Skocz do zawartości

Wymiana tylnich amortyzatorów Lacetti 1.6


bart1500

Rekomendowane odpowiedzi

Jutro przyjdzie mi uszczelka pokrywy zaworów, więc w miedzyczasie zabrałem się za wymianę tylnich amortyzatorów. Mam kilka swoich spostrzeżeń i też kilka pytań.

 

Jeżeli ktoś chce zaczynać wymianę amortyzatorów trzeba odkręcić śruby go mocujące. Dwie 17 w dłoń i... powodzenia. W moim przypadku droga przez mękę. Śruby strasznie zapieczone. Nawet WD za bardzo nie pomogło. Męczyłem się z tym, z małymi przerwami dwie godziny. Ale uff.. Udało się. Ściagnąłem oczywiście na poczatku zacisk i tarczę bębna. To akurat bez problemów. Co mnie zaskoczyło. Cała kolumna nie jest u góry przykręcona? Nie ściągnąłem tapicerki, wiec nawet nie wiem jak to wygląda. Jutro zerknę, bo robię to pod chmurką. ;) Napotkałem kolejny problem. Niestety nie rozwiązałem go. Problemem jest nie chcąca się odkręcić śruba od łącznika stabilizatora przkręcona do amora. Ta na dole też się nie chcę odkręcić.. Znaczy obkręca się, ale nie wykręca. Ją się jakoś z tyłu blokuje? Z jednej i z drugiej to samo. Jak już dojdą mi amortyzatory, to podjadę do znajomego mechanika, żeby mi ściągnął sprężyny. Kurde. Tylko jak poradzić sobie z tymi łącznikami.. Ktoś wymieniał samodzielnie i może pomóc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bart1500 napisał:

Jutro przyjdzie mi uszczelka pokrywy zaworów, więc w miedzyczasie zabrałem się za wymianę tylnich amortyzatorów. Mam kilka swoich spostrzeżeń i też kilka pytań.

 

Jeżeli ktoś chce zaczynać wymianę amortyzatorów trzeba odkręcić śruby go mocujące. Dwie 17 w dłoń i... powodzenia. W moim przypadku droga przez mękę. Śruby strasznie zapieczone. Nawet WD za bardzo nie pomogło. Męczyłem się z tym, z małymi przerwami dwie godziny. Ale uff.. Udało się. Ściagnąłem oczywiście na poczatku zacisk i tarczę bębna. To akurat bez problemów. Co mnie zaskoczyło. Cała kolumna nie jest u góry przykręcona? Nie ściągnąłem tapicerki, wiec nawet nie wiem jak to wygląda. Jutro zerknę, bo robię to pod chmurką. ;) Napotkałem kolejny problem. Niestety nie rozwiązałem go. Problemem jest nie chcąca się odkręcić śruba od łącznika stabilizatora przkręcona do amora. Ta na dole też się nie chcę odkręcić.. Znaczy obkręca się, ale nie wykręca. Ją się jakoś z tyłu blokuje? Z jednej i z drugiej to samo. Jak już dojdą mi amortyzatory, to podjadę do znajomego mechanika, żeby mi ściągnął sprężyny. Kurde. Tylko jak poradzić sobie z tymi łącznikami.. Ktoś wymieniał samodzielnie i może pomóc?

Jak już jedziesz do mechanika to każ mu to od razy zrobić albo niech Ci powie co i jak ;)

Szkoda czasu - jeszcze sobie krzywdę na podwórku zrobisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorne mocowanie trzyma się na 3 nakretkach przykręcone od wewnątrz (tj. od bagażnika). 

Proponuje też sobie wymienić te mocowanie, u mnie przy montażu się rozsypało. 

 

Łącznik powinien mieć kontrę między łącznikiem a uchem w amorze. Klucz 14/15 czy coś takiego. 

 

Dlaczego zacisk demontowałeś? 😮

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacisk zdemontowałem z dwóch powodów. Pierwszy to lepsze dojście do mocno zapieczonych śrub, które ten amor trzymają- musiałem używać długiej rury, żeby sobie z tym poradzić, a drugi powód, to muszę zregenerować zaciski. Grzeją się okropnie, po ostatniej wymianie klocków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykreciłem cały drążek i przeciąłem kątówką łącznik z jednej i Z drugiej strony. Jutro wloze w imadło i będę próbował coś zdziałać. Ktoś chyba próbował już coś tam kombinować, bo i z jednej i z drugiej strony nakrętki wyrobione na maxa. Chcę po prostu uratować drążek, a łączniki to groszowe sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tnij nakrętki na łącznikach,  na amorze - tniesz nakrętkę "od czoła" na dwie połówki, na stabilizatorze chyba lepiej jest podejść od góry (czy nawet wyrwać/wypalić sworzeń kulisty), i obciąć, ale to nie jestem pewien bo dół mi zawsze dziwnym trafem puszczał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi ani dół, ani góra nie chciała ruszyć. Przeciąłem łączniki stabilizatora kątówką. Wykręciłem drążek stabilizatora i śruby na całą noc trafiły w kąpiel w kieliszku WD. Dzisiaj rano w ruchu poszło imadło. Sukces! Śruba zrobiła pół obrotu. Ale.. na tym się zatrzymała. Skończyła się moja cierpliwość. Kątówką naciąłem. Wyjąłem resztki łączników i tyle. Jutro zamawiam części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja już po wymianie. Uważajcie jak będziecie zmieniać na strony prawa lewa, ja o tym nie wiedziałem. 😄 Przykręciłem lewy na prawą a prawą na lewą. Dopiero przy przykręcaniu łączników się obudziłem. Sprawa prosta. Jak już się ma założone sprężyny. Najwięcej trudności sprawia przykrecenie górnych mocowań. Jest tam mało miejsca, a moje nasadki- jedna za krótka, druga za długa, a ciąć nie chciałem. No ale powoli i się udało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.