Skocz do zawartości

Koszty jazdy - diesel vs EV


lucash

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, mrBEAN napisał:

Nie odwożę dziecka do przedszkola po 2 km dziennie, więc SUV mi zbędny ;]

no to jak to tak? to czym odwozisz? jakims malym niebezpiecznym autem miejskim? a jakby Ci tak duzy SUV wjechal w to male niebezpieczne wozidlo i dziecka zdrowie byłoby zagrozone? ….. Lepiej kup dużego SUVa w dieslu, a nie jakies efały albo nieekologiczne Subaru ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

Jesteś malkontentem. Przecież wiadomo, że napęd elektryczny jest dla mieszkańców miast, mieszkających jednak poza miastem w wolnostojącym domu z fotowoltaiką, jeżdżących tylko na krótkich dystansach po mieście ale muszących z tego domu do miasta dojechać i parkujących w samym centrum cały dzień pod urzędami lub pod firmą, która za darmo podłączy Cię do prądu i narazi się na to, że jej się skarbówka dobierze do dupy, a do tego pojazdy te zwracają się po przejechaniu dużych dystansów, do których się zupełnie nie nadają.

Co Ci się w tej koncepcji może nie podobać?

:nie_wiem:

 

17 godzin temu, iwik napisał:

Jak ktoś ma fotowoltaikę to może w perspektywie 15 lat użytkowania zwróci mu się 50k różnicy w cenie, innym się nie zwróci.

Za 50k pln mogę sobie wyobrazić szereg innych "przyjemności" niż akurat dopłacanie do innego napędu w dupowozie, w którym spędzę 40 minut dziennie w korku w drodze do pracy, ale jak ktoś chce za taką "frajdę" dopłacić tę kwotę to przecież jego pieniądze

Czyli nie zwroci się nigdy. Przecie nowymi autami jeździ się 5 lat i sprzedaje bo się nudza, a Wy chcecie 15 lat po miescie na zakupy jezdzic byle tylko się zwrocilo ? Wariactwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, gregoryj napisał:

Czyli nie zwroci się nigdy. Przecie nowymi autami jeździ się 5 lat i sprzedaje bo się nudza, a Wy chcecie 15 lat po miescie na zakupy jezdzic byle tylko się zwrocilo ? Wariactwo

 

Bluźnisz! Jazda elektrykami to "czysta przyjemność", która NIGDY się nie nudzi. Nawet jazda w korku do pracy jest relaksująca jak wieczór z drinkiem pod palmą. 

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, iwik napisał:

 

Chińczycy karali też więzieniem za posiadanie więcej niż jednego dziecka, oraz żrą nietoperze, więc akurat może nie należy powielać wszystkich ich pomysłów na życie. 

Poza tym mają z racji przeludnienia w miastach zgoła inne problemy niż Europa.

A kosztować powinno używanie samochodu w miastach, a nie kupno nowego. Bo używać można też starego strucla, za którego podatek od kupna zapłacił 15 lat temu Niemiec i który kopci 20-krotnie więcej niż nowy, który wcale do centrum miasta nie wjeżdża, tylko jeździ sobie na weekend na działkę. 

No pewnie bo nowiutki 2 tonowy suv jest taki mega ekologiczny w zwiazku z tym wszystkie 15 letnie auta do kasacji bo kopcą 20 razy wiecej (skad te dane??). Wyprodukowanie tego Suva to sam zysk dla srodowiska. I wogole nie emituje nic bo to wszystko hybrydy pliginy srydy zasilane weglem koksowniczym z elektrowni w wieskzosci przypadkow. No i poczytajcie sobie o kopalniach litu. I o tym ze jak na razie przu produkcji elektrykow pozostawiany jest wiekszy tzw slad weglowy niz aut spalonowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, delco napisał:

No ale zawsze możesz pozwiedzać okoliczne miasta.. Np w takim Ulm w Bawarii ładowarki sa w parkingu podziemnym pod centrum... zostawiasz samochód... idziesz schodami na najwyzszą w Europie wieżę koscielną, zjadasz  coś w knajpie na rynku i juz masz naładowane auto... - przyjemne z pozytecznym...

 

To dorabianie filozofii do charakterystyki podrozy EV i opisywanie wad jako zalet :) pisalem to juz chyba na kaciku EV. Jazda EV zmienia nieco zasady podrozy 😄 to nie miejsce docelowe jest celem a sama podroz 😄 i wszystko jest dla ludzi - ja tez czesto jadac na miejsce docelowe zatrzymuje sie po drodze w ciekawych miejscach - ale to moj wybor a nie koniecznosc.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PawelWaw napisał:

 

Wszyscy z ta nocna taryfa a pozniej jak zona w dzien dotknie pralke to krzycza ODEJDZ!!!! W nocy o 3 sobie zaladuj i wlacz ;]

w ciągu dnia to żona w pracy więc problemu nie ma :P W weekend jest taryfa nocna ;) A poza tym chyba każda pralka ma opóźnienie włączenia. Do opanowania. PS. Moja żona z tego i tak by nie korzystała bo jest nietechniczna:beksa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, iwik napisał:

 

Bluźnisz! Jazda elektrykami to "czysta przyjemność", która NIGDY się nie nudzi. Nawet jazda w korku do pracy jest relaksująca jak wieczór z drinkiem pod palmą. 

Powiedziała osoba, która elektryki widziała na obrazku 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Koonrad napisał:

 

Jak masz

Dodatkowe panele to też koszt, a ile ?

Musisz też dać mocniejszy falownik, może braknąć miejsca na dachu itd

 

Licząc na szybko

Z tego co piszą 15kWh na 100km, to dajmy 20tys km rok, czyli 3000kWh/rok

Biorąc pod uwagę że auto ładuje się nocą, to 20% dla ZE, wyjdzie 4000kWh

Czyli instalacja za 20tys zł, gdyby trzeba dołożyć paneli i mocniejszy falownik to 10tys zł

Zależy czy instalacje już masz, czy tylko doliczamy moc pod auto 

 

Tak z grubsza :hmm:

 

 

 

 

mniej więcej to się zgadza z tym co ja liczyłem. Jeżeli instalację planuję montować tak czy inaczej, to żeby obsłużyć auto elektryczne będzie kosztowała do 10 tys. pln więcej. Potem zakup samochodu elektycznego, a potem ładowanie i jazda już za darmo. No chyba że czasami trzeba będzie doładować gdzieś na płatnych ładowarkach. Ale z drugiej strony serwis tańszy bo nie ma wymian oleju, filtra powietrza, świec, rozrządu itd. Nawet jak pierwszym aucie elektrycznym to się nie zwróci w całości, to na kolejnym już na pewno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maro_t napisał:

 

mniej więcej to się zgadza z tym co ja liczyłem. Jeżeli instalację planuję montować tak czy inaczej, to żeby obsłużyć auto elektryczne będzie kosztowała do 10 tys. pln więcej. Potem zakup samochodu elektycznego, a potem ładowanie i jazda już za darmo. No chyba że czasami trzeba będzie doładować gdzieś na płatnych ładowarkach. Ale z drugiej strony serwis tańszy bo nie ma wymian oleju, filtra powietrza, świec, rozrządu itd. Nawet jak pierwszym aucie elektrycznym to się nie zwróci w całości, to na kolejnym już na pewno

 

Mnie to na chwile obecna przypomina liczenie oszczednosci z rzucenia fajek ;]

 

  • Lubię to 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Mnie to na chwile obecna przypomina liczenie oszczednosci z rzucenia fajek ;]

 

 

to zasadniczo jest tak jak z samą fotowoltaiką. Też inwestycja w teorii ma się zwrócić za 6-10 lat (zależnie od szczegółów) a jakoś ludzie sie rzucili, bo umieją liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maro_t napisał:

 

to zasadniczo jest tak jak z samą fotowoltaiką. Też inwestycja w teorii ma się zwrócić za 6-10 lat (zależnie od szczegółów) a jakoś ludzie sie rzucili, bo umieją liczyć.

 

Prog wejscia w fotowoltaike jest jednak sporo nizszy, do tego dochodza doplaty i ulga podatkowa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

Prog wejscia w fotowoltaike jest jednak sporo nizszy, do tego dochodza doplaty i ulga podatkowa ;)

 

To prawda, że jest taniej niż e-samochód.

Natomiast takie wyśmiewanie z potencjalnych oszczędności nic nie daje, bo gdyby ludzie nie myśleli na lata do przodu, nie planowali i nie liczyli, to dzisiaj byśmy nadal w jaskiniach żyli. Dla mnie jakoś takie myślenie jest oczywiste. Chociażby w pracy np. dzisiaj są dochody albo straty z tego co się wymyślało i planowało 8 lat temu, a dziś się myśli co robić na następne lata. Jak budowałem dom to bardzo mi zależało żeby był energooszczędny i pod tym kątem dobierałem projekt, rozkład, rozwiązania. No i co? Też można powiedzieć że te oszczędności mi nie wpływają na konto, ale średnio od siedmiu lat za gaz płacę około 2 tys. pln rocznie, a sąsiedzi 2x tyle. Zyskana kasa to jedno, a drugie to takie myślenie i dobieranie optymalnych rozwiązań dla mnie jest naturalne, oczywiste i daje jakąś taką satysfakcję w życiu :)

A z samochodem elektrycznym jeszcze jest taka sprawa, że jak się przejechałem to mnie olśniło, że całej tej motoryzacji musiało zająć dobrze ponad 100 lat żeby zaczynała wyglądać tak jak powinna od początku: prosto, cicho, bezpośrednio, bez tysiąca zbędnych elementów, hałasu i spalin. I może jeszcze niedomaga w pewnych kwestiach, ale tak to właśnie powinno wyglądać i ja chcę w tym uczestniczyć.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, maro_t napisał:

 

To prawda, że jest taniej niż e-samochód.

Natomiast takie wyśmiewanie z potencjalnych oszczędności nic nie daje, bo gdyby ludzie nie myśleli na lata do przodu, nie planowali i nie liczyli, to dzisiaj byśmy nadal w jaskiniach żyli. Dla mnie jakoś takie myślenie jest oczywiste. Chociażby w pracy np. dzisiaj są dochody albo straty z tego co się wymyślało i planowało 8 lat temu, a dziś się myśli co robić na następne lata. Jak budowałem dom to bardzo mi zależało żeby był energooszczędny i pod tym kątem dobierałem projekt, rozkład, rozwiązania. No i co? Też można powiedzieć że te oszczędności mi nie wpływają na konto, ale średnio od siedmiu lat za gaz płacę około 2 tys. pln rocznie, a sąsiedzi 2x tyle. Zyskana kasa to jedno, a drugie to takie myślenie i dobieranie optymalnych rozwiązań dla mnie jest naturalne, oczywiste i daje jakąś taką satysfakcję w życiu :)

A z samochodem elektrycznym jeszcze jest taka sprawa, że jak się przejechałem to mnie olśniło, że całej tej motoryzacji musiało zająć dobrze ponad 100 lat żeby zaczynała wyglądać tak jak powinna od początku: prosto, cicho, bezpośrednio, bez tysiąca zbędnych elementów, hałasu i spalin. I może jeszcze niedomaga w pewnych kwestiach, ale tak to właśnie powinno wyglądać i ja chcę w tym uczestniczyć.

 

Ale ja nic nie wysmiewam, tylko bylbym ostrozny z planowaniem na 8-10 lat w obecnej sytuacji, gdzie rynek dopiero raczkuje...

Po prostu moze sie okazac, ze za chwile nastapi jakis przelom w technologii i elektryki z poczatkow produkcji beda niewiele warte.

Duzo bedzie tez zalezec od decyzji podejmowanych przez naszych rzadzacych, bo tutaj to juz mozna sie spodziewac wszystkiego ;]

W przypadku domow to wyglada troche inaczej, bo jednak nie zmienia sie ich tak czesto i latwo jak auta.

PS. Przypomnij sobie ile kosztowaly pierwsze laptopy, plaskie telewizory i jak szybko tanialy i staly sie przestarzale.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, PawelWaw napisał:

Wszyscy z ta nocna taryfa a pozniej jak zona w dzien dotknie pralke to krzycza ODEJDZ!!!! W nocy o 3 sobie zaladuj i wlacz ;]

Nie to żebym polecał, ale sporo sprzętów ma funkcję opóźnienia włączenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ppmarian napisał:

Czynu o 4?

Ustawiasz na 4 o 6 koniec. Rozwieszasz, idziesz do roboty, wracasz suche.

Druga opcja: nastawiasz na 13 o 15 koniec. Wracasz z roboty rozwieszasz

Trzecia opcja: w weekend nastawiasz kiedy chcesz.

Wysłane z tel.
 

 

Rozwieszanie prania o 6 rano gdy ttzeba ogarnac dzieciaki, siebie i ruszyc do pracy to swietne zadanie. Ci w 2 strefie to pewnie nawet kawe robia timerem o 4 w nocy wtedy rano jest juz zimna ale nadal smaczna... 

  • Lubię to 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Rozwieszanie prania o 6 rano gdy ttzeba ogarnac dzieciaki, siebie i ruszyc do pracy to swietne zadanie. Ci w 2 strefie to pewnie nawet kawe robia timerem o 4 w nocy wtedy rano jest juz zimna ale nadal smaczna... 
Nie wszyscy latają z wywieszony językiem.

Jak widzisz poza praniem rano mam nawt czas na AK przed 6

Ba nawet z psem chodzę poranny nordik.

Mieszkam na wsi a
Dziecko budzę 7.30 żeby 7.55 było w szkole - rowerami jedziemy 5-7min.

Praca nie zajac. Poczeka. Nie każdy pracuje na gwizdek.




Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, ppmarian napisał:

Nie wszyscy latają z wywieszony językiem.

Jak widzisz poza praniem rano mam nawt czas na AK przed 6

Ba nawet z psem chodzę poranny nordik.

Mieszkam na wsi a
Dziecko budzę 7.30 żeby 7.55 było w szkole - rowerami jedziemy 5-7min.

Praca nie zajac. Poczeka. Nie każdy pracuje na gwizdek.




Wysłane z tel.
 

 

Dokladnie ja wlasnie sniadanko jem :)

ale jednak wiekszosc z elektrykami nie bedzie robila prania o 4 :hehe:

a nie jednak cofam....

Edytowane przez PawelWaw
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos kosztów ;]

Auto kosztujące ~100 kzł. Przebiegi roczne ~20 kkm. Użytek prywatny.

Zestawienie % kosztów po 3 latach (nie wliczałem przeglądu po 3 latach i ubezpieczenia na 4. rok)

53,16%    Utrata na wartości (36% od wartości początkowej)
25,55%    Paliwo (diesel, spalanie średnie 6,6)
10,91%    Eksploatacja bieżąca (przeglądy, dodatkowe wymiany oleju, opony, myjnia, płyn do spryskiwaczy)
10,38%    Ubezpieczenie (pakiety dilerskie przez 3 lata)
Tak więc przy drogim aucie i małych przebiegach paliwo nie ma decydującego znaczenia - koszty stałe przeważają.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, rwIcIk napisał:

Tak więc przy drogim aucie i małych przebiegach paliwo nie ma decydującego znaczenia - koszty stałe przeważają.

 

20kkm to wcale nie jest taki maly przebieg :ok:

Mysle, ze sporo ponad srednia w PL w autach prywatnych.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

20kkm to wcale nie jest taki maly przebieg :ok:

Mysle, ze sporo ponad srednia w PL w autach prywatnych.

 

Mały na tyle, by paliwo było znaczącym kosztem dla auta wartego w okolicy 100 kzł.

Poprzednim robiłem 30 kkm rocznie, kupione było niewiele drożej ponad 50 kzł i wtedy po 4 latach wyglądało to tak:

27,72%    Utrata na wartości        
51,17%    Paliwo (benzyna, średnie spalanie 8,1)
12,06%    Eksploatacja bieżąca        
9,05%    Ubezpieczenie        
 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, rwIcIk napisał:

A propos kosztów ;]

Auto kosztujące ~100 kzł. Przebiegi roczne ~20 kkm. Użytek prywatny.

Zestawienie % kosztów po 3 latach (nie wliczałem przeglądu po 3 latach i ubezpieczenia na 4. rok)

53,16%    Utrata na wartości (36% od wartości początkowej)
25,55%    Paliwo (diesel, spalanie średnie 6,6)
10,91%    Eksploatacja bieżąca (przeglądy, dodatkowe wymiany oleju, opony, myjnia, płyn do spryskiwaczy)
10,38%    Ubezpieczenie (pakiety dilerskie przez 3 lata)
Tak więc przy drogim aucie i małych przebiegach paliwo nie ma decydującego znaczenia - koszty stałe przeważają.

 

że Ci się chce to liczyć :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojezdzam codziennie 95km do roboty w jedną stronę.

Myślałem nad elektrykiem, bo wydawałoby się że mogę sporo zaoszczędzić na paliwie.

I powiedzmy bym potrzebował 20kWh w każdą stronę. Ładowanie w domu w nocy po około 20 groszy za kWh w taryfie nocnej to za 4zł mam prąd na dojazd do pracy. Super cena bardzo atrakcyjna.

W pracy mamy parking podziemny i jest ładowarka. Ale własciciel budynku liczy sobie około 3zł za kWh, wiec naładowanie na powrót do domu to z 60zł.

Razem 64zł.

 

To taniej mi wychodzi jazda na LPG bo za 50zł spokojnie obrócę w dwie strony.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojezdzam codziennie 95km do roboty w jedną stronę.
Myślałem nad elektrykiem, bo wydawałoby się że mogę sporo zaoszczędzić na paliwie.
I powiedzmy bym potrzebował 20kWh w każdą stronę. Ładowanie w domu w nocy po około 20 groszy za kWh w taryfie nocnej to za 4zł mam prąd na dojazd do pracy. Super cena bardzo atrakcyjna.
W pracy mamy parking podziemny i jest ładowarka. Ale własciciel budynku liczy sobie około 3zł za kWh, wiec naładowanie na powrót do domu to z 60zł.
Razem 64zł.
 
To taniej mi wychodzi jazda na LPG bo za 50zł spokojnie obrócę w dwie strony.
Ale są elektryki co ogarną 200 km na jednym ładowaniu, możesz naładować w domu.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, CiniO napisał:

Dojezdzam codziennie 95km do roboty w jedną stronę.

Myślałem nad elektrykiem, bo wydawałoby się że mogę sporo zaoszczędzić na paliwie.

I powiedzmy bym potrzebował 20kWh w każdą stronę. Ładowanie w domu w nocy po około 20 groszy za kWh w taryfie nocnej to za 4zł mam prąd na dojazd do pracy. Super cena bardzo atrakcyjna.

W pracy mamy parking podziemny i jest ładowarka. Ale własciciel budynku liczy sobie około 3zł za kWh, wiec naładowanie na powrót do domu to z 60zł.

Razem 64zł.

 

To taniej mi wychodzi jazda na LPG bo za 50zł spokojnie obrócę w dwie strony.

 

Wlacz troche myslenia :)

mozna byc sceptykiem ev ale to juz przegiecie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PawelWaw napisał:

 

Dokladnie ja wlasnie sniadanko jem :)

ale jednak wiekszosc z elektrykami nie bedzie robila prania o 4 :hehe:

a nie jednak cofam....

 

Już nie tylko podróż jest przygodą, wymagającą planowania. Dzięki elektromobilności również pranie jest przygodą, wymagającą planowania. Z wypiekami czekam co będzie dalej.

:jem:

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ppmarian napisał:

Czynu o 4?

Ustawiasz na 4 o 6 koniec. Rozwieszasz, idziesz do roboty, wracasz suche.

Druga opcja: nastawiasz na 13 o 15 koniec. Wracasz z roboty rozwieszasz

Trzecia opcja: w weekend nastawiasz kiedy chcesz.

Wysłane z tel.
 

Czwarta opcja : suszarka bębnowa 😁👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dark_Knight napisał:

 

Niegłupie, w te 2h ładowania akurat zdąży się pranie zrobić.

:puchar:

Poprzednio miałem van na lpg i musiałem go co 300km tankować, oczywiście spokojnie można było jechać na benzynie, czas tankowania z 5-10min. Jadąc na wakacje powyżej 500km to już mnie to tankowanie wnerwiało, a mogłem jechać pow 150km/h. Ładowanie elektryka co 200km przez 1h to chyba bym się powiesił na drugiej stacji na kablu od ładowania :hehe:

Znajomy jakiś czas temu jechał bmw z wypożyczalni do Gdańska. Na powrocie nawet dzieciaki już nie chciały chodzić do McDonalda :hehe:

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, MarcG napisał:

Poprzednio miałem van na lpg i musiałem go co 300km tankować, oczywiście spokojnie można było jechać na benzynie, czas tankowania z 5-10min. Jadąc na wakacje powyżej 500km to już mnie to tankowanie wnerwiało, a mogłem jechać pow 150km/h. Ładowanie elektryka co 200km przez 1h to chyba bym się powiesił na drugiej stacji na kablu od ładowania :hehe:

Znajomy jakiś czas temu jechał bmw z wypożyczalni do Gdańska. Na powrocie nawet dzieciaki już nie chciały chodzić do McDonalda :hehe:

 

Dla mnie akceptowalny w elektryku byłby zasięg ok. 1500 km ale ja jeżdżę inaczej niż zwykły człowiek.

:ok:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, janusz napisał:

To wtedy ustawiasz suszenie pomiędzy 13 - 15 i jak wracasz to pachnące wyciągasz ;]

 

Można kupić pralko-suszarkę, co zrobi wszystko bez przekładania. Ale ona się z tym nie wyrobi w dwie godziny, więc nadal trzeba planować po nocach. Kto by pomyślał, że wypranie gaci posiadacza auta elektrycznego jest takie trudne?

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.