Skocz do zawartości

Kupiłem auto i twierdzę, że jest wada ukryta - AT padła


Tre-Bor

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 26.05.2019 o 10:37, robciolas napisał:

Kupiłem auto za 37000 płatne gotówką a sprzedający wystawił F vat marża na kwotę 25000

 

I czemu na to poszedłeś?

Jeszcze rozumiem, jakby auto kosztowało 2000zł, ale prawie 40 koła... :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ryb napisał:

 

Gdyby to zgłosił od razu po transakcji to jeszcze ok. Ale po dłuższym czasie, gdy auto się zepsuło to widać ewidentnie, że oszustwo mu nie przeszkadzało do czasu aż z autem wyszły jakieś kwiatki.

Ja na miejscu sprzedawcy zgłosiłbym do prokuratury próbę wyłudzenia różnicy między 25 a 37k.

 

 

No z "kwiatkami" i "nie przeszkadzaniem" to się wydaje oczywiste.

 

Natomiast jeśli w internecie został ślad po ogłoszeniu tego "rodzynka" za 39 tyś. to raczej ciężko będzie uwierzyć w tłumaczenie sprzedawcy, że auto poszło za 25, bo kupujący zajebiście negocjował cenę :hehe:

Na miejscu sądu / prokuratora mógłbym sobie zadać pytanie - kto na tym oszustwie podatkowym najwięcej zyskuje? Kupujący tak naprawdę nic, bo FV marża, więc PCC i tak by nie płacił, także 'cui prodest' wskazuje sprzedawcę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bergerac napisał:

z Twojego punktu widzenia nie. Z punktu widzenia kolegi również nie. Ale z punktu widzenia urzędnika mógł zyskać, bo sprzedający dzięki temu, że "oszczędził" na podatku obniżył cenę sprzedaży. Zresztą kolega sam napisał, że gość zszedł z ceny, ale chciał wystawić frę na niższą wartość.

POdatek podzielili między kupującego a sprzedajacego 8]

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwie strony odniosły korzyść finansową z zaniżenia ceny na umowie-sprzedający zapłacił niższy podatek a kupujący dostał niższą cenę za samochód. 

Czyli obaj mieli w tym interes i moim zdaniem trudno będzie obronić tezę o korzyści tylko ze strony sprzedawcy.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, robciolas napisał:

Jak to sobie wyobrażasz jak skrzynia jest już rozebrana i leży w kartonie w częściach. W samko tam gdzie był regenerowany konwenter zregenerowali by za kwotę 4-6 ale nie chcą brać jak już skrzynia rozebrana.

Jest skrzynia za 8999 w Hukałowicz i pasuje ale bez sprzęgła, jeśli moje będzie do regeneracji to dochodzi ok 400 zł + 8l oleju GM dextron VI 450zł, montaż, wgranie softu i adaptacja 1200zł oraz inne koszty i już się robi ok 11000 zł.

Więc koszt podobny, z tym, że Hukałowicz daje 12 mcy gwarancji a tu mam tylko 6 m-cy.

I znowu zrobiłem babola bo poleciałem do warsztatu polecanego przez AK, a było podjechać do najbiższego czyli samco na Połczyńskiej

 

kapuje, to ceny na fvat? Jak tak to niech robią i już. Pasa zaciśnij i wyciągnij wnioski. Z sądem.. tak jak pisałem, lubisz takie sporty i masz trochę wolnego $$$ to idziesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.05.2019 o 10:37, robciolas napisał:

Jest jeszcze coś o czym nie napisałem. Kupiłem auto za 37000 płatne gotówką a sprzedający wystawił F vat marża na kwotę 25000.

Kupiłeś za 25tyś, czyli ze zniżką na remont skrzyni ;]
Ludzie lubią być oszukiwani... Ogólnie dla mnie jest to niezrozumiałe, nabywcy nie zależy na niższej papierowej cenie auta, a na to idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Ryb napisał:

 

No to jeśli założysz w sądzie sprawę o naprawę z tytułu rękojmi sprzedawca zaproponuje unieważnienie transakcji i zwróci Ci Twoje 25000 które zapłaciłeś.

 

 

Dobry plan, są dwie opcje:

1. Masz postępowanie karne skarbowe (jak by nie patrzeć jesteś przestępcą skarbowym)

2. Postępowanie w związku z próbą wyłudzenia kasy na wniosek sprzedawcy.

 

 

Nie mogę się doczekać dalszego ciągu sprawy.

:hehe:

Czasami udaje Ci się coś sensownego wymyślić w zakresie prawa, ale nie zawsze i tak też jest w tym wypadku. Pamiętaj, ze prawo to nie jest 2 plus 2, które z automatu daje 4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ghost2255 napisał:

Obydwie strony odniosły korzyść finansową z zaniżenia ceny na umowie-sprzedający zapłacił niższy podatek a kupujący dostał niższą cenę za samochód. 

Czyli obaj mieli w tym interes i moim zdaniem trudno będzie obronić tezę o korzyści tylko ze strony sprzedawcy.

Skoro cena uległa obniżeniu z uwagi na wade, to jaka korzyść uzyskał sprzedający?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.05.2019 o 11:58, robciolas napisał:

Powiedział otwarcie, że spuści z ceny wyjściowej ale F będzie na taką kwotę bo on musiał by duży podatek zapłacić.

Spytałem go a co wtedy jeśli auto będzie miało wadę ukryta i będę chciał dochodzić swoich roszczeń, zapewniał mnie, że nic się takiego nie wydarzy i będę zadowolony.

1. Masz świadków, którzy byli obecnipodczas transakcji?

2. Zarhiwizowane ogłoszenie?

3. Kase miałeś w skarpecie czy wyciagales z banku?

4. Czy rozmowa o niższej kwocie na Fv odbywala sie tylko slownie?

5. Jaka jest wartość rynkowa takiego pojazdu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Masz świadków, którzy byli obecnipodczas transakcji?
2. Zarhiwizowane ogłoszenie?
3. Kase miałeś w skarpecie czy wyciagales z banku?
4. Czy rozmowa o niższej kwocie na Fv odbywala sie tylko slownie?
5. Jaka jest wartość rynkowa takiego pojazdu?
 
Jacy świadkowie ? Masz papier z kwotą i zeznania świadków, co ma większą wagę jako dowód ?

Wynikiem miziania po telefonie powstała ta wiadomość.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Skoro cena uległa obniżeniu z uwagi na wade, to jaka korzyść uzyskał sprzedający?

 

Zaplacil nizszy podatek...

Kupil auto za 19, sprzedal oficjalnie za 25 zamiast 37.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, iwik napisał:

 

No z "kwiatkami" i "nie przeszkadzaniem" to się wydaje oczywiste.

 

Natomiast jeśli w internecie został ślad po ogłoszeniu tego "rodzynka" za 39 tyś. to raczej ciężko będzie uwierzyć w tłumaczenie sprzedawcy, że auto poszło za 25, bo kupujący zajebiście negocjował cenę :hehe:

Na miejscu sądu / prokuratora mógłbym sobie zadać pytanie - kto na tym oszustwie podatkowym najwięcej zyskuje? Kupujący tak naprawdę nic, bo FV marża, więc PCC i tak by nie płacił, także 'cui prodest' wskazuje sprzedawcę...

 

Sprzedający (w prokuraturze, sądzie, skarbówce etc.): tak, wystawiłem za 39 000 zł, w międzyczasie objawił się jakiś problem ze skrzynią, a że kupiłem za 19 000 zł, to na tych 25 000 zł mam i tak zysk. Gość kupił świadomy, że jest ryzyko, że coś nie tak ze skrzynią, ale równie dobrze może będzie chodzić i nie trzeba nic będzie robić. Teraz jak padło, to chce mnie wciągnąć w koszty.

 

Świadek żona - ale było tak i tak...  - adwokat sprzedawcy i sędzia robią cha cha i mówią, że co ma żona w takiej kwestii mówić? Broni męża i własnego interesu...

Kupujący - ale ja wybrałem z banku 39 000 zł i jest ślad po tej transakcji ...

Adwokat i sędzia - kto wie, co pan zrobił z różnicą 14 000 zł - może profilaktycznie schował, żeby później w razie czego robić taki wałek jak teraz, a może w tajemnicy przed żoną kupił auto taniej i naopowiadał że drożej, a różnicę pan sobie schował na kochankę lub pro... znaczy profesjonalistki.

Sprzedawca - proszę bardzo, to jest dowód zakupu, tu jest ewidencja księgowa i dowód KP na 25 000 zł, a tu podpis kupującego. Ale w drodze wyjątku i w ramach dobrej woli jestem gotów z tytułu rękojmi przyjąć pojazd z powrotem i zwrócić pełną wpłaconą kwotę, czyli 25 000 zł. Sędzia - uważam, że to dobra propozycja, koniec sprawy.

 

Chłopie, ile zyskałeś na tym konkretnym rodzynie i na zaniżeniu faktury? 2 czy nawet 4 tys. zł na aucie za prawie 40 kzł? Jakby za pół roku wyszło, że kradzione, to też byś całych 39 000 zł żądał w oparciu o fakturę na 25 000 zł?

Nawet nie pisz otwarcie w necie, że zrobiłeś wałka skarbowego do spółki ze sprzedawcą (wróć, już napisałeś :chaja:), bo jak tu jakieś służby skarbowe zaglądną, to niezależnie od auta i skrzyni jest ryzyko, że obaj będziecie mieć kuku.

 

Zagrałeś w bardzo głupią loterię (zaoszczędzę parę tysi, zaryzykuję 10 x więcej), przegrałeś, na szczęście nie na całą kwotę, ale na 1/4 ceny. Ze sprzedawcą daj sobie spokój, z rękojmiami i Urzędem Skarbowym, bo w każdym wypadku jesteś głęboko umoczony i nic nie zyskasz, tylko stracisz. Biorąc pod uwagę, że auto kupione od Mirasa handlarza, który najpewniej celowo zataił problemy ze skrzynią, podejrzewam, że próba polubownej rozmowy skończy się gromkim śmiechem, lub ewentualnie poszczuciem psem.

 

Tak że ten, o ile nie reprezentujesz półświatka mafijnego, to właśnie otrzymałeś poważną życiową lekcję, niestety dość drogą. Teraz tylko kalkuluj, co taniej - przekładka z innego auta lub remont, ale kasy niestety szukaj we własnej kieszeni, bo gdzie indziej nie dość że nie znajdziesz, to wtopisz jeszcze więcej...

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Czasami udaje Ci się coś sensownego wymyślić w zakresie prawa, ale nie zawsze i tak też jest w tym wypadku. Pamiętaj, ze prawo to nie jest 2 plus 2, które z automatu daje 4.

 

Bardzo się cieszę, że tak wiele wniosłeś do wątku tą wypowiedzią. Teraz autor już na pewno wie co robić.

:ok:

  • Lubię to 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, mati_lecha napisał:

Teraz już wiem dlaczego kombinatorzy cały czas robią "biznes" na rynku samochodów używanych. Ludzie lubią być oszukiwani. Zupełnie jak w polityce 🤑

Odnoszę wrażenie, że Polacy świadonie chcą być oszukiwani. Jakby robili to z premedytacją aby mieć powód do narzekań. ;)

Autor na własne życzenie wdepnął w g... i nic już z tym nie zrobi. Takie są fakty. Rseźba w g... to strata czasu.

Pozostaje płacz i płać.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, artipb napisał:

Świadek żona - ale było tak i tak...  - adwokat sprzedawcy i sędzia robią cha cha i mówią, że co ma żona w takiej kwestii mówić? Broni męża i własnego interesu...

Kupujący - ale ja wybrałem z banku 39 000 zł i jest ślad po tej transakcji ...

 

Sprzedający: podczas próbnej jazdy przed sprzedażą ujawniła się wada skrzyni. Szybko wyliczyłem, że skoro kupiłem za 19 000zł, to obniżę cenę o porządny remont i sprzedając za 25 000zł już zarabiam i jeszcze uczciwie kupującemu obniżam cenę z powodu ujawnionej wady.

Jednak jak kupujący nie chce tego auta, to ja, jako uczciwy przedsiębiorca zwrócę całość kosztów i przyjmę auto z powrotem.

 

I jak sedzia ma uwierzyc w złą wolę sprzedawcy? Wszystkie argumenty są na jego korzyść.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ghost2255 napisał:

 

Sprzedający: podczas próbnej jazdy przed sprzedażą ujawniła się wada skrzyni. Szybko wyliczyłem, że skoro kupiłem za 19 000zł, to obniżę cenę o porządny remont i sprzedając za 25 000zł już zarabiam i jeszcze uczciwie kupującemu obniżam cenę z powodu ujawnionej wady.

Jednak jak kupujący nie chce tego auta, to ja, jako uczciwy przedsiębiorca zwrócę całość kosztów i przyjmę auto z powrotem.

 

I jak sedzia ma uwierzyc w złą wolę sprzedawcy? Wszystkie argumenty są na jego korzyść.

pytanie czy do faktury była załączona umowa sprzedaży. Mogła być, a wtedy sytuacja się może zmienić, w zależności co w niej było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić auto za 37 tysi które wcześniej ktoś kupił za 19 i liczyć że jest z nim wszystko ok to mi się w głowie nie mieści. I jeszcze strzelić sobie w kolano z dowodem na 25 tysi.:facepalm:

Edytowane przez marcipio
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcipio napisał:

Kupić auto za 37 tysi które wcześniej ktoś kupił za 19 i liczyć że jest z nim wszystko ok to mi się w głowie nie mieści. I jeszcze strzelić sobie w kolano z dowodem na 25 tysi.:facepalm:

 

To, ze to auto kosztowalo wcześniej 19kPLN to się kolega dowiedział po fakcie, jak mu handlarz musial przekazac fakturę zakupu do zarejestrowania...

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maciej__ napisał:

 

To, ze to auto kosztowalo wcześniej 19kPLN to się kolega dowiedział po fakcie, jak mu handlarz musial przekazac fakturę zakupu do zarejestrowania...

 

 

Tak właśnie wyglądają okazje od handlarzy. Mają 100% marży bo kupują trefne egzemplarze. A ludzie nadal wierzą handlarzom.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Maciej__ napisał:

 

To, ze to auto kosztowalo wcześniej 19kPLN to się kolega dowiedział po fakcie, jak mu handlarz musial przekazac fakturę zakupu do zarejestrowania...

 

 

Skoro na FV  było 25 to znaczy że musiał kupić taniej, mnie by to już cos dało do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marcipio napisał:

 

Skoro na FV  było 25 to znaczy że musiał kupić taniej, mnie by to już cos dało do myślenia.

 "proszę nie zwracać uwagi na kwotę bo została ona zaniżona ze względów podatkowych" ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ZUBERTO napisał:

Panowie, chyba pora przestać pastwić się nad kolega?

 

Tu nie chodzi o pastwienie - po prostu ten wątek szedł sporą chwilę w niewłaściwym kierunku. Rękojmie, partycypacje w kosztach naprawy, zwroty i gwarancje - to wszystko w przypadku auta używanego jest co najmniej problematyczne. Wymaga czasu, kasy i zazwyczaj bez papugi ( a usługi prawne też darmowe nie są) się nie obejdzie. Czyli innymi słowy po pierwsze musi być o co walczyć (bo o tanie auto zazwyczaj szkoda zachodu), a po drugie takie przepychanki mogą potrwać sporo. W rezultacie wywalamy kasę na auto, a później może zdarzyć się, że przez jakąś usterkę, biegłych, procesy, apelacje zostajemy na dłuższy czas i bez kasy i bez auta.

 

Ale to wszystko ma sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy podczas zakupu papierowo jest wszystko w najlepszym porządku.

 

Tymczasem póki znajdują się tacy entuzjaści okazji, to jest podaż dla Mirasów, co to albo kwotę zaniżą na umowie, albo umowa "na Niemca", albo "klima działa, tylko nie nabita". I jak ktoś chce normalnie kupić używane auto to nie kupi, bo entuzjaści okazji psują rynek i Miras po pierwsze kupuje i wpuszcza na rynek ulepy wiedząc, że ma na nie zbyt bez konsekwencji, a po drugie później sensowne własne auto sprzedać ciężko, bo wokół same okazje 30%  tańsze. Póki ludzie godzą się na tego typu wałki, to sprzedające Mirasy idą na różne przekręty, a normalny człowiek nie ma po co zaglądać do komisu, nie kupi tam i nie wstawi tam swojego auta, a przy odsprzedaży prywatnej trzeba słuchać pitolenia, że drogo, a dodatkowo umowy sprzedaży pisać w asyście dwóch sędziów sądu najwyższego, żeby się później nie bujać z nabywcą o roszczenia.

 

Innymi słowy czas na pisanie tego postu był w formie "mam okazyjne auto, ale sprzedawca daje fakturę prawie 40% mniejszą niż kasa", natomiast jak teraz czytam fragment o zawiadamianiu US o oszustwie podatkowym czas dłuższy po fakcie, to mi się nóż w kieszeni otwiera.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Panowie, chyba pora przestać pastwić się nad kolega?

 

Tu nie chodzi o pastwienie się nad kolegą. Bo to nic nie zmieni a wszystko co może zrobić zostało wyjaśnione. Tylko raczej o sygnalizacje innym czym się mogą takie okazje skończyć. Przeczyta jeden z drugim i może się zastanowi.

Swoją drogą też jestem ciekaw jak to się skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za pastwienie się nademną, jakież to polskie do kopać leżącemu.

Kupiłem to auto bo mi się podobało, bo było z pl salonu i na rynku w tym czasie nie było takiego modelu w promieniu 100km od mojego domu.Nie było ani tanie ani drogie, cena zakupu pokrywała się z wartością w eurotaksie, więc miałem wybór albo kupić z taką kwotą na fakturze albo nie, ryzyko brałem na siebie i jak widać umoczyłem. Nie załamuję się z tego powodu bo to są tylko pieniądze, ot najwyżej nie pojadę w tym roku na wakacje ( a i tak nie pojadę bo mi się potomek rodzi w sierpniu).

Teraz muszę z tego gówna jakoś wybrnąć. Jestem po wstępnej rozmowie z prawnikiem i jest tak jak piszecie, sprzedawca odpowiada do kwoty na fakturze.

 

Zakup tego auta to nie była żadna okazja rynkowa, wymyśliłem sobie, że chcę większe auto koniecznie z AT i silnikiem powyżej 2l do lpg, więc ma rynku nie było zbyt dużego wyboru.

Kto z was ma na tyle odwagi aby napisać na forum, że też kiedyś wdepnął w łajno z autem i przyznać się do błędu?

 

Edytowane przez robciolas
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, robciolas napisał:

Kupiłem to auto bo mi się podobało, bo było z pl salonu i na rynku w tym czasie nie było takiego modelu w promieniu 100km od mojego domu.Nie było ani tanie ani drogie, cena zakupu pokrywała się z wartością w eurotaksie, więc miałem wybór albo kupić z taką kwotą na fakturze albo nie, ryzyko brałem na siebie i jak widać umoczyłem

 

I teraz zaczynasz pisac z sensem.:ok:

 

jak ci już wcześniej pisali-traktuj to jako cenę nauki.

 

Dodatkowo zawsze powtarzam każdemu, kto kupuje używane auto z AT-miej na uwadze, że może sie zepsuć i nie zdziw się, że trzeba będzie wydac kilka tysięcy na naprawę. Niby oczywiste, ale nie każdy tak do tego podchodzi.

ja od lat jeżdżę automatami i też mi sie przytrafiła awaria. Naprawiłem, zapłaciłem i dalej jeżdżę z AT. Bo tak chcę. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Raku napisał:

Jacy świadkowie ? Masz papier z kwotą i zeznania świadków, co ma większą wagę jako dowód ?

Wynikiem miziania po telefonie powstała ta wiadomość.
 

rozumiem, że  masz spore doświadczenie sądowe i wiedzę prawną, tak? Skoro tak, to może chcesz zacząć prowadzić moje sprawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Zaplacil nizszy podatek...

Kupil auto za 19, sprzedal oficjalnie za 25 zamiast 37.

Nie zrozumiałeś. Skoro pojazd miał wadę i został sprzedany za 25 tys zamiast 37, to sprzedający nie miał de facto żadnej korzyści, bo sprzedał w takiej cenie ile był wart dany towar = nie doszło do świadomego zaniżenia ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebrnąłem przez wątek i może małe podsumowanie, jako osoby handlującej kiedyś autami:

-nie sugerujcie się niską ceną zakupu przez Mirka, bo nie zawsze niska cena zakupu-normalna sprzedaży to wałek, ze strony Mirka. Mirek może kupować auta "w pakiecie", może brać w rozliczeniu za inne, może brać w rozliczeniu za jakieś długi, kupować od komornika itd itd, różnie bywa i zakupy Mirków czasami mocno się różnią od tych do których przywykliście, powtarzam-zakupy na legalu.

-nie trudno się nie zgodzić, że rynek aut w PL jest patologiczny, jest to zasługa zarówno klientów jak i sprzedawców (tych zupełnie nie bronię i wierzcie, że nie trzeba być Mirkiem z działalnością, by być prawdziwym Mirkiem, a 90% się to uaktywnia gdy sprzedają auta. Przykłady z AK mógłbym również tutaj podać, ale może zaoszczędzę niektórym AKowiczom blamażu)

-idąc do sądu może spotkać człowieka loteria, dosłownie, zatem trzeba być na to przygotowanym, a z pozoru prosta i logiczna sprawa, może zostać tak zamotana, że idąc w dobrej wierze i "czystym" na koniec sprawy po wyroku sam nie wierzysz co się stało, przypadki mógłbym również podać.

-patologia na rynku doprowadziła, że zwyczajnie dałem sobie spokój z handlem autami, czasami z racji posiadanej DG kupię coś by pośmigać i zgodnie z prawem sprzedać przed upływem pół roku, czasami z drobnym +, ale obecnie czas taki że dobre auto zarówno ciężko kupić jak i ciężko sprzedać (bo jest droższe od igiełek). Jedną z historii opiszę tu za jakiś czas, bo nie wiem jeszcze czy będzie w sądzie.

-autorowi wątku po koleżeńsku współczuję, bo jakby się dalej nie potoczyło to będzie kosztować czas, nerwy i pieniądze. :/

 

  • Lubię to 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość, który mi sprzedał Malibu to drobny handlarzyna, w tej chwili na otomoto ma wystawioną następną perełkę ale nie wiem czy mogę wkleić linka?

 

Przeprowadziłem małe śledztwo w internecie i na facebooku i sprawa ma się tak.

Gość nazwijmy go X kupuje auto uszkodzone ma działalność gospodarczą PKD 

45.20.Z Konserwacja i naprawa pojazdów samochodowych,  

(handluje sporadycznie) naprawia , wystawia ogłoszenie z danymi swojej żony Y, sprzedaje a fakturuje mu sp. z.o.o kolegi Z.

Teraz niech się wypowiedzą księgowi czy sp. z.o.o z dwoma PKD 

PKD
Działalność związana z doradztwem w zakresie informatyki 62.02.Z
 
Usługi związane ze sprzętem komputerowym 7379000

 

może handlować samochodami i wystawiać fakturę vat marża?

 

Edytowane przez robciolas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, robciolas napisał:

Dziękuję wszystkim za pastwienie się nademną, jakież to polskie do kopać leżącemu.

Kto z was ma na tyle odwagi aby napisać na forum, że też kiedyś wdepnął w łajno z autem i przyznać się do błędu?

 

Jakież to polskie, gdy sprawa się rypła,rozważać donos do US, co jednak wcześniej nie przeszkadzało.

 

Jeszcze raz zwracam uwagę na prosty fakt-cena rynkowa około 40 kzł, gość zajmujący się handlem życzy sobie 25 kzł na fakturze, czyli żeby wykazać jaki taki zysk, jako cenę zakupu wykazuje optymistyczne 22 kzł lub nawet mniej.Zatem co handlarz mógł kupić za połowę wartości rynkowej? Sam fakt propozycji wpisania takiej kwoty na fakturze przez gościa prowadzącego działalność gospodarczą (czyli ponoszącego odpowiedzialność większa, niż sprzedawca prywatny) IMHO jest sygnałem do natychmiastowego odwrotu-ewentualnie jeśli auto jest szczerozłote i cudowne-propozycja dla sprzedającego, że dopłacisz większą czy mniejszą kwotę, żeby miał na pokrycie części czy całości podatku, ale warunek-pełna kwota na rachunku.

 

Chcesz odwagi-masz.Lata świetlne temu  kupiłem w Nowym Sączu z komisu Audi 80 za kasę ze ślubu. W tamtych czasach nie było rękojmi, nie było takich przepisów gwarancyjnych, zwrot wchodził w grę w zasadzie tylko jeśli auto okazałoby się kradzione.Nie było też youtuba i autokącika takiego jak dziś, gdzie ktoś na mój rozpalony łeb wylałby kubeł zimnej wody.Ulep okazał się przypuszczalnie popowodziowy, pomimo wymiany dziurawego parownika i naprawy kilku innych rzeczy przy klimie, nigdy ten podzespół nie działał jak powinien.Reszta na szczęście działała. Później jeszcze doszedłem, że auto miało w briefie 9 właścicieli, ostatniego jakiegoś Ho-Hi-Mincha.

Wnioski-od tamtego czasu unikam podejrzanych okazji (czyli większości za tanich w stosunku do średniej aut na polskim rynku),unikam jeśli mogę handlarzy cwaniaków i geograficznych fabryk ulepów, gdzie w co drugim domu we wsi komis,a w co trzecim blacharz i wreszcie unikam kombinowania na rachunkach.Moja lekcja była lekko połowę tańsza od Twojej, ale skuteczna do dziś.

Nie śmieję się z tego, co się przydarzyło, bo używane auto to loteria.Ale jak pisałem wcześniej, nie przeszkadzało Ci wałkowanie naszego kraju, jaki by on nie był na podatku-nie bez własnej korzyści do momentu, aż los na loterii okazał się przegrany.

Prawidłowe brzmienie tego tematu-kupiłem auto,z różnych względów nie mogę oddać ani liczyć na rękojmię, jak najmniej boleśnie doprowadzić do użytku.I kropka.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale hejt na chłopaka...głupio postąpił, ale nie musicie go linczować.  Większość z Was najpewniej tak samo kiedyś kupiła, ale teraz wszyscy święci są.

Rabat dostałeś żaden za taka korzyść podatkową dla sprzedawcy (VAT+dochodowy od 12k, to około 4500PLN).

 

Co do samej sprawy, rękojmia to nie gwarancja fabryczna. Gdyby ta skrzynia padła po tygodniu, to ok. Tu minęło zarówno sporo czasu i kilometrów.

To jest ryzyko kupna auta używanego. To że skrzynia była naprawiana nic nie znaczy. To jest element mechaniczny i ma prawo sie zużyć.

 

Rozmawiałeś ze sprzedającym? Co on na to? Nie strasz go sądem czy prawnikiem, tylko normalnie porozmawiaj.

Rozmawiałeś w SAMKO ? Może sie z nimi dogadasz. Nie daj się zbyć. Cieżko się z nimi rozmawia, ale się rozmawia.

 

Jeżeli nie dasz rady udźwignąć kosztu naprawy, a chcesz zachować auto, to zawsze pozostaje Ci konwersja na manual.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merytorycznie-skoro skrzynia leży w częściach w warsztacie, to nawet jakby jakimś cudem poskładali do kupy na starych częściach, to darmo tego nie zrobią.Czyli opcja ze składaniem i przewożeniem do innego warsztatu odpada, bo nawet jak będzie taniej, to sumarycznie dojdzie do tych 11 albo je minie.Jeśli obecny warsztat ma pojęcie o tym co robi, i do tego da gwarancję, to robić u nich.

Opcja druga, choć sumarycznie nie wiem, czy tańsza-używka. Niemniej jak masz zamiar tym autem pojeździć choć ze trzy lata, to zacisnąć zęby, może coś utargować z tych 11 kzł jak będzie możliwość i naprawić na nowych częściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, bla bla napisał:

@artipb

 

Nie zawsze kwota na FV jest równa cenie zakupu. Auto się zamortyzowało w firmie/zostało wykupione po leasingu i jest sprzedawane na "niskiej" fakturze.

To dość częste. Wielokrotnie były takie pytania na AK.

 

 

 

Dlatego jak kupujesz od firmy, to problemu nie ma, bo wiesz co kupujesz i za ile.Choć okazyjne dobre auta w niskich cenach to raczej rozchodzą się wśród znajomych.Albo inaczej, jeśli ktoś w firmie w ogóle wykupuje auto z leasingu, to albo dla siebie, albo dla znajomego,a nie po to, żeby zrobić dobrze handlarzowi. Jeśli pośrednik-handlarz, komis, czy drobny wałkiewicz wpisuje na fakturę mniej, to po to, żeby zmniejszyć kwotę podatku,a nie dla sportu. Niemniej to wpisuje się w filozofię wcześniejszą-coś mi nie pasuje, mam wątpliwości-idę dalej, tego kwiatu jest pół światu.

Edytowane przez artipb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, artipb napisał:

Merytorycznie-skoro skrzynia leży w częściach w warsztacie, to nawet jakby jakimś cudem poskładali do kupy na starych częściach, to darmo tego nie zrobią.Czyli opcja ze składaniem i przewożeniem do innego warsztatu odpada, bo nawet jak będzie taniej, to sumarycznie dojdzie do tych 11 albo je minie.Jeśli obecny warsztat ma pojęcie o tym co robi, i do tego da gwarancję, to robić u nich.

Opcja druga, choć sumarycznie nie wiem, czy tańsza-używka. Niemniej jak masz zamiar tym autem pojeździć choć ze trzy lata, to zacisnąć zęby, może coś utargować z tych 11 kzł jak będzie możliwość i naprawić na nowych częściach.

W obecnym polecanym tu na AK warsztacie cena naprawy wynosi 11400 netto, jeśli chcę fakturę dochodzi Vat - -widzicie każdy rąbie na podatkach jak może. Gwarancja na 6 m-cy

Dzisiaj dzwoniłem do innego warsztatu i tam będzie kwota miedzy 6000-6500 brutto gwarancja pisemna na 12 m-cy razem z włożeniem skrzyni do auta czyli na gotowo.

Wezmą skrzynie już rozebraną. I chyba na tą opcję się zdecyduję, muszę przemyśleć temat do jutra.

Z używką nie ma sensu się bawić, bo nie wiadomo co się trafi, nie ma gdzie kupić, a jeśli jest to cena oscyluje ok 4000zł, wiec  na to samo wyjdzie co by naprawiać

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość, który mi sprzedał Malibu to drobny handlarzyna, w tej chwili na otomoto ma wystawioną następną perełkę ale nie wiem czy mogę wkleić linka?
 
Koniecznie się do niego odezwij. Mój kolega kupił identycznie auto jak ty i też miał spory problem ale z silnikiem. Najpierw naprawił samochód a potem z prawnikiem wystosowali jakieś pismo do handlarza. On wziął swojego prawnika i skończyło się na wymianie korespondencji. Z tego co jednak mówił handlarz to jak najbardziej byłyby w stanie partycypować w naprawie auta, gdyby tylko był na początku sprawy poinformowany i uczestniczyłby przy pierwszej diagnozie. A tak uznał że to jest próba oszustwa przez kupującego i był skłonny iść z tym do sądu, a nie załatwiać sprawę polubownie. Finał był taki, że auto było ostatecznie droższe o prawie 20%. Przy czym już pierwotnie to nie była żadna okazja cenowa.

Wysłane z mojego moto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie 14 kzł z VAT i 6 kzł w różnych warsztatach.To nie jest 1000 zł na robociźnie i nawet 2000 na marży na części, tylko mniej niż pół ceny.Masz pewność, że zakres naprawy, użyte części i przede wszystkim wiedza jak zrobić są porównywalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, artipb napisał:

Prawie 14 kzł z VAT i 6 kzł w różnych warsztatach.To nie jest 1000 zł na robociźnie i nawet 2000 na marży na części, tylko mniej niż pół ceny.Masz pewność, że zakres naprawy, użyte części i przede wszystkim wiedza jak zrobić są porównywalne?

Nigdzie nie masz pewności, każdy warsztat uważa się za The best fachowca a ci inni naprawiacze to partacze.

Nie napisze gdzie auto teraz stoi ale mogę napisać że propozycję naprawy dostałem z maktrans akpp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, robciolas napisał:

W obecnym polecanym tu na AK warsztacie cena naprawy wynosi 11400 netto, jeśli chcę fakturę dochodzi Vat - -widzicie każdy rąbie na podatkach jak może. Gwarancja na 6 m-cy

Dzisiaj dzwoniłem do innego warsztatu i tam będzie kwota miedzy 6000-6500 brutto gwarancja pisemna na 12 m-cy razem z włożeniem skrzyni do auta czyli na gotowo.

Wezmą skrzynie już rozebraną. I chyba na tą opcję się zdecyduję, muszę przemyśleć temat do jutra.

Z używką nie ma sensu się bawić, bo nie wiadomo co się trafi, nie ma gdzie kupić, a jeśli jest to cena oscyluje ok 4000zł, wiec  na to samo wyjdzie co by naprawiać

 

Będzie wątek "Zdecydowałem się zrobić skrzynię w tańszym warsztacie, spieprzyli robotę i zrobiłem w końcu w polecanym, łącznie zapłaciłem 17 000 (6 000 + 11 000), jak odzyskać kasę"? 

Znowu szukasz tańszej okazji? Cena z czegoś wynika...

  • Lubię to 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wladmar napisał:

 

Będzie wątek "Zdecydowałem się zrobić skrzynię w tańszym warsztacie, spieprzyli robotę i zrobiłem w końcu w polecanym, łącznie zapłaciłem 17 000 (6 000 + 11 000), jak odzyskać kasę"? 

Znowu szukasz tańszej okazji? Cena z czegoś wynika...

Oczywiście że wynika z ceny części i marży na nich.

Warsztaty są oddalone od siebie o 8km ,tam gdzie stoi auto cena robocizny nie jest jakaś kosmiczna 1200zł regeneracja konwertera już tak 980 zł i reszta to części oraz być może większa wiedza jak to dobrze poskładać. Myślę, że ten warsztat kupuje części z akpp.pl i narzuca spora marżę. Maktrans ma tanie części.

Po za tym to hermetyczna branża i znają się jak łyse konie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ghost2255 napisał:

 

ja od lat jeżdżę automatami i też mi sie przytrafiła awaria. Naprawiłem, zapłaciłem i dalej jeżdżę z AT. Bo tak chcę. 

Też wybrałem tę drogę :ok:

Na razie jest gwarancja, ale kiedyś może przyjść wydatek.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.