Mały remont - farby do płytek i szafek

[HerrMajki]

Muszę zrobić mały (budżetowy) remont łazienki i kuchni. Zakres:

1. Łazienka

- wymiana kabiny (temat w miarę prosty

- ściany - ktoś kiedyś położył bordowe płytki i zrobił pomiędzy nimi odstępy ok 5mm. Białe fugi nie są zrobione na równo z płytkami tylko są zagłębione ok 3-4mm. Dramat. Najgorzej jest w kabinie - tam pleśń z grzybkiem jest stałym bywalcem i ilość chemii do jej likwidacji idzie w hektolitry. Chciałem zafugować całą łazienkę - jeżeli zrobię białe fugi to będzie to wyglądało strasznie bo będą miały pewnie z 8mm szerokości. Jeżeli zrobię fugę w odcieniu płytek to z łazienki zrobi się jeszcze większa przytłaczająca nora - jest mała (kabina 80'a, klop, umywalka, płytka pralka i kosz na brudy się nie mieści. Pomyślałem żeby ją nieco rozjaśnić i po zafugowaniu płytek pomalować całość farbą do glazury. Mam jednak wątpliwości co do wnętrza kabiny czy takie farby dadzą radę z wilgocią, częsty myciem i chemią?

2. Kuchnia

- szafki - tutaj znowu ktoś pojechał po bandzie i na jasne szafki (brzoza, klon) zamontował niebieskie fronty. Może to było modne 15 lat temu ale teraz wali po gałach. Oczywiście mogę zamówić nowe fronty ale mogę również pomalować całe szafki. I tutaj też pytanie jak farby się sprawdzają - gotowanie, wilgoć, czyszczenie, chemia?

 

Wiem, że producenci piszą same achy i ochy ale może Wy macie jakieś doświadczenia z użytkowania (jaką farbę w jaki sposób itp)?

[Joki]

Chemia im niegroźna. Niestety trzeba się później obchodzić z takimi płytkami jak z jajkiem bo mimo, że farba dobrze trzyma się podłoża to niestety mechanicznie jest słaba. Nawet plastikiem zadrapiesz. Spadnie Ci butelka szamponu ocierając się o ścianę i możesz mieć rysę do glazury. Może trochę przerysowuję ale tak to mniej więcej wygląda.

Na meblach trochę bardziej odporne ale zdrapiesz widelcem. 

[HerrMajki]

1 godzinę temu, Joki napisał:

Chemia im niegroźna. Niestety trzeba się później obchodzić z takimi płytkami jak z jajkiem bo mimo, że farba dobrze trzyma się podłoża to niestety mechanicznie jest słaba. Nawet plastikiem zadrapiesz. Spadnie Ci butelka szamponu ocierając się o ścianę i możesz mieć rysę do glazury. Może trochę przerysowuję ale tak to mniej więcej wygląda.

Na meblach trochę bardziej odporne ale zdrapiesz widelcem. 

Masz doświadczenie z konkretnymi farbami?

[Joki]

2 godziny temu, mitunio napisał:

Masz doświadczenie z konkretnymi farbami?

Nie pamiętam marek w tej chwili ale mogę sprawdzić.

[Marcin L.]

Ja NIE polecam farb Syntilor Podłoga OdNowa (jednoskładnikowa).

Nie wiem, może coś źle zrobiliśmy, bo opinie są raczej ok.

Podłoga była umyta najpierw wodą z płynem, później rozpuszczalnikiem. Po paru godzinach pierwsza warstwa, po kolejnych kilku godzinach druga warstwa.

Po kolejnych 2 dniach farbę z płytek mogłem zdrapywać paznokciem i to nie zapierając się jakoś mocno.  

Ostatecznie zerwaliśmy farbę na całej powierzchni (myjką parową ze szczotką... co tylko świadczy o odporności).

Płytki do malowania nie były śliskie ("lustrzane"), a raczej o strukturze gresu/kamienia. Chyba już farba do ścian (która gdzieś tam kapnęła przypadkiem przy malowaniu ścian) lepiej trzymała.  

 

Teraz zamierzamy wykorzystać Noxan Hydropox (dwuskładnikowa).

Polecane przez znajomych. Mają to w kuchni na podłodze już pół roku i u nich się ponoć trzyma bardzo dobrze (osobiście nie widziałem).

 

[Kuracjusz]

Tylko dwuskładnikowe farby.

[mirekp]

Przed laty zmieniałem kolor/wygląd frontów kuchennych za pomocą folii samoprzylepnej . Ale ja miałem gładkie fronty. 

[HerrMajki]

No dobra, a opcja płytki na płytki bez skuwania starych?

[mirekp]

20 godzin temu, mitunio napisał:

No dobra, a opcja płytki na płytki bez skuwania starych?

Nie ma przeciw wskazań. Są do tego  odpowiednie kleje.

[Joki]

21 godzin temu, mitunio napisał:

No dobra, a opcja płytki na płytki bez skuwania starych?

Bez problemu ale w takim wypadku chyba poszedłbym w nowocześniejsze aranżację i nakleił szkło?

Zwykłe w kolorze nie jest droższe niż płytki.