Skocz do zawartości

Wymiana oleju co 30 tys km - fakty i mity


Rado_

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 23.09.2019 o 19:36, rwIcIk napisał:

Takie przegonienie auta po długim użytkowaniu na krótkich odcinkach to może być śmierć silnika.

Najpierw tzreba by zmienić olej :old:

 

Olej warto zmienić co roku - to akurat większość producentów zaleca. Niestety, 2.0TDI + DPF + krótkie odcinki to gotowe kłopoty. Ogólnie nie wiem czemu zrobienie 2kkm po regularnej jeździe miejskiej miałoby zaszkodzić silnikowi, o ile olej jest regularnie zmieniany, a DPF wypalany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, futrzak napisał:

 

Olej warto zmienić co roku - to akurat większość producentów zaleca. Niestety, 2.0TDI + DPF + krótkie odcinki to gotowe kłopoty. Ogólnie nie wiem czemu zrobienie 2kkm po regularnej jeździe miejskiej miałoby zaszkodzić silnikowi, o ile olej jest regularnie zmieniany, a DPF wypalany. 

Bo ciągle jeździsz na niedogrzanym i może być, że w oleju zbierze się wilgoć. Więc jeśli dasz mu potem w palnik, to nie ma zbyt dobrego smarowania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rwIcIk napisał:

Bo ciągle jeździsz na niedogrzanym i może być, że w oleju zbierze się wilgoć. Więc jeśli dasz mu potem w palnik, to nie ma zbyt dobrego smarowania.

 

To teoria - bardziej by przeszkadzało rozszerzenie oleju olejem napędowym. Nie wspomnę o tym,  że jazda w trasie pewnie będzie mniej męcząca dla silnika niż logowanie po mieście. No chyba, że ktoś będzie do odcięcia kręcił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, futrzak napisał:

To teoria - bardziej by przeszkadzało rozszerzenie oleju olejem napędowym. Nie wspomnę o tym,  że jazda w trasie pewnie będzie mniej męcząca dla silnika niż logowanie po mieście. No chyba, że ktoś będzie do odcięcia kręcił.

Wbrew pozorom dopiero w trasie silnik/turbina dostają w kość. (Chyba, że ktoś się turla krajówkami 80 km/h ;] )

W przypadku rozrzedzenia oleju silnikowego ON, zostaje tylko wymiana na świeży olej - dlatego warto sprawdzać, czy oleju nie przybywa.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, rwIcIk napisał:

Wbrew pozorom dopiero w trasie silnik/turbina dostają w kość. (Chyba, że ktoś się turla krajówkami 80 km/h ;] )

 

To co napisałeś (muszę pisać jeszcze raz, poprzednią wiadomość mi wpierniczyło) jest sprzeczne z rzeczywistością. Eksploatacja miejska jest cięższa dla silników i powoduje szybszą degradację oleju. Stąd w mieście skraca się interwały olejowe. Naprawdę chcecie mi z @r1sender (skoro polubił Twoją wypowiedź) wmówić, że w trasie silnik/turbina ma gorzej niż w mieście? Ja wiem, że stałe "obciążenie" może być średnio wyższe, ale to jednak coś innego niż jazda miejska. 

 

12 godzin temu, rwIcIk napisał:

W przypadku rozrzedzenia oleju silnikowego ON, zostaje tylko wymiana na świeży olej - dlatego warto sprawdzać, czy oleju nie przybywa.

 

Wiesz od czego przybywa? Wilgotność przy tym to małe miki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, futrzak napisał:

 

To co napisałeś (muszę pisać jeszcze raz, poprzednią wiadomość mi wpierniczyło) jest sprzeczne z rzeczywistością. Eksploatacja miejska jest cięższa dla silników i powoduje szybszą degradację oleju. Stąd w mieście skraca się interwały olejowe. Naprawdę chcecie mi z @r1sender (skoro polubił Twoją wypowiedź) wmówić, że w trasie silnik/turbina ma gorzej niż w mieście? Ja wiem, że stałe "obciążenie" może być średnio wyższe, ale to jednak coś innego niż jazda miejska. 

 

 

Wiesz od czego przybywa? Wilgotność przy tym to małe miki. 

 

Co do samej turbiny mają rację. Temperatury gorącej części wirnika i obudowy na autostradzie są nawet o kilkaset stopni wyższe niż w mieście. O ogromnych prędkościach obrotowych wirnika nawet nie wspomnę, a z czasem niewywaga wirnika się powiększa bo łopatki erodują itp. i zaczyna się demolka wibracjami.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ciągle jeździsz na niedogrzanym i może być, że w oleju zbierze się wilgoć. Więc jeśli dasz mu potem w palnik, to nie ma zbyt dobrego smarowania.

Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. Nie mylimy przypadkiem właściwości z płynem hamulcowym?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaruga napisał:

Co do samej turbiny mają rację. Temperatury gorącej części wirnika i obudowy na autostradzie są nawet o kilkaset stopni wyższe niż w mieście. O ogromnych prędkościach obrotowych nawet nie wspomnę, a z czasem niewywaga wirnika się powiększa bo łopatki erodują itp. i zaczyna się demolka wibracjami.

 

Turbina jest do tego przewidziana, by się kręciła ze stosowną prędkością i nie przeszkadza jej stała prędkość ze stosownym chłodzeniem. Jedyny problem to gwałtowne schłodzenie po tzw. ostrym pałowaniu, ale i na to znaleziono rozwiązania. Z turbinami regularnie eksploatowanymi w trasach nie ma problemów - z tymi eksploatowanym w mieście są. Ciekawe dlaczego :czujnik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, spavatch napisał:

Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. 

 

Gdybym miał wierzyć w wiele podobnych mitów to bym samochodem nie jeździł. Dziwnym trafem nawet prywatnie miałem i mam okazję eksploatować jednostki diesla i benzynowe eksploatowane w trybie rabunkowym - miasto 1,5km w jedną i w drugą, co jakiś czas trasa, dłuższa, autostradami, niekoniecznie polskimi. I co? I nic. 200 czy 300kkm i dobre zdrowie. 

Wilgoć to znikała po dłuższej jeździe i nie przeszkadzała w eksploatacji. Tak naprawdę to jedyny problem z dieslami DPF (nie FAP).  Być może stąd wolę PSA. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.09.2019 o 13:31, Rado_ napisał:

Jest taki pacjent 2.0 TDI. Producent zaleca wymianę oleju co 30 tyś km. Wszędzie piszą, mówią, że takie wymiany, to prosta droga do szybkiego zarznięcia silnika.

Jak to jest w rzeczywistości? Sa to mity, czy jednak fakty? Chodzi mi o ten konkretnie silnik. Co do szczegółów teraz ma ok 60 tys km. Wiadomo, ze sa silniki, jak od Renault 1,5 dizel, że jednak wymiana wg producenta to była szybka droga do zarznięcia silnika, ale to wiadomo, te silniki miały taki urok.

A jak wy zmieniacie?

Tak jak instrukcja pisze. W Fiacie co 15000km, a w Terrano co 10000km. W terrano zalecają nawet co 8000km jeżeli pojazd jest eksploatowany w ekstremalnym terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, spavatch napisał:


Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. Nie mylimy przypadkiem właściwości z płynem hamulcowym?

 

kiedyś jeszcze za komuny nasza firma na okres zimowy wynajęła 2 spychacze harwestery, olej do nich był kupowany za dolary i był na tamte czasy drogi,

w jednym spychaczu wymienili olej na taki jaki zaleca producent a w drugim za jakiś czas na tańszy krajowy, nie trzeba było długo czekać na efekty silnik stanoł,

pobrana próbka oleju i dana do naszego zakładowego laboratorium stwierdziła sporą zawartość wody niż w tym oleju kupionym za dolary



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, spavatch napisał:


Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. Nie mylimy przypadkiem właściwości z płynem hamulcowym?
 

Nie, nie.

Były nawet testy robione. Jazda na krótkich odcinkach w mieście, sporo wilgoci w oleju, potem w trasę i palnik, co nie było zdrowe dla silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, futrzak napisał:

 

To co napisałeś (muszę pisać jeszcze raz, poprzednią wiadomość mi wpierniczyło) jest sprzeczne z rzeczywistością. Eksploatacja miejska jest cięższa dla silników i powoduje szybszą degradację oleju. Stąd w mieście skraca się interwały olejowe. Naprawdę chcecie mi z @r1sender (skoro polubił Twoją wypowiedź) wmówić, że w trasie silnik/turbina ma gorzej niż w mieście? Ja wiem, że stałe "obciążenie" może być średnio wyższe, ale to jednak coś innego niż jazda miejska. 

 

 

Wiesz od czego przybywa? Wilgotność przy tym to małe miki. 

 

Miasto inaczej zużywa samochód (częste uruchamianie, niedogrzanie, częste ruszanie), ale dopiero w trasie dajesz popalić silnikowi.

Nie wiem jak teraz, ale w starej toyocie miałem nalepkę, by po jeździe powyżej 90 km/h nie gasić od razu silnika, a po jeździe ponad 120 km/h studzić na postoju min. 2 minuty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasto inaczej zużywa samochód (częste uruchamianie, niedogrzanie, częste ruszanie), ale dopiero w trasie dajesz popalić silnikowi.
Nie wiem jak teraz, ale w starej toyocie miałem nalepkę, by po jeździe powyżej 90 km/h nie gasić od razu silnika, a po jeździe ponad 120 km/h studzić na postoju min. 2 minuty.
 
Zgodzę się z drugą częścią posta ale pierwszy raz w życiu słyszę, że w trasie auto zużywa się bardziej niż w mieście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z drugą częścią posta ale pierwszy raz w życiu słyszę, że w trasie auto zużywa się bardziej niż w mieście.

A prysznic zużywa więcej wody niż kąpiel w wannie. Zawsze znajdą się naukowcy którzy chcą zaistnieć podważając dotychczasowy porządek. Rzadko zdarza się, że mają racje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, spavatch napisał:


Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. Nie mylimy przypadkiem właściwości z płynem hamulcowym?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dobrze, że napisałeś "chyba". Słyszałeś o zbieraniu się wilgoci w zbiorniku paliwa zimą, gdy jest mały stan wachy? No to teraz poszukaj dlaczego tak jest i będziesz miał odpowiedź na Twoje "chyba" w temacie oleju, ale tu jest ciekawiej, bo jak zapewnie nie wiesz produktem spalania jest również Monotlenek Diwodoru, a zawsze jakieś przedmuchy do skrzyni korbowej silnika są :pad:Kolejny temat bym zaczął o parze i wodzie z wydechu :lol:
Zapewne też nie słyszałeś o zjawisku masła w odmie, czy pod korkiem, przy jeździe z niedogrzanym silnikiem, zimą szczególnie? Wtedy z padniętej UPG się to robi? :pad:
Na tym forum bardzo ciekawe teorie można wyczytać :lol:Co niektórzy mogą pisać w pisemkach motoryzacyjnych, np. o zawyżaniu wskazań licznika w nalewaku prezentując zdjęcie wskaźnika temperatury płynu chłodniczego ;l Chętny znajdzie ten artykuł :lol:

 

Edytowane przez krowka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, hefi napisał:

Zgodzę się z drugą częścią posta ale pierwszy raz w życiu słyszę, że w trasie auto zużywa się bardziej niż w mieście.

W ogólności masz rację, bo tak jak pisałem, w mieście auto będzie bardziej wymęczone.

Ale w trasie też może dostać w kość, szczególnie, gdy wcześniej było eksploatowane w mieście na krótkich odcinkach i olej jest z domieszką wody, a o tym piszemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, rwIcIk napisał:

Nie, nie.

Były nawet testy robione. Jazda na krótkich odcinkach w mieście, sporo wilgoci w oleju, potem w trasę i palnik, co nie było zdrowe dla silnika.

O, tu ładnie wygląda miska olejowa wewnątrz przy temperaturze otoczenia -15 stopni. Zaczęło się od zapalenia kontrolki ciśnienia oleju, po dłuższych poszukiwaniach okazało się, że w misce jest tyle wilgoci, że porobiły się gródki lodu. Gość jeździł krótkie trasy tylko po mieście, olej ( Millers 5W40 ) miał wymieniony w maju, zdjęcie zrobione w styczniu 8 m-cy później, przebieg niewielki, pojemność układu smarowania 6,5L.1232669138_ldwmisce.jpg.c25b1333cfba0c035051fa373e139698.jpg

  • Lubię to 2
  • Dzięki 2
  • zszokowany 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, spavatch napisał:


Z tym wilgotnienem oleju to chyba kolejny mit, chyba że ktoś z UPG walnietą jeździ. Nie mylimy przypadkiem właściwości z płynem hamulcowym?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Co powstaje z spalania węglowodorów? - Podaj dwa główne produkty spalania.
Czy pierścienie tłokowe są doskonale szczelne?

Odpowiedzi na te pytania wyjaśniają "wilgotnienie oleju".

Dodatkowo poszukaj hasła "zamarzająca odma" w niektórych silnikach.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, pawel_78 napisał:


Co powstaje z spalania węglowodorów? - Podaj dwa główne produkty spalania.
Czy pierścienie tłokowe są doskonale szczelne?

Odpowiedzi na te pytania wyjaśniają "wilgotnienie oleju".

Dodatkowo poszukaj hasła "zamarzająca odma" w niektórych silnikach.

Plus kondensacja pary wodnej stygnącego silnika w niskich temperaturach.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, rwIcIk napisał:

Miasto inaczej zużywa samochód (częste uruchamianie, niedogrzanie, częste ruszanie), ale dopiero w trasie dajesz popalić silnikowi.

 

Dobra, będziesz szedł w zaparte. W trasie silnik pracuje w lepszych warunkach niż mieście i mniej się zużywa - silnik, turbina, DPF itd. Można wręcz napisać, że wypoczywa w porównaniu z eksploatacją w mieście - jazda ze stałym obciążeniem, dobre chłodzenie, dobre smarowanie. 

 

13 godzin temu, rwIcIk napisał:

Nie wiem jak teraz, ale w starej toyocie miałem nalepkę, by po jeździe powyżej 90 km/h nie gasić od razu silnika, a po jeździe ponad 120 km/h studzić na postoju min. 2 minuty.

 

Jeżeli miałeś taką naklejkę to najprawdopodobniej chodziło o turbinę, bądź stopniowe wystudzenie silnika z pracującym układem chłodzenia i smarowania (który również chłodzi), a nie nagłe wyłączenie, co może doprowadzić do przegrzania różnych elementów, w tym np. turbiny, która straci smarowanie. Natomiast samo zużycie i obciążenie elementów jest wyższe w mieście - w szczególności silnik, turbina + niedopalony DPF i olej napędowy w układzie smarowania. W nowszych samochodach można "wyłączać" silnik nawet po dość ostrej jeździe "nagle" -  są dodatkowe systemy, które jeszcze trochę podtrzymają chłodzenie kluczowych elementów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.10.2019 o 07:07, rwIcIk napisał:

Nie wiem jak teraz, ale w starej toyocie miałem nalepkę, by po jeździe powyżej 90 km/h nie gasić od razu silnika, a po jeździe ponad 120 km/h studzić na postoju min. 2 minuty.

Generalnie racja:ok:

...

...tylko zastanawiam sie jak to jest na autostradzie - bo

1. jedziemy kodeksowo autostrada - 140 km/h

2. jakieś 300 metrów przed pasem do zjazdu na stacje benzynową zdejmują noge z gazu

3. dohamowuję przed samym skrętem na stacje i z prędkością ok 30-40 km  wjeżdząm na stację zwapniając przed samym dystrybutorem do 5-10 km...

 trwa to w sumie ok 45-60 sekund.... - ten czas doliczamy do 2 minut czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, delco napisał:

Generalnie racja:ok:

...

...tylko zastanawiam sie jak to jest na autostradzie - bo

1. jedziemy kodeksowo autostrada - 140 km/h

2. jakieś 300 metrów przed pasem do zjazdu na stacje benzynową zdejmują noge z gazu

3. dohamowuję przed samym skrętem na stacje i z prędkością ok 30-40 km  wjeżdząm na stację zwapniając przed samym dystrybutorem do 5-10 km...

 trwa to w sumie ok 45-60 sekund.... - ten czas doliczamy do 2 minut czy nie?

Któż to wie ;]

Wydaje mi się, że chodziło im o to, by od razu nie gasić.

Ja bym powolny zjazd wliczył do tych 2 minut, by nie utrudniać sobie życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, rwIcIk napisał:

Któż to wie ;]

Wydaje mi się, że chodziło im o to, by od razu nie gasić.

Ja bym powolny zjazd wliczył do tych 2 minut, by nie utrudniać sobie życia.

Pewnie masz rację... dlatego też w sumie gaszę od razu.... zwłaszcza że przy tych 140 km/h mam 2000RPM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał:

Pewnie masz rację... dlatego też w sumie gaszę od razu.... zwłaszcza że przy tych 140 km/h mam 2000RPM

:ok:

Ja w obecnym nawet nie zastanawiam się, tylko gaszę od razu - na 7 biegu też ma niezbyt wysokie obroty.

W Yaris był mały silniczek 1,4, który na 5 biegu miał duże obroty przy prędkościach autostradowych :no:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, bartekm napisał:

Fajna ta dyskusja, ale akurat nie słyszę o masowych padach turbin w nowych silnikach. Za to innych atrakcji jest od metra ;]

 

Fakt, nawet w przypadku VW, który zaliczył już chyba wpadki związane z każdym podzespołem silnika i osprzętu, turbiny się jakoś trzymają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, hefi napisał:

No jak turbina ma powiedzmy te 100 150 200 tys obr na minutę i powiedzmy 700 stopni, gasisz silnik i odcinasz smarowanie to trochę ja boli. Potrzebuje chwilę na wytracenie obrotów i lekkie schlodzenie

Nie odcinasz smarowania, bo w nowoczesnych silnikach temat załatwia elektryczna pompka oleju, która działa po wyłączeniu silnika. 

Druga sprawa jest taka że w praktyce zazwyczaj od razu nie gasisz silnika po jeździe autostradowej - jest jakiś zjazd, odpuszczasz wcześniej gaz (cut off doskonale ją schładza) ... masz chwilę na parkowanie ... to już powinno zbić jej najbardziej niebezpiecznie temperatury .... resztę załatwi ciągle pracująca pompka oleju.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Azbest napisał:

Nie odcinasz smarowania, bo w nowoczesnych silnikach temat załatwia elektryczna pompka oleju, która działa po wyłączeniu silnika. 

 

Osobiście nie znam silnika, w którym jest elektryczna pompa oleju, ale może i jest, tylko o niej nigdy nie słyszałem, ani nie widziałem. Od kilku lat natomiast są stosowane elektryczne pompy wody, które doprowadzają płyn do układu chłodzenia turbosprężarki. To tak naprawdę jest proteza chłodzenia części, która po stronie gorącej może osiągnąć nawet 800 stopni. Problem występuje, kiedy mocno nagrzana turbosprężarka podgrzewa miejscowo olej stojący bez obiegu wokół wirnika. Olej w tym miejscu szybko się degraduje.

6 godzin temu, hefi napisał:

No jak turbina ma powiedzmy te 100 150 200 tys obr na minutę i powiedzmy 700 stopni, gasisz silnik i odcinasz smarowanie to trochę ja boli. Potrzebuje chwilę na wytracenie obrotów i lekkie schlodzenie

Wirnik turbosprężarki zwalnia momentalnie po zejściu silnika z dużych obciążeń, a po zgaszeniu od razu się zatrzymuje. Tylko internetowe mity mówią, że się kręci i kręci... 

Z tym chłodzeniem oleju to też inaczej wygląda to dzisiaj, a inaczej było 20 lat temu.

Dzisiaj za temperaturę silnika oprócz termostatu odpowiada jeszcze komputer i np jadąc pełnym ogniem, mamy niższą temperaturę płynu i oleju, niż jadąc spokojnie bez obciążeń silnika. Także po bardzo szybkiej przejażdżce autostradą, stojąc i czekając na wolnych obrotach tylko podgrzewamy silnik. Inny przykład to zwykła jazda autostradą 140 km/h, turbo wtedy prawie nie działa, obciążenie silnika jest na poziomie 25-30 % (mówimy o silnikach z jakąś mocą np >120 KM), tu też nie trzeba żadnych ceregieli. U mnie do 150 km/h jadąc ze stałą prędkością silnik utrzymuje temperaturę 107-110 płynu i ok 120 stopni oleju, ale wystarczy trochę zwiększyć prędkość i płyn spada do 80, a olej trochę później (bezwładność cieplna) do ok 110 stopni. 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kaczorek79 napisał:

 

Inny przykład to zwykła jazda autostradą 140 km/h, turbo wtedy prawie nie działa, obciążenie silnika jest na poziomie 25-30 % (mówimy o silnikach z jakąś mocą np >120 KM), tu też nie trzeba żadnych ceregieli. U mnie do 150 km/h jadąc ze stałą prędkością silnik utrzymuje temperaturę 107-110 płynu i ok 120 stopni oleju, ale wystarczy trochę zwiększyć prędkość i płyn spada do 80, a olej trochę później (bezwładność cieplna) do ok 110 stopni. 

 

@kaczorek79-a mozesz jakos w prosty sposob objasnic na jakiej zasadzie jest to zrealizowane?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wlad napisał:

@kaczorek79-a mozesz jakos w prosty sposob objasnic na jakiej zasadzie jest to zrealizowane?

 

Jeśli chodzi o działanie turbosprężarki, to podglądałem parametry z czujników w czasie jazdy. U mnie turbo fabrycznie ładuje 0.7 bar, po chipie 1 bar, ale to jest pod max obciążeniem. Jadąc 140 autostradą (obroty 2800) i nie przyspieszając turbo ładuje 0.1-0.2 bar.

Jeśli chodzi o sterowanie temperaturą, to jest grzałka w termostacie, która po uruchomieniu otwiera wcześniej termostat i w ten sposób jest realizowana temperatura płynu. Komputer bierze różne parametry pod uwagę. W e46 modyfikowałem sobie w kompie mapę termostatu i tam temperatura była uzależniona od:

obrotów, obciążenia silnika, temperatury oleju, temperatury powietrza na zewnątrz, temperatury w kolektorze ssącym, włączonej lub wyłączonej klimatyzacji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2019 o 06:43, bartekm napisał:

Fajnie, ale jak masz pojemność układu taką, że trzeba się uzbroić w 5l oleju i chcesz syntetyk to już się w 200 z wymianą nie zamkniesz ;]

 

5L Shella Helix Ultra 5W40 Diesel - 111zł, filtr 30zł, wymiana 50zł. :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.