Skocz do zawartości

Rekuperacja z odzyskiem wilgoci czy bez?


Cherokee18

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

jetem na etapie wyboru rekuperatora. Byłem zdecydowny na lokalnego producenta Wanas, o wydajności 350m3/h, ale trafiła się dość ciekawa okazja cenowa na zakup:

1. Zehnder ComfoAir 350 Luxe

2. Zehnder ComfoAir 350 Luxe ERV

 

Ten drugi jest z odzyskiem wilgoci. Różnica w cenie około 2 000 zł. Warto dopłacić? 

Z tym drugim może być mały problem, bo producent podaje sprawność do 85%, a z tego co wiem to jest minimalna sprawność w warunkach programu czyste powietrze.

 

Edytowane przez Cherokee18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zehndery zawsze były znacznie droższe, a w pl jest trochę dobrych producentów tych pudełek. Wymienniki są te same, róźnią sie sterowaniem (tu rodzimi producenci byli zawsze lepsi), obudową i serwisem. Czyżby aż tak spadła ich cena ?

AFAIR te z odzyskiem miały mniejszą sprawność wynikającą z budowy wymiennika. Musisz pewnie poczytać opinie dot konkretnego modelu. Ja zdecydowałem się na wymiennik przeciwprądowy/ tradycyjny bez odzysku wilgoci. W domu nie mam problemu z suchym powietrzem zimą, ale podstawa to dobra regulacja lata/zima i nie przewentylowywanie pomieszczeń zimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sherif 

Bez odzysku mogę kupić za 6300 zł, z odzyskiem za 8300 zł. Jeden i drugi z jakimś lepszym sterowaniem.

Zastanawiam się tylko, czy jest sens dopłacać do odzysku? W całym domu mam podłogówkę, małe grzejniki tylko w łazience i pralni.

Sprawdzałeś wilgotność u siebie w domu w okresie zimowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cherokee18 napisał:

@sherif 

Bez odzysku mogę kupić za 6300 zł, z odzyskiem za 8300 zł. Jeden i drugi z jakimś lepszym sterowaniem.

Zastanawiam się tylko, czy jest sens dopłacać do odzysku? W całym domu mam podłogówkę, małe grzejniki tylko w łazience i pralni.

Sprawdzałeś wilgotność u siebie w domu w okresie zimowym?

Tak mam na bieżąco info, ogrzewanie jak u Ciebie. Przy silnych morzach nie spada poniżej 35% (sypialnia), zwykle zimą jest w ok 40%.

Różnica cen chodziło mi Zehnder vs pl producenci

Edytowane przez sherif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cherokee18 napisał:

Cześć wszystkim,

jetem na etapie wyboru rekuperatora. Byłem zdecydowny na lokalnego producenta Wanas, o wydajności 350m3/h, ale trafiła się dość ciekawa okazja cenowa na zakup:

1. Zehnder ComfoAir 350 Luxe

2. Zehnder ComfoAir 350 Luxe ERV

 

Ten drugi jest z odzyskiem wilgoci. Różnica w cenie około 2 000 zł. Warto dopłacić? 

Z tym drugim może być mały problem, bo producent podaje sprawność do 85%, a z tego co wiem to jest minimalna sprawność w warunkach programu czyste powietrze.

 

 

Jeśli wentylacja jest dobrze ustawiona (odpowiedni przepływ), to odzysk wilgoci jest niepotrzebny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, komor napisał:

Jeśli urządzenie potrafi odzyskać wilgoć to czemu nie, choć znowu jakiś koszt musi dojść ;]

U mnie przy ostrym grzaniu kominkiem na dole mam 32-36%, w sypialni nawilżam. Bez nawilżacza spada do 40%.

 

W tej chwili na mieszkaniu mam 36%, ale wystarczy rzucić mokry ręcznik na kaloryfer i rośnie do 45%. W nowym domu żona była za montażem grzejników i mam wrażenie, że prędzej czy później wypali "a nie mówiłam!?" ;] ()

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sherif napisał:

AFAIR te z odzyskiem miały mniejszą sprawność wynikającą z budowy wymiennika.

Niższa sprawność wynika ze sposobu pomiaru sprawności, który ogranicza się tylko do temperatur.

Jak nie masz odzysku wilgoci, to odzyskuje się energię skraplania w postaci wyższej temperatury powietrza - tak jak w kotle kondensacyjnym.

Jak masz odzysk wilgoci, to ta energia jest z powrotem użyta na odparowanie wody w wymienniku i temperatura spada.

 

Ja mam reku z odzyskiem wilgoci i musiałem kupić suszarkę do ubrań, bo miałem parnik w domu przy suszeniu prania.

 

1 godzinę temu, sherif napisał:

Przy silnych morzach nie spada poniżej 35% (sypialnia), zwykle zimą jest w ok 40%.

A jak suszysz pranie?

Ja mam 35-40 % przy odzysku wilgoci - ale mam suszarkę kondensacyjną. Za to nie używam nawilżaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maras77 napisał:

A jak suszysz pranie?

Ja mam 35-40 % przy odzysku wilgoci - ale mam suszarkę kondensacyjną. Za to nie używam nawilżaczy.

 

Dwa pytania:

1. Wymiennik z odzyskiem wilgoci potrzebuje odprowadzenie skroplin? 2. Problem z suchym powietrzem bedzie tylko przy niskich temperaturach? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Cherokee18 napisał:

Cześć wszystkim,

jetem na etapie wyboru rekuperatora. Byłem zdecydowny na lokalnego producenta Wanas, o wydajności 350m3/h, ale trafiła się dość ciekawa okazja cenowa na zakup:

1. Zehnder ComfoAir 350 Luxe

2. Zehnder ComfoAir 350 Luxe ERV

 

Ten drugi jest z odzyskiem wilgoci. Różnica w cenie około 2 000 zł. Warto dopłacić? 

Z tym drugim może być mały problem, bo producent podaje sprawność do 85%, a z tego co wiem to jest minimalna sprawność w warunkach programu czyste powietrze.

 

Mam rekuperator z odzyskiem wilgoci (obrotowy wymiennik), obecnie w domu jest 47%. Padło na taki model ponieważ w poprzednim domu mieliśmy bardzo suche powietrze, a nawilżacz chodził non stop. Od dwóch lat nawilżacz leży na strychu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cherokee18 napisał:

 

Dwa pytania:

1. Wymiennik z odzyskiem wilgoci potrzebuje odprowadzenie skroplin? 2. Problem z suchym powietrzem bedzie tylko przy niskich temperaturach? 

1 nie wymaga odprowadzenia skroplin.

2 nigdy mi nie spadła wilgotność poniżej 40%, żona bardzo zwraca na to uwagę. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, sadlos napisał:

Mam rekuperator z odzyskiem wilgoci (obrotowy wymiennik), obecnie w domu jest 47%. Padło na taki model ponieważ w poprzednim domu mieliśmy bardzo suche powietrze, a nawilżacz chodził non stop. Od dwóch lat nawilżacz leży na strychu. 

 

Dzięki za informację ;)

w wymienniku obrotowym zapachy nie przechodzą do powietrza nawiewanego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cherokee18 napisał:

 

Dzięki za informację ;)

w wymienniku obrotowym zapachy nie przechodzą do powietrza nawiewanego?

W teorii wraca ok 5% powietrza, też się bałem przechodzenia zapachów. Instalator mnie zapewniał, że nic takiego nie będzie miało miejsca i miał rację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, maras77 napisał:

Niższa sprawność wynika ze sposobu pomiaru sprawności, który ogranicza się tylko do temperatur.

Jak nie masz odzysku wilgoci, to odzyskuje się energię skraplania w postaci wyższej temperatury powietrza - tak jak w kotle kondensacyjnym.

Jak masz odzysk wilgoci, to ta energia jest z powrotem użyta na odparowanie wody w wymienniku i temperatura spada.

 

Ja mam reku z odzyskiem wilgoci i musiałem kupić suszarkę do ubrań, bo miałem parnik w domu przy suszeniu prania.

 

A jak suszysz pranie?

Ja mam 35-40 % przy odzysku wilgoci - ale mam suszarkę kondensacyjną. Za to nie używam nawilżaczy.

Pranie suszone tradycyjnie, w pralni na suszarce. Tam wilgotność jest większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Cherokee18 napisał:

 

Dwa pytania:

1. Wymiennik z odzyskiem wilgoci potrzebuje odprowadzenie skroplin? 2. Problem z suchym powietrzem bedzie tylko przy niskich temperaturach? 

Nie potrzebuje -  cała wilgoć wraca z powietrzem do domu.

Ja mam wymiennik celulozowy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sherif napisał:

Nie wiem nie interesuje mnie to. Kiedyś jak była nieszczelność to sądząc po kałuży nie było tego wiele.

Więc zapewne sprawność  masz niższą, niż Ci się wydaje.

Ilość skroplin to wartość fizyczna ściśle zależna od parametrów powietrza na wlocie i wylocie. Jak jest mało w czasie mrozu to oznacza, że albo masz sucho w domu, mały przepływ powietrza, albo sprawność układu jest mała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2020 o 11:52, maras77 napisał:

Więc zapewne sprawność  masz niższą, niż Ci się wydaje.

Ilość skroplin to wartość fizyczna ściśle zależna od parametrów powietrza na wlocie i wylocie. Jak jest mało w czasie mrozu to oznacza, że albo masz sucho w domu, mały przepływ powietrza, albo sprawność układu jest mała.

Sprawność jest taka jak deklarowana przez producenta. Ilości skroplin nie mierzę, poza tym to jest awykonalne bo trzeba to by odnieść do ilości wilgoci wprowadzanej do powietrza. Nastawy wentylacji zimą mam takie jak w projekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sherif napisał:

Sprawność jest taka jak deklarowana przez producenta. Ilości skroplin nie mierzę, poza tym to jest awykonalne bo trzeba to by odnieść do ilości wilgoci wprowadzanej do powietrza. Nastawy wentylacji zimą mam takie jak w projekcie.

Klienta można oszukać, a termodynamiki się nie oszuka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2020 o 12:05, Cherokee18 napisał:

 

Chodzi o to, żeby ustawić przepływy zgodne z projektem?

 

To zależy od projektu - wiele projektów jest przewymiarowana. Do tego niektórzy ustawiają wentylację tylko i wyłącznie zależnie od powierzchni (kubatury), a inne będzie zapotrzebowanie  domu w którym nikogo nie ma, a inne takiego, gdzie cały czas przebywają domownicy, dużo gotują, a do tego mają trzy psy i dwa akwaria. Przyjmuje się, że przepływ powinien być na poziomie około  25m3/h na każdą osobę.

Generalnie, jak już się mieszka, zawsze można o te 2% zmniejszyć przepływ na centrali, jeśli będzie za sucho, a jak wilgotność wzrośnie powyżej jakiegoś poziomu, to rekuperator sam powinien zwiększyć na chwilę obroty - chyba każdy sprzęt ma czujnik wilgotności na wyciągu.

U mnie mam tak, że w nocy oraz w tygodniu w godzinach pracy centrala pyrka sobie powoli, w weekendy oraz popołudniu i wieczorem pracuje normalnie, a jak np. są goście, to włączam boost. Jeśli znacząco wzrośnie wilgotność w powietrzu wyciąganym (np. ktoś bierze prysznic) to rekuperator sam zwiększa na chwile obroty. Mam jakieś dwa czujniki wilgotności i wartości są zimą tak pomiędzy 40 a 50%.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Mam podobny problem co autor tematu, także postanowiłem napisać tutaj, mam nadzieję, że to nie kłopot ;) Ogółem nie wiem czy zdecydować się na odzysk wilgoci czy też nie. Czytałem w jednym artykule, że jednak naprawdę pomaga to utrzymać wilgotność na odpowiednim poziomie (w sumie tutaj w temacie też tak jest to opisywane), co pozytywnie wpływa na zdrowie. Także chciałem się spytać, czy zauważyliście u siebie jakieś pozytywne efekty? Poza tym, jak wygląda użytkowanie takiego sprzętu na przestrzeni kilku lat, jest awaryjny czy też trzyma się naprawdę dobrze? Z góry dzięki za odpowiedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby NIE mieć przesuszonego domu wystarczy instalować optymalne reku ( często wydajność 150-180m³/h max.), a nie 350 (standard w Polsce, a potem właśnie problemy z wilgotnością, hałasami i "jaką minimalną wydajność można ustawić", w sumie to coś jak z PC 👎.

No ale kto bogatemu zabroni 🤦

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko napiszę, jak ważna jest minimalna wilgotność w pomieszczeniu. Bujałem się z trzy lata po okulistach, bo oczy piekły jak doopa po ostrym kebabie. Z ciekawości kupiłem w zasadzie do zupełnie innego pomieszczenia higrometr za 20zł, potem wsadziłem do pokoju na poddaszu, okazało się że przy mrozach spadała do 15% i oczy piekły jak diabli, zakraplanie pomagało na 15 minut. Teraz na grzejnku wisi mokry ręcznik i oczy piec przestały.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, technix napisał(a):

Żeby NIE mieć przesuszonego domu wystarczy instalować optymalne reku ( często wydajność 150-180m³/h max.), a nie 350 (standard w Polsce, a potem właśnie problemy z wilgotnością, hałasami i "jaką minimalną wydajność można ustawić", w sumie to coś jak z PC 👎.

No ale kto bogatemu zabroni 🤦

Nie wiem czy wiesz, ale rekuperatory posiadają coś takiego jak regulacja wydajności. Pomijając już możliwość predyfiniowania trybów zima/lato.

Rekuperatory dobiera się do kubatury a nie 100 czy 300 (Ja mam np 650 :)). Hałasy właśnie występują przy zbyt małych wydajnościach i pracy przy dużej prędkości przepływu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sherif napisał(a):

Nie wiem czy wiesz, ale rekuperatory posiadają coś takiego jak regulacja wydajności. Pomijając już możliwość predyfiniowania trybów zima/lato.

Rekuperatory dobiera się do kubatury a nie 100 czy 300 (Ja mam np 650 :)). Hałasy właśnie występują przy zbyt małych wydajnościach i pracy przy dużej prędkości przepływu.

Ja jednak jestem zwolennikiem teorii by wymiana powietrza była odpowiednia do zanieczyszczenia a nie kubatury. Po co robić "przeciąg" w wielkim domu gdy w nim mieszkają np. dwie osoby i jedzą na mieście...

 

A z wymiennikiem to sprawa jest chyba taka, że najlepiej mieć dwa i zmieniać też według potrzeb. Inaczej będzie wyglądać sprawa u kogoś kto dużo gotuje i paruje, suszy pranie rozwieszone w pokoju, bierze gorące i długie kąpiele a inaczej tam gdzie mniej produkuje się tej wilgoci. Szczególnie w okresach przejściowych wymiennik entalpiczny może powodować zbyt dużą wilgotność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Harp napisał(a):

Ja jednak jestem zwolennikiem teorii by wymiana powietrza była odpowiednia do zanieczyszczenia a nie kubatury. Po co robić "przeciąg" w wielkim domu gdy w nim mieszkają np. dwie osoby i jedzą na mieście...

 

A z wymiennikiem to sprawa jest chyba taka, że najlepiej mieć dwa i zmieniać też według potrzeb. Inaczej będzie wyglądać sprawa u kogoś kto dużo gotuje i paruje, suszy pranie rozwieszone w pokoju, bierze gorące i długie kąpiele a inaczej tam gdzie mniej produkuje się tej wilgoci. Szczególnie w okresach przejściowych wymiennik entalpiczny może powodować zbyt dużą wilgotność...

Ja u siebie starałem się ustawiać rekuperację pod liczbę użytkowników pomieszczeń, a nie kubaturę. 

Jest jeszcze inna opcja (chociaż przyznam, że nie wiem jak się sprawdza i jak wychodzi cenowo) nawilżacze podłączane pod rekuperację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Harp napisał(a):

Ja jednak jestem zwolennikiem teorii by wymiana powietrza była odpowiednia do zanieczyszczenia a nie kubatury. Po co robić "przeciąg" w wielkim domu gdy w nim mieszkają np. dwie osoby i jedzą na mieście...

 

A z wymiennikiem to sprawa jest chyba taka, że najlepiej mieć dwa i zmieniać też według potrzeb. Inaczej będzie wyglądać sprawa u kogoś kto dużo gotuje i paruje, suszy pranie rozwieszone w pokoju, bierze gorące i długie kąpiele a inaczej tam gdzie mniej produkuje się tej wilgoci. Szczególnie w okresach przejściowych wymiennik entalpiczny może powodować zbyt dużą wilgotność...

Tylko to nie jest tak, że masz robić non stop przeciągi. U mnie w zależności od porty chodzi 20-50%, ale są sytuacje gdzie odpalane jest 80% czy 115% podczas wietrzenia. Przydaje się często.

Analogicznie jak z mocniejszym autem, nie zawsze używa się 100% mocy, ale lepiej mieć jej zapas niż ma zabraknąć ;).

Oczywiście trzeba brać pod uwagę ilość osób, częstotliwość kąpieli, gotowanie, itd.  Np w weekend miałem 10os, co chwila się ktoś kąpał czy było gotowanie. Mam reku o wydajności kubatury (grzanej) na godzinę, bez problemu wyciągnął wszystko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, janusz napisał(a):

Ja u siebie starałem się ustawiać rekuperację pod liczbę użytkowników pomieszczeń, a nie kubaturę. 

Jest jeszcze inna opcja (chociaż przyznam, że nie wiem jak się sprawdza i jak wychodzi cenowo) nawilżacze podłączane pod rekuperację. 

Przydaje się też funkcja "pusty dom", ja mam to sprzężone z alarmem. Jak wyjeżdżamy, czy wychodzimy wszyscy to reku przestawiać się na 10%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, sherif napisał(a):

Przydaje się też funkcja "pusty dom", ja mam to sprzężone z alarmem. Jak wyjeżdżamy, czy wychodzimy wszyscy to reku przestawiać się na 10%.

Ja raczej nie zmieniam, bo oszczędności z tego tytułu są u mnie "niemierzalne". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, janusz napisał(a):

Nie tylko 😉

 

Dokładnie

Do liczby mieszkańców, ewentualnie stylu życia.
Kubatura nie ma za dużego znaczenia - ta sama rodzina, zużyje tyle samo powietrza w małym jak i dużym domu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Majkiel napisał(a):

 

Dokładnie

Do liczby mieszkańców, ewentualnie stylu życia.
Kubatura nie ma za dużego znaczenia - ta sama rodzina, zużyje tyle samo powietrza w małym jak i dużym domu.

Teraz są inteligentne systemy same zmieniające przepływ w poszczególnych pomieszczeniach w zależności od liczby przebywających osób (i innych warunków), tylko nie wiem na ile jest sens ich stosowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sherif napisał(a):

Tylko to nie jest tak, że masz robić non stop przeciągi. U mnie w zależności od porty chodzi 20-50%, ale są sytuacje gdzie odpalane jest 80% czy 115% podczas wietrzenia. Przydaje się często.

Analogicznie jak z mocniejszym autem, nie zawsze używa się 100% mocy, ale lepiej mieć jej zapas niż ma zabraknąć ;).

Oczywiście trzeba brać pod uwagę ilość osób, częstotliwość kąpieli, gotowanie, itd.  Np w weekend miałem 10os, co chwila się ktoś kąpał czy było gotowanie. Mam reku o wydajności kubatury (grzanej) na godzinę, bez problemu wyciągnął wszystko.

 

Masz rację, że są to elementy sterowalne i wydajność można sobie dobrać, ale są też i pewne ale z tym związane...

 

Ja tam teoretyzuję trochę ale z tego co czytałem to bywają też problemy przy obniżaniu przepływów w wymiennikach standardowych gdy zaczyna gromadzić się w nich woda i nie jest wydmuchiwana. Spada wtedy na pysk sprawność. By tego uniknąć ludzie zwiększają przepływ by osuszać wymiennik ale wtedy robi im się pustynia w domu. Innym rozwiązaniem jest właśnie mniejszy wymiennik dla którego małe przepływy są optymalne.

Na muratorze są całe elaboraty z tym związane. Więc sterowalność, mając też na uwadze sposób życia i produkcji wilgoci w domu, ma też swoje granice.

Jak Ty nie masz takich problemów w zimę, bo chyba jedynie wtedy są kluczowe problemy z wentylacją i zachowujesz szeroką możliwość sterowania to świetnie. Widać Twój rekuperator lepiej to znosi jak inne ze standardowym wymiennikiem a i pewnie także Twój sposób eksploatacji budynku temu sprzyja.

 

Wszędzie trzeba znaleźć jakieś optimum i też nie przesadzać. Wentylacja mechaniczna to świetny krok na przód dla komfortu życia w stosunku dla wentylacji grawitacyjnej w połączeniu ze szczelnymi oknami. Nie wspominając, że częstą praktyką w Polsce jest zamykanie kratek wentylacyjnych na zimę.

 

Wracając do pytania autora to nie wiem który wymiennik jest lepszy bo oba mają wady i zalety. Wybrałem u siebie entalpiczny wiedząc że i on może sprawiać problemy. Najlepiej mieć chyba rekuperator z możliwością jego wymiany na wypadek jak by minusów jednego rozwiązania było zbyt dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, janusz napisał(a):

Teraz są inteligentne systemy same zmieniające przepływ w poszczególnych pomieszczeniach w zależności od liczby przebywających osób (i innych warunków), tylko nie wiem na ile jest sens ich stosowania. 

Koszty... Musiałbyś mieć masę przepustnic w systemie i czujników mierzących CO2 i wilgotność. W domu wydaje mi się to niepotrzebnym komplikowaniem systemu i tak już obciążonym rekuperatorem.

Może wersja light takiego rozwiązania z jedną przepustnicą na podział dzień - noc i zegarem sterującym byłaby kompromisem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Harp napisał(a):

Ja tam teoretyzuję trochę ale z tego co czytałem to bywają też problemy przy obniżaniu przepływów w wymiennikach standardowych gdy zaczyna gromadzić się w nich woda i nie jest wydmuchiwana. Spada wtedy na pysk sprawność. By tego uniknąć ludzie zwiększają przepływ by osuszać wymiennik ale wtedy robi im się pustynia w domu. Innym rozwiązaniem jest właśnie mniejszy wymiennik dla którego małe przepływy są optymalne.

Nie wiem jak w innych reku, ale mój raz dziennie o ustalonej porze przełącza się na opcje wietrzenia przez kilka minut. Serwis tłumaczył mi, że też jest dobre do przedmuchania wymiennika i właśnie odprowadzenia wody/wilgoci jeżeli taka się pojawi. Tak to sobie u mnie działa od 9lat. Problemów nie zauważyłem ani z wilgocią ani  z przesuszeniem. Tj pisałem to kwestia regulacji i zimą mam obniżone przepływy aby nie przewentylować domu. Najgorsze jednak co można zrobić to wyłączyć reku, wg producenta/serwisu lepiej żeby chodził na min obrotów (i odprowadzał wilgoć) niż się zatrzymał.

Wilgoć nie tylko generują użytkownicy, ale oczywiście jest to związane z ich działalnością. Natomiast jeżeli cały dom jest używany, trzeba wymieniać całą dostępną kubaturę, nie tylko tam gdzie aktualnie przebywają domownicy.

 

47 minut temu, Harp napisał(a):

Koszty... Musiałbyś mieć masę przepustnic w systemie i czujników mierzących CO2 i wilgotność. W domu wydaje mi się to niepotrzebnym komplikowaniem systemu i tak już obciążonym rekuperatorem.

Może wersja light takiego rozwiązania z jedną przepustnicą na podział dzień - noc i zegarem sterującym byłaby kompromisem.

 

U siebie miałem plan uzależnienia pracy reku względem (tanich) czujników wilgotności. Nawet jeden zamontowałem w celu integracji, ale na tym się skończyło ;). Podobnie jak samo przełączenie się w wyciąganie powietrza po uchyleniu okna, ale tutaj czujnik mam na dole ram i zadziałało by gdyby okno było otworzenie a nie uchylone. Jak zwykle zbrakło motywacji ;).

Mój reku jest o tyle fajny, że producent udostępnia rozpiskę rejestrów poprzez Modbus, więc można tym sterować z zewn systemu. Tylko z perspektywy lat uważam to za zbędne. Natomiast samo sterowanie telefonem przydaje się. Przełączenie na "pusty dom" też. Jakaś tam oszczędność jest (ok  40W), bo poza prądem też wolniej zabijają się filtry gdzie nie ma nikogo wew.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Harp napisał(a):

Koszty... Musiałbyś mieć masę przepustnic w systemie i czujników mierzących CO2 i wilgotność. W domu wydaje mi się to niepotrzebnym komplikowaniem systemu i tak już obciążonym rekuperatorem.

Może wersja light takiego rozwiązania z jedną przepustnicą na podział dzień - noc i zegarem sterującym byłaby kompromisem.

No właśnie dlatego pisałem o sensie komplikowania wentylacji. Z jednej strony koszty i skomplikowanie, a z drugiej możliwość wystąpienia awarii i jej diagnozowanie.

Z użytecznych rzeczy w wentylacji wydaje mi się sterowanie (równoważenie) nawiewu i wywiewu przez czujniki przepływu powietrza. System koordynuje pracę wentylatorów na zadany przepływ niezależnie od oporów instalacji (brudne filtry) i kontroluje, żeby nie wytwarzać pod- czy nadciśnienia. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.