Skocz do zawartości

obniżanie temperatury na jakiś czas


exor

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu?

 

Robiłem sobie taki test rok temu na przełomie lutego/marca, temperatury były trochę poniżej zera i lekki plus. Wyjechałem na tydzień. Piec był wyłączony ZTCP a na dzień przed powrotem miałem zaprogramowane grzanie, termostat na parterze na 21 albo 21,5 stopnia. Zużyło mi wtedy w jedną dobę ok. 20 m3 gazu. Zagrzałem sobie jedynie parter, sypialnie i łazienki, w reszcie pokoi miałem ok. 14-15 stopni.

 

Faktycznie oszczędności bardzo słabe, kominkiem musiałem wyjarać z taczkę drewna żeby w domu podnieść znacząco temperaturę. Trochę drożej ale sensowniej jest ustawić jakieś tam 19-20 stopni i cały czas lekko grzać.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

Ja standardowo skręcam grzejniki (w mieście c.o., na wsi elektryczne) gdy wyjeżdżam na dłużej.

Na krótko IMO nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

?

 

Dlaczego miało by nie dawać ?

Przenikanie ciepła jest zależne od delty temp, więc im różnica mniejsza tym straty mniejsze. Oczywiście jak wyjedziesz na dzień - dwa to nie ma większego znaczenia bo (murowany) dom ma swoją pojemność cieplną.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, exor napisał:

 

No tak jak napisałem: Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

Ale nie wiem czy to prawda.

 

Tylko to nie jest czysta matematyka, bo dochodzi fizyka. Przy temp ok 0C, ja nikogo nie ma przez tydzień w domu obniżam temp do np 16C. Przez pierwsze 3-4dni ogrzewania nie działa (zyskuje dni x ok 50-60kWh/dzień), potem odpala się na 3-4g (30-40kWh). Dobę przed powrotem zwiększam temp na 21C. Ogrzewanie chodzi niemal non stop. Zwykle po takiej akcji mam 100-120kWh zużycia. Oszczędność jak kiedyś analizowałem jest spora. Jak się zgapię z przestawieniem temp przed powrotem czy mi się zapomni to wtedy palę kominkiem, który szybciej nagrzeje powietrze i ściany.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, exor napisał:

 

No tak jak napisałem: Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

Ale nie wiem czy to prawda.

 

Tylko jeżeli Twoje źródło ciepła przy pracy z mocą nominalną ma wyraźnie niższą sprawność jak przy mocy zredukowanej (chyba, że jest to urządzenie typu on/off bez modulacji lub kocioł gazowy bez kondensacji gdzie sprawność często maleje przy małym obciążeniu). Tak jak sherif pisał - straty ciepła między innymi zależą od różnicy temperatury i wpływ mamy jedynie na tę wewnętrzną. Obniżając ją zmniejszamy tym samym straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

Weź rachunek za gaz za typowo zimowy okres i podziel na ilość dni.

Powinno ci wyjść, że doba ogrzewania kosztuje cię standardowo ok. 12-20 PLN

Jesteś w stanie zaoszczędzić powiedzmy 20-30% tej kwoty, przez 2-3 dni.

Czyli rozmowa toczy się o oszczędnościach rzędu 10-20 PLN.

 

Moim zdaniem zawracanie głowy.

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rwIcIk napisał:

IMO można obniżać, ale im na krótszy okres, tym w mniejszym stopniu.

 

SM zarządzająca  osiedlem w którym mieszkam ma inne zdanie.

Co dziennie w godzinach nocnych 0:30 - 5: 30  wyłącza ogrzewanie.

Tzn piec nie pracuje grzejniki zimne ale pompy tłoczą  słyszę je bo mam mieszkanie nad kotłownią.

 

Edytowane przez TADA
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2021 o 07:57, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

?

 

to zawsze da jakąś oszczędność tylko dla weekendowego wyjazdu będzie to tak mała wartość, że nie warto zawracać sobie głowy. Z drugiej strony, im gorzej ocieplony budynek tym ta oszczędność będzie wyraźniej zauważalna. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TADA napisał:

SM zarządzająca  osiedlem w którym mieszkam ma inne zdanie.

Co dziennie w godzinach nocnych 0:30 - 5: 30  wyłącza ogrzewanie.

Tzn piec nie pracuje grzejniki zimne ale pompy tłoczą  słyszę je bo mam mieszkanie nad kotłownią.

 

Też kocioł wyłącza się u mnie w nocy, bo wolę mieć mniejszą (deko) temp niż w dzień. Oszczędność pewnie groszowa (+ prąd), ale x dni i miesiące to coś tam pewnie daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2021 o 12:50, exor napisał:

 

No tak jak napisałem: Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

Ale nie wiem czy to prawda.

 

 

Nieprawda. W stanie "ustalonym" (czyli mamy budynek ogrzany i tylko podtrzymujemy temperaturę) ilość energii dostarczonej przez system grzewczy jest równa energii "uciekającej" na zewnątrz. Jeśli zmniejszymy temperaturę przy której włącza się system grzewczy, to spadnie ilość traconej energii (bo jest ona proporcjonalna do różnicy temperatur wewnątrz i na zewnątrz). Pozostaje czas ochładzania (spadku temperatury do niższej zadanej) - wtedy piec nie działa w ogóle, oraz czas ponownego nagrzewania. Wtedy piec działa cały czas/częściej. Myślę, że można założyć, ze te dwa okresy się mniej więcej równoważą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy też od izolacji samego domu.

W moim starym durszlaku obniżanie nawet na samą noc, a tym bardziej na kilkudniowe wyjazdy, powoduje obniżenie zużycia gazu.

Zapewne w dobrze izolowanym domu, który ogrzewany jest podłogówką ma to mniejszy sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2021 o 08:57, exor napisał:

Czy to faktycznie prawda, że nic nie daje obniżenie temperatury w domu na parę dni (np. wyjazd weekendowy)?

W sensie oszczędności.

Bo to co zyskamy na obniżeniu i nie paleniu gazu to zostanie zabrane na rzecz podniesienia temp. po powrocie do domu.

 

?

 

 

Mam ekogroszek, od dwóch lat nie wyłączam pieca. Teraz nie było nas 12 dni, chodził non stop, zużył 7 worków ekogroszku.

Łatwo sprawdzić że nawet puszczony na maxa 24 h przed powrotem zużyłby nie więcej niż 2.5 worka - zakładam więc że jestem 5 worków w plecy czyli jakieś 110 zł. Ale wracam do ciepłego, mam gorącą wodę, nie muszę rozpalać. Same plusy - za stówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bizz napisał:

 

Mam ekogroszek, od dwóch lat nie wyłączam pieca. Teraz nie było nas 12 dni, chodził non stop, zużył 7 worków ekogroszku.

Łatwo sprawdzić że nawet puszczony na maxa 24 h przed powrotem zużyłby nie więcej niż 2.5 worka - zakładam więc że jestem 5 worków w plecy czyli jakieś 110 zł. Ale wracam do ciepłego, mam gorącą wodę, nie muszę rozpalać. Same plusy - za stówkę.

Stówkę to ja wydałem na sterowanie do kotła.

Dzień wcześniej przed powrotem przestawiam temp i też wracam do ciepłego ;) i to jest zaleta zasilania gazowego. Nikt nie musi tego pilnować i można zdalnie tym sterować.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, sherif napisał:

Stówkę to ja wydałem na sterowanie do kotła.

Dzień wcześniej przed powrotem przestawiam temp i też wracam do ciepłego ;) i to jest zaleta zasilania gazowego. Nikt nie musi tego pilnować i można zdalnie tym sterować.

 

Żeby mi tak gaz chcieli podciągnąć... może za cztery lata...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi apka podaje oszczędność rzędu 15-20% za styczeń, ale bez autoaway.

Generalnie nie ma okazji aby przetestować, bo generalnie zawsze ktoś jest...

 

Ale według nich nawet krótkotrwałe wyłączanie daje oszczędności. Minusem jest powrót to chłodniejszego/zimnego domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2021 o 19:17, bizz napisał:

 

Mam ekogroszek, od dwóch lat nie wyłączam pieca. Teraz nie było nas 12 dni, chodził non stop, zużył 7 worków ekogroszku.

Łatwo sprawdzić że nawet puszczony na maxa 24 h przed powrotem zużyłby nie więcej niż 2.5 worka - zakładam więc że jestem 5 worków w plecy czyli jakieś 110 zł. Ale wracam do ciepłego, mam gorącą wodę, nie muszę rozpalać. Same plusy - za stówkę.

 

Są piece z automatem do rozpalania, zawsze też możesz termostatami wymusić aby chodził sam piec na minimum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2021 o 21:35, bizz napisał:

 

Żeby mi tak gaz chcieli podciągnąć... może za cztery lata...

Mały OT. 

Kolega ma piec na groszek i jest hobbystą rozwiązań technicznych...

Połączył dom ( co warto dodać jak się budował to w okolicy 3 km nie miał sąsiada) z systemem solarów ( woda ), paneli fotowoltaicznych z własnym bankiem energii, do tego automatyczny generator prądu, jakieś tam automatyczne pompki wymuszące obiegi ciepła. Do tego na koniec ogrzewanie kominkiem z rozprowadzeniem ciepła na cały dom, żelazne rezerwy paliwa i innych opałów. 

Efekt taki że podczas Euro 2016 sąsiednie wioski u niego mecze oglądały, żona dopiero po 3 dniach zapytała o co chodzi, nie miała świadomości że od 3 dni nie ma prądu. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.