Skocz do zawartości

Samochody, których właściciele nie chcą sprzedać


marcindzieg

Rekomendowane odpowiedzi

Cytuj

Serwis iSeeCars.com, zajmujący się w USA sprzedażą samochodów, postanowił sprawdzić, które modele najczęściej użytkowane są przez swoich pierwszych właścicieli przez przynajmniej 15 lat. W tym celu przeanalizowano ponad 750 tys. ofert dotyczących aut wyprodukowanych w latach 1981–2003, które zostały wystawione na sprzedaż w 2018 roku.

W ten sposób powstała lista modeli, które pierwsi właściciele najczęściej użytkują przez 15 lat lub dłużej. Poniżej zamieszczamy listę tych samochodów, uwzględniając jedynie te, które były dostępne w Europie. Obok nazw modeli znajduje się wyrażony w procentach odsetek właścicieli, którzy zachowali auto na przynajmniej 15 lat.

 

Toyota Prius - 16,2 proc.
Honda CR-V - 12,4 proc.
Subaru Forester - 12,1 proc.
Toyota RAV4 - 12,1 proc.
Toyota Camry - 11,5 proc.

Ciekawy artykuł. W sumie wyjaśnia dlaczego takiego Forestera w dobrym stanie ciężko kupić. I że trzymanie nowego auta maksymalnie 3 lata to chyba tylko na AK :) 

 

Całość:

https://moto.wp.pl/15-lat-lub-dluzej-samochody-ktorych-wlasciciele-nie-chca-sprzedac-6343458279716993a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota - 12,3 proc.
Honda - 10,3 proc.
Subaru - 10,0 proc.

 

Ja też mam dobre zdanie o japońskich samochodach ... i w sumie moje "flota" też idzie w kierunku japonii. Z mojego skromnego i stronniczego doświadczenia ... po 10 latach w japończyku robi się większy przegląd i jeździ dalej ... a w innych markach zaczyna się festiwal wymiany części ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, marcindzieg napisał:

Ciekawy artykuł. W sumie wyjaśnia dlaczego takiego Forestera w dobrym stanie ciężko kupić. I że trzymanie nowego auta maksymalnie 3 lata to chyba tylko na AK :) 

 

Całość:

https://moto.wp.pl/15-lat-lub-dluzej-samochody-ktorych-wlasciciele-nie-chca-sprzedac-6343458279716993a

Z CRV się zgodzę, mam już dwie i szukam trzeciej  ;]

Niespełna trzyletnią Dacię sprzedałem do Niemiec :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Azbest napisał:

Toyota - 12,3 proc.
Honda - 10,3 proc.
Subaru - 10,0 proc.

 

Ja też mam dobre zdanie o japońskich samochodach ... i w sumie moje "flota" też idzie w kierunku japonii. Z mojego skromnego i stronniczego doświadczenia ... po 10 latach w japończyku robi się większy przegląd i jeździ dalej ... a w innych markach zaczyna się festiwal wymiany części ...

 

fajnie, tylko że ja na przykład żadnym samochodem nie chciałbym już jeździć 10 lat czy dłużej. Jeździłem jednym 10 lat i to było dla mnie za dużo, ale wytrzymałem tyle, bo przez te 10 lat miałem kilka ważniejszych wydarzeń w życiu (narodziny dziecka, budowa domu) i nie myślałem ani nie miałem kasy na zmianę samochodu. Mam nadzieję, ze już nigdy nie będę musiał tego powtarzać, bo zwyczajnie życie jest za krótkie żeby jeździć 15 lat jednym autem, nieważne Japońskim, Włoskim czy innym. Dlatego kupując samochód mało mnie obchodzi jaki przegląd trzeba mu będzie zrobić za 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, maro_t napisał:

 

fajnie, tylko że ja na przykład żadnym samochodem nie chciałbym już jeździć 10 lat czy dłużej. Jeździłem jednym 10 lat i to było dla mnie za dużo, ale wytrzymałem tyle, bo przez te 10 lat miałem kilka ważniejszych wydarzeń w życiu (narodziny dziecka, budowa domu) i nie myślałem ani nie miałem kasy na zmianę samochodu. Mam nadzieję, ze już nigdy nie będę musiał tego powtarzać, bo zwyczajnie życie jest za krótkie żeby jeździć 15 lat jednym autem, nieważne Japońskim, Włoskim czy innym. Dlatego kupując samochód mało mnie obchodzi jaki przegląd trzeba mu będzie zrobić za 10 lat.

 

Wystarczy traktować auto jak sprzet AGD, którego nie wymieniasz do czasu az się popsuje ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, marcindzieg napisał:

Może dlatego że nie miałeś fajnego auta :)

To niekoniecznie tak jest. Ja @maro_t rozumiem, bo mam takie samo odczucie.

Ostatnim samochodem jeździłem 7 lat i już czułem że to za długo. Sprzedałem latem, ale na wiosnę bym musiał kupić opony, za ok rok zrobić rozrząd, zaczęła się rdza, był za mały na trasę i zbyt mało pakowany... to miało znaczenie, ale jeszcze większe znaczenie miała potrzeba zmiany. Te obiektywne kryteria użyłem by sobie zracjonalizować to że muszę wydać $ i kupić coś nowego. Jakkolwiek samochód jeździł dobrze to mi się zwyczajnie znudził i chciałem zmiany - do tego stopnia, że jako następcy nie chciałem kolejnego tej samej marki, bo był zbyt podobny (zwłaszcza w środku). 5 lat to dla mnie absolutny max i potrzebuję zmiany, bo prawdopodobnie nie ma samochodu który by mi się po tym czasie nie znudził. Nie wyobrażam sobie jeździć jednym przez 15 lat, tak jak i pracować w jednym miejscu 15 lat. Są ludzie którzy tak mogą i lubią, bo nie lubią zmian - i ja to szanuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Manx napisał:

Sprzedałem latem, ale na wiosnę bym musiał kupić opony, za ok rok zrobić rozrząd, zaczęła się rdza, był za mały na trasę i zbyt mało pakowany... to miało znaczenie, ale jeszcze większe znaczenie miała potrzeba zmiany.

Ale gdybyś nie musiał kupić opon, wymienić rozrządu, nie brała by go rdza i był pakowny to zastanawiał byś się nad wymianą?  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Manx napisał:

Ostatnim samochodem jeździłem 7 lat i już czułem że to za długo. Sprzedałem latem, ale na wiosnę bym musiał kupić opony, za ok rok zrobić rozrząd, zaczęła się rdza, był za mały na trasę i zbyt mało pakowany... to miało znaczenie, ale jeszcze większe znaczenie miała potrzeba zmiany. Te obiektywne kryteria użyłem by sobie zracjonalizować to że muszę wydać $ i kupić coś nowego. Jakkolwiek samochód jeździł dobrze to mi się zwyczajnie znudził i chciałem zmiany - do tego stopnia, że jako następcy nie chciałem kolejnego tej samej marki, bo był zbyt podobny (zwłaszcza w środku). 5 lat to dla mnie absolutny max i potrzebuję zmiany, bo prawdopodobnie nie ma samochodu który by mi się po tym czasie nie znudził. 

Mam podobnie - po 4-5 latach odczuwam potrzebę zmiany i najczęściej po kilku tygodniach przeglądania ofert, znienacka kupuję nowe.

Max jeździłem 6,5 roku, ale tylko dlatego, że zajęty byłem budową domu.

Potem, mimo niedomiaru gotówki, gdy nadarzyła się oferta wyprzedaży rocznika, przekonałem żonę, oddałem stare w rozliczeniu, dopłaciłem trochę i w kredycie 50/50 wyjechałem nowym :yay:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

Ale gdybyś nie musiał kupić opon, wymienić rozrządu, nie brała by go rdza i był pakowny to zastanawiał byś się nad wymianą?  :)

Tak. Znalazłbym inne powody racjonalizujące taką zmianę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Manx napisał:

Nie wyobrażam sobie jeździć jednym przez 15 lat

 

Ja też nie, ale podejrzewam, że na statystykę w Stanach, wpływa fakt, że samochód wymienia się na nowszy model a poprzedni trafia do młodszego członka rodziny lub po prostu zostaje w rodzinie.

 

Zresztą, Subaru miało nawet ckliwą serię reklam ;) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rwIcIk napisał:

Mam podobnie - po 4-5 latach odczuwam potrzebę zmiany i najczęściej po kilku tygodniach przeglądania ofert, znienacka kupuję nowe.

Max jeździłem 6,5 roku, ale tylko dlatego, że zajęty byłem budową domu.

Potem, mimo niedomiaru gotówki, gdy nadarzyła się oferta wyprzedaży rocznika, przekonałem żonę, oddałem stare w rozliczeniu, dopłaciłem trochę i w kredycie 50/50 wyjechałem nowym :yay:

 

 

Czyli to powszechne jest widzę ;]

Mam podobnie. Po pół roku już przeglądam co ciekawego oferuje rynek, po 2 latach już dumam mocniej, po 3 już swędzi dupa, a po 4 latach to już mam dużo argumentów dziwnych :hehe:

 

Teraz jestem ciekaw jak będzie, bo kupiłem auto, którym z logicznego i ekonomicznego punktu widzenia, powinno się jeździć tak z 10 lat.

Jak na razie już przeglądać zaczynam, co na rynku słychać :hehe: :pukpuk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ghost2255 napisał:

A kupował ktos po dłuższym czasie model, który posiadał wcześniej? Czy "nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki"?

Ja właśnie to zrobiłem. Miałem ponad 7 lat W211 (kupione nowe w salonie w 2007 roku). Jak dostałem służbowe auto, to sprzedałem, bo nie miałem kiedy nim jeździć.

Ostatnio znów sobie sprawiłem W211 na razie się doprowadza do stanu, ale już nie mogę się doczekać przejażdżki :drive:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maro_t napisał:

 

fajnie, tylko że ja na przykład żadnym samochodem nie chciałbym już jeździć 10 lat czy dłużej. Jeździłem jednym 10 lat i to było dla mnie za dużo, ale wytrzymałem tyle, bo przez te 10 lat miałem kilka ważniejszych wydarzeń w życiu (narodziny dziecka, budowa domu) i nie myślałem ani nie miałem kasy na zmianę samochodu. Mam nadzieję, ze już nigdy nie będę musiał tego powtarzać, bo zwyczajnie życie jest za krótkie żeby jeździć 15 lat jednym autem, nieważne Japońskim, Włoskim czy innym. Dlatego kupując samochód mało mnie obchodzi jaki przegląd trzeba mu będzie zrobić za 10 lat.

 

U mnie 4 lata to maksimum. A ostatnio to 3 lub nawet 2.

Moja żona jest rekordzistką z wynikiem 5 lat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ghost2255 napisał:

A kupował ktos po dłuższym czasie model, który posiadał wcześniej? Czy "nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki"?

Tak, 2x Fiat Punto 1, 2x Fiat Punto 2 + Panda -> prawie to samo,

2x Megane 2 żelazka z 2.0 16v jedna automat, jedna 6b manual,

2x Honda CRV 2fl i III gen,

teraz szukam kolejnej Hondy CRV lub kolejnego Sorento 1gen, tym razem z 3.3 V6 lub 3.8 V6 , miałem jedno 2.4 benzyna i było za słabe do tej budy :oki:

Ogólnie lubię sprawdzone tematy w garażu :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, marcindzieg napisał:

Ale gdybyś nie musiał kupić opon, wymienić rozrządu, nie brała by go rdza i był pakowny to zastanawiał byś się nad wymianą?  :)

W autach starych mimo ze sprawnych koszty eksloatacji  maja zbyt duzy udzial. Rozrzad, opony, zawieszenie, korozja jakas  moze UPG  i robi sie wartosc nierzadko auta. A zazwyczaj wowczas takim autem kreci sie 8-12 lat wiec czlowiej wyjezdzony i chetniej zerka za nastepca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, rwIcIk napisał:

Ja staram się przekraczać 100 kkm przed sprzedażą ;]

 

 

Jak nie przekroczysz 100kkm to i tak wszyscy będą przekonani że przekręciłeś licznik.  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fanlan napisał:

W autach starych mimo ze sprawnych koszty eksloatacji  maja zbyt duzy udzial. Rozrzad, opony, zawieszenie, korozja jakas  moze UPG  i robi sie wartosc nierzadko auta. A zazwyczaj wowczas takim autem kreci sie 8-12 lat wiec czlowiej wyjezdzony i chetniej zerka za nastepca.

ale w nowszych autach wcale nie masz gwarancji, że Cię te koszty ominą, często nie znasz pełnej historii serwisowej, a to może zdecydowanie mocniej trzepnąć niż w starszym aucie.

Zdecydowanie głównym problemem starszych aut jest korozja, eksploatacja bardzo zależy od tego jaki stan auta utrzymujesz - jak odkładasz serwisy i olewasz drobne rzeczy to w pewnym momencie będzie kumulacja i faktycznie wysokie koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ozarek napisał:

ale w nowszych autach wcale nie masz gwarancji, że Cię te koszty ominą, często nie znasz pełnej historii serwisowej, a to może zdecydowanie mocniej trzepnąć niż w starszym aucie.

Zdecydowanie głównym problemem starszych aut jest korozja, eksploatacja bardzo zależy od tego jaki stan auta utrzymujesz - jak odkładasz serwisy i olewasz drobne rzeczy to w pewnym momencie będzie kumulacja i faktycznie wysokie koszty.

Tylko ze w aucie za 30k rozrzad , zawieszenie czy UPG to 10-15% auta moze wiec inaczej sie patrzy. Dwa nawet jak sprzedasz  drozsze za 30 to kolejne jesli nie masz kwitow z ASO to zas rozrzad i jakies pierdy.

MOje obecne warte ok 17k a rozrzad ORI 750 zl z robota, w ASO 1800 powiedzieli:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, fanlan napisał:

Tylko ze w aucie za 30k rozrzad , zawieszenie czy UPG to 10-15% auta moze wiec inaczej sie patrzy. Dwa nawet jak sprzedasz  drozsze za 30 to kolejne jesli nie masz kwitow z ASO to zas rozrzad i jakies pierdy.

MOje obecne warte ok 17k a rozrzad ORI 750 zl z robota, w ASO 1800 powiedzieli:)

patrzy się może inaczej ale koszty są w wielu wypadkach niższe dla starszego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, fanlan napisał:

W autach starych mimo ze sprawnych koszty eksloatacji  maja zbyt duzy udzial. Rozrzad, opony, zawieszenie, korozja jakas  moze UPG  i robi sie wartosc nierzadko auta. A zazwyczaj wowczas takim autem kreci sie 8-12 lat wiec czlowiej wyjezdzony i chetniej zerka za nastepca.

 

To chyba nawet nie chodzi o koszty tylko jak często. Bo jak masz rozważania typu "nic się od miesiąca nie zepsuło - co walnie" - to najwyższy czas na zmianę. Natomiast jak zrobisz raz i jeździsz znowu klika lat bez dotykania to nie jest to problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ryb napisał:

 

U mnie 4 lata to maksimum. A ostatnio to 3 lub nawet 2.

Moja żona jest rekordzistką z wynikiem 5 lat.

 

Teraz się zastanów czy jakbyś zapłacił te powiedzmy 120 kzł, robił przeglądy po kilka kzł, wszystko bez odliczeń to czy też byś tak chętnie wymieniał co 2-3 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, marcindzieg napisał:

Tobie się nudzi jak się kończy leasing  :)

 

W dwóch przypadkach wykupiłem wcześniej i sprzedałem bo mi się nie chciało czekać do końca umowy.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

Teraz się zastanów czy jakbyś zapłacił te powiedzmy 120 kzł, robił przeglądy po kilka kzł, wszystko bez odliczeń to czy też byś tak chętnie wymieniał co 2-3 lata.

 

Tak. Tylko może auta byłyby o te 20% tańsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcindzieg napisał:

Teraz się zastanów czy jakbyś zapłacił te powiedzmy 120 kzł, robił przeglądy po kilka kzł, wszystko bez odliczeń to czy też byś tak chętnie wymieniał co 2-3 lata.

Prywatnie, autem w tej cenie trzeba pojeździć 5-7 lat, by nie stracić zbyt wiele. Tym bardziej, jeśli przebiegi roczne niezbyt duże. Przy całkiem małych, to i 10 tat można śmigać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ryb napisał:

 

W dwóch przypadkach wykupiłem wcześniej i sprzedałem bo mi się nie chciało czekać do końca umowy.

;]

To musiały być wyjątkowo nudne ;] Mój szef kupuje fajne auta. Ale jak się zamortyzują to wymienia. Bo się po prostu opłaca. I to jest jak najbardziej OK. Natomiast dorabianie teorii o znudzeniu jak jedynym powodem są kwestie finansowe jest takie wiesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

To musiały być wyjątkowo nudne ;] Mój szef kupuje fajne auta. Ale jak się zamortyzują to wymienia. Bo się po prostu opłaca. I to jest jak najbardziej OK. Natomiast dorabianie teorii o znudzeniu jak jedynym powodem są kwestie finansowe jest takie wiesz...

 

Mi się naprawdę znudziły. Pierwszy to Epica. Świetny samochód, ale uznałem że jednak muszę mieć SUVa. Leasing miałem na 4 lata a minęły 3 więc wykupiłem, sprzedałem i kupiłem Outlandera II.

;]

Następnie tego Outlandera sprzedałem po dwóch latach bo się trafiła okazja kupić obecnego OIII. W tym roku auto skończy 3 lata i jeśli się trafi chętny na przejęcie leasingu to zrobię cesję i kupię coś innego, bo mam już kolejny pomysł. Jeśli się jednak nie trafi to będę nim jeździł dalej, bo nie jestem przekonany do tego kolejnego pomysłu. Więc decyzja będzie zależeć raczej od przypadku.

 

 

W każdym razie nie dorabiam teorii o znudzeniu do kwestii finansowych bo kolejne pomysły są droższe od poprzednich a same auta których się pozbywam w idealnym stanie, nieraz jeszcze z akcesoriami/opcjami, które podnoszą wartość a których przy sprzedaży nie jestem w stanie odzyskać w cenie auta.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ghost2255 napisał:

A kupował ktos po dłuższym czasie model, który posiadał wcześniej? Czy "nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki"?

Nie zrobiłem i nie spodziewam się, że kiedyś to zrobię - nawet jeżeli samochód byłby genialny to byłoby to dla mnie zbyt monotonne przez np 10 lat (średnio użytkuję auto ok 5 lat) patrzeć na takie samo wnętrze. Druga sprawa - w międzyczasie pojawia się tyle nowych, lepszych aut w zasięgu portfela (czy to mówimy o nówkach - nowe modele w salonach, czy o używkach - nagle tanieją nowsze modele które parę lat temu były poza zasięgiem portfela).Kolejna generację tego samego modelu, jeżeli byłaby lepsza i wizualnie bardzo zmieniona - może tak, ale dokładnie ten sam model - raczej nie. Na razie jeszcze nie kupiłem dwóch pod rząd z tej samej marki.

Znam dwa takie przypadki, osób najbliższych, które kupiły ten sam model. Jeden z tych przypadków to mój ojciec, który po 6 latach z jednym BMW X3 F25, kupił kolejne. Niby zupełnie inne (benzyna zamiast diesla, inny kolor, inna tapicerka, trochę odświeżony kokpit, lepsze radio z navi) ale dla mnie to nadal to samo auto. Mówi, że zrobił tak bo mu się tym dobrze jeździ, pierwszy był generalnie bezproblemowy, ten drugi jest jeszcze bardziej dopracowany i dostał na niego dobrą ofertę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja spodziewam się, że to również jest kwestia odbiorców danego samochodu.

Z szacunkiem dla wszystkich - w większości na tej liście znajdują się samochody nudne, ale trwałe, ergo wybierają je ludzie, którzy samochody traktują jak AGD i nie chce im się zmieniać często jak nie ma po co.

Z drugiej zaś strony są te stylistyczne ekstrawagancje - fajnie jak wychodzą na rynek, ale szybko "brzydną". A więc i są częściej zmieniane, bo wybierają je ludzie, którzy lubią się pokazać w czymś nowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AstraC napisał:

Z szacunkiem dla wszystkich - w większości na tej liście znajdują się samochody nudne, ale trwałe, ergo wybierają je ludzie, którzy samochody traktują jak AGD i nie chce im się zmieniać często jak nie ma po co.

Też mam takie przemyślenie. Dla tych ludzi to jest jak pralka - pralka się nie nudzi bo po prostu ma robić swoją robotę i nie wymagać uwagi, dopóki się nie zepsuje tak, że pojedzie na elektro złom.... bo frajdy to nie ma szansy dać :phi:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Manx napisał:

Jeden z tych przypadków to mój ojciec, który po 6 latach z jednym BMW X3 F25, kupił kolejne.

Szef mojej żony jeździł 8 lat MLem, teraz kupił GLE i zamierza też długo jeździć.

Nie stać mnie bo też bym pewnie tak robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fanlan napisał:

Tylko ze w aucie za 30k rozrzad , zawieszenie czy UPG to 10-15% auta moze wiec inaczej sie patrzy. Dwa nawet jak sprzedasz  drozsze za 30 to kolejne jesli nie masz kwitow z ASO to zas rozrzad i jakies pierdy.

MOje obecne warte ok 17k a rozrzad ORI 750 zl z robota, w ASO 1800 powiedzieli:)

 

To by miało sens, gdybyśmy zarabiali w %-ach a nie PLNach...

Bo ja wole wydac 2kPLN które stanowi 20% wartości auta niż np 5kPLN przy aucie za 100k ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

To chyba nawet nie chodzi o koszty tylko jak często. Bo jak masz rozważania typu "nic się od miesiąca nie zepsuło - co walnie" - to najwyższy czas na zmianę. Natomiast jak zrobisz raz i jeździsz znowu klika lat bez dotykania to nie jest to problem.

To jest taki sam koszt. Koszt straconego czasu i nerwów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.