Skocz do zawartości

Strona z raportami spalania- co poza Autocentrum?


Fili_P

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Fili_P napisał:
11 godzin temu, bizz napisał:
 
motostat

No właśnie motostat jakby podupadł ostatnio

 

ja odnoszę takie wrażenie po autocentrum, co chcę coś sprawdzić to jakieś dane sprzed lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, bizz said:

 

ja odnoszę takie wrażenie po autocentrum, co chcę coś sprawdzić to jakieś dane sprzed lat...

 

Pewnie sie ludziom nie chce wpisywac, bo i po co? ;]

Sam kiedys to uzupelnialem, ale jak sie zastanowilem po czasie, to sam nie wiem w jakim celu :hehe:

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Pewnie sie ludziom nie chce wpisywac, bo i po co? ;]

Sam kiedys to uzupelnialem, ale jak sie zastanowilem po czasie, to sam nie wiem w jakim celu :hehe:

 

 

ja nadal używam. Jak to po co? Chociażby po to żeby wiedzieć ile samochód pali ;]. W przeciwieństwie do bajkopisarzy wyciągających wnioski po jednej trasie albo chwilowym przy 140km/h

https://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/93381

 

Edytowane przez maro_t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, maro_t said:

 

ja nadal używam. Jak to po co? Chociażby po to żeby wiedzieć ile samochód pali ;]. W przeciwieństwie do bajkopisarzy wyciągających wnioski po jednej trasie albo chwilowym przy 140km/h

https://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/93381

 

 

Ja wiem ile pali, bo zawsze wyjezdzam do zapalenia rezerwy i tankuje do pelna.

Spalania sredniego na kompie nie resetuje, wiec pokazuje z dluzszego okresu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Pewnie sie ludziom nie chce wpisywac, bo i po co? ;]

Sam kiedys to uzupelnialem, ale jak sie zastanowilem po czasie, to sam nie wiem w jakim celu :hehe:

 

 

w sumie racja...

teraz jak chcę zobaczyć ile co pali to wchodzę na youtube, sa jazdy praktycznie każdym autem w różnych warunkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, bizz said:

 

w sumie racja...

teraz jak chcę zobaczyć ile co pali to wchodzę na youtube, sa jazdy praktycznie każdym autem w różnych warunkach

 

Tak naprawde jedyny "istotny" parametr jaki mnie interesuje w spalaniu i jest w miare powtarzalny, to przy ok 130-140km/h na autostradzie.

I to glownie pod wzgledem ewentualnego zasiegu, a nie kosztow...

Wyniki spalania w miescie/sredniego to juz bedzie rozstrzal w caly swiat w zaleznosci od miast, warunkow, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Ja wiem ile pali, bo zawsze wyjezdzam do zapalenia rezerwy i tankuje do pelna.

Spalania sredniego na kompie nie resetuje, wiec pokazuje z dluzszego okresu.

 

Zwykle robię tak samo, wiem że po pokazaniu zera na zasięgu mogę przejechać jeszcze coś ponad 20 km i w poniedziałek się naciąłem - leciałem S5 z Poznania na Wrocław i przed Żmigrodem zjechałem na Orlen jadąc już dobre 15 km na zasięgu świecącym "0" - a tu cały Orlen oklejony "stacja nieczynna".

Dowiedziałem się że muskając pedał gazu da się Yarisem teoretycznie bez zasięgu zrobić ponad 35 km, ale średnie to uczucie jak nie wiesz czy zaraz nie zacznie prychać.

  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Fili_P napisał:

rozważam Riftera 130KM i się zastnawiam nad realnymi róznicami użyszkodników NoPb i ON

 

 

Ja to bym się zastanowił nad róznica w cenie zakupu.

Ew. czy z danym silnikiem łączy się automat czy manual.

 

Jak mielismy ostatniego diesla w Subaru to trasa przez całe miasto rano do pracy 25 km spalał 8.5 potem jak sie przeprowadzilismy 5 km od prac to 10 l , jak zona jechała trase to 6.5 litra a jak ja 200 km/h to 12.

 

Wiec realnie róznica średnio jest na poziomie 2-3 litrów.

Na 100 km masz 15 zł róznicy

Na 1000  - 150 zł

na 10000 - 1500 zł

 

Więce pytanie ile realnie zrobisz km miesiecznie.

 

Moze lepiej o gazie pomysleć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
Ja to bym się zastanowił nad róznica w cenie zakupu.
Ew. czy z danym silnikiem łączy się automat czy manual.
 
Jak mielismy ostatniego diesla w Subaru to trasa przez całe miasto rano do pracy 25 km spalał 8.5 potem jak sie przeprowadzilismy 5 km od prac to 10 l , jak zona jechała trase to 6.5 litra a jak ja 200 km/h to 12.
 
Wiec realnie róznica średnio jest na poziomie 2-3 litrów.
Na 100 km masz 15 zł róznicy
Na 1000  - 150 zł
na 10000 - 1500 zł
 
Więce pytanie ile realnie zrobisz km miesiecznie.
 
Moze lepiej o gazie pomysleć ?
Nie tłumacz mi. W 10 lat na Insignia diesel versus potencjalna benzyna wyszlo mi w praktyce że jestem ponad 22 kzl do przodu wliczając wszystkie ceny zakupu, napraw itd itp... nie znam jeszcze utraty wartości bo jeszcze nie sprzedałem ( a właśnie ktoś nie chce kupić?) Ale nawet biorąc pod uwagę że diesle w odwrocie to jakbym nie kombinował nie zje mi tej różnicy zarobionej.
Za podtlenek do ekspresowko- autostradowymi podziękuję.
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fili_P napisał:

Nie tłumacz mi. W 10 lat na Insignia diesel versus potencjalna benzyna wyszlo mi w praktyce że jestem ponad 22 kzl do przodu wliczając wszystkie ceny zakupu, napraw itd itp... nie znam jeszcze utraty wartości bo jeszcze nie sprzedałem ( a właśnie ktoś nie chce kupić?) Ale nawet biorąc pod uwagę że diesle w odwrocie to jakbym nie kombinował nie zje mi tej różnicy zarobionej.
Za podtlenek do ekspresowko- autostradowymi podziękuję.

 

czyli odkryłeś, że jedyna zaleta silnika diesla jaką ma w porównaniu z benzynowym, jest prawdziwa. ;]

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tłumacz mi. W 10 lat na Insignia diesel versus potencjalna benzyna wyszlo mi w praktyce że jestem ponad 22 kzl do przodu wliczając wszystkie ceny zakupu, napraw itd itp... nie znam jeszcze utraty wartości bo jeszcze nie sprzedałem ( a właśnie ktoś nie chce kupić?) Ale nawet biorąc pod uwagę że diesle w odwrocie to jakbym nie kombinował nie zje mi tej różnicy zarobionej.
Za podtlenek do ekspresowko- autostradowymi podziękuję.

10 lat ???

Chyba nigdy nie miałem tyle lat auta. :-(

W takim horyzoncie czasowym to IMO oszvzedność żadna.
Dla 183 zl m-cznie sie tak meczyc? ;-)

Pomijam ze jakakolwiek nieplanowana wieksza awaria niwecxy cala oszcxednosc :-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:


10 lat ???

Chyba nigdy nie miałem tyle lat auta. 😞

W takim horyzoncie czasowym to IMO oszvzedność żadna.
Dla 183 zl m-cznie sie tak meczyc? 😉

Pomijam ze jakakolwiek nieplanowana wieksza awaria niwecxy cala oszcxednosc :-)))

 

dokładnie tak samo sobie to policzyłem. Za 20 tys. oszczędności w roku to bym już mógł jeździć dieslem, pewnie nawet z LPG bym się przeprosił ;]. Ale za 2 tys. rocznie to już nie warto imo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


10 lat ???

Chyba nigdy nie miałem tyle lat auta. :-(

W takim horyzoncie czasowym to IMO oszvzedność żadna.
Dla 183 zl m-cznie sie tak meczyc? ;-)

Pomijam ze jakakolwiek nieplanowana wieksza awaria niwecxy cala oszcxednosc :-)))
Lubię stałe związki ;-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako były posiadacz kilku aut z LPG - potwierdzam - nie warto.
Jako posiadacz lacettiego z BRC i Diesla też potwierdzam. Liczba awarii i kosztów wyższa niż w dieslu miałem związana z napędem w LPG ( a instalacja z LPG jaka ntej generacji była a nie przedpotopową) ;-)))
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
dokładnie tak samo sobie to policzyłem. Za 20 tys. oszczędności w roku to bym już mógł jeździć dieslem, pewnie nawet z LPG bym się przeprosił default_zlosnik.gif. Ale za 2 tys. rocznie to już nie warto imo.
Co kto lubi. Mi 2200 rocznie "nie lotto" więc się po nie schylam. 1000 tu 1400 tam 2200 tu i się na łajbę na Mazurach swoją uzbierało ;-)))
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


10 lat ???

Chyba nigdy nie miałem tyle lat auta. :-(

W takim horyzoncie czasowym to IMO oszvzedność żadna.
Dla 183 zl m-cznie sie tak meczyc? ;-)

Pomijam ze jakakolwiek nieplanowana wieksza awaria niwecxy cala oszcxednosc :-)))
Jakoś przez te 10 lat się nie zdarzyła ;-) regeneracje pompy common raili doliczyłem w polowie- pompa paliwowa w benzynie też pewnie mogła siąść, a świec parę kompletów też by poszło w międzyczasie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fili_P napisał:

Co kto lubi. Mi 2200 rocznie "nie lotto" więc się po nie schylam. 1000 tu 1400 tam 2200 tu i się na łajbę na Mazurach swoją uzbierało ;-)))

 

jakby 2200zł rocznie było dla mnie tak ważną kwotą to na pewno nie kupiłbym Insigni tylko coś mniejszego i oszczędniejszego. Zaoszczędziłbym jeszcze więcej ;]

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może nie jest to kwota " życia czy śmierci " ale " mieć a nie mieć 2200 to już jest 4400.

I zaraz inaczej wygląda.

Ja wiem że tu sami milionerzy są i na 2 tys to nawet splunąć nie chcą ale mogli by swoją pogardę dla innych trochę ukryć.

P.S. 2200 to więcej niż niejedna emerytura 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, jakubek napisał:

No może nie jest to kwota " życia czy śmierci " ale " mieć a nie mieć 2200 to już jest 4400.

I zaraz inaczej wygląda.

Ja wiem że tu sami milionerzy są i na 2 tys to nawet splunąć nie chcą ale mogli by swoją pogardę dla innych trochę ukryć.

P.S. 2200 to więcej niż niejedna emerytura 

 

no właśnie, wtedy nie jeździsz insignią tylko pandą ewentualnie natańszym i20.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to kto czym jeździ i na co kogo stać tylko o szacunek do ciężko zarobionych pieniedzy.

 

Temat jak zwykle na AK . Szkoda pisać bo za tydzień będą podobne wpisy - widać taki tu styl.Od 19 lat nie mogę tego zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jakubek napisał:

Ja wiem że tu sami milionerzy są i na 2 tys to nawet splunąć nie chcą ale mogli by swoją pogardę dla innych trochę ukryć.

P.S. 2200 to więcej niż niejedna emerytura 

Ale spróbuj zrozumieć że tu nie chodzi o żadną pogardę. Tylko o listę potencjalnych problemów. Które jeśli obejdziemy to może w idealnym przypadku będziemy mieli 2200. I czy nie lepiej kupić auto, które będzie mniej paliło i wygeneruje Ci to 2200 bez niespodzianek typu zgasł mi na środku skrzyżowania. Ty i Tobie podobni też nie mogą zrozumieć że u niektórych LPG nie chce poprawnie działać. Więc jak wymagasz zrozumienia to spróbuj najpierw sam.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem LPG - ale to tak na boku.Odkad pamiętam a będzie to min 20 lat jeździłem dieslem.I tylko chwaliłem sobie jak mało palił był  tani w eksploatacji itp.Tyle że auta dostawały to co powinny dostawać i wtedy kiedy.Nawet z wymianą na zapas wszelkich płynów części itp.

 

Rację masz.Zawsze lepiej nie mieć problemów ( obojętnie jakiej materii ) niż je mieć.A jak jeszcze zaoszczędzisz to plus dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, jakubek napisał:

Nie chodzi o to kto czym jeździ i na co kogo stać tylko o szacunek do ciężko zarobionych pieniedzy.

 

Temat jak zwykle na AK . Szkoda pisać bo za tydzień będą podobne wpisy - widać taki tu styl.Od 19 lat nie mogę tego zrozumieć.

 

właśnie o szacunek chodzi, do siebie, swojego czasu czy też tego żeby nie musieć na wszystkim oszczędzać każdej złotówki. Ogólnie samochód to spore koszty. Czym większy, droższy, więcej palący, lepiej wyposażony tym większe koszty. Jeśli ktoś kupuje samochód klasy D, który z założenia nie jest po to żeby być tani, tylko żeby być pojemny i wygodny na dłuższe trasy, to zakładam że nie jest to ktoś kto musi liczyć każdą złotówkę i głównym powodem zakupu takiego auta nie są oszczędności. Więc taki ktoś może sobie powiedzieć, że nie musi oszczędzać 200zł miesięcznie słuchając klekotu diesla albo walcząc z instalacją LPG, bo to są kwoty mniejsze niż kosztuje ubezpiczenie tego samochodu, komplet opon czy jakiś względnie prosty serwis. Szacunek do siebie czasami właśnie polega na tym, że jesteś na takim etapie w życiu, że nie musisz spinać się o każdą złotówkę. Moim zdaniem samochód klasy D,( który nowy kosztuje dziś około 150 tys. a używane w sensownym stanie też nie są tanie) jest dla kogoś takiego. Kupowanie takiego samochodu z myślą o oszczędności to jest absurd imo. Każdy poziom samochodu generuje koszty na określonym poziomie. Jeżeli ktoś kupuje luksusowego SUVa, to często płaci np. kilka tys. pln w ASO za głupie klocki hamulcowe, czy on nie ma szacunku do siebie i swoich pieniędzy? Myślę że wręcz odwrotnie. A mógłby zaoszczędzić i kupować przez internet. Ale nie musi i na jego poziomie dochodów zwyczajnie mu się to nie opłaca. Jeżeli kogoś stać na samochód klasy D, czyli już klasy średniej, to z jednej strony w moim mniemaniu nie oczekuje luksusu, ale z drugiej już stać go na pewien komfort i nie musi na wszystkim oszczędzać, skoro kupił nietani samochód. I teraz oszczędność 183 zł miesięcznie zwyczajnie mi tu nie pasuje (owszem, gdyby to było za darmo to biorę, ale wyrzeczenia związane z silnikiem diesla, głównie ten dźwięk i charakterystyka już imo nie są warte tych 183 zł w kontekście wartości samochodu). Pasuje za to jak najbardziej do kogoś dla kogo koszty są największym priorytetem. Np moi teściowie emeryci kupili Pandę bo dla nich koszty są najwazniejsze.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacunek do siebie i swoich pieniędzy trzeba mieć.

Oczywiście to co napisałeś wyżej to 100% racja.

Ale czasami na tym forum to takie opinie i teksy padają ,że nawet nie włączam się do dyskusji bo za bardzo szanuję siebie i swoje zdrowie.

 

Sam od pół roku zastanawiam się co kupić.Mam Avensis kombi z 2007 r. i pora najwyższa je wymienić.Choć moja żona nie widzi argumentów za tym - jeździ nie psuje się i spełnia wymagania.

Szukam kombi klasy "C " benzyny w automacie. Ceny to od min 80 za podstawowe modele.Wyposażenie to sprawa drugorzędna.Chcę auto w miarę niepsujące się które wytrzyma w moich rękach 100 tys przez 8 lat.I jak czytam różne fora oglądam testy to w/g zasady im więcej wiesz tym bardziej namieszane w głowie.Każde coś ma nie tak , a po 5 latach może się okazać skarbonką.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, jakubek said:

.I jak czytam różne fora oglądam testy to w/g zasady im więcej wiesz tym bardziej namieszane w głowie.Każde coś ma nie tak , a po 5 latach może się okazać skarbonką.

 

Dlatego nie ma sensu za duzo czytac i sie nakrecac...

Jak na 1000 aut jakas usterka wystapi w 5 to prawdopoodbnie 4 z nich beda obsmarowane gdzies na forach ;)

Kupic, przedluzyc gwarancje i cieszyc sie jazda. 100tys km to zaden przebieg dla wpolczesnego auta :ok:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, jakubek napisał:

Szacunek do siebie i swoich pieniędzy trzeba mieć.

Oczywiście to co napisałeś wyżej to 100% racja.

Ale czasami na tym forum to takie opinie i teksy padają ,że nawet nie włączam się do dyskusji bo za bardzo szanuję siebie i swoje zdrowie.

 

Sam od pół roku zastanawiam się co kupić.Mam Avensis kombi z 2007 r. i pora najwyższa je wymienić.Choć moja żona nie widzi argumentów za tym - jeździ nie psuje się i spełnia wymagania.

Szukam kombi klasy "C " benzyny w automacie. Ceny to od min 80 za podstawowe modele.Wyposażenie to sprawa drugorzędna.Chcę auto w miarę niepsujące się które wytrzyma w moich rękach 100 tys przez 8 lat.I jak czytam różne fora oglądam testy to w/g zasady im więcej wiesz tym bardziej namieszane w głowie.Każde coś ma nie tak , a po 5 latach może się okazać skarbonką.

 

 

100 tys. to każdy powinien wytrzymać bez większych przygód. Ja mam podobnie, że samochód kupuję na dłużej jeśli kupuję nowy. Teraz z Astrą podszedłem do tematu tak, żeby mieć  gwarancję na 5 lat, a po tym czasie jak będzie dobrze rokował czyli się nie psuł, to zostanie dłużej, jak będzie źle to po tym czasie pójdzie do ludzi. Przed zakupem nie przewidzisz.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



 



Fajnie się Was czyta.
Dobrze że Was nie posłuchałem 10 lat temu bo pewnie przemielilbym już z drugą Pandę z jękiem dzieci nad głową za ciasnote

Pomijając że nie chce mi się komentować to zrobię tylko jedna wrzutkę

Ponoć trudniej się negocjuje ( i ma to miejsce częściej) z klientem na BMW 5 itp niż na Astre

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maro_t napisał:

 

jakby 2200zł rocznie było dla mnie tak ważną kwotą to na pewno nie kupiłbym Insigni tylko coś mniejszego i oszczędniejszego. Zaoszczędziłbym jeszcze więcej ;]

Nie sztuka mieć coś mniejszego, ciaśniejszego, wolniejszego i zaoszczędzić.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Polarny napisał:

Nie sztuka mieć coś mniejszego, ciaśniejszego, wolniejszego i zaoszczędzić.

 

oczywiście, tutaj każdy śmiga swoim bezawaryjnym dieslem w kombi, który przy 160km/h pali 4,5 litra i po każdym powrocie liczy zaoszczędzone banknoty.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2021 o 09:55, Maciej__ napisał:

 

Pewnie sie ludziom nie chce wpisywac, bo i po co? ;]

Sam kiedys to uzupelnialem, ale jak sie zastanowilem po czasie, to sam nie wiem w jakim celu :hehe:

 

Teraz na szczęście coraz więcej aut ma systemy online, więc nic nie trzeba wpisywać. Jak kogoś interesuje odpala apkę i widzi wszystkie statystyki.

Odnośnie sensu to czasem jest. Jak dostawałem dopłatę na samochód w robocie to liczyłem czy mi się bardziej opłaca niż służbowe auto :).

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, sherif said:

Jak dostawałem dopłatę na samochód w robocie to liczyłem czy mi się bardziej opłaca niż służbowe auto :).

 

Ale na takim poziomie ogolnosci to wystarczy przyblizone info czy to 7 czy 10l ;)

Raczej nie potrzebowales z dokladnoscia do 0.5 litra ;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Ale na takim poziomie ogolnosci to wystarczy przyblizone info czy to 7 czy 10l ;)

Raczej nie potrzebowales z dokladnoscia do 0.5 litra ;]

 

 

Zależy z jaką dokładnością liczysz opłacalność. Jak wprowadzałem kwotę wydatku czy to na stacji czy przeglądzie to nie przekłamywałem, wpisywałem i zapominałem. Śledziłem ile mnie auto miesięcznie kosztuje całościowo. Przy okazji był oczywiście podgląd spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, sherif said:

Zależy z jaką dokładnością liczysz opłacalność. Jak wprowadzałem kwotę wydatku czy to na stacji czy przeglądzie to nie przekłamywałem, wpisywałem i zapominałem. Śledziłem ile mnie auto miesięcznie kosztuje całościowo. Przy okazji był oczywiście podgląd spalania.

 

Ja to liczylem bardzo pobieznie... Wole dodatkowa $$$ na konto niz auto sluzbowe, bo zwyczajnie nie jest mi potrzebne :ok:

Tzn nie jest mi potrzebne prywtnie auto za taka kase jaki limit mi przysluguje a niewykorzystanej kwoty bym nie odzyskal ;].

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Ja to liczylem bardzo pobieznie... Wole dodatkowa $$$ na konto niz auto sluzbowe, bo zwyczajnie nie jest mi potrzebne :ok:

Tzn nie jest mi potrzebne prywtnie auto za taka kase jaki limit mi przysluguje a niewykorzystanej kwoty bym nie odzyskal ;].

Widzisz, ja liczyłem dokładnie :)

Oczywiście zależy to od warunków i jak się używa auta. Jeżeli niedużo jeździsz i nie potrzebujesz większego auta to tak może być.

Ja robiłem ok 27kkm/rok i różnica z utratą wartości dochodziła do 400zł/m. Postanowiłem, że wole jednak jeździć nowym autem i nie ponosić ryzyka, bo wystarczyło by że auto zacznie się psuć i koszty byłyby większe niż zysk.

Zawsze lepiej mieć wybór, u mnie od dobrych kilku lat firma już nie daje wyboru i dostaje się tylko $$. Co ma sens np w takim Londynie ale z drugiej strony uderza np Niemców, dla których auto służbowe jest std.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, sherif said:

 

Zawsze lepiej mieć wybór, u mnie od dobrych kilku lat firma już nie daje wyboru i dostaje się tylko $$. Co ma sens np w takim Londynie ale z drugiej strony uderza np Niemców, dla których auto służbowe jest std.

 

Jak dostajesz $$$ to zawsze mozesz sobie ogarnac za to jakis wynajem czy zwyczajnie kupic auto na kredyt ;]

Gorzej jak jedyna opcja jest auto, bo zwyczajnie nie da sie tego w druga strone zmonetyzowac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Maciej__ napisał:

Jak dostajesz $$$ to zawsze mozesz sobie ogarnac za to jakis wynajem czy zwyczajnie kupic auto na kredyt ;]

Gorzej jak jedyna opcja jest auto, bo zwyczajnie nie da sie tego w druga strone zmonetyzowac 

To prosta matematyka. Jak dajmy na to dostaniesz 2kzł (brutto) vs służbowa kl C to raczej trudno kupić coś w wynajmie/na kredyt i jeszcze ponieść koszty paliwa przy tych min 20kkm. Oczywiście jak dostaniesz 5kzł to już ma to sens.

U mnie korzystały tylko osoby które miały już (fajne) auta i im firma to rekompensowała. Ja zrezygnowałem w końcu, bo chciałem nowsze auto i jakbym miał brać wynajem na siebie czy kredyt to bezsensu by to było. Był za to kolega co miał 20letnie Polo, mieszkał sam, więc on zawsze wychodził na spory plus :phi:.

Z drugiej strony nie znam nikogo co by narzekał na ma samochód służbowy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, sherif napisał:

Z drugiej strony nie znam nikogo co by narzekał na ma samochód służbowy

Żona mojego szwagra narzeka.

Woli jeździć swoim prywatnym audi a4 niż służbowym yarisem - daliby jej trochę dopłaty do paliwa, to ich wyszłoby taniej, a ona byłaby zadowolona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.