Skocz do zawartości

Sprawdzacie warsztaty po zleconej robocie


Przemaz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość adam_W

Z reguły jak oddaję auto do naprawy to wiem co trzeba naprawić, wymienić i jak to powinno wyglądać.

Jak zauważyłem to taki klient jak ja nie jest mile widziany w warsztatach. Lepiej byłoby wręczyć kluczyk i powiedzieć, że zepsuło się coś.

I tak w 1 na 3 warsztatów z jakimi miałem do czynienia byłem, że tak powiem mile widziany, w 2 tak sobie, a w 3 można powiedzieć doszło do zgrzytu. Koniec końców zrobili jak powinni ale od tej naprawy nasze drogi się rozeszły.

Dlatego tak, a nie inaczej bo nie wszystko można zrobić na parkingu. Taki urok przeniesienia się z domu do bloku.

 

Edytowane przez adam_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Przemaz napisał:

Sprawdzacie warsztaty po zleconej robocie

ale to tak samo jakbyś zlecił remont chałupy i nawet nie obejrzał po robocie czy ściany stoją i są pomalowane . masz do tego prawo i nikt nie powinien sie obrażać . fakt , nikt nie lubi być kontrolowany , sa,m nie lubię jak ktoś  mi patrzy na ręce i jeszcze "komentuje " każdy ruch . grzecznie przepraszam ,że delikatnie przeszkadza w pracy , potrzebuję swobodę ruchów itd .wskazuję fotel , proszę usiąsć , patrzeć ( i podziwiać :) ) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, piter19731 napisał:

ale to tak samo jakbyś zlecił remont chałupy i nawet nie obejrzał po robocie czy ściany stoją i są pomalowane . masz do tego prawo i nikt nie powinien sie obrażać . fakt , nikt nie lubi być kontrolowany , sa,m nie lubię jak ktoś  mi patrzy na ręce i jeszcze "komentuje " każdy ruch . grzecznie przepraszam ,że delikatnie przeszkadza w pracy , potrzebuję swobodę ruchów itd .wskazuję fotel , proszę usiąsć , patrzeć ( i podziwiać :) ) .

 

Ale remont chalupy widac golym okiem... A jak niby mialbym sprawdzac robote po mechaniku, ktory wymienial rozrzad? :hehe:

Ja jedno auto serwisuje na gwarancji w ASO i nie wnikam co tam robia... Pewnie max rok po gwarancji i tak pojdzie na handel...

A drugie ogarnia tesc przy okazji, wiec nie mam powodow do niepokoju ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, piter19731 napisał:

murarza tynków po malowaniu też nie sprawdzisz

Jesteś pewien swoich słów?Bo ja twierdzę, że można b. szybko.

16 minut temu, piter19731 napisał:

 klocki , tarcze , filtry  czy zawieszenie to można sprawdzić .

Wszystko można sprawdzić, a najważniejsze to znaleźć zaufanego mechanika, co nie klepie na odwal. W poprzednim miejscu miałem takiego co robił porządnie, choć nie było tanio, teraz mam i dobrze i tanio, jak się da naprawić jest naprawione, jak trzeba wymienić jest wymienione. Mam w okolicy 3 takich elektyko-elektronik, taki od spraw typu zawieszenie, klocki, proste wymiany, i taki co zrobi zarówno blacharkę za grosze (dla mnie) jak i grubszą mechanikę (zmiana skrzyni, silnika). Jedyny problem z nimi to trzeba dobrze dopilnować terminów umówionych bo różnie bywa ze "słowem", choć po czasie się nauczyłem jak ich motywować :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzacie warsztaty po zleconej robocie
Bi ja sobie sprawdziłem i jestem w szoku
Zapłaciłem za coś czegoś nie zrobili nawet nie ruszyli
 
Auta prowadzę do gościa, który robi tanio, solidnie i dobrze diagnozuje problem. Ma swoje lata i zdrowie trochę podupada. Po tylu latach i wysłuchiwaniu przygód znajomych już na zapas się martwię co będzie jak go braknie ;)

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pecha, że mam kilku kolegów mechaników i jak chcę, żeby mi coś zrobili, to słyszę: "wjeżdżaj sobie na podnośnik i sam zrób, wiesz, gdzie są narzędzia". I sam najczęściej robię, choć nie zawsze mi się chce :)

 

Jakbym jechał do obcego mechanika, to oczywiście bym sprawdzał, bo jesteśmy w PL a tu nikomu nie można wierzyć. Niestety.

Nie chcąc być wydymanym na każdym kroku trzeba się chociaż trochę znać na wszystkim, aby przynajmniej wiedzieć, czy dostaje się to, za co się płaci.

Edytowane przez ghost2255
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AkuQ napisał:

Jesteś pewien swoich słów?Bo ja twierdzę, że można b. szybko.

wiem ,że można . wszystko można . chodzi o pierwszy " rzut oka " . wchodzisz do  pokoju i widzisz kolor a nie stan czy gatunek gładzi .  tak samo z lakiernikiem   , widzisz ładny lakier i kolor ale co pod nim ?  mechanik silnik " uszczelnił " i nie kapie ale jak długo ? pewne rzeczy wyjda ale po czasie , niektóre widać od razu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, pij napisał:

Auta prowadzę do gościa, który robi tanio, solidnie i dobrze diagnozuje problem. Ma swoje lata i zdrowie trochę podupada. Po tylu latach i wysłuchiwaniu przygód znajomych już na zapas się martwię co będzie jak go braknie

 

Znałem takiego człowieka i naprawiał mi różne rzeczy w autach - ceniłem go za pozytywne podejście do problemu (nigdy nie zostawił mnie "na lodzie") i za to, że po swojej pomyłce przyjechał wieczorem do mnie po samochód i odstawił zrobiony przed świtem. I wszystko w miłej atmosferze, za pierdoły nie liczył nic  "rozliczymy się przy grubszej naprawie"

Niestety z uwagi na zdrowie zrezygnował z prowadzenia warsztatu, następców brak ...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2019 o 00:13, volf6 napisał:

Pisz w czym problem;]

Na przelaniu silnika olejem - ponad normę i nie wymienieniu filtra kabinowego - kijowy dostęp i  odkręcenie i odpięcie wiązki ,pedału gazu

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Bazując na moich doświadczeniach - zdecydowanie powinno się.

Pacjent Mondeo Mk4.

Duży serwis Mazda/Ford - wymiana pompy. Auto w serwisie ponad tydzień

Po odbiorze obejrzałem nagrania z kamerki, którą zapomniałem odłączyć - mechanicy jeździli sobie po bułki, zapieprzali z dużą prędkością po dziurach itp

Dopiero publikacja filmów w necie pomogła w "negocjacjach" z kierownikiem serwisu.

 

Inny serwis - odebrałem z dużą wgniotką na progu. Właściciel serwisu (gość z forum Ford) nie przyznał się i zapierał, że to na pewno nie u niego.

 

Oleje i filtry zmieniam sobie sam

Edytowane przez button
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, patgaw napisał:

Zdjac pokrywe rozrzadu,

w niektórych autach powodzenia zyczę . najpierw demontaż pasków i poduszki silnika .   a łańcuch rozrządu jak sprawdzić po wymianie ?  :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.06.2019 o 19:45, Przemaz napisał:

Sprawdzacie warsztaty po zleconej robocie

Bi ja sobie sprawdziłem i jestem w szoku

Zapłaciłem za coś czegoś nie zrobili nawet nie ruszyli

 

Sprawdzam i poprawiam :no:

A to coś niedokręcone, a to zamienione. A jak technicznie wszystko dobrze, to musi być co najmniej odciśnięty brudny paluch na jasnej okładzinie przy drzwiach.

Edytowane przez maras77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.07.2019 o 11:31, button napisał:

Inny serwis - odebrałem z dużą wgniotką na progu. Właściciel serwisu (gość z forum Ford) nie przyznał się i zapierał, że to na pewno nie u niego.

Ja tak odebrałem z serwisu Fiata. Na 100% nie było przed oddaniem, przy odebraniu nie zauważyłem i przypadkiem siedząc na łączce zauważyłem potężnie wgnieciony próg - ze 2 cm wgłąb, wręcz punktowe zmiażdżenie... Oczywiście w serwisie nic się nie mogło stać i jedyne co mogłem zrobić to nigdy więcej z ich usług nie korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2019 o 01:06, maras77 napisał:

A to coś niedokręcone, a to zamienione.

 

2 godziny temu, PelvisResley napisał:

Ja tak odebrałem z serwisu Fiata. Na 100% nie było przed oddaniem, przy odebraniu nie zauważyłem i przypadkiem siedząc na łączce zauważyłem potężnie wgnieciony próg - ze 2 cm wgłąb, wręcz punktowe zmiażdżenie... Oczywiście w serwisie nic się nie mogło stać i jedyne co mogłem zrobić to nigdy więcej z ich usług nie korzystać.

 

Zrezygnowałem w ten sposób z lokalnego nieautoryzowanego serwisu Fiata, w którym przy okazji czyszczenia EGR'u podmieniono mi zregenerowaną przez poprzedniego właściciela przepustnicę na styrany życiem, zaolejony szrot. Byłem z tym w serwisie z reklamacją ale nie mając dowodów na oszustwo niewiele ugrałem i jedyne co mogłem zrobić to więcej ich nie odwiedzać. Generalnie jakość usług w warsztatach leci na pysk, dlatego to co mogę robię z kuzynem w jego warsztacie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daję auto do gościa który specjalizuje się w danej marce - kiedyś pracował w ASO. Generalnie jak na sprawy na które potrzebuje 2 godziny to zostaję u niego w warsztacie wiec patrzę mu na ręce a przy okazji trochę pogadamy😃.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed następnym przeglądem w ASO poznaczę w charakterystyczny sposób filtry i co tam jeszcze będzie trzeba, na ostatnim widziałem z aranżacji wypoczynkowej "mój" mechanik wyjął filtr kabinowy, wytrzepał i z powrotem założył, na fakturze wpisał wymianę.

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fab4htp napisał:

Przed następnym przeglądem w ASO poznaczę w charakterystyczny sposób filtry i co tam jeszcze będzie trzeba, na ostatnim widziałem z aranżacji wypoczynkowej "mój" mechanik wyjął filtr kabinowy, wytrzepał i z powrotem założył, na fakturze wpisał wymianę.

To był z tych uczciwszych, mógł nie wytrzepać i wpisać wymianę :phi:

  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, fab4htp napisał:

"mój" mechanik wyjął filtr kabinowy, wytrzepał i z powrotem założył, na fakturze wpisał wymianę.

 

Nie mogłeś jakoś zareagować w chwili otrzymania faktury? Powiedzieć, że za kabinowy nie płacisz bo widziałeś „wymianę”

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pejus1982 napisał:

 

Nie mogłeś jakoś zareagować w chwili otrzymania faktury? Powiedzieć, że za kabinowy nie płacisz bo widziałeś „wymianę”

Teoretycznie mogłem, praktycznie skończyłoby się robieniem wariata itd. Następną razą się przygotuję, zrobię checklist co ma być ruszane, poznaczę kropkami farby śruby, które mają być "ruszone", filtry. hagiewu jakie jeszcze mają pomysły na oszczędności. Do czego to doszło :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, janusz napisał:

To był z tych uczciwszych, mógł nie wytrzepać i wpisać wymianę :phi:

Błąd popełnił w momencie, kiedy podszedł do stołu przed samochodem. Gdyby zrobił to w samochodzie, to bym nie widział tej akcji. Zaznaczę ten filtr teraz napisem "Zostałem już wytrzepany".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pejus1982 napisał:

To Twoja sprawa i Twoje pieniądze ale milczeniem zaakceptowałeś złodziejski proceder, który pewnie dalej się toczy.

Wolę takie akcje przeprowadzać przy niepodważalnych dowodach winy. Odpuścić następnym razem nie odpuszczę, bo skończę na lawecie. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, fab4htp napisał:

Teoretycznie mogłem, praktycznie skończyłoby się robieniem wariata itd. Następną razą się przygotuję, zrobię checklist co ma być ruszane, poznaczę kropkami farby śruby, które mają być "ruszone", filtry. hagiewu jakie jeszcze mają pomysły na oszczędności. Do czego to doszło :facepalm:

Ale to się robi już trochę słabe jeśli masz sprawdzać po mechaniku, równie dobrze można by sobie samemu wykonać serwis (wiem, że chodzi o gwarancję). Ja w takiej sytuacji zmieniłbym warsztat, nie piszę o jakimś błędzie mechanika (bo to się każdemu może zdarzyć), tylko o ewidentnej nieuczciwości wobec klienta. Wolę pojechać dalej i zapłacić więcej niż dać zarobić nieuczciwemu warsztatowi.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, janusz napisał:

Ale to się robi już trochę słabe jeśli masz sprawdzać po mechaniku, równie dobrze można by sobie samemu wykonać serwis (wiem, że chodzi o gwarancję). Ja w takiej sytuacji zmieniłbym warsztat, nie piszę o jakimś błędzie mechanika (bo to się każdemu może zdarzyć), tylko o ewidentnej nieuczciwości wobec klienta. Wolę pojechać dalej i zapłacić więcej niż dać zarobić nieuczciwemu warsztatowi.

Dokładnie tak. Nigdy nie wiesz, jaki herbatnik się trafi.  Sytuacja dotyczy hybrydy, więc jestem skazany na aso, tyle, że teraz maksymalnie ograniczę im zakres przeglądów, tzn. tylko do baterii, całą resztę zrobię bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.08.2019 o 13:06, fab4htp napisał:

Dokładnie tak. Nigdy nie wiesz, jaki herbatnik się trafi.  Sytuacja dotyczy hybrydy, więc jestem skazany na aso, tyle, że teraz maksymalnie ograniczę im zakres przeglądów, tzn. tylko do baterii, całą resztę zrobię bliżej.

 

Skazany na ASO? Są przecież warsztaty wielomarkowe, które mają autoryzację na obsługę hybryd, potrzebne certyfikaty itp. itd. Ja swoje samochody serwisuję właśnie w takim prywatnym, średniej wielkości warsztacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, volcan napisał:

 

Skazany na ASO? Są przecież warsztaty wielomarkowe, które mają autoryzację na obsługę hybryd, potrzebne certyfikaty itp. itd. Ja swoje samochody serwisuję właśnie w takim prywatnym, średniej wielkości warsztacie.

A no to poszukam takiego. Dzięki :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle umawiam się z wyprzedzeniem na to co chce zeby bylo zrobione, odstawiam auto juz z częściami w środku i odbieram wieczorem.

Ewentualnie najpierw diagnostyka i umówienie terminu, dalej jak wyżej. Sprawdzam bo lubię ,a nie bo muszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, chojnik napisał:

Zwykle umawiam się z wyprzedzeniem na to co chce zeby bylo zrobione, odstawiam auto juz z częściami w środku i odbieram wieczorem.

Ewentualnie najpierw diagnostyka i umówienie terminu, dalej jak wyżej. Sprawdzam bo lubię ,a nie bo muszę. 

 

Ja nigdy (poza bardzo nielicznymi wyjątkami) nie naprawiam samochodu w warsztacie na powierzonych częściach. W razie jakichkolwiek problemów nie ma wtedy żadnej gwarancji - sprzedawca (producent) części odrzuca reklamację, bo "warsztat był zły" a warsztat odpowiada, że co przywiozłeś, to zamontowaliśmy. Nie ma żadnego "zaufanego" warsztatu, który z radością przyjmie na klatę koszt powtórnej naprawy idący w tysiące złotych.

Wystarczy warsztatowi uświadomić, że zna się cenę części w "dobrych" miejscach i właściwie zawsze udaje się im "znaleźć" części w cenie bardzo konkurencyjnej. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, bochumil napisał:

Ja do dziś nie wiem czy dwumas założony do mojego auta to nówka czy regenerowany złom. Żeby być pewnym na 100% musiałbym część kupić i być obecnym przy wymianie. 

Albo ma się zaufanie albo nie:)

W tym drugim przypadku lepiej zrobić samemu niż mieć koszmary senne:phi:

  • Lubię to 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, volf6 napisał:

Albo ma się zaufanie albo nie:)

W tym drugim przypadku lepiej zrobić samemu niż mieć koszmary senne:phi:

 

Ciekawe, czy ci podejrzliwi pozwolili zrobić się rodzicom, czy sami się zrobili? To jest jakiś obłęd. Jeżeli zepsuje się np. telewizor, laptop itp. itd. i odda się go na naprawę gwarancyjną, to też jedzie się z nim do jakiegoś centrum serwisowego, siedzi i patrzy, czy faktycznie nowe części są wkładane? Swoją drogą kupowanie części i przywożenie do warsztatu mówi wiele o tym, jaki to jest warsztat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, volcan napisał:

 

Ciekawe, czy ci podejrzliwi pozwolili zrobić się rodzicom, czy sami się zrobili? To jest jakiś obłęd. Jeżeli zepsuje się np. telewizor, laptop itp. itd. i odda się go na naprawę gwarancyjną, to też jedzie się z nim do jakiegoś centrum serwisowego, siedzi i patrzy, czy faktycznie nowe części są wkładane? Swoją drogą kupowanie części i przywożenie do warsztatu mówi wiele o tym, jaki to jest warsztat.

 

Żyjemy w kraju, w którym nie można zaufać księdzu, a co dopiero mechanikowi... To jest dopiero obłęd. Jakbym zbierał dokumentację zdjęciową sprzed i po wizycie w serwisach to byś się przeżegnał. I nie są to serwisy z cyklu "pan Heniu". Udowodnić nic nie udowodnisz, bo auto nowe nie jest i ma już 3 właściciela. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Polarny napisał:

W ogłoszeniu będzie zachęcające "serwisowane w ASO".

 

A dlaczego mialoby nie byc? :nie_wiem:

Czy Ty myslisz, ze we flotach lub na zachodzie to ludzie robia doktoraty z wymiany oleju czy filtrow powietrza jak na AK? :hehe:

Z lektury tego forum to w zasadzie nalezaloby wymieniac olej co tydzien, zeby tylko kolejny wlasiciel byl zadowolony ;]

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

A dlaczego mialoby nie byc? :nie_wiem:

Niech sobie będzie - śmieję się z tych, którzy serwisowanie w ASO uważają za atut auta. Mowa o potencjalnych kupujących.

Ja się z ASO wyleczyłem permanentnie po tym, co tam odstawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, volcan napisał:

 

Wystarczy warsztatowi uświadomić, że zna się cenę części w "dobrych" miejscach i właściwie zawsze udaje się im "znaleźć" części w cenie bardzo konkurencyjnej. 

Myślę, że powinieneś uświadomić panią w sklepie, że te bułki, które dziś kupiłeś, w piekarni na pewno tyle nie kosztują. Może wynegocjujesz lepszą cenę, a sklep z marży zejdzie. Każdy chciałby mieć komfort, bo mechanik kupi części i przyjadę na gotowe, bo gwarancja na wszystko u jednej osoby itp. Załóż działalność, zrób tam jakiś obrót powiedzmy 5 kzł /m-c w hurtowni i też będziesz miał ceny, jak mechanik. Każdy pracuje, żeby mieć zyski finansowe, a mechanik dokłada do części 20%, bo też chce zarobić i wziąć na klatę ewentualną robotę za free, kiedy trafi się felerna część. 

Ja mam około 10-20 % klientów, którzy przywożą swoje części, nie mam im tego za złe, ale najbardziej chce mi się śmiać, kiedy te części są źle dobrane, wtedy przy rozebranym aucie jadę do hurtowni i z czystym sumieniem walę cenę detaliczną. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kaczorek79 napisał:

Myślę, że powinieneś uświadomić panią w sklepie, że te bułki, które dziś kupiłeś, w piekarni na pewno tyle nie kosztują. Może wynegocjujesz lepszą cenę, a sklep z marży zejdzie. Każdy chciałby mieć komfort, bo mechanik kupi części i przyjadę na gotowe, bo gwarancja na wszystko u jednej osoby itp. Załóż działalność, zrób tam jakiś obrót powiedzmy 5 kzł /m-c w hurtowni i też będziesz miał ceny, jak mechanik. Każdy pracuje, żeby mieć zyski finansowe, a mechanik dokłada do części 20%, bo też chce zarobić i wziąć na klatę ewentualną robotę za free, kiedy trafi się felerna część. 

Ja mam około 10-20 % klientów, którzy przywożą swoje części, nie mam im tego za złe, ale najbardziej chce mi się śmiać, kiedy te części są źle dobrane, wtedy przy rozebranym aucie jadę do hurtowni i z czystym sumieniem walę cenę detaliczną. 

 

Pojęcia bladego nie mam o czym tu piszesz :) 

 

Postaram się prościej wytłumaczyć...

 

Warsztat, w którym serwisuję samochody sam kupuje części. Ja nie mam ochoty szukać, czekać i potem bujać się z niewykorzystanymi częściami.

Ze względu na to, że wielokrotnie rozmawiałem z właścicielem warsztatu merytorycznie, (bo wiem dlaczego samochód jeździ, sam bym wiele rzeczy potrafił naprawić, ale primo nie mam do tego warunków, secundo zamiennie: nie mam czasu albo mi się nie chce) - a to w porządku facet - i mu nawet kilka fajnych hurtowni poleciłem, wiem, że daje mi (i nie tylko mi) świetne ceny na części - bo po prostu żebym się nie "obraził" szuka części w kilku miejscach - nawet w tych, które mu poleciłem, a że jest warsztatem, który obrabia setki aut miesięcznie to ma odpowiednie rabaty. Dla mnie cena części w warsztacie jest dzięki temu niższa, niż gdybym sam chciał je kupić (a samodzielny zakup nie ma sensu, bo przecież nigdy do końca nie wiadomo co się tak naprawdę zepsuło - póki się samochodu nie rozkręci). Warsztat jest bardzo w porządku - ceny części mają bardzo dobre, nie kantują na tym klientów, jasno stawiają sprawę dotyczącą tego, za co biorą pieniądze - czyli ceny robocizny.

 

Nie jest dla mnie problemem zapłacić np. 900 złotych za robociznę mechanika, który zajmował się moim samochodem przez praktycznie całą dniówkę i wiem, że to, co zrobił jest zrobione solidnie. Oni nie muszą udawać, że za pracę człowieka mam zapłacić 100 złotych a 800 upychać w cenie części. Nie zajmują się gównozjadami, którzy chcą oszczędzić 50 złotych i zmuszaliby ich do kombinowania pt. "jak tego chińczyka przykręcić do reszty auta, skoro nic nie pasuje do siebie". Po prostu samochód ma wyjechać jak najszybciej naprawiony zgodnie ze sztuką.

 

Ten warsztat to nie jest garażowy dłubacz, dla którego poprawka warta 500 złotych stanowi podstawę katastrofy finansowej w danym miesiącu, tylko średniej wielkości, doskonale wyposażony warsztat, który ma np. autoryzację producentów samochodów hybrydowych na obsługę tych aut w okresie gwarancyjnym. W tym warsztacie regularnie serwisowane są samochody marek takich, jak Jaguar, Ferrari nawet. I wcale nie jest drogo - na pewno drożej, niż "u Mietka" w garażu, ale coś za coś. Wszystkie konieczne narzędzia, interfejsy, umowy z wykonawcami napraw, których oni sami nie przeprowadzają - różnego rodzaje regeneracje części itd. - oni mają to robione po prostu w pierwszej kolejności. Dla mnie to komfort - umawiam się na konkretną datę i godzinę, wstawiam samochód, on od razu trafia na podnośnik, w pudle czekają przywiezione rano części - jeżeli istnieje podejrzenie, że coś może nie pasować, albo np. były stosowane wariantowo różne podzespoły, to wszystkie możliwe konfiguracje części zamiennych czekają na auto - a nie auto na części. Przecież to jest warsztat - niewykorzystane części wracają do hurtowni, bo wyjechały z niej na W-Z a nie z fakturą. Samochód z tego podnośnika zjeżdża najszybciej jak się da - bo czas to pieniądz. I warsztatu, i mój. Dla nich poprawianie błędów to strata pieniędzy - czysta, wymierna strata - dlatego wszystko jest od razu robione solidnie. Przez kilka lat miałem raz uwagę do naprawy - przy składaniu drzwi nie wpięli jednej wtyczki i nie świeciła listwa diodowa w tych drzwiach. Teoretycznie mogłem to poprawić sam - ale - jak wyżej pisałem - kwota za robociznę ukazana na fakturze sugerowała, że naprawa zostanie wykonana do końca - i tak było - poprawiono to następnego dnia, na poczekaniu. 

 

Działalności nie muszę zakładać, bo ją prowadzę i jedna z podstawowych zasad jest taka, że nigdy usługi nie realizuję na powierzonym materiale - na zasadzie analogii - czyli ktoś będzie niezadowolony, bo "nie wyszło", ja nie będę się poczuwał do poprawienia, czy zrobienia czegoś od nowa, jeżeli będzie to wina powierzonego materiału a tego oczekiwałby klient. Dla mnie prosta sprawa - robię coś na własnych materiałach w cenie X - chcesz, to zamawiaj, nie chcesz - idź gdzie indziej, miej może 5 czy 10% taniej i za 3 lata przestanie to działać i przyjdziesz do mnie i zapłacisz X + inflacja :) 

 

Ja Ciebie jestem w stanie zrozumieć - sądzę, że pewnie działasz na mniejszą skalę i gównozjadów masz u siebie każdego dnia. Nie możesz powiedzieć, że za robociznę bierzesz 300 złotych np. bo dla takiego janusza to powód do zawału serca. Musisz do ceny części doliczyć te 20% a "za robotę" krzyknąć połowę tego, ile faktycznie ona stoi. Po prostu w naszym społeczeństwie pozostały nawyki z poprzedniej epoki - każdy znał się na wszystkim i sam wszystko naprawiał - z różnym skutkiem, ale dla zasady łapy pchało się wszędzie. Nowocześniej działające społeczeństwo, w którym ceni się swój czas i powierza sprawy wymagające wiedzy ludziom, którzy ją posiadają dopiero u nas powstaje - dlatego ceny usług są jeszcze stosunkowo niskie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bochumil napisał:

 

Żyjemy w kraju, w którym nie można zaufać księdzu, a co dopiero mechanikowi... To jest dopiero obłęd. Jakbym zbierał dokumentację zdjęciową sprzed i po wizycie w serwisach to byś się przeżegnał. I nie są to serwisy z cyklu "pan Heniu". Udowodnić nic nie udowodnisz, bo auto nowe nie jest i ma już 3 właściciela. 

 

OK... Obłędem nazwałbym raczej niedowierzanie wszystkim wokół, ale OK... ;) 

Fakt - miałem kiedyś sytuację taką, że przy okazji naprawy pokolizyjnej warsztat praktycznie zniszczył mi auto - fakt, że warte tyle, co taki sobie telewizor, ale jednak... Auto jakoś dało się ogarnąć, jeszcze nawet kilka lat u mnie jeździło, jednakże trochę pracy musiałem w to włożyć.

 

Zauważyłem natomiast, że im droższym samochodem jeżdżę, tym mniej się nim przejmuję - tzn. traktuję je jak samochód - takie urządzenie do przemieszczania się - a nie powód frustracji i powód do podejrzewania istnienia jakiegoś spisku wymierzonego przeciwko temu PRZEDMIOTOWI :) Może też wpłynął na to fakt, że właściwie nie tak dawno, teoretycznie w pełni sprawny, jak to się mówi "mocno doinwestowany", sprawdzony w stacji diagnostycznej samochód nagle spalił mi się doszczętnie w trakcie podróży. A ja w ciągu 15 minut od cruisingu połączonego ze słuchaniem muzyki przeszedłem do stania na poboczu i kręcenia z niedowierzaniem głową patrząc na dopalający się wrak ;)

 

Zmierzam do tego, że statutową działalnością warsztatów nie jest zazwyczaj niszczenie samochodów klientów i partolenie napraw, lecz raczej naprawianie aut celem uzyskania dodatniego wyniku finansowego ;) Wiadomo - czasem trafi się babol - każdemu się trafia - ale tutaj można trochę zasięgnąć opinii - choćby w internecie i unikać warsztatów o słabych opiniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Każdy pracuje, żeby mieć zyski finansowe, a mechanik dokłada do części 20%, bo też chce zarobić i wziąć na klatę ewentualną robotę za free, kiedy trafi się felerna część. 


Czekaj, czyli jak trafi się felerna część to nie obowiązuje gwarancja? A w ramach gwarancji nie obowiązuje zwrot kosztów montażu i demontażu?

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mike_wwl napisał:


Czekaj, czyli jak trafi się felerna część to nie obowiązuje gwarancja? A w ramach gwarancji nie obowiązuje zwrot kosztów montażu i demontażu?
 

 

 

Odpowiem przykładem z mojego doświadczenia: "mój" warsztat na uwagę o słabszej skuteczności hamowania z wyższych prędkości zareagował tak - cytuję mniej więcej: "założyliśmy ci klocki firmy X - nigdy nie było z tym problemu - ale sprawdź na stacji diagnostycznej siłę hamowania - jeżeli jest jakaś różnica między kołami na osi albo wyniki są niższe, niż miałeś na starych hamulcach (tu na wiarę - co im powiem, to przyjmą), to może być wina konkretnej partii klocków i zamontujemy ci inne a te po prostu wyślemy do reklamacji a za badanie na rolkach oddamy, albo odliczymy od kolejnej faktury". Cena klocków na fakturze jest o 7 złotych wyższa, niż najtańsza oferta na allegro :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mike_wwl napisał:


Czekaj, czyli jak trafi się felerna część to nie obowiązuje gwarancja? A w ramach gwarancji nie obowiązuje zwrot kosztów montażu i demontażu?

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
 

 

Tak było i jest, nawet kiedyś skorzystałem, ale obecnie wszystkie znane mi hurtownie zmieniły politykę. Ja, jako warsztat reklamuję towar i chcę też zwrotu kosztów za montaż/demontaż, wtedy hurtownia wymaga wystawienia dla nich faktury za ten montaż/demontaż, bo inaczej nie mogą dalej puścić reklamacji do producenta części. Jeżeli z jakichś powodów producent odrzuci reklamację, to ja jestem i część i fakturę za montaż (czyt. podatek) w plecy. Kiedyś fakturę wystawiało się po uznaniu reklamacji, a teraz trzeba przed, więc tego nie robię, szczerze, to nawet czasem z kilkutygodniowym opóźnieniem oddaję towar do reklamacji, bo nie mam czasu na wypisanie wniosku. Mam może z 5 reklamacji towaru w ciągu roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.