Skocz do zawartości

Toyota Corolla 2016 r. E18 - brak fabrycznej konserwacji


binges

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

właśnie robię pełną konserwacje w 3-letniej Toyota Corolla, w której nie ma grama konserwacji ani na podwoziu ani w profilach!!!

nie jedno auto robiłem z podobnego rocznika ale takiej tandety i chały to chyba w życiu nie widziałem - auto chyba najdroższe w swojej klasie a oszczędności są na wszystkim jeżeli chodzi o wykończenie i zabezpieczenie konstrukcji...

- w nadkolach i na podwoziu jest dużo masy uszczelniającej jakości Bolla lub gorszej - jest krucha i ma słabą przyczepność, miejscami jest położona ręcznie ale chyba przez jakieś 5-letnie dziecko bo jest to zrobione na odpierdziel...

- na podwoziu pozatykane masą niektóre otwory odpływowe z różnych profili - czyli po zdemontowaniu plastikowych osłon podwozia, umyciu to musiałem powydzierać masę aby był spływ wody

- miejsca zgrzewania blach podwozia z widocznymi już oznakami korozji (szczególnie zgrzewy na progach od strony podłogi bo nie ma tam żadnej konserwacji - po prostu nic

- niektóre śruby zawieszenia, mocowania elementów podwozia i układu wydechowego są dość mocno skorodowane

- progi na dole są niedomalowane barankiem i lakierem, od spodu do progów są przymocowane listwy pod którymi zbiera się błoto

- kiedy zacząłem robić konserwacje to konserwacja z progów wyciekała chyba wszędzie a nie tylko przez otwory odpływowe - progi mają szczeliny bo oszczędzali na zgrzewaniu blachy i konserwacji barankiem

- ponadto jest bardzo słabe uszczelnienie masą drzwi, maski i bagażnika - w wielu miejscach jest brak uszczelnienia - szczególnie w miejscach najbardziej narażonych na korozje np. narożniki drzwi...

 

zdjęcia przed i po konserwacji Corolli postaram się wrzucić później ale dla przykładu podaje link do zdjęć znalezionych w necie o konserwacji nowej Toyoty Auris (w Corolli jest chyba więcej osłon)

nowa Toyota Auris przed i po konserwacji

 

Edytowane przez binges
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na  co wpływa ten brak zabezpieczenia? Auto rozleci się w ciągu 5-7 lat? No nie.

Konserwować podłoże jest sens tylko wtedy, kiedy kupujesz auto nowe i masz zamiar jeździć nim 15 lat. W pozostałych przypadkach nie widzę żadnego sensu robić cokolwiek ponad to, co zrobiła fabryka.  

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wladmar napisał:

Konserwować podłoże jest sens tylko wtedy, kiedy kupujesz auto nowe i masz zamiar jeździć nim 15 lat.

 

Koleżanka w marcu oddała na złom 12-letnią Mazdę 6. Silnik w super stanie, ale rdza zniszczyła auto. Powiem tylko, że auto posiadali od nowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wladmar napisał:

 

Tak, tak... 

 

Pojechała na coroczny przegląd techniczny i diagnosta wydał decyzję negatywną ze względu na rdzę. Tydzień przed tym przeglądem chciała zmienić opony, ale mechanik odmówił podniesienia auta też ze względu na rdzę. Ty oczywiście widzę, że wiesz lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pejus1982 napisał:

 

Pojechała na coroczny przegląd techniczny i diagnosta wydał decyzję negatywną ze względu na rdzę. Tydzień przed tym przeglądem chciała zmienić opony, ale mechanik odmówił podniesienia auta też ze względu na rdzę. Ty oczywiście widzę, że wiesz lepiej...

 

12-letnie auto, które mieli od nowości? Bardzo nieprawdopodobna historia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama miała Yarisa 20 lat. Nie każdy zmienia auto co 3 - 4 lata. Często o tym piszesz, że to problem kolejnego właściciela, że trzymasz auto do gwarancji itp. Pełna zgoda bo tak najlepiej, ale zrozum że są ludzie którzy tak jak moja mama ma jedno auto przez tyle lat. Teść ma Seicento od 2000 roku i twierdzi, że to najlepsze auto pod słońcem. Sąsiedzi sprzedają teraz VW Jettę, którą również mieli od nowości (chyba od 2005 roku).

Edytowane przez pejus1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pejus1982 napisał:

Mama miała Yarisa 20 lat. Nie każdy zmienia auto co 3 - 4 lata. Często o tym piszesz, że to problem kolejnego właściciela, że trzymasz auto do gwarancji itp. Pełna zgoda bo tak najlepiej, ale zrozum że są ludzie którzy tak jak moja mama ma jedno auto przez tyle lat.

 

To przeczytaj co napisałem. Jak ktoś ma zamiar trzymać auto długo, to tak, ma to sens, podobnie jak np. wymiana oleju co 15 kkm, a nie co 30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wladmar napisał:

 

12-letnie auto, które mieli od nowości? Bardzo nieprawdopodobna historia. 

 

Odpisywałem na ten post. Nawet @twinsen ma Stilo od kilkunastu lat. Tak więc to nie są nieprawdopodobne historie.

Edytowane przez pejus1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, pejus1982 napisał:

 

Odpisywałem na ten post. Nawet @twinsen ma Stilo od kilkunastu lat. Tak więc to nie są nieprawdopodobne historie.

 

Skup się. Przeczytaj jeszcze raz. Nieprawdopodobne nie jest to, że mieli od nowości 12 lat jedno auto. Nieprawdopodobna jest twoja historyjka o oddanym na złom z powodu rdzy 12-letnim aucie, zwłaszcza jeżeli historia tego auta jest znana od nowości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pejus1982 napisał:

Z moich obserwacji wygląda, że najlepiej pod względem zabezpieczenia antykorozyjnego wyglądają auta francuskie. W 16-letniej  Megane II nie ma nic rdzy. To co piszesz o Aurisie to nasuwa się tylko porównanie do Fiata Uno lub Poloneza.

Megane II jest cala w ocynku a Toyota nie...

rozbię konserwacje dla znajomej która wcześniej miała Mazde 3 i sprzedała ze względu na rdze, robiła w niej progi, wymieniała przednie błotniki a podwozie było cale skorodowane...

może przezywam z tą Toyotą ale w porównaniu ze starszymi modelami to tutaj widać tandetę i niedoróbki chyba na każdym kroku np. baranka na progach jest tyle co kot nasrakał i nawet od spodu nie wszędzie go położyli...

ponadto wyprodukować samochód bez grama ocynku i w dodatku bez grama konserwacji i żądać za takie coś tyle kasy ?

kpiny...

Edytowane przez binges
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, binges napisał:

ponadto wyprodukować samochód bez grama ocynku i w dodatku bez grama konserwacji i żądać za takie coś tyle kasy ?

Żadna blacha nie jest ocynkowana w toyocie?

Cos tam chyba cynkują, ewentualnie stosują powłoki cynkowane jak słynna już mazda:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wladmar napisał:

To przeczytaj co napisałem. Jak ktoś ma zamiar trzymać auto długo, to tak, ma to sens, podobnie jak np. wymiana oleju co 15 kkm, a nie co 30.

 

Niby tak, ale dziś nie wiesz co będzie za 4 lata. Czy na pewno to auto sprzedasz, czy będzie kasa na nowe, czy nie zechcesz zostawić samochodu dla żony albo dziecka.

Wujek miał auto w leasingu, miało być do końca rat (4 lata), a później nowe. W firmie się posypało, auto ma już 6 lat i póki co nie ma możliwości zmiany, a oszczędności z początków eksploatacji zaczynają wychodzić. Koledze poważnie zachorowała osoba z rodziny i dowiedział się o tym akurat jak był na etapie rozglądania się na nowym autem i musiał zrobić kilka rzeczy, które liczył że zrobi kolejny właściciel. Z resztą, 11 lat temu jak kupowałem Punciaka,czy nawet kilka lat później jak się ożeniłem, też nie zakładałem że będę nim jeździł tak długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, pejus1982 napisał:

 

Koleżanka w marcu oddała na złom 12-letnią Mazdę 6. Silnik w super stanie, ale rdza zniszczyła auto. Powiem tylko, że auto posiadali od nowości.

Nie neguję prawdziwości, ale zawsze mnie dziwi, czemu ludzie takie auta oddają na złom, skoro wystawiając na olxie dostaliby pewnie pierwszego dnia ze 2-3tysie co najmniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Josyp napisał:

Nie neguję prawdziwości, ale zawsze mnie dziwi, czemu ludzie takie auta oddają na złom, skoro wystawiając na olxie dostaliby pewnie pierwszego dnia ze 2-3tysie co najmniej

 

Mąż jej zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 2 - 3 tygodnie przed „oblaniem” przeglądu technicznego. Była wyczerpana psychicznie i jak ktoś jej powiedział że tylko na złom to po prostu tak zrobiła. Gdyby zapytała się co robić to też bym jej doradził OLX.  Co ciekawe z zewnątrz auto prezentowało się bardzo dobrze. 

Edytowane przez pejus1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, volf6 napisał:

Raczej nie, fabryczny podnośnik to przeważnie lipa...

Choć pamiętam auto, gdzie na fabryczny podnośnik nie można było narzekać i to był Żuk:)

Do zmiany koła powinien wystarczyć, w 15 letniej samarze dawał radę, a w 15 letnim yarisie wpadł do środka :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, binges napisał:

auto chyba najdroższe w swojej klasie a oszczędności są na wszystkim jeżeli chodzi o wykończenie i zabezpieczenie konstrukcji...

Potwierdzam oszczędnośći Toyoty.

 

Chyba w 2015r. miałem do czynienia z fabrycznie nowym Yarisem. Od spodu wyglądał dramatycznie. Konserwacja-nieobecna. Spód wyglądał, jakby go w fabryce zabezpieczali farbkami plakatówkami. Prawie goła blacha prześwitywała spod cieniutkiej warstwy farby. Brak masy bitumicznej, brak uszczelnień łączenia blach. Nie wiem, jak po kilku latach wygląda to auto, ale nie wróżyło to dobrze. 

NA szczęście poszło na "L" i zrobiło już chyba z 200 000km i zarobiło na siebie. Wiem za to, że mimo silnika 1.0 z LPG dystans przejechało bezawaryjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyoty są robione bardzo budżetowo, a wiele z tych oszczędności nawet zwykły user zauważy. Nie są tanie w zakupie, ale są po taniości wykonane (wspomniane tutaj braki w zabezpieczeniu, cieniutka i podatna na uszkodzenia blacha, cieniutka powłoka lakieru aż czasem widać prześwitujący podkład, taniutkie plastiki wewnątrz, wygłuszenie gorsze niż u konkurencji, by oszczędzić na wygłuszaniu) , więc dla producenta są super dochodowe. Dopóki ludzie to kupują, to Toyota nic nie będzie zmieniać. W Japonii takie podejście im się sprawdza, bo tam te oszczędności nie powodują problemów: 1. dróg się nie soli (w dużej części kraju nie ma zimy, a tam gdzie jest, to się zgarnia i używa bardziej przyjaznych środków) 2. nie opłaca się tam trzymać długo jednego samochodu - po 6 roku eksploatacji koszty obowiązkowych przeglądów i potworny spadek wartości zabijają sens ekonomiczny takiego działania, więc hurtem samochody lądują w kontenerach i płyną do krajów Azji Południowo-Wschodniej 3. wsystkie japońskie samochody są wykonane wewnątz z taniego plastiku, więc to nikogo tam nie razi.

 

Kiedyś jeździłem służbowym Yarisem z 2007 r. Po pracy wsiadałem wówczas do mojej Fiesty 2009 r. i czułem się jakbym wsiadł do innej klasy samochodu - było nieporównywalnie ciszej, plastiki nie przypominały mi  Toi-Toi'a, a po kilku latach jazdy po trasie Fiesta miała tylko odpryski lakieru (był równie miękki ale grubszy niż w Toyocie) - Yaris miał w masce dołki, wystający na progach biały podkład i pierwsze rdzawe ślady.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2019 o 15:02, binges napisał:

Witam

właśnie robię pełną konserwacje w 3-letniej Toyota Corolla, w której nie ma grama konserwacji ani na podwoziu ani w profilach!!!

Yaris z 2017r. - tak wyglada tylne nadkole i zaglebienie w ktorym caly czas zbiera sie woda i piasek. Wiadomo gdzie bedzie korodowac.

 

PS. Z bezbarwnych woskow do podwozia stostujesz tylko Innotec Hi-temp Wax? Czy mozesz polecic cos innego (zastanawiam sie Wurth Underbody Wax https://eshop.wurth.pl/Woskowa-powoka-antykorozyjna-WOSK-DO-PODWOZI-BEZBARW-1000ML/08920794.sku/pl/PL/PLN/ ) ?

 

20190825_151305.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rostex napisał:

A w innych wątkach Toyota występuje jako cud objawiony. 

Bo mechanicznie nim jest.

Wiadomo też, że Japończycy mają słabą stał i nawet obustronnie ocynkowana i zabezpieczona potrafi korodować od środka.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dymny napisał:

tak wyglada tylne nadkole i zaglebienie w ktorym caly czas zbiera sie woda i piasek. Wiadomo gdzie bedzie korodowac.

Akurat nie Yaris ale tak samo niezabezpieczona: "Toyota" tego samego segmentu po 12 latach i 150tys. km. Widać wypiaskowaną, cieniutką warstwę jakiegoś bitumu, który nałożył poprzedni użytkownik.

2019-08-25 19.51.30.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Joki napisał:

Bo mechanicznie nim jest.

Wiadomo też, że Japończycy mają słabą stał i nawet obustronnie ocynkowana i zabezpieczona potrafi korodować od środka.

 

Rynek EU nie jest kluczowy dla Toyoty, a duza czesc swiata nie ma problemow z korozja bo zimy tam nie wystepuja...

Wystarczy sie wybrac do Azji Pld-Wsch i zobaczyc ile tam jezdzi starych Toyot bez grama rdzy :ok: W Afryce tez tego pelno, itp

A ze akurat w PL jest jak jest, to raczej snu z powiek inzynierom Toyoty nie spedza :hehe:

 

  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, dymny napisał:

Yaris z 2017r. - tak wyglada tylne nadkole i zaglebienie w ktorym caly czas zbiera sie woda i piasek. Wiadomo gdzie bedzie korodowac.

 

PS. Z bezbarwnych woskow do podwozia stostujesz tylko Innotec Hi-temp Wax? Czy mozesz polecic cos innego (zastanawiam sie Wurth Underbody Wax https://eshop.wurth.pl/Woskowa-powoka-antykorozyjna-WOSK-DO-PODWOZI-BEZBARW-1000ML/08920794.sku/pl/PL/PLN/ ) ?

Wurth nie robi tej chemii...

w tej Corolli musiałem rozgrzać wosk do podwozia aby przed główna konserwacja pokryć te wszystkie uszczelnienia z masy, aby dobrze zapłynęła, później będzie już grubo z pistoletu

nie stosuje bezbarwnych wosków do podwozia

tylko woski czarne np. DINITROL 4941 lub tańszy i łatwiej dostępny wosk APP W100 (wosk do podwozia APP w sprayu stosuje jako uzupełnienie konserwacji i do różnych zakamarków)

dp podwozia stosuje tez środek bitumiczno-kauczukowy DINITROL 482 lub droższy Noxudol 1600 lub Noxudol 900 w miejsca mniej narażone na uderzenia, piaskowanie itp

do profili stosuje różne woski które tworzą elastyczną i lepką powłokę Noxudol 700 lub 750, różne DINITROL lub tańszy i łatwiej dostępny APP ale tylko wersje w sprayu F410  (F400 jest twardszy)

w niektórych przypadkach stosuje na podwozie, nadkola i progi tylko masę poliuretanową z pistoletu, później w wersji mokro na mokro nakładam na to uelastyczniony lakier lub farbę

Edytowane przez binges
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, ghost2255 napisał:

Potwierdzam oszczędnośći Toyoty.

 

Chyba w 2015r. miałem do czynienia z fabrycznie nowym Yarisem. Od spodu wyglądał dramatycznie. Konserwacja-nieobecna. Spód wyglądał, jakby go w fabryce zabezpieczali farbkami plakatówkami. Prawie goła blacha prześwitywała spod cieniutkiej warstwy farby. Brak masy bitumicznej, brak uszczelnień łączenia blach. Nie wiem, jak po kilku latach wygląda to auto, ale nie wróżyło to dobrze. 

NA szczęście poszło na "L" i zrobiło już chyba z 200 000km i zarobiło na siebie. Wiem za to, że mimo silnika 1.0 z LPG dystans przejechało bezawaryjnie.

 

Potwierdzam, konserwowalem swojego Yarisa 3 z 2012r - bardzo słabo zabezpieczony antykorozyjne, na miejscach zgrzewow początki korozji, w miejscach mających kontakt z solą początki korozji. Dużo było czyszczenia korozji, smarowania środkiem reagującym z rdzą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Rynek EU nie jest kluczowy dla Toyoty, a duza czesc swiata nie ma problemow z korozja bo zimy tam nie wystepuja...

Wystarczy sie wybrac do Azji Pld-Wsch i zobaczyc ile tam jezdzi starych Toyot bez grama rdzy :ok: W Afryce tez tego pelno, itp

A ze akurat w PL jest jak jest, to raczej snu z powiek inzynierom Toyoty nie spedza :hehe:

 

A taka Mazda jednak się stara i samochody na Polskę są dodatkowo zabezpieczane więc jak się chce to się da:ok:

Pewnie jak sprzedaż spadnie to i Toyota się bardziej postara:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, rostex napisał:

A w innych wątkach Toyota występuje jako cud objawiony. 

Bo moj Yaris ma 318kkm bezawaryjne jazdy za sobą, a robiłem go, bo wcale nie zanosi się że stan bezawaryjnosci ma się zmienić, więc planuje go zatrzymać ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, volf6 napisał:

A taka Mazda jednak się stara i samochody na Polskę są dodatkowo zabezpieczane więc jak się chce to się da:ok:

Pewnie jak sprzedaż spadnie to i Toyota się bardziej postara:phi:

 

Ale ja naprawdę na ulicach nie widuje zardzewiałych Toyot, chyba od czasów Corolli E11...

Wiec może jednak nie jest az tak zle jak się tutaj twierdzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2019 o 18:27, wladmar napisał:

 

Skup się. Przeczytaj jeszcze raz. Nieprawdopodobne nie jest to, że mieli od nowości 12 lat jedno auto. Nieprawdopodobna jest twoja historyjka o oddanym na złom z powodu rdzy 12-letnim aucie, zwłaszcza jeżeli historia tego auta jest znana od nowości. 

Ja robiłem progi, teraz ruda wzięła się za ranty drzwi, te przy szybach co guma jest na wierzchu. Purchle są. No, ale nadal jednak bym go jeszcze nie złomował ;] Może to zrobię, może nie ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Maciej__ napisał:

Wiec może jednak nie jest az tak zle jak się tutaj twierdzi?

Kolegi Avensis w Bergen nie ma rdzy. Mimo że większość roku jeździ w deszczu. Może blacha na Skandynawie jest inna a może tam rzeczywiście używają innej chemii i nie koroduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, twinsen napisał:

Ja robiłem progi, teraz ruda wzięła się za ranty drzwi, te przy szybach co guma jest na wierzchu. Purchle są. No, ale nadal jednak bym go jeszcze nie złomował ;] Może to zrobię, może nie ;] 

Kup że sobie już to nowe auto  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, marcindzieg napisał:

Kolegi Avensis w Bergen nie ma rdzy. Mimo że większość roku jeździ w deszczu. Może blacha na Skandynawie jest inna a może tam rzeczywiście używają innej chemii i nie koroduje.

Tam pewnie mniej solą.

U nas w miastach dużo jeździmy w solance :no:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, twinsen napisał:

Ja robiłem progi, teraz ruda wzięła się za ranty drzwi, te przy szybach co guma jest na wierzchu. Purchle są. No, ale nadal jednak bym go jeszcze nie złomował ;] Może to zrobię, może nie ;] 

Inwestycja w blachę się nigdy nie zwraca ;)  

Znam takich dwóch ambitnych gości po 60-ce, którzy są zawzięci i walczą z rudą atakującą ich nastoletnie wehikuły. Nie to że nie mogliby sobie pozwolić na zmianę samochodu - są po prostu "oszczędni". Co jakiś czas się mnie radzą, ale ciągle nie chcą przyjąć że z rudą jeszcze nikt nie wygrał i nikt im przy odsprzedaży nie zwróci zainwestowanych w walkę pieniędzy. Jeden jeździ pełnoletnią japońską terenówką. Zrobił ranty nadkoli, dolne krawędzie drzwi, potem progi, a ostatnio mu wyżarło mocowania zawiasów w słupku i drzwi się opuściły. Drugi ma Focusa II z początków produkcji - nadkola, drzwi, progi to już robił parę lat temu, a najlepsze że już podłogę robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, marcindzieg napisał:

Kolegi Avensis w Bergen nie ma rdzy. Mimo że większość roku jeździ w deszczu. Może blacha na Skandynawie jest inna a może tam rzeczywiście używają innej chemii i nie koroduje.

W Skandynawii mniej solą - albo zostawiają drogi nieodśnieżone i posypują grysem, albo odśnieżają, ale nie z solą tylko innymi środkami, bo sól jest zabójcza dla infrastuktury podziemnej, środowiska, samochodów.

U nas w zimie byle śnieg z deszczem i solą jak szaleni.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciej__ napisał:

Ale ja naprawdę na ulicach nie widuje zardzewiałych Toyot, chyba od czasów Corolli E11...

Wiec może jednak nie jest az tak zle jak się tutaj twierdzi?

była w domu e11 3d hatchback z JP z '97, mieliśmy ją w latach 2005-2011 o ile dobrze pamiętam, zero rdzy.

co więcej jak ją kupiliśmy to już wtedy miała odprysk do gołej blachy przy szybie słupku C i tylko z wierzchu skorodowany, zero jakichś purchli czy czegokolwiek...

braciak miał z kolei z '99 też z JP ale kombi, jeździł nią kilka lat dłużej i oprócz tego, że była biała i spod uszczelek wychodziły rdzawe zacieki to też na niej nie było jakichś purchli czy strasznej rdzy.

różnie to bywa...może były jak zwykle lepsze i gorsze partie blachy, ocynku, lakierów, podkładów etc. lub inne warunki eksploatacji, stąd te różnice i te co miały już zgnić to zgniły?

braciak ma przegniłą octavię II (chyba) i też nic się nie działo do momentu kiedy zaczął w zimie parkować w ciepłym garażu...tak twierdzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Manx napisał:

W Skandynawii mniej solą - albo zostawiają drogi nieodśnieżone i posypują grysem, albo odśnieżają, ale nie z solą tylko innymi środkami, bo sól jest zabójcza dla infrastuktury podziemnej, środowiska, samochodów.

U nas w zimie byle śnieg z deszczem i solą jak szaleni.

 

Bo w takiej Skandynawii gołoledź to wystąpi, ale koło kwietnia, a od listopada do marca mają elegancki stały mróz. My mamy ryzyko gołoledzi przez całą zimę, bo ciągle temperatura przechodzi w te i wewte wokół zera, więc droga musi być posypana solą, albo chlorkiem magnezu/wapnia (które są kilkukrotnie droższe i... tez są solami). Druga sprawa że w Szwecji masz ile - 5mln osób? A w Polsce masz 40 mln osób poruszających się autami i trasy tranzytowe przez Europę - one musza być drożne.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vadero napisał:

 

Bo w takiej Skandynawii gołoledź to wystąpi, ale koło kwietnia, a od listopada do marca mają elegancki stały mróz. My mamy ryzyko gołoledzi przez całą zimę, bo ciągle temperatura przechodzi w te i wewte wokół zera, więc droga musi być posypana solą, albo chlorkiem magnezu/wapnia (które są kilkukrotnie droższe i... tez są solami). Druga sprawa że w Szwecji masz ile - 5mln osób? A w Polsce masz 40 mln osób poruszających się autami i trasy tranzytowe przez Europę - one musza być drożne.

100% racji. Warunki są odmienne z uwagi na klimat i wcale nie twierdzę, że skandynawskie metody należy wprost wprowadzić u nas.

Jedyne co tak naprawdę u nas możnaby zmienić, to środki używane do zapobiegania śliskości i rozsądniej używać soli (a nie jak to częstobywa - temperatura na plusie, ledwo deszcz ze śniegiem pójdzie, a drogowcy już sypią, żeby miastu fakturę za akcję wystawić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.