Skocz do zawartości

Używane 0.9-1.2 TSI, TCE, PureTech, EcoBoost - który jest najgorszy?


Mr_Harry

Rekomendowane odpowiedzi

Większość miejskich używanych aut 4-6 letnich jest dostępnych z małymi benzynowymi silnikami turbo. Czy jest jakiś, który nie jest ryzykowny w zakupie? Niestety wysokie koszty wymiany takich silników (bo naprawa nie ma zwykle sensu) budzą spore obawy o sens zakupu używanego auta B, które ma być w miarę dynamiczne i bezawaryjne. Nie muszę dodawać, że skoro używane (4-6 letnie), to również nie zbyt drogie.

Ale nie o konkretnych autach, tylko o silnikach.

 

1,0 TSI - o tym nie wiem zbyt wiele jest dość nowy, ale z racji pojemności raczej nie jest zrywny przy ruszaniu,

1,2 TSI - podobno trzeba go docisnąć, żeby sprawnie ruszał w mieście, potrafi wypić trochę oleju po przebiegach 100 tyś, podobno te na pasku już nie mają problemów z rozrządem, potrafi wywalić uszczelką głowicy częściej niż inne;

0,9 TCE - trzeba docisnąć i cierpliwie poczekać, żeby sprawnie ruszyć lub wcisnąć się w lukę między autami, też coś słyszałem o zużywaniu oleju i apetycie na paliwo;

1,2 TCE - podobno lubi wypić olej i nie jest zbyt oszczędny, wtryskiwacze wrażliwe na jakość paliwa, słabe cewki;

1,0 EcoBoost - ten również wymaga cierpliwości przy ruszaniu, dodatkowo problemy z chłodzeniem skutkujące wymianą silnika (mam przypadek w rodzinie, nowe auto 70 tyś i wymiana); 

1,2 PureTech - rozpuszczające się i strzępiące paski rozrządu zatykają przepływ oleju i silniki padają ok. 70 tyś, jeśli miały wadliwy pasek. Podobno poprawili, ale w używanym nie wiadomo co trafię, jakieś problemy z wycierającym się wałem na początku produkcji, pękały tez świece (ceramika) - nie wiem czy to opanowali.

 

Proszę o jakieś uwagi, informacje o potencjalnych problemach z wymienionymi silnikami, bo w przypadku aut używanych wybór takiego silnika wygląda na wybieranie mniejszego zła. Może trzeba odpuścić auta z tymi silnikami?

Jest przecież druga strona mocy - japońskie silniki suzuki, honda, mazda - bez turbo, bez momentu obrotowego, bez tych wszystkich problemów. Niestety oferta takich aut nie zachwyca ani ceną ani wyglądem/jakością wnętrza. Ale nie o autach ma być, ale o silnikach.

  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Mr_Harry napisał:

Większość miejskich używanych aut 4-6 letnich jest dostępnych z małymi benzynowymi silnikami turbo. Czy jest jakiś, który nie jest ryzykowny w zakupie? Niestety wysokie koszty wymiany takich silników (bo naprawa nie ma zwykle sensu) budzą spore obawy o sens zakupu używanego auta B, które ma być w miarę dynamiczne i bezawaryjne. Nie muszę dodawać, że skoro używane (4-6 letnie), to również nie zbyt drogie.

Ale nie o konkretnych autach, tylko o silnikach.

 

1,0 TSI - o tym nie wiem zbyt wiele jest dość nowy, ale z racji pojemności raczej nie jest zrywny przy ruszaniu,

1,2 TSI - podobno trzeba go docisnąć, żeby sprawnie ruszał w mieście, potrafi wypić trochę oleju po przebiegach 100 tyś, podobno te na pasku już nie mają problemów z rozrządem, potrafi wywalić uszczelką głowicy częściej niż inne;

0,9 TCE - trzeba docisnąć i cierpliwie poczekać, żeby sprawnie ruszyć lub wcisnąć się w lukę między autami, też coś słyszałem o zużywaniu oleju i apetycie na paliwo;

1,2 TCE - podobno lubi wypić olej i nie jest zbyt oszczędny, wtryskiwacze wrażliwe na jakość paliwa, słabe cewki;

1,0 EcoBoost - ten również wymaga cierpliwości przy ruszaniu, dodatkowo problemy z chłodzeniem skutkujące wymianą silnika (mam przypadek w rodzinie, nowe auto 70 tyś i wymiana); 

1,2 PureTech - rozpuszczające się i strzępiące paski rozrządu zatykają przepływ oleju i silniki padają ok. 70 tyś, jeśli miały wadliwy pasek. Podobno poprawili, ale w używanym nie wiadomo co trafię, jakieś problemy z wycierającym się wałem na początku produkcji, pękały tez świece (ceramika) - nie wiem czy to opanowali.

 

Proszę o jakieś uwagi, informacje o potencjalnych problemach z wymienionymi silnikami, bo w przypadku aut używanych wybór takiego silnika wygląda na wybieranie mniejszego zła. Może trzeba odpuścić auta z tymi silnikami?

Jest przecież druga strona mocy - japońskie silniki suzuki, honda, mazda - bez turbo, bez momentu obrotowego, bez tych wszystkich problemów. Niestety oferta takich aut nie zachwyca ani ceną ani wyglądem/jakością wnętrza. Ale nie o autach ma być, ale o silnikach.

Odnoszę wrażenie że posługujesz się legendami ludowymi.

Jeździłeś przykładowo 1.0 TSI? Toż to jedzie jak wolnossące 1,8 albo i lepiej. 

Co masz dokładnie na myśli pisząc o cierpliwości przy ruszaniu?

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem 1,2 TSI i o ile podczas jazdy obwodnicą, czy w płynnym ruchu miejskim jest ok, to ruszanie z podporządkowanej, przyśpieszanie jak samochód lekko się toczy czy ruszanie w korku nie odpowiada mi. Wolnossący motor rusza od razu, płynnie, tutaj turbina musi się napędzić, wtedy już idzie. Co ciekawe 1.2 PureTech też jeździłem i on jakoś lepiej się zbierał od dołu. Ale skupiłbym się bardziej na awaryjności niż na braku mocy/momentu w małych silnikach do czasu, jak turbina zacznie się kręcić. Ten 1.0 TSI to chyba 1.4 TSI z uciętym cylindrem i wariatorem faz, więc raczej nie będzie jechał jak 1,8 wolnossące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że trzeba dociskać niektóre silniki żeby jechały - akurat jeździłem 1.2TSI w Leonie i 1.0EB w Focusie - jak dla mnie oba to rakiety, akurat do miasta idealne. Startują z niskich obrotów i jedyne do czego można się na siłę doczepić to może trochę mało mocy na autostradzie. 

 

Jesli chodzi o Ecoboosty to chyba tylko pierwsze wypusty miały problem z chłodzeniem - tam pękała jakaś rura = brak płynu = silnik szybko się przegrzewał. To już jest usunięta wada i teraz nie słychać o takich przypadkach. W nowoczesnych turbobenzynach trzeba pilnować układu chłodzeia, bo po przegrzaniu silnika można nie uratować.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mr_Harry napisał:

Jeździłem 1,2 TSI i o ile podczas jazdy obwodnicą, czy w płynnym ruchu miejskim jest ok, to ruszanie z podporządkowanej, przyśpieszanie jak samochód lekko się toczy czy ruszanie w korku nie odpowiada mi. Wolnossący motor rusza od razu, płynnie, tutaj turbina musi się napędzić, wtedy już idzie. Co ciekawe 1.2 PureTech też jeździłem i on jakoś lepiej się zbierał od dołu. Ale skupiłbym się bardziej na awaryjności niż na braku mocy/momentu w małych silnikach do czasu, jak turbina zacznie się kręcić. Ten 1.0 TSI to chyba 1.4 TSI z uciętym cylindrem i wariatorem faz, więc raczej nie będzie jechał jak 1,8 wolnossące.

ale to generalnie cecha silników turbo-benzynowych ... zawsze jest lekkie opóźnienie w stosunku do wolnossących. Układ napędowy zachowuje się trochę jak z gumy. Da się do tego przyzwyczaić. 

 

Na co dzień użytkuję wolnossące 1.8 i 1.5Ecoboost .. no i ten drugi jest gumowaty po przesiadce z wolnossaka. Jest spore opóźnienie przy gwałtownym dodaniu gazu ... a ecoboosty i tak mają małą turbosprężarkę, która powinna mieć niewielką bezwładność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz rację, akurat to 1.8 Hondy nie jest rakietą na niskich obrotach, natomiast 2.0 Mazdy już ładnie się zbiera od dołu. Więc jak 1.5 EcoBoost jest gumowaty, to chyba nie dla mnie te silniki. Muszę więcej pojeździć EcoBoost, natomiast co do poprawienia chłodzenia w tym silniku, to niby po 2013 czy 2014, ale jednak w Focusie 1.0 padł w grudniu, auto ma 4 lata i 70K przebiegu. Naprawione na gwarancji przedłużonej Ford. Koszt bez gwarancji byłby jakiś kosmiczny, trwało ze 2 miesiące. Takich niespodzianek wolę uniknąć - dlatego pytanie czy warto się pchać w te silniki, bo w nowych autach już nie mamy wyboru, a w używanych możemy jeszcze kupić jakieś 1.4 od Forda czy Hondy. Też nie jest to rakieta spod świateł, ale przynajmniej brak problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Mr_Harry napisał:

Jeździłem 1,2 TSI i o ile podczas jazdy obwodnicą, czy w płynnym ruchu miejskim jest ok, to ruszanie z podporządkowanej, przyśpieszanie jak samochód lekko się toczy czy ruszanie w korku nie odpowiada mi. Wolnossący motor rusza od razu, płynnie, tutaj turbina musi się napędzić, wtedy już idzie. Co ciekawe 1.2 PureTech też jeździłem i on jakoś lepiej się zbierał od dołu. Ale skupiłbym się bardziej na awaryjności niż na braku mocy/momentu w małych silnikach do czasu, jak turbina zacznie się kręcić. Ten 1.0 TSI to chyba 1.4 TSI z uciętym cylindrem i wariatorem faz, więc raczej nie będzie jechał jak 1,8 wolnossące.

IMO mówisz o typowych bolączkach aut z turbosprężarką. Trzeba się przyzwyczaić i nauczyć sę tym jeździć. Też miałem na początku z tym problem. W wolnosących owszem reakcja na gaz jest natychmiastowa i zauważam to jak się przesiadam, ale powiedzmy sobie szczerze - do 3500 obrotów niewiele się dzieje ;]

Ja wolnossaka już nie kupię. 

A co do Twojego pytania o trwałość, to tak jak z wszystkimi używkami. Jak źle trafisz to będzie kłopot. 

1.0 TSI jest już na rynku od 2015 i póki co nie słychać żeby coś się powtarzalnego z nimi działo.

1.0 ecoboost pomijając znany już ci problem z chłodzeniem w niektórych modelach też się nieźle trzyma.

Ja bym się skupił na tych dwóch silnikach. 1.0 mniej pali, ale fordowski silnik ma wyższą kulturę pracy w mojej opinii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mr_Harry napisał:

Jeździłem 1,2 TSI i o ile podczas jazdy obwodnicą, czy w płynnym ruchu miejskim jest ok, to ruszanie z podporządkowanej, przyśpieszanie jak samochód lekko się toczy czy ruszanie w korku nie odpowiada mi.

Nie zauważyłem w ogóle takiego problemu. :hmm:

Wiadomo, że silnik zaczyna ciągnąć jak turbo podpompuje, ale to taczej normalna charakterystyka pracy silnika ze sprężarką.

Bardziej bym się czepił tego, że wersja 85KM traci moc powyżej 4000 obr/min, co jest skutkiem "wykastrowania" silnika softem przez producenta (zakładam, że wersja 110KM nie ma tego problemu, i że da się to skorygować zdejmując kaganiec u tunera).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu zrobiłem 1200km capturem 1.2 tce. Auto bardzo ciche, nawet przy 130km/h można było swobodnie rozmawiać (w moim C4 1.6 benzyna jest już bardzo głośno). Spalił średnio 7.5l (60% autostrada do 130km/h, 40% jazda po górzystych terenach). Silnik ładnie idzie dopiero jak turbo obudzi się do życia, na niskich obrotach bardzo słaby. Jak już pamiętałem o turbodziurze to bardzo przyjemnie mi się jeździło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, demoneczek napisał:

1.0 TSI do 2k obr lipa, później poszły "szalone konie" a pow 6k obr buuuu jakby spadochron sie otworzył z tyłu. I to nie jest odcinka . 

 

 

To chyba zależy też od softu, bo czytałem, że Fabia 95KM z tym silnikiem rozwija moment juz od 1500rpm. A mocniejsza dopiero od 2000rpm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, czachabrava napisał:

 

To chyba zależy też od softu, bo czytałem, że Fabia 95KM z tym silnikiem rozwija moment juz od 1500rpm. A mocniejsza dopiero od 2000rpm.

A widzsz ja mam 110KM . To musze do jakiegos szpenia podjechac celem zlifingowania softa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.04.2019 o 10:56, Azbest napisał:

Piszesz że trzeba dociskać niektóre silniki żeby jechały - akurat jeździłem 1.2TSI w Leonie i 1.0EB w Focusie - jak dla mnie oba to rakiety, akurat do miasta idealne. Startują z niskich obrotów i jedyne do czego można się na siłę doczepić to może trochę mało mocy na autostradzie. 

 

Jesli chodzi o Ecoboosty to chyba tylko pierwsze wypusty miały problem z chłodzeniem - tam pękała jakaś rura = brak płynu = silnik szybko się przegrzewał. To już jest usunięta wada i teraz nie słychać o takich przypadkach. W nowoczesnych turbobenzynach trzeba pilnować układu chłodzeia, bo po przegrzaniu silnika można nie uratować.

Rura przy zbiorniczku bodajże,aczkolwiek nie widze problemu podnieśc maskę raz w miesiącu i zerknąc stan płynu..Po lifty chyba już nie maja tego problemu..Ta akcja to chyba na silnik 1,0 była..1,6 EB i 1,5 EB ponoć nie..Aczkolwiek waham sie miedzy tym 1,6 a 1,5 w razie kupna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.04.2019 o 10:18, Mr_Harry napisał:

0,9 TCE - trzeba docisnąć i cierpliwie poczekać, żeby sprawnie ruszyć lub wcisnąć się w lukę między autami, też coś słyszałem o zużywaniu oleju i apetycie na paliwo;

 

Nie wiem skąd taka teoria, że trzeba docisnąć i cierpliwie poczekać, żeby sprawnie ruszyć lub wcisnąć się w lukę. Mam Clio z tym silnikiem i dużo sprawniej jeździ niż wolnossący cee'd 1,4, ba w ruchu miejskim to sprawniej jeździ niż Kia Carnival z 2,9 CRDI, która miała 185KM, którym wcześniej jeździłem. Jeżeli chodzi o zużywanie oleju to nie zauważyłem takiego faktu, żeby pomiędzy wymianami co 15kkm były jakieś problemy z tym związane, co prawda mam najechane raptem niecałe 23kkm. A jeśli chodzi o apetyt na paliwo to wszystko zależne od tego jak ciężką mamy nogę. Można spalić 4,5l/100km, a można i spalić 8l, czy nawet 12l, przy prędkościach 160-170km/h. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arek_m napisał:

Rura przy zbiorniczku bodajże,aczkolwiek nie widze problemu podnieśc maskę raz w miesiącu i zerknąc stan płynu..Po lifty chyba już nie maja tego problemu..Ta akcja to chyba na silnik 1,0 była..1,6 EB i 1,5 EB ponoć nie..Aczkolwiek waham sie miedzy tym 1,6 a 1,5 w razie kupna.

Akcja serwisowa na układ chłodzenia była prowadzona dla silników 1.6 EB z lat 2010-2014. Tutaj info.

Silnik 1.5 EB ma już zupełnie przeprojektowany układ chłodzenia. Jeśli możesz sobie pozwolić na młodszy egzemplarz to na pewno lepiej brać 1.5.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, noras napisał:

Chyba przedwojenne 1,8 ....

Jeździłem 1,0 TSi i dołu nie ma absolutnie, a dźwięk jak z Matiza. 1,2 TSi jest o trzy klasy lepszy.

 

Pewnie, ze jedzie lepiej jak wolnossące 1.8. Ciekawe jakie wolnossące 1.8 16V ma lepszy dół od tego bzyka z turbiną :hehe:

Miałem kilka aut z silnikiem 1.8 N/A i do 3000rpm to silnik wydawał aby jęki zarzynania.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, noras napisał:

Chyba przedwojenne 1,8 ....

Jeździłem 1,0 TSi i dołu nie ma absolutnie, a dźwięk jak z Matiza. 1,2 TSi jest o trzy klasy lepszy.

Dołu nie ma ale co do dzwieku to przeciez to ma 3 cylindry. 1.2 ma 4  jest to ogromna róznica 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, demoneczek napisał:

ale co do dzwieku to przeciez to ma 3 cylindry.

Stąd nie rozumiem zachwytu nad tymi niepełnosprawnymi silnikami. Ewentualnie może należy to lepiej wytłumić, albo jakiś system aktywnego wygłuszania hałasu dać ?

Nie wiem, co ma dać zmiana z 1,2 TSi na 1.0 TSi .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, noras napisał:

Stąd nie rozumiem zachwytu nad tymi niepełnosprawnymi silnikami. Ewentualnie może należy to lepiej wytłumić, albo jakiś system aktywnego wygłuszania hałasu dać ?

Nie wiem, co ma dać zmiana z 1,2 TSi na 1.0 TSi .... 

Ekonomia. Ja tam nie jestem estetą co do dzwieku silnika.  Mnie nie przeszkadza ten niskotonowy warkot. W samej kabinie jest naprawde spoko (może wygłuszenie zalezy od wersji wyposażeniowej?) ale po otwarciu maski to dzwiek jest co najmniej smieszny.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, grogi napisał:

Jest mniejszy, lżejszy i tańszy w produkcji.

Czyli same plusy dla producenta. A klienta się kupi świetnymi recenzjami "niezależnych" jutuberów.

Mi jeden dzień z Fabią III 1,0 TSi wystarczył, żeby uznać, że zmiana z F II 1,2 TSi byłaby zmianą na gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, noras napisał:

Czyli same plusy dla producenta. A klienta się kupi świetnymi recenzjami "niezależnych" jutuberów.

Mi jeden dzień z Fabią III 1,0 TSi wystarczył, żeby uznać, że zmiana z F II 1,2 TSi byłaby zmianą na gorsze.

Co Ty zrobisz, jak już kompletnie te 1.2 wyeksploatujesz przy 150kkm?

 

Mniejszy oznacza, że możesz mieć mniejsze auto, które np. łatwiej zaparkować, wciąż z fajnym silnikiem.

 

Lżejszy to mniejsze straty energii, a co za tym idzie mniejsze zużycie paliwa i lepsze właściwości jezdne.

 

Tańszy w produkcji to tańszy albo lepiej wyposażony produkt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, grogi napisał:

Co Ty zrobisz, jak już kompletnie te 1.2 wyeksploatujesz przy 150kkm?

Będę się wtedy zastanawiał. Może już EV będą używalne.

8 minut temu, grogi napisał:

Lżejszy to mniejsze straty energii, a co za tym idzie mniejsze zużycie paliwa i lepsze właściwości jezdne.

Niekoniecznie to idzie w parze. Na co dzień użytkuję 1,2 TSi i 1,4 TSi. Zgadnij, który pali mniej przy b. podobnej eksploatacji.

 

10 minut temu, grogi napisał:

Tańszy w produkcji to tańszy albo lepiej wyposażony produkt. 

Tu się zgodzę. Tańszy dla producenta, więc można mieć większy zysk na każdej sztuce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wymienionych tu silnikow wybralbym 1.2 Tsi. 

Dobrze mi sie tym jezdzilo. Nie zgodze sie ze nie ma dolu. Jest poprawnie. Kolejny plus to 4 cyl.

Natomiast bardzo rozczrowany bylem 0.9tce.

Mul straszny od dolu i dzwiek nieprzyjemny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, demoneczek napisał:

Ekonomia. Ja tam nie jestem estetą co do dzwieku silnika.  Mnie nie przeszkadza ten niskotonowy warkot. W samej kabinie jest naprawde spoko (może wygłuszenie zalezy od wersji wyposażeniowej?) ale po otwarciu maski to dzwiek jest co najmniej smieszny.  

 

Kiedyś to już pisałem - maski to lepiej nie otwierać przy ludziach, bo to jest dramat ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, demoneczek napisał:

Dołu nie ma ale co do dzwieku to przeciez to ma 3 cylindry. 1.2 ma 4  jest to ogromna róznica 

To zależy co kto rozumie jako dół. Jeśli 2tys obrotów to już dobrze jedzie. A poniżej - zanim turbo w stanie to jest to po prostu wolnossące 1.0 i nie ma tu czego oczekiwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Cendra napisał:

1.2 tce Captur. Przebieg 23000 km. Nie musiałem dolewać oleju ani razu. Dynamika nie powala, spalanie 7,5-8,5 l/100 km, 70% szybkie trasy, reszta zakorkowana W-wa.

Czyli w samym zakorkowanym mieście, to będzie dycha jak nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, noras napisał:

Chyba przedwojenne 1,8 ....

Jeździłem 1,0 TSi i dołu nie ma absolutnie, a dźwięk jak z Matiza. 1,2 TSi jest o trzy klasy lepszy.

Musisz nauczyć się posługiwania obrotomierzem i skrzynią biegów.

Niby złośliwość z mojej strony, ale tym 1.0 faktycznie jeździ się trochę inaczej tym bardziej że skrzynia 6b jest dziwnie zestopniowana i ma bardzo długie biegi. Trzeba się trochę przestawić i robi się z tego na prawdę dynamiczne autko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I od tego to 1.0 nabierze mocy na niskich obrotach ? 
Bo kręcić wysoko to nie problem, ale wtedy razi uszy matizem.
Krótko jechałem na jeździe próbnej Rapidem 1.0 TSI i w zakresie 1000-1500 było bardzo słabo, ale z tego co pamiętam to od 1500-1600 już zaczynało się coś dziać, a przy 2000 było już bardzo dobrze, a IMHO na benzynę 2000 RPM to są właśnie niskie obroty. W dieslu max obrotów to ok. 4000, ciągną od ok. 1600 czyli gdzieś w 40% zakresu obrotów użytecznych, TSI jak zacznie ciągnąć od 2000, a kręci się do 6000 to zaczyna od 33% zakresu użytecznych obrotów więc proporcjonalnie niżej niż diesel.

Praktycznie każdy silnik turbo czy to diesel czy benzyna ma słaby sam dół od biegu jałowego do ok. 1400-1500 RPM - gorszy niż większy silnik atmosferyczny ze względu na opory na wydechu i małą pojemność, ale jak już turbo zaczyna pompować to sytuacja się odwraca o 180%. Turbo benzyna ma słaby zakres 1000-1400 RPM i słabą reakcję na gaz czyli turbo dziurę i do tego trzeba przywyknąć, ale już od 1500-1700 RPM w nowoczesnych turbo benzynach dzieje się dużo i można sprawnie jeździć w zakresie 1700-2600 RPM bez hałasu jednocześnie dosyć dynamicznie, a za to nie ma charakterystycznego przyrostu osiągów w okolicach 3500 RPM jak w silniku wolnossącym stąd wrażenie, że w turbo powyżej 3000 nic się nie dzieje - nic bardziej mylnego one jadą po prostu bardzo równomiernie do odcięcia od tych 2000-2500 RPM stąd wrażenie nudy bo "kop" jest na początku tylko.

Silnik jakiego oczekuje autor postu to IMHO 1.4/1.5 TSI EA211 w wersji 140-150 KM w samochodzie typu kompakt, ale to samochody od 2013 roku. Podobne osiągi elastyczności patrząc na zeperfs to silniki ok. 3.0 atmosferyczne w lekkiej budzie. 3.0 zaczyna mieć przewagę powyżej 160 km/h, a powyżej 180 jest drastycznie szybszy.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Spajdi napisał:

Krótko jechałem na jeździe próbnej Rapidem 1.0 TSI i w zakresie 1000-1500 było bardzo słabo, ale z tego co pamiętam to od 1500-1600 już zaczynało się coś dziać, a przy 2000 było już bardzo dobrze, a IMHO na benzynę 2000 RPM to są właśnie niskie obroty. W dieslu max obrotów to ok. 4000, ciągną od ok. 1600 czyli gdzieś w 40% zakresu obrotów użytecznych, TSI jak zacznie ciągnąć od 2000, a kręci się do 6000 to zaczyna od 33% zakresu użytecznych obrotów więc proporcjonalnie niżej niż diesel.

Praktycznie każdy silnik turbo czy to diesel czy benzyna ma słaby sam dół od biegu jałowego do ok. 1400-1500 RPM - gorszy niż większy silnik atmosferyczny ze względu na opory na wydechu i małą pojemność, ale jak już turbo zaczyna pompować to sytuacja się odwraca o 180%. Turbo benzyna ma słaby zakres 1000-1400 RPM i słabą reakcję na gaz czyli turbo dziurę i do tego trzeba przywyknąć, ale już od 1500-1700 RPM w nowoczesnych turbo benzynach dzieje się dużo i można sprawnie jeździć w zakresie 1700-2600 RPM bez hałasu jednocześnie dosyć dynamicznie, a za to nie ma charakterystycznego przyrostu osiągów w okolicach 3500 RPM jak w silniku wolnossącym stąd wrażenie, że w turbo powyżej 3000 nic się nie dzieje - nic bardziej mylnego one jadą po prostu bardzo równomiernie do odcięcia od tych 2000-2500 RPM stąd wrażenie nudy bo "kop" jest na początku tylko.

Silnik jakiego oczekuje autor postu to IMHO 1.4/1.5 TSI EA211 w wersji 140-150 KM w samochodzie typu kompakt, ale to samochody od 2013 roku. Podobne osiągi elastyczności patrząc na zeperfs to silniki ok. 3.0 atmosferyczne w lekkiej budzie. 3.0 zaczyna mieć przewagę powyżej 160 km/h, a powyżej 180 jest drastycznie szybszy.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka
 

Na nic Twoje wywody jeśli instytucja tyłkohamowni norasa tego nie potwierdza ;)

A co do pomysłu 1.4/1.5 tsi dorzucił bym DSG bo coś mi się wydaje że autor wątku nie lubi się z drążkiem skrzyni biegów ;) Z tego co pamiętam to zrzuca biegi bardzo szybko po wciśnięciu gazu w podłogę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kenickie napisał:

Czyli w samym zakorkowanym mieście, to będzie dycha jak nic.

bez przesady ten sam silnik w Megane IV w 3miieście dojazdy do i z pracy w godzinach szczytu u mojej Żony pali trochę ponad 7 litrów ( z wyłączony start i stopem), 1.6 wolnossące o dobry litr więcej jej wciagał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jaruga napisał:

Na nic Twoje wywody jeśli instytucja tyłkohamowni norasa tego nie potwierdza

A auto użytkuje teoria czy tyłkohamownia ?

Mam porównanie 1,0 TSi do 1,2 TSi i 1,4 TSI (150KM) - i jak pomiędzy 1.0 a 1.2 użytkowo jest przepaść (1,0 jak jedzie to atakuje matizem), tak między 1,2 i 1,4 nie ma wielkiej różnicy - oba są ciche, oba fajnie napędzają auto. Oczywiście powyżej prędkości dopuszczalnych robi się różnica (1,2 puchnie) - ale 1,0 spuchnie znacznie wcześniej (o ile użytkownik zniesie matizowy warkot).

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, noras napisał:

A auto użytkuje teoria czy tyłkohamownia ?

Mam porównanie 1,0 TSi do 1,2 TSi i 1,4 TSI (150KM) - i jak pomiędzy 1.0 a 1.2 użytkowo jest przepaść (1,0 jak jedzie to atakuje matizem), tak między 1,2 i 1,4 nie ma wielkiej różnicy - oba są ciche, oba fajnie napędzają auto. Oczywiście powyżej prędkości dopuszczalnych robi się różnica (1,2 puchnie) - ale 1,0 spuchnie znacznie wcześniej (o ile użytkownik zniesie matizowy warkot).

Ja tam w aucie nie spędzam 12h na dobe a jezeli cos to raczej w dostawczaku. Co do 3 cyl mase marek ma takie silniki w ofercie i uważam ze sporo osób je ujeżdża. Dlatego traktuje Twoje wywody jako subiektywne prywatne odczucie. Jak wczesniej pisałem że nie jestem estetą ale w porównaniu w moim poprzednim samochodem to w kabinie mam kolosalnie ciszej . Co do dynamiki i prędkości uważam ze raczej czesto nie musze gnac pow 200km/h wiec dla mnie jest ok. Zresztą ja sie nie znam :ok:

received_2134126876680236.jpeg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A auto użytkuje teoria czy tyłkohamownia ?
Mam porównanie 1,0 TSi do 1,2 TSi i 1,4 TSI (150KM) - i jak pomiędzy 1.0 a 1.2 użytkowo jest przepaść (1,0 jak jedzie to atakuje matizem), tak między 1,2 i 1,4 nie ma wielkiej różnicy - oba są ciche, oba fajnie napędzają auto. Oczywiście powyżej prędkości dopuszczalnych robi się różnica (1,2 puchnie) - ale 1,0 spuchnie znacznie wcześniej (o ile użytkownik zniesie matizowy warkot).
Z jednym się zgodzę w 100% - dźwięk 1.0 TSI to totalny dramat, zresztą 1.0 MPI w Up! również. Gdyby 1.0 TSI w Rapidzie był tak cichy jak 1.2/1.4 TSI to od prawie roku miał bym prawdopodobnie nowego rapida, a nie 5 letniego Leona. Niestety po jeździe próbnej stwierdziłem, że nie chcę mieć benzyny, która ryczy jak diesel, aczkolwiek w Rapidzie wersja 110KM odpychała się zupełnie przyzwoicie do 100 km/h, więcej na jeździe próbnej nie jechałem bo jak usłyszałem silnik to po 100 m chciałem zawracać. Każde nawet najmniejsze dotknięcie gazu to był hałas spod maski. Może w golfie lepiej wyciszonym jest coś lepiej, ale pewnie też szału nie ma w porównaniu do kultury pracy 1.2/1.4 TSI.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bielaPL napisał:

Pominales jedną marke. Fiat. 1.4 tjet w bravo fajnie jeździ. Ciągnie od dołu jak dziki. Jak sobie znajdziesz taki w punto lub mito to powinieneś być zadowolony.

Nic nie pominął. To konkurs na najgorszy, a wychodzi, że w tamtych czasach poza spalanie to Fiat zrobił silnik całkiem spoko ;]

 

W sumie szef silnikowy Ferrari był odpowiedzialny za benzynowce Fiata z tamtego okresu w FPT z tego co pamiętam ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bielaPL napisał:

Pominales jedną marke. Fiat.

Jeśli tu na MK pytają o ciągnięcie części do fiata z aliexpress, to chyba coś to mówi o jego jakości. 

To ta najwyższa jakość spowodowała, że Fiat na drogach jest rzadkością. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, demoneczek napisał:

Co do dynamiki i prędkości

Dynamika i prędkość maksymalna nie musi mieć wiele wspólnego. 

Bardzo lubię jeździć po mieście autem z 1,2 TSi - jest zwinne i dynamiczne, mimo, że 200 km/h nie pojedzie - nie zmienię go na 1,0 TSi, bo nie chcę jeździć matizem, nawet jeśli pojedzie ponad 200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, noras napisał:

Dynamika i prędkość maksymalna nie musi mieć wiele wspólnego. 

Bardzo lubię jeździć po mieście autem z 1,2 TSi - jest zwinne i dynamiczne, mimo, że 200 km/h nie pojedzie - nie zmienię go na 1,0 TSi, bo nie chcę jeździć matizem, nawet jeśli pojedzie ponad 200.

Taka kolej rzeczy, coraz więcej aut ma 3 cylindry, tylko pseudo sportowe mają czasem 4. Taka fiesta ST ma 3.

Edytowane przez sdss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba zależy od softu. 1.0tsi w rapidzie 95koni ma skrzynie 5biegowa i rwie z dołu, ale u góry nic się nie dzieje. 1.0tsi 115koni w aronie z 6biegowa skrzynia ma subiektywnie słabszy dół, i dłużej się pompuje np. Na drugim biegu z 20kmh, ale za to wyprzedzanie 80-140 jak na takiego crossovera ze śmiesznie małym silnikiem robi naprawdę absurdalnie szybko. Może to kwestia dotarcia? Bo zauważyłem, ze fabie 95koni które miały już kilkanaście kkm przebiegu jechały subiektywnie lepiej niż rapidy 115km, które świeżo zjechały z lawety.

Jesli chodzi o dźwięk to czy to jest 3cyl benzyna czy 4cylindrowa to brzmi tak samo tragicznie😂 paradoksalnie 3cyl w środku brzmi jak stary lexus is200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, bielaPL napisał:

Pominales jedną marke. Fiat. 1.4 tjet w bravo fajnie jeździ. Ciągnie od dołu jak dziki. Jak sobie znajdziesz taki w punto lub mito to powinieneś być zadowolony.

 

Za to w tipo pali jak smok. A charakterystykę ma bardzo liniową (wtrysk pośredni) i nie kopie w plecy jak TSI. Ale generalnie jeździ nim się bardzo przyjemnie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, atlantic napisał:

 ale za to wyprzedzanie 80-140 jak na takiego crossovera ze śmiesznie małym silnikiem robi naprawdę absurdalnie szybko.

 

Dodam że to działa jak płachta na byka na wielu kierowców z małymi członkami w tzw. "lepszych furach". 

Regularnie przyłączają się do wyścigu w którym nie uczestniczę ;]

 

Podsumowując temat 1.0 TSI

- mało pali

- fajnie jedzie

- brzmi fatalnie 

- czuć niewywagę w postaci wibracji

- zapowiada się na udany motor pod względem niezawodności (póki co brak charakterystycznych i poważnych usterek na rynku od premiery w 2015r) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.