Skocz do zawartości

Znajomy chce "docierać" nowy samochód....


Zuraw

Rekomendowane odpowiedzi

Poszedł do salonu Dacii, wybrał Dustera i twierdzi, że nie można nowym samochodem jeździć więcej niż 80km/h i gwałtownie wciskać gazu, bo silnik musi się dotrzeć i nie można przekraczać 3krpm, żeby nie obciążać wąłu korbowego, bo się zniszczy... Co mam zrobić z takim delikwentem? Za nic nie przyjmuje do wiadomości, że to nie epoka dużego fiata i poloneza (choć w Dacii cholera wie....), że technologia poszła do przodu i mamy juz XXI wiek, a nie technologie na poziomie sprzed 70 lat.... Pokazuję mu filmy z YT, przekonuję, ale ręce mi już powoli opadają.... 

Jakieś sugestie jak chłopaka wyleczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jaruga napisał:

A daj mu spokojnie poświrować. Wydał kasiurę to niech się bawi zabawką po swojemu. Przejdzie mu przy drugiej wgniotce na drzwiach ;]

Problem w tym, że jesteśmy umówieni na wyjaz wakacyjny w kilka samochodów z lawetami z maluchami. Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zuraw napisał:

Problem w tym, że jesteśmy umówieni na wyjaz wakacyjny w kilka samochodów z lawetami z maluchami. Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

 

To niech sobie podaruje ten wyjazd. Po co ma psuć innym zabawę swoim dupotrujstwem?
Tak to jest, gdy nowe auto kupuje ktoś, kogo na to (niekoniecznie w kwestii finansowej) nie stać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rallyrychu napisał:

Ale ile on ma zamiar docierać to auto. Do 50kkm? 😁

 

Pojęcia nie mam i właśnie dlatego szukam jakichś argumentów, żeby go naprostować. Cholernie uparty egzemplarz - nie docierają do niego argumenty z mojego 20-letniego doświadczenia w branży moto z wieloma dealerami nawet.... :nie_wiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Jakieś sugestie jak chłopaka wyleczyć?


Gdybyśmy byli na HP zalecił bym egzorcyzmy. W tych warunkach przyrody nie pozostaje nic innego jak zaprosić kolegę na AK. Świeża krew się przyda, a i kolega z czasem da się przekonać :oki:

tapatalked

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuraw a ten kolega miał używki wcześniej? Jak tak to zapytaj go czy wierzy w to że jego poprzednie auta były docierane; bo najprawdopodobniej najwięcej troski zaznały w drugich i trzecich rękach.

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zuraw napisał:

Problem w tym, że jesteśmy umówieni na wyjaz wakacyjny w kilka samochodów z lawetami z maluchami. Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

To może niech pojedzie Maluchem ? Jest szansa że 80 km/h przekroczy, a Wy z przyczepami i tak nie będziecie gnać niewiadomo ile ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma i to wiele z okresu PRLu, bo prowadzi imprezy w stylu PRL ze zwiedzaniem Nowej Huty (nie, to nie Konik :hehe:), więc i maluchy, DFy, Nysy i wiele, wiele innych. Nie dociera.... Założyłem sie z nim o półtoralitrowego Jaśka, że mu kupię, jeśli w manualu producenta wskaże miejsce, gdzie wymagane jest takie docieranie. Jeśli nie - on kupuje. Na razie czekam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

16 minut temu, Majkiel napisał:

To może niech pojedzie Maluchem ? Jest szansa że 80 km/h przekroczy, a Wy z przyczepami i tak nie będziecie gnać niewiadomo ile ;)

Akurat dla niegoo to zbyt trudne, choć jedna rodzina jedzie w 3 osoby za nami maluchem z przyczepka :oki: Ale ci są zaprawieni w boju, bo juz większość Włoch zwiedzili w ten sposób, więc i Chorwacja im nie straszna..... Ale nie rzeczonemu koledze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zuraw napisał:

Poszedł do salonu Dacii, wybrał Dustera i twierdzi, że nie można nowym samochodem jeździć więcej niż 80km/h i gwałtownie wciskać gazu, bo silnik musi się dotrzeć i nie można przekraczać 3krpm, żeby nie obciążać wąłu korbowego, bo się zniszczy... Co mam zrobić z takim delikwentem? Za nic nie przyjmuje do wiadomości, że to nie epoka dużego fiata i poloneza (choć w Dacii cholera wie....), że technologia poszła do przodu i mamy juz XXI wiek, a nie technologie na poziomie sprzed 70 lat.... Pokazuję mu filmy z YT, przekonuję, ale ręce mi już powoli opadają.... 

Jakieś sugestie jak chłopaka wyleczyć?

 

Nowe BMW V8 ma przez pierwszych kilka tysięcy km ograniczone fabrycznie maksymalne obroty do 4500. Dalej nie będzie się kręcić i koniec. Więc coś jedmak jest na rzeczy, choć zakładam że akurat w Dacii może mieć to odrobinę mniejsze znaczenie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Nowe BMW V8 ma przez pierwszych kilka tysięcy km ograniczone fabrycznie maksymalne obroty do 4500. Dalej nie będzie się kręcić i koniec. Więc coś jedmak jest na rzeczy, choć zakładam że akurat w Dacii może mieć to odrobinę mniejsze znaczenie...

 

Ja mu tumacze, że pierwszy tysiąc jeździ ostrożniej, profilaktycznie niech olej po tym sobie zmieni i heja do przodu jk każdy inny samochód. Ale nie - to jest zbyt proste....

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zuraw napisał:

Pojęcia nie mam i właśnie dlatego szukam jakichś argumentów, żeby go naprostować. Cholernie uparty egzemplarz - nie docierają do niego argumenty z mojego 20-letniego doświadczenia w branży moto z wieloma dealerami nawet.... :nie_wiem:

Nie wiem. Nie wszystko w silniku jest aż tak idealnie spasowane i zawsze gdzieś te setne milimetra jest za dużo, które to potem pływa w postaci opiłków metalu. Dlatego niech pojeździ delikatnie te pierwsze 1000km. Myślę, że instrukcja również o tym wspomina. 

 

Jedno jest pewne , nie zaszkodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zuraw napisał:

Poszedł do salonu Dacii, wybrał Dustera i twierdzi, że nie można nowym samochodem jeździć więcej niż 80km/h i gwałtownie wciskać gazu, bo silnik musi się dotrzeć i nie można przekraczać 3krpm, żeby nie obciążać wąłu korbowego, bo się zniszczy...

Coś dokładnie tak albo bardzo blisko jest napisane w instrukcji Renault, ale tylko przez pierwsze 1000km. :old:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedł do salonu Dacii, wybrał Dustera i twierdzi, że nie można nowym samochodem jeździć więcej niż 80km/h i gwałtownie wciskać gazu, bo silnik musi się dotrzeć i nie można przekraczać 3krpm, żeby nie obciążać wąłu korbowego, bo się zniszczy... Co mam zrobić z takim delikwentem? Za nic nie przyjmuje do wiadomości, że to nie epoka dużego fiata i poloneza (choć w Dacii cholera wie....), że technologia poszła do przodu i mamy juz XXI wiek, a nie technologie na poziomie sprzed 70 lat.... Pokazuję mu filmy z YT, przekonuję, ale ręce mi już powoli opadają.... 
Jakieś sugestie jak chłopaka wyleczyć?
niech ksiądz poświęci nowe auto to się nic nie wygnie

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojego silnika zlalem olej 500km, były opilki metalu. Robiłem zdjęcia jak znajdę wrzucę do tematu. Po tysiącu(zrobiłem przy 1200)miałem darmową wymianę w aso . Kolejna po 11tys, przy nowszych jednostkach to trzeba uważać bardziej niż przy tych starych. Co do Dacii to trzeba uwazacna wszytsko samochód z papieru, przy stluczce w tył w mieście wypada z tyłu zawieszenie. Łatwo zrobić calke w tym samochodzie default_zlosnik.gif

 

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Zuraw napisał:

Problem w tym, że jesteśmy umówieni na wyjaz wakacyjny w kilka samochodów z lawetami z maluchami. Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

Niech se dociera, ale 10kkm powinno mu starczyc i na wyjazd niech ciśnie już normalnie.

Nadzieja w tym, że znudzi mu się do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Zuraw napisał:

Poszedł do salonu Dacii, wybrał Dustera i twierdzi, że nie można nowym samochodem jeździć więcej niż 80km/h i gwałtownie wciskać gazu, bo silnik musi się dotrzeć i nie można przekraczać 3krpm, żeby nie obciążać wąłu korbowego, bo się zniszczy... 

Jakieś sugestie jak chłopaka wyleczyć?

 

trochę docierania do 1 tys i tyle, przy czym ja miałem inny sposób docierania, po 300km co jakiś czas przeciągałem go na maxa żeby nie był jakiś zmulony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Zuraw napisał:

Pojęcia nie mam i właśnie dlatego szukam jakichś argumentów, żeby go naprostować. Cholernie uparty egzemplarz - nie docierają do niego argumenty z mojego 20-letniego doświadczenia w branży moto z wieloma dealerami nawet.... :nie_wiem:

 

Ale instrukcje już przestudiował i o docieraniu tam wyraźnie ma napisane, że tak pilnuje? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji Laguny 2,,0 Pb jest takie info: 

-do 1000 km nie przekraczać 130 km/h lub obrotów silnika 3000-3500.

- pełne dotarcie nastepuje po 3 000 km.

 

W instrukcji motocykla Suzuki też jest info o dotarciu po 3 000 km ( o obrotach też ale to sa inne wartości).

 

Tak więc należy traktować te 3 000 km jako taka granice pełnego dotarcia silnika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na opakowaniach taśm do pił Sandwik jest wyraźna uwaga, żeby w początkowym okresie eksploatacji za mocno ich nie forsować. Kupiłeś nową wiertarkę? Komutator iskrzy jak głupi? Masz nową babę? Tak, z nowymi urządzeniami trzeba się na początku obchodzić delikatnie :]. Kogoś to dziwi? :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Zuraw napisał:

Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

Ale nawet jeżeli ma przestrzegać pewnych zasad to IMO max 1000 -1500km... nie przejedzie 1500 km i zmieni olej - bedzie tanio zadowolony....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Zuraw napisał:

Problem w tym, że jesteśmy umówieni na wyjaz wakacyjny w kilka samochodów z lawetami z maluchami. Do tego czasu zrobi Dusterem pewnie z 10kkm, a brzęczy, że chyba pojedzie bez lawety, bo wał mu się wygnie.....

 

Tragedia ten zlot na Węgrzech. Festiwal lawet i dupowozow zamiast te parę setek zrobić samochodem na którego zlot się jedzie. Jeszcze rozumiem rajdowki czy wyścigówki ale widziałem że bałwany zwykle auta już wożą. ;]

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wymieniałem silnik w Sprinterze OM 651, silnik był nowy prosto z pudełka, w manualu Mercedesa jest opis po wymianie silnika:

pierwsze uruchomienie 30s na wolnych obrotach, 1500obr/min - przez 240 s, następnie 2500obr/min przez 240 s, następnie 3500obr/min przez 120 s,

następnie 240 sekund na wolnych obrotach, na koniec przez 30 sekund zwiększać obroty od wolnych do 3500obr/min, potem wykonać jazdę ok 50km, spokojną do 2500obr/min trasa + miasto. Wychodzi na to, że jest coś na rzeczy z tym docieraniem.

 

edit- Instrukcja ta jest z klauzulą WAŻNE!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Zuraw napisał:

Założyłem sie z nim o półtoralitrowego Jaśka, że mu kupię, jeśli w manualu producenta wskaże miejsce, gdzie wymagane jest takie docieranie. Jeśli nie - on kupuje.

 

Takie to znaczy jakie ?

Jeśli wystarczy zapis o docieraniu przez pierwsze 3kkm, max 3000 obr i zalecenie aby nie ciągnąć przyczepy to rozdział 2 instrukcji.

 

Kurde, na autach się słabo znacie, ale na whisky to już wogóle... Jasiek 1,5l jest tylko czerwony (ja nigdy nie widziałem innego) i nadaje się do bejcowania drewna. Lub docierania Dacii ;]

  • Lubię to 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, koNik napisał:

 

Tragedia ten zlot na Węgrzech. Festiwal lawet i dupowozow zamiast te parę setek zrobić samochodem na którego zlot się jedzie. Jeszcze rozumiem rajdowki czy wyścigówki ale widziałem że bałwany zwykle auta już wożą. ;]

Goń się - byłem na kołach poniższym zestawem. Zawsze na kołach. Wyjątkowo w ubueglym roku na sztywnym.

 

FB_IMG_1502089732110.jpg.6030ed1e32c7739614d4491d88474113.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz wiadomość do gwaranta i poproś o wykładnię dla konkretnego modelu czy przewidują docieranie i czy są jakiekolwiek wskazania by po przebiegu powiemy 5 tyś km wyruszyć w podróż z przyczepą..

Ogólnie We wszystkich nowych autach zaleca się obchodzenie delkikatniejsze na początku.  Jednak bez przesady ja w ostatnim nowym aucie zrobiłem 90 km spokojnie po tym dzida.  Dołożyłem lpg. i auto dziś ma 16 lat i 300 kkm i jezdzi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji Megane 4 jest opisany sposób docierania auta. Do 3000 km jazda spokojna, max 3,5 kRPM. Po 3000 km uznaje się samochód za dotarty. Osobiście, choć nie jest to oblig wymienię jeszcze olej dla spokoju i będę użytkować auto normalnie.

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.