Skocz do zawartości

Insignia 2015 cdti a/t - opinie


swienty

Rekomendowane odpowiedzi

Przymierzam się do nabycia Insignii z rocznika 2015 czyli już po lifcie. Biorę pod uwagę wyłącznie diesla 2.0.

Najbardziej pasowałby mi 2.0 195KM, po programie powinno wyjść 230-240KM i jak na dupowóz powinien fajnie jechać.

Znajomy mechanik ma kilka przedliftowych w firmie, i mówi że auta ogólnie są ok, jednak w 3 na 4 pojawił się problem ze skrzynią a/t, po zmianie softu problemy ustały, ale niesmak pozostał. :bzik: Czy jest tutaj czym się martwić?

Automat fajnie mieć, ale nie jest to wymóg konieczny więc ostatecznie mogę odpuścić.

Auto ma być krajowe, z historią serwisową, przebieg w 4-latku myślę że bez problemu znajdę w okolicy 120-130kkm.

Co więcej o silniku? Warto się w niego pakować, czy lepiej 163/170 i program na 200KM?

Ma być diesel bo drażni nie ciągłe tankowanie, szczególnie że często latam do Niemiec na weekend. ;) 

 

Z góry uprzedzam: nie chcę nowej dacii, ani fiata tipo 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, swienty napisał:

Przymierzam się do nabycia Insignii z rocznika 2015 czyli już po lifcie. Biorę pod uwagę wyłącznie diesla 2.0.

Najbardziej pasowałby mi 2.0 195KM, po programie powinno wyjść 230-240KM i jak na dupowóz powinien fajnie jechać.

Znajomy mechanik ma kilka przedliftowych w firmie, i mówi że auta ogólnie są ok, jednak w 3 na 4 pojawił się problem ze skrzynią a/t, po zmianie softu problemy ustały, ale niesmak pozostał. :bzik: Czy jest tutaj czym się martwić?

Automat fajnie mieć, ale nie jest to wymóg konieczny więc ostatecznie mogę odpuścić.

Auto ma być krajowe, z historią serwisową, przebieg w 4-latku myślę że bez problemu znajdę w okolicy 120-130kkm.

Co więcej o silniku? Warto się w niego pakować, czy lepiej 163/170 i program na 200KM?

Ma być diesel bo drażni nie ciągłe tankowanie, szczególnie że często latam do Niemiec na weekend. ;) 

  

Z góry uprzedzam: nie chcę nowej dacii, ani fiata tipo 😀

Chyba już lepiej z automatem niż manualem... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 2016 rok. 2.0 170km diesel z adblue. Auto po flocie z DE, odkupione z leasingu. Generalnie silnik wytrzymał 109kkm i wsadzili nowy. Obecny ma przejechane 70kkm i jeszcze się nie rozpadł zobaczymy co będzie. Mam też automat, trzeba pamiętać że to ponad 20 letni zabytek, ale biegi zmienia. Trzeba mieć na uwadze ze Insignia w środku jest ULTRA małym autem i słabo wyciszonym. Poprzednio miałem mondeo z 2012 roku też kombi i to jednak przepaść jeśli chodzi o miejsce, dużo mniej było słychać  też silnik. A 2.0 170 mimo wszystko jest cichszy od starych A20, to jednak  stosunkowo głośny. Jeżeli chodzi o chip to dla automatu słaby pomysł. One są projektowane na max 430-440 niutów, wyżej konwerter nie wytrzymuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma przedlifta 2013, 2.0AT BiTurbo 195KM 4x4.

To jest to?

Nalotu ma coś ok niepełnych 100kkm.

Strasznie marudzi, że nie czuje tej mocy.

Jednocześnie posiada pastucha B6 AT zdaje sie, że 140---160KM i twierdzi, że lepiej się to odpycha (odczucia, nie pomiar).

Chociaż  jak chciał jej ostatnio dodać kucy to okazało się, że jedna turbina coś nie teges i może to dlatego.

Na skrzynię nie marudził, to chyba jest OK, szczegółów nie znam, ot jak to gadka przy %%%.

Jak coś konkretnego chcesz to mogę zapytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mustaff14 napisał:

Trzeba mieć na uwadze ze Insignia w środku jest ULTRA małym autem i słabo wyciszonym.

 

Jeździłem taką z 2009, brat miał 2.8T 260KM, i na moje potrzeby jest wystarczająca. Z tyłu nikogo nie wożę, a z przodu przy 180cm jest wygodnie. :ok: 

 

7 minut temu, ZUBERTO napisał:

To jest to?

 

 

Buda ta sama, ale trochę inaczej wygląda przód/tył/wnętrze. O coś takiego mi chodzi:

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-insignia-piekna-niezawodna-2-0-cdti-163km-cosmo-skora-xenon-navi-panorama-max-ID6BFGg8.html?

Wracałem niedawno z Warszawy jako pasażer tą wersją 195KM ale FWD i jak na takie duże auto to całkiem sprawnie to jechało. Z tym że to był manual. Przy 200KM w tak dużej budzie nikt nie może spodziewać się wyścigówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Tym bardziej, o ile dobrze kojarze to M32 ma ograniczenie na moment do 320NM a już wersja 160KM przekracza ta wartość.
Dokładnie od 160KM F40. U mnie 9 lat 144km. Zero uwag. Chodzi po oplowsku czyli ktoś z damska dłonią może płakać że skoki dłuższe i przy wrzucani jedynki po zimnej nocy 5 x w roku poczujesz jakis delikatny opor

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, swienty napisał:

Buda ta sama, ale trochę inaczej wygląda przód/tył/wnętrze. O coś takiego mi chodzi:

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-insignia-piekna-niezawodna-2-0-cdti-163km-cosmo-skora-xenon-navi-panorama-max-ID6BFGg8.html?

Wracałem niedawno z Warszawy jako pasażer tą wersją 195KM ale FWD i jak na takie duże auto to całkiem sprawnie to jechało. Z tym że to był manual. Przy 200KM w tak dużej budzie nikt nie może spodziewać się wyścigówki. 

Jak wyglada buda to wiem, bo sam mam polifta.

Bardziej chodzilo mi czy to o ten silnik Ci chodzi.

Co do wyścigówki, to jak pisalem, kolezka ma odczucia jakie ma, choc w tym porownaniu Insignia-Passat wagowo pewnie Insignia ciezsza sporo bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, swienty napisał:

Przymierzam się do nabycia Insignii z rocznika 2015 czyli już po lifcie. Biorę pod uwagę wyłącznie diesla 2.0.

Najbardziej pasowałby mi 2.0 195KM, po programie powinno wyjść 230-240KM i jak na dupowóz powinien fajnie jechać.

Znajomy mechanik ma kilka przedliftowych w firmie, i mówi że auta ogólnie są ok, jednak w 3 na 4 pojawił się problem ze skrzynią a/t, po zmianie softu problemy ustały, ale niesmak pozostał. :bzik: Czy jest tutaj czym się martwić?

 Automat fajnie mieć, ale nie jest to wymóg konieczny więc ostatecznie mogę odpuścić.

Auto ma być krajowe, z historią serwisową, przebieg w 4-latku myślę że bez problemu znajdę w okolicy 120-130kkm.

Co więcej o silniku? Warto się w niego pakować, czy lepiej 163/170 i program na 200KM?

Ma być diesel bo drażni nie ciągłe tankowanie, szczególnie że często latam do Niemiec na weekend. ;) 

 

Z góry uprzedzam: nie chcę nowej dacii, ani fiata tipo 😀

mój kolega ma taką Inisgnie, schipowaną na 230KM. Nie ma problemów ani z motorem ani ze skrzynią biegów. Nalatał około 150 kkm w cztery lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, ZUBERTO napisał:

Kolega ma przedlifta 2013, 2.0AT BiTurbo 195KM 4x4.

To jest to?

Nalotu ma coś ok niepełnych 100kkm.

Strasznie marudzi, że nie czuje tej mocy.

Jednocześnie posiada pastucha B6 AT zdaje sie, że 140---160KM i twierdzi, że lepiej się to odpycha (odczucia, nie pomiar).

Chociaż  jak chciał jej ostatnio dodać kucy to okazało się, że jedna turbina coś nie teges i może to dlatego.

Na skrzynię nie marudził, to chyba jest OK, szczegółów nie znam, ot jak to gadka przy %%%.

Jak coś konkretnego chcesz to mogę zapytać.

Mieliśmy taką z 2013 ale bez 4x4, czyli 195AT. Skrzynia jest mułowata i trzeba o tym pamiętać decydując się na to to auto, przy tej masie osiągi nie powalają, od jak każdy inna przeciętna kl D. Na plus spalanie, bo w szybkie trasie udawało się zejść poniżej 8l. Passek 170KM może i jest żwawszy ale mniej elastycznie rozwija tą moc niż cdti. Dopiero wersja 190KM z DSG przy porównaniu z Insignią 195KM zostawia ją mooocno z tyłu.

Pod koniec eksploatacji auta tj przy ok 120kkm coś zaczęło się dziać ze skrzynia bo zaczęła mega szarpać przy ruszaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, sherif napisał:

Mieliśmy taką z 2013 ale bez 4x4, czyli 195AT. Skrzynia jest mułowata i trzeba o tym pamiętać decydując się na to to auto, przy tej masie osiągi nie powalają, od jak każdy inna przeciętna kl D. Na plus spalanie, bo w szybkie trasie udawało się zejść poniżej 8l. Passek 170KM może i jest żwawszy ale mniej elastycznie rozwija tą moc niż cdti. Dopiero wersja 190KM z DSG przy porównaniu z Insignią 195KM zostawia ją mooocno z tyłu.

Pod koniec eksploatacji auta tj przy ok 120kkm coś zaczęło się dziać ze skrzynia bo zaczęła mega szarpać przy ruszaniu.

zapomniałeś napisać, że co 2 dni wracała na lawecie :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, sherif napisał:

NIe co 2dni a drugiego dnia a to różnica.

Oj boli odmienność zdania niektórych ;).

nie boli, raczej śmieszy ;) Mam naprawdę duże doświadczenie z tymi autami i dostęp do dużej bazy użytkowników, więc mogę co nieco ocenić :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bergerac napisał:

nie boli, raczej śmieszy ;) Mam naprawdę duże doświadczenie z tymi autami i dostęp do dużej bazy użytkowników, więc mogę co nieco ocenić :ok: 

Dla mnie wystarczyło obcowania z 2szt w latach 2013-2016, zapewniam Cię, że większego doświadczenia z tymi autami nie będe miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, sherif napisał:

Dla mnie wystarczyło obcowania z 2szt w latach 2013-2016, zapewniam Cię, że większego doświadczenia z tymi autami nie będe miał.

Może to i lepiej :hehe: Jestem w stanie to zrozumieć, po tym co pisałeś w innym wątku ;)

 

A poważnie - czasem zdarza się jakiś mega fakap. Znajomy kiedyś kupił dwa passaty do siebie do firmy. Obydwa się psuły na potęgę. Sam pojechał pierwszym w trasę i intercooler padł, laweta. Drugim pojechał jakiś jego pracownik i też nie dojechał do celu. Auta były tak awaryjne, że skończyło się sprawą w sądzie z dealerem. Kolega do dzisiaj trzyma się z daleka od VW, to co go spotkało w ciągu roku użytkowania to był jakiś koszmar. Serwis naprawiał auto i zdarzało się, że pracownik, który odebrał auto z serwisu nie dojechał do firmy, bo się zepsuło :hehe: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, bergerac napisał:

Może to i lepiej :hehe: Jestem w stanie to zrozumieć, po tym co pisałeś w innym wątku ;)

 

A poważnie - czasem zdarza się jakiś mega fakap. Znajomy kiedyś kupił dwa passaty do siebie do firmy. Obydwa się psuły na potęgę. Sam pojechał pierwszym w trasę i intercooler padł, laweta. Drugim pojechał jakiś jego pracownik i też nie dojechał do celu. Auta były tak awaryjne, że skończyło się sprawą w sądzie z dealerem. Kolega do dzisiaj trzyma się z daleka od VW, to co go spotkało w ciągu roku użytkowania to był jakiś koszmar. Serwis naprawiał auto i zdarzało się, że pracownik, który odebrał auto z serwisu nie dojechał do firmy, bo się zepsuło :hehe: 

 

Tesc tez z ulga sie pozbyl Insignii 2,0 cdti po okresie leasingu i kupil CX5 noPB ;]

Aczkolwiek w jego przypadku to glownie mscila sie eksploatacja na krotkich odcinkach....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bergerac napisał:

Może to i lepiej :hehe: Jestem w stanie to zrozumieć, po tym co pisałeś w innym wątku ;)

 

A poważnie - czasem zdarza się jakiś mega fakap. Znajomy kiedyś kupił dwa passaty do siebie do firmy. Obydwa się psuły na potęgę. Sam pojechał pierwszym w trasę i intercooler padł, laweta. Drugim pojechał jakiś jego pracownik i też nie dojechał do celu. Auta były tak awaryjne, że skończyło się sprawą w sądzie z dealerem. Kolega do dzisiaj trzyma się z daleka od VW, to co go spotkało w ciągu roku użytkowania to był jakiś koszmar. Serwis naprawiał auto i zdarzało się, że pracownik, który odebrał auto z serwisu nie dojechał do firmy, bo się zepsuło :hehe: 

Ja rozumiem, że zdarzają się fackupy, ale żeby tyle i aż tyle w nowym aucie, w tak krótkim okresie, niektóre wręcz głupie jak kluczyk który się rozsypał .. auto miało już swój przydomek szambiara ;). Jedyny plus, ze przez okres leasingu mieliśmy możliwość testowania innych aut tej klasy, bo dostawaliśmy zastępcze, w tym fajną nową C-klasę, Mondeo i Passata. Co delegacja to inne auto :hehe:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, sherif napisał:

Ja rozumiem, że zdarzają się fackupy, ale żeby tyle i aż tyle w nowym aucie, w tak krótkim okresie, niektóre wręcz głupie jak kluczyk który się rozsypał .. auto miało już swój przydomek szambiara ;). Jedyny plus, ze przez okres leasingu mieliśmy możliwość testowania innych aut tej klasy, bo dostawaliśmy zastępcze, w tym fajną nową C-klasę, Mondeo i Passata. Co delegacja to inne auto :hehe:.

no widzisz, Ty miałeś dużo problemów, ja w wielu egzemplarzach żadnych, trafiło na Ciebie :hehe: Średnia wychodzi niezła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, bergerac napisał:

no widzisz, Ty miałeś dużo problemów, ja w wielu egzemplarzach żadnych, trafiło na Ciebie :hehe: Średnia wychodzi niezła ;)

U nas dwa auta dwa się psuły, jedno mniej (za to z racji pakietu OPC też często jeździło lawetą), drugie więcej, więc moja średnia nie wychodzi za dobrze :(. Może tak trafiliśmy ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sherif napisał:

U nas dwa auta dwa się psuły, jedno mniej (za to z racji pakietu OPC też często jeździło lawetą), drugie więcej, więc moja średnia nie wychodzi za dobrze :(. Może tak trafiliśmy ..

ja za to już miałem problem z nową insignią. Na przeglądzie stwierdzono wyciek oleju między silnikiem a skrzynią biegów i zaproponowano usunięcie usterki na gwarancji. Auto stało trzy dni w serwisie, a przeprowadzenie tej operacji wymagało wyjęcia silnika. Trochę mnie to zmartwiło, ale jakoś ogarnęli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, bergerac napisał:

ja za to już miałem problem z nową insignią. Na przeglądzie stwierdzono wyciek oleju między silnikiem a skrzynią biegów i zaproponowano usunięcie usterki na gwarancji. Auto stało trzy dni w serwisie, a przeprowadzenie tej operacji wymagało wyjęcia silnika. Trochę mnie to zmartwiło, ale jakoś ogarnęli.

Dziwne. Takie wycieki miałem kiedyś w auta i udawało się to załatwić u mechanika jednego dnia - uszczelniacz wału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2019 o 10:42, swienty napisał:

Biorę pod uwagę wyłącznie diesla 2.0.

Najbardziej pasowałby mi 2.0 195KM, po programie powinno wyjść 230-240KM

Sam mam wersję 160 po programie - fabrycznie było 167KM, w tej chwili 200@450Nm.

Tej mocy nie czuć przy tej masie - owszem jak depniesz to jedzie, ale brakuje tej "lekkości" i nie sądzę aby 30-40KM zrobiło tu znaczącą różnicę, więc się nie nastawiaj.

Ze skrzynią F40 żadnych kłopotów, ale dopadła mnie standardowa w tych samochodach uszczelka pompy oleju i półoś (nie pamiętam która).

Z "niecierpliwością" czekam na przewody hydrauliczne wspomagania kierownicy oraz mikrostyk klamki bagażnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, el_guapo napisał:

Z "niecierpliwością" czekam na przewody hydrauliczne wspomagania kierownicy oraz mikrostyk klamki bagażnika.

 

Tesc kiedys wracal na lawecie przez te przewody, bo wyrzygalo olej ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, swienty napisał:

 

Brat miał benzynowe 2.8T 260KM i auto szło dość ostro ;] oczywiście lepiej 100-200 niż 0-100 ;]

Ano właśnie - w firmie była taka i nawet po naciśnięciu guzika "sport", poza zmianą podświetlenia zegarów, niewiele się działo ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Tesc kiedys wracal na lawecie przez te przewody, bo wyrzygalo olej ;]

 

Podczas następnego przeglądu zaordynuję sprawdzić, bo już 2x miałem taki niefart że usterki zastały mnie za granicą:

- z terkoczącą półosią zrobiłem 3200km, a paryscy, muzułmańscy mechanicy chcieli wymieniać pompę wspomagania (bo Mesje terkocze tylko przy skręcie w prawo);

- innym razem współpracy odmówiła rolka paska osprzętu, u nas część dostępna i w miarę tania (nie wiem czy ze 300zł) - za granicą "za 5 dni" i za 700zł, albo "od ręki" w ASO Opla za ponad 1000zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, el_guapo napisał:

Ano właśnie - w firmie była taka i nawet po naciśnięciu guzika "sport", poza zmianą podświetlenia zegarów, niewiele się działo ;]

 

 

Przy wciśnięciu sport szybciej wkręcał się na obroty. Auto robiło 0-100 poniżej 7s, nie mieliło kołami bo haldex szybko reagował, przy 250 było czuć że jest odcięcie, ale to wiadome że dla przeciętnego AKowicza to nic. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, el_guapo napisał:

Podczas następnego przeglądu zaordynuję sprawdzić, bo już 2x miałem taki niefart że usterki zastały mnie za granicą:

- z terkoczącą półosią zrobiłem 3200km, a paryscy, muzułmańscy mechanicy chcieli wymieniać pompę wspomagania (bo Mesje terkocze tylko przy skręcie w prawo);

- innym razem współpracy odmówiła rolka paska osprzętu, u nas część dostępna i w miarę tania (nie wiem czy ze 300zł) - za granicą "za 5 dni" i za 700zł, albo "od ręki" w ASO Opla za ponad 1000zł

 

Ile masz nalatane ta Insignia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, swienty napisał:

 

Przy wciśnięciu sport szybciej wkręcał się na obroty. Auto robiło 0-100 poniżej 7s, nie mieliło kołami bo haldex szybko reagował, przy 250 było czuć że jest odcięcie, ale to wiadome że dla przeciętnego AKowicza to nic. ;)

To nie o to chodzi - chodzi o subiektywne odczucia (nie wiem jak to nazwać) "lekkości" i "zwinności", której tutaj moc nie zapewnia.

Ja wiem że to kobyła, ale zależy czego oczekujesz: jeżeli priorytetem jest błyskawiczne wyprzedzanie to na pewno się sprawdzi, a jeżeli o dynamiczne (kurcze, znowu mi słowa brakuje) "pomykanie" po mieście, to nie tędy droga bo masę czuć na przy każdej zmianie kierunku.

Subiektywnie Peugeot 3008 z 150konnym HDI fajniej się przemieszczał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, el_guapo napisał:

a jeżeli o dynamiczne (kurcze, znowu mi słowa brakuje) "pomykanie" po mieście

 

Ale do pomykania po mieście kupuje się coś mniejszego. Insignia to ciężki klocek, fajnie lata się tym w trasie, ale nie nadaje się do gonitwy po mieście. Nawet w wersji 4x4 prowadzi się jak FWD czyli czuć że ma lekki tył. Dla siebie szukam wygodnego auta do codziennej jazdy, niekoniecznie dynamicznej bo po kilku wypadkach mam uraz i nie jestem w stanie szybko latać w zakrętach. 😕

Czasem mam coś do przewiezienia, czasem bez wcześniejszego planowania siadam w auto i lecę do Niemiec czy na drugi koniec Polski. Nie szukam wyścigówki więc 200-230KM w dieselku w zupełności mi wystarczy. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, swienty napisał:

Nie szukam taksówki więc 200-230KM w dieselku w zupełności mi wystarczy.

Dla takiej mocy nie warto pakować się w BiTurbo - wyciągną Ci to spokojnie programem, pamiętaj że w polifcie startujesz z poziomu 170KM i jest to w znacznej części zmodyfikowany silnik: ciągnie od dołu, jest cichszy i ekonomiczniejszy; czy podatniejszy na "podkręcanie" tego nie wiem.

Ludzie w 160konnych mają porobione programy na 210-220KM i dochodzą do 500Nm - ja o silnik bym się nie bał, a o półosie na przykład ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, el_guapo napisał:

Dla takiej mocy nie warto pakować się w BiTurbo

 

Właśnie sam nie wiem. Trochę kasy jest do wydania a nie chce później plucć sobie w brodę że moglem brać biturbo i zrobić program. ;] Tak jak wspominałem, wracałem kiedyś seria z Warszawy i całkiem przyjemnie szło to w trasie. Nie wiem ile można wykręcić z 195, ale pewnie okolice 230-240KM więc zawsze to więcej niż z 163. 

Pytsnie teraz ile kosztuje turbina, tzn ile sztuk można kupić do wersji 163 za biturbo ;] bo różnica raczej będzie znaczna. ;] Mam w planie dobić do ok 200kkm w 4 lata i sprzedać. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, swienty napisał:

 

Przy wciśnięciu sport szybciej wkręcał się na obroty. Auto robiło 0-100 poniżej 7s, nie mieliło kołami bo haldex szybko reagował, przy 250 było czuć że jest odcięcie, ale to wiadome że dla przeciętnego AKowicza to nic. ;)

W 160KM nic to nie daje, zmienia się podświetlanie zegarów i tyle. Niby ma się utwardzać zawiedzenie ale różnic nie stwierdziłem. Jak najdalej też od pakietu OPC z 21" felgami, może z daleka to fajnie wygląda, ale skrzywić felgę na krajówce to żaden problem, dodatkowo swego czasu tylko jedno ASO w Wawie miało wyważarkę do takich kół a opony ściągali z D 8-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, sherif napisał:

W 160KM nic to nie daje, zmienia się podświetlanie zegarów i tyle. Niby ma się utwardzać zawiedzenie ale różnic nie stwierdziłem. Jak najdalej też od pakietu OPC z 21" felgami, może z daleka to fajnie wygląda, ale skrzywić felgę na krajówce to żaden problem, dodatkowo swego czasu tylko jedno ASO w Wawie miało wyważarkę do takich kół a opony ściągali z D 8-) 

Z tego co wiem Insignia miała 20cali  największe ,o ile się nie mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 160KM były F40.

Ja mam co prawda rocznik 2012, ale jakoś mega zadowolony nie jestem, z tego auta, pierwsze pół roku gdy była nowa, to tragedia, non stop w serwisie.

Teraz odpukać jeździ bez problemu.

Myślałem nad sprzedażą, ale nie ma sensu, bo dostane za to śmieszne pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Kazu napisał:

W 160KM były F40.

Ja mam co prawda rocznik 2012, ale jakoś mega zadowolony nie jestem, z tego auta, pierwsze pół roku gdy była nowa, to tragedia, non stop w serwisie.

 Teraz odpukać jeździ bez problemu.

 Myślałem nad sprzedażą, ale nie ma sensu, bo dostane za to śmieszne pieniądze.

Ty miałeś z tego co pamiętam problemy z turbo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z turbiną, przekładnią kierowniczą, przepalony led w światłach dziennych, pokrzywione 2 razy tarcze hamulcowe.

Teraz problem z krzywiącymi się tarczami zniknął ,bo zrobiłem swapa na 321mm z przodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Kazu napisał:

Z turbiną, przekładnią kierowniczą, przepalony led w światłach dziennych, pokrzywione 2 razy tarcze hamulcowe.

 Teraz problem z krzywiącymi się tarczami zniknął ,bo zrobiłem swapa na 321mm z przodu.

  

no to grubo :ok: ja miałem w swojej problem wynikający z faktu, że zrobiła się dziura w wężu do intercoolera, a serwis tego nie zdiagnozował pomimo moich dwóch wizyt. Kasowali błąd, który komp wypluwał i twierdzili, że jest dobrze. W końcu skończyło się przepaleniem czujnika temperatury spalin i unieruchomienia kompa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, bergerac napisał:

no to grubo :ok: ja miałem w swojej problem wynikający z faktu, że zrobiła się dziura w wężu do intercoolera, a serwis tego nie zdiagnozował pomimo moich dwóch wizyt. Kasowali błąd, który komp wypluwał i twierdzili, że jest dobrze. W końcu skończyło się przepaleniem czujnika temperatury spalin i unieruchomienia kompa.

Ta rura to w każdej Insigni w końcu pęka. Ja już kupiłem na zapas, i przed wyjazdem na wakacje wymienie.Jest jeszcze pękająca obudowa chłodniczki egr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kazu napisał:

Ta rura to w każdej Insigni w końcu pęka. Ja już kupiłem na zapas, i przed wyjazdem na wakacje wymienie.Jest jeszcze pękająca obudowa chłodniczki egr.

to tym bardziej dziwne, że serwis nie potrafił tego właściwie zdiagnozować. Mi poleciała jeszcze półoś, ale to już grubo ponad 200 kkm przebiegu było. Myślę, że to jednak zasługa programu, bo po podniesieniu mocy i momentu na jedynce był duży problem z trakcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.