Skocz do zawartości

Milion trzysta


AkuQ

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, AkuQ napisał:

Taką cofkę póki co ujawniła policja, ciekawe kto i jak szybko wpadnie pobijając rekord. :)

 

W  ciężarówce z półtora miliona na sto ileśtam tysięcy?! Przecież to głupota. Licznik się zepsuł, ktoś go wymienił, tyle że nie dopilnował formalności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grogi napisał:

 

W  ciężarówce z półtora miliona na sto ileśtam tysięcy?! Przecież to głupota. Licznik się zepsuł, ktoś go wymienił, tyle że nie dopilnował formalności...

Może tak, może nie, czas pokaże. Różne rzeczy dzieją się  w PL z licznikami. Może kupił, a sprzedawał będzie za dwa lata gdy będzie miało 650 tys?:nie_wiem: Scenariuszy może być kilka. Pomijając ten przypadek to:

-dobre posunięcie władz, ale jakieś 10-12 lat za późno

-małe i prywatne Mirki przystopują z wałkami

-dalej brak konkretów jak zablokować proceder przy pojazdach świeżo sprowadzanych, a przecież te najwięcej gubią przekraczając granice.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Od "wykrycia" do ukarania to IMHO jeszcze daleka droga ;)

 

Zdaję sobie sprawę, ale akurat nie to jest najważniejsze wg mnie. Chodzi o to, by nie było tak jak wcześniej, że niby jest paragraf, ale w żaden sposób nikt tego nie egzekwował. Obecnie wielu cofaczy się zastanowi, a co za tym idzie powoli to polskie motoryzacyjne bagienko będzie się oczyszczać, ludzie będą się oswajać z 3, czy 4 z przodu w osobowym aucie i nie będzie to w 15 letnim samochodzie wybryk natury jak to ma miejsce teraz. Po prostu będzie rosła świadomość u ludzi, więc warto nagłaśniać takie sprawy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, AkuQ napisał:

Może tak, może nie, czas pokaże. Różne rzeczy dzieją się  w PL z licznikami. Może kupił, a sprzedawał będzie za dwa lata gdy będzie miało 650 tys?:nie_wiem: Scenariuszy może być kilka. Pomijając ten przypadek to:

-dobre posunięcie władz, ale jakieś 10-12 lat za późno

-małe i prywatne Mirki przystopują z wałkami

-dalej brak konkretów jak zablokować proceder przy pojazdach świeżo sprowadzanych, a przecież te najwięcej gubią przekraczając granice.

IMO przepis dobry ale czy zatrzyma walki? Sprowadzasz auto na lawecie z Niemiec cofasz sobie i tyle w temacie. U nas jednak 90% cofek to okazje z zagranicy. Wiekszosc uzywek jest po firmach tam sie cofki raczej nie zdarzaja. Ja bym nalozyl podatek na samochody niespelniajace normy Euro jakiejs rozsadnej to i problem by zniknal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AkuQ napisał:

Zdaję sobie sprawę, ale akurat nie to jest najważniejsze wg mnie. Chodzi o to, by nie było tak jak wcześniej, że niby jest paragraf, ale w żaden sposób nikt tego nie egzekwował. Obecnie wielu cofaczy się zastanowi, a co za tym idzie powoli to polskie motoryzacyjne bagienko będzie się oczyszczać, ludzie będą się oswajać z 3, czy 4 z przodu w osobowym aucie i nie będzie to w 15 letnim samochodzie wybryk natury jak to ma miejsce teraz. Po prostu będzie rosła świadomość u ludzi, więc warto nagłaśniać takie sprawy.

 

Tylko, ze przy obecnym systemie bedzie sie glownie "penalizowac" uczciwe przebiegi aut z PL...

A to co wjedzie z zachodu ze skreconym licznikiem bedzie w zasadzie na wstepie juz legalizowane.

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, wujekcybul napisał:

Ja bym nalozyl podatek na samochody niespelniajace normy Euro jakiejs rozsadnej to i problem by zniknal.

Co ma norma Euro wspólnego z oszustwem cofania licznika? 

 

Chyba tematy pomyliłeś:hehe:

Jednak możemy brnąć dalej-ja bym wprowadził podatek na drogie samochody-im droższe tym więcej procent wartości😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wujekcybul napisał:

IMO przepis dobry ale czy zatrzyma walki? Sprowadzasz auto na lawecie z Niemiec cofasz sobie i tyle w temacie. U nas jednak 90% cofek to okazje z zagranicy. Wiekszosc uzywek jest po firmach tam sie cofki raczej nie zdarzaja. Ja bym nalozyl podatek na samochody niespelniajace normy Euro jakiejs rozsadnej to i problem by zniknal.

 

14 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Tylko, ze przy obecnym systemie bedzie sie glownie "penalizowac" uczciwe przebiegi aut z PL...

A to co wjedzie z zachodu ze skreconym licznikiem bedzie w zasadzie na wstepie juz legalizowane.

 

 

Wyżej napisałem, że luka jeszcze została, ale niech pracują dalej...może dorywcze kontrole aut wjeżdżających na lawetach do PL i spisywanie VIN+odczyt. Nie mam pojęcia. Natomiast tak jak wspomniałem, ruch w dobra stronę dla znormalnienia rynku, samo pokazanie, że nie ma bezkarności za to i ktoś nad tym czuwa da do myślenia, szczególnie tym pomniejszym, bo obecnie cofka to była jak wymiana opon.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, volf6 napisał:

Co ma norma Euro wspólnego z oszustwem cofania licznika? 

 

Chyba tematy pomyliłeś:hehe:

Jednak możemy brnąć dalej-ja bym wprowadził podatek na drogie samochody-im droższe tym więcej procent wartości😁

Sprowadzasz stare auta to samo sie prosi o cofanie licznika.

 

9 minut temu, AkuQ napisał:

 

 

Wyżej napisałem, że luka jeszcze została, ale niech pracują dalej...może dorywcze kontrole aut wjeżdżających na lawetach do PL i spisywanie VIN+odczyt. Nie mam pojęcia. Natomiast tak jak wspomniałem, ruch w dobra stronę dla znormalnienia rynku, samo pokazanie, że nie ma bezkarności za to i ktoś nad tym czuwa da do myślenia, szczególnie tym pomniejszym, bo obecnie cofka to była jak wymiana opon.

Ja mam na to proste rozwiazanie. Wpisywanie przebiegu tak jak u nas na przegladzie w kazdym kraju. W krajach UE sa przeglady jak i u nas. Do tego jakas strona, ktora bedzie ciagnela po VIN dane z bazy i git. Po problemie ale.... widze marne szanse bo nikt tak nie kreci jak u nas takze osobiscie uwazam, ze jeszcze dluga droga przed nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

Sprowadzasz stare auta to samo sie prosi o cofanie licznika.

Stare czyli ilu letnie?

Moim zdaniem to cofanie przy nowszych ma większy sens, bo daje lepszy zarobek handlarzowi a w starych to raz, ze cena niższa a dwa, ze ludzie bardziej na stan ogólny patrzą a nie wskazania drogomierza...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wujekcybul napisał:

Ja mam na to proste rozwiazanie.

No cały szkopuł, że ono nie jest proste, chciałbyś zintegrować kilka europejskich systemów, mam nadzieję, że wyobrażasz sobie koszty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AkuQ napisał:

No cały szkopuł, że ono nie jest proste, chciałbyś zintegrować kilka europejskich systemów, mam nadzieję, że wyobrażasz sobie koszty...

Nie integrowalbym... Stworzylbym apke na smartfona a te ichnie aplikacje wysylaly by mi jakies plaskie zaszyfrowane pliki to nie rocket science.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, volf6 napisał:

Stare czyli ilu letnie?

Moim zdaniem to cofanie przy nowszych ma większy sens, bo daje lepszy zarobek handlarzowi a w starych to raz, ze cena niższa a dwa, ze ludzie bardziej na stan ogólny patrzą a nie wskazania drogomierza...

Nie wiem trzebaby przeanalizowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy biorą pod uwagę fakt, że w niektórych autach przy określonym przebiegu licznik się zeruje :) nie mówiąc o starych autach w których często licznik miał tylko 5 pozycji i przy przebiegu 99999 km leciał od nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, szuro napisał:

Ciekawe czy biorą pod uwagę fakt, że w niektórych autach przy określonym przebiegu licznik się zeruje :) nie mówiąc o starych autach w których często licznik miał tylko 5 pozycji i przy przebiegu 99999 km leciał od nowa.

 

Imho, jeśli auto jeździ w PL to nie ma to kompletnie znaczenia. Na BT w ub. roku masz 99900km, a na kolejnym 10000 to nikt afery w takim pojeździe nie będzie robił co ma 5 cyfr. W pandach bodajże po 400 tys itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, volf6 napisał:

Stare czyli ilu letnie?

Moim zdaniem to cofanie przy nowszych ma większy sens, bo daje lepszy zarobek handlarzowi a w starych to raz, ze cena niższa a dwa, ze ludzie bardziej na stan ogólny patrzą a nie wskazania drogomierza...

 

Dokladnie. Przy aucie 5 czy 8 letnim mozna sie spodziewac, ze ma cos tam przejechane i trzeba sie szykowac na wydatki z uwagi na przebieg ale i wiek (np zawiasu).

Wczoraj pogadalem sobie co nieco z taksowkarzem, ktory mnie wiozl. Poprzednim autem zrobił 200k w rok i auto zostało rozbite (podobno przez Ubera na czerwonym swietle 😄 )

Nowym autem zrobił juz 80 tys w 4 miesiace.

Tu oczywiscie po taksowce zostaje slad w papierach, ale sa tez inne auta, ktore trzepia srogie przebiegi a przecietny zjadacz ciasteczek nie dopuszcza do siebie mysli, ze kupujac 2 latka moze trafic przebie 300-400 tys ;) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AkuQ napisał:

No cały szkopuł, że ono nie jest proste, chciałbyś zintegrować kilka europejskich systemów, mam nadzieję, że wyobrażasz sobie koszty...

 

Technicznie to jest bardzo proste. Jedna europejska baza danych z VINem, przebiegiem i datą odczytu tego przebiegu plus jakiś interfejs, którym by do tej bazy wysyłały te całe 3 wartości lokalne bazy z każdego kraju. W trochę trudniejszej wersji można pokusić się o historię odczytów ;]. Większość aplikacji z których korzystasz jest dużo bardziej skomplikowana. To jest pewnie problem prawno-urzędowy, nie techniczny.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Filipfm napisał:

Wczoraj pogadalem sobie co nieco z taksowkarzem, ktory mnie wiozl. Poprzednim autem zrobił 200k w rok i auto zostało rozbite (podobno przez Ubera na czerwonym swietle 😄 )

Nowym autem zrobił juz 80 tys w 4 miesiace.

 

700km dziennie? 8] To gdzie on na tym taxi jezdzi....

Bo zakladajac srednia 50km/h (w miescie nierealne) to daje 14h za kolkiem bez przerwy ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Przepis obowiązuje od 01.01.2020r.?

Jak ktoś wymieniał 31.12.2019r. to musi na SKP jechać czy nie?

 

No właśnie  to mnie też zastanawia. Jest tu pole do obrony.:hmm:
Rozumiem, że te wszystkie złapane przypadki to auta, których zarejestrowany na SKP przebieg w 2019 roku rożni się od rzeczywistego?

Sam kiedyś wymieniałem liczniki w motocyklu i w 2017 roku mam przebieg 71tys. a w 2018 - 61 tys. km.

Edytowane przez dymny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Maciej__ napisał:

 

700km dziennie? 8] To gdzie on na tym taxi jezdzi....

Bo zakladajac srednia 50km/h (w miescie nierealne) to daje 14h za kolkiem bez przerwy ;]

 

no zszokowało mnie to. Mowil, ze jest nowy w branzy i ma zajawke 😄 a po mnie na lotnisko jechał spod expo na Prądzyńskiego 😄 bo nie było innych taxi w okolicy. 

Jezdzi Corolla Hybrid z LPG :) pali mu w miescie 6l gazu, wiec oplaca mu sie jechac po klienta nawet daleko, zeby tylko kurs zlapac. 

I faktycznie miał juz ponad 80k zrobione tym autem, bo jak mi powiedzial ze jezdzi tym od polowy wrzesnia to zrobilem tak :totalszok:

 

Chyba, ze ma kogos kto lata na druga zmiane

Edytowane przez Filipfm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Filipfm napisał:

no zszokowało mnie to. Mowil, ze jest nowy w branzy i ma zajawke 😄 a po mnie na lotnisko jechał spod expo na Prądzyńskiego 😄 bo nie było innych taxi w okolicy. 

Jezdzi Corolla Hybrid z LPG :) pali mu w miescie 6l gazu, wiec oplaca mu sie jechac po klienta nawet daleko, zeby tylko kurs zlapac. 

I faktycznie miał juz ponad 80k zrobione tym autem, bo jak mi powiedzial ze jezdzi tym od polowy wrzesnia to zrobilem tak :totalszok:

 

Chyba, ze ma kogos kto lata na druga zmiane

 

To raczej obstawiam, ze auto nie stygnie i jezdza w 2-3 osoby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z krajowych nie wiem, czy ktoś bawił się w cofanie, odkąd przebieg zapisany na SKP i dostępny stan licznika przy badaniu.

Największy problem, czyli zachodnie, dalej na moście na Odrze gubią setkę lub dwie z przodu.

Auta użytkowane w Polsce - jeśli ktoś chce cofać, to cofnie dalej. Wystarczy w aucie, które robi np. 70 kkm rocznie podjechać dwa razy w roku (raz przed badaniem i raz mniej więcej w połowie okresu) i skręcić sobie za każdym razem, tak żeby sumarycznie między przeglądami wychodziło około 10 kkm. Ewentualnie jak się nie boi przypadkowej kontroli policji, to na kręcenie jechać w okolicach 9 miesiąca. W przypadku aut nowych to już w ogóle bajer - jeśli nie trafi się wcześniej przypadkowa kontrola policji, to można po trzech latach tuż przed badaniem jechać, albo prewencyjnie raz do roku.

 

IMHO policyjna robota wykaże 80% aut ze zmienionym / po naprawie licznikiem, z czego niewiele finalnie wyniknie. Wiele hałasu o nic. To już lepiej by było, jakby w ślad za zapisywaniem przebiegu przez diagnostów identyczny obowiązek dostały ASO podczas przeglądów i serwisów w okresie gwarancji - to już by więcej pozwoliło dowiedzieć się o aucie.

Edytowane przez artipb
literówka
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wujekcybul napisał:

Sprowadzasz stare auta to samo sie prosi o cofanie licznika.

 

 z poziomu handlarza, bardziej oplaca Ci się skręcać przebieg z 400 tys na 200 tys  w 14-sto letniej Vectrze którą kupisz za 1500-2000 euro a u nasz opchniesz za max 11000 PLN , czy na  4-letniej E-klasie, którą z nalotem 500-600 tys kupisz za 9-12 tys. euro a ze wskazaniem licznika <200tys sprzedasz od 90000 PLN w górę?

 

Zostawiając tak jak jest

Vectrę może jeszcze ktoś kupi jako woła roboczego do wożenia truskawek, czy narzędzi na budowę lub jako pierwszą skorupę dla żony (pod warunkiem, że z silnika nie leci strumieniem), bo jest to auto w cenie rocznego 500+ u tych, którzy mają dwójke gówniaków.

E-klasa czteroletnia z takim nalotem jest praktycznie niesprzedawalna (mimo iż kilka takich widziałem z przebiegami 300-400 i były to naloty stricte autostradowe a nie po taxi), chyba że puścisz ją za max 60-65k i będziesz się bujał rok aby odzyskać zamrozone pieniądze,  zanim znajdzie się ktoś, kto otwarcie zaakceptuje 4-ro letnie auto z takim nalotem i będzie gotowy wydać na nie tyle forsy.

https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes-benz-klasa-e-led-bezwypadek-9g-17r-1-9d-194-avantgarde-ID6CMd3S.html#a4d0e08829

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, artipb napisał:

W przypadku aut nowych to już w ogóle bajer - jeśli nie trafi się wcześniej przypadkowa kontrola policji, to można po trzech latach tuż przed badaniem jechać, ale prewencyjnie raz do roku.

 

 

No nie bardzo. Przebieg jest notowany w ASO podczas przegladow gwarancyjnych, jest rowniez odnotowany w ksiazeczce serwisowej (papierowej czy elektronicznej). Jak chcesz to obejsc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, patgaw napisał:

Licznik sie przekrecil i leci od nowa glupki maja zajarke ze milion czysta 🤣

Ta, w ciężarowym jak pokazał milion z hakiem to i 9 milionów pokaże, chyba że wierzysz że jak w Golfie 3 czy Pandzie  się zeruje.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, patgaw napisał:

W wiekszosci tirow przy 1.5mln sie zeruje

Skoro Tak mówisz to może tak jest, ja sie na ciezarowych nie znam, ale dziwne dla mnie jest to, że w wiekszosci aut do kręcenia tysięcy km licznik się zeruje na 1,5mln (zwłaszcza po 1,5, nie 1, 2 czy 9), a w busie 2,5mln pokazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2020 o 11:20, Maciej__ napisał:

 

700km dziennie? 8] To gdzie on na tym taxi jezdzi....

Bo zakladajac srednia 50km/h (w miescie nierealne) to daje 14h za kolkiem bez przerwy ;]

 

No nie wiem czy dobrze liczysz, ponad 20kkm to ja robię na same dojazdy do fabryki, jadąc z jednego końca miasta na drugi, a jest to jedna do dwóch godzin dziennie. Jak policzysz 8 do 10 godzin dziennie to spokojnie 500 - 700 zrobi, zależy od tras. Ojciec autobusem miejskim robił 200 - 300 km na zmianie, a tu napewno średnia prędkość  wychodzi niska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Artur_W_wa napisał:

No nie wiem czy dobrze liczysz, ponad 20kkm to ja robię na same dojazdy do fabryki, jadąc z jednego końca miasta na drugi, a jest to jedna do dwóch godzin dziennie. Jak policzysz 8 do 10 godzin dziennie to spokojnie 500 - 700 zrobi, zależy od tras. Ojciec autobusem miejskim robił 200 - 300 km na zmianie, a tu napewno średnia prędkość  wychodzi niska.

 

No a jak mozna zle policzyc 50x14 zeby wyszlo inaczej niz 700? :hehe: Ja tez sporo jezdze po Wawie i jak srednia jna baku jest ponad 30km/h to juz jest niezle...

Chyba, ze jezdzisz tylko obwodnica poza godzinami szczytu, ale na taxi to nie jest realne.

Moja zona dojezdza 30km do roboty w jedna strone, glownie S8 i to pod prad korkow i jej srednia z calego baku to 55-60km/h.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

No a jak mozna zle policzyc 50x14 zeby wyszlo inaczej niz 700? :hehe: Ja tez sporo jezdze po Wawie i jak srednia jna baku jest ponad 30km/h to juz jest niezle...

Chyba, ze jezdzisz tylko obwodnica poza godzinami szczytu, ale na taxi to nie jest realne.

Moja zona dojezdza 30km do roboty w jedna strone, glownie S8 i to pod prad korkow i jej srednia z calego baku to 55-60km/h.

 

 

Z ciekawosci zobaczylem sobie trase jaka zrobilem z tym gosciem. Dojazd po mnie i dojazd do punktu docelowego to 23km i 44 min wg googla. Moglo byc ciut szybciej, bo bylo po 22 wiec na drogach pustawo a do tego miejscami było mocno ponad ograniczenie :) ale to nadal okolice 30km/h sredniej. Wiec faktycznie wychodzi ponad 20h jazdy. Nie ma opcji, zeby jezdzil sam. Sen to zło, ale jednak trzeba czasem 😄  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2020 o 15:15, wladmar napisał:

 

No nie bardzo. Przebieg jest notowany w ASO podczas przegladow gwarancyjnych, jest rowniez odnotowany w ksiazeczce serwisowej (papierowej czy elektronicznej). Jak chcesz to obejsc?

 

Dokładnie tak - po pierwsze przebiegi z ASO są póki co znane tylko ASO i nie za bardzo nawet kolejnemu potencjalnemu nabywcy chcą się pochwalić, jak jest. Jeśli kupując nowe nastawiasz się na giga przebiegi, to od początku kręcisz licznik przed każdą wizytą w ASO. Dwie stówki czy tam ile opłaci się nawet sześć razy wydać w ciągu trzech lat, jeśli masz zamiar "zaoszczędzić" parę kzł na odsprzedaży. Książka serwisowa może się "zgubić", można o niej zapomnieć przy odsprzedaży - wielu ludzi kupuje oczami i niestety nawet w CEPIK nie zagląda.

Zresztą jak wskazałem wcześniej - wprowadzenie do CEPIKU stanu licznika przy badaniu technicznym plus ewentualne zmuszenie do tego właśnie ASO, to naprawdę wystarczający bat i dokładanie w tym zakresie roboty policji jest IMHO bez sensu.

Z drugiej strony największe "kręciołki " to były, są i pewnie będą auta z zachodu, na które zarówno przebieg z badania, jak i kontrole policji nie mają ŻADNEGO WPŁYWU. Dlatego "sensacyjne" artykuły z gazety o wykrytych cofniętych licznikach można o kant .... potłuc.

Nawet jeśli jechałbym autem cofniętym o milion, to zatrzymuje mnie policja, czepia się o licznik i co dalej? Panie władzo, a skąd mam wiedzieć, kto i kiedy ten licznik cofnął. Byłem w międzyczasie u wulkanizatora, na geometrii, u mechanika, zostawiałem auto z kluczykami na myjni to tu, to tam. Ja na licznik kilometrów nie patrzę, pamięci do tego nie mam, jak się psuje auto to naprawiam i tyle. Nie wiem, nie pamiętam, nie widziałem, ja nie cofałem,a w ogóle 5 minut temu wyświetlał co innego, to elektronika pewnie chińska panie, samo się przestawiło... Albo parę godzin temu przełożyłem cały licznik z używki, bo stary się nie podświetlał, to go wywaliłem do kosza, używka ze szrotu parę groszy. Właśnie dziś po południu jadę do stacji diagnostycznej zgłosić. W przypadku służbówki, o ile nie ma karty drogowej dochodzi jeszcze "panie, tym paru ludzi jeździło i jeździ, skąd wiadomo, kto i kiedy się bawił".

Poza tym nakładamy karę za liczniki - a kto nałoży za szpachlę, za składaki z trzech, za oporniki w miejsce poduszek? Jeden system CEPIK, z odnotowaniem przebiegu, kolizji i wypadków do których wzywano policję wystarczyłby aż nadto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, artipb napisał:

Dokładnie tak - po pierwsze przebiegi z ASO są póki co znane tylko ASO i nie za bardzo nawet kolejnemu potencjalnemu nabywcy chcą się pochwalić, jak jest. Jeśli kupując nowe nastawiasz się na giga przebiegi, to od początku kręcisz licznik przed każdą wizytą w ASO. Dwie stówki czy tam ile opłaci się nawet sześć razy wydać w ciągu trzech lat, jeśli masz zamiar "zaoszczędzić" parę kzł na odsprzedaży. Książka serwisowa może się "zgubić", można o niej zapomnieć przy odsprzedaży - wielu ludzi kupuje oczami i niestety nawet w CEPIK nie zagląda.

Zresztą jak wskazałem wcześniej - wprowadzenie do CEPIKU stanu licznika przy badaniu technicznym plus ewentualne zmuszenie do tego właśnie ASO, to naprawdę wystarczający bat i dokładanie w tym zakresie roboty policji jest IMHO bez sensu.

Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, ze opłaca się cofać licznik przed wizytą w ASO albo książkę serwisową można zgubić a potem, że sprawdzanie przez policję nie ma sensu.

Otóż ma sens i to własnie przy w miarę nowych autach. Janusz nie będzie mógł cofnąć licznika na przegląd czy BT,  jeśli kilka dni wcześniej dostał wpis do CEPIKU o aktualnym przebiegu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2020 o 11:20, Maciej__ napisał:

 

700km dziennie? 8] To gdzie on na tym taxi jezdzi....

Bo zakladajac srednia 50km/h (w miescie nierealne) to daje 14h za kolkiem bez przerwy ;]

 

 

w 2017 roku na otomoto był wystawiony passat B8  dwulatek  nalotem 414 tys. km.

Od marca 2015 do stycznia 2017 zrobił 414180 km. To daje średnio prawie 600 km dziennie, licząc soboty i niedziele

Tyle, że tamten był po taxi Berlin-Szczecin

 

https://www.facebook.com/TaxiBerlin24

jak ktoś potrafi odkopać w archiwum otomoto to wisiał pod tym adresem:

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-passat-trendline-combi-bmt-ID6yKOvw.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, volf6 napisał:

Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, ze opłaca się cofać licznik przed wizytą w ASO albo książkę serwisową można zgubić a potem, że sprawdzanie przez policję nie ma sensu.

Otóż ma sens i to własnie przy w miarę nowych autach. Janusz nie będzie mógł cofnąć licznika na przegląd czy BT,  jeśli kilka dni wcześniej dostał wpis do CEPIKU o aktualnym przebiegu:)

 

Zaprzeczenia nie widzę.

 

Auta sprowadzane z zagranicy, gdzie nowa regulacja odnośnie kontroli policyjnych ma zerowe znaczenie - ponad 1 milion w 2019 r. (według SAMAR bodajże).

Auta nowe w Polsce, których regulacja dotyczy - mniej niż pół miliona, gdzie musimy znaleźć

a)klienta, który kręci roczne przebiegi sugerujące w ogóle cofanie licznika;

b)klienta, któremu w ogóle w aucie prywatnym bądź służbowym chce się kręcić i ma możliwość - bo w firmie np. nie skręci 10 flotówek o 200 kkm każdej, bo mu np. ewidencja przebiegów i faktury za paliwo nie zagrają i US dobierze się do tylnej części ciała;

c) przyjąć, że akurat ten klient - najpewniej zatem osoba prywatna - będzie w ogóle skontrolowany przez policję;

d)przyjąć założenie, że jest idiotą i kręci auto starsze niż czteroletnie poniżej stanu z poprzedniego przeglądu - bo jeśli nie jest, to nawet łącznie spełnienie punktów a,b i c zanim dojedzie do kręciciela spowoduje co najwyżej, że nie cofnie, choćby cofnąć chciał.

e) w przeciwnym wypadku, biorąc pod uwagę, że ASO nie ma obowiązku publikacji danych z przeglądów póki co, to w najlepszym wypadku przed pierwszym badaniem technicznym Kowalski sobie skręci, po czym będzie miał niezgodność przebiegu w CEPIKU z książką serwisową, więc chowając książkę serwisową przed nabywcą pogrzebie spore szanse na sprzedanie auta z krajowym rodowodem dla większości rodaków, dla których ono jest be w porównaniu z igiełką z zachodu.

 

Idea mojego wywodu jest taka, że wobec jawności danych w CEPIK, gdyby dołożyć jeszcze do tego obowiązkowe wprowadzanie danych w ASO, dla aut krajowych efekt byłby trzy albo trzysta razy lepszy niż wpisy dokonywane na drodze przez policję. Zresztą od faktycznego kroku milowego, jakim było ujmowanie przebiegu na badaniach technicznych kręcenie aut krajowych jest IMHO nieopłacalne, bo jak nabywca otworzy Historię Pojazdu, ma wszystko jak na dłoni. Rzeczony przypadek - otwiera, widzi ile było na przeglądzie, widzi, ile jest i albo odpuszcza, albo drąży temat.

 

Poza tym wbrew zachwytowi mediów - co innego zatrzymać pojazd z kręconym licznikiem, a co innego udowodnić, że do kręcenia doszło w sposób intecjonalny i ustalić sprawcę. Czytałem gdzieś, że bodajże w świętokrzyskim do kręconych liczników wzywają technika kryminalistyki - czy ktoś przy zdrowych zmysłach uważa, że policja ogarnęła już wszystkie ważniejsze sprawy i angażowanie śledczych i całego aparatu ścigania - prokuratora, sędziego, biegłych i nie wiadomo kogo jeszcze - do auta, co ma milion kilometrów w plecy według drogomierza ma jakiś sens? Tym bardziej, że 99% takich postępowań o ile zostanie doprowadzone za ciężkie pieniądze do etapu sądu, skończy się uniewinnieniem z powodu braku dostatecznych dowodów?

 

Dla aut z zachodu wszystkie te obostrzenia nie mają sensu. Możemy nawet postawić policjanta na granicy, żeby się wdrapywał na lawety, tylko co to da - liczniki będą się cofać w przygranicznych warsztatach niemieckich, czeskich czy słowackich. Kolejny krok milowy, który możnaby było zrobić, ale wymaga faktycznego wysiłku, to integracja systemów typu CEPIK z innymi unijnymi - wchodząc w nasz CEPIK widzimy w wynikach również daty badań technicznych i przebiegi z krajów pierwszej rejestracji. Podobnie ustawowa zmiana odnośnie ochrony danych będących w posiadaniu ASO - statystyczny Kowalski, z osobą posiadającą aktualny tytuł prawny albo jej upoważnieniem, przed zakupem udaje się do ASO marki dowolnej i za urzędową opłatę bez łaski uzyskuje dane odnośnie historii auta. To miałoby szansę faktycznie coś zmienić.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu kupiłem auto sprowadzone przez handlarza z Niemiec. Dostałem grubą teczkę pełną faktur. Najciekawszy był fakt, że każda wizyta w warsztacie (początkowo w autoryzowanym serwisie, później niekoniecznie), to faktura z wpisanym przebiegiem. Nawet przy wymianie opon. W Polsce większość wizyt w warsztacie kończy się zapłata bez jakiegokolwiek potwierdzenia. Myślę, że gdyby podobne zasady wprowadzić w Polsce, to nikomu nie chciałoby się cofać licznika kilka razy do roku. Teraz, gdy nie było policyjnej kontroli między przeglądami, wystarczy raz do roku skorygować wskazanie licznika i problem z głowy. Także podniecanie się kolejnymi "rekordami" ujawnionymi przez dzielnych policjantów nie ma żadnego sensu. Ujawnione przypadki to albo idioci, albo ci którzy nie  nie wiedzieli że muszą zgłosić wymianę licznika. Generalnie margines. Ponad milion aut rocznie rozpoczyna swoje życie w Polsce z przekręconymi licznikami, ale na to sposobu nasza władza nie znalazła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, hyperreal napisał:

Parę lat temu kupiłem auto sprowadzone przez handlarza z Niemiec. Dostałem grubą teczkę pełną faktur. Najciekawszy był fakt, że każda wizyta w warsztacie (początkowo w autoryzowanym serwisie, później niekoniecznie), to faktura z wpisanym przebiegiem. Nawet przy wymianie opon. W Polsce większość wizyt w warsztacie kończy się zapłata bez jakiegokolwiek potwierdzenia. Myślę, że gdyby podobne zasady wprowadzić w Polsce, to nikomu nie chciałoby się cofać licznika kilka razy do roku. Teraz, gdy nie było policyjnej kontroli między przeglądami, wystarczy raz do roku skorygować wskazanie licznika i problem z głowy. Także podniecanie się kolejnymi "rekordami" ujawnionymi przez dzielnych policjantów nie ma żadnego sensu. Ujawnione przypadki to albo idioci, albo ci którzy nie  nie wiedzieli że muszą zgłosić wymianę licznika. Generalnie margines. Ponad milion aut rocznie rozpoczyna swoje życie w Polsce z przekręconymi licznikami, ale na to sposobu nasza władza nie znalazła.

Czyli kupiles auto z przebiegiem 180k a mialo 480k takze tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, hyperreal napisał:

Parę lat temu kupiłem auto sprowadzone przez handlarza z Niemiec. Dostałem grubą teczkę pełną faktur. Najciekawszy był fakt, że każda wizyta w warsztacie (początkowo w autoryzowanym serwisie, później niekoniecznie), to faktura z wpisanym przebiegiem.

Ja brałem paragony, a pan Jerzy sobie notował w komputerze co przy jakim przebiegu robił. Także wszystko zależy od Zenka co Ci dłubie przy aucie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, wujekcybul napisał:

Czyli kupiles auto z przebiegiem 180k a mialo 480k takze tego...

 

 

Jasne. Myślę, że Niemiec od kupna samochodu kilka razy do roku cofał licznik przed każdą wizytą w serwisie, żeby potem Polak mógł mnie orżnąć. Taki gratis dla polskiego handlarza 😂 No chyba że handlarz sfałszował około 30 faktur. Na pewno by mu się chciało w aucie za 5 tys. euro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.