Skocz do zawartości

Motoryzacyjne marzenia?


kravitz

Rekomendowane odpowiedzi

No to zaczynajmy ;)

 

Ja mam swoje dwa.

To znaczy do wczoraj miałem jedno. I od niego zacznę.

To Alfa Romeo 4C

866565180_;slot=1;filename=eyJmbiI6Inkwa

 

Marzenie byłoby do zrealizowania przy zaciśnięciu tyłka, ale niestety na przeszkodzie stoi żona ;)

Wolę jej nawet o to nie pytać, taka to abstrakcja ;]

 

Drugie, o którym się dowiedziałem, a raczej przypomniałem wczoraj, to Mitsubishi 3000 GT.

Tak, zawsze to auto podziwiałem. Auto z osiągami ówczesnych Ferrari, ale jednak japońskie, takie bardziej swojskie i pewnie bezawaryjne.

A przypomniałem sobie o nim przez kanał autocentrum

Zrobili taki teścik auta używanego. Kurde, rewelka. Taki klimaciku analogu który już nie ma prawa wrócić, a jednak to nie "Wołga @koNika". Poziom bliski współczesnemu.

 

Jest jeszcze takie trzecie marzenie, którego na pewno nie zrealizuje, bo ja sam w nie nie wierzę ;)

Zwyczajnie to auto nawet mało używane się psuje.

Chociaż kiedyś byłem napalony na nie jak Arab na kurs pilotażu, a deska rozdzielcza moim zdaniem to nadal niedościgniony projekt.

893823842_;slot=24;filename=eyJmbiI6Ijhz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fist coupe w wersji turbo to nie jest taki zły pomysł na zakup bo myślę że one zaczną drożeć niebawem. Natomiast dla mnie FWD dyskwalifikuje to auto jako zabawkę.

3000gt to auto nie do utrzymania w zasadzie dla normalnej osoby bez kontaktów i doświadczenia a argumentu z żoną nie popieram. Kto nosi spodnie? ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, DamU napisał:

Z tym Piccolo Ferrari chyba nie jest aż tak źle.:hmm:

IMHO dla mnie byłoby najbardziej do ogarnięcia kosztowo (tu zakładam grzebanie samemu).

 

Jest bardzo źle.

Znam dwa przypadki właścicieli tego auta.

Z tym że oni je mieli tak...no dawno temu ;)

Jeden miał kasę, więc tematu o jakimś zaniedbaniu auta nie ma.

Miał wersję 2.0 20V (bez turbo).

I narzekał, że w aucie ciągle coś pada. Szyby się nie podnoszą, wspomaganie. No generalnie "eksploatacja", z tym że graty drogie. A dzisiaj część niedostępnych.

To był rok tam 2001 i jego auto miało wtedy z 5 lat

 

Drugi powiedzmy, że był biedniejszy, bez świadomości technicznej i mógł coś zaniedbać. Niemniej jednak pamiętam jak z nim jechałem i świeciła się lampka ładowania. Podobno ona się tak często świeciła.

Silnik 2.0 16V (bez turbo). I dziwo to 2.0 miało lepszy dźwięk niż wersja 5 cylindrowa. Tak aż śpiewał.

Niestety silnik padł. Padł kompletnie. Auto stało ze 2 miesiące.

Skrzynia też chodziła jakoś kiepsko wtedy.

Nawet przesuwanie fotela padło raz.

Ten to z roku tak 2004, ale auto było chyba 1993, więc starsze.

 

Ogólnie stare czasy, więc ze szczegółami nie opowiem co tam jeszcze padało.

Pa pewno po koljnych 15 latach nie polepszyło się nic z tymi samochodami, a z częściami może być teraz tragedia.

Ja bym chyba brał pod uwagę wersję z silnikiem 1.8 16V, bo ten występował jeszcze później w Fiat Punto i Stilo. No i Barchetta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, koNik napisał:

Fist coupe w wersji turbo to nie jest taki zły pomysł na zakup bo myślę że one zaczną drożeć niebawem. Natomiast dla mnie FWD dyskwalifikuje to auto jako zabawkę.

3000gt to auto nie do utrzymania w zasadzie dla normalnej osoby bez kontaktów i doświadczenia a argumentu z żoną nie popieram. Kto nosi spodnie? ;]

 

Każde z tych aut, to potencjalna inwestycja.

Ale przyznam że ja chciałbym tym jeździć do pracy.

A że jeżdżę głównie rowerem, to tych kilometrów bym aż tak dużo nie nakręcił ;)

Pewnie z 5tyś na rok. Ale chciałbym mieć taką sytuację, że wsiadam i jadę, a nie że za każdym razem podjeżdżam jeszcze do mechanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, kravitz napisał:

 

Jest bardzo źle.

Znam dwa przypadki właścicieli tego auta.

 

Ja znam przypadek, w którym nie było aż tak źle (wiadomo pierdoły jak to w Fiacie się psuły).

A piszę o wersji turbo z podniesionym ciśnieniem doładowania.

Jeżeli rzeczywiście sa to Twoje marzenia to przeczytaj swój podpis ;]

Spróbuj Fiaciora Coupe - najwyżej sprzedasz. Jeżeli jednak nie masz przekonania to rozważ powrót do zmodzonego SC:oki:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DamU napisał:

Ja znam przypadek, w którym nie było aż tak źle (wiadomo pierdoły jak to w Fiacie się psuły).

A piszę o wersji turbo z podniesionym ciśnieniem doładowania.

Jeżeli rzeczywiście sa to Twoje marzenia to przeczytaj swój podpis ;]

Spróbuj Fiaciora Coupe - najwyżej sprzedasz. Jeżeli jednak nie masz przekonania to rozważ powrót do zmodzonego SC:oki:

 

Takie auta nie tak łatwo sprzedać.

Wiem to po Lancerze Ralliarcie. To nie jest dzień, ani nawet miesiąc.

A ludzie lubią sobie poprzyjeżdżać i spróbować jak to jeździ. Męka ;)

 

Podpis znam. Niestety są inne zobowiązania.

A ja już różne dziwne rzeczy finansowo wywijałem, więc żony tak łatwo nie przekonam ;)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiat Coupe to tez kiedys bylo jedno z moich motoryzacyjnych  marzenen..Wtedy nieosiagalne finansowo,dzisiaj nieosiagalne serwisowo.Aby chociaz troszke spelnic je kupilem Giuliette ktora w srodku IMO nawiazuje do Coupe.Niestety  u mnie problem  polega na kompletnym zaprzeczeniu-czyli podoba mi sie auto ktore jest stworzone do rzeczy ktore mnie kompletnie nie interesuja.Wiec taki polsrodek w postaci Alfy jest z perspektywy czasu wystarczajacy.

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kravitz napisał:

 

Każde z tych aut, to potencjalna inwestycja.

Ale przyznam że ja chciałbym tym jeździć do pracy.

A że jeżdżę głównie rowerem, to tych kilometrów bym aż tak dużo nie nakręcił ;)

Pewnie z 5tyś na rok. Ale chciałbym mieć taką sytuację, że wsiadam i jadę, a nie że za każdym razem podjeżdżam jeszcze do mechanika.

 

No wiesz. Ja w wolge wsiadam i jadę i nie jeżdżę do mechanika w sezonie tak od 11 lat. Myślę że w każdym aucie jest to do osiągnięcia aczkolwiek myślę że bardziej mimo wszystko w tym fiacie niż mitsu o ironio. Kwestia skomplikowania konstrukcji czy dostępności części. Tak jak mowie Fiat Coupe 16v Turbo bym brał tylko nie z Polski.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, koNik napisał:

 

No wiesz. Ja w wolge wsiadam i jadę i nie jeżdżę do mechanika w sezonie tak od 11 lat. Myślę że w każdym aucie jest to do osiągnięcia aczkolwiek myślę że bardziej mimo wszystko w tym fiacie niż mitsu o ironio. Kwestia skomplikowania konstrukcji czy dostępności części. Tak jak mowie Fiat Coupe 16v Turbo bym brał tylko nie z Polski.

 

Proszę Cię ;)

Mi kiedyś linka od maski zaśniedzieje.

Ty pewnie leżysz pod tymi swoimi gratami i ciągle coś usprawniasz.

 

Brak serwisu to jazda co 2 lata na obowiązkową wymianę oleju. A gdyby to był elektryk, to zasadniczo w ogóle nie widzę sensu jazdy na jakieś przeglądy. Z telewizorem przecież nigdzie nie jeżdżę? Ma działać 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zinger napisał:

Tesla S P100D  :phi:

 

A wracajac do tego 3000GT z filmiku, to 2 rzeczy zwrocily moja uwage:

1. To faktycznie ma ACC? 

2. Niby taki wypieszczony a na skore lewarka juz nie starczylo :facepalm: 

 

Większość jest takich. Na wierzchu ładne a pod spodem gruz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, kravitz napisał:

 

Proszę Cię ;)

Mi kiedyś linka od maski zaśniedzieje.

Ty pewnie leżysz pod tymi swoimi gratami i ciągle coś usprawniasz.

 

Brak serwisu to jazda co 2 lata na obowiązkową wymianę oleju. A gdyby to był elektryk, to zasadniczo w ogóle nie widzę sensu jazdy na jakieś przeglądy. Z telewizorem przecież nigdzie nie jeżdżę? Ma działać 10 lat.

 

Pod wolga akurat w ogóle nie leżę. Hamulce robiłem 10 lat temu. Wsiadam na wiosnę i odstawiam w październiku. Owszem silnik nieoryginalny i oczywiście obsługę robię zgodnie z zaleceniami producenta np zawieszenia. Ale generalnie w tym roku 20kkm już i nawet nie dotknalem. Podobnie jest z W108 280sel - kupiona 7 lat temu i zrobiłem klocki raz i simmering Walu z przodu z 3 lata temu. Tyle.

Leżę głównie pod wozami które knuje z własnej glupoty. A teraz to nawet nie leżę bo mam podnośnik 4 kolumnowy ;]

Natomiast wiadomo że przy starszych autach generalnie trzeba mieć pojęcie nawet po to żeby mechanicy z laika sobie nie robili używania finansowego w razie W. Bo znam takie przypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem Twoja marzenie o Alfie 4C, w pewnym sensie nawet o Fiacie Coupe (bo jest ładny i za kilka lat to będzie rzadki klasyk), o tyle 3000GT... no nie.

Pamiętam jak około 2003-2004 roku kolega ze studiów dojeżdzał czerwonym 3000GT na zajęcia. Był to na ów czas nieco abstrakcyjny samochód (kiedy inni jeździli w najlepszym wypadku Punto II, Golfami III, Astrą F i różnymi wyrobami samochodopodobnymi). To co zapamiętałem, to że narzekał, że piło mu to jak smok, niestety się psuło, na jakiekolwiek części do tego samochodu musiał czekać i cokolwiek tam się nie zepsuło, to było drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, wujekcybul napisał:

Every day car Audi RS3 sedan.

 

Nie wiem czy RS3 by pasował na "everyday". Może być za twardy.

Nie wiem, nie jechałem ;)

 

Cayman fajny. Jakbym kupował Porsche, to właśnie te.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do japońskich wydumek to ostatnio kupując synowi resoraka wpadł mi w oko Nissan 300ZX.

Myślę sobie,że to dośc stara wydumka i może jakby coś znalazł tak do 15tys zł to może bym sobie nawet kupił jako zabawkę na weekendy.

Wchodzę na OLXa a tam 9sztuk wszystkiego i ceny od 40kplnów.;]

nissan-300zx-6-284035-babfb3b6c7,710,0,0

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kravitz napisał:

 

Nie wiem czy RS3 by pasował na "everyday". Może być za twardy.

Nie wiem, nie jechałem ;)

 

Cayman fajny. Jakbym kupował Porsche, to właśnie te.

Przy najmniejszych felgach jest ok ale nadal bardzo twardo i czuc dziury. Ja jechalem tylko jako pasazer. Plus, ze w Wawie to jest nadal w miare male auto i nie ma problemu z parkowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Prozaq napisał:

Co do japońskich wydumek to ostatnio kupując synowi resoraka wpadł mi w oko Nissan 300ZX.

Myślę sobie,że to dośc stara wydumka i może jakby coś znalazł tak do 15tys zł to może bym sobie nawet kupił jako zabawkę na weekendy.

Wchodzę na OLXa a tam 9sztuk wszystkiego i ceny od 40kplnów.;]

nissan-300zx-6-284035-babfb3b6c7,710,0,0

 

Kolegi z biura. Sciągał lawetą z Hiszpanii od jakiegoś dziada. Ja z kolei chętnie bym przygarnął Fiata 124 ale nie wiem czy się zmieszczę 😭

E21570C4-7219-475C-9A49-74E5B97200E6.jpeg

Edytowane przez stig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z realnych marzeń to mam Mercedesa W220 i Imprezę STI. To jest do zrealizowania, może jedno z nich już w przyszłym roku.

 

Z "trochę" mniej realnych to TransAm z 77r. w malowaniu a'la Bandit, EVO VI i E39 M5. 

 

A z zupełnie mało realnych to pewnie jakieś Ferrari, ale starsze np. 360 Modena. Nowe auta za miliony mnie nie kręcą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mars_wrc napisał:

Z realnych marzeń to mam Mercedesa W220 i Imprezę STI. To jest do zrealizowania, może jedno z nich już w przyszłym roku.

 

Z "trochę" mniej realnych to TransAm z 77r. w malowaniu a'la Bandit, EVO VI i E39 M5. 

 

A z zupełnie mało realnych to pewnie jakieś Ferrari, ale starsze np. 360 Modena. Nowe auta za miliony mnie nie kręcą.

Taki mi sie podoba.

IMG_7903.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Prozaq napisał:

Co do japońskich wydumek to ostatnio kupując synowi resoraka wpadł mi w oko Nissan 300ZX.

Myślę sobie,że to dośc stara wydumka i może jakby coś znalazł tak do 15tys zł to może bym sobie nawet kupił jako zabawkę na weekendy.

Wchodzę na OLXa a tam 9sztuk wszystkiego i ceny od 40kplnów.;]

nissan-300zx-6-284035-babfb3b6c7,710,0,0

 

Jak w dobrym stanie to kupuj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kravitz napisał:

 

Jest bardzo źle.

Znam dwa przypadki właścicieli tego auta.

Z tym że oni je mieli tak...no dawno temu ;)

Jeden miał kasę, więc tematu o jakimś zaniedbaniu auta nie ma.

Miał wersję 2.0 20V (bez turbo).

I narzekał, że w aucie ciągle coś pada. Szyby się nie podnoszą, wspomaganie. No generalnie "eksploatacja", z tym że graty drogie. A dzisiaj część niedostępnych.

To był rok tam 2001 i jego auto miało wtedy z 5 lat

 

Drugi powiedzmy, że był biedniejszy, bez świadomości technicznej i mógł coś zaniedbać. Niemniej jednak pamiętam jak z nim jechałem i świeciła się lampka ładowania. Podobno ona się tak często świeciła.

Silnik 2.0 16V (bez turbo). I dziwo to 2.0 miało lepszy dźwięk niż wersja 5 cylindrowa. Tak aż śpiewał.

Niestety silnik padł. Padł kompletnie. Auto stało ze 2 miesiące.

Skrzynia też chodziła jakoś kiepsko wtedy.

Nawet przesuwanie fotela padło raz.

Ten to z roku tak 2004, ale auto było chyba 1993, więc starsze.

 

Ogólnie stare czasy, więc ze szczegółami nie opowiem co tam jeszcze padało.

Pa pewno po koljnych 15 latach nie polepszyło się nic z tymi samochodami, a z częściami może być teraz tragedia.

Ja bym chyba brał pod uwagę wersję z silnikiem 1.8 16V, bo ten występował jeszcze później w Fiat Punto i Stilo. No i Barchetta.

Akurat 1.8 16v to najgorsza możliwa opcja. Ani nie jedzie, ani nie jest trwały itd itp.
Najbezpieczniejszą opcją są 2,0 16V wolnossące lub turbo. Te drugie mogą mieć nawet mocno podniesione ciśnienie doł. i nic im nie będzie.
Te silniki zabija jedynie przekręcenie na obrotach. To ostatnie wcielenia konstrukcji Lamprediego.
20V już niestety nie są tak trwałe jak ich starsze rodzeństwo.
Spód to tipo/bravo /brawa.
Jedyny ból to wydech zrobić (podobnie jak w moim aucie) i termostat - praktycznie brak dostępności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Wydech to zawsze mozna wyspawac z kwasowki i bedzie na lata :ok:

 To prawda. W moim aucie jedynie drugi tłumik poddał się po 20 latach - pierwszy i ostatni jest dalej oryginał.
No i kata wymieniłem.
Problem posiadaczy trwałych rozwiązań jest brak dostępnych zamienników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, stig napisał:

Kolegi z biura. Sciągał lawetą z Hiszpanii od jakiegoś dziada. Ja z kolei chętnie bym przygarnął Fiata 124 ale nie wiem czy się zmieszczę 😭

Jak chcesz 124 to akurat qmpel ma taką zabawkę do sprzedania. Mowa oczywiście o tym starszym 124. 🙂

 

A z japończyków z lat '90 to za 15 koła można mieć Celicę 4wd piątej generacji. Ewenti Suprę III gen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim motoryzacyjnym marzeniem jest Maserati Grand Turismo. Przede wszystkim za dźwięk silnika oraz trochę za wygląd. Jak będę już stary i pokłócę się ze swoją starą, to będą brał takie auto na crusing i będę wyrywał 30-letnie "gówniary". ;)

 

Z bardziej przyziemnych marzeń mam Capri MkIa, w które bym zasadził jakiś amerykański silnik V8.

Z amerykańskich marzeń - Buick Riviera.

Z japońskich - Toyota Supra MkIII z nadwoziem typu targa, czarna lub biała. Silnik bez znaczenia, chętnie automat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenia? Od zawsze miałem jedno niezmienne - Porsche 911. Podoba mi się każda generacja poza 996. Przejażdżka 997 GT3 RS siedzi mi w pamięci do dzisiaj, a ostatnio zachwyciło mnie 992 pomimo że to była "tylko" Carrera S ;/.  

Jakby środki były, ale żony nie udało się przekonać do 911... no to bym się zadowolił Porsche Panamera Sport Tourismo, bo to już samochód idealny (1. jest Porsche 2. jest szybki 3. jest praktyczny). :phi:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się marzy auto, którego niestety nie ma. Taki Jeep Grand Cherokee, ale większy, lepiej wyposażony i siedmiomiejscowy. Co prawda jest niby nowy Commander ale on też ma wady.
Będzie niedługo
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje moto-marzenia z wiekiem wyszły trochę ponad 4 kółka...czy 2...chociaż one nadal są.

Największym marzeniem w tym zakresie jest zlokalizowany w Małopolsce tor wyścigowy z prawdziwego zdarzenia, a właściwie to cały kompleks jako ogólnie dostępne centrum sportów motorowych. Tor asfaltowy wielkości poznańskiego, na którym można osiągać prędkości ~200 km/h, tor rallycrossowy itp. Żeby Moto Park Kraków uznać za wystarczający (chociaż i tak czapki z głów dla Michała Kościuszki) trzeba nosić w sobie niezrównane pokłady akceptacji wszystkiego jak leci.😉

Fajnie byłoby mieć czas, a przede wszystkim miejsce, żeby korzystać z dróg w sposób przyjemny. I z tym wiąże się naprawdę silne marzenie, żeby ci, którzy uczą ludzi jeździć robili to dobrze, a ci, którzy uczą się jeździć, robili to z pasją albo wcale.

Marzy się też, żeby posiadanie auta dobrego, sprawnego, bezpiecznego nie było marzeniem ludzi, a koniecznością, obowiązkiem. Żeby posiadanie xx-letniego diesla było porównywalne z paleniem w piecu śmieci i wyrobów węglopodobnych. Żeby nowy środek transportu był dostępny, tani i nie był uznawany za luksus i kaprys "bogaczy".

 

Jednak skoro autor wątku pyta...znaczy przyjmuje zamówienia przed 6 grudnia...to w moim liście niech znajdzie się Mazda MX-5 (nie dotyczy generacji NC) i np. Yamaha MT-07.;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wygląda tak:

- z okresu gum Turbo pamiętam dwa auta marzenia: Honde NSX i Mazdę MX-5 (I gen).  Hondy pewno nigdy nie kupię ale Mazdę mam od ponad 10 lat.

- z okresu startowania w KJS i jeżdżenia na rajdy, marzeniami były: Toyota Celica 4WD, Lancia Delta Integrale, Sierra/Escort Cosworth  (trochę mniej Sunny GTi-R  i 323 GT-R) a poźniej Lancer Evo6 najlepiej Tommi.  Celice kupiłem 2 lata temu (z braku środków zwykłe 2.0), na Lancie i Miśka  pewno nie będzie mnie stać, ale może uda się kiedyś kupić Celice Turbo 4WD.

- obecnie co mi się podoba? Z wiekiem doceniam piękno starszej klasycznej motoryzacji- lata 70te. Fajna jest Toyota 2000GT, Alfa Gulia Sprint GT, Lancia Stratos a  z bardziej przyziemnych BMW 3.0 CS E9.  No i jeszcze raz na czas marzy mi się Renault Spider (w wersji bez szyby czołowej) z końca ubiegłego wieku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam spełniłem ale nie tak jak by się chciało:-) obecnie Mazda Mx - 6 j-spec, z działającym 4ws, w miarę "dopieszczona" , niskie 6 sekund do 100 km/h, spalanie niestety już wyższe😁

 

Z marzeń to F348, ew. 355, do tego taki Golf:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcin79 napisał:

@jacob24  cos nie halo na predkosciomierzem , poniżej 2 sekund do 100 :)

Wszystko się zgadza:-) ok 2 sek do 100, poniżej 6 sek do 200 km/h, rakieta i można tym po drogach publicznych jeździć oczywiście 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.