Skocz do zawartości

Trudny temat proszę o pomoc


_jedrek_

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, postaram się w skrócie opisać mój problem z uszkodzeniem auta.

 

16 sierpnia jechałem trasa S86 od Sosnowca w kierunku Katowic. W pewnym momencie z samochodu poprzedzającego coś odpadło uderzając w mój samochód. Próbowałem przez chwilę zatrzymać gościa ale nie reagował na trąbienie, zjechałem więc na bok.

 

Efekt uderzenia uszkodzony zderzak, reflektor, prawdopodobnie chłodnica ponieważ powoli ucieka płyn.

 

Nie wzywałem na miejsce policji ponieważ spieszyłem się. Sprawę zgłosiłem u siebie na komendzie załączyłem nagranie z wideorejestratora oraz zdjęcia uszkodzeń.

 

Okazuje sie, że moja komenda przesyła sprawę do Sosnowca, bo stało się to na wysokości Sosnowca i drogą podlega pod nich. Z Sosnowca sprawa trafia do Mikołowa,bo tam zarejestrowany jest samochód z   którego coś odpadło.

 

Przesłuchali chłopa i wczoraj się dowiedziałem, że sprawę umorzą, ponieważ chłop nie przyznaje sie, że jemu coś odpadło i nie poczuwa się do winy.

 

Efekt na chwilę obecną mam rozdupcony samochód na pierwsze wyliczenia mam szkód na jakieś 10tys, a nie mam AC żeby zrobić to z ubezpieczenia.

 

Pytanie miał ktoś podobna sytuacje? Jak to jeszcze ugryźć?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, _jedrek_ napisał:

Pytanie miał ktoś podobna sytuacje? Jak to jeszcze ugryźć?

 

tak miałem - nie raz oberwałem kamieniem i na szczęście pomagała polisa AC

ale jak się chciało przyoszczędzić trochę grosza to teraz trzeba płakać na forum.

Swoją drogą to podziwiam Kolegę za spostrzegawczość że potrafiłeś dostrzec że coś się urywa z samochodu, ale mogła zaświecić się lampka w mózgu żeby jednak nie jechać za takim autem.

  • Skonfundowany 1
  • Nie lubię tego 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, _jedrek_ napisał:

...

W pewnym momencie z samochodu poprzedzającego coś odpadło uderzając w mój samochód.

...

załączyłem nagranie z wideorejestratora oraz zdjęcia uszkodzeń.

...

Przesłuchali chłopa i wczoraj się dowiedziałem, że sprawę umorzą, ponieważ chłop nie przyznaje sie, że jemu coś odpadło i nie poczuwa się do winy.

...

 

Na nagraniu wyraźnie widać że mu coś odpada? Wiesz może co to odpadło ?

Jeśli tak, to tak jak Maciej__ napisał - prawnik.

 

Jeśli nie, no to może być ciężko cokolwiek wyegzekwować.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, piotr1982 napisał:

tak miałem - nie raz oberwałem kamieniem i na szczęście pomagała polisa AC

ale jak się chciało przyoszczędzić trochę grosza to teraz trzeba płakać na forum.

Swoją drogą to podziwiam Kolegę za spostrzegawczość że potrafiłeś dostrzec że coś się urywa z samochodu, ale mogła zaświecić się lampka w mózgu żeby jednak nie jechać za takim autem.

 

Miałem pełne ubezpieczenie do końca lipca, samochód szedł pod młotek właściwie to w piątek miałem zdarzenie, a w poniedziałek chłop miał przyjechać podpisać umowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Dlaczego mialby nic nie ugrac na drodze cywilnej?

Próbowałeś? Udowodnij, że to jemu odpadło. Nie z takimi nagraniami z kamerki, ludzie nie wygrywają. Sąd Ci odpowie, że trzeba się było ubezpieczyć.

Ale niech idzie, nikt nie broni próbować 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Adamro said:

Próbowałeś? Udowodnij, że to jemu odpadło. Nie z takimi nagraniami z kamerki, ludzie nie wygrywają. Sąd Ci odpowie, że trzeba się było ubezpieczyć.

Ale niech idzie, nikt nie broni próbować 🙂

 

A to ty juz nawet widziales to nagranie? :hehe:

 

  • Haha 1
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

A to ty juz nawet widziales to nagranie? :hehe:

 

Nagrania nie widziałem, piszę to z praktyki.

Miałem podobną sytuację i nic nie ugrałem, naprawiłem sobie z AC. To było kilka lat temu. Szkoda czasu i pieniędzy. 

Ale nie odradzam koledze, może próbować - mi się nie udało.

Jeśli masz konstruktywną poradę, pisz do autora wątku, ja nie lubię teoretyków, z cyklu nie znam się ale się wypowiem  :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Adamro said:

Nagrania nie widziałem, piszę to z praktyki.

Miałem podobną sytuację i nic nie ugrałem, naprawiłem sobie z AC. To było kilka lat temu. Szkoda czasu i pieniędzy. 

Ale nie odradzam koledze, może próbować - mi się nie udało.

Jeśli masz konstruktywną poradę, pisz do autora wątku, ja nie lubię teoretyków, z cyklu nie znam się ale się wypowiem  :hehe:

 

Przeciez juz pisalem... Udac sie z nagraniem po porade do prawnika i wtedy decydowac czy walczyc na drodze cywilnej czy odpuscic:ok:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, _jedrek_ napisał:

Witam, postaram się w skrócie opisać mój problem z uszkodzeniem auta.

 

16 sierpnia jechałem trasa S86 od Sosnowca w kierunku Katowic. W pewnym momencie z samochodu poprzedzającego coś odpadło uderzając w mój samochód. Próbowałem przez chwilę zatrzymać gościa ale nie reagował na trąbienie, zjechałem więc na bok.

 

Efekt uderzenia uszkodzony zderzak, reflektor, prawdopodobnie chłodnica ponieważ powoli ucieka płyn.

 

Nie wzywałem na miejsce policji ponieważ spieszyłem się. Sprawę zgłosiłem u siebie na komendzie załączyłem nagranie z wideorejestratora oraz zdjęcia uszkodzeń.

 

Okazuje sie, że moja komenda przesyła sprawę do Sosnowca, bo stało się to na wysokości Sosnowca i drogą podlega pod nich. Z Sosnowca sprawa trafia do Mikołowa,bo tam zarejestrowany jest samochód z   którego coś odpadło.

 

Przesłuchali chłopa i wczoraj się dowiedziałem, że sprawę umorzą, ponieważ chłop nie przyznaje sie, że jemu coś odpadło i nie poczuwa się do winy.

 

Efekt na chwilę obecną mam rozdupcony samochód na pierwsze wyliczenia mam szkód na jakieś 10tys, a nie mam AC żeby zrobić to z ubezpieczenia.

 

Pytanie miał ktoś podobna sytuacje? Jak to jeszcze ugryźć?

 

 

Zostaje wizyta u prawnika i ewentualnie powództwo prywatne. Z drugiej strony żeby doprowadzić do tak dużych uszkodzeń jak piszesz ten element odpadający musiał być spory, więc na filmie rozumiem, że jest wyraźnie widoczny. No bo jak odleciał jakiś paproch to mogę zrozumieć sprawcę, że nie poczuwa się do winy jak wskazujesz spore uszkodzenia pojazdu. A możesz wrzucić filmik żeby zobaczyć jak to wyglądało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, bulla napisał:

Na nagraniu widać ? Może coś leżało na drodze jak tak to do zarządcy drogi 

Zarządca też się wypnie, chyba że udowodnisz mu zaniedbanie.

Jego stanowisko będzie takie, że non stop drogi pilnować nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Adamro napisał:

Próbowałeś? Udowodnij, że to jemu odpadło. Nie z takimi nagraniami z kamerki, ludzie nie wygrywają.

Czyli jeżeli na nagraniu z kamerki widać, że danemu autu coś odpadło, to nie jest to dowód, że temu autu to odpadło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Polarny napisał:

Czyli jeżeli na nagraniu z kamerki widać, że danemu autu coś odpadło, to nie jest to dowód, że temu autu to odpadło?

Nagranie a wygrana w sądzie to dwie odległe sprawy. I o tym było wyżej pisane.

Zresztą kolega _jedrek_ mógłby wrzucić to nagranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Adamro napisał:

Zresztą kolega _jedrek_ mógłby wrzucić to nagranie.

 

Jakby chciał wrzucić to już by wrzucił, tak samo jak napisałby co to była za część. Coś mi się kojarzy, że kiedyś jeździł AR 159, ale mogę się mylić i sytuacja może dotyczyć innego auta. Nie wiemy jakie to auto, ale za 10 kzł to idzie naprawić już poważnie uszkodzony samochód. Żeby dalej prowadzić rzeczową rozmowę potrzeba informacji:

1. Marka i model auta;

2. Nagranie z kamery lub informację, co to była za część.

 

@_jedrek_ jak chcesz, żeby Ci tu ktoś pomógł to musisz podać więcej informacji, nikt tu nie ma szklanej kuli :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT

Znajomy jeździ autami wartymi ok 30tys,nie uznaje AC, nawet jakiś czas temu spotkał dzika, na jego szczęście koszty naprawy na używkach wyszły ok koszt ACx2 i co? Nic, nadal nie uznaje AC... :)

 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pado said:

OT

Znajomy jeździ autami wartymi ok 30tys,nie uznaje AC, nawet jakiś czas temu spotkał dzika, na jego szczęście koszty naprawy na używkach wyszły ok koszt ACx2 i co? Nic, nadal nie uznaje AC... :)

 

 

A ile osob placi AC przez Xlat i nigdy nie skorzysta? ;)

To jest swego rodzaju zaklad, w ktorym TU zawsze wygrywaja w skali makro :ok:

Kwestia tego jakie ryzyko jestes w stanie zaakceptowac.  

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Maciej__ napisał:

 

A ile osob placi AC przez Xlat i nigdy nie skorzysta? ;)

To jest swego rodzaju zaklad, w ktorym TU zawsze wygrywaja w skali makro :ok:

Kwestia tego jakie ryzyko jestes w stanie zaakceptowac.  

To tak jak ja, pewnie ze dwa samochody bym za to kupił :hmm:

36 lat płacenia, nigdy nie skorzystałem.

I niech tak zostanie :)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Adamro napisał:

To tak jak ja, pewnie ze dwa samochody bym za to kupił :hmm:

36 lat płacenia, nigdy nie skorzystałem.

I niech tak zostanie :)

 

Kolega ponad 10 lat temu podobnie analizował przy zakupie AC. Jego ojciec od 20 lat kupował i nigdy nie korzystał, wiec zrobił podobnie. Nowy (używany) Peugeot 407 cieszył go tylko miesiąc, nauka warta 38 kPLN. Potem już nie rozważał opcji auta bez AC.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, spad napisał:

 

Kolega ponad 10 lat temu podobnie analizował przy zakupie AC. Jego ojciec od 20 lat kupował i nigdy nie korzystał, wiec zrobił podobnie. Nowy (używany) Peugeot 407 cieszył go tylko miesiąc, nauka warta 38 kPLN. Potem już nie rozważał opcji auta bez AC.

No właśnie. Dlatego ja nigdy nie rozważałem opcji niepłacenia. Dla mnie święty spokój jest tego wart.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, _jedrek_ napisał:

Witam, postaram się w skrócie opisać mój problem z uszkodzeniem auta.

 

16 sierpnia jechałem trasa S86 od Sosnowca w kierunku Katowic. W pewnym momencie z samochodu poprzedzającego coś odpadło uderzając w mój samochód. Próbowałem przez chwilę zatrzymać gościa ale nie reagował na trąbienie, zjechałem więc na bok.

 

Efekt uderzenia uszkodzony zderzak, reflektor, prawdopodobnie chłodnica ponieważ powoli ucieka płyn.

 

Nie wzywałem na miejsce policji ponieważ spieszyłem się. Sprawę zgłosiłem u siebie na komendzie załączyłem nagranie z wideorejestratora oraz zdjęcia uszkodzeń.

 

Okazuje sie, że moja komenda przesyła sprawę do Sosnowca, bo stało się to na wysokości Sosnowca i drogą podlega pod nich. Z Sosnowca sprawa trafia do Mikołowa,bo tam zarejestrowany jest samochód z   którego coś odpadło.

 

Przesłuchali chłopa i wczoraj się dowiedziałem, że sprawę umorzą, ponieważ chłop nie przyznaje sie, że jemu coś odpadło i nie poczuwa się do winy.

 

Efekt na chwilę obecną mam rozdupcony samochód na pierwsze wyliczenia mam szkód na jakieś 10tys, a nie mam AC żeby zrobić to z ubezpieczenia.

 

Pytanie miał ktoś podobna sytuacje? Jak to jeszcze ugryźć?

 

 

Miałem. Na S8 w Wawie. Z ciężarówki coś wypadło. Małe coś - śrubka, nakrętka, coś w tym stylu. Walnęło w szybę służbowego Focusa. Szyba do wymiany. Problem polegał na tym, że z AC służbówki. Ale w pieprzonej bazie danych było że ja kierowałem (co jest prawdą) ale potem mój ubezpieczyciel prywatnego samochodu naliczył mi zwyżkę w moim prywatnym AC. Więc się wk...łem i napisałem pozew do sądu (tak, bez żadnych zabaw w Policję, etc. - bo to strata czasu). Załączyłem filmik z kamerki jako dowód. Trwało to długo, jakieś 1,5 roku, ale przyznano mi rację. W tym sensie, że owszem samochodem służbowym kierowałem ja, ale AC służbówki ma firma więc nie mogę być poszkodowany na prywatnym AC. Zwyżkę prywatnego AC ubezpieczyciel mi oddał. Niestety był też minus tej sprawy - nie obciążono firmy, do której należała ciężarówka z które to małe coś wypadło...   

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adamro napisał:

No właśnie. Dlatego ja nigdy nie rozważałem opcji niepłacenia. Dla mnie święty spokój jest tego wart.

Dalej wszystko zależy od tego jakie ktoś ma auto. 

Moje najdroższe kosztowało 20 tys i nawet przez mysl mi nie przeszlo, zeby kupić ac. Tym bardziej, że popularny model z tanimi częściami na szrotach. Jeździłem nim 5 lat i nie było "okazji" do skorzystania, ale nawet jakby, to za zaoszczędzone 5 tys, wymieniłbym pół auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, blue_ napisał:

Dalej wszystko zależy od tego jakie ktoś ma auto. 

Moje najdroższe kosztowało 20 tys i nawet przez mysl mi nie przeszlo, zeby kupić ac. Tym bardziej, że popularny model z tanimi częściami na szrotach. Jeździłem nim 5 lat i nie było "okazji" do skorzystania, ale nawet jakby, to za zaoszczędzone 5 tys, wymieniłbym pół auta

Rozumiem.

Tylko jakby Ci ukradli, to raczej szrot niepotrzebny ;]

Tego nigdy nie wiesz.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Tilok napisał:

 

Jakby chciał wrzucić to już by wrzucił, tak samo jak napisałby co to była za część. Coś mi się kojarzy, że kiedyś jeździł AR 159, ale mogę się mylić i sytuacja może dotyczyć innego auta. Nie wiemy jakie to auto, ale za 10 kzł to idzie naprawić już poważnie uszkodzony samochód. Żeby dalej prowadzić rzeczową rozmowę potrzeba informacji:

1. Marka i model auta;

2. Nagranie z kamery lub informację, co to była za część.

 

@_jedrek_ jak chcesz, żeby Ci tu ktoś pomógł to musisz podać więcej informacji, nikt tu nie ma szklanej kuli :ok:

Tu chyba chodzi o megane RS 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adamro napisał:

Rozumiem.

Tylko jakby Ci ukradli, to raczej szrot niepotrzebny ;]

Tego nigdy nie wiesz.

Tu znowu ważne jest gdzie mieszkasz, bo np. na podkarpaciu japońskie auta można mieć bo u nas kradną raczej niemieckie a w mazowieckim odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dobromir napisał:

Tu znowu ważne jest gdzie mieszkasz, bo np. na podkarpaciu japońskie auta można mieć bo u nas kradną raczej niemieckie a w mazowieckim odwrotnie.

:hmm:

Takie rozumowanie to pod warunkiem, że nigdy w życiu nie mógłbym jechać na podkarpacie i odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pado napisał:

OT

Znajomy jeździ autami wartymi ok 30tys,nie uznaje AC, nawet jakiś czas temu spotkał dzika, na jego szczęście koszty naprawy na używkach wyszły ok koszt ACx2 i co? Nic, nadal nie uznaje AC... :)

 

OT różnie ludzie sobie kalkulują, taka sytuacja - znajomy sprowadził sobie z USA auto, naprawił i mu z pod domu zajumali. AC tez nie uznaje - wartość auta 70 tyś PLN.

Szkoda takie było ładne "amerykancke" choć z Japonii !!!

 

Wracając do tematu - gdzie jest user Prawoimotoryzacja. on jest chyba ze śląska, może by coś podpowiedział.

Edytowane przez robciolas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.10.2020 o 10:23, _jedrek_ napisał:

Witam, postaram się w skrócie opisać mój problem z uszkodzeniem auta.

 

16 sierpnia jechałem trasa S86 od Sosnowca w kierunku Katowic. W pewnym momencie z samochodu poprzedzającego coś odpadło uderzając w mój samochód. Próbowałem przez chwilę zatrzymać gościa ale nie reagował na trąbienie, zjechałem więc na bok.

 

Efekt uderzenia uszkodzony zderzak, reflektor, prawdopodobnie chłodnica ponieważ powoli ucieka płyn.

 

Nie wzywałem na miejsce policji ponieważ spieszyłem się. Sprawę zgłosiłem u siebie na komendzie załączyłem nagranie z wideorejestratora oraz zdjęcia uszkodzeń.

 

Okazuje sie, że moja komenda przesyła sprawę do Sosnowca, bo stało się to na wysokości Sosnowca i drogą podlega pod nich. Z Sosnowca sprawa trafia do Mikołowa,bo tam zarejestrowany jest samochód z   którego coś odpadło.

 

Przesłuchali chłopa i wczoraj się dowiedziałem, że sprawę umorzą, ponieważ chłop nie przyznaje sie, że jemu coś odpadło i nie poczuwa się do winy.

 

Efekt na chwilę obecną mam rozdupcony samochód na pierwsze wyliczenia mam szkód na jakieś 10tys, a nie mam AC żeby zrobić to z ubezpieczenia.

 

Pytanie miał ktoś podobna sytuacje? Jak to jeszcze ugryźć?

 

pisz do @prawoimotoryzacja :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.