Skocz do zawartości

Czy istnieje coś takiego jak pechowy samochód? Długie


Lukass186

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, to normalna eksploatacja 126p. Jeśli było inaczej, to świadczyło o niesamowitym szczęściu właściciela.
Miałem kilka sztuk tego goowna i miałem serdecznie dość. Wszystko poza syreną było bardziej niezawodne. 
Malacz był w bielskim wykonaniu strasznym gruzem, rdza, odpalanie na kija, hałas, kielichy, zwrotnice, hamulce (a w zasadzie ich brak) w moim przypadku to jeszcze skrzynia padła, doświadczyłem szlifu wału, a na końcu padł silnik - siedemset kilo (czy ile tam ważył) nieruchomości na kołach.
Kumpel miał bisa, to było jeszcze większe nieszczęście.
Później sam kupiłem CC704 i to był kolejny błąd, choć pierwsze 2 lata jeszcze ujdzie, potem miało nie być Fiata w rodzinie, a jednak koleje losu są niezbadane.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sheckley napisał:

Raczej pechowi mechanicy i kolejny dowód że w dzisiejszych czasach remont silnika to coś czego się nie robi.

 

Robić to się robi, tylko w zwykłych dupowozach to się w żaden sposób nie kalkuluje, bo porządny remont silnika czyli naprawa główna to musi kosztować a nie, że ktoś wymieni pierścienie i zrobi głowicę i mówi, ze auto po kapitalce:hehe:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.04.2019 o 03:11, pejus1982 napisał:

Ostatnie auto używane jak kupowałem to oglądałem je 5 minut. Auto o wartości 25k zł od kącikowej koleżanki 😀 Auto okazało się w stanie bardzo dobrym od 2 lat tylko serwis olejowy. 

Mam podobnie z focusem II 09r.prosty motor 1,6 100KM ,.Przez okres 4 lat zrobiłem.

Uszczelka miski olejowej,klocki przód,pleciona +śr.tłumik,tuleja wahacza przód.rozrząd ..dzis nowe nakrętki do alu ..najechane przez 4 lata 53kkm.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, volf6 napisał:

Robić to się robi, tylko w zwykłych dupowozach to się w żaden sposób nie kalkuluje, bo porządny remont silnika czyli naprawa główna to musi kosztować a nie, że ktoś wymieni pierścienie i zrobi głowicę i mówi, ze auto po kapitalce:hehe:

coraz częściej producent nie przewiduje naprawy silnika, wał którego nie da się szlifować, czy brak nadwymiarowych tłoków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest awaria. Wykrakałem . Turbo pada przy przebiegu 180kkm. Szybko kobita wykończyła 🤣. Biję się z myślami czy nowe za 3k czy regeneracja w warsztacie który naprawia niby oficjalnie na angielskich częściach Mellet...

Swoją drogą zakładów od turbo więcej chyba niż z LPG . Prosta robota ?

Edytowane przez stig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, stig napisał:

Jest awaria. Wykrakałem . Turbo pada przy przebiegu 180kkm. Szybko kobita wykończyła 🤣. Biję się z myślami czy nowe za 3k czy regeneracja w warsztacie który naprawia niby oficjalnie na angielskich częściach Mell bodajże ...

Swoją drogą zakładów od turbo więcej chyba niż z LPG . Prosta robota ?

W jakim aucie? Ja bym rozwazyl hybrydke to przy okazji wiecej bedzie cisnienia dawala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, stig napisał:

Jest awaria. Wykrakałem . Turbo pada przy przebiegu 180kkm. Szybko kobita wykończyła 🤣. Biję się z myślami czy nowe za 3k czy regeneracja w warsztacie który naprawia niby oficjalnie na angielskich częściach Mellet...

Swoją drogą zakładów od turbo więcej chyba niż z LPG . Prosta robota ?

A objawy awarii to? Mnie śmiech ogarnia jak ludzie jadą do mechanika bo brak mocy i diagnoza to turbo do regeneracji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapeszając na tą chwilę same sukcesy. Tlumik pospawany za 50zl. Wczoraj położyłem się pod autem żeby pomacać sprężarkę klimy która od zeszłego roku rzęziła. Zauważyłem brak jednej śruby a podobną znalazłem jakiś czas temu na osłonie slinika. Myślałem że mechaniik po naprawie silnika zostawił. Wkręciłem i nastała cisza 😄

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2019 o 21:46, Maciej__ napisał:

 

Ja tez doszedlem do takich wnioskow  jakis czas temu:ok:

Zwyczajnie szkoda wolnego czasu, zeby go marnowanac na jezdzenie po mechanikach, doktoryzowanie sie na forach itp...

A nawet jak masz chwile wolnego, to lepiej go spozytkowac na cos ciekawszego niz wizyty w serwisie.

Nowe auta daje zdecydowanie wieksza gwarancje, ze lejesz tylko paliwo i jezdzisz, a w serwisie pojawiasz sie raz do roku na przeglad.

PS. Pewnie zaraz sie tu zleca Ci co to znaja wujka, szwagra, kolege co to byl w ASOz mechanikami na Ty po kupnie nowego auta ;) 

100% racji 

tylko do tego musisz mieć pieniądze

tak na poziomie ~80 tys-100 tys

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Dzień dobry mam dylemat co zrobić może ktoś podpowie jakiś miesiąc dobry temu kupiliśmy golfa plus 2005 rok z jednej wioski od starszego pana cena 8700 zszedł z ceny 9600 chciał pierwsze co klocki zmiana poinformowałam sprzedawcę bo to było no za 3 - 4 dni zapłacił za naprawę za chwilę płyn hamulcowy 80 zł zapłaciłam minął tydz przestałam słyszeć kierunkowskazy i jest tak do tej pory bo między czasie się okazało że ubywa płynu chłodniczy szyby paruja okropnie 4 butelki płynu własne samochód stoi u mechanika koszt 700-800 zł poszła nagrzewnica już jak jechałam na jeździe próbnej przed kupnem sprzedawca mówi że on nie umie ustawić niewie czemu tak parują szyby ale do rzeczy czy możliwe że to jest wada ukryta czy nagrzewnica była już zepsuta w czasie kupna czy dzwonić do dziada i mu wygarnąć zna nas wiedział że mieliśmy przeboje z innym samochodem jestem tak zła bo jak można kupić samochód który siedzi ciągle u mechanika fajne auto dobrze mi się jeździ co ja mam zrobić zadzwonić do nie go powiedzieć mu proszę o rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Kasiu 38 prawdopodobnie kupiłaś auto które miało jeździć póki koła się kręcą. Możesz albo korzystać z rękojmi jeśli skutecznie nie wyłączona ale będzie we wsi kwas albo ogarnąć auto kompleksowo i cieszyć się jazdą.
Co do padnietej nagrzewnicy to jak parowały szyby na jeździe próbnej to nie czuliście zapachu płynu? , szyba od środka nie była "tłusta"?
Pozdrawiam

Wysłane z mojego RMX3242 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kasia 38 napisał(a):

Dzień dobry mam dylemat co zrobić może ktoś podpowie jakiś miesiąc dobry temu kupiliśmy golfa plus 2005 rok z jednej wioski od starszego pana cena 8700 zszedł z ceny 9600 chciał pierwsze co klocki zmiana poinformowałam sprzedawcę bo to było no za 3 - 4 dni zapłacił za naprawę za chwilę płyn hamulcowy 80 zł zapłaciłam minął tydz przestałam słyszeć kierunkowskazy i jest tak do tej pory bo między czasie się okazało że ubywa płynu chłodniczy szyby paruja okropnie 4 butelki płynu własne samochód stoi u mechanika koszt 700-800 zł poszła nagrzewnica już jak jechałam na jeździe próbnej przed kupnem sprzedawca mówi że on nie umie ustawić niewie czemu tak parują szyby ale do rzeczy czy możliwe że to jest wada ukryta czy nagrzewnica była już zepsuta w czasie kupna czy dzwonić do dziada i mu wygarnąć zna nas wiedział że mieliśmy przeboje z innym samochodem jestem tak zła bo jak można kupić samochód który siedzi ciągle u mechanika fajne auto dobrze mi się jeździ co ja mam zrobić zadzwonić do nie go powiedzieć mu proszę o rade

Jeżeli wada była ujawniona podczas jazdy próbnej (sam Pan powiedział że szyby parują, nie wie czemu) to nie jest to zatajenie wady. Kupiłaś świadomie samochod który parował wewnątrz a sprzedający Cie o tym poinformował.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kasia 38 po 1 okropnie się to czyta.

Po 2 trafiłaś pewnie auto, które niewiele jeździło, a dziadek robił przy nim cokolwiek dopiero jak jechać przestawało.

Po 18 latach trafiła się kumulacja wszystkiego co do tej pory nie było robione.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kasia 38 napisał(a):

 zna nas wiedział że mieliśmy przeboje z innym samochodem jestem tak zła bo jak można kupić samochód który siedzi ciągle u mechanika fajne auto dobrze mi się jeździ co ja mam zrobić zadzwonić do nie go powiedzieć mu proszę o rade

 

Ja bym doradził kupno nowego auta z salonu, bo w pełnoletnich autach zawsze bedzie coś do zrobienia.

  • Lubię to 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem jedno pechowe 😁

Lupo 1.4 16v, zaraz po kupnie urwało się oparcie, potem, odpadł próg (auto miało seryjny pakiet ABT). Po zrobieniu była stłuczka - nie moja wina. Tydzień po odebraniu auta gdzieś na parkingu niechcący przejechałem po kamieniu i wywaliły poduszki i pasy. Wszystkie drzwi z klapą włącznie, wygięte od ciśnienia, poduszka i deska rozerwane, pasy luźne 😁 zrobiłem pasy i kierę. Deska w tedy była dla mnie za droga (taki okres w życiu). Jakoś krótko po tym incydencie zaczął nie odpalać, lub ciężko. Zima, aku padło, wsadziłem nowe, nowy filtr paliwa. 2 dni i stanął w trasie. Mechanik rozebrał auto, okazało się, że cz ciśnienia oleju miał zwarcie i gasił kontrolkę krótko po przekręceniu stacyjki 😁 a pompa oleju już dawno nie działała. 

Wystawiłem na. Sprzedaż z padnięty silnikiem rok od kupna. Sprzedałem 2 tys mniej niż kupiłem 

  • Lubię to 1
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Witam,
 
Na moim przykładzie, auto z 2008r, zakupione w połowie 2015r 100kkm przebiegu z założoną już instalacją LPG za ok 25kzł. Kupione w sposób jak "Pan Bóg przykazał" czyli historia sprawdzona w Aso  (ostatni przegląd w ASO pare miesięcy przed sprzedażą, przemierzone miernikiem całe w oryginale, przeszło ścieżkę zdrowia, oglądane trzy razy i na koniec z ojcem i bratem)
Nie licząc pakietu startowego oleje, rozrząd 800zł, komplet opon na lato 1500zł i za chwilę na zimę 900zł, tłumika, naprawy zawieszenia czy palników ksenon i innych:
 
03.2016r rozleciało się sprzęgło 1200zł
09.2016 naprawa sterownika LPG Landirenzo 350zł
10.2016 remont silnika 4300zł, (kiedyś pisałem tu o moim problemie i rozwinęła się długa dyskusja, może ktoś jeszcze pamięta) zaczęło się od oleju w zbiorniczku skończyło się na kapie motoru który nie wciągał oleju a po remoncie palił 0,5l na 80km i zaczęło się szarpanie z serwisem
03.2017 regeneracja pokrywy zaworów 270zł, warsztat stwierdził że membrana w pokrywie jest winna temu że olej znika i muszę wymienić na nową jednak ja oddałem do regeneracji
04.2017 wymiana pokrywy na nową 800zł bo warsztat dalej się upiera że musi być nowa a regeneracja nic nie daje - auto jak żarło olej tak żre nadal
06.2017 warsztat rozbiera motor jeszcze raz 2200zł, okazuje się że nikt wcześniej nie przemierzył cylindrów i są owale i nowe pierścienie są powodem żarcia oliwy. Zapłaciłem za nowe pierścienie, i naprawe bloku (przetoczenie na większe), uszczelki i robociznę warsztat bierze na siebie - auto w końcu jeździ i przestało pić olej, już pomijam fakt czy powinienem cokolwiek płacić ja nie mogłem w nocy przez to wszystko spać. Kiedy silnik był na stole sprawdziłem numery silnika i okazało się że motor jest z innego auta. Albo handlarz kupił auto ze strzelonym silnikiem i wsadził złom albo sam kupił po przekładce.
12.2017 żona rozbija swój samochód w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia wracając z pracy. Szklanka i dachowanie-auto na złom, żona w szpitalu z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Odbieram ją ze szpitala moim "fantastycznym" autem i mam obtarte dwoje drzwi - na szczęście sprawca zostawił kartkę.
02.2018 padają wtryski LPG landirenzo, przy okazji kapie z reduktora 1800zł - wymiana "przodu instalacji" na Staga.
04.2019 skończyła się ważność zbiornika LPG 650zł (wątek na kąciku LPG) pojechałem na legalizację za 330zł i po wyciągnięciu butli okazuje się że jakiś idiota w Niemczech położył butlę na filcu i przez 10 lat wszystko kisło i rdzewiało. Butla złom i wnęka koła zapasowego do wstawienia reperaturki u blacharza (nowa butla z robocizną ok 500zł + blacharz 250zł)
04.2019 od zeszłego lata wyje sprężarka klimy, może kosztować naprawa między 150-1000zł 
 
Naprawdę dbam o auta i wymieniam wszystko książkowo, piszę wszystko w zeszytach. To jakiś pech, feralne auto?
Podsumowując wszystkie naprawy + zakup auta i gdybym zdecydował się na niewielki kredyt to dziś bym jeździł nowym autem z salonu. Może biednym białym na kołpakach ale pewnie przez lata bezawaryjnie.
Mając 30 lat na karku już chyba dojrzałem tego że prócz mocniejszego silnika, ksenonu, składanych lusterek, grzanych siedzeń ładnych alu cenie sobie spokój ducha i dobry sen.
Brat się śmieje ale zacząłem oglądać nowe Dacie Duster i Lodgy...
W sumie to bym sprzedał to auto bo mam go serdecznie dosyć ale zrobiłbym komuś świetny prezent po tych wszystkich naprawach.
Chyba bym się ucieszył gdyby ktoś mi skasował to auto.
 
Paradoksem jest fakt że auto było kupione tak jak powinno się kupować a okazało się totalną wtopą.
 
Pożaliłem się. Jest środek tygodnia ale chętnie bym się napił.


No i?
Opisałeś coś co spotyka pewnie większość posiadaczy starych strupków.
Ta różnica że Ty opisałeś a oni tego nie zrobili.
Ubawił mnie remont silnika na ~4300.
Sam się przekonałeś że to nie był remont.

Co powiesz na auto za ~50k i dolozenie po 2 miesiącach kolejnych 15w plusie na silnik bo brał olej?
Po tym 2x egr a ostatnio hit. Pękł v-band i o mało nie odleciał dpf.
To jest magia.


Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, WaWeR napisał(a):

Co powiesz na auto za ~50k i dolozenie po 2 miesiącach kolejnych 15w plusie na silnik bo brał olej?

Nie, nie chcemy już historii o 'puretechu'. Wszyscy wiedzą, że tego guana się nie kupuje. ;)

  • Lubię to 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, iwik napisał(a):

Nie, nie chcemy już historii o 'puretechu'. Wszyscy wiedzą, że tego guana się nie kupuje. ;)

 

To może historia o autach włoskich. Mialem cztery. Żadne nie bylo pechowe. Co za pech. Nie polecam. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie chcemy już historii o 'puretechu'. Wszyscy wiedzą, że tego guana się nie kupuje. 
Ale to akurat niemiecka, bawarska robota.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, WaWeR napisał(a):

Ale to akurat niemiecka, bawarska robota.

 

Nawet jeśli, to Francuzi z uparciem maniaka pchaja ja dalej.

 

Naprawdę, nie jest sztuką robić i coś uszkodzić przy okazji. Sztuką jest zepsuć i przez następne 20 lat robić to samo.

Edytowane przez grogi
  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, WaWeR napisał(a):

No i?

 

Pomijając bezsensowne cytowanie przez ciebie całego postu, to nie zauważyłeś, że to wykopalisko wątku sprzed prawie pięciu lat? 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bochumil napisał(a):

To może historia o autach włoskich. Mialem cztery. Żadne nie bylo pechowe. Co za pech. Nie polecam. 

 

Włoskie nie są pechowe bo to nie pech tylko eksploatacja.

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bochumil napisał(a):

To może historia o autach włoskich. Mialem cztery. Żadne nie bylo pechowe. Co za pech. Nie polecam. 

 

Cóż, miałem 5 polonezów, 1 tylko był pechowy, ale to na własne życzenie - kupiłem, bo miałem dosyć łażenia w deszczu po giełdzie ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, futrzak napisał(a):

 

Cóż, miałem 5 polonezów, 1 tylko był pechowy, ale to na własne życzenie - kupiłem, bo miałem dosyć łażenia w deszczu po giełdzie ;l

 

Dostałem kiedyś na dojazdy do pracy Poloneza od szwagra. Oczywiście z LPG. Niewiele rzeczy w nim działało, ale korozja działała na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bochumil napisał(a):

Dostałem kiedyś na dojazdy do pracy Poloneza od szwagra. Oczywiście z LPG.

 

Gdybym miał czerpać wiedzę na podstawie puga ekspoatowanego przez szwagra, to bym nigdy nie kupił tej marki ;l 

 

1 minutę temu, bochumil napisał(a):

Niewiele rzeczy w nim działało, ale korozja działała na pewno.

 

Jak to w samochodzie od szwagra ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry mam dylemat co zrobić może ktoś podpowie jakiś miesiąc dobry temu kupiliśmy golfa plus 2005 rok z jednej wioski od starszego pana cena 8700 zszedł z ceny 9600 chciał pierwsze co klocki zmiana poinformowałam sprzedawcę bo to było no za 3 - 4 dni zapłacił za naprawę za chwilę płyn hamulcowy 80 zł zapłaciłam minął tydz przestałam słyszeć kierunkowskazy i jest tak do tej pory bo między czasie się okazało że ubywa płynu chłodniczy szyby paruja okropnie 4 butelki płynu własne samochód stoi u mechanika koszt 700-800 zł poszła nagrzewnica już jak jechałam na jeździe próbnej przed kupnem sprzedawca mówi że on nie umie ustawić niewie czemu tak parują szyby ale do rzeczy czy możliwe że to jest wada ukryta czy nagrzewnica była już zepsuta w czasie kupna czy dzwonić do dziada i mu wygarnąć zna nas wiedział że mieliśmy przeboje z innym samochodem jestem tak zła bo jak można kupić samochód który siedzi ciągle u mechanika fajne auto dobrze mi się jeździ co ja mam zrobić zadzwonić do nie go powiedzieć mu proszę o rade
Droga Kasiu.
Qrna jak to nie jest jakas poducha któregoś z adminów to przebilas mnie - gratuluję

2. Serio dziadek Wam zasponsorował nowe klocki po zakupie a ty jeszcze nazywasz go " dziadem"???

Dalej mi się nie chce odpowiadać nawet. Auto za czapkę śliwek pełnoletnie a się psuje - szok! I do tego ta wada ukryta ;-))) do sądu z nim ;-))))
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MARS napisał(a):

 

Pomijając bezsensowne cytowanie przez ciebie całego postu, to nie zauważyłeś, że to wykopalisko wątku sprzed prawie pięciu lat? 

No nie., wyświetla mi 5 ostatnich odpowiedzi a te są z tego roku.

 

14 godzin temu, grogi napisał(a):

 

Nawet jeśli, to Francuzi z uparciem maniaka pchaja ja dalej.

 

Naprawdę, nie jest sztuką robić i coś uszkodzić przy okazji. Sztuką jest zepsuć i przez następne 20 lat robić to samo.

 

No cóż. Skoro ludzie to kupują....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, WaWeR napisał(a):

No cóż. Skoro ludzie to kupują....

 

Nie każdy ma 17538 postów na AK. A  5 lat gwarancji (tyle dostałem na swoją cytrynę) buduje zaufanie... 

Edytowane przez grogi
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bochumil napisał(a):

 

To może historia o autach włoskich. Mialem cztery. Żadne nie bylo pechowe. Co za pech. Nie polecam. 

Miałem Fiata 6 sztuk 5 różnych modeli. Teraz jest Alfa i w żadnym nie popsuł mi się alternator. To jest dopiero pech.

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TADA napisał(a):

Miałem Fiata 6 sztuk 5 różnych modeli. Teraz jest Alfa i w żadnym nie popsuł mi się alternator. To jest dopiero pech.

 

Dlatego moim następnym autem też będzie auto włoskie. Już mnie korci na 500X 1.4 170KM z automatyczną skrzynią ZF 9HP. Szansa na pecha spora, bo Multiair bezawaryjny nie jest 😉

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
off-top Co to zawieszony obiad ? Link nie działa.
Było. Chyba się skończyło.
Jak w kawiarniach z zawieszona kawa.
Można było kupić obiad. Jedna taka knajpka w Warszawie to oferowała. Nawet w telewizji o nich było.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2024 o 04:49, Kasia 38 napisał(a):

Dzień dobry mam dylemat co zrobić może ktoś podpowie jakiś miesiąc dobry temu kupiliśmy golfa plus 2005 rok z jednej wioski od starszego pana cena 8700 zszedł z ceny 9600 chciał pierwsze co klocki zmiana poinformowałam sprzedawcę bo to było no za 3 - 4 dni zapłacił za naprawę za chwilę płyn hamulcowy 80 zł zapłaciłam minął tydz przestałam słyszeć kierunkowskazy i jest tak do tej pory bo między czasie się okazało że ubywa płynu chłodniczy szyby paruja okropnie 4 butelki płynu własne samochód stoi u mechanika koszt 700-800 zł poszła nagrzewnica już jak jechałam na jeździe próbnej przed kupnem sprzedawca mówi że on nie umie ustawić niewie czemu tak parują szyby ale do rzeczy czy możliwe że to jest wada ukryta czy nagrzewnica była już zepsuta w czasie kupna czy dzwonić do dziada i mu wygarnąć zna nas wiedział że mieliśmy przeboje z innym samochodem jestem tak zła bo jak można kupić samochód który siedzi ciągle u mechanika fajne auto dobrze mi się jeździ co ja mam zrobić zadzwonić do nie go powiedzieć mu proszę o rade

Nie no, albo to fejk, albo ludzie naprawdę są roszczeniowi. Wymagania, jakby to był Merc S klasy, nówka z salonu. Kasiu, rozwaliłaś system :-).

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wujek napisał(a):

Kyrieelejson, żałuję że u nas nie ma jak w uk gwarancja do bramy i tyle. Auto stare ma prawo się psuć a ludzie chcą nówki. 

Ale w przypadku powaznych wad ukrytych i prawnych mozesz do 30 dni oddac auto .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak, stara dobra motoryzacja się skończyła i dzisiejsze konstrukcje to koszmar, wiec prawdopodobieństwo trafienia "pecha" jest ogromne. 

Edytowane przez zet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zet napisał(a):

Tak czy siak, stara dobra motoryzacja się skończyła i dzisiejsze konstrukcje to koszmar, wiec prawdopodobieństwo trafienia "pecha" jest ogromne. 

To które konkretnie silniki z tych nowszych mozna dzisiaj kupić? Z Forda,reno,opla,nissana,czy volvo,kia ,hundai . 1,6gi 150KM?np

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zet napisał(a):

Tak czy siak, stara dobra motoryzacja się skończyła i dzisiejsze konstrukcje to koszmar, wiec prawdopodobieństwo trafienia "pecha" jest ogromne. 

Slogan powtarzany co dekadę od kilku dekad ;)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.