Skocz do zawartości

Ceramika w praktyce.


teg

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem, mam pytania do praktyków którzy mieli albo mają nałożoną ceramikę.

1. Co się dzieje po tych 3-5 latach kiedy ceramika "schodzi". Czy to się łuszczy, pozostają jakieś ślady, czy po prostu zmywa się jak wosk?

 

2. Czy powłoka ceramiczna w praktyce zabezpieczy auto przez ptasimi odchodami, tzn. zmywają się przy zwyłym myciu bez pozostających śladów i wżerów w powłoce, jeśli były pozostawione na dłużej? Albo czy wystarczy zmyć je z powłoki na myjce wodą demineralizowaną i zejdą?

 

3. Czy zabezpieczy przed owadami obklejającymi przód auta po jeździe autostradą? Szukam sposobu dzięki któremu nie będe musiał zaraz po trasie albo na wyjeździe szukać myjni i będę mógł spokojnie zmyć owady po kilku dniach, albo tylko zmyć je od razu samą wodą na myjce bez konieczności mycia ręcznego, bez pozostających w powłoce śladów i wżerów.

 

4. Czy powłoka ceramiczna zebezpieczy przed mikrozarysowaniami i swirlami, które powstają z czasem nawet przy prawidłowym myciu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam osobiście nie mam ceramiki, ale się do jej nałożenia samemu przymierzam, a w domu było już 3 samochody z ceramiką nakładaną przez zawodowców, więc co nieco obserwacji mam. Najstarsza powłoka z jaką miałem do czynienia miała 6 lat (naprzyglądałem się jej, przygotowując ojca samochód do sprzedaży), na drugim samochodzie ma 2 lata, na trzecim miesiąc. Moje odpowiedzi na podstawie moich obserwacji.

1. Po latach nic się nie łuszczy. Powłoka się po prostu wyciera lub matowieje - efekt jest taki, że po kilku latach nie odpycha wody tak szybko i spektakularnie, jak kiedy była nowa (ale nadal odpycha dużo lepiej niż goły lakier czy nawet kilkumiesieczny wosk). Połysk nawet po latach jest lepszy niż bez (powłoka jest twardsza i normalnej eksploatacji trudniej ją zmatowić niz goły lakier).

2. Tak - odchody spływają i trwałych śladów po nich nie widać. A czy od samej wody zejdą do końca - zależy od stanu powłoki (na nowej tak). Czasami nawet na sucho odpadają w całości albo spływają z deszczem. 

3. Owady jak przyschną to niestety zostają. Na świeży okład z owadów sama woda pod ciśnieniem starcza. Niestety jak dłużej przysychają do zderzaka, stojąc dniami na słońcu, to trzeba użyc środka na owady lub rękawicy do mycia. Niemniej jednak - jest to dużo łatwiejsze niż na gołym lakierze. Śladów i wżerów nie zauważyłem nawet na 6 letniej powłoce. 

4. Jeżeli normalnie, prawidłowo myjesz, to tak - zabezpieczy, ale też w 100% ich nigdy nie unikniesz. Jakieś zawsze się pojawią, ale nieporównywalnie mniej niż na gołym lakierze. Powłoka nie jest pancerna - jeżeli dostanie się ziarno piasku i nim przejedziesz np. susząc, to ślad może zostać. Jest nieporównywlnie lepiej niż bez powłoki. Przy 6 latach normalnej eksploatacji, bez bawienia się w detailing, myciu ręcznym szczotką (sic!) i wężem ogrodowym, często na bezdotyku z mikroproszkiem, lakier wyglądał super, nadal miał lepszy połysk. Po 6 latach z powłoką, wyglądał może jak w rocznym aucie bez. Nie widziałem potrzeby żeby robić korektę.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, teg napisał:

O, @Manx, takiej odpowiedzi mi było potrzeba, jesteś wielki! 😄 Pamiętasz może, jakie to były powłoki - jakiej firmy, czy tam jaka nazwa handlowa? Bo pewnie powłoka powłoce nierówna. 

Czekam na więcej opinii. Alternatywną wydaje się być oklejanie folią. 

Nie pamiętam - może nawet wiedziałem, ale nie pamiętam. Postaram się dowiedzieć.

A jeśli chodzi o folię, to IMO  niezależnie od ceramiki warto bezbarwną folią okleić przedni zderzak (zwłaszcza na autostradach chroni przed odpryskami od latających kamyczków) i  krawędź tylnego zderzaka, tuż przy klapie bagażnika (zabezpieczy przed porysowaniem przy wkładaniu/wyjmowaniu bagażu).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem, mam pytania do praktyków którzy mieli albo mają nałożoną ceramikę.
1. Co się dzieje po tych 3-5 latach kiedy ceramika "schodzi". Czy to się łuszczy, pozostają jakieś ślady, czy po prostu zmywa się jak wosk?
 
2. Czy powłoka ceramiczna w praktyce zabezpieczy auto przez ptasimi odchodami, tzn. zmywają się przy zwyłym myciu bez pozostających śladów i wżerów w powłoce, jeśli były pozostawione na dłużej? Albo czy wystarczy zmyć je z powłoki na myjce wodą demineralizowaną i zejdą?
 
3. Czy zabezpieczy przed owadami obklejającymi przód auta po jeździe autostradą? Szukam sposobu dzięki któremu nie będe musiał zaraz po trasie albo na wyjeździe szukać myjni i będę mógł spokojnie zmyć owady po kilku dniach, albo tylko zmyć je od razu samą wodą na myjce bez konieczności mycia ręcznego, bez pozostających w powłoce śladów i wżerów.
 
4. Czy powłoka ceramiczna zebezpieczy przed mikrozarysowaniami i swirlami, które powstają z czasem nawet przy prawidłowym myciu?
Kumpel nakłada ceramikę, z tego co mówi te lata, które są podawane ile ona wytrzymuje to z zachowaniem wszelkich procedur itp.

Mycie szamponem z neutralnym ph, nie na proszkoeych myjniach, żadnej agresywnej chemii.

Owszem lakier będzie po długim czasie wyglądał lepiej niż inny bez ceramiki, ale to nie jest produkt, który na lata zabezpieczy auto bez dbania o powłokę.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytam na zagranicznych forach, to wyraźnie przeważa opinia, że przed "swirlami" to nie zabezpieczy w takim sensie jak się to reklamuje w Polsce. Owszem jest twardsze ale tak samo trzeba uważać przy myciu i niewiele jest lepiej. Zabezpieczanie przed swirlami tych produktów polega głownie na tym że przy myciu jest lepszy poślizg, czyli podobnie jak dobre woski, tyle że jest bardziej trwałe. Jak się zostawi robale na zderzaku po trasie to tak samo zostaną wżery. Przy czym przy wosku sobie odnowię nawet ręczną punktową polerką i nałożę nowy wosk w mig, a przy ceramice już sobie korekty szybkiej w razie czegoś nie zrobię. Nie wiem czy nie lepiej zostać przy wosku Fusso 99 i go nakładać raz na kilka miesięcy. 

 

Z zalet to trwałość (ale Fusso raz na 4-5 miesięcy mi starcza w praktyce a wychodzi znacznie taniej), wygląd (na tym mi zależy mniej, bardziej na ochronie żebym co trasę nie musiał się martwić że robale się wżerają) i że mniej się brudzi. Tak to wygląda po przestudiowaniu zagranicznych opinii, bo na polskich forach same ochy i achy. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, teg napisał:

Z zalet to trwałość (ale Fusso raz na 4-5 miesięcy mi starcza w praktyce a wychodzi znacznie taniej), wygląd (na tym mi zależy mniej, bardziej na ochronie żebym co trasę nie musiał się martwić że robale się wżerają) i że mniej się brudzi. Tak to wygląda po przestudiowaniu zagranicznych opinii, bo na polskich forach same ochy i achy. 

Wosk wychodzi taniej - niezaprzeczalnie. Cała kwestia czy wosk czy ceramika rozbija się o dwie sprawy:

1. czego oczekujesz

2. Ile możesz wydać - czy masz więcej czasu niż kasy, czy więcej kasy niż czasu.

Jeżeli oczekujesz lepszego wyglądu, wydatek na ceramikę jest dla Ciebie poważną kwotą, ale masz dużo czasu i możesz bawić się co pół roku w gruntowną pielęgnację lakieru z zabezpieczeniem dobrym woskiem, to idziesz w wosk. Jeżeli jednak masz dużo kasy, ale kompletnie nie masz czasu/ochoty regularnie "znęcać" się nad lakierem, to ceramika jest wyjściem. Ja w obecnym samochodzie po zakupie byłem raczej w pierwszej grupie. Niestety teraz czasu mam dużo mniej i myślę nad tym, że jak znajdę trochę czasu to spróbuję sam położyć ceramikę.

 

Największą wadą wosku jest to, że powinno się 2 razy w roku poświęcić kilka godzin na gruntowne oczyszczenie lakieru (myci, dekontaminacja, glinka, cleaner) i aplikację wosku. Drugą wadą - w ogóle nie chroni przed swirlami. Jakby na patrzeć ceramika minimalizuje ilość swirli - po 2 samochodach z kilkuletnia ceramiką ja widzę wyraźną różnicę. W 100 % nic nie zabezpieczny przed swirlami, ale różnica przy ceramice jest bardzo wyraźna.

Moim zdaniem ceramika to lepsza opcja dla osoby która nie jest fanatykiem błyszczącego lakieru- tj. jak samochód jest brudny to jedzie na bezdotyk, ewentualnie raz na długi czas sama bierze wąż i szczotkę (tak - większość ludzi z mniejszą świadomością, najczęściej myje szczotką). 

Swirli zupełnie nie wyeliminujesz - będzie ich po prostu dużo dużo mniej. Lakiery teraz są miekkie i rysują się szybciej, stad popularność ceramiki. Na ciemnym różnica jest bardziej widoczna.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, teg napisał:

Jak to jest z tą ceramiką jak się kończy? Nie łuszczy się to? W koncu się zciera z lakieru po prostu? I można wtedy nakładać wosk normalnie?

 

Schodzi z auta jak wosk, na Twoim miejscu zamowilbym glinke, cleaner i ceramike 9h(tylko, ze teraz ciezko trafic na oryginal). Za pare zlotych bedziesz mial powloke lepsza jak wosk, ja raz na pol roku poprostu nakladam nowa. Aha i jeszcze musisz miec lakier w dobrej kondycji, bo nie ma tam wypelniaczy jak w wosku. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, czachabrava napisał:

 

Tak, przeważnie przy moim użytkowaniu i myciu auta co tydzień nie wytrzymuje wiecej.

Ceramika o trwalosci wosku hmmm, czy myjesz auto myjką to garów? Czy to ceramika od majfrenda?  Wklej no linka do specyfiku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sdss napisał:

Ceramika o trwalosci wosku hmmm, czy myjesz auto myjką to garów? Czy to ceramika od majfrenda?  Wklej no linka do specyfiku. 

 

A co Ty bys chcial od ceramiki za 20pln? Wpisz sobie mr fix 9h. Wystarczy, ze szampon ma wieksze Ph i kilka myc wystarczy by go znaczaco oslabic. Jak myjesz auto raz na miesiac to moze Ci trzymac lepiej. Wiadomo, ze jak po myciu uzywam QD to polezy dluzej. 

Z drugiej strony co za wosk lezy na aucie pol roku? Colli 476 znika mi duzo szybciej ak ceramika z chin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra - a jakie są różnice w cenie między ceramiką a folią? Wiem, że ceny są zależne od marki samochodu, ale chociaż jakieś przybliżone ceny jednego i dsrugiego dla danej marki? Również czekam na nowy samochód i chciałbym go jakoś zabezpieczyć na kilka lat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Zuraw napisał:

 

Czy te ceny folii nie dotyczą przypadkiem folii kolorowej klejonej na całym samochodzie, a nie bezbarwnej folii ochronnej na kilka elementów przednich? 

Całe bezbarwną , kilka elementów pewnie wyjdzie jak ceramika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2019 o 13:33, czachabrava napisał:

 

A co Ty bys chcial od ceramiki za 20pln? Wpisz sobie mr fix 9h. Wystarczy, ze szampon ma wieksze Ph i kilka myc wystarczy by go znaczaco oslabic. Jak myjesz auto raz na miesiac to moze Ci trzymac lepiej. Wiadomo, ze jak po myciu uzywam QD to polezy dluzej. 

Z drugiej strony co za wosk lezy na aucie pol roku? Colli 476 znika mi duzo szybciej ak ceramika z chin. 

 

Mam Fusso 99 już 7my miesiąc i dalej ładnie kropelkuje.

 

Wiem o jakiej ceramice piszesz, są też powłoki "kwarcowe" które w odróznieniu od "ceramiki" możesz samemu nakładać, starczają realnie na jakiś rok ale za to nałożysz sam nawet na zewnątrz, za to podobno nie chronią przed mikrorysami jak ceramika. I to jest dobra opcja, chińska ceramika raz na pół roku czy rok, czy tam powłoka kwarcowa jakaś. 

 

Przy czym że w ogóle ceramika przed tym chroni to ja już nie wierzę. Co jakiś film na YT oglądam, to jak słońce pada i tak są mikrorysy. Ostatnio oglądałem Saturday Car Fever (chyba) i jego czerwonego Mustanga na YT, trzymany dosłownie pod kocem (plandeką jakąś) i pielęgnowany, w roku zrobił 3 tys. km, pokazuje jakie to piękne w cieniu, padło słońce i na filmie widać okropne mikrorysy. To samo opinie na zagranicznych forach, opinia Manx to jedyna opinia jaką znalazłem w całym polskim i zagranicznym Internecie, że ceramika rzeczywiście chroni przed mikrorysami. Nawet produceni przyszpileni do ściany przyznają, że ta ochrona polega na tym że łatwiej się myje więc się mniej rysuje przy myciu, a to 9H czy 10H to skala "ołówkowa" - czy ktoś tu jeszcze kto ma albo miał ceramikę, może się wypowiedzieć?

 

Z testów i opinii wynika mi jednoznacznie, że z folii kupy i owady się nie zmywają tak łatwo. Co więcej, trudniej niż z gołego lakieru. Co jeszcze więcej, jak już zostawisz i nie zmyjesz, to się wżera i zostają odbarwienia. Za to folia po podgrzaniu sobie "regeneruje" drobne rysy i to naprawdę działa. Ale cena jest zabójcza, jak chcę nową Ibizę a nie Bentleya zabezpieczyć to wyjdzie prawie 10% wartości auta 😅

Edytowane przez teg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku ceramika nie chroni od mikro rysek, co prawda mam jeszcze świeży lakier. Ale w czerwcu go postanowiłem odświeżyć Menzerną 3w1 na średniej gąbce, auto przeważnie myje na dwa wiadra. Ostatnio jakie było moje zdziwienie jak umyłem auto i wyszło mocne jesienne słonce, a z nim masa rysek. Po zimie zaatakuje Megsem UC i nałoże jakąs inna powłokę, ale nie wiem jeszcze jaką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czachabrava, traktowałeś ceramikę pastą polerską? To można? Jeśli tak to super by było.

 

Dzięki wielkie za opinię, to samo potwierdza już kilkanaście żródeł. Że ceramika NIE chroni przed mikrorysami, pomimo tego co marketing obiecuje. Na aucie z 2018 roku mam ekstremalnie miękki lakier, przy myciu na 2 wiadra specjalną rękawicą się lekko już nawet rysuje. A jak nie zmyję owadów szybko, to czeka mnie polerowanie ręczne śladów. 

 

Z past polecam Ci nie Megsa UC, nie sprawdził mi się. Ja po wielu, wielu latach eksperymentów do ręcznego i automatycznego polerowania auta, gitar, plastików, wszystkiego, używam Menzerny Heavy Cut 400. Przy polerowaniu ręcznym to ona heavy cut jest tylko z nazwy, przy maszynowym zresztą też. Ona działa tak że w trakcie polerowania się rozpada na coraz mniejsze cząstki, więc zaczyna jako heavy cut a konczy jako wykończeniowa. Najlepiej używać z "różowym" padem polerskim (tzw. one-step) - albo do automatu, albo padem nakładanym na rzep z rączką do polerowania ręcznego, dużo szybciej idzie niż ręcznie mikrofibrą. To zupełnie co innego niż Menzerna 3w1, bo ta to jest dobra dla handlarzy - troszkę cośtam poleruje, ale ogólnie to ona zawiera wypełniacze które po umyciu się wymywają z mikrorysek, chyba że po 3w1 nałozysz wosk który to zakryje i zabezpieczy. Dlatego po umyciu na słońcu Ci znowu ryski wyszły. To jest pasta "dla handlarzy", na sprzedaż.  Robiłem Menzerną 400 już 3 swoje auta: Fluence 2015, Ibiza 2018, Corolla 2003 + pożyczałem kolegom, nawet przy ręcznym polerowaniu efekt bardzo dobry i po zmyciu resztek pasty izopropanolem przed położeniem wosku, mikrorysek nie ma. Sprawdzałem też po niej Menzernę 3500 jak wykończenie i na lakierze samochodowym przy ręcznym polerowaniu różnicy nie ma żadnej, już sama 400 likwiduje całkowicie mikroryski i hologramy. Mierzyłem czujnikiem grubości lakieru i przy ręcznym polerowaniu nie byłem w stanie samą pastą zjechać dużo, myślę że można spokojnie ze 20 razy polerować nią ręcznie to samo miejsce.

Edytowane przez teg
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, traktowałem ceramikę pastę polerską. Ale wiadomo po użyciu pasty polerskiej powłoka ceramiczna się ściera.

Dzisiaj zakładałem nowe zarówki postojowe i sprawdziłem lampa warsztatowa i lakier sie już porysował. A nie tak dawno nakładałem powlokę na jesień/zimę. Oczywiście już z jakiegoś metra wygląda lakier jak w nowym aucie, ale niesmak pozostaje.

 

Tak się składa, że FG400 jest moją ulubioną szybką pastą. Przy dobrym wykończeniu można z niej zrobić one step :) Chociaż mi po żółtym padzie zostają hologramy, dlatego staram się później wykończyć 3w1 na czarnym padzie i jest miodzio. Wydaje mi się, że na Menzerne 3w1 nie ma sensu kłasc jakiś wosk, no chyba, że przemywasz izopropanolem i dopiero nakładasz. Bo tak to jakby wosk na wosk kłaść i wydaje mi się, że szkoda zachodu. Ja własnie lubie UC, bo na średnim padzie co prawda nie rusza głebszych rys, ale odswieza lakier i nie zostawia hologramów.

Zgadzam się z Tobą co do Menzerny 3500, bo specjalnie kupiłem ją by wykończyć lakier po 400. Ale ja jakoś różnicy w efekcie koncowym nie widziałem na tyle istotnej by dokładać sobie pracy. Ja tam nie jestem jakimś detailerem i mi lakier tak wykończony wystarcza.

3w1 traktuje raczej jako wosk/politure by na szybko odświeżyć lakier i zakamuflować drobne ryski. Bo jak dla mnie za słabo wycina rysy. Jak mam lakier w super kondycji to używam BSD, bo nie ma czego maskować. A jak są ryski to idzie 3w1.

Co do ciecia FG400 to raz chciałem wyciąć głebszą ryse i niestety pozbyłem się lakieru bezbarwnego. Od tamtej pory uważam z nią :/

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2019 o 11:09, czachabrava napisał:

 

Tak, przeważnie przy moim użytkowaniu i myciu auta co tydzień nie wytrzymuje wiecej.

 

Myje auta raz albo i 2x w tygodniu, po 1.5 roku powłoki fxprotect na autach mają się dobrze, owszem były na "serwisie", czyli przetarciu IPA i nałożeniu warstwy hydrofobowej ale ogólnie trzymają się świetnie. 

Owszem woski dają w mojej opinii lepszy efekt wizualny, ale na wosk trzeba mieć czas i w moim przypadku raz na 2 miesiące woskowac. Z powłoką masz spokój - myjesz i już. Woda spływa pięknie z auta. 

 

 

Edytowane przez Vadero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko ten koszt nałożenia ceramicznej w jakimś serwisie. Jakby to rzeczywiście chroniło lakier od mikrorysek i hologramów, to bym spokojnie tyle zapłacił. A jeśli to ma dawać tyle co wosk, to wolę 2 razy do roku nałożyć Fusso 99. Nawet zapłacić za to 200 zł na myjni. Z jedną powłokę mam wtedy 10 lat mycia na ręcznej myjni z woskowaniem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam o tych problemach z ceramiką, dochodzę do wniosku, że jednak przezroczyta folia ohronna bęczie lepszym rozwiązaniem na nowy samochód. Nałoży się raz i będzie spokj bez konieczności pamiętania co robić, a czego unikać, o odświeżaniu i innych "mykach". 

Dobrze myślę?

Edytowane przez Zuraw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam, widać wyraźnie o co chodzi i jak to się ma do reklam. Z folią są trzy problemy: 1). Cena wyższa tak ze dwa razy niż ceramiki, taka że spokojnie można za tyle cało auto polakierować a wypolerować ze 3 razy 2). To że kupy czy inne chemikalia się wżerają i zostawiają ślady. 3). Nie ułatwia mycia, a czasem wręcz utrudnia jeśli szybko nie zmyjemy zanieczyszczeń. No chyba że ktoś inwestuje dla przyszłego właściciela, chroniąc lakier pod spodem. Z ceramiką też są dwa problemy: cena nałożenia w warsztacie i to że nie chroni przed ryskami, swirlami, hologramami.

 

 

 

A co do tego jak ceramika "chroni" przed mikrorysami... To auto od nałożenia ceramiki przejechało 3 tys. km w rok, było trzymane pod przykryciem (!), zobaczcie jakie rysy widać na słońcu (17:04). I to potwierdza opinie na zagranicznych forach.

 

 

 

 

 

Edytowane przez teg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.