Skocz do zawartości

Jakiej firmy sprzęgło


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, angrius napisał:

Szykuje mi się wymiana sprzęgła w Yaris III. Jakiej firmy sprzęgło warto kupić? Zaznaczę, że auto to nauka jazdy - dobrze jakby sprzęgło było wytrzymałe

Jak reszta cała to obić tarcze 👌

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czachabrava napisał:

Ile wytrzymała fabryka na eLce?

Auto kupiłem używane z przebiegiem 80kkm. Teraz ma 160kkm. Więc na samej elce wyszło 80kkm. Sprzęgło jeszcze działa, ale pojawiają się pierwsze uslizgi (i to nie zawsze) na 5 i 6 biegu przy gazie w podłodze. Więc może się okazać że jeszcze z 2-3 kkm pociągnie... A może padnie za 500km😆 więc muszę być przygotowany 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loteria z zamiennikami, chyba ze taki Sachs/Valeo/Luk dla Toyot robi lepsze sprzęgła. W Punto 2 org. sprzęgło zmieniłem po 191kkm na Luk-a, męczone dodatkowo hakiem i przyczepą. Po kolejnych 50kkm przy 241kkm zrzucałem kolejny raz skrzynie, był problem z wysprzęglaniem. Tzw. słoneczko już bylo w niektórych miejscach na wylot przetarte. Z racji że to było 1,5r użytkowania, zareklamowałem i oczywiście odmowa. Zamontowałem Sachs-a, póki co 16kkm i jest ok ale to auto teraz jest na emeryturze więcej stoi niż jeździ.

Edytowane przez steyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, angrius napisał:

Szykuje mi się wymiana sprzęgła w Yaris III. Jakiej firmy sprzęgło warto kupić? Zaznaczę, że auto to nauka jazdy - dobrze jakby sprzęgło było wytrzymałe

Zakój tarcze kewlarem koszty śmieszne a będzie spokuj 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, dyniek000 napisał:

Zakój tarcze kewlarem koszty śmieszne a będzie spokuj 👍

Dokładnie tak jak pisałem, jeżeli oryginał cały - słoneczko i łożysko wyciskowe to nie zmieniaj na zapas, ponieważ ja już się przejechałem na wymianie na LUK-a i innych.

Generalnie jeżeli wszystko do wymiany to idź do serwisu i kup części wymień "u siebie".

W KIA jak ktoś oszczędza na L to oryginał nawet do 100 000. Jak nie to po 40 i wymiana, a standardowo może do 70.

Zamiennik u prywaciarza z robotą 900 a w ASO 1100-tak było z 1.5 roku temu, teraz ceny mogły pójść do góry.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że Chińczycy za dekadę opanują światowy rynek motoryzacyjny, ale póki co nie mam zaufania do części Made in China. Kupiłem Sachs do Cee'd, bo ponoć miał być to przepakowany Valeo, a okazało się, że jest czajna. Mam obawy co do jakości. Także jak kupujesz Sachs sprawdź gdzie powstał... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aviator napisał:

Wiem że Chińczycy za dekadę opanują światowy rynek motoryzacyjny, ale póki co nie mam zaufania do części Made in China. Kupiłem Sachs do Cee'd, bo ponoć miał być to przepakowany Valeo, a okazało się, że jest czajna. Mam obawy co do jakości. Także jak kupujesz Sachs sprawdź gdzie powstał... 

dlatego ja teraz albo kupuje "maxgear" i świadomie wiem, że może być loteria lub z ASO, aby trzymało jakiś poziom.

Obecnie nawet jak kupisz firmowe części to można się naciąć jak na taniej chińszczyźnie. 

PS

Kiedyś jak zrobiłeś zawieszenie na "Lamforderze" to kilka lat miałeś pewność, że pojeździ a obecnie to ....... 😏

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Camel napisał:

 

Obecnie nawet jak kupisz firmowe części to można się naciąć jak na taniej chińszczyźnie. 

PS

Kiedyś jak zrobiłeś zawieszenie na "Lamforderze" to kilka lat miałeś pewność, że pojeździ a obecnie to ....... 😏

Jest coś na rzeczy z tymi sprzęgłami. Najbliższy mi warsztat przestał wymieniać sprzęgła, bo facet twierdzi, że teraz same reklamacje są i nie chce się w to bawić... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2021 o 17:44, steyr napisał:

Loteria z zamiennikami, chyba ze taki Sachs/Valeo/Luk dla Toyot robi lepsze sprzęgła. W Punto 2 org. sprzęgło zmieniłem po 191kkm na Luk-a, męczone dodatkowo hakiem i przyczepą. Po kolejnych 50kkm przy 241kkm zrzucałem kolejny raz skrzynie, był problem z wysprzęglaniem. Tzw. słoneczko już bylo w niektórych miejscach na wylot przetarte. Z racji że to było 1,5r użytkowania, zareklamowałem i oczywiście odmowa. Zamontowałem Sachs-a, póki co 16kkm i jest ok ale to auto teraz jest na emeryturze więcej stoi niż jeździ.

 

Z Sachsem jest mi od lat nie po drodze, ale zasadniczo warsztat wkłada części kupowane przez siebie i później walczy z gwarancjami, chociaż im współczuję. Niedawno w peugocie zmieniałem sprzęgło po sporym przebiegu. Po wymianie było gorzej niż wcześniej - szarpanie. No, ale może się ułoży, później brak czasu na zostawienie samochodu na kolejną wymianę. Kilka miesięcy minęło - dość. Po dyskusjach zakupiony został nowy komplet OE Peugeot i magia wróciła. Dziwnym trafem okazało się, że to poprzednie nowe to był Sachs - nawet oglądaliśmy oznakowania, bo teraz to różne rzeczy można spotkać pod różnymi markami. Gwarancji oczywiście nie uznali :( Znajomy miał fajny numer w cytrynie - nowe sprzęgło Luk/Valeo (nie pamiętam dokładnie) i docisk szlag trafił po tygodniu. Tak, gwarancję na część uznali, ale za robociznę już nie. 

Tak na marginesie - ja nie jestem upierdliwym klientem itd., ale ostatnio Szefu (znajomy jest) stwierdził, że przestaje zgadzać się na regenerację przekładni kierowniczych. On sam nie regeneruje, oddaje do specjalistów. Zwyczajnie jakość padła i owszem, zrobią regenerację drugi raz za free, ale nikt mu za robociznę zwrócić nie chce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, futrzak napisał:

 

Tak na marginesie - ja nie jestem upierdliwym klientem itd., ale ostatnio Szefu (znajomy jest) stwierdził, że przestaje zgadzać się na regenerację przekładni kierowniczych. On sam nie regeneruje, oddaje do specjalistów. Zwyczajnie jakość padła i owszem, zrobią regenerację drugi raz za free, ale nikt mu za robociznę zwrócić nie chce. 

Z ta regeneracja tez się już naciąłem 😐 Jak miałem dostawczaka to ogarniała mi firma co robi kompleksowa usługę. Z przekładni po pary tys km zaczął płyn lecieć jak z zarzynanej świni. Owszem zrobili 2 raz - ale trzeba było się znów na termin umówić (chyba prawie 2 tyg), znów brak auta prawie 2 dni. Po chyba 9 miesiącach znów padła a gwarancja na regenerację jest 6. Się wkarwilem pojechałem do autolandu kupiłem lepszego chińczyka i z 3 lata wyjeździł do sprzedaży. 
Także ja już nie wierze w te regenerację. No tarcze sprzęgła jeszcze dam do obicia jak „sprężynki” w niej ok. lub sam zaciski hamulcowe zregeneruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2021 o 11:41, angrius napisał:

Szykuje mi się wymiana sprzęgła w Yaris III. Jakiej firmy sprzęgło warto kupić? Zaznaczę, że auto to nauka jazdy - dobrze jakby sprzęgło było wytrzymałe

Stare wyciągniesz Aisin, nowe też takie włóż.  A jak chcesz to podrzuć VIN, sprawdzę w wolnej chwili co w trawie piszczy ;)

Edytowane przez goofer007
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Camel napisał:

Także ja już nie wierze w te regenerację. No tarcze sprzęgła jeszcze dam do obicia jak „sprężynki” w niej ok.

 

W życiu - nie ma szans na sprawdzenie, czy "sprężynki" są ok po takich przebiegach, a robocizna kosztuje tak samo. 

 

12 minut temu, Camel napisał:

lub sam zaciski hamulcowe zregeneruje.

 

Samemu to ja się mogę bawić w regenerację w samochodzie, który służy mi jako hobby, a nie do codziennej jazdy. Znaczy może służyć do codziennej, jak mam w razie czego opcję, że go odstawiam na rok i można się bawić. Raz mi tak zacisk zregenerowali - czytaj zniszczyli. Nikt nie przeczytał szczegółów technicznych budowy, a poszli jak w typowych VW. Założyłem w innym warsztacie nowy (niestety chińczyk), po dwóch latach kupiłem używkę do regeneracji, zregenerowałem i leży, a ori nadaje się do wyrzucenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, futrzak napisał:

 

W życiu - nie ma szans na sprawdzenie, czy "sprężynki" są ok po takich przebiegach, a robocizna kosztuje tak samo. 

 

 

Samemu to ja się mogę bawić w regenerację w samochodzie, który służy mi jako hobby, a nie do codziennej jazdy. Znaczy może służyć do codziennej, jak mam w razie czego opcję, że go odstawiam na rok i można się bawić. Raz mi tak zacisk zregenerowali - czytaj zniszczyli. Nikt nie przeczytał szczegółów technicznych budowy, a poszli jak w typowych VW. Założyłem w innym warsztacie nowy (niestety chińczyk), po dwóch latach kupiłem używkę do regeneracji, zregenerowałem i leży, a ori nadaje się do wyrzucenia. 

 

No widzisz mam szczęście do sprawdzenia tarcz a trochę ich na nauce jazdy przeżyłem  w osobowce jak i w wadze ciężkiej. 
jezeli chodzi o regenerację zacisków - weźmy przednie, kupujesz gumki do tłoczka, sprawdzasz tłok czy nie ma wżerów - jak ma to nowy, nowe prowadzenia, odpowietrznik i koniec - nie ma co popsuć.

Odnośnie tylnich zacisków tu faktycznie jak ktoś nie ma smykałki to lepiej chińczyka zapodać lub można w sieciówkach kupić nowy zacisk regenerowany i stary oddać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Camel napisał:

No widzisz mam szczęście do sprawdzenia tarcz a trochę ich na nauce jazdy przeżyłem  w osobowce jak i w wadze ciężkiej. 

 

Sprzęgło to nie tylko tarcza. Ja wiem, że regenerować można, ale to raczej domena specjalizowanych warsztatów, które się tym zajmują. 

 

1 minutę temu, Camel napisał:

jezeli chodzi o regenerację zacisków - weźmy przednie, kupujesz gumki do tłoczka, sprawdzasz tłok czy nie ma wżerów - jak ma to nowy, nowe prowadzenia, odpowietrznik i koniec - nie ma co popsuć.

 

Pisałeś sam. Ja pisałem wyraźnie, że sam też mogę zrobić, ale nie w samochodzie, który jeżdżę codziennie. Zwyczajnie nie mam na to czasu, ani ochoty. 

 

1 minutę temu, Camel napisał:

Odnośnie tylnich zacisków tu faktycznie jak ktoś nie ma smykałki to lepiej chińczyka zapodać lub można w sieciówkach kupić nowy zacisk regenerowany i stary oddać. 

 

Tu nie chodzi o smykałkę, tylko o zaznajomienie się z konstrukcją, ponieważ te bywają różne. Nie dalej jak z rok temu warsztat (dobry) nie ogarnął mi poprawnej wymiany klocków z tyłu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, futrzak napisał:

 

Sprzęgło to nie tylko tarcza. Ja wiem, że regenerować można, ale to raczej domena specjalizowanych warsztatów, które się tym zajmują. 

 

 

Pisałeś sam. Ja pisałem wyraźnie, że sam też mogę zrobić, ale nie w samochodzie, który jeżdżę codziennie. Zwyczajnie nie mam na to czasu, ani ochoty. 

 

 

Tu nie chodzi o smykałkę, tylko o zaznajomienie się z konstrukcją, ponieważ te bywają różne. Nie dalej jak z rok temu warsztat (dobry) nie ogarnął mi poprawnej wymiany klocków z tyłu. 

1. Sprzęgło, do tej pory sam zrzucałem skrzynie, ale obecnie nie mieszkam już w domu i nie mam gdzie. Tak jak piszesz trzeba wszystko sprawdzić i przemierzyć i jak ok. To ja tarcze daje do obicia lub jak nie mam pewności to wrzucam zestaw z ASO.

2. Regeneracja przedniego zacisku to 30 min. szybsza akcja niż umówienie się do serwisu i zostawienie auta. U mnie auta zarabiają na siebie i z tego powodu to co mogę robię sam aby mieć pewność wykonanej usługi. 
3. z tyłem tak jak piszemy, w każdej marce jest inny myk. A to kompem cofasz tłoczka a jak na szybko zapomniałeś kompa z domu to zmieniasz biegunowość na wtyczce i cofasz „ręcznym” itd itp.

Trzeba sobie jakoś w życiu radzić.

ps

największe zaufanie mam do własnoręcznie wykonanej „usługi”, a jeżeli robię nawet u znajomego w warsztacie to zanim wyjadę takim autem w trasę to wole po mieście zrobić z kilkaset km bo już różne rzeczy mi się zdarzały 😱

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Camel napisał:

1. Sprzęgło, do tej pory sam zrzucałem skrzynie, ale obecnie nie mieszkam już w domu i nie mam gdzie. Tak jak piszesz trzeba wszystko sprawdzić i przemierzyć i jak ok. To ja tarcze daje do obicia lub jak nie mam pewności to wrzucam zestaw z ASO.

 

Napiszę tak - nie wiem co ma do tego mieszkanie w domu, ja piszę o pewnych zasadach takich napraw. Znaczy ja rozumiem, że warunki mieć trzeba jak się chce rzeźbić samemu (chociaż ludzie to na parkingach robić potrafią), ale wielu rzeczy nie robi się samemu i nie ma szans tego sprawdzić w domowych warunkach. Do tego trzeba angażować specjalizowane warsztaty, a te nie robią tego w 30 minut. 

 

5 minut temu, Camel napisał:

2. Regeneracja przedniego zacisku to 30 min. szybsza akcja niż umówienie się do serwisu i zostawienie auta. U mnie auta zarabiają na siebie i z tego powodu to co mogę robię sam aby mieć pewność wykonanej usługi.  

 

Cóż, zacisków nie regeneruje się co 2 dni - samochód można zostawić w serwisie na spory przegląd i przy okazji niech zrobią "regenerację" zacisku. 

 

5 minut temu, Camel napisał:

3. z tyłem tak jak piszemy, w każdej marce jest inny myk. A to kompem cofasz tłoczka a jak na szybko zapomniałeś kompa z domu to zmieniasz biegunowość na wtyczce i cofasz „ręcznym” itd itp.

Trzeba sobie jakoś w życiu radzić.

 

Zaraz - to ja mam  "zapominać kompa z domu" czy warsztat ma o tym zapomnieć? Czy ja jako właściciel/użytkownik/klient mam ogarniać konstrukcję samochodu i zasady jego serwisowania? Chyba jednak nie tędy droga. 

 

5 minut temu, Camel napisał:

ps

największe zaufanie mam do własnoręcznie wykonanej „usługi”, a jeżeli robię nawet u znajomego w warsztacie to zanim wyjadę takim autem w trasę to wole po mieście zrobić z kilkaset km bo już różne rzeczy mi się zdarzały 😱

 

W życiu. Wyjeżdżam z warsztatu i jadę w siną dal. Ma być sprawne. Po mieście to ja mało jeżdżę. Dzisiaj właśnie odebrałem kolejny raz - oddałem we wtorek, w środę odebrałem po dużym przeglądzie, w czwartek się zepsuł, oddałem, dziś odebrałem i jutro w trasę. Wtopę zaliczyłem raz, jak tak liczę to jakieś prawie 30 lat temu. Urwał się przewód od rozdzielacza zapłonu w maluchu, którym jeździłem dość krótko. Zaraz po wymianie sprzęgła. Co do zrobienia "samemu" - zajmowałem się restauracją starych samochodów w swoim czasie,  więc raczej mam pojęcie jak to wszystko wygląda - podobnie jak o fachowości "niektórych" specjalistów. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, r1sender napisał:

warsztat jak widzi, że tarcza prócz nabicia okładziny nadaje się na śmieci to nie podejmie się jej regeneracji. 

 

Stąd pisałem, że to specjalizowany warsztat może ocenić, a nie "ja sam". Inna sprawa, że na regeneracji naciąłem niezależnie od doświadczeń "znajomo-warsztatowych", a swoich prywatnych, kiedy sam zlecałem takie rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, futrzak napisał:

 

Stąd pisałem, że to specjalizowany warsztat może ocenić, a nie "ja sam". Inna sprawa, że na regeneracji naciąłem niezależnie od doświadczeń "znajomo-warsztatowych", a swoich prywatnych, kiedy sam zlecałem takie rzeczy. 

Widzisz nie każdy użytkownik ma przyrządy do centrowania tarczy sprzęgła przy montażu, nie każdy ma mikrometr aby przemierzyć wał korbowy, nie każdy ma czujnik zegarowy do pomiaru bicia itd, a ja mam 👌i robię to bo lubię.

PS

Notabene zmieniam obecnie auta co 3 lata i do 200 bo wychodzi u mnie to najtaniej :) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Camel napisał:

Widzisz nie każdy użytkownik ma przyrządy do centrowania tarczy sprzęgła przy montażu, nie każdy ma mikrometr aby przemierzyć wał korbowy, nie każdy ma czujnik zegarowy do pomiaru bicia itd, a ja mam 👌i robię to bo lubię.

 

Posiadanie urządzeń pomiarowych nie determinuje poprawności pomiarów oraz ich interpretacji. Znaczy ja rozumiem, że jakieś jednostki potrafią się tym posługiwać i mają o tym pojęcie, ale w normalnym życiu to jednak wygląda trochę inaczej. Ja osobiście jednak wolę takie pomiary/naprawy powierzyć specjalistom, a samemu się zająć czymś na wyższym poziomie (od razu zaznaczę, że poziom to zwyczajnie warstwa wyższa i tyle), a w tym dość ograniczonym zakresie mają ode mnie wiedzę i doświadczenie dużo większe, więc zwyczajnie za to zapłacę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, futrzak napisał:

 

Posiadanie urządzeń pomiarowych nie determinuje poprawności pomiarów oraz ich interpretacji. Znaczy ja rozumiem, że jakieś jednostki potrafią się tym posługiwać i mają o tym pojęcie, ale w normalnym życiu to jednak wygląda trochę inaczej. Ja osobiście jednak wolę takie pomiary/naprawy powierzyć specjalistom, a samemu się zająć czymś na wyższym poziomie (od razu zaznaczę, że poziom to zwyczajnie warstwa wyższa i tyle), a w tym dość ograniczonym zakresie mają ode mnie wiedzę i doświadczenie dużo większe, więc zwyczajnie za to zapłacę. 

 

 

niestety zawodówki zlikwidowali ładnych parę lat temu i pracujący na warsztatach nawet nie wiedzą jak wygląda "pasowanie panewki". Chodź nie jestem po zawodówce, nawet po technikum, ale po liceum i studiach z goła odmiennych to w większości zaginam "warsztatowców" w ich dziwnym postrzeganiu technicznych zagadnień. Niestety fachowcy co znają się na robocie przechodzą obecnie na emeryturę a młodzi gniewni hmmmmm Kończymy temat.

 

Wracając do głównego wątku - jeżeli wymieniasz całość to ORI i to w ASO. Jednak Toyota dba o klienta i w razie "niemca" nie musisz się boksować z reklamacją.

Bynajmniej ja tak miałem jak miałem firmową avensis a później rolkę e12.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Camel napisał:

niestety zawodówki zlikwidowali ładnych parę lat temu i pracujący na warsztatach nawet nie wiedzą jak wygląda "pasowanie panewki". Chodź nie jestem po zawodówce, nawet po technikum, ale po liceum i studiach z goła odmiennych to w większości zaginam "warsztatowców" w ich dziwnym postrzeganiu technicznych zagadnień. Niestety fachowcy co znają się na robocie przechodzą obecnie na emeryturę a młodzi gniewni hmmmmm Kończymy temat.

 

W zakresie edukacji kadr zawodowych w tej materii mógłbym pewnie też sporo napisać i to raczej niczego dobrego. Napiszę jednak, że "pasowanie panewek"  w dzisiejszych czasach nie odbywa się raczej w typowych warsztatach, tylko są od tego specjalizowane od silników i warto się tego trzymać.  Dają stosowne gwarancje itd. Ta wiedza jest nie tylko teoretyczna, ale bardzo empiryczna. Ja nie zamierzam w żaden sposób "zaginać "warsztatowców"".  To złe podejście. 

 

10 minut temu, Camel napisał:

Wracając do głównego wątku - jeżeli wymieniasz całość to ORI i to w ASO. Jednak Toyota dba o klienta i w razie "niemca" nie musisz się boksować z reklamacją.

Bynajmniej ja tak miałem jak miałem firmową avensis a później rolkę e12.

 

Cóż, mam inne zdanie. Części być może warto OEM, ale czy montaż w ASO? Tam często też pracują ludzie bez pojęcia. Co do ASO - niemieckie ASO Toyoty mnie orżnęło na gwarancji, więc nie bardzo jest o czym deliberować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, futrzak napisał:

 

W zakresie edukacji kadr zawodowych w tej materii mógłbym pewnie też sporo napisać i to raczej niczego dobrego. Napiszę jednak, że "pasowanie panewek"  w dzisiejszych czasach nie odbywa się raczej w typowych warsztatach, tylko są od tego specjalizowane od silników i warto się tego trzymać.  Dają stosowne gwarancje itd. Ta wiedza jest nie tylko teoretyczna, ale bardzo empiryczna. Ja nie zamierzam w żaden sposób "zaginać "warsztatowców"".  To złe podejście. 

 

 

Cóż, mam inne zdanie. Części być może warto OEM, ale czy montaż w ASO? Tam często też pracują ludzie bez pojęcia. Co do ASO - niemieckie ASO Toyoty mnie orżnęło na gwarancji, więc nie bardzo jest o czym deliberować. 

Niemcy - słowo klucz. W Polsce jest inaczej w materii "gwarancji".

"tam" gwarancja jest dobrowolna i dopiero z rękojmi możesz coś wywalczyć.

 

Ale nie o tym mowa i czas kończyć dywagacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Camel napisał:

Niemcy - słowo klucz. W Polsce jest inaczej w materii "gwarancji".

"tam" gwarancja jest dobrowolna i dopiero z rękojmi możesz coś wywalczyć.

 

Skąd - jest dokładnie tak samo. Nowy samochód ma podobne warunki gwarancji w Niemczech i w PL - muszą być zgodne z przepisami EU w tej materii. 

W Niemczech jest o tyle łatwiej, że państwo lepiej chroni konsumenta. Nie mieszaj gwarancji i rękojmi. 

 

1 minutę temu, Camel napisał:

Ale nie o tym mowa i czas kończyć dywagacje.

 

Raczej niekoniecznie, skoro wspominałeś o naprawie w ASO. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, futrzak napisał:

 

Skąd - jest dokładnie tak samo. Nowy samochód ma podobne warunki gwarancji w Niemczech i w PL - muszą być zgodne z przepisami EU w tej materii. 

W Niemczech jest o tyle łatwiej, że państwo lepiej chroni konsumenta. Nie mieszaj gwarancji i rękojmi. 

 

 

Raczej niekoniecznie, skoro wspominałeś o naprawie w ASO. 

Wiesz lepiej 👍 i niech tak zostanie. 
skupmy się na własnej pracy 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, futrzak napisał:

Napiszę jednak, że "pasowanie panewek"  w dzisiejszych czasach nie odbywa się raczej w typowych warsztatach, tylko są od tego specjalizowane od silników i warto się tego trzymać.  Dają stosowne gwarancje itd. Ta wiedza jest nie tylko teoretyczna, ale bardzo empiryczna. Ja nie zamierzam w żaden sposób "zaginać "warsztatowców"".  To złe podejście. 

Po pierwsze do panewek trzeba wiedzieć co dokładnie zaleca producent silnika. Nie tylko doświadczenie, ale i muszą czytać  Są arsztaty które sobie radzą. Kolega robił remont japońskiego V6 z Ameryki i dali radę z doborem panewek.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2021 o 11:41, angrius napisał:

Szykuje mi się wymiana sprzęgła w Yaris III. Jakiej firmy sprzęgło warto kupić? Zaznaczę, że auto to nauka jazdy - dobrze jakby sprzęgło było wytrzymałe

 

W mojej II było z logo Luk i Toyota więc pewnie był jeszcze oryginał, ale nie pochodziło dlugo

https://forum.autokacik.pl/index.php?/topic/486814-japonczyki-sie-nie-psuja-qwa/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, rwIcIk napisał:

Po pierwsze do panewek trzeba wiedzieć co dokładnie zaleca producent silnika. Nie tylko doświadczenie, ale i muszą czytać  Są arsztaty które sobie radzą. Kolega robił remont japońskiego V6 z Ameryki i dali radę z doborem panewek.

To raczej jest znormalizowane a po drugie to raczej problem tego co robi szlif wału-typowe warsztaty naprawiające auta zlecają szlify specjalistycznym firmom. Pierwszy szlif to panewki po pierwszym szlifie montujesz i tak dalej:)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, volf6 napisał:

To raczej jest znormalizowane a po drugie to raczej problem tego co robi szlif wału-typowe warsztaty naprawiające auta zlecają szlify specjalistycznym firmom. Pierwszy szlif to panewki po pierwszym szlifie montujesz i tak dalej:)

Znormalizowane w danym silniku, ale trzeba wiedzieć jakie, bo nie muszą być jednolicie już fabrycznie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, rwIcIk napisał:

Znormalizowane w danym silniku, ale trzeba wiedzieć jakie, bo nie muszą być jednolicie już fabrycznie :)

To chyba w jakiś wyczynowych silnikach, w normalnych masz nominał a potem dane szlify:)

Grupy selekcyjne to bywają w przypadku tłoków/ tulei czy sworzni ale przy panewkach to pierwsze słyszę:hmm:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, volf6 napisał:

To chyba w jakiś wyczynowych silnikach, w normalnych masz nominał a potem dane szlify:)

Grupy selekcyjne to bywają w przypadku tłoków/ tulei czy sworzni ale przy panewkach to pierwsze słyszę:hmm:

No to kolega w Hondzie po kolorach dobierał grubości ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, volf6 napisał:

To chyba w jakiś wyczynowych silnikach, w normalnych masz nominał a potem dane szlify:)

Grupy selekcyjne to bywają w przypadku tłoków/ tulei czy sworzni ale przy panewkach to pierwsze słyszę:hmm:

Są często 3-4 grupy selekcyjne dokładnie tak jak w przypadku tłoków, zwykle oznaczane właśnie kolorami. Oczywiście mowa o fabrycznych panewkach, w zamiennikach praktycznie zawsze jest jeden "uśredniony" wymiar.

Edytowane przez goofer007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, futrzak napisał:

 

Stąd pisałem, że to specjalizowany warsztat może ocenić, a nie "ja sam". Inna sprawa, że na regeneracji naciąłem niezależnie od doświadczeń "znajomo-warsztatowych", a swoich prywatnych, kiedy sam zlecałem takie rzeczy. 

w lanosie, w clio wiozłem tarczę do obicia, gość pierw sprawdził potem obił. W clio taka okładzina więcej zniosła wyczyny świeżego kierowcy w przeciwieństwie do okładziny które valeo przewidzialo:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rwIcIk napisał:

Po pierwsze do panewek trzeba wiedzieć co dokładnie zaleca producent silnika. Nie tylko doświadczenie, ale i muszą czytać  Są arsztaty które sobie radzą. Kolega robił remont japońskiego V6 z Ameryki i dali radę z doborem panewek.

 

Ależ ja o tym doskonale wiem i stąd też napisałem o tym - "Ta wiedza jest nie tylko teoretyczna, ale bardzo empiryczna. ". Robiłem już "remont" japońskiego silnika i powiem tak - zakład, który "doskonale wiedział" co i jak nie zrobił tego poprawnie - znaczy silnik wrócił  do stanu poprawności, ale daleko mu było do tego co powinno być. Drugi raz robił to warsztat, który się na tym nie znał (znaczy zna się dość dobrze na takich naprawach, ale taki silnik robili pierwszy raz), ale z racji tego skontaktowałem ich z ludźmi, którzy się znają na rzeczy i drugi "remont"  wyszedł tak jak fabryka. Można?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, r1sender napisał:

w lanosie, w clio wiozłem tarczę do obicia, gość pierw sprawdził potem obił. W clio taka okładzina więcej zniosła wyczyny świeżego kierowcy w przeciwieństwie do okładziny które valeo przewidzialo:hehe:

 

Wiesz, ja nie mówię nie regeneracji jako takiej (a nawet bardzo za), ale ta jeżeli ma być sensowna to musi być robiona przez sensownych ludzi i raczej nie sądzę, by ktoś sobie sam wszystkie takie rzeczy sensownie ogarniał. Sam nie zregeneruję sprzęgła (aczkolwiek okładziny nabiję), nie zregeneruję głowicy, silnika, maglownicy czy nawet reflektora. Owszem, mogę napisać, że "sam" zregenerowałem reflektor, ale tak naprawdę to niezupełnie prawda. Ja go poskładałem z gotowych elementów, które oddałem do naprawy do specjalistycznych warsztatów - to taki przykład.  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.