Skocz do zawartości

Ogłoszenia


luccass

Rekomendowane odpowiedzi

Rozglądam się za jakimś wozidłem wokół komina i nie mogę się nadziwić, jak dużo jest aut ściąganych z zachodu w stosunku do aut krajowych. Zakładając, że chce się auto z PL, to naprawde wybór używek jest mizerny. Patrze głownie na otomoto, może znacie jakieś inne miejsca w sieci, gdzie warto zaglądać? A może niepotrzebnie mam obawy przed autami z zachodu?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, luccass napisał:

Rozglądam się za jakimś wozidłem wokół komina i nie mogę się nadziwić, jak dużo jest aut ściąganych z zachodu w stosunku do aut krajowych. Zakładając, że chce się auto z PL, to naprawde wybór używek jest mizerny. Patrze głownie na otomoto, może znacie jakieś inne miejsca w sieci, gdzie warto zaglądać? A może niepotrzebnie mam obawy przed autami z zachodu?   

zobacz poleasingówki .. coś w stylu master1.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet od pierwszego właściciela auto z PL,  nawet w 30% nie dorównuje stanu technicznemu do aut z DE (niestety). 

A jeśli chodzi o handlarzy to oni dziś naprawdę złomem nie handlują,  bo szkoda ich czasu na jakieś oddawanie aut czy podobnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Handlarz chce być pośrednikiem szybkiej sprzedaży z zyskiem. Aczkolwiek zdążają się jeszcze tacy co ulepy sprzedają kupując np: po dzwonię i na szybko garażowa rekonstrukcja ....

Na szczęście takich coraz mniej... Bynajmniej zadko spotykam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet od pierwszego właściciela auto z PL,  nawet w 30% nie dorównuje stanu technicznemu do aut z DE (niestety). 
A jeśli chodzi o handlarzy to oni dziś naprawdę złomem nie handlują,  bo szkoda ich czasu na jakieś oddawanie aut czy podobnie 
To chyba jakieś stare rzechy...
Jak porównasz jakiś młode auta to te z DE w większości będą po przejściach a krajowe po flotach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, luccass napisał:

Rozglądam się za jakimś wozidłem wokół komina i nie mogę się nadziwić, jak dużo jest aut ściąganych z zachodu w stosunku do aut krajowych. Zakładając, że chce się auto z PL, to naprawde wybór używek jest mizerny. Patrze głownie na otomoto, może znacie jakieś inne miejsca w sieci, gdzie warto zaglądać? A może niepotrzebnie mam obawy przed autami z zachodu?   

To samo zauważyłem, od 3 miesięcy przeglądam ogłoszenia szukam samochodu dla siebie. 95% to handlarze lub po leasing-u/dealer. Sam się zastanawiam nieraz, skąd Ci handlarze biorą auta krajowe od I właściciela chyba często używają F5;] Teraz jestem na etapie szukania drugiego auta dla znajomej, i to samo. Najbardziej mnie rozbraja jak dzwonie do handlarza "Panie auto całe w orginale" przyjeżdżam sprawdzam, malowane jedne drzwi i maska a ten mi mówi że u niego na mierniku było wszystko ok jak brał od Hans-a z DE. Nie mówią, bo są uczciwi handlarze, który przez telefon powie co i jak nie robiąc z siebie idioty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HARDTECHNO napisał:

Handlarz chce być pośrednikiem szybkiej sprzedaży z zyskiem. Aczkolwiek zdążają się jeszcze tacy co ulepy sprzedają kupując np: po dzwonię i na szybko garażowa rekonstrukcja ....

Na szczęście takich coraz mniej... Bynajmniej zadko spotykam 

I myslisz ze jezdzi po DE i szuka okazji? Moze i szuka, ale w drodze na turecki plac, gdzie czekaja juz podpicowane auta na eksport (auto, ktore ma jakas wade, czy to mechaniczna, blachaska i nie oplaca sie juz go naprawiac) Tylko tam takie auto jest tansze jak w PL i idzie cos na nim zarobic. A nie jezdzic po Niemczech, stracic kilka dni na nocleg, paliwo do lawety i stanie w urzedach. Wiem, ze sa tacy handlarze, ale ich auto jest wtedy drozsze jak krajowka i Janusz kreci nosem, ze za drogo i takie auto stoi dlugo mimo, ze jest tyle warte. I potem juz taki handlarz albo spowadza na specjalne zamowienie klienta dobre auto, albo sciaga piekne sztuki z autohausow by przetrwac na rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szukasz krajowego i pewnego auta to zerknij na ofertę AAAuto. We Wrocławiu mają duży plac, dużo auto stoi, dużo ludzi też kupuje. Sam byłem zainteresowany kupnem i powiem szczerze było blisko do zakupu, ale finalnie kupiłem nowe. A same auta okej, są papiery, kilka aut które oglądałem  wyglądały bardzo dobrze zarówno za zewnątrz, wewnątrz ii pod maską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak komuś się nie chce szukać i nie ma czasu to jasne, że perełki od handlarza z DE są najlepsze rotfl

Są tańsze niż krajowe, mają przebieg dostosowany do wymagań klienta.

Poza tym nic w nich nie stuka i nie puka, cieszą oko bo zawsze są wybłyszczone i pachnące na zewnątrz jak i wewnątrz ładnie wypsikane plakiem.

Najczęściej wygląda to na prawdziwą okazję - aż żal nie brać :jem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, technix napisał:

nawet od pierwszego właściciela auto z PL,  nawet w 30% nie dorównuje stanu technicznemu do aut z DE (niestety). 

A jeśli chodzi o handlarzy to oni dziś naprawdę złomem nie handlują,  bo szkoda ich czasu na jakieś oddawanie aut czy podobnie 

Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Na zachodzie, dobre samochody od osób prywatnych nie są tanie. Gdyby sprowadzali takie, nie zarobiliby.

Nawet jak Niemiec - prywaciarz słyszy, że auto jest na eksport, to z ceny 4k euro, której oczekuje, opuści z tego tytułu 200-300 euro. A nie połowę, jak niektórym się wydaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, spad napisał:

Jak szukasz krajowego i pewnego auta to zerknij na ofertę AAAuto. We Wrocławiu mają duży plac, dużo auto stoi, dużo ludzi też kupuje. Sam byłem zainteresowany kupnem i powiem szczerze było blisko do zakupu, ale finalnie kupiłem nowe. A same auta okej, są papiery, kilka aut które oglądałem  wyglądały bardzo dobrze zarówno za zewnątrz, wewnątrz ii pod maską.

Takie same mirki jak każde inne. Kolega sprzedał im auto sprowadzone rok temu z niemiec i wystawili je jako auto od pierwszego właściciela. A weryfikacja polegała na jeździe testowej minutę po placu... Zalecam więc ostrożność daleko idącą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Jaruga napisał:

Takie same mirki jak każde inne. Kolega sprzedał im auto sprowadzone rok temu z niemiec i wystawili je jako auto od pierwszego właściciela. A weryfikacja polegała na jeździe testowej minutę po placu... Zalecam więc ostrożność daleko idącą...

Ale oni sami piszą, że ok. 80% mają krajowych a nie 100%. Jak dawałem im auto do wyceny w opcji skupu to weryfikacja trwała tak ze 40 minut całościowo. Okej, po placu gość jeździł z 5 minut, ale bardziej sprawdzał skrzynię, luzy, przeguby, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, luccass napisał:

Rozglądam się za jakimś wozidłem wokół komina i nie mogę się nadziwić, jak dużo jest aut ściąganych z zachodu w stosunku do aut krajowych. Zakładając, że chce się auto z PL, to naprawde wybór używek jest mizerny. Patrze głownie na otomoto, może znacie jakieś inne miejsca w sieci, gdzie warto zaglądać? A może niepotrzebnie mam obawy przed autami z zachodu?   

A jakiego auta poszukujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spad napisał:

Ale oni sami piszą, że ok. 80% mają krajowych a nie 100%. Jak dawałem im auto do wyceny w opcji skupu to weryfikacja trwała tak ze 40 minut całościowo. Okej, po placu gość jeździł z 5 minut, ale bardziej sprawdzał skrzynię, luzy, przeguby, etc.

Sprawdzają może dokładnie... ale nie wiem skąd oni biorą te auta, chyba od takich co im się bardzo spieszy, albo nie wiedzą co mają i ile jest mniej więcej warte.
Moja przygoda z nimi, sprzedawałem auto, na drugi dzień telefon od nich że chętnie wycenią auto i są nim zainteresowani i że jak będzie ok to mogą mi dać tyle ile wyceniam (26k). Auto oglądali dokładnie, nic nie znaleźli i stwierdzili że mogą dać 20k...  skończyło się awanturą, że po co mi w ogóle głowę zawracają, potem 2 telefony od nich że dołożą po 500zł.
Finalnie auto sprzedałem za 26k tydzień później. 

 

Jak było u Ciebie z wyceną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kenickie napisał:

Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Na zachodzie, dobre samochody od osób prywatnych nie są tanie. Gdyby sprowadzali takie, nie zarobiliby.

Nawet jak Niemiec - prywaciarz słyszy, że auto jest na eksport, to z ceny 4k euro, której oczekuje, opuści z tego tytułu 200-300 euro. A nie połowę, jak niektórym się wydaje

tylko,  że Wy się skupiacie na skorupie tylko,  a ja pisząc o technice  mam na myśli całą resztę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TomekD000 napisał:

Sprawdzają może dokładnie... ale nie wiem skąd oni biorą te auta, chyba od takich co im się bardzo spieszy, albo nie wiedzą co mają i ile jest mniej więcej warte.
Moja przygoda z nimi, sprzedawałem auto, na drugi dzień telefon od nich że chętnie wycenią auto i są nim zainteresowani i że jak będzie ok to mogą mi dać tyle ile wyceniam (26k). Auto oglądali dokładnie, nic nie znaleźli i stwierdzili że mogą dać 20k...  skończyło się awanturą, że po co mi w ogóle głowę zawracają, potem 2 telefony od nich że dołożą po 500zł.
Finalnie auto sprzedałem za 26k tydzień później. 

 

Jak było u Ciebie z wyceną?

no to tak działa właśnie,  oni chcą dobrą sztukę,  ale ok 30 procent taniej. 

Pamiętaj,  że mają oni od ręki kasę,  a dużo ludzi chce sprzedać też od ręki,  z pominięciem kosmitów. 

Jak sprzedawałem corse to gdyby nie to że ojciec cały czas w domu,  to też bym oddał handlarzowi,  bo więcej stracę marnując  czas,  w którym mogłem kasę trzepać niż te 30 procent  (przy cenie wywoławczej 5k zł)  bo jak ktoś sprzedaje za 50k zł  to też inna rozmowa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, TomekD000 napisał:

Sprawdzają może dokładnie... ale nie wiem skąd oni biorą te auta, chyba od takich co im się bardzo spieszy, albo nie wiedzą co mają i ile jest mniej więcej warte.
Moja przygoda z nimi, sprzedawałem auto, na drugi dzień telefon od nich że chętnie wycenią auto i są nim zainteresowani i że jak będzie ok to mogą mi dać tyle ile wyceniam (26k). Auto oglądali dokładnie, nic nie znaleźli i stwierdzili że mogą dać 20k...  skończyło się awanturą, że po co mi w ogóle głowę zawracają, potem 2 telefony od nich że dołożą po 500zł.
Finalnie auto sprzedałem za 26k tydzień później. 

 

Jak było u Ciebie z wyceną?

 

U mnie też wycena była zaniżona niż finalnie sprzedałem, choć mój przykład nie jest reprezentatywny bo ja miałem do zdania 12-letnią Lagunę a takie stare auta skupują pod warunkiem zakupu u nich innego. Ale pamiętam też na AK przypadek, że ktoś sprzedawał chyba Kyszkysz to AAAuto i dostał dobrą ofertę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, technix napisał:

no to tak działa właśnie,  oni chcą dobrą sztukę,  ale ok 30 procent taniej. 

Pamiętaj,  że mają oni od ręki kasę,  a dużo ludzi chce sprzedać też od ręki,  z pominięciem kosmitów. 

Jak sprzedawałem corse to gdyby nie to że ojciec cały czas w domu,  to też bym oddał handlarzowi,  bo więcej stracę marnując  czas,  w którym mogłem kasę trzepać niż te 30 procent  (przy cenie wywoławczej 5k zł)  bo jak ktoś sprzedaje za 50k zł  to też inna rozmowa 

w godzinę tych 6k nie zarobiłbym :]

Dla mnie pozostaną bandą naciągaczy. Inaczej by to wyglądało jakby mnie zaprosili na wycenę i podali kwotę, a nei 3 telefon z zapraszaniem itd i potem 6k w dół a nic nie znaleźli. Na moje pytanie po co im takie drogie auto (górne widełki otomoto) to powiedzieli że je i tak wywiozą gdzieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, HARDTECHNO napisał:

Aczkolwiek zdążają się jeszcze tacy co ulepy sprzedają kupując np: po dzwonię i na szybko garażowa rekonstrukcja ....

Na szczęście takich coraz mniej... Bynajmniej zadko spotykam 

Mam znajomka - uczciwego handlarza. Ma swoje miejsce we Francji skąd ściąga rozbitki i puszcza dalej do handlarzy w PL. Wysłał mi ostatnio zdjęcia tego co ma i powiem szczerze, że nie chciałbym takim ulepem jeździć. Sam mówi, że nie ma natchnienia na ściemnianie ludzi, więc auto puszcza dalej w stanie takim jakim są. Jemu interes nieźle się kręci, Mirki też na tym zarabiają, co daje nieco do myślenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maciej__ napisał:

Zerknij co się sprzedaje najlepuej to się przestaniesz dziwić ;]

Właściwie to masz rację ;) 

 

3 godziny temu, spad napisał:

Jak szukasz krajowego i pewnego auta to zerknij na ofertę AAAuto

Zerknę, dzięki. 

 

3 godziny temu, Azbest napisał:

to napisz że szukasz czegoś ciekawego

 

2 godziny temu, SebeKK napisał:

A jakiego auta poszukujesz?

I właśnie tu jest pies pogrzebany. Budżet mam około 25k, chciałem coś mniejszego, fajnie wyposażonego, co daje nieco frajdy z jazdy. Najbardziej byłbym zadowolony z Mini Cooper S z 2005-2006r. i w sumie od czasu do czasu jakieś oferty się trafiają. Z tym, że nieco boję sie tej owianej złą sławą awaryjności, więc zacząłem brać pod uwagę też inne auta. I tu właśnie zupełnie nic mi w oko nie wpada... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TomekD000 napisał:

Sprawdzają może dokładnie... ale nie wiem skąd oni biorą te auta, chyba od takich co im się bardzo spieszy, albo nie wiedzą co mają i ile jest mniej więcej warte.
Moja przygoda z nimi, sprzedawałem auto, na drugi dzień telefon od nich że chętnie wycenią auto i są nim zainteresowani i że jak będzie ok to mogą mi dać tyle ile wyceniam (26k). Auto oglądali dokładnie, nic nie znaleźli i stwierdzili że mogą dać 20k...  skończyło się awanturą, że po co mi w ogóle głowę zawracają, potem 2 telefony od nich że dołożą po 500zł.
Finalnie auto sprzedałem za 26k tydzień później. 

 

Jak było u Ciebie z wyceną?

Identyczna sytuacja, tyle że auto wystawione 57k, a oni po oględzinach  chcieli dać 47, po pierwszej interwencji kazali czekać jeszcze 15 min po których nikt nie przyszedł, po kolejnych poszedłem do tej budy wyceniaczy z mordą i wyrwałem im klucze to łaskawie dołożyli jeszcze tys. . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z AAA mam dobre doświadczenia.

kupili ode mnie 2-letnie RIO, którym wyjechałem z salonu za moją cenę i nie musiałem nigdzie jeździć. powiedziałem, że mają przyjechać i jakiś Czesiek od nich z gotówką w garści przyjechał. Posprawdzał miernikiem, pooglądał i wypłacił.

Potem szukając taniowozu kupiłem auto, które było od nich kupione chwilę wcześniej i było bardzo Ok, mimo, że miało już 15 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Z handlem autami dość dużo mnie łączy, bo lubię i zarówno handlowac jak i same auta. Dlaczego tym się nie zajmuje mimo że to lubię? Proste, żeby móc zarobić trzeba wyrwać mega okazję lub być mechanikiem... Kupowałem auta w DE tylko od właścicieli, żadnych komisów najczęściej z uszkodzonym silnikiem i co? I tak kosztowało to wszystko więcej niż Mirek handlarz wystawił w komisie mimo że i rozrząd i oleje filtry pozmieniane, dodatkowo przyjeżdżali kosmici i Panie tu jest wgniotka czy ryska, albo fotel wygnieciony... Nie nadawalem się do tego bo bylem za szczery... Ludzie nadal oczami kupują... Scenic II póki nie przeszedł detalingu plus sprzątania z toną plaka nikt go nie chciał kupić. Zrobiłem wszystko, dołożyłem 500zl i sprzedałem o prawie 2tys więcej w 3dni... Galaxy identycznie po polerce, detalingu, plaku 2dni i auta nie było a właściciel do dzisiaj zadowolony mimo że miałem licznik cofać bo widniało 414 tys km a był kupiony od pierwszego właściciela w DE - udało się... Nie chce więcej w auta się bawić bo to nie na moje nerwy... Co do krajowek, od pierwszego wlasciela czy z DE... Jednak wybiorę opcje z DE osobiście od właściciela 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy sprzedał auto do AA, auto trochę jeździło po budowach (osłony, podwozie trochę poobijane), szykował się "duży" przegląd LPG (wtryski i reduktor sie kończyły), zapłacili mu najlepszą cenę (w porównaniu do dilera u którego kupował nowe). Po jakimś czasie jego auto było do sprzedaży, jako idealne, od 1 własciciela, w super stanie mechanicznym i blacharskim :) Dodatkowo prawdopodobnie coś z przebiegiem było kombinowane, bo jak sprzedawał to mówił, że ponad 200kkm było, a w ogłoszeniu chyba 170-180 widniało. 

Kilka osób z forum chevroleta zamawiało ocenę aut przez tych gości którzy się tym zajmują i we wszystkich autach nie było tak wesoło jak można było się dowiedzieć z opisu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Waldek40 napisał:

ja się pytam co za różnica pomiędzy pierwszy właściciel a np.10-ty?

moim zdaniem taka, większość przed sprzedażą już nie naprawia auta jak należy/robi to po kosztach. Jak się to wydarzy 10 razy to sam sobie odpowiedz :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, ghost2255 napisał:

Ja z AAA mam dobre doświadczenia.

kupili ode mnie 2-letnie RIO, którym wyjechałem z salonu za moją cenę i nie musiałem nigdzie jeździć. powiedziałem, że mają przyjechać i jakiś Czesiek od nich z gotówką w garści przyjechał. Posprawdzał miernikiem, pooglądał i wypłacił.

Potem szukając taniowozu kupiłem auto, które było od nich kupione chwilę wcześniej i było bardzo Ok, mimo, że miało już 15 lat.

Widocznie Twoja cena była na tyle niska, że im się opłacało. Oni sprzedając auto komuś dalej MUSZĄ zarobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, TomekD000 napisał:

moim zdaniem taka, większość przed sprzedażą już nie naprawia auta jak należy/robi to po kosztach. Jak się to wydarzy 10 razy to sam sobie odpowiedz :] 

no tak to taki czarny scenariusz, również ten pierwszy może sprzedać paździerza a dziewięciu doprowadzi do ładu, a jedenasty będzie zadowolony;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, technix napisał:

 a ja pisząc o technice  mam na myśli całą resztę 

Ciekawe w jakim "doskonałym" stanie technicznym jest np. ASB (dwusprzęgłowa) w takim wozie. Samochód ciut przed drugą wymianą rozrządu a nowy klient będzie się cieszył, że rozrząd "dopiero co" wymieniony, bo samochód nie wymaga wkładu finansowego :hehe:, a jak padnie to lament.

Cudów u handlarzy nie ma, to nie są Święci Mikołaje. Samochody z małym przebiegiem, bezwypadkowe, w dobrym stanie technicznym itp. są u Niemca droższe jak w PL bo zazwyczaj są dużo lepiej wyposażone. Do Polski handlarze ciągną zajechany złom z kosmicznymi przebiegami lub rozbitki do taniego wyklepania.

 

Wg sprzedającego przebieg 230 tys .
Wg raportu autobaza: Przebieg pojazdu: w lipcu 2018r - 387030 km
oraz szkoda
Miejsce zgłoszenia:
NiemcyNiemcy
Szkoda:
od 7500 do 10000 EUR

 

https://www.olx.pl/oferta/ford-s-max-pelna-opcja-automat-CID5-IDydQ5y.html#0201b2fb57

 

Inny przykład

Ford Smax 2.0 benzyna z LPG
deklarowany przebieg: 157.300
prawdziwy przebieg: 437.698 z dnia 07.03.2017
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, shapyr napisał:

Wg sprzedającego przebieg 230 tys .
Wg raportu autobaza: Przebieg pojazdu: w lipcu 2018r - 387030 km
oraz szkoda
Miejsce zgłoszenia:
NiemcyNiemcy
Szkoda:
od 7500 do 10000 EUR

 

https://www.olx.pl/oferta/ford-s-max-pelna-opcja-automat-CID5-IDydQ5y.html#0201b2fb57

 

Inny przykład

Ford Smax 2.0 benzyna z LPG
deklarowany przebieg: 157.300
prawdziwy przebieg: 437.698 z dnia 07.03.2017

Bez obrazy ale to w większości MY zmusilismy handlarzy do kręcenia liczników. Auto nie ważne ile ma lat 5, 10 czy 20 ma się błyszczeć, nie mieć żadnej ryski, być czyste w środku i mieć max 200 tys km przebiegu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Luke16 napisał:

Bez obrazy ale to w większości MY zmusilismy handlarzy do kręcenia liczników. Auto nie ważne ile ma lat 5, 10 czy 20 ma się błyszczeć, nie mieć żadnej ryski, być czyste w środku i mieć max 200 tys km przebiegu 

Nie pitol waść. 

Uczciwy człowiek nic takiego by nie zrobił i zwyczajnie zajął by się czymś innym.

To zwykłe cwaniactwo, czyli łatwy zarobek kosztem nieświadomych ludzi. Złodziejstwo zwykłe i tylko w naszym kraju się takie złodziejstwo akceptuje.

Tak jak niestety Ty pisząc że to kupujący zmuszają biednych handlarzy :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jaruga napisał:

Nie pitol waść. 

Uczciwy człowiek nic takiego by nie zrobił i zwyczajnie zajął by się czymś innym.

To zwykłe cwaniactwo, czyli łatwy zarobek kosztem nieświadomych ludzi. Złodziejstwo zwykłe i tylko w naszym kraju się takie złodziejstwo akceptuje.

Tak jak niestety Ty pisząc że to kupujący zmuszają biednych handlarzy :facepalm:

Uwierz że niestety kupujący szukają za 10 tys zł (kwota przykładowa) auta salonowego... Pisałem wyżej kilka postów że trochę handlowałem autami... poddałem się... byłem zbyt szczegółowy a i tak przyjechała rodzinka (4-5 osób) i bo ryska wgniotka, bo przebieg za wysoki - auta kupowałem bezpośrednio od właściciela z Niemiec... Handlarz nie może być uczciwy bo nie zarobi i wiem nawet przy sprzedaży swoich prywatnych autach 1. Detailing czyli lakiernik i polerka + ewentualnie zakurzenie rys i wgniotek 2. Pranie wnętrza + duża ilość plaka 3. Baaardzo dobre zdjęcia - kupiłem lustrzankę + photoshop 4. Zachwalanie - chociaż ja wad nie ukrywałem jeżeli takie były 5. Spławianie kosmitów - pytania pt. dlaczego auto nie było w ASO serwisowane (auto 12 lat) lub czy GW od instalacji LPG będzie obowiązywała na terenie całej Polski

28 minut temu, Jaruga napisał:

Uczciwy człowiek nic takiego by nie zrobił i zwyczajnie zajął by się czymś innym.

Dlatego tego nie robię... Szkoda mi nerwów i nie potrafię kłamać i często sam głową kiwałem że zysku zero a roboty w ciężki ból poszło bo klient wymagał "nówki", gdzie auto z wadami wystawiałem taniej a przyjechał Janusz z Grażyną i zaczynało się narzekanie i zbijanie drastycznie z ceny, a gdy było 5 punktów spełnione narzekań dramatycznych nie było bo oczy kupują... Dam prosty przykład kiedy sprzedawałem ciągnik rolniczy z 1987 roku cały w oryginalnym lakierze lecz wiadomo do odświeżenia. Przyjechał kupiec gdzie go kupił, tata się zaśmiał, że teraz w pole a on że nie, najpierw do lakiernika odmalować bo co by sąsiad powiedział... 

 

Cóż żyjemy w Polsce... ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Luke16 napisał:

... czy GW od instalacji LPG będzie obowiązywała na terenie całej Polski

Już Ci kiedyś pisałem, że to wcale nie jest pytanie z kosmosu.

Np. na STAGA, przy montażu w zakładzie partnerskim, masz gwarancję na terenie całej Polski.

Nie wiem czy ktoś inny jeszcze daje taką gwarancję, ale jak ktoś coś, gdzieś, słyszał dzwon, to się pytał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Już Ci kiedyś pisałem, że to wcale nie jest pytanie z kosmosu.

Tylko przeciętny Kowalski pojedzie do pierwszego warsztatu i tyle... KME nie ma... Z resztą tego "pacjenta" splawilem bo już mnie zaczął denerwować... A to a tamto, a czy auto ma to i dzwonienie po 5 razy dziennie. Troszkę pomagam przy zakupach znajomym i nie zadaje durnych pytań, nie podoba mi się do widzenia tym bardziej że nie kupuje auta za 50 tys zł a najczęściej za 10 ...  I tak każde musi przejść serwis olejowy, rozrząd itd i chociaż może mieć faktury nie uwierzę po tym co zobaczyłem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Luke16 napisał:

Tylko przeciętny Kowalski pojedzie do pierwszego warsztatu i tyle... KME nie ma... Z resztą tego "pacjenta" splawilem bo już mnie zaczął denerwować... A to a tamto, a czy auto ma to i dzwonienie po 5 razy dziennie. Troszkę pomagam przy zakupach znajomym i nie zadaje durnych pytań, nie podoba mi się do widzenia tym bardziej że nie kupuje auta za 50 tys zł a najczęściej za 10 ...  I tak każde musi przejść serwis olejowy, rozrząd itd i chociaż może mieć faktury nie uwierzę po tym co zobaczyłem 

Ludzie kupuja oczami, pierwsze wrazenie robi sie kilka sekund. Jednak jak czyta sie fora ze pojechali ogladac, ze na zdjeciu ohy i ahy a na zywo ulepy to wypadaloby handlarzynie liscia strzelic !!! Chcesz byc uczciwy to nie zarobisz, ja wolalbym  smutna prawde niz piekne klamstwo. Wolalbym kupic auto z ryska to i tam czy wgniotka niz wyplakowanego  vieswagena i klamliwego handlarza janusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak, że ludzie chcą kupować auta z przekręconym licznikiem.

Samochody np. w DE z dużym przebiegiem są odpowiednio tańsze, sporo tańsze i u nas też powinny być odpowiednio tańsze.

Niestety zachłanny handlarz widzi w tym okazję do dużego zarobku, jeśli auto w środku nie jest styrane to ma czysty i łatwy pieniądz bo sprzedaje je w cenie mniej wyeksploatowanego. Jasne, że handlarz musi zarobić ale większość jedzie po bandzie.

Kupując auto z dużym przebiegiem masz świadomość, że jest tańsze, ale może się więcej rzeczy popsuć i ten koszt może ci wyjść w późniejszym użytkowaniu.

Teoria, że to kupujący chcą być oszukiwani do mnie nie trafia :no:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, tomy napisał:

To nie tak, że ludzie chcą kupować auta z przekręconym licznikiem.

Samochody np. w DE z dużym przebiegiem są odpowiednio tańsze, sporo tańsze i u nas też powinny być odpowiednio tańsze.

Niestety zachłanny handlarz widzi w tym okazję do dużego zarobku, jeśli auto w środku nie jest styrane to ma czysty i łatwy pieniądz bo sprzedaje je w cenie mniej wyeksploatowanego. Jasne, że handlarz musi zarobić ale większość jedzie po bandzie.

Kupując auto z dużym przebiegiem masz świadomość, że jest tańsze, ale może się więcej rzeczy popsuć i ten koszt może ci wyjść w późniejszym użytkowaniu.

Teoria, że to kupujący chcą być oszukiwani do mnie nie trafia :no:

 

Dokładnie tak jest. Ale ludzie nie są bez winy, żyjąc stereotypami z PRLu, wg których 230kkm to już przebieg dla generalki silnika, bo tak się robiło w Wartburgu, Skodzie czy PF125. I zgodnie z tym, szukają auta które ma 1-kę z lewej strony stanu licznika. I nieważne, że auta w ich zasięgu finansowym, to 12-latki i starsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, kenickie napisał:

Dokładnie tak jest. Ale ludzie nie są bez winy, żyjąc stereotypami z PRLu, wg których 230kkm to już przebieg dla generalki silnika, bo tak się robiło w Wartburgu, Skodzie czy PF125. I zgodnie z tym, szukają auta które ma 1-kę z lewej strony stanu licznika. I nieważne, że auta w ich zasięgu finansowym, to 12-latki i starsze.

 

I oglądając te 12-to letnie auta,  za cenę ćwierć nowego, wytykają wady w postaci jakiejś wgniotki, przytartego zderzaka, pęknięcia na plastiku czy malowanych drzwi. Chcieliby auto nowe. Przez 10 czy 12 lat, jakaś obcierka musi się zdarzyć, kamienie z drogi mają prawo maskę obstukać, a fotel po iluś godzinach nie będzie jak nowy. Rozumiem jak ktoś szuka dziury w aucie 3-letnim z niedużym przebiegiem, ale 

Sprzedawałem kiedyś starego Hyundaia żony. Miał iść na złom, ale jakimś cudem przeszedł przegląd ;) Cena wywoławcza 1500, wnętrze nie zniszczone, zewnętrznie ładny poza szpachlowanymi rantami błotnika  (z bliska wyglądało to średnio, ale z kilku metrów ok), silnik czysty i gadanie że nierówna szpachla, że na dołach drzwi pojawia się rdza, że to że tamto. Na to, że miska trochę ciekła i samochód hamował na 3 koła nikt nie zwrócił uwagi. Kilkunastoletnie auto, całkiem wygodne, wyglądające jeszcze jako tako w cenie roweru, a oczekiwania jak wobec może nie nowego, ale takiego 3-letniego. Tutaj błotnik jeszcze przed szpachlowaniem:

iGehppboX_IVRHJHC-PbNISK_rQfMe1HLbALaqHT

 

Za jakiś czas będę pewnie sprzedawać 12-to letnie Grande - już się boję ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Waldek40 napisał:

ja się pytam co za różnica pomiędzy pierwszy właściciel a np.10-ty?

W komforcie psychicznym.

Poza tym jesli auto zmienia wlasciciela co 3-6 miesiecy to dziwne i podejrzenie zarzynania  na pol roku i do  zyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomy napisał:

To nie tak, że ludzie chcą kupować auta z przekręconym licznikiem.

Samochody np. w DE z dużym przebiegiem są odpowiednio tańsze, sporo tańsze i u nas też powinny być odpowiednio tańsze.

 

 

Przyklad z DE auto  2015 nalot 110kkm cena 14000 EURO takie samo nalot 300kkm cena 7000 E, oczywiscie  lakier juz nie ten  ale rocznik identyczny i podobny wypas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2019 o 09:28, Jaruga napisał:

Takie same mirki jak każde inne. Kolega sprzedał im auto sprowadzone rok temu z niemiec i wystawili je jako auto od pierwszego właściciela. A weryfikacja polegała na jeździe testowej minutę po placu... Zalecam więc ostrożność daleko idącą...

aaaauto to jest straszny syf. Oglądałem u nich dwa auta i powiedziałem, że więcej do nich nie pojadę. Sporo ulepów za mocno wygórowaną cenę. Gosze płacą sprzedającym od których kupują auta, a potem za chore pieniądze chcą je sprzedać i jeszcze pyskują. 

Ja omijam to miejsce szerokim łukiem. Jak szukam, to fajne poleasingowe.

A i omijam jeszcze eurosamochody bodajże na Wale Miedzeszyńskim. Też dobre cfaniaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fanlan napisał:

ja wolalbym  smutna prawde niz piekne klamstwo. Wolalbym kupic auto z ryska to i tam czy wgniotka niz wyplakowanego  vieswagena i klamliwego handlarza janusza.

Uwierz mi że ja też wolę takie auto, czy nawet po delikatnym dzwonku. Niestety 90% ludzi ma inne zdanie. Z racji szczerości potrafiłem powiedzieć że auto było uszkodzone i chce pokazać zdjęcia, nikt obejrzeć nie chciał. Oczy kupują... 

11 minut temu, fanlan napisał:

Przyklad z DE auto  2015 nalot 110kkm cena 14000 EURO takie samo nalot 300kkm cena 7000 E, oczywiscie  lakier juz nie ten  ale rocznik identyczny i podobny wypas

W Polsce nikt tego auta by nie kupił. Polak musi mieć tanio a dobrze. Pracuję też u ludzi i muszę zrobić więcej zgłoszeń niż wziąć większe pieniądze mimo że jestem dobry w tym co robię. Mentalność Polaków niestety... Strasznie też się na to juz uodpornilem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.