Skocz do zawartości

Pomysł na garażową "zapasówkę" - 5-20k zł.


camel00

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Azbest napisał:

Multipla ... serio.

 

Miałem z 6 lat temu Hondę FR-V ;) Do dzisiaj żałuję (nie jakoś bardzo ale trochę), że sprzedałem. Bardzo fajny samochód.

Ciekawostka - jak ją kupowałem to były może ze dwa egzemplarze w ogłoszeniach i nikt tego nie chciał.

Sprzedałem ją za więcej niż kupiłem i mniej niż bym dzisiaj dostał za dokładnie ten sam egzemplarz ;] 

Edytowane przez camel00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, camel00 napisał:

 

Miałem z 6 lat temu Hondę FR-V ;) Do dzisiaj żałuję (nie jakoś bardzo ale trochę), że sprzedałem. Bardzo fajny samochód.

Ciekawostka - jak ją kupowałem to były może ze egzemplarze w ogłoszeniach i nikt tego nie chciał.

Sprzedałem ją za więcej niż kupiłem i mniej niż bym dzisiaj dostał za dokładnie ten sam egzemplarz ;] 

Też fajne autko, ale Multipla jest jeszcze oczko wyżej jesli chodzi o praktyczność/przestrzeń. Niestety w Multipli plastiki we wnętrzu normalnie rozpadają się w ręce. Strasznie podła jakość wszelkich elementów plastikowych i tapicerki. Honda pewnie lepiej znosi upływ czasu pod tym względem. 

W każdym razie - jako autko zastępcze, to ja bym kupił coś w tej filozofii. Ma być praktyczną ciężarówką, którą dowieziesz beczkę, albo wannę, albo jakieś graty do remontu ... a na co dzień mieć samochód który daje przyjemność z jazdy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde, muszę sobie sprawić ortalion! I sprawdzić w necie, czym się wyróżnia czeski piłkarz.
 
Celica ma mnóstwo sukcesów w rajdach samochodowych, Calibra chyba z powodzeniem jeździła w wyścigach. O sukcesach Probe w sporcie motorowym nie wiem nic.
Próbę to nic innego jak mazda mx6

natapane Redmi5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, mokrii napisał:

Próbę to nic innego jak mazda mx6

Probe 2.5 miałem jakoś w 98 roku. Obecnie mam dla fun`u MX6 również z 2.5.

 

Wolałem chyba Probe wizualnie chociaż Mazda chyba jest bardziej odporna, być może wynika to z dostawcy części ale w Probe sprzęgło było mizerne, "Madzie" można trochę ostrzej potraktować i jest bez grymasów ale to jak napisałem może być kwestia nowych "bebechów".

 

Tak czy inaczej obydwa auta świetnie jadą, nadal wyglądają o ile nie są skażone "tuningiem". Na pewno radość z jazdy jest większą od współczesnego auta o podobnych osiągach. V6 pięknie się wkręca na obroty, buda trzyma się jak przyklejona.

 

Wszystko wymaga jednak uwagi bo skrzynia nie jest wzorem precyzji a układ kierowniczy nie jest mega bezpośredni. Mimo wszystko elastyczność na wysokim poziomie, sprint przy ogarnięciu świetny. 

 

Posiadałem wcześniej jako fun-cara SC 1.2 16v ponad 100 ps ale nie miał jednak takiego odejścia jak Mazda MX6 2.5.

 

Jak ktoś znajdzie tak jak ja auto w db stanie brać w ciemno. Wadą jest spalanie, przy zabawie nie da rady zejść poniżej 12l/100km, w trasie również nie ma co liczyć na "piątęczkę". Traktując spokojnie nie ma tragedii z uwagi na rewelacyjną elastyczność, od 40 km/h można jechać na "czwórce" bez żadnych redukcji

 

Za Mazdę zapłaciłem równowartość 9 tys. zł, trupy można kupić pewnie za 1/4 tej kwoty - pytanie czy warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, jacob24 napisał:

Probe 2.5 miałem jakoś w 98 roku. Obecnie mam dla fun`u MX6 również z 2.5.

Ja lubię samochody z tamtych czasów. Podoba mi się Probe, podoba mi się wczesna Prelude a sam jeżdżę Celicą V generacji. Probe - mimo mojej słabości do Fordów - to nie jest samochód, który chciałbym mieć w garażu. Ale kilka innych modeli to owszem-owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czachabrava napisał:

Ja miałem Cougara 2.5 V6 i mimo, że kiepsko skrecał to bardzo lubiłem te auto. A bardzo tanio można je teraz kupić.

Kolega chciał kupić cougara ... jest tanio, bo one generalnie wszystkie zgniły :) ... przynajmniej to co było wystawione na rynku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cougar czy Probe to rzeczywiscie takie pseudosportowe moze ............. ale Celica czy Calibra? przecie to w najmocniejszych wersjach to byly potwory na tamte czasy. 4x4 i ponad 200 koni, w uturbionych 2 litrowkach. Nie mowie juz o rajdowej przeszlosci Celici. Oczywiscie slabsze wersje byly bardziej cywilne ale i tak 150 koni robilo 8-8,5 sek do setki, wiec to byl poziom GTI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Azbest napisał:

Kolega chciał kupić cougara ... jest tanio, bo one generalnie wszystkie zgniły :) ... przynajmniej to co było wystawione na rynku 

 

Ja jak swojego sprzedawałem to delikatnie progi łapało, a tak to był zdrowy. Byłem też oglądać z rok temu bordowego z importu(chyba Włochy) i naprawdę to była zdrowa baza do ogarnięcia. Ale kolega jakoś się nie zdecydował na zakup i sam potem żałowałem, że nie kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, gregoryj napisał:

Cougar czy Probe to rzeczywiscie takie pseudosportowe moze ............. ale Celica czy Calibra? przecie to w najmocniejszych wersjach to byly potwory na tamte czasy. 4x4 i ponad 200 koni, w uturbionych 2 litrowkach. Nie mowie juz o rajdowej przeszlosci Celici. Oczywiscie slabsze wersje byly bardziej cywilne ale i tak 150 koni robilo 8-8,5 sek do setki, wiec to byl poziom GTI.

Wszystko poniżej 5 sek do 100 km/h jest pseudosportowe. Ad. Calibry 2.0 16v moja MX6 myślę, że pokazała by jej co nieco, mimo, że wg danych zaledwie o 1 sek. szybsza w sprincie . Posiadałem Astrę 2.0 T i więcej nie chciałbym tego auta.

 

To, że były problemy to mało istotne ale bardziej irytujący był problem z trakcją na dwóch pierwszych przełożeniach.

 

Wyglądało to tak, że wszelkie Up`y itp. już dawno ruszyły dynamicznie a ja walczyłem o trakcję.

 

Probe oraz Mx6 w wersji cywilnej 2.5 v6 mają ok 8 sek do 100 km/h więc zasługują w pełni na miano Coupe. Przyjemniej mi się jeździ w sensie sprintów MX6 niż Astrą 2.0T aczkolwiek Astra na autostradzie robiła "robotę". Od 100 km/h przyspieszała jak wściekła. 

 

Fajnym autem jest Celica Ts ale raz, że trzeba potrafić korzystać ze sprzęgła i skrzyni a dwa trzeba sobie uzmysłowić, że "kolega" dajmy na to w Superb o mocy powyżej 200km z DSG może nam pomachać łapką ale frajda z jazdy będzie większa Celicą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jacob24 napisał:

Wszystko poniżej 5 sek do 100 km/h jest pseudosportowe. Ad. Calibry 2.0 16v moja MX6 myślę, że pokazała by jej co nieco, mimo, że wg danych zaledwie o 1 sek. szybsza w sprincie . Posiadałem Astrę 2.0 T i więcej nie chciałbym tego auta

 

Ale Celica czy Calibra Turbo robia znowu MX6 V6 jak chca. Kazdy chyba definiuje sport i pseudosport wg swoich kategorii.

MX6 czy fordy to sa coupe, tylko z takim wielkim klockiem V6 to one sa dobre w sprincie jedynie. W zakretach jest duzo gorzej, bo maja przeciazona przednia os. Znowu pewnie przy podrozowaniu sa lepsze i bardziej komfortowe, dlatego sa takie .....  pseudosportowe dla mnie.

W astrach gdzie swapuja wszystko ze stajni opla to jedynie C20xe pozwala na uzyskanie jako takiej roznicy nacisku na os przednia i tylna.

 

Zreszta nie ma sie o co klocic. Z 5 lat temu czytalem jakis test samochodow GTi, i wyszlo ze najwiekszy fun dawal Clio III Rs jeszcze z wolnossakiem, bo reszta byla juz z turbokosiarkami. Mimo, ze nie byl najszybszy to dawal najwiecej radosci z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jacob24 napisał:

Wszystko poniżej 5 sek do 100 km/h jest pseudosportowe.

Bardzo dziwnie definiujesz "sportowość" auta. Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie sport to przyspieszenie na ćwiartkę bądź prędkość maksymalna.

8 godzin temu, jacob24 napisał:

Probe oraz Mx6 w wersji cywilnej 2.5 v6 mają ok 8 sek do 100 km/h więc zasługują w pełni na miano Coupe.

Coupe to rodzaj nadwozia, nie trzeba na niego "zasługiwać" osiągami. A tak naprawdę ani Probe, ani MX6 nie mają nadwozia typu coupe, ponieważ mają tylną klapę z szybą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.08.2019 o 09:35, Bartłomiej napisał:

Bardzo dziwnie definiujesz "sportowość" auta. Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie sport to przyspieszenie na ćwiartkę bądź prędkość maksymalna

nie do końca dobrze zdefiniowałem:-) kiedyś goniłem za jakimś X6 - nie pamiętam już z jakim silnikiem ale miał katalogowo poniżej 7 do setki. Tak jak na zakrętach to ja byłem panem sytuacji tak na światłach nie mogłem go złapać do ok 120 km/h i to było denerwujące. Jechałem wtedy ponad 100 konnym SC. Auto mimo, że małe itp. dawało świetny fun z jazdy i właśnie taka chwila jak z tą X6 zepsuła mi sporo... ale masz rację, nie auto, które przyspiesza daję fun a zupełnie co innego. Pewnie na jakimś kjs te X6 byłoby daleko z tyłu

 

Dnia 9.08.2019 o 09:35, Bartłomiej napisał:

Coupe to rodzaj nadwozia, nie trzeba na niego "zasługiwać" osiągami. A tak naprawdę ani Probe, ani MX6 nie mają nadwozia typu coupe, ponieważ mają tylną klapę z szybą.

kupiłem "Madzię" bo uwielbiam ten dźwięk i elastyczność tego silnika oraz łatwość wkręcania się na oboroty. Moja jest dodatkowo deko "wzmocniona" chociaż w sprincie i tak nie jest super ale daje jakiś daj tam fun z jazdy. Jakbyś określił to nadwozie? bo jeżeli nie Coupe to co innego? hmm htb?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, jacob24 napisał:

kupiłem "Madzię" bo uwielbiam ten dźwięk i elastyczność tego silnika oraz łatwość wkręcania się na oboroty. Moja jest dodatkowo deko "wzmocniona" chociaż w sprincie i tak nie jest super ale daje jakiś daj tam fun z jazdy. Jakbyś określił to nadwozie? bo jeżeli nie Coupe to co innego? hmm htb?

Hmmmm.... liftback? Myślę, że podobnie jak moja Celica, jest to liftback.

Ale nie kształt nadwozia jest istotny, tylko frajda z jazdy, jaką daje konkretny pojazd. To jest dokładnie to, co napisałeś z tym 100-konnym SC lub z Madzią V6: liczy się banan na gębie a nie osiągi na papierze.

 

Jak wsiadam do Capri, które ma 115KM to cieszy mnie to, że pod maską bulgocze sobie V6. A jak depnę, to jest fajnie.

Jak jadę Celiną, to lubię miny kolesi, którzy chcą się ścigać - powyżej 5.000 obr/min to auto dostaje nowego życia i gryzie asfalt. A ja sobie lubię nim po prostu pojeździć.

Mesiek w124 coupe nie musi niczego udowadniać - ideał na trasę, milo i wygodnie. A jak trzeba, to nikt na mnie nie narzeka podczas wyprzedzania.

Chociaż chętnie bym zamienił Meśka na Mazdę MX-5........ bo to jest dopiero katapulta frajdy z jazdy !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bartłomiej napisał:

Chociaż chętnie bym zamienił Meśka na Mazdę MX-5........ bo to jest dopiero katapulta frajdy z jazdy !!!

owszem, jak to mówią "miodna" ale powyżej 1.6. Ten 1.8 nawet w I gen. mimo, że niewiele mocniejszy ale wyraźnie "fajniejszy".

 

Pracuję w branży moto i mamy sporo fajnych aut z "tamtej" epoki stąd porównanie.

 

Jednakże do pełni szczęścia potrzebny jest Lotus, sąsiad znad przeciwka często w sobotę mnie denerwuję tym cackiem 😛   

 

Dwa razy jechaliśmy razem, raz na wylocie z Rhed`y - kilka fajnych zakrętów a później Sky is no limit vs Civ 1.5 ale fajnie zrobioną.

 

Emocji było na pewno więcej niż w mojej poprzedniej Astrze 2.0T

 

Niestety tylko takie foto z okna mam, sąsiad nie uznaje Fb, Insta itp:-)ale furę ogarnia świetnie

 

   

DSC_0002 (1).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 5.08.2019 o 15:58, camel00 napisał:

Saab nie ogarnę ;] e34 będą gruzy, e46 wolałbym cabrio (ten model jest chyba teraz w dołku), ale zdecydowanie wolę Z3; MX5 ostatnio szukałem na aukcjach ubezpieczycieli, nawet jest szansa coś wyrwać.

Taniej - niekoniecznie, raz, że auto jest pod ręką (a o to głównie chodzi), dwa, że jak się dobrze trafi to można wyjść na względne zero albo mały plus ;) 

Kiedyś rozważałem zakup czegoś małego na "zapasowe" auto. Miało być coś w stylu Picanto, Matiza (sic!), jakiejś małej Francy (Twingo, ZX/ Xsara). Główne auto nie doczekało się tego małego zapasu i kupiłem e46. Miało być e36, ale same strucle były. Doprowadziłem auto do ładu i jeżdzi. Jak zakupiłem "główne" auto to tylko dzieciaki wolą nim jeździć - kierowcy wolą e46. U mnie padło na turasa m57. Auto sprawdziło się jako zastępcze lokalnie ale też w trasie (prawie 4kkm). Póki co ma dożywocie, bo poza eksploatacją nie dokładam do niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borbet

U mnie jest identycznie z Celicą. Miałem Corollę E10 jako drugie auto, ale zaczęła się sypać blacharsko. Naprawa okazała się absolutnie nieopłacalna i mimo, że mechanicznie była w bdb stanie, to sprzedałem ją. Za te parę groszy udało mi się kupić w Łodzi Celicę. Wyszło na to, że jest to bardzo zdrowy egzemplarz, również blacharsko. Za to musiałem wymienić UPG, ale to wiedziałem w momencie kupna. Poza tym - super.

I tak jak Ty, wolę jeździć autem "zapasowym" aniżeli dużym rodzinnym C8.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.