Skocz do zawartości

Cztery lata z Mercedesem C400


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że mercedes wyniósł się z garażu to czas na podsumowanie. Samochód wyprodukowany w USA, model C400 z biturbo V6. Kupiony nowy, dosłownie tydzień po tym jak się pojawił u dealerów w USA. Zrobiliśmy nim 50 tys. mil w cztery lata. Generalnie był raczej bezproblemowy choć kilka drobiazgów wyskoczyło na przestrzeni czterech lat:

- zaraz po zakupie wysiadlo zewnętrzne podświetlanie lewej klamki. Żaden wielki problem ale wkurzający bo trzeba było jechać do dealera. 

- w ramach akcji serwisowej wymieniono przednie reflektory - podobno oryginalne ciekły. 

- pękł zbiorniczek płynu do spryskiwacza. Sam z siebie, bez żadnej pomocy typu mróz. 

- tylny zderzak bardzo szybko zaczął zmieniać kolor. W końcu po roku i sporych wojnach z Mercedesem uznali ze to wada fabryczna - najpierw twierdzili ze moja żona ma problemy ze wzrokiem, potem ze to my go pewnie gdzieś w jakimś zakładzie malowaliśmy cichcem itp. Zachowanie dealera poniżej krytyki - musiałem interweniować wysoko. Ale w końcu ktoś z góry zadzwonił i im nagadał. Pomalowali na nowo. Rok później znowu był żółty. Następna walka z Mercedesem. Pomalowali ponownie. Przy okazji zepsuli czujniki „blind spot”. Musieli naprawiać. Dwa miesiące później na zderzaku pojawiły się plamy. Pomalowali po raz trzeci. Nie pomogło. Plamy wyszły znowu. Dopiero wymiana zderzaka na nowy i pomalowanie nowego rozwiązała problem chyba na zawsze. 

- kieszenie w siedzeniach się rozlazły po paru latach, musieli wymienić na nowe. 

- od nowości pruło się jedno siedzenie i od nowości Mercedes uważał ze to nasza wina i nigdy tego nie naprawili. A po prostu spieprzyli szycie skory w fabryce. 

- samochód przy ostrym skręcaniu w prawo praktycznie od nowości wydawał dźwięki uszkodzonego przegubu ale dopóki był na gwarancji to serwis twierdził ze to normalne i ze wszystko jest OK. Zaraz po gwarancji stwierdzili ze przegub jest chyba zużyty i ze trzeba myśleć o wymianie. 

- dwukrotnie padł system auto-stop. Pierwszy raz z informacją ze akumulator wysiadł, problem w tym ze była ona błędna - w tym modelu zamiast akumulatora był supercapacitor i oczywiście była mała wojna z serwisem czy to coś co się zużywa czy nie. Ale wymienili. Drugim razem po prostu przestał się wyłączać. Okazało się ze ten sam supercapacitor padł. Dobrze ze na gwaracji - wg. serwisu jego wymiana to kilka tysięcy $. Wyglada na to ze wytrzymuje jakieś dwa lata. 

- strasznie skrzypiał ten ekranik nawigacji - po wymianie skrzypienia znikły. Ale i tak po 4 latach samochód był potwornie skrzypiący - wszystko skrzypiało - dosłownie orkiestra skrzypków. Serwis próbował z tym walczyć ale nieskutecznie + znając ich umiejętności bałem się że coś więcej zepsują. 

- oryginalne opony znikły po 10 tys. mil. Pilot SuperSport wystarczył na 30 tys. mil ale tez dzięki temu ze przestałem robić zbieżność w autoryzowanym serwisie - znajomy serwis jak zobaczył co poustawiali mechanicy Mercedesa to się za głowę złapał. I rzeczywiście potem samochód jeździł lepiej, palil mniej i nie zużywał tak szybko opon. 

- najwiekszym problemem był serwis - samochodów zastępczych nie mieli stale - ciagle były jakieś wymówki ze tylko dla właścicieli S itp., ze im huragan wszystkie zniszczyl, ze tylko jak więcej niż 1 dzień w serwisie itp. W porównaniu z Lexusem to przepaść. Ale to moj lokalny serwis. W Orlando takich problemów nie było jednak jeżdżenie taki kawał drogi żeby zmienić olej nie mialo sensu

- wymiana filtrów powietrza (miał dwa) - $350! Sam zrobiłem. Wymiana wycieraczek - $120! Wymiana baterii w kluczyku - $30! Czekałem aż mnie skasują za ustawienie siedzenia w pozycji w jakiej im oddałem. 

 

Podsumowujac - samochód był dość niezawodny, choć po 4 latach sprawiał wrażenie jakby był znacznie starszy. Serwis u mnie na wsi jest katastrofalnie kiepski i to chyba główny powód dla którego nie kupiliśmy następnego Mercedesa.   Gdyby serwis był jak w Lexusie to bym się nawet chwili nie zastanawiał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Florydziak napisał:

Podsumowujac - samochód był dość niezawodny, choć po 4 latach sprawiał wrażenie jakby był znacznie starszy. Serwis u mnie na wsi jest katastrofalnie kiepski i to chyba główny powód dla którego nie kupiliśmy następnego Mercedesa.   Gdyby serwis był jak w Lexusie to bym się nawet chwili nie zastanawiał.

 

Z powyższego opisu, ja bym nie powiedział że jest niezawodny.

To wygląda na fiatowską "tylko eksploatację"

 

Swoją drogą, to ciekawe że i u Was jest w niektórych miejscach nasz poziom obsługi.

Tęskniłeś? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kravitz napisał:

 

Z powyższego opisu, ja bym nie powiedział że jest niezawodny.

To wygląda na fiatowską "tylko eksploatację"

 

Swoją drogą, to ciekawe że i u Was jest w niektórych miejscach nasz poziom obsługi.

Tęskniłeś? ;]

Problemem jest brak konkurencji. Mam na wsi dwóch dealerów Chevroleta i obsługa jest jak w Lexusie, bo musza walczyć o klienta. To samo z Fordem. Ale Mercedes jest jeden i od razu obsluga kuleje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Florydziak napisał:

- w ramach akcji serwisowej wymieniono przednie reflektory - podobno oryginalne ciekły. 

W jakim sensie ciekły? bo chyba nie do końca załapałem...

 

 

poza tym jakbym słuchał o swoim starym UNO ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Florydziak napisał:

Podsumowujac - samochód był dość niezawodny, choć po 4 latach sprawiał wrażenie jakby był znacznie starszy. Serwis u mnie na wsi jest katastrofalnie kiepski i to chyba główny powód dla którego nie kupiliśmy następnego Mercedesa.   Gdyby serwis był jak w Lexusie to bym się nawet chwili nie zastanawiał. 

 

Na moje oko to samochód był okrutnie awaryjnym zbiorem niedoróbek a serwis prezentował żenującą jakość. Nawet gdyby serwis Cię po stopach całował to nie ma sensu kolejny raz się użerać z taką niedoróbką. Właściwie to dziwię Ci się że nie zażądałeś wymiany auta na inny egzemplarz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Na moje oko to samochód był okrutnie awaryjnym zbiorem niedoróbek a serwis prezentował żenującą jakość. Nawet gdyby serwis Cię po stopach całował to nie ma sensu kolejny raz się użerać z taką niedoróbką. Właściwie to dziwię Ci się że nie zażądałeś wymiany auta na inny egzemplarz.

 

W sumie przy tym zderzaku mógłbym ale trzeba zatrudniać papugę, płacić mu itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Florydziak napisał:

W sumie przy tym zderzaku mógłbym ale trzeba zatrudniać papugę, płacić mu itp. 

 

Przecież u Ciebie są te pseudopapugi co za prowizję od tego co wygrają będą się ciągać z tamtymi po sądach całe wieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał:

:old: oraz odszkodowania za straty moralne i utrate zaufania do Firmy ;)

a tak BTW - Marek - możesz ich jeszcze pozwac...

 

Dla mnie to szok. Jeśli nowe auto na dystansie 80kkm potrzebuje podjechać do serwisu na cokolwiek innego niż wymiana płynów to już mi się to nie podoba. A tu jeszcze taka długa lista i udowadnianie klientowi że jest wielbłądem. Dramat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Dla mnie to szok. Jeśli nowe auto na dystansie 80kkm potrzebuje podjechać do serwisu na cokolwiek innego niż wymiana płynów to już mi się to nie podoba.

Zwłaszcza w takim prokonsumenckim kraju jak USA...

Pewnie znajdą się tacy co nie uwierzą ale jak kupiłem w polmozycie ;) ładę 2107 to do 100 a może nawet 110 kkm nie zepsulo się nic....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kravitz napisał:

 

Z powyższego opisu, ja bym nie powiedział że jest niezawodny.

To wygląda na fiatowską "tylko eksploatację"

 

 

Masz ból odbytu, oj masz. Daj namiary, to wyślę odpowiednią maść, gratis będzie. Albo FIAT-em przywiozę, wybieraj którym. Oba dojadą, po drodze nie zmieni im się kolor zderzaków... Cóż, tak mają ludzie, którzy w cud techniki jakim jest gulf wpadli, po prostu coś na dole boli na widok porządnego i wyglądającego auta, wykraczającego poza kanon kawałka ociosanego drewna rotfl Też bym zazdraszczał mając gulfa :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

 

Na moje oko to samochód był okrutnie awaryjnym zbiorem niedoróbek a serwis prezentował żenującą jakość. Nawet gdyby serwis Cię po stopach całował to nie ma sensu kolejny raz się użerać z taką niedoróbką. Właściwie to dziwię Ci się że nie zażądałeś wymiany auta na inny egzemplarz.

 

W sumie to nie psuł się gorzej niż dowolny inny nowy samochód jaki kiedykolwiek kupiłem. Słynna, niezawodna Honda Accord w cztery lata miała znacznie więcej problemów włącznie z jednym holowaniem do serwisu. O Saab'ie nie wspominam. Dlatego lubię używane samochody - jak się coś ma upierdliwego zepsuć to się psuje w ciągu pierwszych kilku miesięcy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Florydziak napisał:

W sumie to nie psuł się gorzej niż dowolny inny nowy samochód jaki kiedykolwiek kupiłem. Słynna, niezawodna Honda Accord w cztery lata miała znacznie więcej problemów włącznie z jednym holowaniem do serwisu. O Saab'ie nie wspominam. Dlatego lubię używane samochody - jak się coś ma upierdliwego zepsuć to się psuje w ciągu pierwszych kilku miesięcy. 

 

Ja to mam jakieś dziwne szczęście ale mi się praktycznie nigdy nic nie psuje. Poza kilkoma wyjątkami po prostu jeżdżę aż mi się znudzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, krowka napisał:

Masz ból odbytu, oj masz. Daj namiary, to wyślę odpowiednią maść, gratis będzie. Albo FIAT-em przywiozę, wybieraj którym. Oba dojadą, po drodze nie zmieni im się kolor zderzaków... Cóż, tak mają ludzie, którzy w cud techniki jakim jest gulf wpadli, po prostu coś na dole boli na widok porządnego i wyglądającego auta, wykraczającego poza kanon kawałka ociosanego drewna rotfl Też bym zazdraszczał mając gulfa :]

Ty masz jakis dzihad? Fiat jest kiepski co potwierdzaja wyniki sprzedazy. Tipo balansuje na krawedzi , 500X sprzedaje sie kiepsko tylko 500ka ich ratuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obsluga dealerska jest znacznie oddalona od tego co np. Ozi opisuje.

Z drugiej strony po tym co piszecie, zaczynam miec podejrzenia, ze europejscy producenci aut wysylaja na Oz i USA auta gorszego sortu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Dla mnie to szok. Jeśli nowe auto na dystansie 80kkm potrzebuje podjechać do serwisu na cokolwiek innego niż wymiana płynów to już mi się to nie podoba. A tu jeszcze taka długa lista i udowadnianie klientowi że jest wielbłądem. Dramat.
 

Bez przesady, jakis fakap moze sie zdarzyc. Ale na pewno nie na taka skale. Opisywane usterki swiadcza o niskiej jakosci wykonania i niskiej jakosci uzytych materialow. Obydwie rzeczy sa niedopuszczalne w takim aucie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, bergerac napisał:

Obsluga dealerska jest znacznie oddalona od tego co np. Ozi opisuje.

Z drugiej strony po tym co piszecie, zaczynam miec podejrzenia, ze europejscy producenci aut wysylaja na Oz i USA auta gorszego sortu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Zobaczymy jak będzie z Volvo - robione w Szwecji a nie w USA, nie pierwszy rocznik nowego modelu (2019 a nie 2018) i nie maczał w tym palców GM =  są szanse na przyzwoitą jakość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bergerac napisał:


Bez przesady, jakis fakap moze sie zdarzyc. Ale na pewno nie na taka skale. Opisywane usterki swiadcza o niskiej jakosci wykonania i niskiej jakosci uzytych materialow. Obydwie rzeczy sa niedopuszczalne w takim aucie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mercedes był robiony w świeżo zbudowanej fabryce, z komponentów które po raz pierwszy firma zamówiła od amerykańskich poddostawców, przez pracowników których właśnie przeszkolono. Spodziewałem się że będzie średnio z jakością. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sporo tych usterek jak na tak mały przebieg. Zawsze mi się wydawało, że mercedesa kupuje się, żeby mieć komfort i święty spokój. Z drugiej strony dziś wszystko staje się "jednorazowe". Oby volvo sprawiało mniej kłopotów. Napisz jeszcze jaki model wybraliście, jakiś SUV?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szmelc.

Ale czy to wina wyprodukowania w USA?

Czy merce już tak mają?

Mój koreański Chevrolet przez 5 lata i ponad 100 000 km tylko 1 usterka - wymiana sondy lambda :ok:

Teraz jeździ u nowego właściciela i już ponad 140 000 km i nadal nie sprawia problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wujekcybul napisał:

Ty masz jakis dzihad? Fiat jest kiepski co potwierdzaja wyniki sprzedazy. Tipo balansuje na krawedzi , 500X sprzedaje sie kiepsko tylko 500ka ich ratuje.

Nie myl Polski z Europą. 500X w Europie sprzedaje sie całkiem przyzwoicie. Tipo też. Polska to rynek mentalnie biednego klienta i dlatego ludzie sadzą sie na szroty (niby prestiż ) z Niemiec. I to cała ideologia.  Teraz to nawet francuzy są lepsze i wygodniejsze. Ja nie mam Fiata osobowego więc moge być bardziej  obiektywny. Ale mam Ducato i jest znakomity jak do tej pory a ma 10 lat i w dodatku nie rdzewieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SorenLorenson napisał:

Zawsze mi się wydawało, że mercedesa kupuje się, żeby mieć komfort i święty spokój.

Kupuje się bo są fajne. Gość od którego kupiłem Forestera wozi się BMW. Takimi w najwyższych wersjach za worek pieniędzy. I mówił że wszystkie się psuły. Mniej więcej takie pierdoły jak u Marka. W 3-miesięcznym coś się zaczęło dziać z wyświetlaczem nawigacji. Ale mówił że uwielbia tym jeździć więc kupuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, krowka napisał:

Oba dojadą, po drodze nie zmieni im się kolor zderzaków...

PKS też dojedzie. I nie trzeba ze sobą wozić alternatora.

@kravitz miał kilka Fiatów. Nie chciały go wozić bezawaryjnie.

Spróbuj zrozumieć że to kawał blachy. I wyskakiwanie z kapelusza za każdym razem jak ktoś coś niepochlebnego o tym napisze jest śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, pcz napisał:

Nie myl Polski z Europą. 500X w Europie sprzedaje sie całkiem przyzwoicie. Tipo też. Polska to rynek mentalnie biednego klienta i dlatego ludzie sadzą sie na szroty (niby prestiż ) z Niemiec. I to cała ideologia.  Teraz to nawet francuzy są lepsze i wygodniejsze. Ja nie mam Fiata osobowego więc moge być bardziej  obiektywny. Ale mam Ducato i jest znakomity jak do tej pory a ma 10 lat i w dodatku nie rdzewieje.

Zobacz co sie sprzedaje w Europie i gdzie tam jest Fiat. 760k w 2017 vs dajmy na to Ford ponad milion.

 

500x 90k w ubieglym roku

Captur 211k w 2017 

http://carsalesbase.com/european-car-sales-data/renault/renault-captur/

To gdzie ta dobra sprzedaz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wujekcybul napisał:

Ty masz jakis dzihad? Fiat jest kiepski co potwierdzaja wyniki sprzedazy. Tipo balansuje na krawedzi , 500X sprzedaje sie kiepsko tylko 500ka ich ratuje.

Wyniki sprzedaży, weź się nie ośmieszaj. Posprawdzaj poza Polską.

Dzięki temu, że w POLSCE 500X słabo się sprzedaje, bo kto da na niego kupę kasy, jeżdżę nietuzinkowym autem, które wyróżnia się na drodze :phi: W 2016 roku podbiłem w Polsce słupek sprzedaży o całą jedną sztukę - jestem z tego dumny :phi:

Co do kiepskości. Jakoś tej jakości nie mogę znaleźć na forach grupy VAG, w rocznym Superbie sąsiada, Fabii znajomego, a ludzie walą do tego jak muchy do kupy, ale prestiż, niemieckie, na wsi pod remizą wymiata, niewiastom na widok passeratti w TDI gacie spadają ;]
Wybacz, ale jesteś ostatnią osobą, która będzie mi mówić co jest dobre, a co kiepskie. Mam swój rozum i wiem co mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Florydziak napisał:

Jako że mercedes wyniósł się z garażu to czas na podsumowanie. Samochód wyprodukowany w USA, model C400 z biturbo V6. Kupiony nowy, dosłownie tydzień po tym jak się pojawił u dealerów w USA. Zrobiliśmy nim 50 tys. mil w cztery lata. Generalnie był raczej bezproblemowy choć kilka drobiazgów wyskoczyło na przestrzeni czterech lat:

- zaraz po zakupie wysiadlo zewnętrzne podświetlanie lewej klamki. Żaden wielki problem ale wkurzający bo trzeba było jechać do dealera. 

- w ramach akcji serwisowej wymieniono przednie reflektory - podobno oryginalne ciekły. 

- pękł zbiorniczek płynu do spryskiwacza. Sam z siebie, bez żadnej pomocy typu mróz. 

- tylny zderzak bardzo szybko zaczął zmieniać kolor. W końcu po roku i sporych wojnach z Mercedesem uznali ze to wada fabryczna - najpierw twierdzili ze moja żona ma problemy ze wzrokiem, potem ze to my go pewnie gdzieś w jakimś zakładzie malowaliśmy cichcem itp. Zachowanie dealera poniżej krytyki - musiałem interweniować wysoko. Ale w końcu ktoś z góry zadzwonił i im nagadał. Pomalowali na nowo. Rok później znowu był żółty. Następna walka z Mercedesem. Pomalowali ponownie. Przy okazji zepsuli czujniki „blind spot”. Musieli naprawiać. Dwa miesiące później na zderzaku pojawiły się plamy. Pomalowali po raz trzeci. Nie pomogło. Plamy wyszły znowu. Dopiero wymiana zderzaka na nowy i pomalowanie nowego rozwiązała problem chyba na zawsze. 

- kieszenie w siedzeniach się rozlazły po paru latach, musieli wymienić na nowe. 

- od nowości pruło się jedno siedzenie i od nowości Mercedes uważał ze to nasza wina i nigdy tego nie naprawili. A po prostu spieprzyli szycie skory w fabryce. 

- samochód przy ostrym skręcaniu w prawo praktycznie od nowości wydawał dźwięki uszkodzonego przegubu ale dopóki był na gwarancji to serwis twierdził ze to normalne i ze wszystko jest OK. Zaraz po gwarancji stwierdzili ze przegub jest chyba zużyty i ze trzeba myśleć o wymianie. 

- dwukrotnie padł system auto-stop. Pierwszy raz z informacją ze akumulator wysiadł, problem w tym ze była ona błędna - w tym modelu zamiast akumulatora był supercapacitor i oczywiście była mała wojna z serwisem czy to coś co się zużywa czy nie. Ale wymienili. Drugim razem po prostu przestał się wyłączać. Okazało się ze ten sam supercapacitor padł. Dobrze ze na gwaracji - wg. serwisu jego wymiana to kilka tysięcy $. Wyglada na to ze wytrzymuje jakieś dwa lata. 

- strasznie skrzypiał ten ekranik nawigacji - po wymianie skrzypienia znikły. Ale i tak po 4 latach samochód był potwornie skrzypiący - wszystko skrzypiało - dosłownie orkiestra skrzypków. Serwis próbował z tym walczyć ale nieskutecznie + znając ich umiejętności bałem się że coś więcej zepsują. 

- oryginalne opony znikły po 10 tys. mil. Pilot SuperSport wystarczył na 30 tys. mil ale tez dzięki temu ze przestałem robić zbieżność w autoryzowanym serwisie - znajomy serwis jak zobaczył co poustawiali mechanicy Mercedesa to się za głowę złapał. I rzeczywiście potem samochód jeździł lepiej, palil mniej i nie zużywał tak szybko opon. 

- najwiekszym problemem był serwis - samochodów zastępczych nie mieli stale - ciagle były jakieś wymówki ze tylko dla właścicieli S itp., ze im huragan wszystkie zniszczyl, ze tylko jak więcej niż 1 dzień w serwisie itp. W porównaniu z Lexusem to przepaść. Ale to moj lokalny serwis. W Orlando takich problemów nie było jednak jeżdżenie taki kawał drogi żeby zmienić olej nie mialo sensu

- wymiana filtrów powietrza (miał dwa) - $350! Sam zrobiłem. Wymiana wycieraczek - $120! Wymiana baterii w kluczyku - $30! Czekałem aż mnie skasują za ustawienie siedzenia w pozycji w jakiej im oddałem. 

 

Podsumowujac - samochód był dość niezawodny, choć po 4 latach sprawiał wrażenie jakby był znacznie starszy. Serwis u mnie na wsi jest katastrofalnie kiepski i to chyba główny powód dla którego nie kupiliśmy następnego Mercedesa.   Gdyby serwis był jak w Lexusie to bym się nawet chwili nie zastanawiał. 

Ale zlom to razem wzięte moje trzy fiaty stilo takiego problemu nie robily.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, marcindzieg napisał:

PKS też dojedzie. I nie trzeba ze sobą wozić alternatora.

@kravitz miał kilka Fiatów. Nie chciały go wozić bezawaryjnie.

Spróbuj zrozumieć że to kawał blachy. I wyskakiwanie z kapelusza za każdym razem jak ktoś coś niepochlebnego o tym napisze jest śmieszne.

Co mnie obchodzą szroty od @kravitz?
Alternatory - zawsze mam w bagażniku 5 sztuk, nie wiadomo kiedy się sypną od samego leżenia. W Corsach B też pękały - raz wymieniałem, a biadolenia gawiedzi nie widać. Co, tylko we FIAT-ach pękają/pękały? Mało widziałeś, u sąsiada szrotów się naoglądałem, więc mam na to inny pogląd.
 
Ciekawe, że nie jest dla Ciebie "śmieszny tekst z kapelusza" kolegi @kravitz, bo ja boki zrywam ;] Jakiś Ty niewybiórczy, klub wzajemnej adoracji? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Czego szukasz na forach grupy VAG? Tak z ciekawości pytam?

Dowartościowania się - podpowiem, to jest sarkazm. Zaglądam nie tylko na fora VAG, ale Peugeot'a, Jeepa, Kijanki itd. Kupując auto patrzyłem też na inne opcje, a i chcę mieć jakiś pogląd rynku. Odpowiedź Cię satysfakcjonuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

@krowka- masz w domu kapliczkę ze znaczkiem Fiata i modlisz się do niej codziennie?

 

@krowka jest na Dżin.

Tamten wyskakiwał z butelki po potarciu, a ten jak wspomnisz o włoskich szrotach i "eksploatacji" ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, krowka napisał:

To samo mogę napisać.

Tak Cię zapytam - krytykujesz VAGa w każdym wpisie. A miałeś choć jednego? Psuł Ci się na potęgę? Nie pytam o sąsiadów, kolegów tylko o Ciebie. Bo wspomniany @kravitz Fiata miał. Nowego.

Napiszę Ci ciekawostkę. Mój siostrzeniec ma Alfe Mito. Fajne auto. Ale był bardzo zdziwiony jak okazało się że komplet tarcz do mojego Subaru wychodzi lekko licząc 2x taniej. Mimo podobnej mocy i tego że to podobno Subaru jest drogie a Fiat tani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, krowka napisał:


Wybacz, ale jesteś ostatnią osobą, która będzie mi mówić co jest dobre, a co kiepskie. Mam swój rozum i wiem co mam.

To kliknij w link, kotry podalem i posprawdzaj sobie jak to dobrze sie fiat sprzedaje. EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Florydziak napisał:

Zaraz po gwarancji stwierdzili ze przegub jest chyba zużyty i ze trzeba myśleć o wymianie

To akurat w PL jest zupełnie normalne. Dwukrotnie miałem nowe auto i z usterek chyba tylko pożar byłby dostrzegalny dla serwisu. ;)

Powiedziałbym, że to specyfika Fiata, ale w rodzinie są też 2 Hondy i Subaru, w których też nic nie było dopóki nie zepsuły się na amen...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wujekcybul napisał:

To kliknij w link, kotry podalem i posprawdzaj sobie jak to dobrze sie fiat sprzedaje. EOT.

sprzedaż sprzedażą, to jeszcze nie świadczy o jakości auta. Ale faktem jest, że fiat sporo przespał zmian, i tam gdzie konkurencja ma fajne i ekonomiczne rozwiązania fiat ciągle jest w latach 90tych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na jakiej wsi Ty mieszkasz ze sa takie problemy? w samej Łodzi..

2x Mercedes - Zasada, Auto-Studio

2xBMW - Premium Arena, Tłokiński

Audi - Krotoski-Cichy , Porsche - Porsche Centrum Łódź

Lexus - Lexus Łódź,

3x VW - Krotoski, Zimny, Bednarek

 

Alfa Romeo dopiero faktycznie pod Łodzią :(

 

ale samo auto, wydaje się upierdliwe, w VAG to jest raczej nie spotykane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, SorenLorenson napisał:

sprzedaż sprzedażą, to jeszcze nie świadczy o jakości auta. Ale faktem jest, że fiat sporo przespał zmian, i tam gdzie konkurencja ma fajne i ekonomiczne rozwiązania fiat ciągle jest w latach 90tych

Jakie rozwiązania masz na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja zjechała na inne tory niż w temacie. Mam tak samo jak Wy. Jak jeżdżę Oplem to chwale Fiata, bo Opel to i tamto, za jakiś czas jeżdżę Fiatem to chwale Opla jaki on piękny i wspaniały😄 Co do jakości i usterek, widać na przykładzie Mercedesa iż producenci zaoszczędzą tu i tam. Dorzucą kilka gadżetów, które obecnie są trendy, bez zbytniej dopłaty w taki sposób aby zysk na końcu się zgadzał. 

 

Na koniec taka ciekawostka sprzed przeszło 20 lat. Ojciec miał w roku 1995 Cinquecento 704. Po 2 latach eksploatacji i przebiegu około 20 tys.km padł wałek rozrządu. Za namową mechanika z POLMOZBYTU zapakował wałek do kartonika plus rachunki i wysłał o ile dobrze pamiętam do Bielska. Po czasie przyszedł list z przeprosinami i za kilka dni zwrot za naprawę. Który producent auta zrobi to dziś, po gwarancji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lukaszek1207 napisał:

Na koniec taka ciekawostka sprzed przeszło 20 lat. Ojciec miał w roku 1995 Cinquecento 704. Po 2 latach eksploatacji i przebiegu około 20 tys.km padł wałek rozrządu. Za namową mechanika z POLMOZBYTU zapakował wałek do kartonika plus rachunki i wysłał o ile dobrze pamiętam do Bielska. Po czasie przyszedł list z przeprosinami i za kilka dni zwrot za naprawę. Który producent auta zrobi to dziś, po gwarancji?

 

Żaden, bo w żadnym nie padnie wałek po zaledwie 20kkm.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

 

Żaden, bo w żadnym nie padnie wałek po zaledwie 20kkm.

;]

 

Powiem Ci że taki Lancer prosty po latach jeżdżenia Fiatami mocno oczy otwiera.

Słowo "eksloatacja" samo w sobie zaczyna byc zabawne :hehe:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.