Skocz do zawartości

Serwisowanie w ASO a urwany pasek rozrzadu


wlad

Rekomendowane odpowiedzi

Post zainspirowany niedawna historia z forum Alfy.

Zona usera kupila auto i przez 6 lat i 100kkm serwisowala ja w ASO.Niedawno podczas jazdy pasek powiedzial "sprawdzam" i auto jest obecnie nieruchomoscia.Okazalo sie ze ASO nigdy nawet nie zasugerowalo wymiany tegoz mimo ze interwal serwisowy  o to sie dopominal.Dla mnie ewidentna wina ASO-jednak z tego co widze wiekszosc na forum raczej przerzuca wine na uzytkownika .Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, volf6 napisał:

Mowa o nowym aucie czyli obecnie 6-letnim?

Jaki silnik?

Dokladnie auto z 2012 roku,Giulietta  1750 QV

Piszac 6 lat mialem na mysli ze serwisowala od 2014 roku.

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, wlad napisał:

Post zainspirowany niedawna historia z forum Alfy.

Zona usera kupila auto i przez 6 lat i 100kkm serwisowala ja w ASO.Niedawno podczas jazdy pasek powiedzial "sprawdzam" i auto jest obecnie nieruchomoscia.Okazalo sie ze ASO nigdy nawet nie zasugerowalo wymiany tegoz mimo ze interwal serwisowy  o to sie dopominal.Dla mnie ewidentna wina ASO-jednak z tego co widze wiekszosc na forum raczej przerzuca wine na uzytkownika .Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Podstawa, to co ile w tym aucie, zgodnie z instrukcja, nalezy rozrzad zrobic, bo 6 lat i 100kkm to moze byc wlasnie czas na wymiane lub jego okolice?

Jezeli nalezalo, a ASO nic nie wspomniało to jego wina, ale jak to udowodnic?

Rownie dobrze mogli wspomniec (zakladam brak jakichkolwiek wpisow zalecen), a kobieta tym sie nie przejac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SebeKK napisał:

Wina ewidentna użytkownika. Mógł się zainteresować. Może ASO wspominało ale użytkownik zbagatelizował?

No nie wiem.Sam niedawno robilem serwis na ktory przypadala wymiana rozrzadu.Pan z nieautoryzowanego serwisu Alfy dwa razy upewnial sie ze nie chce wymieniac paska[byl wymieniony wczesniej]-raz podczas telefonicznej rozmowy a drugi raz gdy auto dostarczylem na miejsce.Wiec nie sadze aby mozna bylo zignorowac takie uwagi-zwklaszcza ze z tego co wywnioskowalem auto bylo na firme.U mnie akurat zemscilo sie to-okazalo sie ze pompa wodna po 20kkm zaczyna podciekac wiec spokojnie moglem zgodzic sie na wymiane paska na dwoch kolejnych serwisach:facepalm:

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pracując z klientem,

patrzac na przebiegi i wiek sugeruje wymianę rozrządu czy inne materiały zgodnie z harmonogramem. Często klienci rezygnują. A zmusić nie możesz. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ZUBERTO napisał:

Podstawa, to co ile w tym aucie, zgodnie z instrukcja, nalezy rozrzad zrobic, bo 6 lat i 100kkm to moze byc wlasnie czas na wymiane lub jego okolice?

Jezeli nalezalo, a ASO nic nie wspomniało to jego wina, ale jak to udowodnic?

Rownie dobrze mogli wspomniec (zakladam brak jakichkolwiek wpisow zalecen), a kobieta tym sie nie przejac.

Jest podobno zalecane co 5 lat w normalnych warunkach lub co 4 w trudnych-bez wzgledu na przebieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SebeKK napisał:

Ja pracując z klientem,

patrzac na przebiegi i wiek sugeruje wymianę rozrządu czy inne materiały zgodnie z harmonogramem. Często klienci rezygnują. A zmusić nie możesz. 

Ale mozna zapisac to na karcie przegladu.Ja przykladowo mam-"Pompa wodna zaczyna cieknac.Rekomendujemy wymiane".I z bani:oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wlad napisał:

Ale mozna zapisac to na karcie przegladu.Ja przykladowo mam-"Pompa wodna zaczyna cieknac.Rekomendujemy wymiane".I z bani:oki:

Akurat w renault nazywa się to świadectwo kontrolne. Często działa jako

dupochron. Tak czy inaczej na użytkowniku ciąży odpowiedzialność a jie na osobach trzecich. Chociaż patrząc to co ludzie próbują na gwarancji w ASO wymieniać to szok. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w renault nazywa się to świadectwo kontrolne. Często działa jako
dupochron. Tak czy inaczej na użytkowniku ciąży odpowiedzialność a jie na osobach trzecich. Chociaż patrząc to co ludzie próbują na gwarancji w ASO wymieniać to szok. 
No nie do końca się tak zgodzę. Ja jako klient mam obowiązek dbać by przeglądy były wykonywane w odpowiednich terminach czasowych i kilometrażowych a reszta należy do serwisu.Od tego są ASO aby moja wiedza na temat serwisowania auta sprowadzała się do wklepywania pinu karty kredytowej.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, wlad napisał:

No nie do końca się tak zgodzę. Ja jako klient mam obowiązek dbać by przeglądy były wykonywane w odpowiednich terminach czasowych i kilometrażowych a reszta należy do serwisu.Od tego są ASO aby moja wiedza na temat serwisowania auta sprowadzała się do wklepywania pinu karty kredytowej.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka
 

Dokładnie. Jeszcze prywatne auto to sam sprawdzam i pilnuje terminów, ale to dlatego, że auto to poniekąd moje hobby. Ale służbowe odstawiam do ASO i oczekuję, że odbiorę na tip top a ja tylko opłacę FV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie mają na papierze, że klient poinformowany o konieczności takiej wymiany to wina serwisu. Nie wymagałbym od użytkownika fachowej wiedzy dot. eksploatacji, zwłaszcza, że powierzam serwisowi takie usługi, a często nawet zakresu takich czynności nie ma w instrukcji obsługi.

Ostatnio na przeglądzie w moim aso zadzwonili, że klocki do wymiany, ale stwierdziłem, że jeszcze dadzą radę. Przy odbiorze na protokole w uwagach wołami napisane, że zostałem poinformowany o wymianie klocków. Zatem serwis w razie czego jest wolny od roszczeń.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, patre napisał:

a często nawet zakresu takich czynności nie ma w instrukcji obsługi.

Jeśli nie ma w instrukcji obsługi i serwis ASO nie informował o konieczności wymiany (na piśmie przy przeglądzie) to powinien odpowiadać.

Jak jest w instrukcji to podejście "umywam ręce" jest do obronienia... choć w takich przypadkach producent powinien wykonać tzw. "gest dobrej woli" i przynajmniej partycypować w dużej części kosztów. W PL spodziewam się raczej walki "Janusz ASO" do upadłego o spuszczenie klienta na najbliższą palmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SebeKK napisał:

Ja pracując z klientem,

patrzac na przebiegi i wiek sugeruje wymianę rozrządu czy inne materiały zgodnie z harmonogramem. Często klienci rezygnują. A zmusić nie możesz. 

Gdy pracowalem w ASO po braku zgody klienta informowałem, że będę musiał taką uwagę zawrzeć na fakturze i od tego momentu odpowiedzialność przechodzi na klienta. Natychmiast się zgadzali.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ogóle ciekawych czasów dożyliśmy. Samochód stał się tak powszechną rzeczą jak buty. Producenci co chwilę wypuszczają nowe modele, które kuszą klienta wyglądem, nowinkami technicznymi i innymi wodotryskami. Rozpuścili nas, a z drugiej strony próbują za naszymi oczekiwaniami nadążyć, bo kto sobie wyobraża auto bez klimatyzacji nie wspominając o elektrycznie ustawianych lusterkach czy chociażby szybach? Nie ma nic za darmo. Producent żeby zaspokoić zachcianki klienta ponosi ogromne koszty co przekłada się na to, że nie zawsze dostajemy wyrób, który poziomem niezawodności dorównuje urodzie samochodu. Do  tego jak dołożyć zanik kultury technicznej i podstawowej wiedzy o użytkowaniu samochodu to nie ma się co dziwić, że jest jak jest. Dla niektórych kierowców sprawdzenie stanu płynów eksploatacyjnych to jest abstrakcja, prędzej małpa smartfon ogarnie niż ktoś  pokusi się o znalezienie miarki oleju. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, r1sender napisał:

w ogóle ciekawych czasów dożyliśmy. Samochód stał się tak powszechną rzeczą jak buty. Producenci co chwilę wypuszczają nowe modele, które kuszą klienta wyglądem, nowinkami technicznymi i innymi wodotryskami. Rozpuścili nas, a z drugiej strony próbują za naszymi oczekiwaniami nadążyć, bo kto sobie wyobraża auto bez klimatyzacji nie wspominając o elektrycznie ustawianych lusterkach czy chociażby szybach? Nie ma nic za darmo. Producent żeby zaspokoić zachcianki klienta ponosi ogromne koszty co przekłada się na to, że nie zawsze dostajemy wyrób, który poziomem niezawodności dorównuje urodzie samochodu. Do  tego jak dołożyć zanik kultury technicznej i podstawowej wiedzy o użytkowaniu samochodu to nie ma się co dziwić, że jest jak jest. Dla niektórych kierowców sprawdzenie stanu płynów eksploatacyjnych to jest abstrakcja, prędzej małpa smartfon ogarnie niż ktoś  pokusi się o znalezienie miarki oleju. 

Weź pod uwagę, że nasz wiedza motoryzacyjna, powiedzmy to ludzi 35+ nie wynika do końca z pasji do motoryzacji w rozumieniu upieprzenia się smarem w słoneczny weekend. Wynikało to z tego, że auta na jakich zaczynaliśmy przygodę często wymagały większej uwagi ze strony użytkownika, nie było nas stać na wycieczki do mechanika z każdą pierdołą, a wiele bolączek typu TTTM serwisy nie ogarniały a jedynie na forach znajdowało się rozwiązanie. 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, spad napisał:

Weź pod uwagę, że nasz wiedza motoryzacyjna, powiedzmy to ludzi 35+ nie wynika do końca z pasji do motoryzacji w rozumieniu upieprzenia się smarem w słoneczny weekend. Wynikało to z tego, że auta na jakich zaczynaliśmy przygodę często wymagały większej uwagi ze strony użytkownika, nie było nas stać na wycieczki do mechanika z każdą pierdołą, a wiele bolączek typu TTTM serwisy nie ogarniały a jedynie na forach znajdowało się rozwiązanie. 

 

Pewnie nawet większość zalogowala się na AK, żeby znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie pogadać o nowych autach ;)

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Pewnie nawet większość zalogowala się na AK, żeby znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie pogadać o nowych autach ;)

Dokładnie w taki sposób trafiłem na AK ja jak stałem się posiadaczem Daewoo Nubiry. 

 

A co do głównego tematu, to ciekaw jestem podejścia serwisu. Jaki będzie finał tej akcji. Czy ASO poczuje się do odpowiedzialności. 

Nie mamy informacji czy właścicielka AR jeździła na pełne przeglądy wg zaleceń serwisowych czy tylko na same wymiany oleju i filtry. Bo jeśli robiła wszystko wg zaleceń ASO i pękł pasek, to wina ASO. W końcu po to się do nich jeździ aby kompleksowo zajmowali się samochodem. Mogła jeździć do zwykłego mechanika ale świadomie zapewne podjęła decyzję o ponoszeniu większych kosztów serwisowania alfy w ASO aby być "spokojną" i nie zastanawiać się co trzeba robić itp. itd. Nie każdy się zna na motoryzacji i technicznych czynnościach serwisowych. Śmiem twierdzić, że niektórzy nawet nie mają pojęcia o istnieniu paska rozrządu. Prowadząc samochód do ASO liczy się na ich fachowość i znajomość wszystkich czynności serwisowych, bolączek danego modelu i wszystkich innych rzeczy, o których zwykły użytkownik może nie mieć pojęcia.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Pewnie nawet większość zalogowala się na AK, żeby znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie pogadać o nowych autach ;)

Dokładnie :) Ja miałem problem z alternatorem w Uno i tak tutaj trafiłem. Pech chciał, że po dwóch tygodniach padł tłumik, więc znowu wróciłem i tak już zostałem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

Dokładnie :) Ja miałem problem z alternatorem w Uno i tak tutaj trafiłem. Pech chciał, że po dwóch tygodniach padł tłumik, więc znowu wróciłem i tak już zostałem. :)

 

Ja już dokładnie nie pamiętam, ale chyba cos się dzialo z Astra F ;]

A potem kupiłem Nubire to byłem czestym gościem, bo ten zlom był popsuty już w fabryce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spad nie mam na myśli doktoryzowania się w mechanice. Prozaiczna sprawa tzw. oc- dla większości skojarzenie z ubezpieczeniem, a nie obsługą codzienną auta. Nikt nie mówi, że masz co dzień maskę w góre podnosić ale sprawdzenie raz na jakiś czas oleju, płynu w zbiorniku wyrównawczym czy hamulcowego żadna filozofia, chociażby przy okazji dolewania płynu do spryskiwacza. To takie zakładanie jakby pomiędzy przeglądami nic nie mogło się stać. Jak się lampka nie zapali to użytkownik sam nie zajrzy, a i sa tacy co mają choinkę na desce i też to olewają wychodząc z założenia, że dopóki jedzie to znaczy, że jest sprawny. 

  • Lubię to 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, r1sender napisał:

w ogóle ciekawych czasów dożyliśmy. Samochód stał się tak powszechną rzeczą jak buty. Producenci co chwilę wypuszczają nowe modele, które kuszą klienta wyglądem, nowinkami technicznymi i innymi wodotryskami. Rozpuścili nas, a z drugiej strony próbują za naszymi oczekiwaniami nadążyć, bo kto sobie wyobraża auto bez klimatyzacji nie wspominając o elektrycznie ustawianych lusterkach czy chociażby szybach? Nie ma nic za darmo. Producent żeby zaspokoić zachcianki klienta ponosi ogromne koszty co przekłada się na to, że nie zawsze dostajemy wyrób, który poziomem niezawodności dorównuje urodzie samochodu. Do  tego jak dołożyć zanik kultury technicznej i podstawowej wiedzy o użytkowaniu samochodu to nie ma się co dziwić, że jest jak jest. Dla niektórych kierowców sprawdzenie stanu płynów eksploatacyjnych to jest abstrakcja, prędzej małpa smartfon ogarnie niż ktoś  pokusi się o znalezienie miarki oleju. 

mimo, że dla mnie tematy technicznie to nie abstrakcja, to nie pamiętam kiedy ostatni raz dolewałem/sprawdzałem coś innego w aucie niż płyn do spryskiwaczy ? Auto samo kontroluje wszystko i krzyczy jak coś jest nie tak. Z drugiej strony do żadnego auta (mojego czy żony) nie uzupełniałem oleju od co najmniej 12 lat (ostatni raz w nowej Vectrze, która miała około 30 tys km i przegoniłem około 600 km po autobahnie z maksymalną prędkością). Wtedy zakrzyczała, że oliwa wyszła i musiałem w Niemcowni na stacji benzynowej zakupić i dolać ponad pół litra. Poza tym jednym przypadkiem, włączając kilka wcześniejszych aut - od przeglądu do przeglądu.

 

Kompletnie też nie zgadzam się z Twoją tezą o poziomie niezawodności. Wg mnie co by nie mówić, to auta obecnie są znacznie bardziej niezawodne niż kiedyś, a do tego znacznie mniej wymagające pod względem "troski serwisowej" użytkownika.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciej__ napisał:

 

Pewnie nawet większość zalogowala się na AK, żeby znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie pogadać o nowych autach ;)

ja nie mogłem przejść przeglądu, bo mi reduktor siły hamowania w Cinquecento nie działał. Próbowałem tutaj, a na koniec i tak jeden mechanik wziął młotek, pieprznął kilka razy i ustawił lepiej niż w fabryce :hehe: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bergerac napisał:

ja nie mogłem przejść przeglądu, bo mi reduktor siły hamowania w Cinquecento nie działał. Próbowałem tutaj, a na koniec i tak jeden mechanik wziął młotek, pieprznął kilka razy i ustawił lepiej niż w fabryce :hehe: 

 

Tez mi cos ostatnio na przeglądzie w 500-ce mówili, ze reczny gorzej lapie na jedno kolo ale stempel przybili ;]

Może zastosuje ten patent i się naprawi :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SebeKK napisał:

Ja pracując z klientem,

patrzac na przebiegi i wiek sugeruje wymianę rozrządu czy inne materiały zgodnie z harmonogramem. Często klienci rezygnują. A zmusić nie możesz. 

 

W ASO Misubiczi jest tak, że jeśli odmówisz jakiejś naprawy zgodnej z książką to robią adnotację na papierach serwisowych i podpisujesz. Wtedy sprawa jest czysta.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spad napisał:

Weź pod uwagę, że nasz wiedza motoryzacyjna, powiedzmy to ludzi 35+ nie wynika do końca z pasji do motoryzacji w rozumieniu upieprzenia się smarem w słoneczny weekend. Wynikało to z tego, że auta na jakich zaczynaliśmy przygodę często wymagały większej uwagi ze strony użytkownika, nie było nas stać na wycieczki do mechanika z każdą pierdołą, a wiele bolączek typu TTTM serwisy nie ogarniały a jedynie na forach znajdowało się rozwiązanie. 

 

Styl życia był też inny. Kiedyś potrafiłem coś przy aucie zrobić a teraz po prostu nie mam czasu na to żeby się przy aucie jeszcze w mechanika bawić. Właśnie sobie zdałem sprawę, że nawet taką rzecz jak mycie auta ostatni raz miałem okazję wykonać samodzielnie jakieś 13 lat temu.

 

Edytowane przez Ryb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, r1sender napisał:

@spad nie mam na myśli doktoryzowania się w mechanice. Prozaiczna sprawa tzw. oc- dla większości skojarzenie z ubezpieczeniem, a nie obsługą codzienną auta. Nikt nie mówi, że masz co dzień maskę w góre podnosić ale sprawdzenie raz na jakiś czas oleju, płynu w zbiorniku wyrównawczym czy hamulcowego żadna filozofia, chociażby przy okazji dolewania płynu do spryskiwacza. To takie zakładanie jakby pomiędzy przeglądami nic nie mogło się stać. Jak się lampka nie zapali to użytkownik sam nie zajrzy, a i sa tacy co mają choinkę na desce i też to olewają wychodząc z założenia, że dopóki jedzie to znaczy, że jest sprawny. 

Ale chyba po to są właśnie czujniki i kontrolki na zegarach żeby pod maskę nie zaglądać bez powodu? Przynajmniej dla mnie. Szczerze to jak byłem młody pryszcz to mi się chciało doktoryzować przy aucie. Teraz tylko dolewam płyn do spryskiwacza. No i dla przyjemności założę sobie sam czujniki do parkowania w Up!, ale chyba dlatego, że czasami lubię pomajsterkować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rado_ napisał:

Niby tak, ale auto bez gwarancji, wiec może się cmoknąć.

Tylko ze ona wszystkie wizyty[w sumie 8 w latach 2014-2018 ]wykonala w jednym ASO-wiec w/g mnie jest jakis mocny punkt.Oczywiscie gosciu jest realista i oczekuje tylko darmowej diagnozy i partycypowaniu w kosztach naprawy.Znajac podejscie serwisu pewnie zostanie spuszczony na drzewo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wlad napisał:

Tylko ze ona wszystkie wizyty[w sumie 8 w latach 2014-2018 ]wykonala w jednym ASO-wiec w/g mnie jest jakis mocny punkt.Oczywiscie gosciu jest realista i oczekuje tylko darmowej diagnozy i partycypowaniu w kosztach naprawy.Znajac podejscie serwisu pewnie zostanie spuszczony na drzewo...

Mocny punkt, zależny od ASO, jedyna szansa, że będą partycypować, ale to ich dobra wola tylko.;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, wlad napisał:

Tylko ze ona wszystkie wizyty[w sumie 8 w latach 2014-2018 ]wykonala w jednym ASO-wiec w/g mnie jest jakis mocny punkt.Oczywiscie gosciu jest realista i oczekuje tylko darmowej diagnozy i partycypowaniu w kosztach naprawy.Znajac podejscie serwisu pewnie zostanie spuszczony na drzewo...

moim zdaniem ASO zaproponuje jakiś rabat 10-20%, ale obym się miło rozczarował :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał:

Styl życia był też inny. Kiedyś potrafiłem coś przy aucie zrobić a teraz po prostu nie mam czasu na to żeby się przy aucie jeszcze w mechanika bawić. Właśnie sobie zdałem sprawę, że nawet taką rzecz jak mycie auta ostatni raz miałem okazję wykonać samodzielnie jakieś 13 lat temu.

Ja glupi, natrudzilem się dzisiaj z przekładka kół 17" w 1 z samochodów (poza pilnowaniem płynów, terminów i czasem splukaniem z kurzu jedyne co czasem robię sam) i stwierdziłem, że 2 to już za dużo.

Za przekładkę całych kół alu 18" z wyważeniem zapłaciłem 60zl (z paragonem).

Nie wiem po co kupilem klucz udarowy i nasadek do niego, bo ostatni raz sam koła zmieniałem.

 

AK dobre było 15 lat temu, co orzekło że padło w Lanosie, to tak właśnie było.

Edytowane przez ZUBERTO
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, delco napisał:

Mnie kiedyś ASO Renuara wymieniło na papierze filtr którego nie miałem...

Znam przypadek wpisania na fakturze 2l oleju więcej niż wchodziło do silnika, a zupełna ciekawostka to niewymienialny filtr kabinowy (prawdopodobnie przez 5 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ZUBERTO napisał:

Znam przypadek wpisania na fakturze 2l oleju więcej niż wchodziło do silnika, a zupełna ciekawostka to niewymienialny filtr kabinowy (prawdopodobnie przez 5 lat).

Ja niestety nie zachowałem faktury to nie wiem co było wpisane... ale zapłacona cena zgadzała sie z cennikową wymiana filtra paliwa.... tylko że ja miałem samochód w którym filtr (fabrycznie) był od innego modelu i wymianialo sie go raz na 240 tys km - a noe po 30 kkm... - tego po 30 kkm zwyczajnie nie miałem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, ZUBERTO napisał:

Znam przypadek wpisania na fakturze 2l oleju więcej niż wchodziło do silnika, a zupełna ciekawostka to niewymienialny filtr kabinowy (prawdopodobnie przez 5 lat).

W aucie, które kupiłem filtr nie był wymieniony przez... 13 lat :) Olej prawdopodobnie też był wymieniany co którąś wymianę a rozrząd... cóż - pasek prawdopodobnie był wymieniony, reszta fabryka - a faktura na 1700 złotych w dokumentach i wpis w książce był. Najlepsze - auto niby w 100% pewne - od pierwszego właściciela, przyjaciółki teściowej, prawie płakała jak sprzedawała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎01‎.‎04‎.‎2019 o 11:35, bergerac napisał:

mimo, że dla mnie tematy technicznie to nie abstrakcja, to nie pamiętam kiedy ostatni raz dolewałem/sprawdzałem coś innego w aucie niż płyn do spryskiwaczy ? Auto samo kontroluje wszystko i krzyczy jak coś jest nie tak. Z drugiej strony do żadnego auta (mojego czy żony) nie uzupełniałem oleju od co najmniej 12 lat (ostatni raz w nowej Vectrze, która miała około 30 tys km i przegoniłem około 600 km po autobahnie z maksymalną prędkością). Wtedy zakrzyczała, że oliwa wyszła i musiałem w Niemcowni na stacji benzynowej zakupić i dolać ponad pół litra. Poza tym jednym przypadkiem, włączając kilka wcześniejszych aut - od przeglądu do przeglądu.

 

Kompletnie też nie zgadzam się z Twoją tezą o poziomie niezawodności. Wg mnie co by nie mówić, to auta obecnie są znacznie bardziej niezawodne niż kiedyś, a do tego znacznie mniej wymagające pod względem "troski serwisowej" użytkownika.

sam dobrze wiesz, że do warsztatów nie przyjeżdżają ludzie na kawę. Wbrew temu co się twierdzi klientami nie są tylko ludzie nastoletnich paśćców i niekoniecznie z przebiegami pięciocyfrowymi. W Twoim uwielbianym Oplu nie ma potrzeby na miarkę oleju patrzeć, w nowej Corsie C, a co któreś tankowanie trzeba dolewać 1 litr oleju. Może jednostkowy przypadek, a może nie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.04.2019 o 11:49, Ryb napisał:

 

Styl życia był też inny. Kiedyś potrafiłem coś przy aucie zrobić a teraz po prostu nie mam czasu na to żeby się przy aucie jeszcze w mechanika bawić. Właśnie sobie zdałem sprawę, że nawet taką rzecz jak mycie auta ostatni raz miałem okazję wykonać samodzielnie jakieś 13 lat temu.

 

 

Współczuję. Jakoś mycie jeszcze ogarniam, polerki już nie mam czasu zrobić, ale ponadto jak mi zakrzyczeli za wymianę 4 tarcz i klocków 2.5kpln to usiadłem w którąś sobotę sam, ogarnąłem sobie temat sam i od tego czasu rzeczami które można załatwić samemu w rozsądnym czasie, bez specjalistycznych narzędzi i wiedzy, a kosztuje jakieś porąbane pieniądze w serwisach staram się bawić sam - strasznie mnie to odpręża i mam poczucie tego że oszczędzam pieniądze ;]

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, r1sender napisał:

sam dobrze wiesz, że do warsztatów nie przyjeżdżają ludzie na kawę. Wbrew temu co się twierdzi klientami nie są tylko ludzie nastoletnich paśćców i niekoniecznie z przebiegami pięciocyfrowymi.

oczywiście, ale co to zmienia ? Zdarzają się awarie, czynności eksploatacyjne, itp.

 

Godzinę temu, r1sender napisał:

W Twoim uwielbianym Oplu nie ma potrzeby na miarkę oleju patrzeć

o nie, nie - do uwielbienia to sporo brakuje ;)

 

Godzinę temu, r1sender napisał:

w nowej Corsie C, a co któreś tankowanie trzeba dolewać 1 litr oleju. Może jednostkowy przypadek, a może nie.  

nie odniosę się, nie mam żadnych doświadczeń z Corsą C. W latach kiedy była oferowana pracowałem ze Skodą. Ja mogę tylko napisać, że nie mam problemu ze zużyciem oleju pomiędzy przeglądami zarówno w swoim aucie, jak i we flocie. Jedyne regularne problemy z nadmierną konsumpcją wymagającą uzupełnienia pomiędzy przeglądami wystąpiły paradoksalnie tylko w BMW 7 i dwóch Passastach ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.04.2019 o 11:45, Ryb napisał:

 

W ASO Misubiczi jest tak, że jeśli odmówisz jakiejś naprawy zgodnej z książką to robią adnotację na papierach serwisowych i podpisujesz. Wtedy sprawa jest czysta.

 

Mnie parę razy ASO "zdenerwowało" tekstem w stylu: przegląd auta na gwarancji został wykonany i ... trzeba wymienić to, to i to.

Na pytanie, czemu nie zadzwonili z pytaniem czy wymieniać - odpowiedź w stylu "na przegląd zaplanowane jest 1,5h i nie zmieścilibysmy się z wymianą"

Po czym dostaję pismo do podpisania, że odbieram na własną odpowiedzialność auto z klockami i tarczami nadającymi się do wymiany, a najbliższy termin za 2 tygodnie w godzinach totalnie mi nie pasujących. 

Skoro nie wydadzą auta bez podpisu i nie naprawią, to chcę auto zastępcze i wtedy zaczynają się negocjacje ... smutne to.

Dupochrony rządzą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.04.2019 o 07:17, rwIcIk napisał:

Pytanie czy w ASO robiła przeglądy, czy tylko wymieniała olej i filtry ....

jak zaraz po zakupie Forestera pojechałem do ASO na wymianę oleju+filtra ASB to i tak dostałem cały protokół przeglądu + zalecenia z uwagi na wiek/przebieg.

Jeżdżenie do ASO z przypadku jest dla nich, realnie bezpieczne, ale jeżdżenie na regularne przeglądy i ogólne serwisowanie tam auta powinno z ich strony generować dodatkowe czynności.

Każdy, lepszy, mechanik serwisujący auto stałego klienta stara się dbać o interwały, przegląd ogólny auta nawet jak tylko olej w silniku wymienia.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wszystkie kolejne przeglądy były robione w danym ASO wg. książki serwisowej i w nią są wpisane, to powinni odpowiadać, jeśli nigdzie nie dali adnotacji w stylu: klient odmówił wymiany rozrządu

 

W zeszłym roku pojechałem do ASO Kia na przegląd rejestracyjny i gwarancyjny.

Auto przeszło ścieżkę diagnostyczną przeglądu rejestracyjnego bez problemu i podbili. A tam to przecież głównie hamulce sprawdzają.

A po przeglądzie gwarancyjnym dostaje informację, że do wymiany są tarcze z przodu (inne ASO rok wcześniej zmieniło tylko klocki nie wspominając o granicznym zużyciu tarcz) oraz klocki z tyłu.

Dali wycenę z kosmosu, więc odmówiłem. Dlatego wpisali na fakturze: klient odebrał auto z niesprawnym układem hamulcowym.... A rejestracyjny jakoś przeszło ;)

No i wykrakali partacze! Po kilku dniach, w Wielki Piątek zaświeciła się kontrolka hamulca, a prawe, tylne koło było całe w płynie. Ukręcili odpowietrznik przy wymianie 🤬

Na szczęście coś mi doradca wspomniał przy odbiorze, że męczyli się z tym kołem i jak podjechałem na szybko do najbliższego warsztatu sprawdzić z czego leci, to mi potwierdzili, że odpowietrznik. Bo jakbym nie wiedział, to już oczywiście sugerowali, że się cały zacisk rozciekł...

Tak więc ASO się nie myli, sami zepsuli i sami to wpisali na fakturę 😄

Na razie zmieniłem tylko tylne klocki. Oczywiście do ogranicznika było dużo miejsca i mogłem jeszcze spokojnie jeździć. A po wymianie zaczęło się grzać prawe tylne koło. No i nie wiadomo, czy zepsuli cały ten zacisk, czy przez nowe klocki. Ech, ASO :(

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rallyrychu napisał:

Jeżeli wszystkie kolejne przeglądy były robione w danym ASO wg. książki serwisowej i w nią są wpisane, to powinni odpowiadać, jeśli nigdzie nie dali adnotacji w stylu: klient odmówił wymiany rozrządu

Nie. Jezeli auto jest po gwarancji, to odpowiadaja tylko za te rzeczy, ktore byly przez nich robione (gwarancja na usluge i czesci). Nawet jezeli wpisza "rozrzad nie wymaga wymiany" i pasek strzeli, to nie wynika z tego, ze maja zafundowac nowy silnik. To nie jest wiazace, tylko dobra wola ASO, jezeli partycypuje w kosztach. Auto jest po gwarancji i opinie serwisu to tylko sugestia, nie gwarancja.

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.