Skocz do zawartości

Tankowanie Tesli 😁


51cent

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, delco napisał:

Widzisz. Powtórze jeszcze raz bo sądze że nie chcesz zrozumieć ( nie osmieliłbym sie przypuszczać że nie potrafisz)

Napisałem że chetnie kupię elektryka segmentu B z zasięgiem 150 km - ale Ok nie jestem ostodoksyjny - może być wiekszy... który nie będzie kosztował wiecej niż 50-60 tys zł - czyli w cenie auta spalinowego...

A ty najpierw dyskutujesz usiłując mi udowodnić rózne rzeczy od czapy a potem jak nie daje się sprowadzić na nieistotne manowce  dajesz emotikony które grzeczne nie są....

IMO nie warto było...

Robisz jakieś podwórkowe zaczepki, a oczekujesz dyskusji na poziomie. To tak nie działa.

 

Nie ma takiego auta, bo nie ma potrzeby, żeby taki był.

Elektryk nie jest dla każdego i długo nie będzie.

 

W cenie elektryka masz ujęty jego niższy koszt eksploatacji, dlatego porównywanie samej ceny zakupu mija się z celem.

 

Cały ten wątek sprowadza się do tego, że ja nikogo nie próbuję na siłę namawiać na elektryka, bo znam już całkiem nieźle jego wady, zalety i cechy.

Natomiast większość próbuje mi na siłę udowodnić, że elektryk sensu nie ma :bzik:

 

I kolejny raz powtórzę. Tak, na ten moment elektryk jest dla wąskiego grona odbiorców. Może wbrew pozorom nawet mieć sens ekonomiczny.

 

Jak ktoś chce podyskutować konkretnie i z sensem to możemy pisać, o bzdurach już nie mam siły ;]

Dziękuję za dyskusję, na zaczepki już nie odpowiadam. Konkrety chętnie, jak będzie wolna chwila :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, grogi napisał:

Możemy porównywać w stopniu zużycia... W LeafSpy masz to explicite podane na tacy w postaci SOH. Ile było? Przypuszczam, że w okolicach 90% (czyli zużyty w 10%)...

No to porównujmy. Zawieszenie czy elementy napędu się nie zużywają? Hamulce też? Kierownica i fotele wiecznie są jak nowe?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kenickie napisał:

No to porównujmy. Zawieszenie czy elementy napędu się nie zużywają? Hamulce też? Kierownica i fotele wiecznie są jak nowe?

 

Obstawiam, ze podobnie jak w hybrydach, hamulce duzo wolniej sie zuzywaja, z dosw napisze ze zawieszenie tez bo takim autem po prostu inaczej sie jezdzi (przynajmniej tak bylo w moim przypadku), podobnie wydech itp.

Srodek to juz wiadomo zalezy od uzytkownika nie rodzaju napedu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.11.2018 o 10:18, Raku napisał:

Ktoś tu pisał, że ma rower elektryczny ... ile razy wiozłeś go na dachu auta ? Ale rowerów elektrycznych wejdzie na dach auta ?

Rower mam od lipca, więc wiele razy go nie woziłem, ale kilka razy było - może ok. 10 razy.

Jedyny problem jest taki, że środek ciężkości jest mocno z tyłu, więc przy podnoszeniu trzeba złapać bliżej środka ramy zamiast za przedni widelec, przez co przednie koło jest skręcone przy stawianiu roweru na uchwyt - ale jakoś nauczyłem się to szybko niwelować.

 

Ile rowerów wejdzie? Tyle samo.

Elektryk bez baterii waży ok. 7 kg więcej. Chyba że to jakieś monstrum.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mrBEAN napisał:

W cenie elektryka masz ujęty jego niższy koszt eksploatacji, dlatego porównywanie samej ceny zakupu mija się z celem.

Obstawiam, że raczej cena wynika z produkcji na relatywnie małą skalę i przy zastosowaniu drogich materiałów (akumulatory), oraz wysokich kosztów R&D, a nie z odcięcia przed producenta bonusu akonto niższych kosztów eksloatacji auta.

Pewnie większość producentów nawet nie zarabia na tych autach, a jeśli to nie więcej niż na klasycznych spalinówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, iwik napisał:

Obstawiam, że raczej cena wynika z produkcji na relatywnie małą skalę i przy zastosowaniu drogich materiałów (akumulatory), oraz wysokich kosztów R&D, a nie z odcięcia przed producenta bonusu akonto niższych kosztów eksloatacji auta.

Pewnie większość producentów nawet nie zarabia na tych autach, a jeśli to nie więcej niż na klasycznych spalinówkach.

Kwestia kolejna-wdrożenie, w sensie przystosowanie całej otoczki do tego, by takie auta miały sens (serwisy, stacje ładowania) itd. Kolejny temat-lobby paliwowe, przecież spopularyzowanie elektryków poprzez cenę taką samą jak dla spalinowców szybko zepchnęłoby spalinowce na bok, przemysł paliwowy by mocno ucierpiał, dlatego tak jest dobrze jak jest, są droższe, bada się na nie zbyt bez lawinowych komplikacji, bada się ich jakość, żywotność ot proces rozpoczęty i pewnie będzie postępował. W końcu silnik elektryczny w pojazdach nie jest znany od 2 lat tylko dużo dłużej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AkuQ napisał:

W końcu silnik elektryczny w pojazdach nie jest znany od 2 lat tylko dużo dłużej...

Auta elektryczne jeździły już na początku 20 wieku. To nie silnik jest problemem tutaj, tylko akumulatory. Musi nastąpić przełom w technologii magazynowania energii elektr.

(i dalej metoda efektywnej utylizacji zużytych akumulatorów - w tej chwili dla Li-ION jest to trudne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, iwik napisał:

Obstawiam, że raczej cena wynika z produkcji na relatywnie małą skalę i przy zastosowaniu drogich materiałów (akumulatory), oraz wysokich kosztów R&D, a nie z odcięcia przed producenta bonusu akonto niższych kosztów eksloatacji auta.

Pewnie większość producentów nawet nie zarabia na tych autach, a jeśli to nie więcej niż na klasycznych spalinówkach.

 

Wyciąłeś moje zdanie całkowicie z kontekstu.

Nie pisałem skąd wynika wysoka cena, tylko, że nie można porównywać bezpośrednio kosztu zakupu spalinowego i elektryka, bo ich koszty eksploatacji są diametralnie różne. Kalkulując zakup należy porównywać całkowity koszt eksploatacji. Czy wyjdzie lepiej/gorzej to już inny rozdział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.11.2018 o 13:24, mrBEAN napisał:

Dlatego tak ważna jest rozbudowa infrastruktury.

Jak będzie konkretna sieć ładowarek i za chwilę konkretne elektryki w niższych cenach, to zacznie to pączkować.

W USA już przerabiają autostrady żeby EV mogły korzystać ze specjalnego pasa do ładowania w czasie jazdy.

https://www.cspdailynews.com/fuels/illinois-tollway-considers-wireless-ev-charging

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, HanYs napisał:

W USA już przerabiają autostrady żeby EV mogły korzystać ze specjalnego pasa do ładowania w czasie jazdy.

https://www.cspdailynews.com/fuels/illinois-tollway-considers-wireless-ev-charging

 

 

U nas za 100 lat, na razie musimy objeździć diesle od Angeli, a trochę ich do nas niedługo przyjedzie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, HanYs napisał:

W USA już przerabiają autostrady żeby EV mogły korzystać ze specjalnego pasa do ładowania w czasie jazdy.

https://www.cspdailynews.com/fuels/illinois-tollway-considers-wireless-ev-charging

Słowo klucz: considers... Od consideration do realisation jest dłuuuuuuga droga, zwłaszcza jeśli chodzi o publiczne pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, HanYs napisał:

W USA już przerabiają autostrady żeby EV mogły korzystać ze specjalnego pasa do ładowania w czasie jazdy.

https://www.cspdailynews.com/fuels/illinois-tollway-considers-wireless-ev-charging

 

 

a jaja się w aucie nie ugotują ? Ja bym się jednak trochę cykał, bo pole będzie musiało być naprawdę silne. Chyba, że zaczną robić auta z ekranowaną kabiną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bergerac napisał:

a jaja się w aucie nie ugotują ? Ja bym się jednak trochę cykał, bo pole będzie musiało być naprawdę silne. Chyba, że zaczną robić auta z ekranowaną kabiną.

Przecież to nie są mikrofale tylko zwykła cewka. Kłopot jest taki że przy bezprzewodowym przesyłaniu takiej energii straty to pewnie dobre 70%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, format napisał:

Przecież to nie są mikrofale tylko zwykła cewka. Kłopot jest taki że przy bezprzewodowym przesyłaniu takiej energii straty to pewnie dobre 70%

A to mikrofal "cewką" przesyłać nie można? Różnicą jest przecież tylko długość fali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, grogi napisał:

A to mikrofal "cewką" przesyłać nie można? Różnicą jest przecież tylko długość fali...

Wszystko się da, ale raczej nie chodzi nam tutaj o podgrzewanie powietrza w okolicach ulic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już jakiś czas temu obiecałem sobie nie wchodzić w dyskusje nad oczywistą wyższością elektryków w pewnych kwestiach bo zaraz zlatują się przeciwnicy, którzy będą roztrząsać każdy ich minus oby tylko je zanegować. Elektryki mają oczywiste plusy, mają też poważne minusy. Są dla kogoś, kto potrafi elastycznie podejść do tematu motoryzacji, zmienić swoje przyzwyczajenia aby w zamian móc coś otrzymywać- o ile spełni pewne warunki. Podobnie było kiedyś z instalacjami LPG- pewna grupa osób pozbywała się części przestrzeni bagażowej, uczyła się obsługi dodatkowego przełącznika w kabinie i kilku innych spraw związanych z dołożeniem instalacji aby móc oszczędzać spore kwoty na eksplotacji samochodu. Inna grupa akceptowała obecny stan rzeczy a z LPG w samochodzie toczyła świętą wojnę. I obie grupy zamiast wzajemnie zrozumieć swoje różne potrzeby i różny stosunek do tematu, próbowały zero-jedynkowo udowadniać sobie nawzajem swoje racje.

Niesamowicie dziwię się wszystkim obrońcom aut elektrycznych, że chce im się dyskutować w tym wątku. Ja nie zamierzam z prostych powodów- dobrze znam plusy i minusy elektryków a nie zamierzam przekonywać nieprzekonanych bo po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, delco napisał:

I gdzie jest tu ekologia?

Ekologia jest jak tankujesz po kablu - i to robisz w 99%. Ładujesz bezprzewodowo - niezbyt często, tylko w celu zajechania dalej bez postoju. Kosztuje to odpowiednio więcej, żeby nie było nadużywane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, format napisał:

Przecież to nie są mikrofale tylko zwykła cewka. Kłopot jest taki że przy bezprzewodowym przesyłaniu takiej energii straty to pewnie dobre 70%

nie chodziło mi o gotowanie w dosłownym znaczeniu tego słowa, a raczej o natężenie pola elektromagnetycznego. Nie wiem czy to jest zupełnie obojętne dla człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Igorek napisał:

Elektryki mają oczywiste plusy, mają też poważne minusy.

Jak każda nowość. Wygląda to bardzo obiecująco, jednak na razie dużym problemem jest brak infrastruktury.

Ludzkość z konia na samochód też nie przesiadła się w rok ani dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, delco napisał:

Nie emitują dwutlenku węgla w miejscu ich użytkowania  -  cos istotnego przeoczyłem?

Dwutlenek węgla jest w tym kontekście zupełnie pomijalny - i jest dla ludzi bezpośrednio nieszkodliwy.

W skali lokalnej szkodliwe są m.in.: PMx, NOx, HC, CO. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, delco napisał:

Nie emitują dwutlenku węgla w miejscu ich użytkowania  -  cos istotnego przeoczyłem?

Jeśli dla Ciebie tylko to jest istotną różnicą to niech tak zostanie. Tak jak pisałem wczesniej, nie jest moim celem nikogo przekonywać, bo to nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, noras napisał:

Jak każda nowość. Wygląda to bardzo obiecująco, jednak na razie dużym problemem jest brak infrastruktury.

Ludzkość z konia na samochód też nie przesiadła się w rok ani dwa.

100% moich ładowań mogłoby się odbywać pod domem, gdybym miał elektryka. Czy prawdziwe jest zatem stwierdzenie, że brak infrastruktury to duży problem? Nie. To może być problem dla kogoś, kto nie akceptuje jeszcze elektryków w obecnym kształcie- w sensie obecnie oferowanego zasięgu. Będzie też grupa osób, którym na chwilę obecną już to zupełnie nie przeszkadza. Niemożliwym jest jednoznacznie stwierdzić coś, co będzie się odnosiło do wszystkich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Igorek napisał:

problem dla kogoś, kto nie akceptuje jeszcze elektryków w obecnym kształcie- w sensie obecnie oferowanego zasięgu

Naprawdę sadzisz że wystarczy zaakceptować elektryki w ich obecnym kształcie i nagle problem braku infrastruktury przestanie istnieć?  - no czary.... Wiem w filmie zloto dla zuchwałych Donald Sutherland mówił zeby mysleć tylko pozytywnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, grogi napisał:

Dwutlenek węgla jest w tym kontekście zupełnie pomijalny - i jest dla ludzi bezpośrednio nieszkodliwy.

W skali lokalnej szkodliwe są m.in.: PMx, NOx, HC, CO. 

OK niech będa tez inne gazy - przyznaje że podciągnąłem je pod emisje CO2 który wagowo przeważa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, noras napisał:

To czemu go nie masz jak to same plusy ??

Bo nie ma jeszcze takiego w moim rozmiarze.

 

Za rok, jak przestanę wozić wózek dziecięcy, to elektryk pod moim domem stanie. Nie mogę się tego momentu doczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, delco napisał:

Nie twierdzę że nie ma innych - twierdzę że ich nie dostrzegam....

Gdyby były dla Ciebie istotne to byś je dostrzegał. Nie dostrzegasz to domyślam się, że nie jesteś targetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, delco napisał:

Naprawdę sadzisz że wystarczy zaakceptować elektryki w ich obecnym kształcie i nagle problem braku infrastruktury przestanie istnieć?  - no czary.... Wiem w filmie zloto dla zuchwałych Donald Sutherland mówił zeby mysleć tylko pozytywnie...

Nie rozumiem skąd takie wnioski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, noras napisał:

To czemu go nie masz jak to same plusy ??

Chodziło mi o to, że problem z brakiem infrastruktury nie jest dla mnie akurat żadnym problemem. Nie wiem jak wywnioskowałeś, że w takim razie teraz są już tylko same plusy

W chwili obecnej przed posiadaniem elektryka najbardziej powstrzymuje mnie koszt zakupu. Niestety nadal jest za drogo jako alternatywa dla miejskiego autka. W grudniu byłem bliski zakupu pewnego Leafa ale znajomy mnie przekonał, że warto poczekać na wyjście nowego modelu i spadek cen starego. I okazało się, że to nie nastąpiło i starsze nadal mocno trzymają cenę. Zoe jest nijakie, choć chyba najbardziej rozsądne. Citroen C-zero jest przeraźliwie paskudny, tutaj może konkurować z BMW i3. Reszta poza moim zasięgiem finansowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Igorek napisał:

100% moich ładowań mogłoby się odbywać pod domem, gdybym miał elektryka. Czy prawdziwe jest zatem stwierdzenie, że brak infrastruktury to duży problem? Nie. To może być problem dla kogoś, kto nie akceptuje jeszcze elektryków w obecnym kształcie- w sensie obecnie oferowanego zasięgu. Będzie też grupa osób, którym na chwilę obecną już to zupełnie nie przeszkadza. Niemożliwym jest jednoznacznie stwierdzić coś, co będzie się odnosiło do wszystkich. 

Tu Cię popieram, ja też 100% wykonalnym w swoim garażu.

 

Natomiast jeżeli takiego elektryka kupi sobie co drugi obywatel to tak, w tej chwili mamy ogromny problem z brakiem infrastruktury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ZUBERTO napisał:

Natomiast jeżeli takiego elektryka kupi sobie co drugi obywatel to tak, w tej chwili mamy ogromny problem z brakiem infrastruktury.

Jeszcze daleko do takiej popularności elektryków. Jest dużo czasu na przystosowanie infrastruktury. Ludzie dobrowolnie nie zrezygnują ze śmierdzących starych diesli . Na szczęście kiedyś tych samochodów nie będzie się opłacało naprawiać i wylądują w hucie. Jeszcze max 10-15 lat będzie klekotać na naszych ulicach, a to dużo czasu na zrobienie infrastruktury dla elektryków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Igorek napisał:

Gdyby były dla Ciebie istotne to byś je dostrzegał. Nie dostrzegasz to domyślam się, że nie jesteś targetem.

Może wynika to z ograniczonej oferty? bo jakoś nie widzę elektryka wielkości segmentu B ( a nawet małego B) z zasiegiem powyżej 150 km..... i kosztujacego powiedzmy 50-60 tys zł.... - oczywiście mówimy o nowym.... Podobno dobry producent stara się tak dobrac ofertę zeby niemal każdy mógł znależć coś dla siebie.... - może nie ma dobrych producentów elektryków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, tom111 napisał:

Ludzie dobrowolnie nie zrezygnują ze śmierdzących starych diesli

Ależ zapewniam Cie że jeżeli rachunek ekonomiczny bedzie przemawiał za elektrykami natychmiast znaczna część  ludzi przesiądzie się na elektryki.... bo niby dlaczego miałbym jeździć czyms droższym w zakupie i exploatacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, delco napisał:

Ależ zapewniam Cie że jeżeli rachunek ekonomiczny bedzie przemawiał za elektrykami natychmiast znaczna część  ludzi przesiądzie się na elektryki.... bo niby dlaczego miałbym jeździć czyms droższym w zakupie i exploatacji...

Zgadzam się, rachunek ekonomiczny, czyli kiedy klekot będzie drogi w naprawie, przestanie być opłacalny. Bardzo się cieszę, że diesle mają te wszystkie znienawidzone przez właścicieli diesli eko-wynalazki, bo dzięki nim mniej śmierdzą i dużo kosztują ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, delco napisał:

Hm ja natomiast uważam że znacznie lepiej byłoby gdyby elektryki znacząco staniały.....

Życie podpowiada, że w ramach zrównania cen samochody spalinowe drastycznie zdrożeją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maxit napisał:

Życie podpowiada, że w ramach zrównania cen samochody spalinowe drastycznie zdrożeją...

Pewnie tak.... wtedy być może wiecej ludzi będzie jeździć pociagami.... ale.... w Polsce trochę z tym cięzko  bo po pierwsze pociagi dalej sie wleką, a po drugie w ramach remontów i usprawnień sie je likwiduje.... Zresztą - dgybym mieszkał np w Wiedniu, Londynie, berlinie  czuy innym Budapeszcie pewnie nie miałbym samochodu bo nie bardzo widzę sens....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, delco napisał:

Może wynika to z ograniczonej oferty? bo jakoś nie widzę elektryka wielkości segmentu B ( a nawet małego B) z zasiegiem powyżej 150 km..... i kosztujacego powiedzmy 50-60 tys zł.... - oczywiście mówimy o nowym.... Podobno dobry producent stara się tak dobrac ofertę zeby niemal każdy mógł znależć coś dla siebie.... - może nie ma dobrych producentów elektryków?

Żeby nawet fizycznie było możliwe w tej cenie stworzyć samochód elektryczny o takich parametrach to myślisz, że byłby za tyle sprzedawany? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.