Skocz do zawartości

Czy na pewno +7stC na wyminę opon jest OK?


esjot

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem fajny test - porównanie na czeskiej stronie Auto.CZ (nie sprawdzałem czy jest dostępny na polskiej stronie)

 

link

 

Opony były testowane przy różnych temperaturach (poniżej i powyżej zera), na suchym, mokrym asfalcie, jak również na śniegu

Z porównania widać, jak można było się domyślić wcześniej, że te magiczne 7stC na zmianę opon, nie jest w jakikolwiek sposób uzasadnione 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

Cala zime przejezdzilem na letnich. W miescie w aucie, ktore nie jezdzi codziennie zmiana opon nie jest potrzebna. Czy ja tam dobrze widze, ze pomimo niskich temperatur letnia hamuje lepiej od zimowej?

Letnia zawsze będzie hamować lepiej od zimowej na suchym asfalcie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wujekcybul napisał:

Czy ja tam dobrze widze, ze pomimo niskich temperatur letnia hamuje lepiej od zimowej?

Ja też tak widzę 😄

Kiedyś tez widziałem podobny test pokazujący, że nawet przy ujemnych temperaturach letnie na suchym są lepsze

Siedzeniem cicho, przy poprzednich dyskusjach o oponach, bo nie mogłem znaleźć odpowiedniego linku do testu

 

Link ten pościłem celowo, pomimo wielokrotnych dyskusji, bo jednak to są testy, anie odczucia i przeczucia użytkowników samochodów

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, esjot napisał:

Ja też tak widzę 😄

Kiedyś tez widziałem podobny test pokazujący, że nawet przy ujemnych temperaturach letnie na suchym są lepsze

Siedzeniem cicho, przy poprzednich dyskusjach o oponach, bo nie mogłem znaleźć odpowiedniego linku do testu

 

Link ten pościłem celowo, pomimo wielokrotnych dyskusji, bo jednak to są testy, anie odczucia i przeczucia użytkowników samochodów

 

 

Ja mam prosta zasade jak snieg wali to jade taxi a jak juz odsniezone to autem. Premium opony to 1,5k drugie tyle za felgi, czujniki i inne wentyle. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, ze teraz opony po gora trzech latach twardnieja i trzeba rozgladac sie za nowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wujekcybul napisał:

Ja mam prosta zasade jak snieg wali to jade taxi a jak juz odsniezone to autem. Premium opony to 1,5k drugie tyle za felgi, czujniki i inne wentyle. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, ze teraz opony po gora trzech latach twardnieja i trzeba rozgladac sie za nowymi.

A kto Ci każe mieć drugie felgi, czujniki i wentyle? Jednak ja wolę auto mieć zawsze pod ręką gotowe do drogi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, delco napisał:

przez kilka lat pisano że granicą jest + 8..... warto przedyskutowac zmianę trendu.... ;)

Nie wiem, kto to wymyślił - sądzę, że specjaliści od marketingu opon natchnieni "cyfrą" przez "specjalistów" statystycznego bezpieczeństwa powielający en mit na spółkę z dziennikarzami.

Ale mam już powyżej uszu wysłuchiwania na jesieni w robocie tekstów panienek "o Boże, 5 stopni. To już trzeba opony zmieniać" :facepalm:

Jak się tłumaczy, że może być i -2*C pod warunkiem, że będzie sucho i żeby patrzyły kiedy się opady z niską temperaturą spotkają, to "taaak?". 

A na wiosnę i tak czekają, aż będzie +7*C nad ranem, żeby stać w kolejce do zmiany opon nawet, jeśli w dzień bywa czasami po 20*C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wujekcybul napisał:

Cala zime przejezdzilem na letnich. W miescie w aucie, ktore nie jezdzi codziennie zmiana opon nie jest potrzebna. Czy ja tam dobrze widze, ze pomimo niskich temperatur letnia hamuje lepiej od zimowej?

Też uważam, że przy jeździe w mieście nie ma potrzeby zmiany.

Żadna niespodzianka z tym hamowaniem :) .

Ja kiedyś wróciłem do PL w końcówce grudnia i samochód nadal stał na letnich. Było zimno ok -15, -20, ale sucho. Poza tym że było twardo to jeździło się dobrze. Zmieniłem na zimówki w końcu i sam empirycznie doszedłem do tego, że na suchym zimówka jest gorsza od letniej, niezależnie od temperatury. Dłuższa droga hamowania, prędzej reagował ABS, prędzej wtrącała się kontrola trakcji przy ostrzejszym przyspieszaniu, samochód przy dynamicznej jeździe nie trzymał się tak dobrze zakrętu. Zimówki i letnie w tym samym rozmiarze, jedne i drugie Bridgestone klasy HP.

Od tego czasu zmieniam dopiero gdy tam gdzie przewiduję jeździć jest śnieg na horyzoncie czasowym 1-2 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zakladam z uwagi ze bywam na nartach i roznie bywa. Zawsze zimowka w sniegu sie wydrapie. Oczywiscie jesli nie jest lysa :))) zimowki  przy 4mm sie powinno wymienic, w czechach takie min jest, a dla wlasnego bezpieczenstwa ma to sens. A jak jest wiemy......:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale prawdopodobienstwo opadu sniegu przy temperaturach mniejszych niz +2 jest dosc duze, wiec po to ludzie zakladaja zimowki, chociaz nie wiem czemu +7, to wierutna bzdura. Dla mnie wielosezonowki sa od takich okolicznosci, ze cos moze, ale niekoniecznie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, wujekcybul napisał:

Dodatkowo z moich obserwacji wynika, ze teraz opony po gora trzech latach twardnieja i trzeba rozgladac sie za nowymi.

Ile testowałeś tych opon że takie pierdoły piszesz? I co w tej Fieście są za opony że trzeba 1.5 dać za komplet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, esjot napisał:

, że letnia po mimo mrozu, lepiej radzi sobie na suchym asfalcie, wbrew różnym opiniom.

To zadna nowosc. Od 20 lat oczywista oczywistosc ze na suchym mroznym jest lepiej . Poziom utrzymiania drog coraz wyzszy, duze miasta to juz  czyste drogi a i gorskie niezle poza kilkoma ndnami. No chyba ze ktos ma domek w gorach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcindzieg napisał:

Problem w tym że tegoroczny korek marzeń stworzyli głównie ludzie, którzy na sylwester marzeń pojechali na letnich  ;]

O jakim korku mowa? To gdzieś w mieście było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, marcindzieg napisał:

No to jak Ci po 3 latach twardnieją i musisz wyrzucić to albo kupujesz 10-letnie albo jeździsz cały rok. Bo nawet @Ryb owi nie starzeją się tak szybko.

Starzeja sie poniewaz twardnieje guma i chociaz w poslizg nie wpadniesz bo bieznika sporo to przy ruszaniu wyraznie czuc, ze nie kleja tak jak wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wujekcybul napisał:

Starzeja sie poniewaz twardnieje guma i chociaz w poslizg nie wpadniesz bo bieznika sporo to przy ruszaniu wyraznie czuc, ze nie kleja tak jak wczesniej.

Ale wiesz od czego guma twardnieje? Podpowiem - głównie od słońca a właściwie od promieniowania UV. Więc jeśli Tobie zimowe stwardnieją przez 3 sezony gdzie praktycznie tego promieniowania nie ma to letnie co ile wymieniasz? Co miesiąc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcindzieg napisał:

2.01 przy wyjeździe z Zakopanego. Tak. W Zakopanem  ;]

Sorrry - jechanie na południe polski w rejony górzyste w okresie zimowym, na letnich oponach, to już szaleństwo.

Kiedy jeżdżę do rodziny mojej :piekna:w góry, to dopóki prognoza nie będzie +10 na cały pobyt, to zawsze jadę na zimówkach. 2 razy mi to podejście kuper uratowało. W tym roku było sucho przed świetami, ale jak jechaliśmy przyszła gwałtowna śnieżyca, a 2 lata temu kiedy wracaliśmy z wielkanocy śnieg zaskoczył i ja jeszcze na zimówkach jechałem, a ludzie co pozmieniali już na letnie, stali na poboczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale wiesz od czego guma twardnieje? Podpowiem - głównie od słońca a właściwie od promieniowania UV. Więc jeśli Tobie zimowe stwardnieją przez 3 sezony gdzie praktycznie tego promieniowania nie ma to letnie co ile wymieniasz? Co miesiąc?

A gdzie ja pisalem o sezonach? Mowimy o 3 latach, zreszta nie tylko zimowe ale i letnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Manx napisał:

Sorrry - jechanie na południe polski w rejony górzyste w okresie zimowym, na letnich oponach, to już szaleństwo.

Kiedy jeżdżę do rodziny mojej :piekna:w góry, to dopóki prognoza nie będzie +10 na cały pobyt, to zawsze jadę na zimówkach. 2 razy mi to podejście kuper uratowało. W tym roku było sucho przed świetami, ale jak jechaliśmy przyszła gwałtowna śnieżyca, a 2 lata temu kiedy wracaliśmy z wielkanocy śnieg zaskoczył i ja jeszcze na zimówkach jechałem, a ludzie co pozmieniali już na letnie, stali na poboczu.

Nie no w takich warunkach to wiadomo, ze zimowki konieczne. Choc warto by bylo zobaczyc jak tak Michelin Cross Climate sie sprawuje,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wujekcybul napisał:

A gdzie ja pisalem o sezonach? Mowimy o 3 latach, zreszta nie tylko zimowe ale i letnie.

Przecież nie jeździsz cały rok na jednych oponach tylko w sezonie. No chyba że jeździsz. Albo przechowujesz na słońcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcindzieg napisał:

No to jak Ci po 3 latach twardnieją i musisz wyrzucić to albo kupujesz 10-letnie albo jeździsz cały rok. Bo nawet @Ryb owi nie starzeją się tak szybko.

 

Zimówki to nawet mi się zbyt szybko nie zużywają bo jednak zimą są mniejsze prędkości i mniejsze tarcie. Zwykle wytrzymują jeden sezon więcej niż letnie (zmieniam jedne i drugie jak bieżnik ma 4mm).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ryb napisał:

 

Zimówki to nawet mi się zbyt szybko nie zużywają bo jednak zimą są mniejsze prędkości i mniejsze tarcie. Zwykle wytrzymują jeden sezon więcej niż letnie (zmieniam jedne i drugie jak bieżnik ma 4mm).

 

Ale wujkowi nie chodzi o zużywanie tylko że po trzech latach twardnieją i z tego powodu nadają się do wyrzucenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, iwik napisał:

Kurdę to wczoraj musiałbym zmienić 2x :hehe:

Bo u mnie wczoraj w dzień było +11, a dziś rano skrobałem szyby...

 

Ja zmieniam na zimowe w listopadzie a na letnie w kwietniu.

Oszczędzam sobie tym samym trudnych dylematów w życiu i głupich postów w Internecie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Ale wujkowi nie chodzi o zużywanie tylko że po trzech latach twardnieją i z tego powodu nadają się do wyrzucenia.

 

Takiego zjawiska nie zaobserwowałem. Może kupuję akurat takie, co są na to odporne?

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2019 o 14:31, wujekcybul napisał:

Cala zime przejezdzilem na letnich. W miescie w aucie, ktore nie jezdzi codziennie zmiana opon nie jest potrzebna. Czy ja tam dobrze widze, ze pomimo niskich temperatur letnia hamuje lepiej od zimowej?

Zauważyłem to, dzięki takiemu myśleniu dwa razy tej zimy zamiast łącznie miasto-wiocha jechać 20-40 minut jechałem prawie 2h - całe 20km. Widząc rzeźbę bieżnika w autach chciałem tych delikwentów po kolei wyściskać i szczerze podziękować. Jeszcze raz dzięki! Dzięki wam na styk zdążyłem odebrać dzieciaki z przedszkola mając normalnie ponad godzinę luzu...

Ps. Zimowe opony to jednak na zimowe warunki jest zły pomysł. Przy okazji tych kierowców przepraszam za to, że moje auta normalnie jechały, a ich ledwie dawały radę ruszać... Wystarczył suchy asfalt rano i zaśnieżona droga o 15 - Toruń minimum dwa razy stał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2019 o 14:43, wujekcybul napisał:

Ja mam prosta zasade jak snieg wali to jade taxi a jak juz odsniezone to autem.

I słusznie. Niestety większość magików na letnich nie stosuje się do tej zasady - co zaobserwowałem na swoim parkingu osiedlowym. Wyjechać pacan jeden z drugim z miejsca parkingowego nie mógł, bo spadło 10cm śniegu, to się wypychali nawzajem, ale w miasto KONIECZNIE samochodem na łysych/letnich gumach.

U mnie tej zimy były ze 3-4 dni takie, że ulice były białe w mieście. Naprawdę można 4 razy pojechać taxi, albo MPK, zamiast korkować ludziom ulice na łysych kartoflach :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, krowka napisał:

Zauważyłem to, dzięki takiemu myśleniu dwa razy tej zimy zamiast łącznie miasto-wiocha jechać 20-40 minut jechałem prawie 2h - całe 20km. Widząc rzeźbę bieżnika w autach chciałem tych delikwentów po kolei wyściskać i szczerze podziękować. Jeszcze raz dzięki! Dzięki wam na styk zdążyłem odebrać dzieciaki z przedszkola mając normalnie ponad godzinę luzu...

Ps. Zimowe opony to jednak na zimowe warunki jest zły pomysł. Przy okazji tych kierowców przepraszam za to, że moje auta normalnie jechały, a ich ledwie dawały radę ruszać... Wystarczył suchy asfalt rano i zaśnieżona droga o 15 - Toruń minimum dwa razy stał.

Widze, ze Fiat jedzie dzielnie w kazdych warunkach! Nie wiem co by sie musialo stac na plaskim terenie zeby nie mozna bylo jechac na letnich. Powoli i hamowac biegami ale jednak jechac do tych 40km/h. W miescie i tak jest 50. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, iwik napisał:

I słusznie. Niestety większość magików na letnich nie stosuje się do tej zasady - co zaobserwowałem na swoim parkingu osiedlowym. Wyjechać pacan jeden z drugim z miejsca parkingowego nie mógł, bo spadło 10cm śniegu, to się wypychali nawzajem, ale w miasto KONIECZNIE samochodem na łysych/letnich gumach.

U mnie tej zimy były ze 3-4 dni takie, że ulice były białe w mieście. Naprawdę można 4 razy pojechać taxi, albo MPK, zamiast korkować ludziom ulice na łysych kartoflach :facepalm:

Jak ktos jezdzi autem codzinnie to najlepszym rozwiazaniem jest zakup uniwersalnych opon lub jednak zainwestowac w zimowki. Ja do pracy ide na piechote i metrem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

 

Ja zmieniam na zimowe w listopadzie a na letnie w kwietniu.

Oszczędzam sobie tym samym trudnych dylematów w życiu i głupich postów w Internecie.

 

 

Ja podobnie, z tym że na zimowe często zmieniam nawet w październiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wujekcybul napisał:

Widze, ze Fiat jedzie dzielnie w kazdych warunkach! Nie wiem co by sie musialo stac na plaskim terenie zeby nie mozna bylo jechac na letnich. Powoli i hamowac biegami ale jednak jechac do tych 40km/h. W miescie i tak jest 50. 

Akurat z hamowaniem problemów nie mieli. Pomagały krawężniki, auta z przodu, znaki, słupy. Wiele nauki przed Tobą. Co do marki auta - widzę, że nadal boli. Co ciekawe na tych letnich nie byli w stanie rozpędzić się do tych 40, samo dygniecie auta z miejsca bylo dla nich sukcesem, co ciekawe na letnich najwiecej bylo wypasionych nowych fur - "postaw się, na opony już nie ma". Widzę, że masz również kompletną wiedzę w sytuacji, w której nie uczestniczyles, bo jeżeli każde auto, roznych marek, na zimowych dalo radę podjechać pod wzniesienie, a żadne nie dalo rady na letnich blokując przy tym drogę, cóż..., kto bogatemu intelektualnie na letnich zimą jeździć zabroni... Wszak inni się nie liczą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.