Skocz do zawartości

zgrzewarka do rur


Jerzyk_

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taka z Marpolu, chyba 1,4kW,  działa dobrze ale  musiałem naprawiać urwaną rączkę (czasem trzeba przyłożyć troche siły i sie poddała). Zgrzała kupe instalacji bez problemu.

Jak chcesz miec  porządnie to trzymaj sie czasów zgrzewania (np tutaj http://www.instsani.pl/624/wykonywanie-polaczen-rur-pp ). Niektórzy "fachowcy" potrafią jechać kształtka po kształtce od razu, nie dając wystygnąć wcześniejszym zgrzewom. I dobre nożyce kup 😃

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jerzyk_ napisał:

 

Mam podobną budżetową zgrzewarkę. Bez problemu daje radę z rurami 20, 25 i 32  innych nie miałem okazji sprawdzać.

Nożyce z zestawu złamały się po ok. 300 cięciach więc na początek spokojnie wystarczą. Zgrzewałem z pewnością ponad 500 elementów - i zgrzewarka dalej działa - więc do amatorskich zastosowań w zupełności wystarczy.

Trzeba uważać na gorące elementy - łatwo się zapomnieć i złapać nie tam gdzie trzeba.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebowałem zgrzać dosłownie 4 połączenia.

Pamiętałem (z czasów budowy domu 21 lat temu), że zgrzewarka do rur, to poważna technologia i kosztuje niemałe pieniądze.

Szwagier miał, ale komuś pożyczył i przepadła, więc wklepałem w Allegro i zdziwiłem się jakie to grosze kosztuje :totalszok:

Nawet miałem kupić, ale zadzwoniłem do OBI i okazało się, że wypożyczenie kompletu zgrzewrka+przecinarka kosztuje......5 PLN/dobę :totalszok:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.07.2020 o 09:44, Jerzyk_ napisał:

czy takie wersje budżetowe mają sens ?

 

Używam podobnej od wielu lat, pracuje u mnie i u sąsiada, bez problemów. Zwróć uwagę na to, żeby kamienie były grubościenne (bo widziałem i pocieniane). Wtedy, jeżeli gdzieś się nie da podejść z całą maszyną, po nagrzaniu kamień szybko odkręcasz i nakładasz na rurę zrobionym do tego uchwytem. Cienkościenny za szybko wystygnie i nic z tego.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.07.2020 o 09:44, Jerzyk_ napisał:

Używałem tej z drugiego linku, albo prawie takiej samej.  Nie wiem, czy zależy to od rur, czy nie, ale czym większa średnica, tym dużo łatwiej ,,wchodziła" na grzałkę kształtka, niż rura. Nie było szansy na równomierne grzanie, bo albo przegrzana kształtka, albo niedogrzana rura.  Drugi babol to za słabe, połowiczne mocowanie zespołu grzejnego do obudowy z rączką. Efekt był taki, że grzałka dyndała na mocowaniu i brakowało trzeciej ręki przy pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znajdę na allegro to zapodam linka co kupiłem

zrobiłem 3 instalacje

- w kuchni u córki

- kuchnia i łazienka u kumpeli z pracy co kupiła mieszkanie

- leka modernizacja instalacji  na banderozie

- zestaw kupiony za jakieś 70 zł

Co najważniejsze wg mnie

- dobre dobrej jakości  nożyce

- trwałe mocowanie zgrzewarki - najlepiej coś stałego

Kup najprostszy zestaw kup parę rurek, kolanek, złączek ( tak ze 20 zł powinno wystarczyć ) i sie pobaw - ja zrobiłem zabawkę dla kota - zanim do konkretnej roboty sie zabierzesz. 

To nic trudnego trzeba tylko odpowiedni moment wyczuć kiedy plastik jest podatny ciepły  trzeba tego knifa obadać. JAk wyczaisz czas i temperaturę topienia  to będzie 90 % roboty .Reszta to tylko pomiary i finezja przy klejeniu

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że one wszystkie są podobne, ja mam chyba z Castoramy. Zgrzewałem dużo pp głownie 32 i 40, trochę 25 i kilka 20. Generalnie daje radę, trzeba sobie liczyć te sekundy grzania i starać się robić wszystko prostopadle w miarę możliwości choć materiał trochę wybacza.Ja prawie wszystko robiłem stacjonarnie czyli nie na już zamocowanych rurkach choć zdarzyło się może ze dwa razy. W takiej sytuacji uważam, że są potrzebne dwie osoby bo sporo siły trzeba w to włożyć czasem więc ktoś powinien trzymać istniejąca instalację w miejscu żeby się nie wyginała i nie prężyła.

Żeby dało się stacjonarnie to sam stojak absolutnie nic nie daje i też trzeba by mieć trzecią rękę do trzymania rączki. Kiedy pierwszy raz zgrzewałem więcej to ścisnąłem stojak dwiema listewkami do pustaka (normalnie na kołki rozporowe) i to było w miarę tylko trochę nieporęczne. Dodam, że w stojaku i podstawie zgrzewarki nawierciłem otwory na wylot i skręciłem razem mocno śrubą żeby nie latało. Później mocowałem po prostu podstawę w dużym imadle, które przenosiłem na miejsce robót ale można i do przykręconego do stołu o ile jest miejsce na manewrowanie długimi rurami. To daje radę choć trochę noga podtrzymuję albo rączkę albo imadło szczególnie przy większych średnicach.

 

Jako ciekawostkę dodam, że jestem pewnie jedyną osobą, która podjęła próbę zgrzewania tym sprzętem kształtek PE (tak PE czyli Poli-Etylenowych nie PP, tych niebieskich innymi słowy) 😉 😛 W Polsce mało kto w ogóle zdaje sobie sprawę z istnienia takiej metody i najczęściej używa się złączek elektrooporowych (do mniejszych średnic szczególnie) które do tanich nie należą albo metody doczołowej przy dużych rurociągach. Tymczasem istnieje trzecia metoda wyglądająca dokładnie tak jak przy kształtkach PP. Znalazłem jedną firmę sprzedającą takie kształtki choć dwie inne to u nas produkują, zapewne na eksport. Rezultaty były w zasadzie bardzo dobre. W zasadzie bo do eksperymentów użyłem rury PE ze ścianką 2mm przez co zwinęła się w taką "firankę" nieco ale ze ścianką3mm prawdopodobnie byłoby wszystko ok. Pociąłem połączone elementy na kawałki i w przekroju widać, że scaliły się idealnie. Tak więc da się i PE i jest to nieznana u nas a tańsza alternatywa dla elektrooporowych i można ją zrobić samemu bez wielgachnej maszyny do tych elektrooporowych, zajmuje tez mniej miejsca i jest pewniejsze niż skręcane z oringiem.

 

A co do nożyc... no powiedzmy że niezłymi prostymi (bez przekładni) szło uciąć 20mm ale grubsze to polecam brzeszczot i gratownik 😛

Edytowane przez rusala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.07.2020 o 13:13, gondoljerzy napisał:

Nie wiem, czy zależy to od rur, czy nie, ale czym większa średnica, tym dużo łatwiej ,,wchodziła" na grzałkę kształtka, niż rura. Nie było szansy na równomierne grzanie, bo albo przegrzana kształtka, albo niedogrzana rura.

 

Kwestia wprawy. Weź pod uwagę, że im większa średnica, tym dłuższy wymagany czas grzania i różnica sekundy-dwóch w nabijaniu nie robi wielkiej różnicy. Po prostu najpierw wstępnie wciskasz na rurę, a potem napychasz kształtkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze chyba rura łatwiej wchodzi aczkolwiek z kształtkami jest bardzo różnie zależnie od producenta. Ja zaczynam liczyć czas jak już z 2/3 wejdą i ładnie się zgrzewa z taką fałdką a dodam że w ręcach za dużo pary nie mam i trochę się namęczyć muszę. Jak niedawno kolega mi przy kilku pomagał to chyba za mocno/szybko to wciskał bo mu aż takie cienkie firanki się porobiły 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.