Skocz do zawartości

Ioniq Vmax


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Maxit napisał:

Wariat.... rotfl

 

Najszybciej jechałem licznikowe 171km/h na samym początku. Teraz auto kołysze się po mieście i ma średnią prędkość w komputerze 24km/h... :vibra:

Tu było licznikowe 173 km/h i już wincyj nie pozwalają Koreańczyki :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły wynik. Ja na razie 152km/h w i3 oraz 140 w Zoe. Rzeczywiście, trochę centomaniakalne czasy się przypominają. Tylko przyśpieszenie takiego i3 do 50km/h jest lepsze niż w mojej aktualnej Astrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kravitz napisał:

 

Dobrze, dobrze.

Forum się rozwija...jak forum Centomanii w roku 1999.

Te same osiągi... ;]

I to jest piękne.

Mnie obecna motoryzacja zaczęła już nudzić, bo wszystko już było i zrobiło się powtarzalne.

Tu jest ten powiew świeżości i zachwytu :)

 

TSI podniecało ale 7 lat temu :phi:

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, format napisał:

Ja na razie 152km/h w i3

Niby zasięgi małe, a do Niemiec dojechało na testy :phi:

 

Godzinę temu, format napisał:

Rzeczywiście, trochę centomaniakalne czasy się przypominają. Tylko przyśpieszenie takiego i3 do 50km/h jest lepsze niż w mojej aktualnej Astrze.

Znajomy przesiadł się ze STi 265 KM, do Leafa 109 KM.

Po kilku dniach jeżdżenia w koło domu, stwierdził, że na niektórych partiach Leaf jest szybszy :hehe:

 

W elektryku nie ma sytuacji z zaskoczenia, gaz odjazd zawsze, szczególnie w miejskich prędkościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mrBEAN napisał:

Mnie obecna motoryzacja zaczęła już nudzić, bo wszystko już było i zrobiło się powtarzalne.

Tu jest ten powiew świeżości i zachwytu :)

 

TSI podniecało ale 7 lat temu

 

Pamiętam tą Twoją Fabię. Szkoda że tak źle skończyła.

W tamtym czasie też chciałem kupić, zieloną z białym dachem. Niestety poszedłem w jakieś wydumki ;)

 

Tak czy siak, dziwię się (co już sygnalizowałem w wątkach na Moto) że przesiadłeś się na wozidło które nie niesie niczego lepszego za te pieniądze, co da Ci jakiś kompakt z silnikiem 1.0 ;] i połowę ceny.

 

Ja np z każdym dniem żałuję stałego 4x4 z Mitsubishi. O Boże jak mi tego brakuje.

Tego, nazwijmy to pie...cia, bo inaczej tego nazwać nie można :)

I pamiętam dobrze wyścig z BMW i3, które tutaj jest wymieniane jako coś co ma dobre osiągi. Zupełnie jakbym zabierał dziecku cukierka.

 

Szkoda że Tesla jest tak droga, bo to jest auto na które bym się na pewno skusił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kravitz napisał:

Tak czy siak, dziwię się (co już sygnalizowałem w wątkach na Moto) że przesiadłeś się na wozidło które nie niesie niczego lepszego za te pieniądze, co da Ci jakiś kompakt z silnikiem 1.0 ;] i połowę ceny.

Ja natomiast z chęcią przeczytam wątek za 7 lat, jak będziesz chwalił elektryki, tak jak teraz po odkryciu Golfa w TSI ;]

 

Za 100 kzł nie ma satysfakcjonującego mnie kompakta, miałem Octavię przez ostatnie 4 lata. Golf 1.0 TSI to byłby krok wstecz, a tego nie lubię :hehe:

Jeśli miałbym na coś zamienić Ioniqa i mieć przyjemność, to chciałbym kupić BMW 3, ale takowe to rząd 180 kzł, a na takie mnie zwyczajnie nie stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mrBEAN napisał:

Ja natomiast z chęcią przeczytam wątek za 7 lat, jak będziesz chwalił elektryki, tak jak teraz po odkryciu Golfa w TSI ;]

 

Za 100 kzł nie ma satysfakcjonującego mnie kompakta, miałem Octavię przez ostatnie 4 lata. Golf 1.0 TSI to byłby krok wstecz, a tego nie lubię :hehe:

Jeśli miałbym na coś zamienić Ioniqa i mieć przyjemność, to chciałbym kupić BMW 3, ale takowe to rząd 180 kzł, a na takie mnie zwyczajnie nie stać.

 

Nigdzie nie twierdzę że elektryki są złe. Nie mam zatem podstaw do obaw czytania wątku za 7 lat.

Twierdzę od początku, że to jest kompletnie nieopłacalne.

 

Na tą chwilę dobrym pomysłem jest kupić elektryczną hulajnogę od Xiaomi, ale nie robię tego, bo bym przestał jeździć na rowerze, co jest jednak zdrowsze ;)

I to tyle z elektrycznych dojazdów do pracy.

Sytuacja się nieco zmienia, jesli mówimy o kims kto ma drogę do pracy po buspasach i płatne parkowanie pod pracą.

Wtedy jego sytuacja to porównanie przyjemnego ciepłego samochodu z jazdą autobusem 189 (Wawa Mordor) w stylu "na glonojada".

Na pewno bym kupił elektryka przy takich okolicznościach ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, kravitz napisał:

Twierdzę od początku, że to jest kompletnie nieopłacalne.

Przedstaw proszę wyliczenia.

Przyjmij przebieg 30000 km rocznie i jakieś 5 lat.

I zrównaj wyposażenie obu pojazdów porównywanych.

Na koniec napisz jeszcze ile % akceptujesz na pozycję kosztu "gadżet".

Na koniec jeszcze zadaj sobie pytanie dlaczego zakup auta MUSI się opłacać i daj znać.

 

Czekam na konkretne obliczenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mrBEAN napisał:

Przedstaw proszę wyliczenia.

Przyjmij przebieg 30000 km rocznie i jakieś 5 lat.

I zrównaj wyposażenie obu pojazdów porównywanych.

Na koniec napisz jeszcze ile % akceptujesz na pozycję kosztu "gadżet".

 

Czekam na konkretne obliczenia :) 

 

Aby przedstawić takie wyliczenia, należy podjąć jednak jakieś założenia ;)

 

Moje założenia:

1. w okresie używania elektryka nie potrzebujesz samochodu który ma pojechać np na narty do Włoch, czy do Chorwacji/Zamki nad Loarą/Wybierz to co lubisz. Chyba że niewygodę takiego rozwiązania wliczasz w koszty i traktujesz jako przygodę. Ja to traktuję jako mękę i potencjalne stanie na autostradzie z dziećmi za barierką ;)  Jesli musisz mieć takie auto, to trzeba je doliczyć tutaj.

2. pokonujesz rzeczywiście 30tyś km rocznie, elektrykiem. To jest albo dzień w dzien ponad 80km, albo prawie 120km każdego dnia roboczego. Serio spory przebieg. A nie liczymy chyba wakacyjnych dłuższych wyjazdów nabijających średnią? Czy jednak liczymy i...patrz punkt wyżej.

3. Trzeba przyjąć jakąś utratę wartości. Ja przyjąłem 60% dla benzyniaka i tylko 50% dla elektryka. Czy słusznie? Nie mam pojęcia.

4. Przyjąłem średnią cenę prądu na 50gr za kWh. W moim przypadku to by było trudno osiągalne, ale gdzies chyba pisałeś, że Tobie wyszło może nawet i mniej. Nie będę się spierał. Ja bym dla siebie w obliczeniach takiej stawki nie przyjął. Raczej bliżej 60gr. Zwłaszcza mając na uwadze dotankowywanie się na ładowarkach miejskich z drogim prądem, albo gdzieś po drodze. Średnia szybko wzrasta.

5. Przyjąłem cenę paliwa, po 5PLN/l. 

6. Przyjąłem cenę bazową elektryka na 150tyś. Po tyle jest bazowa wersja Ioniq (teraz chyba nawet drożej). Nie wiem ile trzeba dołożyć w wyposażeniu. Tyle ile trzeba dołożyć, dodaj też do końcowego wyniku elektryka.

7. Przyjąłem cenę benzyniaka na 80k PLN, ponieważ jest to cena Golfa takiego jak mój, z dołożonym DSG i jeszcze jakimś dodatkowym wyposażeniem wyposażeniem.

8. Przyjąłem średnie zużycie paliwa 6l/100km w benzyniaku. U mnie jest deko niższe

9. Przyjąłem średnie zużycie prądu na 15kWh/100km, ale z innego wątku wiem, że w zimie znacznie wzrasta.

 

Po takich założeniach, cena elektryka wychodzi nawet lepiej niz spalinówki.

 

Wybrałem do porównania Golfa 1.0TSI, ponieważ ma on osiągi zbliżone do elektryka za 150tyś

 

Nie biorę takiego auta w kategoriach gadżetu, bo jak dla mnie jest zwyczajnie problemem bez wartości dodanej ;)

Wartość dodana, to...patrz Mitsubishi 4x4 z bardzo dobrymi osiągami albo Tesla (czyli patrz Mitsubishi ;) )

 

 

image.png.6ab9fc6c0d401be418815e0e4da2c58a.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, kravitz napisał:

Po takich założeniach, cena elektryka wychodzi nawet lepiej niz spalinówki.

Widzę, że "Duch w narodzie nie ginie"...

 

Nawet nie wiesz, jak głęboko w pamięć zapadła mi dyskusja: Matiz LPG vs pociąg...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kravitz napisał:

Aby przedstawić takie wyliczenia, należy podjąć jednak jakieś założenia ;)

Słusznie :ok:

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

1. w okresie używania elektryka nie potrzebujesz samochodu który ma pojechać np na narty do Włoch, czy do Chorwacji/Zamki nad Loarą/Wybierz to co lubisz. Chyba że niewygodę takiego rozwiązania wliczasz w koszty i traktujesz jako przygodę. Ja to traktuję jako mękę i potencjalne stanie na autostradzie z dziećmi za barierką ;)  Jesli musisz mieć takie auto, to trzeba je doliczyć tutaj.

Lubię Alpy. Mam zamiar tam jeździć. Układ ładowarek po trasie prawdopodobnie pozwoli przemieścić się sprawnie i za darmo, lub pół darmo.

Ewentualne dalsze tematy załatwiam samolotem. Do lotniska we Wrocławiu mam 80 km.

Jeśli zdarzy się sytuacja jakaś, żę będę potrzebował auto na jakiś tam wyjazd, mogę pożyczyć od rodziców, teściów lub od wypożyczalni.

Nie było potrzeby na razie, jak będzie dam znać w podsumowaniu po jakimś tam roku użytkowania np.

Rekordy bicia czasów przejazdu po Europie mam już za sobą. Podróż elektrykiem jest ciekawa sama w sobie i może być wartością dodaną dla niektórych.

Nie rozumiem tego fragmentu ze staniem na autostradzie za barierką?

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

2. pokonujesz rzeczywiście 30tyś km rocznie, elektrykiem. To jest albo dzień w dzien ponad 80km, albo prawie 120km każdego dnia roboczego. Serio spory przebieg. A nie liczymy chyba wakacyjnych dłuższych wyjazdów nabijających średnią? Czy jednak liczymy i...patrz punkt wyżej.

Codziennie do pracy i z powrotem robię 46 km, co jakiś czas Wrocław i inne wycieczki weekendowe po okolicy.

Z ostatnich kilku lat wychodzi 30 kkm rocznie średnio.

Mam zamiar normalnie korzystać z tego wozu, także szacuję 30 kkm.

Edit: Leafem o zasięgu 2x mniejszym od Ioniqa, zrobiłem 15.000 km w pół roku. Także tego :phi:

Godzinę temu, kravitz napisał:

3. Trzeba przyjąć jakąś utratę wartości. Ja przyjąłem 60% dla benzyniaka i tylko 50% dla elektryka. Czy słusznie? Nie mam pojęcia.

Jak najbardziej. Dlatego nie kupiłem nowego, bo nowy cenowo byłby ok, ale trzeba by okres eksploatacji dłuższy założyć, a szkoda życia na jazdę jednym autem. Konkretne wartości ciężko oszacować. Najlepiej zrównać, choć może faktycznie elektryki będą w przyszłości trzymały wartość, teoretycznie powinny.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

4. Przyjąłem średnią cenę prądu na 50gr za kWh. W moim przypadku to by było trudno osiągalne, ale gdzies chyba pisałeś, że Tobie wyszło może nawet i mniej. Nie będę się spierał. Ja bym dla siebie w obliczeniach takiej stawki nie przyjął. Raczej bliżej 60gr. Zwłaszcza mając na uwadze dotankowywanie się na ładowarkach miejskich z drogim prądem, albo gdzieś po drodze. Średnia szybko wzrasta.

Ze wszystkimi kosztami dodatkowymi płacę za kWh 0,28 zł aktualnie (taryfa g12W), gdyby nie elektryk, też bym ją miał, bo i tak wychodzi taniej sumarycznie niż całodobowa. Średnia szybko wzrasta na doładowaniu płatnym, i szybko spada jeśli skorzystasz z darmowych ładowarek. Kuriozum na ten moment jest takie, że w Alpy dojadę za darmo, a nad Bałtyk w zbliżonej cenie do spalinowego. Na ten moment średnia za 100 km to 5,30 zł. Nie spodziewam się jakiegoś większego skoku w górę.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

5. Przyjąłem cenę paliwa, po 5PLN/l. 

Słusznie i rozsądnie.

Wtrącę tu tylko przewagę spalinowego, o której nie wspomniałeś. Czyli pomogę Ci ;]

Jeśli ktoś korzysta z auta w działalności, to może część kosztów paliwa odpisać, a z prądu nie ma co odpisywać tak naprawdę.

Więc czasem może ktoś przyjąć realnie powiedzmy 4 zł za litr np.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

6. Przyjąłem cenę bazową elektryka na 150tyś. Po tyle jest bazowa wersja Ioniq (teraz chyba nawet drożej). Nie wiem ile trzeba dołożyć w wyposażeniu. Tyle ile trzeba dołożyć, dodaj też do końcowego wyniku elektryka.

Ten bazowy jest wyposażony jak Golf w najwyższej wersji, uogólniam ale tak mniej więcej jest.

Aktualnie jest zły moment na zakup nowego elektryka, dlatego kupiłem używany. Choć też lekko przepłacony w mojej ocenie, ale to wliczam w pozycję "gadżet". Przyjęte 150 jest ok. Od 2020 roku to już powinno ulegać zmianie, i powoli elektryki będą zrównywać ceny ze spalinowymi. Vag tylko musi wejść mocno w rynek.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

7. Przyjąłem cenę benzyniaka na 80k PLN, ponieważ jest to cena Golfa takiego jak mój, z dołożonym DSG i jeszcze jakimś dodatkowym wyposażeniem wyposażeniem.

Jak rozumiem przyjąłeś cenę zakupu, a nie katalogową. Hyundai też daje rabaty.

Podejrzewam, że jeśli porównać wyposażenie Twojego Golfa do tego bazowego Ioniqa, to Golf może wypaść blado.

Jak Ci się chce to przejrzyj, bo wiesz co masz, a co nie. Napisz z ciekawości jak sprawa wygląda, bo może przesadzam.

https://www.hyundai.pl/fileadmin/user_upload/cenniki/Cennik_IONIQ_Electric_2018.pdf

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

8. Przyjąłem średnie zużycie paliwa 6l/100km w benzyniaku. U mnie jest deko niższe

Bardzo rozsądne założenie.

https://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/50-Volkswagen/452-Golf.html?fueltype=2&constyear_s=2016&power_e=120&powerunit=2

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

9. Przyjąłem średnie zużycie prądu na 15kWh/100km, ale z innego wątku wiem, że w zimie znacznie wzrasta.

Również wydaje się być dobrym założeniem średnio rocznym. Przeczytaj dokładnie, to dowiesz się, że nie wzrasta zimą znacznie, tylko latem znacznie spada ;) U mnie szacuję właśnie ok. 15, choć nie zdziwię się jak po całym roku jednak będzie trochę niższe. Bez znaczenia, przy cenie 0,28 za kWh.

https://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/19-Hyundai/1554-IONIQ.html?fueltype=5&constyear_s=2016&powerunit=2

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

Po takich założeniach, cena elektryka wychodzi nawet lepiej niz spalinówki.

Dlatego nie pisz proszę, że nie rozumiesz mojego ruchu z zakupem tego auta, bo się nie opłaca ;]

 

Dodam od siebie, że mam świadomość, że jednak na tym aucie stracę więcej niż na Octavii, bo musiałbym długo chcieć nim jeździć,

a jak pojawią się nowe zabaweczki na rynku, to będzie kusiło by zmienić.

Przy eksploatacji powiedzmy 10 letniej, elektryk by zaorał spalinowego w kwestii kosztów całościowych.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

Wybrałem do porównania Golfa 1.0TSI, ponieważ ma on osiągi zbliżone do elektryka za 150tyś

Rozsądnie.

 

Godzinę temu, kravitz napisał:

Nie biorę takiego auta w kategoriach gadżetu, bo jak dla mnie jest zwyczajnie problemem bez wartości dodanej ;)

Wartość dodana, to...patrz Mitsubishi 4x4 z bardzo dobrymi osiągami albo Tesla (czyli patrz Mitsubishi ;) )

To już sprawa bardzo indywidualna.

Osiągi już mnie mniej jarają, szczególnie w jeździe w koło komina.

Sprawność przemieszczania w elektryku jest porównywalna z autem co najmniej 200 KM.

Ogólnie mordkę cieszy i o to chodzi.

 

 

Czyli podsumowując wyszło Ci w tabelce, że Golf wyjdzie drożej.

Dalszy komentarz jest zbędny ;]

Także nie katuj mnie już proszę takimi ogólnymi stwierdzeniami: "Twierdzę od początku, że to jest kompletnie nieopłacalne."

Dziękuję :oki:

 

 

Ja jednak zakładam, że stracę na tym aucie najwięcej ze wszystkich posiadanych do tej pory, ale akceptuję to.

Jak będzie czas pokaże, zależnie jest to od wielu czynników. Sprzedam, podzielę się uwagami.

Na razie jeździmy. Koszt z zakupem dodatkowych kół, opon, ubezpieczeniem itd. aktualnie 97,85 zł za 100 km :pukpuk:

Ale dopiero 6500 km zrobione.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mrBEAN napisał:

Lubię Alpy. Mam zamiar tam jeździć. Układ ładowarek po trasie prawdopodobnie pozwoli przemieścić się sprawnie i za darmo, lub pół darmo.

Ewentualne dalsze tematy załatwiam samolotem. Do lotniska we Wrocławiu mam 80 km.

Jeśli zdarzy się sytuacja jakaś, żę będę potrzebował auto na jakiś tam wyjazd, mogę pożyczyć od rodziców, teściów lub od wypożyczalni.

Nie było potrzeby na razie, jak będzie dam znać w podsumowaniu po jakimś tam roku użytkowania np.

Rekordy bicia czasów przejazdu po Europie mam już za sobą. Podróż elektrykiem jest ciekawa sama w sobie i może być wartością dodaną dla niektórych.

Nie rozumiem tego fragmentu ze staniem na autostradzie za barierką?

 

Poczyniłem założenia moim zdaniem bardzo na korzyść elektryka.

 

Dlatego, bo założyłem użytkowanie przez normalnego człowieka, a słowo "normalny" w kontekście kupowania samochodu, niestety jest źle użyte.

Rynek sprzedaży nowych samochodów napędzają ludzie nienormalni, tzn spółki (osoby prawne) albo osoby prowadzące działalność gosp.

 

I jak zauważyłeś, dochodzi tutaj odliczanie podatków od paliwa, ale też i dodatkowe kwestie finansowania i rabatowania, często lepsze od tych dla osób fizycznych bez działalności.

I sprawa zaczyna się komplikować.

Nie bez powodu ja kupiłem pierwszy nowy samochód w swoim życiu, własnie po użyciu takiego Excela. I nie bez powodu jest to coś od VAG.

Excela kilka miesięcy temu wrzucałem na motokąciku, chyba w wątku Astra vs Rapid.

 

Dla osoby "normalnej" jednak pozostaje używka i tutaj może się coś opłacać.

Wiem że pisałeś o swoich pomiarach zużycia. 

U mnie zasadniczo w nocy w gniazdkach chodzą tylko ładowarki do telefonów i telewizor na czuwaniu. No i lodówka.

Nawet piec nie chodzi, bo się wyłącza o 24:00 i włącza o 6:00

 

W ciągu dnia chodzi kuchnia indukcyjna, czajnik, pralka, piec do pieczenia i ten do ogrzewania, a w lecie grzałka w bojlerze. TV Plazmowy, oświetlenie i planowana suszarka do prania.

Wszystko to bym musiał przerzucić w taryfę dzienną, sporo droższą niż ta uniwersalna na której jadę. A bym przerzucił, bo auto elektryczne i tak by więcej prądu pociągnęło.

Tyle, że mój rachunek powiedzmy 200PLN/mies za prąd, by wzrósł juz za same te rzeczy które teraz używam, do 300PLN/mieś albo i lepiej. Plus to co zużyje samochód w taryfie nocnej (drugie tyle?).

 

Powyższy Excel, to najbardziej uproszczona forma kalkulacji, gdzie nawet wykazałem mniejszy spadek wartości elektryka. Nie wiem czy to prawda.

 

Co do barierek.

Nie wiem czy uzytkowałeś auto z LPG?

Ja uzytkowałem głównie auta z LPG i wiem czym pachnie podróż po Europie i po autostradach z zasięgiem 250-300km (250km jak jadę z trumną na dachu).

To nie jest tak, że jedziesz 250km i zjeżdżasz na tankowanie. Bo stacja jest przy np 210km, a następna przy 280, albo 310km. Na LPG możesz sobie pozwolić na wyssanie baku, bo masz jeszcze benzynę. I tak np podczas podróży do Włoch i nazad z Wawy (1400km x2) spalam tez około 1/3 baku benzyny.

 

Na elektryku jak sam wiesz, nie możesz sobie pozwolić na pominięcie stacji ładowania, bo będziesz stał.

A na LPG pomijałem, bo

- dystrybutor nie działał (niezbyt często)

- kolejka do dystrybutora (baaaardzo często w okresie ferii zimowych i weekendów)

 

Powyższe, plus czas tankowania (samego tankowania bez czekania w kolejce i płacenia) 5 minut vs godzina. Robi się nieciekawie.

A jak będziesz ładował tylko do szybkiego 80%, to i tez zasięg się zmniejsza do 80% z tych 250km, czyli jeszcze częściej szukasz stacji ładowania.

A jak wrzucisz trumnę na dach? Jaki zasięg się zrobi?

Wyjdzie Ci hotel po drodze.

 

No i już o samych barierkach. Bezpiecznie jest na autostradzie jednak wysiąść z samochodu i wyjść za barierki. Stojące auto na poboczu to magnes na karambole. Jeden się zapatrzy, za nim ktoś ledwo wyhamuje, kolejny już nie... 

 

8 godzin temu, mrBEAN napisał:

a jak pojawią się nowe zabaweczki na rynku, to będzie kusiło by zmienić.

 

Tutaj chyba trzeba dopisac jeszcze takie założenie pod tytułem "mam szczęście"

Bo musisz mieć szczęście, aby kupowac kolejne używki co rok i nie miec na każdej "pakietu startowego" minimum 5tyś.

Nowe opony, nowe hamulce, coś w zawieszeniu, itp.

U mnie to by oznaczało, co rok 5tyś na wkład doprowadzający kolejne nowe-używane auto do ładu.

 

8 godzin temu, mrBEAN napisał:

Sprawność przemieszczania w elektryku jest porównywalna z autem co najmniej 200 KM

 

Nie odczułem tego we Fiacie 500e którego testowałem.

A osiągi z tego co pamietam miał sporo lepsze niz leaf czy Ioniq.

 

8 godzin temu, mrBEAN napisał:

 

Porównując wyposażenie do mojego Golfa, to u mnie nie ma pakietów autonomicznych (aktywny tempomat, utrzymywanie się na pasie) i grzania kierownicy i siedzeń.

Przy czym te ostatnie sa niejako wymuszonym wyposażeniem w elektryku, aby nie grzac całego auta bo to kosztuje

 

I tutaj powstaje kolejny problem. Ja nawet w zimie jeżdżę w samej koszuli, często z krótkim rękawkiem. Jade od swojego ciepłego garażu, to drugiego garażu (mniej ciepłego) w pracy.

Wysiadam, zakładam kurtkę i idę do biura.

Dla mnie to oznacza jazdę na ogrzewaniu utrzymującym ze 25 stopni w samochodzie. W TSI nic mnie to nie kosztuje, a w elektryku dodatkowe 2-3kWh/100km, które trzeba doliczyć przez pół roku uzytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kravitz 

Ja Cię nie namawiam na EV, bo nawet nie jest to w moim interesie, bo nie będziesz mi blokował ładowarki przynajmniej ;]

Tylko Ty też uszanuj mój wybór, tym bardziej, że sam sobie ładnie policzyłeś, że się to ładnie ekonomicznie w moim przypadku spina.

Miałem nie odpowiadać już, bo zaraz wyjdę na obrońcę EV, a ogólnie to w dOOpie to mam :skromny:

Ale tyle dziwnych rzeczy powypisywałeś, że muszę zabrać głos.

 

11 godzin temu, kravitz napisał:

Poczyniłem założenia moim zdaniem bardzo na korzyść elektryka.

 

Dlatego, bo założyłem użytkowanie przez normalnego człowieka, a słowo "normalny" w kontekście kupowania samochodu, niestety jest źle użyte.

Rynek sprzedaży nowych samochodów napędzają ludzie nienormalni, tzn spółki (osoby prawne) albo osoby prowadzące działalność gosp.

 

I jak zauważyłeś, dochodzi tutaj odliczanie podatków od paliwa, ale też i dodatkowe kwestie finansowania i rabatowania, często lepsze od tych dla osób fizycznych bez działalności.

I sprawa zaczyna się komplikować.

Nie bez powodu ja kupiłem pierwszy nowy samochód w swoim życiu, własnie po użyciu takiego Excela. I nie bez powodu jest to coś od VAG.

W założeniach zapomniałeś o różnicy w kosztach serwisowania choćby.

Oczywiście każdą kalkulację należy robić indywidualnie dla każdej osoby i każdego przypadku.

Ustalone mamy, że Tobie się nie spina, a mi się spina, ku Twojemu zdziwieniu jak rozumiem.

 

Na działalność też dostaniesz rabatowanie na elektryka, co więcej nawet teraz się przepisy zmieniają, i większe odpisy można zrobić od elektryka.

Jedynie tak jak wspomniałem, koszt paliwa można trochę zmniejszyć w takim przypadku. Różnicę odda się na serwisie i się wyrówna. 

 

Akurat ja jestem zwolennikiem kupowania samochodów nowych, i miałem już takie cztery, i dwa od VAG.

Ioniq ma jeszcze 3 lata gwarancji. Pakiet startowy wyniósł zero.

 

11 godzin temu, kravitz napisał:

Co do barierek.

Nie wiem czy uzytkowałeś auto z LPG?

Ja uzytkowałem głównie auta z LPG i wiem czym pachnie podróż po Europie i po autostradach z zasięgiem 250-300km (250km jak jadę z trumną na dachu).

To nie jest tak, że jedziesz 250km i zjeżdżasz na tankowanie. Bo stacja jest przy np 210km, a następna przy 280, albo 310km. Na LPG możesz sobie pozwolić na wyssanie baku, bo masz jeszcze benzynę. I tak np podczas podróży do Włoch i nazad z Wawy (1400km x2) spalam tez około 1/3 baku benzyny.

 

Na elektryku jak sam wiesz, nie możesz sobie pozwolić na pominięcie stacji ładowania, bo będziesz stał.

A na LPG pomijałem, bo

- dystrybutor nie działał (niezbyt często)

- kolejka do dystrybutora (baaaardzo często w okresie ferii zimowych i weekendów)

 

Powyższe, plus czas tankowania (samego tankowania bez czekania w kolejce i płacenia) 5 minut vs godzina. Robi się nieciekawie.

A jak będziesz ładował tylko do szybkiego 80%, to i tez zasięg się zmniejsza do 80% z tych 250km, czyli jeszcze częściej szukasz stacji ładowania.

A jak wrzucisz trumnę na dach? Jaki zasięg się zrobi?

Wyjdzie Ci hotel po drodze.

 

No i już o samych barierkach. Bezpiecznie jest na autostradzie jednak wysiąść z samochodu i wyjść za barierki. Stojące auto na poboczu to magnes na karambole. Jeden się zapatrzy, za nim ktoś ledwo wyhamuje, kolejny już nie... 

Etap dłuższych podróży po Europie mam już za sobą. Na LPG objechałem pół Europy.  Jeśli moim głównym sposobem użytkowania miałoby być latanie w trasy po Europie, to oczywiście elektryka bym nie kupił w tym momencie i to jest oczywiste.

 

11 godzin temu, kravitz napisał:

Tutaj chyba trzeba dopisac jeszcze takie założenie pod tytułem "mam szczęście"

Bo musisz mieć szczęście, aby kupowac kolejne używki co rok i nie miec na każdej "pakietu startowego" minimum 5tyś.

Nowe opony, nowe hamulce, coś w zawieszeniu, itp.

U mnie to by oznaczało, co rok 5tyś na wkład doprowadzający kolejne nowe-używane auto do ładu.

Dlatego w kalkulacji przyjąłeś nówkę sztukę elektryka i też się spięło.

Z tego co da się usłyszeć od użytkowników elektryków to wielokrotnie mniej szczęścia potrzeba przy zakupie elektryka niż spalinowego.

W elektryku temat "hamulce" nie istnieje w zasadzie, zawieszenia we współczesnych autach to dopiero po 100 kkm dają o sobie znać.

 

11 godzin temu, kravitz napisał:

Nie odczułem tego we Fiacie 500e którego testowałem.

A osiągi z tego co pamietam miał sporo lepsze niz leaf czy Ioniq.

Mają takie same osiągi czyli żadne. 
To nie o osiągi chodzi, tylko o reakcję na pedał przyspieszenia, sposób oddawania mocy. Zawsze pełna gotowość.

Skoro nie poczułeś, to jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. 

10 godzin temu, kravitz napisał:

U mnie zasadniczo w nocy w gniazdkach chodzą tylko ładowarki do telefonów i telewizor na czuwaniu. No i lodówka.

Nawet piec nie chodzi, bo się wyłącza o 24:00 i włącza o 6:00

 

W ciągu dnia chodzi kuchnia indukcyjna, czajnik, pralka, piec do pieczenia i ten do ogrzewania, a w lecie grzałka w bojlerze. TV Plazmowy, oświetlenie i planowana suszarka do prania.

Wszystko to bym musiał przerzucić w taryfę dzienną, sporo droższą niż ta uniwersalna na której jadę. A bym przerzucił, bo auto elektryczne i tak by więcej prądu pociągnęło.

Tyle, że mój rachunek powiedzmy 200PLN/mies za prąd, by wzrósł juz za same te rzeczy które teraz używam, do 300PLN/mieś albo i lepiej. Plus to co zużyje samochód w taryfie nocnej (drugie tyle?).

Ja tylko z dobrego serca coś teraz napiszę, a Ty zrób z tym co uważasz.

Znajomy, który nie dawno kupił EV, miał wręcz identyczne argumenty jak Ty, odnośnie zmiany taryfy.

W dyskusjach wręcz krzyczał na mnie z podniecenia ile to on w ciągu dnia nie używa itd. Nie brał w ogóle pod uwagę zmiany taryfy.

Jak się okazało, od roku miał założony inteligenty licznik. Można się zalogować do konta i przejrzeć dokładnie wstecz jaki pobór w jakich godzinach itd.

Co więcej, można sobie przeliczyć automatycznie jaki byłby rachunek w innych taryfach.

I wyszło mu, że gdyby miał nocną taryfę to byłby i tak do przodu kilkanaście złotych co miesiąc.

Zmienił taryfę i teraz wszystkim opowiada jaki to ma sens, a ja leję ze śmiechu za każdym razem jak to słyszę ;]

 

Mnie do oszacowania kosztów nocnej taryfy sprowokowało auto. Wcześniej też paplałem, że nie nie opłaca się, blablabla. Też używam bojlera latem.

I jak policzyłem, gdybym przez ostatnie lata miał nocna taryfę, to byłbym kilka stówek był do przodu.

Bojler mam na timerze wymuszony 22-6 i 13-15. Auto wiadomo w nocy. Reszta sprzętów normalnie, może ciężko będzie Ci uwierzyć ale też mam RTV i AGD :phi:

Co więcej wodę mam z własnej studni i pompa jest na prąd.

 

Ciekawostka jest taka, że przy twoich przebiegach to bojler bierze więcej prądu, niż auto by brało ;]

Żeby nie przynudzać, słowo klucz: G12W

Policz sobie ile godzin w ciągu miesiąca jest w droższej i w tańszej taryfie, porównaj stawki.

Przyjmij, że w Twoim przypadku bojler jest największym prądożercą. Lodówka jako następna.

Jeśli wymusisz pracę bojlera w tanich godzinach, to taryfa G12W musi wyjść taniej, nie ma innej opcji.

Zmiana taryfy raz na pół roku jest darmowa. Chcesz to przetestuj, nie chcesz to nie testuj.

Zdaje się masz kocioł na pellet, to drugi haczyk jeszcze jest taki, że lepiej opłaca się grzać bojlerem w tej tańszej taryfie, niż obciążać kocioł.

Amen ;]

 

 

I tak na koniec, to odnoszę wrażenie, że na siłę argumentujesz zakup Golfa, zupełnie niepotrzebnie. Bo skoro takie auto dla Ciebie jest najkorzystniejsze i jesteś zadowolony, to znaczy, że dobrze wybrałeś. Nie hejtuj tylko EV na siłę, bo nie ma takiej potrzeby. Są za drogie i w trasy się nie nadają, to prawda.

Reszta jest gOOwno prawda :phi: Zrównają ceny ze spaliniakami, zasięgi się wydłużą i nagle wszyscy będę chwalić. Tak za 10 lat, także jeszcze kilka dyskusji tu pewnie będzie ;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.