Skocz do zawartości

Krótka piłka - akumulator


gorex

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj Skoda przywitała mnie zamkniętymi drzwiami i brakiem oznak życia akumulatora. Muszę kupić nowy. Wymagania niewielkie - 45Ah i tyle.

 

.......aaaaaale jest jeden problem. Auto bardzo mało jeździ. Czy da się kupić jakiś "lepszy" akumulator, który wytrzyma dłużej stanie i "nicnierobienie"??

 

W sklepach polecają....to co mają, więc to niezbyt miarodajne :) .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Skoda przywitała mnie zamkniętymi drzwiami i brakiem oznak życia akumulatora. Muszę kupić nowy. Wymagania niewielkie - 45Ah i tyle.
 
.......aaaaaale jest jeden problem. Auto bardzo mało jeździ. Czy da się kupić jakiś "lepszy" akumulator, który wytrzyma dłużej stanie i "nicnierobienie"??
 
W sklepach polecają....to co mają, więc to niezbyt miarodajne .
 
 
Krótka piłka - nie, kup najtańszy byle świeży (data produkcji), przy takiej eksploatacji każdy padnie, a taniego mniej szkoda.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fili_P napisał:

Głębokiego rozładowania (np Ca) jak na łajbę...tylko nie wiem czy z prądem rozruchowym się wstrzelisz

...
 

Przecież teraz prawie wszystkie są w Ca a po drugie od kiedy one są głębokiego rozładowania8]

 

 Żółta optima powinna spełnić oczekiwania choc pewnie cena nie spasuje;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, gorex napisał:

.......aaaaaale jest jeden problem. Auto bardzo mało jeździ. Czy da się kupić jakiś "lepszy" akumulator, który wytrzyma dłużej stanie i "nicnierobienie"??

 

Da się - kupić większy niż 45 Ah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem ile masz elektryki w swojej Skodzie, ale niedawno miałem niedzielny bolid pt. "Skoda Favorit" a w niej akumulator GigaWatt 55 Ah. Potrafiła zimą stać po 2 miesiące i odpalała od strzała. Ale tam bylo tylko radio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, gorex napisał:

Dzisiaj Skoda przywitała mnie zamkniętymi drzwiami i brakiem oznak życia akumulatora. Muszę kupić nowy. Wymagania niewielkie - 45Ah i tyle.

 

.......aaaaaale jest jeden problem. Auto bardzo mało jeździ. Czy da się kupić jakiś "lepszy" akumulator, który wytrzyma dłużej stanie i "nicnierobienie"??

 

W sklepach polecają....to co mają, więc to niezbyt miarodajne :) .

 

 

Zobacz akumulatory Sznajder/ZAP typu EFB - nie są dużo droższe od zwykłych kwasiaków, ale potrafią przyjąć większy ładunek i szybciej się doładować jeśli jeździsz na krótkich odcinkach. Wytrzymają też więcej cykli naładowania/rozładowania. Dodatkowo jakiś mały prostownik i niestety okazjonalne doładowanie.

 

ja bym brał zwykłego kwasiaka, ale większego - ok 60Ah jeśli się zmieści ... lub EFB ok 50Ah.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój akumulator 55Ah w punto szybko się rozładowywał. Pomiar miernikiem ustawionym na 10A wykazał pobór prądu na postoju 0.01 czyli chyba ok więc stwierdziłem że winny akumulator więc kupiłem nowy ale mniejszy 45Ah i dalej się rozładowuje do zera po np. 4 tygodniach w czasie których auto jeździ codziennie lub co 2 , 3 dni na odcinku najczęściej do 1km, potem gaszenie, odpalenie i powrót. Pobór na nowym akumulatorze na postoju ten sam 0.01. Winne są zbyt krótkie odcinki, że nie ma kiedy naładować? Alternator ma ładowanie 14,3V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.04.2019 o 18:44, goofer007 napisał:

Moim zdaniem nie warto bawić się w EFB, kup akumulator o większej pojemności jakieś powiedzmy 60-65Ah. Sprawdź sobie przy okazji pobór prądu na postoju, może uda się coś znaleźć i ograniczyć zużycie.

Dlaczego nie, skoro różnice cenowe były bardzo małe a akumulator jest lepszy? Dlatego napisałem żeby sprawdzić cenę, bo można się pozytywnie zaskoczyć jeśli chodzi o ZAP/Sznajder. Kupowałem na początku roku i kosztowały praktycznie tyle co kwasiaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rzel napisał:

dalej się rozładowuje do zera po np. 4 tygodniach w czasie których auto jeździ codziennie lub co 2 , 3 dni na odcinku najczęściej do 1km, potem gaszenie, odpalenie i powrót.

Raczej coś z prądem ładowania. Styki do sprawdzenia, prąd ładowania i napięcie podczas ładowania. Miernikiem cęgowym tuż po uruchomieniu.

Ilość energii potrzebnej do rozruchu jest bardzo mała. Uzupełnia się w minutę przy sprawnym układzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rzel napisał:

Mój akumulator 55Ah w punto szybko się rozładowywał. Pomiar miernikiem ustawionym na 10A wykazał pobór prądu na postoju 0.01 czyli chyba ok więc stwierdziłem że winny akumulator więc kupiłem nowy ale mniejszy 45Ah i dalej się rozładowuje do zera po np. 4 tygodniach w czasie których auto jeździ codziennie lub co 2 , 3 dni na odcinku najczęściej do 1km, potem gaszenie, odpalenie i powrót. Pobór na nowym akumulatorze na postoju ten sam 0.01. Winne są zbyt krótkie odcinki, że nie ma kiedy naładować? Alternator ma ładowanie 14,3V.

 

Czemu w takiej sytuacji kupiłeś mniejszy? Co Tobą kierowało?

 

Wg mnie mogą to być winne odcinki, 1 km to mało

Chociaż bardziej od odległości liczy się czas.

Jest zasadnicza różnica czy

a) odpalasz i turlasz się ten kilometr w korku przez 10 minut.

b) odpalasz i rura, kilometr robisz w niecałą minutę

 

Oczywiste, że w a) zdąży uzupełnić ładunek zużyty na rozruch i upływ na postoju

a w b) - nie wiadomo, ale być może nie naładuje do pełna.

 

Edytowane przez wald0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Joki napisał:

Raczej coś z prądem ładowania. Styki do sprawdzenia, prąd ładowania i napięcie podczas ładowania. Miernikiem cęgowym tuż po uruchomieniu.

Ilość energii potrzebnej do rozruchu jest bardzo mała. Uzupełnia się w minutę przy sprawnym układzie. 

 

Npisał, że odpala, jedzie kilometr, gasi.

Wg mnie to już jest ryzyko że się nie bilansuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, wald0 napisał:

Npisał, że odpala, jedzie kilometr, gasi.

Wg mnie to już jest ryzyko że się nie bilansuje.

Zmierzyłem to kiedyś w 2.0dCi, który jeszcze 60A świece grzał zimą przez 5s. Prąd rozrusznika 150A przez sekundę.

Prąd ładowania skoczył od razu po uruchomieniu pod 100A i spadał tak szybko, że trudno było na cyfrowym zobaczyć zmiany. Po 30s. na wolnych obrotach był już na poziomie setek miliamper. Po przejechaniu kilometra był niemierzalny. Pojedyncze mA czyli aku doładowany. Z resztą inaczej być nie mogło. To samo wynika z obliczeń. Polecam własny test. Dodatkowo benzyna nie grzeje świec i ma prąd rozruchu <100A.

Gdyby nie doładowywało w minutę, auta ze start/stop usłałyby masowo pobocza miejskich ulic.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Joki Ja rozumiem, ale mam pewne ale.

Po pierwsze - zakładając dany cykl użytkowania i konkretne auto - zgodzisz się, że istnieje granica poniżej której rozruch / ładowanie się nie zbilansuje.

Jak rozumiem twierdzisz kategorycznie, że 1 km jazdy to nie jest ta granica.

Ale ona nie jest stała dla każdego auta / alternatora / regulatora napięcia /akumulatora i pewnie jednemu wystarczy załóżmy te 20 sekund pracy innemu 30 sekund a innemu może więcej.

Kilometr - jak pisałem - można przejachac na różne sposoby = w różnym czasie.

Dodatkowo weź pod uwagę upływ na postoju (a pisał o 2 - 3 dniach postoju) w wyniku biernego poboru przez instalację auta i samorozładowanie akumulatora.

 

Sam mam drugie auto które stoi nie raz i tydzień a jak jeździ to 1 -2 - 3 kilometry. I jest w porządku. Ale nie wiem gdzie byłaby granica.

 

I jeszcze jedno. Prąd ładowania 100 A. Otóż z aletrnatora do akumulatora kabel ma w różnych autach różne przekroje (a zawsze są o wiele wiele cieńsze niż kabel rozrusznika) - widywałem dosyć cienkie i cięzko mi wyobrazić sobie by szło tam 100A.

Tak samo opór wewnętrzny akumulatora. Piszesz o 60Ah, kolega o 45Ah - funkcja natężenia ładowania będzie tutaj inaczej wyglądała - na korzyść 60Ah

Edytowane przez wald0
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Npisał, że odpala, jedzie kilometr, gasi.
Wg mnie to już jest ryzyko że się nie bilansuje.
Stara szkoła mówi, że zbilansowanie zabiera dobrych kilka minut.
Ja przedstawię przykład mazdy 2006 benzyny 2.0 zony, która jeździ wokół komina, jazda góra 6-7 minut i stop auto może stać kilka godzin lub dni. Niestety 2gi raz musiałem aku ładować prostownikiem bo już nie chciała kręcić.

Ps. Aku z zeszłego roku.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dlanaprzykładu (jak mawiał Kolega Kierownik) już wiem co dobiło mój akumulator. Jedna sprawa to oczywiście jego wiek ale "zabójstwem arcyksięcia Ferdynanda" była włączona i zapomniana kamera (DVR). 

 

Muszę ją chyba wymontować bo zdarza mi się to już nie pierwszy raz. 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kokosz napisał:

Ja przedstawię przykład mazdy 2006 benzyny 2.0 zony, która jeździ wokół komina, jazda góra 6-7 minut i stop auto może stać kilka godzin lub dni. Niestety 2gi raz musiałem aku ładować prostownikiem bo już nie chciała kręcić.

 

I takich przypadkach lepiej sprawdzi się większy akumulator - jako (z definicji) większy rezerwuar energii.

- na dłużej starczy zanim padnie

- jeżeli co jakiś czas jednak jest jakaś trasa, to jest większa szansa że jednak nie padnie. Albo wystarczy rzadziej doładować prostownikiem by nie padł.

- to może niuans - ale większemu akumulatorowi alternator nieco szybciej uzupełni ładunek (ze względu na nieco mniejszy opór wewnętrzny), co przesunie granicę "bilansowania" - może niedużo, ale może o to niedużo właśnie chodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gorex napisał:

Ja dlanaprzykładu (jak mawiał Kolega Kierownik) już wiem co dobiło mój akumulator. Jedna sprawa to oczywiście jego wiek ale "zabójstwem arcyksięcia Ferdynanda" była włączona i zapomniana kamera (DVR). 

 

Muszę ją chyba wymontować bo zdarza mi się to już nie pierwszy raz. 

 

 

 

Musiałem zmienic w mustangu Narzeczonej- nie wyłączała kamery i produkowałem złom Pb .

teraz może stać 2 miechy (w zimie nie jeździ bo to kabrio- i nie ma kłopotu ).

kup taki który pasuje- pamiętaj że plusy mogą być po różnych stronach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Joki napisał:

Gdyby nie doładowywało w minutę, auta ze start/stop usłałyby masowo pobocza miejskich ulic.

Auta ze start-stop maja jednak chyba sporo wiekszy prad "uderzeniowy".Z tego co pisza w internetach zalozenie zwyklego aku i uzywanie start stop zabije aku w kilka miesiecy.Ja w zadnym aucie nie uzywam start-stop,jezdze odcinki 3-4km i musze doladowywac aku co jakis czas.

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mati1.6dohc napisał:

Musiałem zmienic w mustangu Narzeczonej- nie wyłączała kamery i produkowałem złom Pb .

teraz może stać 2 miechy (w zimie nie jeździ bo to kabrio- i nie ma kłopotu ).

kup taki który pasuje- pamiętaj że plusy mogą być po różnych stronach.

Nie możecie Wy tych kamer po ludzku podłączyć, tylko każecie babom je wyłączać?

Obstawiam, że młody jesteś, nie znasz zwyczaju kobiet (chciałem napisać żon), ale one już tak mają, że jak można zapomnieć coś wyłączyć to na bank zapomną.

Słuchaj w tym temacie bardziej doświadczonych, bo ja nie słuchałem i się ożeniłem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Weź no mi wytlumacz co miałeś na myśli to pisząc 

Duży może starczyć na dłużej, jeśli dodatkowo doładujesz.

Ale jeśli będzie tylko w aucie, to skąd weźmie więcej energii przy jeździe na krótkich odcinkach?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wlad napisał:

Ja w zadnym aucie nie uzywam start-stop,jezdze odcinki 3-4km i musze doladowywac aku co jakis czas.

Zrób pomiary i będziesz wiedział dlaczego. Ja jeżdżę Dai raz w tygodniu 3km. do pralni i po drodze zakupy firmowe. W tym trzy uruchomienia silnika. Od prawie trzech lat aku daje radę nawet zimą a został zreanimowany po roku w stanie rozładowania do zera i na pewno nie ma nominalnej pojemności ani rezystancji. 

Edytowane przez Joki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wald0 napisał:

 

Czemu w takiej sytuacji kupiłeś mniejszy? Co Tobą kierowało?

 

Wg mnie mogą to być winne odcinki, 1 km to mało

Chociaż bardziej od odległości liczy się czas.

Jest zasadnicza różnica czy

a) odpalasz i turlasz się ten kilometr w korku przez 10 minut.

b) odpalasz i rura, kilometr robisz w niecałą minutę

 

Oczywiste, że w a) zdąży uzupełnić ładunek zużyty na rozruch i upływ na postoju

a w b) - nie wiadomo, ale być może nie naładuje do pełna.

 

kupiłem mniejszy bo przedstawiłem problem w punkcie zakupu akumulatora i gość stwierdził że wg katalogu ma być 45 a nie 55Ah

ten 1 km to podałem z dużym zapasem i robi się go w 2-3 minuty, potem postój i powrót; czasami codziennie, czasem rzadziej

 

ja mierzyłem tylko napięcie ładowania, które jest ok, a Joki pisał żeby zmierzyć prąd ładowania podczas rozruchu; alternator jest 75 amperowy i tyle ma pokazać miernik cęgowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, rzel napisał:

tyle ma pokazać miernik cęgowy?

To na początek mniej istotne. Ważne jest czy spada szybko do wartości niemierzalnych czy po tym odcinku nadal jest pobór? Jeśli nie ma to znaczy, że napięcie z alternatora musi być za niskie i dlatego nie doładowuje.

Jeśli jest to trzeba zwrócić uwagę jak rozkłada się charakterystyka ładowania? Jeśli w pierwszej sekundzie po uruchomieniu skacze na maks. wydajności alternatora i zaraz, w kilka, kilkanaście sekund szybko spada do wartości pojedynczych A lub mniej to wszystko jest OK i nie powinno być problemu. Skoro problem istnieje to raczej nie skacze na maks. po uruchomieniu a prąd spada powoli. To oznacza słaby styk w obwodzie ładowania lub inną przyczynę dużej rezystancji. I wtedy też nie doładuje.

Reasumując pomiar charakterystyki ładowania da odpowiedź czy problem leży w napięciu czy rezystancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Skoda przywitała mnie zamkniętymi drzwiami i brakiem oznak życia akumulatora. Muszę kupić nowy. Wymagania niewielkie - 45Ah i tyle.
 
.......aaaaaale jest jeden problem. Auto bardzo mało jeździ. Czy da się kupić jakiś "lepszy" akumulator, który wytrzyma dłużej stanie i "nicnierobienie"??
 
W sklepach polecają....to co mają, więc to niezbyt miarodajne .
 
 
A jakie odcinki pokonuje jak już jeździ? Bo to może być powód.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rwIcIk napisał:

Duży tym bardziej będzie niedoładowany, jeśli małego nie daje rady.

 

Bzdura całkowita i powielanie mitów.

Żadne tym bardziej. Na pewno nie będzie funkcjonował gorzej od mniejszego.

Edytowane przez wald0
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, wald0 napisał:

 

Bzdura całkowita i powielanie mitów.

Żadne tym bardziej. Na pewno nie będzie funkcjonował gorzej od mniejszego.

Gorzej możliwe że nie ....

Ale ktoś wyżej pisał, że lepiej.

Ja twierdzę, że lepiej, jeśli będzie z zewnątrz doładowywany - na dłużej starczy.

Jeśli będzie ładowany tylko z altka samochodu, to większy może wręcz gorzej zachowywać się, bo będzie miał za mało prądu ładowania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, wald0 napisał:

Bzdura całkowita i powielanie mitów.

Żadne tym bardziej. Na pewno nie będzie funkcjonował gorzej od mniejszego.

oburzasz się niejako z automatu na powielanie starego mitu i co do tego mitu masz rację, ale zastanów się nad ciągiem logicznym tej wypowiedzi i sytuacją.

Mały aku jest niedoładowany z uwagi na sposób eksploatacji więc duży też będzie niedoładowany. Proces ładowania dużego trwa dłużej ergo będzie w większym stopniu niedoładowany i będzie ulegał większej degradacji fizykochemicznej.

Owszem duży aku jest lepszy, w specyficznych warunkach potrafi się spisywać lepiej niż mały/dedykowany pojemnościowo, ale są też sytuacje gdzie nie pomoże i jest wręcz bezsensowny - to jest jedna z nich.

 

Bez zewnętrznego źródła prądu aku przy odcinakach 1km będzie niedoładowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, rwIcIk napisał:

Gorzej możliwe że nie ....

Ale ktoś wyżej pisał, że lepiej.

Ja twierdzę, że lepiej, jeśli będzie z zewnątrz doładowywany - na dłużej starczy.

Jeśli będzie ładowany tylko z altka samochodu, to większy może wręcz gorzej zachowywać się, bo będzie miał za mało prądu ładowania.

 

 

Bo lepiej. Może niewystarczająco, ale lepiej.

Ostatni wiersz Twojej wypowiedzi to nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Ozarek napisał:

Mały aku jest niedoładowany z uwagi na sposób eksploatacji więc duży też będzie niedoładowany.

 

 

Z grubsza prawda i zgoda (że TEŻ - w domyśle - TAK SAMO - będzie niedoładowany) - oczywiście tak ale dwa niuanse:

1) Jeżeli zignorujemy fakt, że duży akumulator szybciej uzupełni zużyty na rozruch ładunek (ze względu na mniejszy opór wewnętrzny)

2) Czy cykl krótkich odcinków jest PRZENIGDY nieprzerywany dłuższą jazdą

Bo jeśli jednak czasem jest dłuższa jazda, to duży się wtedy doładuje, a mały jest już zdechły.

 

 

15 minut temu, Ozarek napisał:

Proces ładowania dużego trwa dłużej ergo będzie w większym stopniu niedoładowany i będzie ulegał większej degradacji fizykochemicznej.

 

I tu się mylisz.

Akumulator na początku jest naładowany na 100%.

Ładunek z akumulatora pobiera rozruch. Pobiera tyle samo z dużego i z małego.

Zatem jego uzupełnienie nie potrwa dłużej dla dużego.

 

15 minut temu, Ozarek napisał:

Owszem duży aku jest lepszy, w specyficznych warunkach potrafi się spisywać lepiej niż mały/dedykowany pojemnościowo, ale są też sytuacje gdzie nie pomoże i jest wręcz bezsensowny - to jest jedna z nich.

 

Zasadniczo duży jest lepszy (co najmniej niegorszy) w KAŻDYCH warunkach. Pomijając tylko tyle, że więcej waży i więcej kosztuje

Edytowane przez wald0
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, wald0 napisał:

 

Z grubsza prawda i zgoda (że TEŻ - w domyśle - TAK SAMO - będzie niedoładowany) - oczywiście tak ale dwa niuanse:

1) Jeżeli zignorujemy fakt, że duży akumulator szybciej uzupełni zużyty na rozruch ładunek (ze względu na mniejszy opór wewnętrzny)

2) Czy cykl krótkich odcinków jest PRZENIGDY nieprzerywany dłuższą jazdą

Bo jeśli jednak czasem jest dłuższa jazda, to duży się wtedy doładuje, a mały jest już zdechły.

 

 

 

I tu się mylisz.

Akumulator na początku jest naładowany na 100%.

Ładunek z akumulatora pobiera rozruch. Pobiera tyle samo z dużego i z małego.

Zatem jego uzupełnienie nie potrwa dłużej dla dużego.

 

 

Zasadniczo duży jest lepszy (co najmniej niegorszy) w KAŻDYCH warunkach. Pomijając tylko tyle, że więcej waży i więcej kosztuje

Wszystko fajnie, ale powtórzę jeszcze raz.

Duży może być lepszy, jeśli będzie miał szansę się doładować - w trasie lub z zewnętrznego źródła.

Jeśli nie, to w czym będzie lepszy poza okresem po pierwszym włożeniu 100 % naładowanego do auta?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, wald0 napisał:

I tu się mylisz.

Akumulator na początku jest naładowany na 100%.

Ładunek z akumulatora pobiera rozruch. Pobiera tyle samo z dużego i z małego.

Zatem jego uzupełnienie nie potrwa dłużej dla dużego.

Trzeba by sobie postawić pytanie czy możliwości pobierania ładunku (ładowania sie) nie zależą  od typu/rodzaju/producenta samego akumulatora. Druga sprawa to taka,,że duzy akumulator naładuje sie szybciej (po rozruchu) od malego jest sprawa dyskusyjną.

Pamietam jakis stary watek z forum elektroda, gdzie był podnoszony ten temat. Chodziło o auta listonoszy i wbrew pozorom to wiekszy akumulator cierpiał bardziej przez niedoładowanie. Choć, jak pisalem wczesniej, nie tylko pojemność ma tutaj znaczenie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wald0 napisał:

Z grubsza prawda i zgoda (że TEŻ - w domyśle - TAK SAMO - będzie niedoładowany) - oczywiście tak ale dwa niuanse:

1) Jeżeli zignorujemy fakt, że duży akumulator szybciej uzupełni zużyty na rozruch ładunek (ze względu na mniejszy opór wewnętrzny)

tak by się mogło stać tylko pod warunkiem, że z alternatora może popłynąć więcej prądu, jak nie może - bo go nie ma - to nie naładuje się szybciej tylko wolniej,

1 godzinę temu, wald0 napisał:

2) Czy cykl krótkich odcinków jest PRZENIGDY nieprzerywany dłuższą jazdą

Bo jeśli jednak czasem jest dłuższa jazda, to duży się wtedy doładuje, a mały jest już zdechły.

autor wyraźnie napisał, że nie jest - więc nie jest. Okazjonalny wypad gdzieś dalej musiałby być regularny i jednak zapewniać min. 1h jazdy.

Mam doświadczenia z takim użytkowaniem auta. W tyg 2-3km praca-dom, ale w weekendy 2x50/75km, a i tak aku lekko przewymiarowany po kilku latach, i przy większym mrozie, odmawiał współpracy.

1 godzinę temu, wald0 napisał:

I tu się mylisz.

Akumulator na początku jest naładowany na 100%.

Ładunek z akumulatora pobiera rozruch. Pobiera tyle samo z dużego i z małego.

Zatem jego uzupełnienie nie potrwa dłużej dla dużego.

obecne aku Ca/Ca nie są w stanie doładować się w samochodzie, mają zbyt wysokie końcowe napięcie regeneracji ogniwa. Każdy jest niedoładowany, owszem lepiej mieć zapas pojemności i prądu zwarciowego, ale nadal nie możemy powiedzieć, że on się doładowuje całkowicie.

Inna sprawa, że AFAIK końcowy etap ładowania trwa dłużej dla większego aku.

2 minuty temu, patgaw napisał:

Czy jak auto jezdzi czasem w trase ponad 100km to dobrze jest jest podlaczyc pod prostownik zeby odsiarczyk aku i przedluzyc jego zywotnosc czy nie ma to sensu?

warto jeżeli masz prostownik, który jest w stanie doładować aku do 100%, czyli odzyskać w nim znamionową gęstość elektrolitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Jeśli weźmiesz aku 45Ah i 75Ah i oba będą naladowane do np 75%, to w którym będzie więcej pradu? ;]

Dlatego pisałem, że większy aku ma sens, jeśli jest w stanie się doładować np. w trasie albo doładowując z zewnątrz co jakiś czas.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, rwIcIk napisał:

Dlatego pisałem, że większy aku ma sens, jeśli jest w stanie się doładować np. w trasie albo doładowując z zewnątrz co jakiś czas.

 

 

Nie, większy Aku używany w takim samym trybie jak mniejszy, będzie miał więcej pradu :ok:

Zakladajac, ze startujesz od pelnego naladowania w obu to przecież auto nie zuzyje więcej prady niż w mniejszym...

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Nie, większy Aku używany w takim samym trybie jak mniejszy, będzie miał więcej pradu :ok:

Zakladajac, ze startujesz od pelnego naladowania w obu to przecież auto nie zuzyje więcej prady niż w mniejszym...

 

 

O tym też pisałem - lepiej jest, gdy startujesz od w pełni naładowanego. :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.