Skocz do zawartości

Opony całoroczne - ile wam wytrzymują?


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.12.2020 o 15:16, TWENTIS napisał:

Ale to bardziej chodzi o to ze jak sie zrobi chlodni to ja juz mam opone zalozona.

Ja z dnia na dzień się umawiam i wymieniam. Poza tym w opiniach wielosezonówki są raczej nie tyle złe w zimę, co słabe w lecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Polarny napisał:

Ja z dnia na dzień się umawiam i wymieniam. Poza tym w opiniach wielosezonówki są raczej nie tyle złe w zimę, co słabe w lecie.

Pewnie tak, ale dopóki nie przenosi się na drogę gry Need for Speed to tego się nie odczuwa. Od 4 lat jeżdżę na Dębica Navigator i jakbyś pozamieniał opony na odpowiednie sezonowe to bym nawet nie odczuł różnicy przy normalnej jeździe.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Citric napisał:

Pewnie tak, ale dopóki nie przenosi się na drogę gry Need for Speed to tego się nie odczuwa. Od 4 lat jeżdżę na Dębica Navigator i jakbyś pozamieniał opony na odpowiednie sezonowe to bym nawet nie odczuł różnicy przy normalnej jeździe.

Na mokrym też są dobre? Może i tak - nie jeździłem więc się nie wypowiem.

Ale wielosezonówki są droższe od kompletu w skali kilku lat - no chyba że ktoś olewa wyważanie, wtedy cena wychodzi podobna. Ja wolę taniej i lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Polarny napisał:

Na mokrym też są dobre? Może i tak - nie jeździłem więc się nie wypowiem.

Ale wielosezonówki są droższe od kompletu w skali kilku lat - no chyba że ktoś olewa wyważanie, wtedy cena wychodzi podobna. Ja wolę taniej i lepiej.

Na mokrym też nie widać różnicy w porównaniu z oponą sezonową przy normalnej jeździe. Przy testowaniu limitów auta myślę, że ta różnica będzie odczuwalna, ale nigdy nie sprawdzałem.

W moich obliczeniach kilka lat temu używanie sezonowych wychodziło drożej w każdym przypadku dlatego dla mnie taniej i lepiej wyszło wielosezonowe.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Polarny napisał:

Na mokrym też są dobre? Może i tak - nie jeździłem więc się nie wypowiem.

Ale wielosezonówki są droższe od kompletu w skali kilku lat - no chyba że ktoś olewa wyważanie, wtedy cena wychodzi podobna. Ja wolę taniej i lepiej.

Odnośnie wyważania ;)

przeważnie warsztat ustawia tolerancje na 5g. (Lepsze na 2.5g). Jeżeli masz 15g niewyważenia na kole to generalnie na kierownicy jeszcze nie czuć. 
Odnośnie jeszcze maszyn to w takim se warsztacie wyważysz, ściągniesz, odbijesz o glebę 2x i cuda - znów do wyważenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość adam_W

Ja od wiosny mam założone wielosezonowe opony.

Jakieś tam przymrozki były jeszcze wtedy ale i teraz niedawno. Hamowanie, jazda l, poziom hałasu na bardzo dobrym poziomie. Tak samo było latem. 2x zdarzyło mi się hamować mocniej w upalny dzień i muszę przyznać że super się spisały.

Tylko dodam od razu, że jazda tylko miejska, bez wypadów w góry czy gdzieś za granicę np Włochy latem etc.

Wcześniej miałem zawsze 2 komplety tj letnie i zimowe. 2x w ciągu roku wymiana po bodajże 90zł z przechowaniem to wychodzi rocznie 180zł i teraz x5 lat bo średnio tyle trzymam auto, no to uzbiera się w zasadzie na nowy komplet wielosezonowych w rozmiarze 205 55 R16. Za nowy komplet wielosezonowych Kleber Quadraxer 2 w/w rozmiarze płaciłem niecałe 1100zł z montażem.

Także osobiście wolę kupić komplet wielosezonowych i mieć spokój przez cały powiedzmy okres posiadania samochodu.

Stare letnie i zimowe udało się sprzedać łącznie za ok 700zł więc nowe wielosezonowe wyszły mnie psie pieniądze tak naprawdę.

Edytowane przez adam_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość adam_W
1 godzinę temu, PawelWaw napisał:

 

raczej 180 zl

 

w wawie zmiana + przechowanie 90 zł ??????????????????????????????????????????

Tak 180zł.

Peryferia Warszawy. Też zdziwiłem się że tak tanio ale korzystałem przez 2 lata i zero problemu.

Edytowane przez adam_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po zakupie obecnego auta (2,5 roku temu) założyłem od razu Klebery Quadraxer 2 po 200 zł sztuka (196/65/R15). Przy około 50 kkm przy 110 km/h pojawiało się bicie na kierownicy więc pojechałem wyważyć opony i znikło. Wydaje mi się, że rok, dw jeszcze na nich spokojnie moge przejeździć, bo ostatnio jeżdzę bardzo mało i głównie w mieście.

 

Kupiłem wielosezonówki ze względu na oszczędności przy braku ich zmian no i mniejszy kłopot, ale nie wiem czy przy wymianie na jakieś porządne auto, którym będzie można się rozpędzić, nie zainwestuję w 2 komplety.

 

Ogólnie do małego auta, czy kompakta głównie na miasto to polecam całym sercem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Citric napisał:

W moich obliczeniach kilka lat temu używanie sezonowych wychodziło drożej w każdym przypadku dlatego dla mnie taniej i lepiej wyszło wielosezonowe.

Przedstaw te obliczenia - bo jeżeli będą słuszne, to faktycznie na mało używany samochód i do jazdy po mieście lepsze okażą się wielosezonowe.

 

21 godzin temu, Camel napisał:

Odnośnie jeszcze maszyn to w takim se warsztacie wyważysz, ściągniesz, odbijesz o glebę 2x i cuda - znów do wyważenia

Zdarzało mi się, że przed sezonem miałem 4x0 g, albo na jednym kole 5 g, więc tak źle nie jest. Ale bywało też na 2 kołach 25 g.

Ale wiadomo, że niedoważenie robi się od przebiegu (i pewnie jakości dróg), więc jak ktoś mało jeździ, to może wyważać np. co 2 lata.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Polarny napisał:

Przedstaw te obliczenia - bo jeżeli będą słuszne, to faktycznie na mało używany samochód i do jazdy po mieście lepsze okażą się wielosezonowe.

 

Zdarzało mi się, że przed sezonem miałem 4x0 g, albo na jednym kole 5 g, więc tak źle nie jest. Ale bywało też na 2 kołach 25 g.

Ale wiadomo, że niedoważenie robi się od przebiegu (i pewnie jakości dróg), więc jak ktoś mało jeździ, to może wyważać np. co 2 lata.

 

Dokładnie , ja teraz do znajomego jeżdżę. Ma dobry sprzęt a oprócz tego dorobił sobie odważnik do kalibracji (chodz i tak 2x w roku przyjeżdża robić to przedstawiciel). Morał z tego taki, ze jak po sezonie spr wyważenie to miałem „0”. Dlatego teraz dopóki dopóty nie czuć na samochodzie to nie poprawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2020 o 16:47, adam_W napisał:

Ja od wiosny mam założone wielosezonowe opony.

Jakieś tam przymrozki były jeszcze wtedy ale i teraz niedawno. Hamowanie, jazda l, poziom hałasu na bardzo dobrym poziomie. Tak samo było latem. 2x zdarzyło mi się hamować mocniej w upalny dzień i muszę przyznać że super się spisały.

Tylko dodam od razu, że jazda tylko miejska, bez wypadów w góry czy gdzieś za granicę np Włochy latem etc.

Wcześniej miałem zawsze 2 komplety tj letnie i zimowe. 2x w ciągu roku wymiana po bodajże 90zł z przechowaniem to wychodzi rocznie 180zł i teraz x5 lat bo średnio tyle trzymam auto, no to uzbiera się w zasadzie na nowy komplet wielosezonowych w rozmiarze 205 55 R16. Za nowy komplet wielosezonowych Kleber Quadraxer 2 w/w rozmiarze płaciłem niecałe 1100zł z montażem.

Także osobiście wolę kupić komplet wielosezonowych i mieć spokój przez cały powiedzmy okres posiadania samochodu.

Stare letnie i zimowe udało się sprzedać łącznie za ok 700zł więc nowe wielosezonowe wyszły mnie psie pieniądze tak naprawdę.

Jak przechowanie u siebie za 0pln i wymiana samemu za 0pln to troszkę inaczej wychodzi, każdy ma inaczej ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2020 o 16:47, adam_W napisał:

 

Tylko dodam od razu, że jazda tylko miejska, bez wypadów w góry czy gdzieś za granicę np Włochy latem etc.

 

 

Ja od czterech lat na całorocznych, zaliczona 4x Chorwacja na przełomie czerwca/lipca, oraz 3x Włochy w maju lub wrześniu i nie mam uwag. Przy normalnej jeździe (rozumiem przez to jazdę zgodną z przepisami, ewentualnie +10 km/h) nie odczuwam żadnych różnic. Dodam, że u mnie w 2019 roku śniegu nie było wcale, w 2020 był epizod przez jeden dzień, przy czym po białym jechałem ostatnie 50 m od bramy, boczną uliczką osiedlową. Sezonowe opony już u mnie nie zagoszczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Polarny napisał:

Przedstaw te obliczenia - bo jeżeli będą słuszne, to faktycznie na mało używany samochód i do jazdy po mieście lepsze okażą się wielosezonowe.

 

Zdarzało mi się, że przed sezonem miałem 4x0 g, albo na jednym kole 5 g, więc tak źle nie jest. Ale bywało też na 2 kołach 25 g.

Ale wiadomo, że niedoważenie robi się od przebiegu (i pewnie jakości dróg), więc jak ktoś mało jeździ, to może wyważać np. co 2 lata.

 

Nie zarchiwizowałem ich bo ceny się zmieniają. Jeśli jesteś zainteresowany tematem to sprawdź ceny usług w zakładzie wulkanizacyjnym i produktów (opon ewentualnie felg) w sklepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, TWENTIS napisał:


No jak masz gdzie trzymac i ci sie chce.
No i drugi komplet felg trzeba kupic 🙂

Dokładnie,

ja do tej pory zawsze miałem po 2 kpl felg.

jest to trochę uciążliwe , z kolei przekładanie opon 2x w sezonie lekko je niszczy przy odklejaniu od felg.

Odkąd w 5  aucie pod rząd mam wielosezonowe to jakoś tak mi na duszy finansowo lżej :) (kpl. felg stalowych to koszt przechowywania opon/wymiany opon na 2 lata, ale czy dobrze liczę ? hmm )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rafciojuve napisał:

Najgorzej z tym chceniem, co sezon coraz mniej.... :)

Nooooo,

jak mieszkałem w domku to nawet frajda:

1. zdjęcie kół, myjka ciśnieniową, na półeczkę 

2. obecnie w "bloku", mam 2 piwnice przy swoim miejscu postojowym i niby super ale to już nie to. Oprzesz się, zapomnisz rękawicy, nie masz gdzie się umyć itd. (wszystko wk.......wia przy tej robocie, co kiedyś sprawiało frajdę :) )

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2020 o 12:57, franki napisał:

W Corsie mam Vredesteiny Quatrac 3. Mają 6 lat i przejechane 57kkm.  Ja na razie bez problemów. Spisują się świetnie.

Minus - większy hałas

 

Powiem tak - dojeżdżam na wielosezonowych do takich przebiegów, ale w żadnym razie tak długo w latach. Od 3 roku zaczyna się teraz w oponach pogarszanie się ich własności (bez znaczenia czy sezonowe czy wielosezonowe). Ja wiem, że jeździć można, ale to już nie są te opony, które były kupowane. Quatrac 3 podobnie zaczął się zachowywać - w czwartym sezonie out. Quatrac 3 był fajną oponą, ale miał jedną wadę - w specyficznych warunkach był dość głośny, choć ogólnie cichy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy później...
W dniu 26.11.2021 o 20:13, alicja123 napisał:

moje nokiany caloroczne przejechaly 100 tysięcy kilometrów !

No to przesadziłeś. Ja mam przejechane 53kkm i bieżnik już poniżej 5mm z przodu. Aczkolwiek przyznaję że nie zauważyłem jeszcze jakiegoś spadku trakcji na mokrym. Zobaczymy na pierwszym śniegu - jak będzie OK to czekam z wymianą do wiosny, czyli do ok. 60kkm. A jak będzie gorzej to wymieniam na nowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RABIN napisał:

Wg moich doświadczeń 3 lata i ok 60tys. km do wymiany w przypadku Michelin CC jeździłem jeszcze rok ale to już nie była jazda zimą.

 

"Wytrzymują" mi ok. 80 kkm (w sensie do zimowej granicy bieżnika), ale po 60 kkm już wymieniam, czyli co ok. 3 lata. Z tyłu wytrzymują z odpowiednim bieżnikiem 120 kkm, ale z racji wieku też idą do wymiany co 120 kkm, czyli 6 lat. 

Edytowane przez wladmar
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, blue_ napisał:

A jak ktoś w 3 lata przejedzie 20 tys?

zależy od opon, moje poprzednie Pirelli po 4latach zrobiły się śliskie zimą mimo, że miały ponad 6mm bieżnika. (przebiegu nie pamiętam) obecne Hankooki jak zima uderzyła w styczniu '21 mimo 3 sezonu jazdy (ok 6mm) spisywały się znakomicie.

Na początku traktowałem je z bardzo dużą rezerwą, ale potem już ich nie oszczędzałem i robiły świetną robotę.

Także ''to zależy''

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ozarek napisał:

zależy od opon, moje poprzednie Pirelli po 4latach zrobiły się śliskie zimą mimo, że miały ponad 6mm bieżnika

no właśnie 3 lata mijają od założenia i 17 tys km. bieżnika nie wiem ile jest, ale sporo i niestety są już trochę śliskie, a przecież nie ma jeszcze śniegu. Kleber quadraxer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co zmieniać opony które mają jeszcze z 4mm bieżnika. Zrozumiałym tych co mieszkają w górach/na wsi gdzie drogi boczne są w ogóle nie odśnieżane ewentualnie praca jako ph. Prawdopodobnie 95% użytkowników aut robi stałe trasy i zna warunki zimą. 

 

Wolę zdecydowanie zdjąć nogę z gazu niż wylądować w rowie/ nie wyhamować itd. Mam wrażenie, że większość jeździ 0-1 i wymaga żeby wszystko było najlepsze ale brakuje jeszcze rozumu. Ok rozumiem stać kogoś niech zmienia sobie ale to takie naiwne bo potem przez takich święcie przekonanych o tym, że wszystko mają nowe to tworzą się wypadki ( co innego jak jeździ spokojnie).

 

Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

 

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, michalkl1 napisał:

Nie rozumiem po co zmieniać opony które mają jeszcze z 4mm bieżnika. Zrozumiałym tych co mieszkają w górach/na wsi gdzie drogi boczne są w ogóle nie odśnieżane ewentualnie praca jako ph. Prawdopodobnie 95% użytkowników aut robi stałe trasy i zna warunki zimą. 

 

Wolę zdecydowanie zdjąć nogę z gazu niż wylądować w rowie/ nie wyhamować itd. Mam wrażenie, że większość jeździ 0-1 i wymaga żeby wszystko było najlepsze ale brakuje jeszcze rozumu. Ok rozumiem stać kogoś niech zmienia sobie ale to takie naiwne bo potem przez takich święcie przekonanych o tym, że wszystko mają nowe to tworzą się wypadki ( co innego jak jeździ spokojnie).

 

Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

 

 

 

Bywają sytuacje podbramkowe  nie wszystko przewidzisz. Kiedyś dojeżdżałem jedne opony, uważałem i trafiła się kałuża  korek i zaparkowałem komuś w bagażniku.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, michalkl1 napisał:

Wolę zdecydowanie zdjąć nogę z gazu niż wylądować w rowie/ nie wyhamować itd. Mam wrażenie, że większość jeździ 0-1 i wymaga żeby wszystko było najlepsze ale brakuje jeszcze rozumu. Ok rozumiem stać kogoś niech zmienia sobie ale to takie naiwne bo potem przez takich święcie przekonanych o tym, że wszystko mają nowe to tworzą się wypadki ( co innego jak jeździ spokojnie).

nie kolego, to jest kwestia doświadczeń, myślenia i przewidywania. Jeżeli przy normalnej jeździe w jesienno-zimowych warunkach jestem w stanie wyczuć spadek przyczepności tzn, że takie opony w trudniejszych warunkach i podbramkowej sytuacji nie dadzą rady. Może i one nadal są lepsze niż nowy chińczyk ale dla mnie już na nie pora.

O ile zwolnisz na takich starszych oponach? 5-10-20kph? skąd wiesz jak one się zachowają jak trafisz na głębszą kałużę albo pryzmę błota pośniegowego?ko

Głębokość bieżnika to tylko jeden z elementów stanu opon.

 

10 godzin temu, michalkl1 napisał:

Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

tzn, że albo masz bardzo małą wyobraźnię na drodze, małe doświadczenie albo zwyczajnie jeździsz w bardzo niewymagających warunkach i Cię to nie dotyczy.

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, michalkl1 napisał:

Nie rozumiem po co zmieniać opony które mają jeszcze z 4mm bieżnika.

 

mnie np. zupełnie nie obchodzi ile opona ma bieżnika. Niektóre potrafią tracić swoje właściwości dużo szybciej niż bieżnik, robią się "plastikowe" i to bardzo czuć. Dlatego wymieniam opony jak poczuję, że straciły swoje właściwości na tyle, że zaczyna mi to przeszkadzać lub robi się niebezpieczne. 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2020 o 22:59, technix napisał:

Przód 30-35, tył 80kkm

 

Jak zakładałem nowe w listopadzie, to w marcu przednie już na śmietnik szły, ale komfort bezcenny ( nie wymienianie w sezonie)

I tak przydałoby się zamienić osie a przy okazji wyważyć. Więc z tym komfortem tak super nie jest. Dodatkowo jednak sezonowe w sezonie są lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, michalkl1 napisał:

 

Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

 

 

 

W obecnych warunkach celowo badam poziom przyczepności, żeby nawet w sytuacji kryzysowej typu nagle hamowanie nie być zaskoczonym i nie mieć najgorszego w życiu uczucia jakim jest uświadomienie sobie, że zbliża się nieuniknione 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, michalkl1 napisał:

Nie rozumiem po co zmieniać opony które mają jeszcze z 4mm bieżnika. Zrozumiałym tych co mieszkają w górach/na wsi gdzie drogi boczne są w ogóle nie odśnieżane ewentualnie praca jako ph. Prawdopodobnie 95% użytkowników aut robi stałe trasy i zna warunki zimą. 

 

Wolę zdecydowanie zdjąć nogę z gazu niż wylądować w rowie/ nie wyhamować itd. Mam wrażenie, że większość jeździ 0-1 i wymaga żeby wszystko było najlepsze ale brakuje jeszcze rozumu. Ok rozumiem stać kogoś niech zmienia sobie ale to takie naiwne bo potem przez takich święcie przekonanych o tym, że wszystko mają nowe to tworzą się wypadki ( co innego jak jeździ spokojnie).

 

Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

 

 

 

Idąc tym tropem nie powinienem wyrzucać opon zimowych rocznik 2003 z bieżnikem 4-4,5 mm?

Szkoda tylko, że nie trzymały się drogi w zakręcie przy każdej prędkości, więc nawet za bardzo nie miałem z czego zwalniać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pij napisał:

Idąc tym tropem nie powinienem wyrzucać opon zimowych rocznik 2003 z bieżnikem 4-4,5 mm?

Szkoda tylko, że nie trzymały się drogi w zakręcie przy każdej prędkości, więc nawet za bardzo nie miałem z czego zwalniać ;)

mam dylemat - w samochodzie który mam do miasta opony zimowe mają 6 lat i 5-6 mm bieżnika - myslę że tą zimę jeszcze przejeżdzę.... ale na przyszłą zmienię 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dylemat - w samochodzie który mam do miasta opony zimowe mają 6 lat i 5-6 mm bieżnika - myslę że tą zimę jeszcze przejeżdzę.... ale na przyszłą zmienię 
Jak jeździsz to wyczujesz brak przyczepności. Wtedy bez sentymentu do kosza.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, pij napisał:

Jak jeździsz to wyczujesz brak przyczepności. Wtedy bez sentymentu do kosza

Boje się że nie wyczuję* ;) ale w miescie jeżdzę z prędkościamie miejskimi (raczej nie przekraczam 70 km/h) wiec problemu mam nadzieję nie będzie... 

 

* utrata własności nastepuje stopnioowo i się przyzwyczaja człowiek ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boje się że nie wyczuję*  ale w miescie jeżdzę z prędkościamie miejskimi (raczej nie przekraczam 70 km/h) wiec problemu mam nadzieję nie będzie... 
 
* utrata własności nastepuje stopnioowo i się przyzwyczaja człowiek  
Oponie, która faktycznie ma już dość nie trzeba dużo, żeby pokazała brak przyczepności.


Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2020 o 21:29, Jaruga napisał:

 

A u was jak z trwałością? Też max 40kkm/3 lata? 

 

Kleber w Yarisie - po trzech latach mimo wysokiego bieżnika śliskie, nadają się do wymiany. W służbowym Fordzie jakieś Matadory, przejechane kilka tysięcy km i opony na przedniej osi są łyse! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2021 o 12:16, RABIN napisał:

Wg moich doświadczeń 3 lata i ok 60tys. km do wymiany w przypadku Michelin CC jeździłem jeszcze rok

Dokładnie mam podobne odczucia. Trzecia zima to już był kres tych opon. O ile latem zachowywały się jeszcze poprawnie to zimą może nie było niebezpiecznie ale już to nie było to. Przebieg jakieś 68 000 i trafiły na śmietnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obecnych warunkach celowo badam poziom przyczepności, żeby nawet w sytuacji kryzysowej typu nagle hamowanie nie być zaskoczonym i nie mieć najgorszego w życiu uczucia jakim jest uświadomienie sobie, że zbliża się nieuniknione

Ale gdzie go badasz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.