maciej__ napisał:

Tam sa 2 rodzaje zaciskow z tylu..
Bosch lub Lukas i ten pierwszy bodajze jest felerny i lubi sie zapiekac...
Przerabialem to u siebie w C4 VTS.
Niestety problem powraca cyklicznie i najlepiej wymienic cale zaciski na Lukasa.
Pasuja zamiennie.

 

O to to, potwierdzam. Jak miałem C4 to pierwszą rzeczą, którą wymieniłem był tylny zacisk Boscha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spajdi napisał:

Oczywiście wystarczy przed postojem hamowanie ostre 60-0 i będą letnie.

jakie letnie, masz pojęcie ile energii muszą odprowadzić hamulce przy takim hamowaniu?

5 godzin temu, Spajdi napisał:

To, że samochód ma 12-14 lat nie znaczy, że ma mieć niesprawne hamulce i nie chodzi tu o różnicę spalania, chociaż to zainspirowało autora wątku, ale nie inspiracja jest istotna, a efekt, którym będą sprawne hamulce i nie trzeba wywracać do góry nogami samochodu i wydawać sakiewki złotych monet, żeby doprowadzić do sprawności układ hamulcowy.

przeczytaj ze zrozumieniem co ja pisałem. Bo piszesz żeby pisać kompletnie nie rozumiejąc do czego się odnosisz.

Auto ma być sprawne niezależnie od wieku, ale jak powodem szukania usterki jest spalanie i litr gazu więcej niż 4 lata temu to jest to śmieszne.

Warunki ruchu są inne, zużycie elementów inne itd. Brudny filtr powietrza potrafi podnieść spalanie o ca 0,5l. Więc albo serio podchodzimy do tematu albo wcale. Tak jak wyżej pisałem, trzeba najpierw sprawdzić opory toczenia w najprostszy sposób, a nie rozbierać hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytaj ze zrozumieniem co ja pisałem. Bo piszesz żeby pisać kompletnie nie rozumiejąc do czego się odnosisz.
Auto ma być sprawne niezależnie od wieku, ale jak powodem szukania usterki jest spalanie i litr gazu więcej niż 4 lata temu to jest to śmieszne.
Warunki ruchu są inne, zużycie elementów inne itd. Brudny filtr powietrza potrafi podnieść spalanie o ca 0,5l. Więc albo serio podchodzimy do tematu albo wcale. Tak jak wyżej pisałem, trzeba najpierw sprawdzić opory toczenia w najprostszy sposób, a nie rozbierać hamulce.
To najpierw Ty zacznij czytać ze zrozumieniem. Autor napisał wyraźnie, że różni się temperatura poszczególnych kół na TEJ SAMEJ OSI, a to oznacza niesprawny układ hamulcowy abstrahując od teorii ze spalaniem, jeżeli dalej tego nie rozumiesz to ja przepraszam...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.11.2018 o 12:47, Ozarek napisał:

jakby Ci trzymały hamulce choćby minimalnie to tarcze robią się gorące odrazu, palucha oparzysz samym dotknięciem, a nie trzymaniem. Sam fakt, że Tobie się wydaje iż nie hamowałeś nadmiernie kompletnie nic nie znaczy. Po jednym spokojnym odhamowaniu z prędkości miejskiej tarcze są wyraźnie ciepłe.

Podnieś auto, zakręć kołami i porównaj sobie swobodne kręcenie kołami, popatrz na stan klocków, zobacz na ile lekko toczy się auto i zjeżdża na niewielkich nierównościach. 

Będę się upierał, że hamulce lekko trzymają i po jeździe na odcinku 10 km robią się gorące ale bez efektu skwierczącego palucha ;] Podniosłem auto do góry i czuć lekki opór. Czuć to również na niewielkich nierównościach, auto niby się toczy ale z oporem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.11.2018 o 12:47, Ozarek napisał:

4 lata temu było kompletnie inne natężenie ruchu, do tego auto Ci się zużywa, inaczej jeździsz itd. Jeżeli na podstawie litra spalania chcesz auto wywracać w poszukiwaniu problemu to weź kup nowe - taniej Ci wyjdzie i mniej czasu stracisz.

Uważasz, że spalanie 13 litrów gazu przy oszczędnej jeździe w słabowitym 1.6 jest ok i nie ma co szukać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Ozarek napisał:

Auto ma być sprawne niezależnie od wieku, ale jak powodem szukania usterki jest spalanie i litr gazu więcej niż 4 lata temu to jest to śmieszne.

Warunki ruchu są inne, zużycie elementów inne itd. Brudny filtr powietrza potrafi podnieść spalanie o ca 0,5l. Więc albo serio podchodzimy do tematu albo wcale. Tak jak wyżej pisałem, trzeba najpierw sprawdzić opory toczenia w najprostszy sposób, a nie rozbierać hamulce.

Sam jesteś śmieszny ;] Hamulce się grzeją, auto toczy się z większymi oporami niż zwykle, ciężko było zakręcić tarczą hamulcową ze zdjętą oponą, spalanie w zależności od jazdy wzrosło między 1 a 3 litry. Nie wiem co chcesz udowodnić swoimi wpisami?

Hamulce już rozebrałem, wyczyściłem co się dało (a było sporo syfu i rdzy), po takiej samej jeździe jak do tej pory hamulce są znacznie chłodniejsze. Zobaczymy jak wyjdzie spalanie :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cherokee18 napisał:

Wymieniałeś na Lukasa? Nowe, używki, czy zamienniki? Jaki koszt zabawy?

 

Tam z tyłu to już TRW siedzi. Nie ruszałem, założyłem zregenerowane zaciski. Przednie też poszły do regeneracji, bo osłony przeciwpyłowe popękały. To już robił brat. W tym roku sprzedał Cytrynę, po 3 latach użytkowania był zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Spajdi napisał:

To najpierw Ty zacznij czytać ze zrozumieniem. Autor napisał wyraźnie, że różni się temperatura poszczególnych kół na TEJ SAMEJ OSI, a to oznacza niesprawny układ hamulcowy abstrahując od teorii ze spalaniem, jeżeli dalej tego nie rozumiesz to ja przepraszam...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka
 

Temperatura różni się na kołach zarówno osi przedniej jak i tylnej :ok: Auto jest świeżo po wymianie filtrów i oleju, miesiąc temu byłem na przeglądzie instalacji gazowej w dwóch warsztatach, jedyne co mi przyszło do głowy to hamulce i wydaje mi się, że to może być to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, analyzer64 napisał:

 

Tam z tyłu to już TRW siedzi. Nie ruszałem, założyłem zregenerowane zaciski. Przednie też poszły do regeneracji, bo osłony przeciwpyłowe popękały. To już robił brat. W tym roku sprzedał Cytrynę, po 3 latach użytkowania był zadowolony.

TRW klocki, zaciski, czy co? Założyłeś zregenerowane zaciski Boscha? :bzik:;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Cherokee18 napisał:

TRW klocki, zaciski, czy co? Założyłeś zregenerowane zaciski Boscha? :bzik:;]

 

Zaciski TRW są dobre i bezproblemowe. Ja założyłem zregenerowane zaciski Boscha, bo do tych TRW jeszcze jarzma trzeba mieć, nie chciało mi się szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, analyzer64 napisał:

 

Zaciski TRW są dobre i bezproblemowe. Ja założyłem zregenerowane zaciski Boscha, bo do tych TRW jeszcze jarzma trzeba mieć, nie chciało mi się szukać.

 

TRW to jest to samo co Lukas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2018 o 10:00, bob96 napisał:

Przewody elastyczne czasem lubią się rozwarstwiać w środku , co powoduje trudniejszy powrót płynu.

I to może powodować blokowanie się tłoczka i mocno utrudniony (spowolniony lub niemożliwy) jego powrót? :hmm:

Mam taki problem po regeneracji zacisku (obydwa na tej osi dało się przesuwać palcami na niezamontowanym zacisku) - po stronie, która była wcześniej bardziej problematyczna, mimo regeneracji, powrót tłoczka jest mocno utrudniony.

 

Dnia 3.11.2018 o 10:18, bochumil napisał:

Samodzielnej regeneracji bym się nie podjął ponieważ nie posiadam odpowiednich narzędzi do demontażu wnętrza zacisku.

Wnętrza, czyli tłoczka, czy "gumek". Zapieczony i skorodowany tłoczek wycisnąłem po prostu hamulcem a gumki podstawowymi narzędziami (śrubokręt płaski, haczyk).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, borbet napisał:

I to może powodować blokowanie się tłoczka i mocno utrudniony (spowolniony lub niemożliwy) jego powrót? :hmm:

Mam taki problem po regeneracji zacisku (obydwa na tej osi dało się przesuwać palcami na niezamontowanym zacisku) - po stronie, która była wcześniej bardziej problematyczna, mimo regeneracji, powrót tłoczka jest mocno utrudniony.

Moze ale sprawdź odkręcając odpowietrznik-jak pomoże to przewód podejrzany w 1 kolejności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Spajdi napisał:

To najpierw Ty zacznij czytać ze zrozumieniem. Autor napisał wyraźnie, że różni się temperatura poszczególnych kół na TEJ SAMEJ OSI, a to oznacza niesprawny układ hamulcowy abstrahując od teorii ze spalaniem, jeżeli dalej tego nie rozumiesz to ja przepraszam...

stwierdzone palcem... zaawansowanie tej metody jest równie miarodajne co mierzenie przyspieszenia "dupohamownią"

3 godziny temu, Cherokee18 napisał:

Uważasz, że spalanie 13 litrów gazu przy oszczędnej jeździe w słabowitym 1.6 jest ok i nie ma co szukać?

nic nie uważam bo nie znam warunków w jakich się poruszasz. Tak czysto dla przykładu pomiędzy śląskiem a warszawą spalanie różniło mi się o ca 2l/100km

Chodziło mi tylko o to, że odnoszenie się do spalania sprzed 4lat jest kompletnie bez sensu. Mały silnik wcale nie gwarantuje niskiego spalania...

Jakbyś się skupił na hamulcach to ok, ale Tobie chodziło o spalanie

Cytuj

zobaczymy czy się uda urwać przynajmniej pół litry ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, volf6 napisał:

Moze ale sprawdź odkręcając odpowietrznik-jak pomoże to przewód podejrzany w 1 kolejności...

Po głębszej analizie prawdopodobnym problemem było wysunięcie tłoczka poza dopuszczalnym zakresem i jego lekkie przekoszenie (oparł się zacisk). A przewody wymienię profilaktycznie, skoro i tak wydłubałem zacisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Update tematu.

Jeszcze raz dzięki wszystkim za dyskusję :ok:

Hamulce zrobione, niestety do 3 razy sztuka ;]

Po kolei:

1 - czyszczenie zacisków, prowadnic - poprawiło mój komfort psychiczny,

2 - czyszczenie + regeneracja zacisków - hamulce mniej się grzały, spalanie trochę zmniejszyło się, niestety nadal nie było perfekcyjnie ;)

3 - wymiana tylnych przewodów, wymiana płynu hamulcowego - i teraz jest git!

 

Rada dla wszystkich oszczędnych - szkłem tyłka nie podetrzesz ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.