Skocz do zawartości

Jak szybko powinno łapać temp 1.0 tsi?


BOGUS

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, stig napisał:

Wirnik był uszkodzony zużytym filtrem. To była przyczyna.

Teraz trochę pół żartem pół serio - może jest tak, że producent robił badania i mu wyszło, że silnik benzynowy może przejechać bez wymiany oleju 100kkm, ale stwierdził, że bezpieczniej i finansowo (lepiej dla niego) jak będzie wymagał wymiany co 30kkm a do tego jeszcze użytkownik po gwarancji skróci interwał na 10-15kkm 🤣?

 

Akurat producentowi kompletnie nie zależy na użytkownikach po gwarancji, a dokładniej zależy, żeby po gwarancji to się psuło - zarobi na częściach albo na sprzedaży nowego. Do końca gwarancji (150 kkm i 5 lat) ma jeździć, robić to dobrze, bezawaryjnie i tanio, a po gwarancji zapraszamy po nowe, używkę zostawić w rozliczeniu, komis znajdzie frajera, pan się niczym nie martwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wladmar napisał:

 

Akurat producentowi kompletnie nie zależy na użytkownikach po gwarancji, a dokładniej zależy, żeby po gwarancji to się psuło - zarobi na częściach albo na sprzedaży nowego. Do końca gwarancji (150 kkm i 5 lat) ma jeździć, robić to dobrze, bezawaryjnie i tanio, a po gwarancji zapraszamy po nowe, używkę zostawić w rozliczeniu, komis znajdzie frajera, pan się niczym nie martwi.

Tak nie do końca. Opinia idzie jednak w świat. Choćby jak w temacie silnika TSI i jego problemów z rozrządem (to nic, że poprawili 😁).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, stig napisał:

Tak nie do końca. Opinia idzie jednak w świat. Choćby jak w temacie silnika TSI i jego problemów z rozrządem (to nic, że poprawili 😁).

 

Ta opinia niewiele znaczy. Jakoś nie widać by brakowało chętnych na zakup takich używek - handlarz zapewni, że to już poprawiona wersja, albo że auto po akcji serwisowej i już. Może cenę trochę obniży, ale jakoś nie widać, by tamte wadliwe TSI masowo lądowały na szrotach po gwarancji, bo nikt nie chciał kupić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, wladmar said:

 

Akurat producentowi kompletnie nie zależy na użytkownikach po gwarancji, a dokładniej zależy, żeby po gwarancji to się psuło - zarobi na częściach albo na sprzedaży nowego. Do końca gwarancji (150 kkm i 5 lat) ma jeździć, robić to dobrze, bezawaryjnie i tanio, a po gwarancji zapraszamy po nowe, używkę zostawić w rozliczeniu, komis znajdzie frajera, pan się niczym nie martwi.

 

Nieprawda, auta ktore sie psuja relatywnie szybko i drogo maja pozniej niska wartosc rezydualna i klient wcale tak chetnie do marki nie wroci... 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Nieprawda, auta ktore sie psuja relatywnie szybko i drogo maja pozniej niska wartosc rezydualna i klient wcale tak chetnie do marki nie wroci... 

 

Częściowo. Ja się do pewnej marki zraziłem i więcej nie kupię, ale sprzedałem (w zasadzie zostawiłem w rozliczeniu) za zaskakująco dobre pieniądze. Mimo iż było wiadomo, że za parę miesięcy trzeba będzie wydać ok 20-30 kzł na naprawy (chociaż była jeszcze gwarancja, ale już się kończyła). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wladmar napisał:

 

Częściowo. Ja się do pewnej marki zraziłem i więcej nie kupię, ale sprzedałem (w zasadzie zostawiłem w rozliczeniu) za zaskakująco dobre pieniądze. Mimo iż było wiadomo, że za parę miesięcy trzeba będzie wydać ok 20-30 kzł na naprawy (chociaż była jeszcze gwarancja, ale już się kończyła). 

Pewnie właśnie dlatego, że była jeszcze gwarancja i kupujący wiedział jak to ugryźć, żeby za to nie płacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wladmar napisał:

Do końca gwarancji (150 kkm i 5 lat) ma jeździć, robić to dobrze, bezawaryjnie i tanio, a po gwarancji zapraszamy po nowe, używkę zostawić w rozliczeniu, komis znajdzie frajera, pan się niczym nie martwi.

To chyba w EU. Z racji tej "ekologii" co ją tak wszędzie promują.

Ale wbrew temu, co się tu twierdzi, kupa ludzi kupuje auta na dużo dłużej. Trudno ten fenomen wyjaśnić. Może nie każdy zarabia średnią AK  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

To chyba w EU. Z racji tej "ekologii" co ją tak wszędzie promują.

Ale wbrew temu, co się tu twierdzi, kupa ludzi kupuje auta na dużo dłużej. Trudno ten fenomen wyjaśnić. Może nie każdy zarabia średnią AK  ;]

 

Z tych, co kupują nowe auta takich jest mimo wszystko mało. Zbyt mało, żeby producent się nimi przejmował. 70% to floty, trzymają 5 lat albo krócej, reszta to "prywatne" leasingi i wśród tych, którzy kupują za gotówkę lub kredyt jednak większość też stara się pozbyć auta po 5 latach. Tych, którzy kupują prywatnie nowe auta na 10-15 lat jest mało. I zazwyczaj z tego co obserwuję są to auta proste i tanie (Dacie, Fiaty albo jakieś Suzuki Baleno). 

Edytowane przez wladmar
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, wladmar napisał:

Z tych, co kupują nowe auta takich jest mimo wszystko mało. Zbyt mało, żeby producent się nimi przejmował. 70% to floty, trzymają 5 lat albo krócej, reszta to "prywatne" leasingi i wśród tych, którzy kupują za gotówkę lub kredyt jednak większość też stara się pozbyć auta po 5 latach.

Skoro tak jest to wytłumacz fenomen dlaczego w bogatych Niemczech średni wiek auta to bliżej 10 niż 5?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

Skoro tak jest to wytłumacz fenomen dlaczego w bogatych Niemczech średni wiek auta to bliżej 10 niż 5?

 

Chyba nawet bliżej 12. Co w tym dziwnego? Większość ludzi przez całe swoje życie kupuje używane, bo ich nie stać na nowe. Jak w każdym kraju. Nie każdego stać na nowe auto zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Producent dba o pierwszych właścicieli i próbuje trafić w ich zapotrzebowania i gusty, w tym też nie ma nic zaskakującego. A to, że współczesne auta nie podobają się tym, którzy będą właścicielami tego auta po 10 latach... cóż, to już nie jest problem producenta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wladmar napisał:

Większość ludzi przez całe swoje życie kupuje używane, bo ich nie stać na nowe. Jak w każdym kraju.

Nieprawda. Celowo wymieniłem Niemcy.

Inaczej. Znam trochę firm - fakt że z tych mniejszych. I w ŻADNEJ nie wymienia się aut tak jak się to opisuje. Jeżdżą do zajeżdżenia. Znam trochę ludzi. Wielu z nich kupuje nowe auta. I wszyscy kupują na dłużej. A o tym że się powinno wymieniać co dwa lata dowiedziałem się z AK.

12 minut temu, wladmar napisał:

cóż, to już nie jest problem producenta.

USA to jednak spory rynek. Myślisz że go producenci mają w tyle?

 

Apropos nic się nie dzieje na gwarancji - @ppmarianwymieniał dwa razy silnik. Ale twardo mu kazali wymieniać dalej olej co 30 kkm. Myślę że następny właściciel zaczął wymieniać olej co 10 kkm bo za wymianę musi sam zapłacić. Nie gwarant ani firma. Może dlatego tak ludzie dbają. Co niektórym wydaje się tu bardzo zabawne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Nieprawda. Celowo wymieniłem Niemcy.

 

Chcesz powiedzieć, że Niemcy kupują tylko nowe auta? Większość chociażby? Nieprawda. Większość kupuje używane.

 

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Inaczej. Znam trochę firm - fakt że z tych mniejszych. I w ŻADNEJ nie wymienia się aut tak jak się to opisuje. Jeżdżą do zajeżdżenia. Znam trochę ludzi. Wielu z nich kupuje nowe auta. I wszyscy kupują na dłużej. A o tym że się powinno wymieniać co dwa lata dowiedziałem się z AK.

 

Nie znam poważniejszych firm (floty od powiedzmy 50 aut), a znam sporo, które trzymałyby auta do zajeżdżenia. To się nie opłaca. Leasing do 5 lat i bierze się nowe. 

 

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

USA to jednak spory rynek. Myślisz że go producenci mają w tyle?

 

USA to inna bajka - większe przebiegi przede wszystkim.

 

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

 

Apropos nic się nie dzieje na gwarancji - @ppmarianwymieniał dwa razy silnik. Ale twardo mu kazali wymieniać dalej olej co 30 kkm. Myślę że następny właściciel zaczął wymieniać olej co 10 kkm bo za wymianę musi sam zapłacić. Nie gwarant ani firma. Może dlatego tak ludzie dbają. Co niektórym wydaje się tu bardzo zabawne.

 

Jeszcze raz powtórzę - zdecydowana większość pierwszych właścicieli (firm i osób prywatnych) dba tak, jak jest to wskazane przez producenta w instrukcji. I nic się im nie dzieje. To, że ktoś wymieniał dwa razy silnik albo z jakichś sobie znanych powodów wymienia olej co 5 kkm nie ma wpływu na ogólną statystykę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, wladmar napisał:

Chcesz powiedzieć, że Niemcy kupują tylko nowe auta? Większość chociażby? Nieprawda. Większość kupuje używane.

Chcę powiedzieć że bez najmniejszego problemu kupisz 10-letnie auto od jednego właściciela. Co podobno jest nieopłacalne i nie występuje w przyrodzie. W przeciwieństwie do PL gdzie to jest wyczyn.

 

24 minuty temu, wladmar napisał:

Nie znam poważniejszych firm (floty od powiedzmy 50 aut), a znam sporo, które trzymałyby auta do zajeżdżenia. To się nie opłaca. Leasing do 5 lat i bierze się nowe. 

Ile jest firm z flotą > 50 a ile takich z powiedzmy pięcioma? Albo wręcz z jednym? Mówisz że niepoważne i zupełnie nie warte zainteresowania? A z opłacalnością to trochę bardziej skomplikowane. Wbrew temu co się tu wypisuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcindzieg napisał:

A tak w ogóle to co się nie opłaca? Leasing jest za darmo? Bo nie do końca rozumiem.

 

Nie opłaca się trzymać samochodów po okresie gwarancji / przebiegu ponad 150-200 kkm. W jednostkowych przypadkach może, ale statystycznie nie. A floty są oparte o statystykę. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcindzieg napisał:

To co - robią inne auta? I czemu interwał wymiany oleju jest dwa razy krótszy skoro to nie ma znaczenia? I czemu mimo to mają z 10x większy wybór niż w EU?

 

No generalnie tak, robią inne auta. Zobacz pierwszą 10 w USA - zupełnie inne auta niż w Europie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wladmar napisał:

 

Nie opłaca się trzymać samochodów po okresie gwarancji / przebiegu ponad 150-200 kkm. W jednostkowych przypadkach może, ale statystycznie nie. A floty są oparte o statystykę. 

Czekaj. Weźmy firmę z powiedzmy 5 autami. Statystycznie takie małe firmy stanowią większość. Po 5 latach auta przechodzą na własność. Można je użytkować dalej albo sprzedać za grosze i wziąść nowe w leasing. Powiedzmy 1000 zł/miesiąc *5. Daje to 12 kzł/szt * 5. Serwis 5-letniego auta nie kosztuje nawet ułamek tego. Wiec gdzie tu oszczędność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, marcindzieg said:

Czekaj. Weźmy firmę z powiedzmy 5 autami. Statystycznie takie małe firmy stanowią większość. Po 5 latach auta przechodzą na własność. Można je użytkować dalej albo sprzedać za grosze i wziąść nowe w leasing. Powiedzmy 1000 zł/miesiąc *5. Daje to 12 kzł/szt * 5. Serwis 5-letniego auta nie kosztuje nawet ułamek tego. Wiec gdzie tu oszczędność?

 

Przeciez to wszystko zalezy ile takie auto przejedzie przez te 5 lat i jakie straty przynosi firmie kazdy dzien przestoju w serwisie...

Nie da sie tego tak latwo policzyc, jednemu sie oplaci wymienic po 3 latach, drugiemu po 5 a trzeciemu po 10 ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Przeciez to wszystko zalezy ile takie auto przejedzie przez te 5 lat i jakie straty przynosi firmie kazdy dzien przestoju w serwisie...

Nie da sie tego tak latwo policzyc, jednemu sie oplaci wymienic po 3 latach, drugiemu po 5 a trzeciemu po 10 ;) 

 

Wiem że nie tak łatwo bo nowe też może stać w serwisie. Natomiast co się może dziać w 5-letniej Skodzie czy jakimś Partnerze porządnie serwisowanym? Nawet jak ma te 200 kkm? Napisałem wyżej - nie znam firmy, która wymienia dobre auta. Ci z serwisu kas to raczej sporo jeżdżą. A argumenty są takie jak napisałem wyżej. Więc zakładanie z góry że się nie opłaca dosyć mocno mnie dziwi.

Poza tym jak się mocno psuje to się pozbywasz paścia jak najszybciej.

Edytowane przez marcindzieg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, marcindzieg said:

 

Wiem że nie tak łatwo bo nowe też może stać w serwisie. Natomiast co się może dziać w 5-letniej Skodzie czy jakimś Partnerze porządnie serwisowanym? Nawet jak ma te 200 kkm? Napisałem wyżej - nie znam firmy, która wymienia dobre auta. Ci z serwisu kas to raczej sporo jeżdżą. A argumenty są takie jak napisałem wyżej. Więc zakładanie z góry że się nie opłaca dosyć mocno mnie dziwi.

Poza tym jak się mocno psuje to się pozbywasz paścia jak najszybciej.

 

Wszystkie wieksze floty wymieniaja auta wg czasu lub przebiegu, a nie tego czy i jak czesto zaczynaja sie psuc...

To co piszesz to raczej model, ktory mozesz stosowac w jakis malych firmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Wszystkie wieksze floty wymieniaja auta wg czasu lub przebiegu, a nie tego czy i jak czesto zaczynaja sie psuc...

To co piszesz to raczej model, ktory mozesz stosowac w jakis malych firmach.

No piszę o małych. Ale takich w PL jest mimo wszystko większość. Więc pisanie że koncernów zupełnie nie obchodzą chyba nie jest do końca prawdą. Podobnie zresztą jak osób fizycznych. Na dużych się nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No piszę o małych. Ale takich w PL jest mimo wszystko większość. Więc pisanie że koncernów zupełnie nie obchodzą chyba nie jest do końca prawdą. Podobnie zresztą jak osób fizycznych. Na dużych się nie znam.
A to już Władka pytaj, on snuje takie teorie ;]
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2020 o 11:45, Majkiel napisał:

 

Mogliby je zastąpić trzykolorową diodą - niebieski=zimny, zielony=temperatura OK, czerwony=przegrzanie ;)

 

 

Mam tak w Yarisie - niebieski zimny, ok - brak ikonki, czerwony przegrzanie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Mazda ma taki sam system. Ja bym jednak wolal miec wskaznik ;]

 

 

W sumie zawsze tak mówiłem, ale od czasu jak mi się BMW przegrzało to chyba lepiej bez. W Astrze co chwilę machinalnie zerkam, tutaj jak nie ma to nie ma problemu;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, bizz napisał:

 

W sumie zawsze tak mówiłem, ale od czasu jak mi się BMW przegrzało to chyba lepiej bez. W Astrze co chwilę machinalnie zerkam, tutaj jak nie ma to nie ma problemu;]

Kiedyś w Yarisue jak zapaliła się czerwona, to była uszczelka pod głowicą do wymiany.

Ale czy że wskaźnikiem by ją uratował ... Chyba nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maciej__ napisał:

Mazda ma taki sam system. Ja bym jednak wolal miec wskaznik ;]

 

W starej Maździe był wskaźnik i jak było wszystko ok, to stał sztywno lekko za połową skali. Nie wiem jak to odnieść do tej sygnalizacji niebieski/czerwony  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, rwIcIk napisał:

Kiedyś w Yarisue jak zapaliła się czerwona, to była uszczelka pod głowicą do wymiany.

Ale czy że wskaźnikiem by ją uratował ... Chyba nie.

 

 

U mnie przez 100 tyś km zapaliła się raz, w lecie w korku na autostradzie. Długa jazda pod max obciążeniem a później od razu długi postój i coś się lekko zagrzało, mam od razu odruch wrzucania całego ogrzewania na full i zaraz zgasło.

Generalnie starzeję się, mnóstwo rzeczy typu "mocny silnik, tył napęd, wskaźnik temperatury oleju, płynu chłodniczego, hamulec ręczny zwykły, po co mi systemy bezpieczeństwa" odeszło do lamusa. Ma być bezpiecznie i cicho - a tak się kiedyś zarzekałem, ehh.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, bizz said:

Generalnie starzeję się, mnóstwo rzeczy typu "mocny silnik, tył napęd, wskaźnik temperatury oleju, płynu chłodniczego, hamulec ręczny zwykły, po co mi systemy bezpieczeństwa" odeszło do lamusa. Ma być bezpiecznie i cicho - a tak się kiedyś zarzekałem, ehh.

no to rzeczywiscie, stary juz jestes 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2020 o 17:04, marcindzieg napisał:

Inaczej. Znam trochę firm - fakt że z tych mniejszych. I w ŻADNEJ nie wymienia się aut tak jak się to opisuje. Jeżdżą do zajeżdżenia

 

co to za firmy??? Jakoś nie wyobrażam sobie że komuś opłaca się trzymać trupa, który ciągle się psuje, ludzie nie zdążają na umówione spotkania, delegacje, wdrożenia itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2020 o 21:13, marcindzieg napisał:

Czekaj. Weźmy firmę z powiedzmy 5 autami. Statystycznie takie małe firmy stanowią większość. Po 5 latach auta przechodzą na własność. Można je użytkować dalej albo sprzedać za grosze i wziąść nowe w leasing. Powiedzmy 1000 zł/miesiąc *5. Daje to 12 kzł/szt * 5. Serwis 5-letniego auta nie kosztuje nawet ułamek tego. Wiec gdzie tu oszczędność?

 

jedno zawalone spotkanie z powodu awarii auta w lesie w sprawie przetargu na coś co ta firma robi, wygrywa konkurencja i  cała ta oszczędność psu pod ogon. Nie znam firmy której opłacało by się takie coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maro_t napisał:

jedno zawalone spotkanie z powodu awarii auta w lesie w sprawie przetargu na coś co ta firma robi, wygrywa konkurencja i  cała ta oszczędność psu pod ogon. Nie znam firmy której opłacało by się takie coś.

Serwisant nie jeździ na spotkania. I dzwoni że dojedzie później albo jutro :)

Jak się spóźni z dowiezieniem ziemniaków to też przeżyją. Okno przyjechali montować prywatnym autem. Dali radę. I pewnie milion innych zastosowań. Świat się nie składa z dużych firm z branży IT. Naprawdę :)

A co do przetargów to i tak wygrywa ten co ma wygrać. Przykład z tyłka wzięty.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

A czemu pięcioletni samochód ma się ciągle psuć?

 

jeden się będzie psuł, inny nie, ale jednak ryzyko awarii jest dużo większe niż w nowszym. Zwłaszcza w popularnych tanich autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Serwisant nie jeździ na spotkania. I dzwoni że dojedzie później albo jutro :)

Jak się spóźni z dowiezieniem ziemniaków to też przeżyją. Okno przyjechali montować prywatnym autem. Dali radę. I pewnie milion innych zastosowań. Świat się nie składa z dużych firm z branży IT. Naprawdę :)

A co do przetargów to i tak wygrywa ten co ma wygrać. Przykład z tyłka wzięty.

 

widzisz, ja wychodzę z założenia, że ci więksi i bogatsi umieją jednak liczyć, więc jesli im wychodzi że coś opłaca się użytkować 5 lat i nie dłużej, to bardziej w to wierzę niż Januszowi biznesu, któremu nic się nie stanie jak przyjedzie jutro, albo wcale i wszyscy przeżyją. Bo niestety z takim podejściem to on zawsze będzie tam gdzie jest.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maro_t napisał:

 

widzisz, ja wychodzę z założenia, że ci więksi i bogatsi umieją jednak liczyć, więc jesli im wychodzi że coś opłaca się użytkować 5 lat i nie dłużej, to bardziej w to wierzę niż Januszowi biznesu, któremu nic się nie stanie jak przyjedzie jutro, albo wcale i wszyscy przeżyją. Bo niestety z takim podejściem to on zawsze będzie tam gdzie jest.

Ale firmy o których pisałem mają się świetnie. Cały czas notują zysk. A auta jeżdżą i się specjalnie nie psują. Jak się zaczną psuć to zostaną wymienione. Ale dopiero wtedy. Nie dlatego że minął leasing czy stuknęło 200 kkm. Więc nie rozumiem dlaczego ich nazywasz januszami nie umiejącymi liczyć. Zapewniam Cię że umieją liczyć znacznie lepiej niż większość :)

 

Poza tym nie uwzględniasz jednego - trzeba mieć pieniądze na leasing. A niektórzy je wolą wydać na co innego. Np. na podwyżki czy zatrudnienie pracownika.

Edytowane przez marcindzieg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maro_t napisał:

 

jeden się będzie psuł, inny nie, ale jednak ryzyko awarii jest dużo większe niż w nowszym. Zwłaszcza w popularnych tanich autach.

Jak się serwisuje normalnie to te kilkaset tysięcy przejeżdża praktycznie bez awarii. Popularne, tanie auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale firmy o których pisałem mają się świetnie. Cały czas notują zysk. A auta jeżdżą i się specjalnie nie psują. Jak się zaczną psuć to zostaną wymienione. Ale dopiero wtedy. Nie dlatego że minął leasing czy stuknęło 200 kkm. Więc nie rozumiem dlaczego ich nazywasz januszami nie umiejącymi liczyć. Zapewniam Cię że umieją liczyć znacznie lepiej niż większość

 

no i zgoda, tylko właśnie o to chodzi, żeby zauwazyć ten moment kiedy zaczyna się psuć nadmiernie. Jak samochód Ci nie jest niezbędny bo sobie jeździsz prywatnie na bazarek czy do kościoła to nie ma większego znaczenia. Zepsuje się raz, naprawisz, drugi raz, trzeci, dziesiąty. A w firmie to może być już bardzo upierdliwe. Chodzi o wychwycenie czasu, gdy przechodzisz z trybu "może się zdarzyć pojedyncza awaria i naprawię" na tryb "tego nie opłaca się ciągle naprawiać". Ludzie którzy zarządzają dużymi flotami mają w tym ogromne doświadczenie i własne statystyki na których się opierają. I oczywiście zawsze będą odstępstwa typu "jedździ 8 lat i 300 tys. bez awarii" albo w drugą stronę: "psuje się od wyjazdu z salonu" ale ogólnie statystyka będzie bezlitośnie prawdziwa. Kilka razy słyszałem że popularnym autom typu kompakt można w miarę ufać tak do 200 tys. km, a potem często zaczyna się niekończąca seria wizyt w serwisach. W sumie moje osobiste doświadczenia trochę to potwierdzają. Najlepiej więc wymienić samochód tuż przed tym jak taka czarna seria się rozpocznie i chodzi o to, żeby umieć wyliczyć ten moment. Jak przeczekasz to stracisz kasę na x serwisów a potem sprzedasz za mniej a na końcu i tak pójdziesz po nowy. Znowu wymiana za często też nie jest opłacalna.

A Januszem biznesu jest dla mnie ktoś komu wszystko jedno czy się spóźni czy nie, czy dziś czy jutro, nieważne czy sprzedaje ziemniaki czy system SAP.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maro_t napisał:

A Januszem biznesu jest dla mnie ktoś komu wszystko jedno czy się spóźni czy nie, czy dziś czy jutro, nieważne czy sprzedaje ziemniaki czy system SAP.

Nie chcę być złośliwy ale skoro tak dobrze znasz teorię to czemu jeździsz Oplem a nie np. Jagiem jak @Dark_Knight?

I czemu nie masz ogromnej firmy? Nie obraź się ale dziwi mnie taka krytyka ludzi, którzy sobie świetnie radzą, od w gruncie rzeczy wyrobnika.

Ty wiesz lepiej ale to oni dziwnym trafem mają więcej pieniędzy. Więc jak to jest?

 

Kiedyś @bergerac, którego raczej trudno posądzać że się nie zna, opisywał flotę kilkuset aut na LPG. Z kosztami oszczędności. A tu czytałem że to nie ma prawa działać. Więc jak to jest?

Zacznij robić biznes. Ale nie pseudoetat tylko prawdziwy. Zobaczymy jak często będziesz zmieniał auta.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, marcindzieg napisał:

Nie chcę być złośliwy ale skoro tak dobrze znasz teorię to czemu jeździsz Oplem a nie np. Jagiem jak @Dark_Knight?

I czemu nie masz ogromnej firmy? Nie obraź się ale dziwi mnie taka krytyka ludzi, którzy sobie świetnie radzą, od w gruncie rzeczy wyrobnika.

Ty wiesz lepiej ale to oni dziwnym trafem mają więcej pieniędzy. Więc jak to jest?

 

Ja skoro zostałem wywołany do tablicy napiszę, że nie mam dużej firmy tylko nauczyłem się czegoś, co bardzo niewielu ludzi umie robić, a co jest światu na tyle potrzebne, że skłonni są za to sporo zapłacić.

A auta zmieniałem kiedyś co 4-5 lat dlatego, że priorytetem była niezawodność z uwagi na dalekie podróże i mocno wypełniony kalendarz, co ewentualne zmiany terminów czyniłoby bardzo trudnymi i na pewno odbiłoby by się też na moim życiu prywatnym. Dlatego kolejne leasingi pokrywały się z długością gwarancji. Ostatnio te terminy się skróciły bo i tak auto zaczynało mi się nudzić przed upływem tego okresu. Ostatnie 2 auta wymieniłem po trzech latach a obecne też dłużej ze mną nie zostanie. Ale nie upieram się, że jest to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie, po prostu lubię takie zmiany. Życie jest za krótkie żeby połowę go przejeździć jednym samochodem.

:ok:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dark_Knight napisał:

Ale nie upieram się, że jest to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie, po prostu lubię takie zmiany. Życie jest za krótkie żeby połowę go przejeździć jednym samochodem.

Przede wszystkim masz wolne środki na to. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.