Skocz do zawartości

Stelvio / Giulia 2020


dzidzia

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, PawelWaw napisał:

 

czyli kupujemy takie autko (cennikowo 150k) pewnie po rabatach na fiata 30% za ponad 100k i robimy z tego 300-400KM ? naprawde niezle

https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-stelvio-business-200km-carplay-wyswietlacz-8-8-xenon-leasing-100-1530zl-ID6Cz5OA.html#cd2e33c863

 

nie 300-400, bo takie coś to na pewno nie tak łatwo i nie w tych pieniądzach

 ... raczej DO 300KM ... pamiętajmy że ten silnik wychodzi też w wersji 280KM fabrycznie. Żeby sięgnąć po więcej trzeba już prawdopodobnie wymieniać jakieś graty.

 

już za 650zł jest oferta na "podstawowy" chip zewnętrzny znanej firmy który robi +50KM/+100Nm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ciekawe u mnie troche tych Stelvio jezdzi.

Mi sie podoba, bylem sobie ogladnac itp (ale nie robilem jazdy) i odczucie w srodku jest na plus.

 

Poza tym jak kupuje sie nowe auto z gwarancja to przynajmniej przez czas jej trwania nie ma sie co martwic, a potem najwyzej zmienic auto i tyle... gdzie tu problem?

  • Lubię to 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, jaceq napisał:

Poza tym jak kupuje sie nowe auto z gwarancja to przynajmniej przez czas jej trwania nie ma sie co martwic, a potem najwyzej zmienic auto i tyle... gdzie tu problem?

Jeżeli coś się psuje, nie działa jak należy, to zawsze jest problem, gwarancja tylko nieco go zmniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, jaceq napisał:

Poza tym jak kupuje sie nowe auto z gwarancja to przynajmniej przez czas jej trwania nie ma sie co martwic, a potem najwyzej zmienic auto i tyle... gdzie tu problem?

 

Że nikt nie będzie chciał tego odkupić a w trakcie posiadania nie będziesz jeździł na olejówki ale co chwile na jakąś pierdołę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ZUBERTO napisał:

Jeżeli coś się psuje, nie działa jak należy, to zawsze jest problem, gwarancja tylko nieco go zmniejsza.

 

To niedogodnosc a nie problem. :)

 

8 minut temu, chojny napisał:

 

Że nikt nie będzie chciał tego odkupić a w trakcie posiadania nie będziesz jeździł na olejówki ale co chwile na jakąś pierdołę. 

E, u nas i tak oddaje sie samochody w rozliczeniu, co wiecej u nas nie ma stygmy na Alfe jak jest w Polsce -> jest tych alf troche, do tego uzywki trzymaja poki co dosyc dobre ceny.

Z tym jezdzeniem  co chwile na pierdoly to jakos nie wierze szczerze mowiac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jaceq napisał:

 

To niedogodnosc a nie problem. :)

 

E, u nas i tak oddaje sie samochody w rozliczeniu, co wiecej u nas nie ma stygmy na Alfe jak jest w Polsce -> jest tych alf troche, do tego uzywki trzymaja poki co dosyc dobre ceny.

Z tym jezdzeniem  co chwile na pierdoly to jakos nie wierze szczerze mowiac.

 

 

W CH nie tylko powietrze jest zdrowsze, Alfy też. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, jaceq napisał:

A co ciekawe u mnie troche tych Stelvio jezdzi.

Mi sie podoba, bylem sobie ogladnac itp (ale nie robilem jazdy) i odczucie w srodku jest na plus.

 

Poza tym jak kupuje sie nowe auto z gwarancja to przynajmniej przez czas jej trwania nie ma sie co martwic, a potem najwyzej zmienic auto i tyle... gdzie tu problem?

 

Jeśli kupujesz auto na 3 lata/100kkm to nie ma problemu. Jeśli na dłużej to jest. A w Polsce kupowanie nowych i zmienianie na kolejne po gwarancji to bardzo rzadki zwyczaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Ryb napisał:

 

Jeśli kupujesz auto na 3 lata/100kkm to nie ma problemu. Jeśli na dłużej to jest. A w Polsce kupowanie nowych i zmienianie na kolejne po gwarancji to bardzo rzadki zwyczaj.

 

Wydaje mi się, że w tej klasie cenowej to jednak standard  - kończy się leasing i wymiana. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jaceq napisał:

Leasing? Po co?

 

Bo w Polsce nie kalkuluje się wciągać auta do środków trwałych i bawić w odpisy amortyzacyjne. Dużo zabawy w księgowość kompletnie bez sensu. Lepiej wziąć leasing, płacić raty i wciągać wprost w koszty. A jak się leasing skończy to brać następne. Zawsze masz koszt, zawsze masz święty spokój.

A teraz jeszcze szybko zyskują popularność oferty abonamentowe. Mają wszystkie zalety leasingu plus jeszcze nie trzeba się bujać z wykupem auta żeby je potem kosmitom z OLX sprzedawać, płacić VAT i martwić o rękojmię.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Bo w Polsce nie kalkuluje się wciągać auta do środków trwałych i bawić w odpisy amortyzacyjne. Dużo zabawy w księgowość kompletnie bez sensu. Lepiej wziąć leasing, płacić raty i wciągać wprost w koszty. A jak się leasing skończy to brać następne. Zawsze masz koszt, zawsze masz święty spokój.

A teraz jeszcze szybko zyskują popularność oferty abonamentowe. Mają wszystkie zalety leasingu plus jeszcze nie trzeba się bujać z wykupem auta żeby je potem kosmitom z OLX sprzedawać, płacić VAT i martwić o rękojmię.

Nie wiem o czym do mnie mowisz, ide kupic auto, przelewam siano za auto, auto jest moje...

Potem ide zmienic auto, zostawiam moje, przelerwam roznice w cenie, nowe auto jest moje.

Kurtyna!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jaceq napisał:

Nie wiem o czym do mnie mowisz, ide kupic auto, przelewam siano za auto, auto jest moje...

Potem ide zmienic auto, zostawiam moje, przelerwam roznice w cenie, nowe auto jest moje.

Kurtyna!

 

To teraz ja zapytam Po co ? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby Alfa to juz nie ta sama Alfa co kiedyś, ale artykuły o przygodach z Guilia QV byly dosc ciekawe :) i oczywiscie, mozna mowic, ze to topowy model, najbardziej skomplikowany, za sporo mniej niż BMW M3 ... jednak z drugiej strony to nadal auto za ponad 300k

 

https://www.auto-swiat.pl/szokujace-zdania-ktore-uslyszysz-kupujac-alfe-giulie-q-warsawdrive/36g88e6

 

Więc trochę to ludzi może odstraszać od zakupu 😄 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, jaceq napisał:

Nie wiem o czym do mnie mowisz, ide kupic auto, przelewam siano za auto, auto jest moje...

Potem ide zmienic auto, zostawiam moje, przelerwam roznice w cenie, nowe auto jest moje.

Kurtyna!

 

Załóżmy że auto kosztuje 100k. Kupując auto Twoje 100k wędruje na konto dilera. Jeździsz 3 lata (w tym czasie nie masz swoich 100k) a potem sprzedajesz je za 50k. Straciłeś 50k i jeszcze musiałeś zapłacić podatki.

 

A w moim świecie wygląda to tak, że idę do dilera, moje 100k leży dalej na moim koncie a ja przez 3 lata płacę miesięcznie ca. 1500zł, od których odliczam połowę VATu (11,5%) a reszta idzie w koszty uzyskania przychodu (kolejne ok. 200zł do odliczenia). Auto faktycznie kosztuje mnie więc ok. 1100zł miesięcznie, czyli jakieś 40 000zł. Po trzech latach oddaję kluczyki i biorę następne.

 

Różnica między nami jest taka, że Ty mrozisz swoje 100k na trzy lata, żeby potem dostać 50k z powrotem. Ja wydaję sobie po 1100zł miesięcznie nic nie mrożąc i nie bujając się potem ze sprzedażą.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jaceq napisał:

Bo latwiej, taniej, szybciej, bez kombinacji.

 

Łatwiejszy, szybszy i bez kombinacji jest u nas leasing. Polega to na tym, że idziesz do dilera z długopisem. Tym długopisem podpisujesz papiery i wracasz do domu. Diler (leasingodawca) rejestruje auto (co w Polsce potrafi zająć dwa dni robocze), ubezpiecza, zakłada Ci koła zimowe itp. Odbierasz auto i jeździsz aż minie Twoje 36 miesięcy. Jeśli je uszkodzisz to dajesz dilerowi kluczyki i czekasz na telefon aż będzie naprawione (zamiast bujać się z ubezpieczycielem). Na końcu idziesz z długopisem podpisać papiery na kolejne auto a tamte oni sobie wezmą i sprzedadzą za gotówkę komuś ze Szwajcarii.

;]

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Załóżmy że auto kosztuje 100k. Kupując auto Twoje 100k wędruje na konto dilera. Jeździsz 3 lata (w tym czasie nie masz swoich 100k) a potem sprzedajesz je za 50k. Straciłeś 50k i jeszcze musiałeś zapłacić podatki.

 

A w moim świecie wygląda to tak, że idę do dilera, moje 100k leży dalej na moim koncie a ja przez 3 lata płacę miesięcznie ca. 1500zł, od których odliczam połowę VATu (11,5%) a reszta idzie w koszty uzyskania przychodu (kolejne ok. 200zł do odliczenia). Auto faktycznie kosztuje mnie więc ok. 1100zł miesięcznie, czyli jakieś 40 000zł. Po trzech latach oddaję kluczyki i biorę następne.

 

Różnica między nami jest taka, że Ty mrozisz swoje 100k na trzy lata, żeby potem dostać 50k z powrotem. Ja wydaję sobie po 1100zł miesięcznie nic nie mrożąc i nie bujając się potem ze sprzedażą.

 

1. Po pierwsze primo po 3 latach nie trace 50% wartosci auta :)

2. Po drugie primo -> u mnie pieniadze nie zarabiaja tzn posiadanie ich na koncie mnie wrecz kosztuje (mamy negatywne stopy)

3. Po trzecie primo nie mam dzialanosci wiec na VAT nic nie zarabiam

4. Po czwarte primo u mnie VAt to 7.7%

5. Po piate primo - ultimo nadal uwazam ze moja opcja wychodzi taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jaceq napisał:

1. Po pierwsze primo po 3 latach nie trace 50% wartosci auta :)

 

Nie ma znaczenia. Niech będzie 30%. No to Ty po trzech latach odzyskasz 70% a ja przez trzy lata spłacę 30% minus to co odliczę na podatkach (w uproszczeniu).

 

Teraz, jaceq napisał:

2. Po drugie primo -> u mnie pieniadze nie zarabiaja tzn posiadanie ich na koncie mnie wrecz kosztuje (mamy negatywne stopy)

3. Po trzecie primo nie mam dzialanosci wiec na VAT nic nie zarabiam

4. Po czwarte primo u mnie VAt to 7.7%

5. Po piate primo - ultimo nadal uwazam ze moja opcja wychodzi taniej.

 

W Twoim kraju być może tak. W naszym kraju - nie. Dodatkowo, jeśli bierzesz leasing to diler da Ci na to samo auto większy rabat.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Łatwiejszy, szybszy i bez kombinacji jest u nas leasing. Polega to na tym, że idziesz do dilera z długopisem. Tym długopisem podpisujesz papiery i wracasz do domu. Diler (leasingodawca) rejestruje auto (co w Polsce potrafi zająć dwa dni robocze), ubezpiecza, zakłada Ci koła zimowe itp. Odbierasz auto i jeździsz aż minie Twoje 36 miesięcy. Jeśli je uszkodzisz to dajesz dilerowi kluczyki i czekasz na telefon aż będzie naprawione (zamiast bujać się z ubezpieczycielem). Na końcu idziesz z długopisem podpisać papiery na kolejne auto a tamte oni sobie wezmą i sprzedadzą za gotówkę komuś ze Szwajcarii.

;]

Nie spotkalem sie z Leasingiem ktory na koniec koncow jest tanszy niz kupno + sprzedaz auta... to by dla leasingodawcy poprostu nie mialo sensu.

Jak mam gwarancje + pelne AC to dziala to tak samo - nie ma bujanie sie z ubezpieczycielem -> daje do ASO i jest ogarniete.

U nas kazdy dealer jak kupujesz ogarnia za Ciebie rejestracje, winiete itp - odbierasz gotowe do jazdy po przelaniu siana (lub zaplata gotowka jak wolisz)

Na koncu ide moje zamienic do dealera na inne i tyle.

Gdzie tu wiecej komplikacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Nie ma znaczenia. Niech będzie 30%. No to Ty po trzech latach odzyskasz 70% a ja przez trzy lata spłacę 30% minus to co odliczę na podatkach (w uproszczeniu).

 

 

W Twoim kraju być może tak. W naszym kraju - nie. Dodatkowo, jeśli bierzesz leasing to diler da Ci na to samo auto większy rabat.

 

Da Ci rabat bo dostaje dzialke od leasingodawcy, ktorego Ty sponsrujesz.

 

Przed chwila pisales ze splacasz 40% w te 3 lata... to 40% czy 30% ? Mowa o leasingu na 100% ?

Jedyny plus jest taki ze przyoszczedzasz na podatkach - ale do tego musisz miec samochod na firme - wiec musisz ja posiadac (a ja nie mam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jaceq napisał:

Nie spotkalem sie z Leasingiem ktory na koniec koncow jest tanszy niz kupno + sprzedaz auta... to by dla leasingodawcy poprostu nie mialo sensu.

 

Podaję słowo klucz: podatki.

:skromny:

 

Leasingodawca oczywiście zarabia ale Ty w zamian wpuszczasz to w koszty i na końcu i tak wyjdzie Cię taniej.

 

 

Teraz, jaceq napisał:

Jak mam gwarancje + pelne AC to dziala to tak samo - nie ma bujanie sie z ubezpieczycielem -> daje do ASO i jest ogarniete.

 

W pięknym kraju nad Wisłą nie zawsze to tak łatwo wygląda. A jeśli właścicielem auta jest leasingodawca to jest jego problem. Dodatkowo, ubezpieczyciele nie podskakują leasingodawcy, który ubezpiecza ogromne floty. No i można mieć ubezpieczenie taniej (tu nie zawsze, bo leasingodawca może być pazerny i doliczyć marżę).

 

Teraz, jaceq napisał:

U nas kazdy dealer jak kupujesz ogarnia za Ciebie rejestracje, winiete itp - odbierasz gotowe do jazdy po przelaniu siana (lub zaplata gotowka jak wolisz)

 

A u nas nie. Musisz iść sam zarejestrować. W takich Katowicach wymaga to co najmniej dwóch wizyt i w związku z tym dwóch dni urlopu.

:hehe:

 

Teraz, jaceq napisał:

Na koncu ide moje zamienic do dealera na inne i tyle.

Gdzie tu wiecej komplikacji?

 

W Twoim kraju jest łatwiej tak, a w moim jest łatwiej inaczej.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ryb napisał:

A w moim świecie wygląda to tak (...)

 

 

Z jedna wazna uwaga. Zeby leasing zadziałał i miał sens (odliczenia i KUP) trzeba go kupić na firmę. Więc to nie do końca Twój świat tylko Twojej firmy :) nawet jak jesteś JDG

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, jaceq napisał:

Da Ci rabat bo dostaje dzialke od leasingodawcy, ktorego Ty sponsrujesz.

 

Oczywiście. Ale rabat jest zwykle większy niż ta działka. Dlatego że klienci biorący leasing mają wyższe ratingi u dilerów (z wielu przyczyn).

 

3 minuty temu, jaceq napisał:

Przed chwila pisales ze splacasz 40% w te 3 lata... to 40% czy 30% ? Mowa o leasingu na 100% ?

 

Przecież to zależy od auta i prognozowanego spadku wartości. Oferta jest liczona indywidualnie.

 

3 minuty temu, jaceq napisał:

Jedyny plus jest taki ze przyoszczedzasz na podatkach - ale do tego musisz miec samochod na firme - wiec musisz ja posiadac (a ja nie mam)

 

No to nie zaoszczędzisz. A plusów jest naprawdę dużo więcej. Tyle, że nie ma sensu w PL kupować auta za gotówkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Filipfm napisał:

 

Z jedna wazna uwaga. Zeby leasing zadziałał i miał sens (odliczenia i KUP) trzeba go kupić na firmę. Więc to nie do końca Twój świat tylko Twojej firmy :) nawet jak jesteś JDG

 

Oczywiście że tak. Ale kolega pytał po co leasing, więc nie będę mu tłumaczył po co leasing dla osób bez firmy, bo takie go nie biorą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Podaję słowo klucz: podatki.

:skromny:

 

Leasingodawca oczywiście zarabia ale Ty w zamian wpuszczasz to w koszty i na końcu i tak wyjdzie Cię taniej.

 

 

 

W pięknym kraju nad Wisłą nie zawsze to tak łatwo wygląda. A jeśli właścicielem auta jest leasingodawca to jest jego problem. Dodatkowo, ubezpieczyciele nie podskakują leasingodawcy, który ubezpiecza ogromne floty. No i można mieć ubezpieczenie taniej (tu nie zawsze, bo leasingodawca może być pazerny i doliczyć marżę).

 

 

A u nas nie. Musisz iść sam zarejestrować. W takich Katowicach wymaga to co najmniej dwóch wizyt i w związku z tym dwóch dni urlopu.

:hehe:

 

 

W Twoim kraju jest łatwiej tak, a w moim jest łatwiej inaczej.

:ok:

😄

 

A tak z ciekawosci, jestes w stanie przyklad podac? Cikaw jestem takich rzeczy:

-> koszt zakupu -tzn. wartosc poczatkowa auta

-> wysokosc wplaty poczatkowej

-> koszt miesieczny

-> oszczednosc do uzyskania na podatkach przez okres leasingu (3 lata?)

 

Porownal bym sobie z uzywkami na rynku w takiej cenie - z czystej ciekawosci.

 

ps. oczywiscie leasing taki ma sens kiedy caloscia siana nie dysponujesz - jasne, jednak zakladam sytuacje ze owa jest dostepna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Oczywiście że tak. Ale kolega pytał po co leasing, więc nie będę mu tłumaczył po co leasing dla osób bez firmy, bo takie go nie biorą.

 

 

Jest leasing konsumencki, który nie posiada korzyści podatkowych więc nie ma też przewagi kosztowej nad sprzedażą ratalną, jezeli ktoś nie chce angażować całej kwoty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ryb napisał:

A u nas nie. Musisz iść sam zarejestrować.

 

Nieprawda. Nie pamietam, kiedy ostatnio bylem w urzedzie komunikacji, wszystko zalatwia dealer - podpisujesz upowaznienie i o nic sie nie martwisz, dostajesz telefon ze auto jest gotowe do odbioru, zostawiasz stare, wyjezdzasz nowym. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

 

Oczywiście że tak. Ale kolega pytał po co leasing, więc nie będę mu tłumaczył po co leasing dla osób bez firmy, bo takie go nie biorą.

 

 

Mysle, ze kluczowe jest tu zrozumienie jak dziala rynek samochodów nowych w PL :) 

w 2018 firmy (w tym oczywiscie oszusci na JDG - stwierdzenie powered by krakowski mecenas) kupiły ponad 70% aut nowych. Więc siłą rzeczy kwestia leasingu/wynajmu jest dość ważnym elementem rynku.

 

I nowych sie w sumie sprzedało 530 tys w liczbie nowych rejestracji nie przekraczających 1,6 mln :) 

 

Edyta pogrubionym powyżej. nieco ponizej 1,6 - 1 548 702

Edytowane przez Filipfm
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Filipfm napisał:

 

Mysle, ze kluczowe jest tu zrozumienie jak dziala rynek samochodów nowych w PL :) 

w 2018 firmy (w tym oczywiscie oszusci na JDG - stwierdzenie powered by krakowski mecenas) kupiły ponad 70% aut nowych. Więc siłą rzeczy kwestia leasingu/wynajmu jest dość ważnym elementem rynku.

 

I nowych sie w sumie sprzedało 530 tys w liczbie nowych rejestracji przekraczających 1,6 mln :) 

No to znaczy ze rzeczywisce jest taniej albo... ludzie nie maja siana i zyja bardziej na kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, jaceq napisał:

No to znaczy ze rzeczywisce jest taniej albo... ludzie nie maja siana i zyja bardziej na kredyt.

 

Po prostu jak masz firme/jesteś JDG to zakup za gotowke nie ma praktycznie zadnego sensu...

A w ten sposób sprzedaje się 70% aut w PL. Pozostale 30% to zakupr prywatny, pewnie w dużej mierze, nadal na kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, jaceq napisał:

No to znaczy ze rzeczywisce jest taniej albo... ludzie nie maja siana i zyja bardziej na kredyt.

 

Oba stwierdzenia są prawdziwe. Leasing daje też możliwość jazdy samochodem na który cię nie stać - i wielu z tego korzysta.

Przy leasingu i własnej firmie - zakup za gotówkę to jedynie jej zamrożenie ... nie masz z tego tytułu żadnych korzyści. Często nawet leasing wychodzi taniej, bo taki jest model sprzedaży samochodów do firm = przetarty szlak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, jaceq napisał:

No to znaczy ze rzeczywisce jest taniej albo... ludzie nie maja siana i zyja bardziej na kredyt.

 

to znaczy, że na 100 samochodów zarejestrowanych po raz pierwszy w Polsce, 65 jest używanych a tylko 34 są nowe. A z tych 34 tylko 9 kupił Kowalski, a nie firma.

Nie znalazłem podziału rejestracji używek w podziale na fizol/firma, ale generalnie jest jak jest. Kupujemy uzywane auta, bo nas nie stać na nowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Filipfm napisał:

 

to znaczy, że na 100 samochodów zarejestrowanych po raz pierwszy w Polsce, 65 jest używanych a tylko 34 są nowe. A z tych 34 tylko 9 kupił Kowalski, a nie firma.

Nie znalazłem podziału rejestracji używek w podziale na fizol/firma, ale generalnie jest jak jest. Kupujemy uzywane auta, bo nas nie stać na nowe. 

kupujemy używane, bo sąsiada bardziej boli jak mamy paska b5 kombi w hajlajnie z przebiegiem 179kkm niż nową dacie sandero

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Azbest napisał:

kupujemy używane, bo sąsiada bardziej boli jak mamy paska b5 kombi w hajlajnie z przebiegiem 179kkm niż nową dacie sandero

 

Czyli nikt nie kupuje bo mu się bardziej podoba, jest większy, wygodniejszy, mniej pali, fajniej jeździ albo po prostu ma te 20 kzł i nic więcej? Tylko i wyłącznie żeby sąsiada bardziej bolało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Azbest napisał:

kupujemy używane, bo sąsiada bardziej boli jak mamy paska b5 kombi w hajlajnie z przebiegiem 179kkm niż nową dacie sandero

 

bo tez uwazamy, ze bedzie wygodniejszy. Bo na ogół większy.

i lepiej wykonany. Co akurat w wielu wypadkach jest prawda, nawet porownujac ten sam model dwie generacje wstecz :) w dobie ekologii np tapicerki w niektorych markach są teraz koszmarne i szybko się niszczą, a nie jak kiedyś niezniszczalny niemal welur.

 

No i jezdzimi nieduzo. Wiec benefity nowego auta (gwarancja i potencjalna bezusterkowosc) vs koszt przeglądów w ASO mogą nie rownoważych Kowalskiemu tego, ze do Paśnika kupi części w necie i pojedzie do zaprzyjaznionego serwisu, gdzie wprawdzie nie dostanie kawy od usmiechnietej pani z recepcji, ale nie zapłaci też 300 zł/rbh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Co znaczy nie stać? :hehe: Rat leasingowych nie trzeba placic? ;]

 

Nie - nie musisz robić wykupu samochodu. Płacisz małą miesięczną ratę za jego użytkowanie i utratę wartości. Nie musi być cię stać na posiadanie - wystarczy że stać się na jego użytkowanie przez pewien, z góry ustalony czas.

Możesz nie mieć 200kPLN, ale użytkować samochód za 200kPLN płacąc miesięczne raty leasingowe. Kiedy przyjdzie do wykupu - nie będzie cię na niego stać, więc albo przerywasz leasing, albo bierzesz kolejny samochód.

Edytowane przez Azbest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

 

Czyli nikt nie kupuje bo mu się bardziej podoba, jest większy, wygodniejszy, mniej pali, fajniej jeździ albo po prostu ma te 20 kzł i nic więcej? Tylko i wyłącznie żeby sąsiada bardziej bolało?

Dla wielu samochód ciągle jest pokazaniem swojego statusu. Oczywiście moja odpowiedź jest mocno przekolorowana, żeby pokazać sedno. Nie mam nic do używek i sam posiadam samochody używane. Jednak mam przykłady z życia, że ludzie kupują cokolwiek, byle bardziej sąsiada bolało. Co z tego że jest większy i wygodniejszy, skoro był tragicznie rozbity, źle i tanio poskładany i jest niebezpieczny na drodze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.