bielaPL Napisano 20 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2019 Sporo userow kupuje nowki. Zastanawialiście się kiedyś że nowe może być szkodliwe dla zdrowia ? https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/10567,zapach-nowego-samochodu-szkodliwy-dla-zdrowia%3famp=1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 20 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2019 Teraz, bielaPL napisał: Zastanawialiście się kiedyś że nowe może być szkodliwe dla zdrowia ? Nawet nie muszę się zastanawiać. Dlatego trujących nie kupuję. Tylko takie już wywietrzone. To bardzo istotny argument. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachu_ Napisano 21 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 Ponoć starsze auta też trują w upalne dni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 21 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 Dnia 20.01.2019 o 13:13, bielaPL napisał: Sporo userow kupuje nowki. Zastanawialiście się kiedyś że nowe może być szkodliwe dla zdrowia ? https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/10567,zapach-nowego-samochodu-szkodliwy-dla-zdrowia%3famp=1 Ale suchara wykopałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Camel Napisano 21 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 Dnia 20.01.2019 o 13:13, bielaPL napisał: Sporo userow kupuje nowki. Zastanawialiście się kiedyś że nowe może być szkodliwe dla zdrowia ? https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/10567,zapach-nowego-samochodu-szkodliwy-dla-zdrowia%3famp=1 A ja lubię jak sprzedaje auto i wiem, ze nowy właściciel będzie wąchał moje „pierdy” z wysiedzianego fotela Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bielaPL Napisano 21 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 14 minut temu, Camel napisał: A ja lubię jak sprzedaje auto i wiem, ze nowy właściciel będzie wąchał moje „pierdy” z wysiedzianego fotela a to tlumaczenie to używają ludzie co zamiast bmw lub audi kupią nową dacie i potem takie tłumaczenia zapodają ja miałem nowe i używane i nigdzie pierdów nie czułem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 21 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 18 minut temu, Camel napisał: A ja lubię jak sprzedaje auto i wiem, ze nowy właściciel będzie wąchał moje „pierdy” z wysiedzianego fotela Ale pierdy są zdrowe. 35 minut temu, brachu_ napisał: Ponoć starsze auta też trują w upalne dni. Dlatego nie warto mieć klimy. Silniejszy nawiew i otwarte okna latem, pomagają wywietrzyć wszystkie trucizny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobromir Napisano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 18 godzin temu, Camel napisał: A ja lubię jak sprzedaje auto i wiem, ze nowy właściciel będzie wąchał moje „pierdy” z wysiedzianego fotela Ile ty masz lat 15? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Camel Napisano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 noooo z 15 ale na forum będzie A tak na serio, jak w polityce 2 opcje ludzi: co mają nowe i stare auta U mnie przewinęło się pod 30 szt i tak: - jedno auto mam zawsze "nowe z salonu" trzymam w zależności od przewidywanych kosztów inwestycji w furaka i sprzedaje przed "dużą inwestycją" - czytaj wymiana opon+rozrządu+i innych kosztownych. W tym przypadku fiat poszedł do "żyda" po 1.5 roku na gwarancji bo bałem się zakończenia gwarancji :(, a przykładowo pancerwagen był ze mną prawie 9 bo nic się nie zepsuło przez ten czas a przyszedł czas na duże inwestycje - czytaj powyżej. - drugie, zawsze używka - "w około komina i do kościoła", w zależności od stanu trzymana od 6 miesięcy do 2 lat i do "żyda", aby nie pchać się w koszta w "trupa" nie do odzyskania. Podsumowując, w Polsce koszta robocizny rosną (na zachodzie są wysokie) i ktoś kogo stać (w moim przypadku szanuje swój czas/bezawaryjność) kupuje nowe auto i trzyma je z 8 lat, później przychodzi konsternacja, że trzeba wymienić: rozrząd, opony, hamulce, często "amory" i sprzęgło się może trafić. I dajmy na ten przykład, że taki kompakt po tych 8-9 latach jest wart 25 000 i musimy w niego wrzucić z 4 koła to wychodzi nam kwota pod 30 000. Patrząc że pojeździmy tym autem jeszcze 2 lata to sprzedamy je za około 17 000 i tu właśnie przemawia za mną "mędrca szkiełko i oko zamiast czucia i wiary". THE END Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bielaPL Napisano 22 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 43 minuty temu, Camel napisał: I dajmy na ten przykład, że taki kompakt po tych 8-9 latach jest wart 25 000 i musimy w niego wrzucić z 4 koła to wychodzi nam kwota pod 30 000. Patrząc że pojeździmy tym autem jeszcze 2 lata to sprzedamy je za około 17 000 i tu właśnie przemawia za mną "mędrca szkiełko i oko zamiast czucia i wiary". Ja w zeszłym roku w 10 letnie bravo wrzuciłem 5 koła, z czego właśnie spora część to dwa nowe komplety opon i rozrząd oraz inna eksploatacja jak klocki czy elementy w zawieszeniu. Wydatków jednak się spodziewałem i nadal jest taniej niż 1000zł miesięcznie na kredyt. Do zrobienia na wiosne zostały mi amory z tyłu. No i może w końcu kiedyś wydech trzeba wymienić, bo non stop oryginał :o Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Majkiel Napisano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 1 godzinę temu, Camel napisał: Podsumowując, w Polsce koszta robocizny rosną (na zachodzie są wysokie) i ktoś kogo stać (w moim przypadku szanuje swój czas/bezawaryjność) kupuje nowe auto i trzyma je z 8 lat, później przychodzi konsternacja, że trzeba wymienić: rozrząd, opony, hamulce, często "amory" i sprzęgło się może trafić. I dajmy na ten przykład, że taki kompakt po tych 8-9 latach jest wart 25 000 i musimy w niego wrzucić z 4 koła to wychodzi nam kwota pod 30 000. Patrząc że pojeździmy tym autem jeszcze 2 lata to sprzedamy je za około 17 000 i tu właśnie przemawia za mną "mędrca szkiełko i oko zamiast czucia i wiary". W zasadzie to masz rację, ale te wydatki rzadko kiedy się kumulują w jeden rok. Wiele z kosztów eksploatacji, jak na przykład klocki hamulcowe wymieniasz częściej, rozrząd też zależnie od marki, ale bywa że i co około 5 lat. Często będzie tak, że jeszcze przed ósmym rokiem padnie akumulator, trzeba będzie zmienić rozrząd, a opony po 6 latach pójdą na śmietnik. Każde auto i sposób użytkowania będzie inne, więc właśnie to wyczucie "że już czas" może być najbardziej istotne. Bratu ostatnio z dnia na dzień posypało się dwuletnie sprzęgło, robiąc je dwa lata temu zakładał, że wytrzyma dłużej. Godzinę temu, bielaPL napisał: Ja w zeszłym roku w 10 letnie bravo wrzuciłem 5 koła, z czego właśnie spora część to dwa nowe komplety opon i rozrząd oraz inna eksploatacja jak klocki czy elementy w zawieszeniu. Wydatków jednak się spodziewałem i nadal jest taniej niż 1000zł miesięcznie na kredyt. Do zrobienia na wiosne zostały mi amory z tyłu. No i może w końcu kiedyś wydech trzeba wymienić, bo non stop oryginał Dolicz jeszcze niższe koszty ubezpieczenia starszego auta oraz mniejsza utratę wartości. Ile Twoje Bravo czy moje Grande stracą albo straciły na wartości przez dwa lata, a ile takie nowe? Gorzej, jeśli zaczynają się większe problemy z blachą czy trudnymi do zdiagnozowania usterkami, gdzie wymieniasz to, tamto, a auto dalej ma problem. Albo taka sytuacja, że auto na nieprzewidzianych naprawach, nawet drobnych, ląduje raz w miesiącu. P.S. Jak wydech oryginał, to szkoda wymieniać, bo żaden "nowy" tyle nie wytrzyma Też mam oryginalny (poza plecionką) - 12 lat i 180kkm, z czego 150 na LPG Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manx Napisano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 Dnia 20.01.2019 o 13:13, bielaPL napisał: Sporo userow kupuje nowki. Zastanawialiście się kiedyś że nowe może być szkodliwe dla zdrowia ? https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/10567,zapach-nowego-samochodu-szkodliwy-dla-zdrowia%3famp=1 Nie bój się. Po pierwsze poziom tych "emisji " jest regulowany przepisami i jeżeli wystąpiłoby przekroczenie norm, to samochód nie mógłby trafić na rynek. Materiały z których wykonywane jest wnętrze są tak przygotowane, by tych norm nie przekraczać. Producenci mają nawet ostrzejsze normy niż powinno się stosować, bo nie chcą mieć problemów z klientami alergikami. Po drugie poziom tych "emisji" się z czasem obniża, bo materiały wietrzeją. Jeśli nie chcesz wąchać, to możesz przed wejściem do auta przewietrzyć chwilę i już intensywnosć spada. Po trzecie - najbardziej "aromatyczne" są (moje subiektywne zdanie) japończyki i francuzy. Po czwarte - w Polsce zimą samo powietrze którym oddychamy jest nieporównywalnie bardziej szkodliwe niż zamknięcie się w nowym samochodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KYRTAP Napisano 24 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2019 Ja w zeszłym roku w 10 letnie bravo wrzuciłem 5 koła, z czego właśnie spora część to dwa nowe komplety opon i rozrząd oraz inna eksploatacja jak klocki czy elementy w zawieszeniu. Wydatków jednak się spodziewałem i nadal jest taniej niż 1000zł miesięcznie na kredyt. Do zrobienia na wiosne zostały mi amory z tyłu. No i może w końcu kiedyś wydech trzeba wymienić, bo non stop oryginał To jest właśnie przykład typowej skarbonki. Przerabiałem to z poprzednim autem. Po 10 latach zaczęły się koszty i przez trzy lata włożyłem w Astre G prawie 10 tysięcy. Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bielaPL Napisano 28 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2019 To jest właśnie przykład typowej skarbonki. Przerabiałem to z poprzednim autem. Po 10 latach zaczęły się koszty i przez trzy lata włożyłem w Astre G prawie 10 tysięcy. Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu TapatalkaKoszta kosztom nie równe. Sporo tych rzeczy jest już na bardzo długo np rozrząd 5lat , opony na 120kkm, tarcze 50kkm i były łatwe do przewidzenia. Za podobne auto nowe musiałbym wyskoczyć z 65 kafli jak nie wiecej a na razie mam inne wydatki. Fiacior pójdzie na sprzedaż jak zacznie się naprawdę upiwrdliwie psuć i dodatkowo usterki będą np słabo wykrywalne. Dopóki mechanika odwiedzam 3 razy w roku to jest dobrze. Przy 5 razach na tego typu auto będzie już za dużo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.