Skocz do zawartości

serwis w aso ?


Szprajt

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, wladmar napisał:

 

Ze swoimi gratami też ostrożnie, bo w razie czego stwierdzą, że przywiozłeś podrabiany olej i bujaj się z ekspertyzą, biegłymi i sądem... 

Slyszales kiedys o tym? Ja nigdy to jest jakis urban legend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wujekcybul napisał:

Slyszales kiedys o tym? Ja nigdy to jest jakis urban legend.

 

Nie slyszalem, dlatego ze naprawde rzadko ktos przyjezdza z wlasnymi gratami do ASO, ale jestem w stanie wyobrazic taka sytuacje. Lepiej zaplacic ciut wiecej i miec spokoj, niz potencjalnie narazac sie na duze koszty. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, spad napisał:

I tak, i nie. Z tego co wiem nie możesz wyceniać tej samej usługi w zależności od np. marki pojazdu.

Ty chyba masz Opla?

To zobacz cenę za wymianę oleju w Astrze i Insigni z tym samym 1,4T.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ZUBERTO napisał:

Ty chyba masz Opla?

To zobacz cenę za wymianę oleju w Astrze i Insigni z 1,4T.

 

Nie tak dawno cena za wymianę dla silników benzynowych była ustalona sztywnie, najpierw 199 zł, potem 229 zł. I jak dobrze pamiętam taniej miały tylko Corse, Merivy, Adamy, reszta tak jak podałem. Domyślam się, że w Oplu też kombinują, że droższe modele płacą więcej nawet przy tym samym silniku co w tańszych modelach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, spad napisał:

 

Nie tak dawno cena za wymianę dla silników benzynowych była ustalona sztywnie, najpierw 199 zł, potem 229 zł. I jak dobrze pamiętam taniej miały tylko Corse, Merivy, Adamy, reszta tak jak podałem. Domyślam się, że w Oplu też kombinują, że droższe modele płacą więcej nawet przy tym samym silniku co w tańszych modelach. 

Jak teraz na www patrze to faktycznie jest jak piszesz, Corsa taniej i reszta drozej.

Ostatnio jak bylem w ASO to na bank cena za Astrę była inna niż Insignię

Niestety, skoncentrowany byłem na czym innym, ale na to zwróciłem uwagę bo też mam 1,4T w swojej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja z innej beczki. Drugi przegląd 40kkm, samochód pół roku, aso ford. 
Pojechałem lekko usztywniony po pierwszym przeglądzie, w którym nie zagrało kilka szczegółów. Ostatecznie złapałem serwis na kradzieży. Faktura za przegląd ca 1.2 kpln minus parę dukatów za rzeczy których nie zrobili a upierali sie ze zrobili.  Napisałem oficjaną skarge do centrali. Sprawa ciagneła sie rok, po mojej interwencji "przypomnieli sobie " , generalnie nic sie nie stało takiego strasznego, to na pewno pomyłka ale rzeczony serwis zrobi mi za darmo zbieżność przy następnym przeglądzie......
Oczywiście zaraz po tej akcji osrałem aso, ich gwarancje i złodziejskie usługi. Od drugiego przeglądu serwisuje sobie samochód we własnym zakresie. Fakt mam komfort w postaci warsztatu i mechanika na miejscu w robocie, wiec moim kosztem są tylko graty, samochód serwisuje co 10kkm i wiem ze wszystko jest zrobione tak jak być powinno. Aha co do kosztów bo o tym jest wątek. Przegląda taki jak skasowało mnie aso czyli ca. ~1200, zamykam w w ok 350 pln. 
Dziś dla mnie magiczne stwierdzenie "ałto serwisowane w aso" to lampka ostrzegawcza a nie wyznacznik najwyższej troski i dbałości o to jak właściciel dbał o samochód. I to z przykrością stwierdzam jest patologia. 

Edytowane przez Fixxxer
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, spad napisał:

 

I tak, i nie. Z tego co wiem nie możesz wyceniać tej samej usługi w zależności od np. marki pojazdu. Jeżeli w twoim warsztacie wymiana oleju trwa pół godziny a roboczogodzina 200 zł, to każdy ma prawo zapłacić 100 zł. Oczywiście mówię o przypadku, że coś jest oficjalne a nie na gębę. Był kiedyś przypadek, że jedna wrocławska knajpa sprzedawała piwo za 8 zł, z czego 1 zł piwo a 7 zł doliczali jako coś ekstra, czy to była garstka orzeszków, czy cukierek to już nie pamiętam, ale coś w tym stylu. I trafił się gość, który kupił tak piwo a potem poprosił o to samo bez tego dodatku. Kelner przyszedł i teraz paragon za samo piwo wyniósł 8 zł. I klient domagał się sprzedaży za 1zł, ponieważ tyle wcześniej kosztowała ta usługa i nagle nie może się zmienić z innego powodu. Skończyło się na inspekcji handlowej u cwanego właściciela knajpy a i skarbówka zainteresowała się tematem. 

 

Nie, to co innego, to sprzedaz laczona, ktora jest zakazana. A wycenic koszt rbh w zaleznosci od modelu mozna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Fixxxer napisał:

to ja z innej beczki. Drugi przegląd 40kkm, samochód pół roku, aso ford. 
Pojechałem lekko usztywniony po pierwszym przeglądzie, w którym nie zagrało kilka szczegółów. Ostatecznie złapałem serwis na kradzieży. Faktura za przegląd ca 1.2 kpln minus parę dukatów za rzeczy których nie zrobili a upierali sie ze zrobili.  Napisałem oficjaną skarge do centrali. Sprawa ciagneła sie rok, po mojej interwencji "przypomnieli sobie " , generalnie nic sie nie stało takiego strasznego, to na pewno pomyłka ale rzeczony serwis zrobi mi za darmo zbieżność przy następnym przeglądzie......
Oczywiście zaraz po tej akcji osrałem aso, ich gwarancje i złodziejskie usługi. Od drugiego przeglądu serwisuje sobie samochód we własnym zakresie. Fakt mam komfort w postaci warsztatu i mechanika na miejscu w robocie, wiec moim kosztem są tylko graty, samochód serwisuje co 10kkm i wiem ze wszystko jest zrobione tak jak być powinno. Aha co do kosztów bo o tym jest wątek. Przegląda taki jak skasowało mnie aso czyli ca. ~1200, zamykam w w ok 350 pln. 
Dziś dla mnie magiczne stwierdzenie "ałto serwisowane w aso" to lampka ostrzegawcza a nie wyznacznik najwyższej troski i dbałości o to jak właściciel dbał o samochód. I to z przykrością stwierdzam jest patologia. 

 

ASO jakiego producenta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Fixxxer napisał:

Dziś dla mnie magiczne stwierdzenie "ałto serwisowane w aso" to lampka ostrzegawcza a nie wyznacznik najwyższej troski i dbałości o to jak właściciel dbał o samochód. I to z przykrością stwierdzam jest patologia. 

Niestety czasami tak jest.

Mnie na przegladzie perforacji próbowali na malowanie drzwi naciągnąć.

Koledze po iluś latach w ASO przestał nadmuch działać, filtr prawdopodobnie byl fabryczny mimo kilku na fakturach.

Na fakturze bywało też prawie 2x za dużo oleju niż da się wlać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, spad napisał:

 

I tak, i nie. Z tego co wiem nie możesz wyceniać tej samej usługi w zależności od np. marki pojazdu. Jeżeli w twoim warsztacie wymiana oleju trwa pół godziny a roboczogodzina 200 zł, to każdy ma prawo zapłacić 100 zł. Oczywiście mówię o przypadku, że coś jest oficjalne a nie na gębę. Był kiedyś przypadek, że jedna wrocławska knajpa sprzedawała piwo za 8 zł, z czego 1 zł piwo a 7 zł doliczali jako coś ekstra, czy to była garstka orzeszków, czy cukierek to już nie pamiętam, ale coś w tym stylu. I trafił się gość, który kupił tak piwo a potem poprosił o to samo bez tego dodatku. Kelner przyszedł i teraz paragon za samo piwo wyniósł 8 zł. I klient domagał się sprzedaży za 1zł, ponieważ tyle wcześniej kosztowała ta usługa i nagle nie może się zmienić z innego powodu. Skończyło się na inspekcji handlowej u cwanego właściciela knajpy a i skarbówka zainteresowała się tematem. 

 

 

Słyszałeś, że dzwoniło, ale nie wiesz w którym kościele ;) 

 

Temat z dziwnymi cenami różnych artykułów w zestawach jest bardzo prostu - zróżnicowane są stawki VAT - stąd w zestawie piwo (VAT pewnie 23%) + orzeszki (strzelam - 7%?) opłaca się przekłamać proporcje cen i w ten sposób odprowadzić mniejszy podatek. Dlatego US się zainteresował tematem ;) 

 

W przypadku usługi możesz wyceniać ją jak chcesz - poza tym, że nie wolno różnicować jej z powodów rasowych, religijnych itp. itd. - no ale to dotyczy ogólnego tematu przeciwdziałania dyskryminacji, więc różne ceny serwisu - póki samochody nie są uznawane za niezależny byty - są absolutnie dopuszczalne. Jeżeli serwis jest za drogi - można zagłosować portfelem i pójść gdzie indziej. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, volcan napisał:

 

 

Słyszałeś, że dzwoniło, ale nie wiesz w którym kościele ;) 

 

Temat z dziwnymi cenami różnych artykułów w zestawach jest bardzo prostu - zróżnicowane są stawki VAT - stąd w zestawie piwo (VAT pewnie 23%) + orzeszki (strzelam - 7%?) opłaca się przekłamać proporcje cen i w ten sposób odprowadzić mniejszy podatek. Dlatego US się zainteresował tematem ;) 

 

W przypadku usługi możesz wyceniać ją jak chcesz - poza tym, że nie wolno różnicować jej z powodów rasowych, religijnych itp. itd. - no ale to dotyczy ogólnego tematu przeciwdziałania dyskryminacji, więc różne ceny serwisu - póki samochody nie są uznawane za niezależny byty - są absolutnie dopuszczalne. Jeżeli serwis jest za drogi - można zagłosować portfelem i pójść gdzie indziej. 

 

To ja wiem, że oszustwo wynikało z VAT-u. Kontrola US była pochodną nagłośnienia sprawy o różnej cenie za ten sam towar.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, spad napisał:

 

To ja wiem, że oszustwo wynikało z VAT-u. Kontrola US była pochodną nagłośnienia sprawy o różnej cenie za ten sam towar.

 

W przypadku ASO sytuacja jest dość skomplikowana.

 

Każdy pracownik, który dotyka np. Jeepa, czy Alfę musi mieć przeszkolenie do obsługi danego modelu samochodu. Bez tego certyfikatu - w razie problemów - typu zatarł się silnik a olej w nim wymieniał (swoją drogą świetny specjalista i tego nie da się źle zrobić) pan Janek, który akurat nie miał papierów na obsługę np. Jeepa Renegade - importer powie - szanowny panie właścicielu warsztatu ASO - bujaj się pan - trzeba było do tego oddelegować przeszkolonego przez nas pracownika - a teraz naprawiaj pan samochód na własny koszt. Dlatego właściciel warsztatu, który chce mieć i utrzymać autoryzację - musi po pierwsze na bieżąco szkolić pracowników, po drugie kupować (naprawdę...) narzędzia specjalne, soft do skanerów itp. itd.

 

Udział w rynku - np. Fiata jest o wiele większy, niż Alfy, czy Jeepa - i teraz żeby jakoś zbilansować koszty związane z przygotowaniem warsztatu do obsługi tych aut musi się koszty jakoś podzielić między serwisowane samochody konkretnych marek. Nie można wyższego jednostkowego kosztu serwisu Alfy, czy Jeepa przerzucić "po równo" na Fiaty, bo wtedy klienci, którzy przyjeżdżają Fiatami pojadą gdzie indziej (gdzie będzie taniej) - gdzie nie ma serwisu Jeepa np. - więc nie trzeba rozbijać kosztu na inną markę. Stąd biorą się różne stawki roboczogodzin. Co do różnej ilości roboczogodzin na konkretną usługę między serwisami bliźniaczych modeli różnych marek - nie mam pojęcia... Może niemiecki koncern ma "u siebie" wynegocjowane dłuższe przerwy - a Czesi niech zasuwają, aż poumierają - i stąd także w Polsce jest to inaczej liczone? :nie_wiem:


Niestety - wniosek jest następujący: skoro wybiera się markę bardziej "niszową" - trzeba się liczyć z wyższym kosztem serwisowania.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spad napisał:

 

I tak, i nie. Z tego co wiem nie możesz wyceniać tej samej usługi w zależności od np. marki pojazdu. 

 

Bzdura. Tak długo jak cena nie zależy od wyznania, płci, wieku, koloru skóry, czy narodowości osoby, która usługę zleca (nie zachodzi dyskryminacja), i jest znana z góry (żeby uniknąć wątpliwości, czy jest ceną rynkową i uzasadnioną), to nikt prawa nie łamie.

 

Cytuj

Był kiedyś przypadek, że jedna wrocławska knajpa sprzedawała piwo za 8 zł, z czego 1 zł piwo a 7 zł doliczali jako coś ekstra, czy to była garstka orzeszków, czy cukierek to już nie pamiętam, ale coś w tym stylu. I trafił się gość, który kupił tak piwo a potem poprosił o to samo bez tego dodatku. Kelner przyszedł i teraz paragon za samo piwo wyniósł 8 zł. I klient domagał się sprzedaży za 1zł, ponieważ tyle wcześniej kosztowała ta usługa i nagle nie może się zmienić z innego powodu. Skończyło się na inspekcji handlowej u cwanego właściciela knajpy a i skarbówka zainteresowała się tematem. 

 

A to już zupełnie inna historia. Na orzeszki jest zapewne niższy VAT niż na piwo - i w ten sposób sprytny właściciel unikał płacenia podatków.  Skarbówka miała prawo się zainteresować nawet jakby to piwo za 1 zł klient faktycznie dostał. Fakt, że za tyle piwa nie dostał sprawił tylko, że ten zaczął się pienić i zwrócił kogoś uwagę. 

Edytowane przez grogi
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

29 minut temu, volcan napisał:

 

W przypadku ASO sytuacja jest dość skomplikowana.

 

Każdy pracownik, który dotyka np. Jeepa, czy Alfę musi mieć przeszkolenie do obsługi danego modelu samochodu. Bez tego certyfikatu - w razie problemów - typu zatarł się silnik a olej w nim wymieniał (swoją drogą świetny specjalista i tego nie da się źle zrobić) pan Janek, który akurat nie miał papierów na obsługę np. Jeepa Renegade - importer powie - szanowny panie właścicielu warsztatu ASO - bujaj się pan - trzeba było do tego oddelegować przeszkolonego przez nas pracownika - a teraz naprawiaj pan samochód na własny koszt. Dlatego właściciel warsztatu, który chce mieć i utrzymać autoryzację - musi po pierwsze na bieżąco szkolić pracowników, po drugie kupować (naprawdę...) narzędzia specjalne, soft do skanerów itp. itd.

 

Udział w rynku - np. Fiata jest o wiele większy, niż Alfy, czy Jeepa - i teraz żeby jakoś zbilansować koszty związane z przygotowaniem warsztatu do obsługi tych aut musi się koszty jakoś podzielić między serwisowane samochody konkretnych marek. Nie można wyższego jednostkowego kosztu serwisu Alfy, czy Jeepa przerzucić "po równo" na Fiaty, bo wtedy klienci, którzy przyjeżdżają Fiatami pojadą gdzie indziej (gdzie będzie taniej) - gdzie nie ma serwisu Jeepa np. - więc nie trzeba rozbijać kosztu na inną markę. Stąd biorą się różne stawki roboczogodzin. Co do różnej ilości roboczogodzin na konkretną usługę między serwisami bliźniaczych modeli różnych marek - nie mam pojęcia... Może niemiecki koncern ma "u siebie" wynegocjowane dłuższe przerwy - a Czesi niech zasuwają, aż poumierają - i stąd także w Polsce jest to inaczej liczone? :nie_wiem:


Niestety - wniosek jest następujący: skoro wybiera się markę bardziej "niszową" - trzeba się liczyć z wyższym kosztem serwisowania.

 

Oczywiście zmiennych jest wiele, zawsze można udowodnić, że coś wynika z czegoś. Ale ciekawe jakby to wyglądało gdyby trzech klientów we Fiacie, Jeepie i Alfie mający ten sam silnik w każdym z aut (załóżmy, że tak jest) przyjechało na wymianę oleju. Zasadniczo mieliby prawo oczekiwać takiej samej ceny, tyle samo oleju, ten sam silnik, etc. Znając życie tak by nie było, bo nagle we Fiacie nie ma osłony pod silnikiem, w Alfie plastikowa, a w Jeepie aluminiowa i to jeszcze zamykana na zamek szyfrowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, volcan napisał:

 

W przypadku ASO sytuacja jest dość skomplikowana.

 

Każdy pracownik, który dotyka np. Jeepa, czy Alfę musi mieć przeszkolenie do obsługi danego modelu samochodu. Bez tego certyfikatu - w razie problemów - typu zatarł się silnik a olej w nim wymieniał (swoją drogą świetny specjalista i tego nie da się źle zrobić) pan Janek, który akurat nie miał papierów na obsługę np. Jeepa Renegade - importer powie - szanowny panie właścicielu warsztatu ASO - bujaj się pan - trzeba było do tego oddelegować przeszkolonego przez nas pracownika - a teraz naprawiaj pan samochód na własny koszt. Dlatego właściciel warsztatu, który chce mieć i utrzymać autoryzację - musi po pierwsze na bieżąco szkolić pracowników, po drugie kupować (naprawdę...) narzędzia specjalne, soft do skanerów itp. itd.

 

To nie tak. Importerowi bardzo trudno będzie udowodnić w sądzie, że pracownik, który ma przeszkolenie na identyczny samochód pod inną marką, źle czynności serwisowe wykonał bądź użył niewłaściwych materiałów.

 

Warsztat na markę niszową ma większe koszty, bo chce mieć autoryzację. Autoryzacja kosztuje - w szkoleniach i licencjach. Mogliby robić dokładnie to samo bez autoryzacji. Ale wtedy ludzie by nie przyjeżdżali. 

 

34 minuty temu, volcan napisał:

Niestety - wniosek jest następujący: skoro wybiera się markę bardziej "niszową" - trzeba się liczyć z wyższym kosztem serwisowania.

 

👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.01.2020 o 13:46, Szprajt napisał:

w aso seata powiedzieli mi ze nastepny przeglad bedzie kosztowac mnie okolo 1600 zł xD Wymiana swiec zaplonowych, olej filtry klima... No bez jaj, musze szukac innej alternatywy bo to jest rozboj w bialy dzien przeciez 

Mysle ze to dosc tanio. Auto kosztowalo pewnie kolo 80-90tys to cena serwisu jest groszowa. 

  • Lubię to 2
  • Nie lubię tego 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, alek_lc napisał:

 

OK, rozumiem Twoje zdziwienie.
Ale popatrz: jaka jest proporcja kosztu zakupu specjalistycznego oprogramowania + niektórych narzędzi do ilości serwisowanych aut? A koszty szkoleń ludzi?
To jest biznes, a biznes ma się 'spinać'.

Ja to rozumiem "premium" kosztuje 😆

W sumie moza podejśc do tego tak: każda z marek ma "swój" soft/narzędzia (teoretycznie w prakryce nie sądzę zeby były większe różnice w ramach jednej grupy - to by było nieekonomiczne z punktu widzenia Fiata) i koszt softu/szkoleń rozbija się na statystyczne auto w serwisie.

A że Fiatów jest najwięcej to rg wychodzi najtaniej ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Tak, tak z pewnosci dostales :hehe:

 

Lubie te madrosci z za klawiatury :skromny: Moge caly skan wyslac jak sobie zyczysz. Chodzi o to, ze nawet jak sa w cenie i placisz za to w cenie auta to wiesz, ze przez 4 lata nic za nie nie placisz.

image.png.7e0e516913db270b30a3a6c7d66f87eb.png

 

Edytowane przez wujekcybul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wladmar napisał:

 

1. Nie ma nic za darmo, po prostu zaplaciles za nie z gory przy zakupie auta.

2. Mocno przeplaciles, bo gwarancji nie masz ze wzgledu na wgrany program. 

Nikt nie sprawdza kompa to raz,  mozna przywrocic stan orginalny lacznie z licznikiem programowan to dwa. To jest forum motoryzacyjne a zachowujemy sie jakby bylo gospodyn domowych.

Edytowane przez wujekcybul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wujekcybul napisał:

Nikt nie sprawdza kompa to raz,  mozna przywrocic stan orginalny lacznie z licznikiem programowan to dwa. To jest forum motoryzacyjne a zachowujemy sie jakby bylo gospodyn domowych.

 

Uwierz mi, jak beda chcieli, to sie dowiedza. Zwlaszcza, ze auto masz stosunkowo rzadkie i chwalisz sie tym na publicznym forum. Gwarancje straciles, bo naruszyles jej warunki. Mozesz oszukac ASO, przywracajac fabryczny program, ale to juz jest oszustwo i podpada pod paragrafy. Zapewne takie cos sie uda, ale ryzykujesz. 

 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wladmar napisał:

 

Uwierz mi, jak beda chcieli, to sie dowiedza. Zwlaszcza, ze auto masz stosunkowo rzadkie i chwalisz sie tym na publicznym forum. Gwarancje straciles, bo naruszyles jej warunki. Mozesz oszukac ASO, przywracajac fabryczny program, ale to juz jest oszustwo. 

Niedawno pisalem, ze mialem naprawe na gwarancji skrzyni biegow i nikt sie nie zajaknal. Co prawda w innym aucie ale to bez znaczenia bo tam golym okiem widac, ze pomodzone. Takze ja to wiem z praktyki a Ty z teorii. Czy format dysku w laptopie to tez oszustwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

Niedawno pisalem, ze mialem naprawe na gwarancji skrzyni biegow i nikt sie nie zajaknal. Co prawda w innym aucie ale to bez znaczenia bo tam golym okiem widac, ze pomodzone. Takze ja to wiem z praktyki a Ty z teorii. Czy format dysku w laptopie to tez oszustwo?

 

Co ma do tego laptop? Jezeli zerwiesz plomby fabryczne, to tak, tracisz. A jak potem sprytnie nakleisz je z powrotem, to mozesz oszukac, moze sie udac. 

W warunkach gwarancji jest wyraznie napisane, ze modyfikacja oprogramowania, sluzaca zmianie parametrow, powoduje utrate gwarancji. Zrobiles cos takiego. Moze ASO sie dowie, moze nie. Jak to z kazdym oszustwem - albo ci sie uda albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Skoro zaplaciles z gory za 4 lata to nic dziwnego ze pozniej juz nie placisz ;)

 

Jak porownasz z konkurencja to wychodzi taniej. W Fiescie np ta sama klasa aut i zawsze kolo 1k wychodzi na przegladzie x4 masz ponad 4k a roznicy w cenie auta nie widac. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wladmar napisał:

 

Co ma do tego laptop? Jezeli zerwiesz plomby fabryczne, to tak, tracisz. A jak potem sprytnie nakleisz je z powrotem, to mozesz oszukac, moze sie udac. 

W warunkach gwarancji jest wyraznie napisane, ze modyfikacja oprogramowania, sluzaca zmianie parametrow, powoduje utrate gwarancji. Zrobiles cos takiego. Moze ASO sie dowie, moze nie. Jak to z kazdym oszustwem - albo ci sie uda albo nie.

Chlopie jakie plomby? Po kablu idziesz :phi:  To jest tak prosta modyfikacja, ze rece opadaja. Ten sam silnik seryjnie! ma 130KM w innych czesciach swiata. Nic sie nie ma prawa popsuc. A jezeli juz to musialoby pasc w wyniku orginalnego oprogramowania VW takze tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wujek napisał:

Chlopie jakie plomby? Po kablu idziesz :phi:  To jest tak prosta modyfikacja, ze rece opadaja. Ten sam silnik seryjnie! ma 130KM w innych czesciach swiata. Nic sie nie ma prawa popsuc. A jezeli juz to musialoby pasc w wyniku orginalnego oprogramowania VW takze tego.

 

Przeczytaj warunki gwarancji. Mozesz sobie twierdzic co chcesz, ale przynajmniej siebie nie oszukuj :hehe: Straciles gwarancje, w razie naprawy gwarancyjnej oszukujesz ASO, poki co ci sie udaje. Ciesz sie, ale nie placz, jak w koncu ktos to zauwazy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wladmar napisał:

 

Przeczytaj warunki gwarancji. Mozesz sobie twierdzic co chcesz, ale przynajmniej siebie nie oszukuj :hehe: Straciles gwarancje, w razie naprawy gwarancyjnej oszukujesz ASO, poki co ci sie udaje. Ciesz sie, ale nie placz, jak w koncu ktos to zauwazy. 

Na szczescie jest bardzo duzo serwisow, ktore ogarniaja VAG takze w razie W jakby nie uznali zawsze mozna zrobic. Ja znam z autopsji Ty z internetow. Jedyna marka, ktora obecnie nawet online widzi, ze cos robiles to BMW o reszte sie nie martwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, wujek napisał:

Lubie te madrosci z za klawiatury :skromny: Moge caly skan wyslac jak sobie zyczysz. Chodzi o to, ze nawet jak sa w cenie i placisz za to w cenie auta to wiesz, ze przez 4 lata nic za nie nie placisz.

image.png.7e0e516913db270b30a3a6c7d66f87eb.png

 

Ja tez kupilem auto z pakietem serwisowym ale nie jestem debilem zeby myslec ze mam to za darmo🤣

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, grogi napisał:

 

A co za różnica ile kosztowało auto? 1000zł to 1000zł... 

 

Chodzi o to, ile jest w stanie zaplacic wlasciciel. Jak ktos kupil auto za 200.000, to 1000 zl dla niego to w ogole nie pieniadz i przyjedzie na przeglad. A jak ktos kupil za 50.000, to 1000 to kupa kasy i bedzie kombinowal i na przeglad nie przyjedzie. Cena (czegokolwiek!) jest ustalana z mysla o konkretnej grupie docelowej. I ustalana jest tak, by grupa docelowa zaplacila maksymalna osiagalna dla niej kwote. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2020 o 08:34, wladmar napisał:

 

Uwierz mi, jak beda chcieli, to sie dowiedza. Zwlaszcza, ze auto masz stosunkowo rzadkie i chwalisz sie tym na publicznym forum. Gwarancje straciles, bo naruszyles jej warunki. Mozesz oszukac ASO, przywracajac fabryczny program, ale to juz jest oszustwo i podpada pod paragrafy. Zapewne takie cos sie uda, ale ryzykujesz. 

 

 

Jak mialem bravo mj + chip to w jednym z serwisow mnie poinformowali ze wiedza o chipie z forum bo podobno mechanik tez je czytal. Ale to bylo cos na zasadzie rozmowy bo innych konsekwencji nie wyciagali i wszystko bylo ok z gwarancja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2020 o 08:27, wladmar napisał:

 

1. Nie ma nic za darmo, po prostu zaplaciles za nie z gory przy zakupie auta.

2. Mocno przeplaciles, bo gwarancji nie masz ze wzgledu na wgrany program. 

A da się zrezygnować z gwarancji przy zakupie nowego auta a w zamian dostać fajny upust?;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wladmar napisał:

 

OK - stracił już zapłacone pieniądze. Zapłacił za gwarancję i oddał te pieniądze w prezencie, rezygnując z niej. 

Jeśli się nic nie zepsuje to straci dokładnie tyle samo co i zwykły użytkownik, któremu też się nie zepsuje:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.