Skocz do zawartości

500X 1.4MA Turbo 140KM i błąd P0236 - usterka w najlepszym aucie (pozdrowienia dla hejterków, po przeczytaniu posta będzie zdziwko)


krowka

Rekomendowane odpowiedzi

40 minut temu, stig napisał:

Zaczęło się od tego, że kilkunastoletnie auto zostało porównane do jakiegoś nowszego, może innej klasy i a już napewno innej technologii. Dla mnie to absurd.

A teraz wycofuje się na z góry upatrzone pozycje 👍

 

To może ja Ci napiszę swoje porównanie. Fiata używanego od nowości z innymi autami używanymi od nowości. Miałem Bravo przez ponad 9 lat. Jeśli chodzi o awaryjność to z plusów to, że nigdy nie stanął na drodze, nie zapalił żadnej dziwnej kontrolki, zawsze dojechałem gdzie chciałem. Zrobiłem niecałe 190 tys. km. NIestety ogólna awaryjność była spora. Z grubszych rzeczy to skrzynia biegów przy 90 tys km, półoś prawa zaraz po 100 tys. km, pod koniec eksploatacji jakaś panewka główna na wale, czy coś takiego, słabo już pamiętam. Fakt że nie było to drogie, ale rozbierali pół silnika. Z drobniejszych rzeczy to ciągle coś. Głupie diody do podświetlania pokręteł nawiewów przepaliły się pierwszy raz po 10 tys. km przebiegu, potem co chwilę, którko po zakupie dwa razy wracałem do ASO, bo stukało coś w słupku A (poprawili mocowanie) i właśnie w panelu regulacji klimy. Przy przebiegu 30 tys. km miałem wymienione amortyzatory z przodu na gwarancji. Rezystor wiatraka chłodnicy był wymieniany przez te lata ze 4 razy (praktycznie jest to część eksploatacyjna w tym modelu jak filtr oleju). Światło cofania ciągle wywalało bezpiecznik i coś tam dłubali w instalacji, w końcu sobie dałem z tym spokój i jeździłem bez tego "luksusu". Skóra z kierownicy zlazła po trzech latach, zaraz po zakończeniu gwarancji. Progi zgniły jakoś tak w ósmym roku życia auta. Też tak jakoś już pod koniec życia auta u mnie zauważyłem, że jedno światło gorzej świeci, otworzyłem reflektor, a stamtąd uderzył mnie zapach spalenizny i wydobywający się dym. Elektryk pociągnął nowe kabelki, cośtam podłubał i już było OK. Pękniętej sprężyny nie liczę, bo mogła mieć w tym udział wyrwa, jaką zaliczyłem kilka tygodni wcześniej. Tylne hamulce były w tym aucie specjalnej troski, bo ciągle się zapiekały i trzeba było czyścić i regenerować. I pewnie jeszcze o kilku rzeczach zapomniałem.

A teraz porównanie do samochodu Kia Rio, który jest u mnie 6,5 roku, również od nowości i ma przebieg 105 tys. km: tylne hamulce też są specjalnej troski i tyle. Koniec. Poza tym w tym aucie nigdy nic się nie zepsuło, nie padła żadna żarówekczka, sprężyna, rezystorek, nie mówiąc o skrzyni czy półosi. Różnica jest jednak ogromna i trzeba to szczerze przyznać, mimo że w sumie nadal lubię Fiaty.

  • Lubię to 3
  • Haha 1
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze raz. Napisałem, że nie widzę totalnie sensu porównywania jakości wnętrza Stilo z obecnymi autami użytkowanymi przez twinsena. I nadal nie wiem z konkretnie czym. 
To ja też zaraz napiszę jak wygląda jakościowo trzymana u nas Astra II kombi która robi już tylko za auto do zadań specjalnych.
 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Rado_ napisał:

Producent tak pewnie zalecił, wiec nieemoji38.png

Nie bądź trollem któremu płacą za nagonkę na Fiata (to aluzja do tego, że mi ktoś płaci za pisanie pozytywów o własnym, byłym aucie!).

Rynek motoryzacyjny to nie NASA choć i tam zdarzają się wpadki jak choćby z ignorowaniem wadliwych uszczelek (eksplozja Challengera).

Jedziesz do ASO, zachwycasz się panelami, kawą, miłą obsługą a tam na warsztacie taśmą dodatkowo izolują Tobie przewody bo zgłaszałeś jakieś hałasy. Naprawdę to są czary czy normalne procedury serwisowe? Tylko mi już proszę nie pisz, że to chyba tylko tak w Fiacie 🤣


 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, stig napisał:

To jeszcze raz. Napisałem, że nie widzę totalnie sensu porównywania jakości wnętrza Stilo z obecnymi autami użytkowanymi przez twinsena. I nadal nie wiem z konkretnie czym. 
To ja też zaraz napiszę jak wygląda jakościowo trzymana u nas Astra II kombi która robi już tylko za auto do zadań specjalnych.
 

 

spoko, jak napisałem wcześniej mnie się wnętrze Stilo całkiem podobało i też uważam, że jak na tamte czasy było bardzo OK. W ogóle w Bravo też wnętrze było super. Po tym jak poprawili spasowanie kilku rzeczy po fabryce to nie wydawało to żadnych dźwięków, stuków itd. Deska była z przyjemnego plastiku i łatwego do czyszczenia i do tego całkiem ładna i estetyczna, sprawiająca wrażenie jednego solidnego kawałka. W Astrze K mam chyba wszystkie możliwe świerszcze o jakich wspominają na forach, wszystko jest takie bardziej plastikowe i sprawia wrażenie układanki z wielu elementów które niekoniecznie się ze sobą dobrze schodzą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź trollem któremu płacą za nagonkę na Fiata (to aluzja do tego, że mi ktoś płaci za pisanie pozytywów o własnym, byłym aucie!).
Rynek motoryzacyjny to nie NASA choć i tam zdarzają się wpadki jak choćby z ignorowaniem wadliwych uszczelek (eksplozja Challengera).
Jedziesz do ASO, zachwycasz się panelami, kawą, miłą obsługą a tam na warsztacie taśmą dodatkowo izolują Tobie przewody bo zgłaszałeś jakieś hałasy. Naprawdę to są czary czy normalne procedury serwisowe? Tylko mi już proszę nie pisz, że to chyba tylko tak w Fiacie

 
 
 
Ale ja to rozumiem. Chodzi mi o coś innego, a mianowicie o to, że to nie powinno skrzypieć właściwie w nowym aucie, a nie, że jedziesz do ASO i oni ci ciągle coś poprawiają. Bo poprawić sobie takie rzeczy wolę sam jak już, i właśnie wpakowalem z te 10 kg gąbki w deskę rozdzielczą w Stilo, ale nie powiem, po tym zabiegu było cichutko lepiej jak w nówce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Rado_ napisał:
Godzinę temu, stig napisał:
Nie bądź trollem któremu płacą za nagonkę na Fiata (to aluzja do tego, że mi ktoś płaci za pisanie pozytywów o własnym, byłym aucie!).
Rynek motoryzacyjny to nie NASA choć i tam zdarzają się wpadki jak choćby z ignorowaniem wadliwych uszczelek (eksplozja Challengera).
Jedziesz do ASO, zachwycasz się panelami, kawą, miłą obsługą a tam na warsztacie taśmą dodatkowo izolują Tobie przewody bo zgłaszałeś jakieś hałasy. Naprawdę to są czary czy normalne procedury serwisowe? Tylko mi już proszę nie pisz, że to chyba tylko tak w Fiacie emoji1787.png

 
 
 

Pokaż więcej  

Ale ja to rozumiem. Chodzi mi o coś innego, a mianowicie o to, że to nie powinno skrzypieć właściwie w nowym aucie, a nie, że jedziesz do ASO i oni ci ciągle coś poprawiają. Bo poprawić sobie takie rzeczy wolę sam jak już, i właśnie wpakowalem z te 10 kg gąbki w deskę rozdzielczą w Stilo, ale nie powiem, po tym zabiegu było cichutko lepiej jak w nówce.

Pierwsze roczniki cierpią na takie pierdoły. Poliftowe są lepsze nawet Fiaty 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, maro_t said:

 

To może ja Ci napiszę swoje porównanie. Fiata używanego od nowości z innymi autami używanymi od nowości. Miałem Bravo przez ponad 9 lat. Jeśli chodzi o awaryjność to z plusów to, że nigdy nie stanął na drodze, nie zapalił żadnej dziwnej kontrolki, zawsze dojechałem gdzie chciałem. Zrobiłem niecałe 190 tys. km. NIestety ogólna awaryjność była spora. Z grubszych rzeczy to skrzynia biegów przy 90 tys km, półoś prawa zaraz po 100 tys. km, pod koniec eksploatacji jakaś panewka główna na wale, czy coś takiego, słabo już pamiętam. Fakt że nie było to drogie, ale rozbierali pół silnika. Z drobniejszych rzeczy to ciągle coś. Głupie diody do podświetlania pokręteł nawiewów przepaliły się pierwszy raz po 10 tys. km przebiegu, potem co chwilę, którko po zakupie dwa razy wracałem do ASO, bo stukało coś w słupku A (poprawili mocowanie) i właśnie w panelu regulacji klimy. Przy przebiegu 30 tys. km miałem wymienione amortyzatory z przodu na gwarancji. Rezystor wiatraka chłodnicy był wymieniany przez te lata ze 4 razy (praktycznie jest to część eksploatacyjna w tym modelu jak filtr oleju). Światło cofania ciągle wywalało bezpiecznik i coś tam dłubali w instalacji, w końcu sobie dałem z tym spokój i jeździłem bez tego "luksusu". Skóra z kierownicy zlazła po trzech latach, zaraz po zakończeniu gwarancji. Progi zgniły jakoś tak w ósmym roku życia auta. Też tak jakoś już pod koniec życia auta u mnie zauważyłem, że jedno światło gorzej świeci, otworzyłem reflektor, a stamtąd uderzył mnie zapach spalenizny i wydobywający się dym. Elektryk pociągnął nowe kabelki, cośtam podłubał i już było OK. Pękniętej sprężyny nie liczę, bo mogła mieć w tym udział wyrwa, jaką zaliczyłem kilka tygodni wcześniej. Tylne hamulce były w tym aucie specjalnej troski, bo ciągle się zapiekały i trzeba było czyścić i regenerować. I pewnie jeszcze o kilku rzeczach zapomniałem.

A teraz porównanie do samochodu Kia Rio, który jest u mnie 6,5 roku, również od nowości i ma przebieg 105 tys. km: tylne hamulce też są specjalnej troski i tyle. Koniec. Poza tym w tym aucie nigdy nic się nie zepsuło, nie padła żadna żarówekczka, sprężyna, rezystorek, nie mówiąc o skrzyni czy półosi. Różnica jest jednak ogromna i trzeba to szczerze przyznać, mimo że w sumie nadal lubię Fiaty.

 

Dużo tego - o wiele za dużo. Ja od ponad 10 lat jeżdżę autami grupy FCA i jednocześnie użytkuję kolejnego  VW. W żadnym aucie nie miałem tyle usterek. Z doświadczenia VW do 100kkm dojeżdża w miarę bezawaryjnie - chociaż mój Golf VII z przebiegiem 87kkm ma już na koncie: skrzypiące zawieszenie lewy przód, stukające drzwi pasażera prawy przód i ostatnio załączający się alarm bez powodu.  Ale to ciągle znacznie mniej niż ty miałeś w Bravo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Fiata Marea 1.6 kupionego, jako 11 latek z przebiegiem 73kkm, od razu założyłem lpg (samemu, mój debiut) do 173kkm ani razu nie stanęła, ani jednego check engine. Przy ok 150kkm były lekkie szarpnięcia ze 4-5 razy, wymieniłem cewkę, pomogło. Tyle awarii, żadnych alternatorów, nawet pasków wieloklinowych nie wymieniłem ani razu, nie popsuła się żadna klamka, czy zamek, w zawieszeniu jedynie sworznie były słabe. Auto w wieku 16 lat nie miało w ogóle korozji, po czołowym zderzeniu z innym autem uratowało życie i zdrowie mojej żonie i 3 letniej córce.

Później było Stilo 3d 1.6, od razu założyłem lpg. Przejeździłem od ok 150kkm do 185kkm, brak awarii, brak check engine, auto świetnie wyciszone i bardzo przestronne w porównaniu z Golfem V 1.6. Jeździło się super, były tylko dwie wady, trochę słaby silnik i bryła nadwozia z szerszym tyłem utrudniała parkowanie, do tego malutkie lusterka i ogromne drzwi zniechęcały do miejskiej jazdy. Za to w trasie nie mogłem narzekać, z Gdyni do Chorwacji jednym ciągiem za kółkiem w 2013r, gdzie autostrad nie było, bez problemu. 

Później przerwa od Fiatów i wejscie w posiadanie Golfa 7. Powiem tak, wyposażenia i napędu nie będę porównywał, bo ponad dekada dzieli te konstrukcje, ale ani poziom hałasu, ani jakość prowadzenia, ani jakość materiałów wykończeniowych niczym wybitnie się nie wyróżnia. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, dzidzia napisał:

 

Dużo tego - o wiele za dużo. Ja od ponad 10 lat jeżdżę autami grupy FCA i jednocześnie użytkuję kolejnego  VW. W żadnym aucie nie miałem tyle usterek. Z doświadczenia VW do 100kkm dojeżdża w miarę bezawaryjnie - chociaż mój Golf VII z przebiegiem 87kkm ma już na koncie: skrzypiące zawieszenie lewy przód, stukające drzwi pasażera prawy przód i ostatnio załączający się alarm bez powodu.  Ale to ciągle znacznie mniej niż ty miałeś w Bravo...

 

ja mam porównanie jak napisałem, do Kii Rio, która jest prawie całkowicie bezawaryjna jak na razie i do Opla Astry K, którego na razie mam niecałe 3 lata i 60 tys. km. W Oplu na przeglądzie po dwóch latach znaleźli jakiś wyciek oleju z okolic rozrządu i naprawili na gwarancji. Oczywiście musiałem się oddzielnie umawiać i zostawiać samochód. Tyle ważniejszych usterek, ale wiek i przebieg jeszcze niewielkie, chociaż już i tak jest lepiej niż we Fiacie.

Mój tata ma od nowości I30 II gen z 2013 roku. Aktualnie 100 tys. przebiegu. I przez ten czas jedyną awarią był zacinający się bluetooth. Chociaż pierwszy I30, którego tata miał wcześniej (ten sam rocznik co moje Bravo - 2007) był bardziej awaryjny i problematyczny porównywalnie chyba z moim Fiatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał:

 

... W Astrze K mam chyba wszystkie możliwe świerszcze o jakich wspominają na forach, wszystko jest takie bardziej plastikowe i sprawia wrażenie układanki z wielu elementów które niekoniecznie się ze sobą dobrze schodzą.

:oki:

Potwierdzam :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2021 o 20:33, twinsen napisał:

 

A teraz najlepsze: ja jestem antyfiatowcem, mam teraz VW, ale Fiata zostawiłem jako wózek na zakupy. I powiem tak - co do niego wsiadam, robi mi się niedobrze. Porównując jakość wykończenia wnętrza - to jest niesamowite, jak plastikowe było Stilo, które miało konkurować z Golfem. I po latach nie jest dziwnym że to się nie udało. Nie miało prawa ;] Fiat nigdy nie będzie potrafił zrobić jakościowo dobrego wnętrza i zawieszenia. Jedno muszę przyznać - fiatowski JTD vel Multijet jest nie do zajechania ;] To auto całe się rozpadnie, ale silnik będzie działać dalej ;] I tak @krowka - miałem Fiata, bo nie było mnie stać na nic innego. To nie wstyd :) To była bieda.

jak czytam takie wywody niedobrze mi sie robi - rozumie że passat jest bogactwem dla ciebie :facepalm:

Świadczy o tym jakie masz płytkie i dziecinne myślenie porównując wyeksploatowanego pełnoletniego dziadka używanego rabunkowo i doprowadzonego do ruiny przez ignoranta technicznego do nowego samochodu z kilku epok do przodu i kilka las wyżej. ie o zakład, że ten nowy wóz takiej eksploatacji nie wytrzyma nawet 10 lat.

 

W dniu 17.04.2021 o 13:09, Rado_ napisał:
W dniu 16.04.2021 o 21:29, norbert123 napisał:
Zaczyna sie. Jak ja lubie ten dzihad antyfiatowy na AK userow ktorzy czuja sie lepsi bo nie maja fiata.
Tak..wiem ze to nie do uwierzrbie ale wyobraz sobie ze w moich fiatach mialem tylko jedeb wyskakujacy blad ecu. Przyczyna..przegryziony w polowie kabel od czujnika spalania stukowgo. Prawdopodobnie przez kune...a moze przez jakiegos AKowocza co nie mogl przezyc ze przez 10 lat zycia tego auta zaden check wczesnie sie nie pojawil.?:)

Serio myslisz, ze ktos się czuje lepszy, bo nie ma Fiata? Uwierz, ale z tego fiacikarstwa idzie się wyleczyć, a wtedy na kazde posiadanie auto patrzysz jak na lodówkę, a nie oltarzyk. Co by nie było, mówię to z własnego doświadczenia.

tak sobie mówi - inna motoryzacja niczym się nie rożni od Fiata no chyba tym że fiata stosunkowo taniej i łatwiej naprawić - no ale o tym cisza bo na AK o Fiatach można pisać albo wcale albo źle.

 

W dniu 16.04.2021 o 08:01, Rado_ napisał:
W dniu 26.06.2019 o 10:03, wladmar napisał:
 
Czyli zwykla eksploatacja? ;]

Fiaty to lubią. Poważna awaria przy malym przebiegu i najlepiej zaraz po gwarancji.

Zapraszam do hultaja - współczesne modele (niezależnie od silnika i modelu) maja problem żeby dojechać do 10-20 tkm bez wymiany silnika a z automatem mało kto widział bez usterki auto mające więcej niż 50 tkm - to jest współczesny szmelc. W rodzinie tuscon z ub roku tak wali plastikami, że przy każdej okazji się wietrzy a jazda tym dyliżansem dalej niż 10 km grozi mdłościami. Żadne ozonowanie i inne szamańskie pomysły nie skutkują. Wcześniej na czas przeglądu dostałem I30 - po nagrzaniu było to samo :facepalm:

 

W dniu 26.06.2019 o 09:31, krowka napisał:

Stało się, w najlepszym aucie na świecie, czyli moim, w ECU jako sporadyczny występuje błąd P0236 i pewne losowe dolegliwości z brakiem doładowania z tym związane.
Hejterom ostudzę zapał. FCA, pomimo wygasłej rok temu gwarancji, przyznało mi pozmianową turbinę na swój koszt :) Co prawda "odnowioną fabrycznie", taką samą dają na gwarancji, ale zawsze lepsze to, niż nic.
Problem tkwi w zaworze wastegate, a dokładniej w luzie osi zaworu, zaczyna się po przekroczeniu 40tyś. km przebiegu


Pozmianowe turbo w produkcji pojawiło się 28 listopada 2017 roku. Dotyczy wszystkich, w których ta turbina była montowana. Jeżeli komuś z MultiAir w 500X, Renegade, itd. wywali w turbinie wastegate, to należy pisać do FCA. Diagnostyka jest prosta. W zegarach doładowanie nie przekracza 1/4 wartości maksymalnej, na wykresówkach z MES w czasie niedomknięcia wartość ciśnienia doładowania jest znacząco niższa od oczekiwanej, są krótsze, czy kilkusekundowe lagi, albo stały brak mocy (trzeba ponownie uruchomić silnik, żeby zdjąć ograniczenie po wystąpieniu P0236). Przy bardziej rozoranym wastegate pojawia się dodatkowo Check Engine i kod błędu wastegate. Do tego po zrzuceniu sztangi z dźwigni zaworu jest wyczuwalny duży luz na osi, jak na filmie.
Aktualnie czekam na termin wymiany.

nie wiem czym się tu jest się chwalić? że klękło turbo przy 40 tkm? 🤣 Dodałeś tylko argumentów dla przeciwnikom fiata, którzy jeżdżą bezawaryjnymi samochodami a usterki to tylko eksploatacja.  :facepalm:

  • Lubię to 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Dareek napisał:

tak sobie mówi - inna motoryzacja niczym się nie rożni od Fiata no chyba tym że fiata stosunkowo taniej i łatwiej naprawić - no ale o tym cisza bo na AK o Fiatach można pisać albo wcale albo źle.

 

O Fiatach należy pisać fakty, ja kilka przytoczyłem. Wszyscy to wiedzą, że jakość dowolnego Fiata, czy to starego czy nowego - w sensie wnętrza, to jest dramat. Zawieszenia są takie sobie, silniki są nie do zajechania - to zaleta. I tyle :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, twinsen napisał:

 

O Fiatach należy pisać fakty, ja kilka przytoczyłem. Wszyscy to wiedzą, że jakość dowolnego Fiata, czy to starego czy nowego - w sensie wnętrza, to jest dramat. Zawieszenia są takie sobie, silniki są nie do zajechania - to zaleta. I tyle :) 

 

Dramat był też w Rapidzie, który był VAG-enowską konkurencją dla Tipo. W tych widełkach cenowych nigdzie nie dostaniesz skóry, aluminium, drewna czy karbonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dareek napisał:

Świadczy o tym jakie masz płytkie i dziecinne myślenie porównując wyeksploatowanego pełnoletniego dziadka używanego rabunkowo i doprowadzonego do ruiny przez ignoranta technicznego do nowego samochodu z kilku epok do przodu i kilka las wyżej. ie o zakład, że ten nowy wóz takiej eksploatacji nie wytrzyma nawet 10 lat.

Ale od dbał o tego Fiata. Nawet mu wnętrze wymienił. No chyba że miał nie jeździć.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dareek napisał:

współczesne modele (niezależnie od silnika i modelu) maja problem żeby dojechać do 10-20 tkm bez wymiany silnika a z automatem mało kto widział bez usterki auto mające więcej niż 50 tkm - to jest współczesny szmelc

Dobrze, że mój szmelc tego nie wie ;] Przejechał 25kkm bez wymiany silnika i automatu. Pora się pozbywać bo do końca roku nie dożyje :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, twinsen napisał:

Wszyscy to wiedzą, że jakość dowolnego Fiata, czy to starego czy nowego - w sensie wnętrza, to jest dramat.

 

Nie troluj już. Nie ma żadnego dramatu. W mojej 15 letniej pandzie nic nie skrzypi, ani nie trzeszczy. Jakość tych plastików może faktycznie w dotyku nie jest porywająca, ale nie oszukujmy się... za daną kwotę dostajemy coś adekwatnego.

Miałem octavie i wnętrze dupy nie urywało, nawet powiedziałbym, że zużywało się szybciej niż w seicento, a cena auta nieporównywalnie wyższa.

Podsumowując... może w mercu za milion są to widoczne różnice, ale w popularnych autach nie ma aż tak kolosalnych różnic, a już napewno nie dla przeciętnego kowalskiego

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, dzidzia napisał:

Dużo tego - o wiele za dużo

 

przejrzałem sobie dzisiaj notatki. Na fiata wszystkie wydatki notowałem dokładnie więc mam fajną bazę wiedzy. Nie napisałem jeszcze o wiecznie trzeszczących łożyskach amortyzatorów, które też miałem wymieniane kilka razy, głównie na gwarancji, potem już się przyzwyczajałem ;], spawaniu wydechu w okolicach plecionki, bo zaczął pierdzieć, awarii ogrzewania lusterka prawego i wymianie daszka przeciwsłonecznego kierowcy. Fakt, można powiedzieć że nie umiem się posłużyć tym daszkiem i urwałem przy otwieraniu, tylko jakoś w żadnym innym samochodzie mi się to nie zdarzyło ;]. No i jeszcze powtarzające się wycieki (niewielkie, ale jednak) płynu chłodniczego z okolic termostatu. To chyba wszystko co mam zaznaczone na czerwono w Excelu. Można faktycznie powiedzieć, że to dużo, jednak też trzeb pamiętać, że to było przez prawie 10 lat, a to kupa czasu. Rzadko musiałem jechać do serwisu i tracić czas, większość z tych rzeczy była załatwiana przy przeglądach czy wymianach oleju, a przy okazji rezystorek, żaróweczka, światełko cofania, łożyska amorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 19.04.2021 o 14:18, dzidzia napisał:

 

Dużo tego - o wiele za dużo. Ja od ponad 10 lat jeżdżę autami grupy FCA i jednocześnie użytkuję kolejnego  VW. W żadnym aucie nie miałem tyle usterek. Z doświadczenia VW do 100kkm dojeżdża w miarę bezawaryjnie - chociaż mój Golf VII z przebiegiem 87kkm ma już na koncie: skrzypiące zawieszenie lewy przód, stukające drzwi pasażera prawy przód i ostatnio załączający się alarm bez powodu.  Ale to ciągle znacznie mniej niż ty miałeś w Bravo...

 

Bravo takie są

Ja jeżdżę już 13 rok, 165kkm - głównie miejski przebieg. Skrzynia na 5 i 6 biegu świergocze. Półoś też zmieniana. Aktywatory klimatronica wymieniane. Progi rdzewieją (jeden zrobiony to zaczęły obok błotniki lecieć). Linki skrzyni biegów jakieś osłony pękają i w zimie zamarzają - raz robiłem, trzeba drugi raz zrobić. Sworznie. Wydech w sumie nieźle się trzymał bo dopiero rok temu wymieniłem całość. Chłodnica klimatyzacji częściowo bez lamelek, ale wciąż działa. Hamulce tył, fakt raz miałem już zapieczone. Przygód z elektryką popaloną nie miałem. Rezystor standard. Daszek przeciwsłoneczny też padł. Skóra wytarta na kierze tak samo. Silniczek wycieraczka tył. Na plus to że odpala i wozi, wnętrze nadal miłe i nie hałasuje. Osiągi (1.4 tjet 120KM) nadal nie zamulają. Zazwyczaj naprawy raz w roku przy okazji wymiany oleju jak u maro :). 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, bielaPL napisał:

Daszek przeciwsłoneczny też padł

 

to są właśnie te genialne włoskie detale. Wiadomo że zdarza się pociągnąć i urwać, różne ludzie mają odruchy albo lepsze/gorsze dni, ale właśnie we włoskich autach to się jakoś kumuluje ;)

A działa Ci ogrzewanie lusterek?

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To macie pecha do tych fiatów. Ja bravo wspominam bardzo miło. Owszem jakieś usterki były, ale nie gnił i nie stanął na drodze.

A stilo przejechało u mnie bezawaryjnie 205kkm

 

 

Edytowane przez Pado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Bravo takie są
Ja jeżdżę już 13 rok, 165kkm - głównie miejski przebieg. Skrzynia na 5 i 6 biegu świergocze. Półoś też zmieniana. Aktywatory klimatronica wymieniane. Progi rdzewieją (jeden zrobiony to zaczęły obok błotniki lecieć). Linki skrzyni biegów jakieś osłony pękają i w zimie zamarzają - raz robiłem, trzeba drugi raz zrobić. Sworznie. Wydech w sumie nieźle się trzymał bo dopiero rok temu wymieniłem całość. Chłodnica klimatyzacji częściowo bez lamelek, ale wciąż działa. Hamulce tył, fakt raz miałem już zapieczone. Przygód z elektryką popaloną nie miałem. Rezystor standard. Daszek przeciwsłoneczny też padł. Skóra wytarta na kierze tak samo. Silniczek wycieraczka tył. Na plus to że odpala i wozi, wnętrze nadal miłe i nie hałasuje. Osiągi (1.4 tjet 120KM) nadal nie zamulają. Zazwyczaj naprawy raz w roku przy okazji wymiany oleju jak u maro :)
O dzięki, ze mi przypomniałeś o lecacych lamelach w chlodnicy zaraz po 2 letniej gwarancji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2021 o 00:50, Jaruga napisał:

Ja chciałem nawet kupić bo mi się podobał. W salonie otworzyłem bagażnik i moim oczom ukazał się wyciek kleju do szyb spod uszczelki okna. Taki glut na 10 cm 😄 Nabrałem wątpliwości co do kompetencji tureckich kontrolerów jakości...

Później wsiadając nie spodobał mi się ruszający się uchwyt do zamykania drzwi. Rusza się przy każdym pociągnięciu - szpary się otwierają i zamykają...

Ale nie poddawałem się. Kolejnym szokiem były pokrętła klimy i nawiewu jakby ktoś zamontował zamiennik z aliexpress za 15PLN.

Teraz miał lift i cena wzrosła o 20% to napewno wszystkie te błędy wyeliminowali, skoro kosztuje prawie tyle co golf. :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 22:27, PawelWaw napisał:

 

pewnie wiekszosc z AK miala jakiegos fiata w karierze :)

przynajmniej z tych co sie negatywnie wypowiadaja.

ja tez mialem jeden :) zmielona skrzynia to tez ekspoloatacja :)

 

 

 

 

 

 

Fiat UNO -  3 razy pęknięty zbiornik paliwa w tym samym miejscu na zgrzewie i to w ciągu zaledwie 4 lat eksploatacji od nowości, zardzewiała klapa bagażnika po 4 latach i 120 kkm, sprzedałem ufff...:oki:

Fiat PUNTO - chłodnica się rozleciała, wymieniona na gwarancji, szyba przednia sama pękła, wymieniona na gwarancji, piszczenie silnika dmuchawy, wymieniony na gwarancji, alternator się rozpadł tuż po gwarancji przy przebiegu 50 kkm a, że sprzedałem auto sąsiadowi to w ramach dobrych stosunków międzysąsiedzkich zapłaciłem za ten alternator i wymianę w ASO, sąsiad sprzedał, ufff znów mogę spokojnie chodzić po osiedlu bo kiedyś musiałem się maskować...:oki:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.