Skocz do zawartości

Tarcze hamulcowe "sportowe"


Danielpoz.

Rekomendowane odpowiedzi

Z tymi sportowymi to trochę przesadziłem😂

Do wyboru Brembo, ATE, Zimmermann i jeszcze Mikoda. 

Ta ostatnia ma tylko nawiercane i nacinane a to już chyba przerost formy nad treścią. Szukam raczej tylko nawiercanych bo nacinane jak pamiętam hałasują. . Cenowo wszystko podobnie bo około 300 z hakiem za sztukę. Gładkie trochę tańsze. 

 

Może jeszcze innej marki? Co do klocków to chce tej samej marki co tarcze żeby sobie nie utrudniać wyboru😏

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam slabosc do japonskich aut, ktore z kolei miewaja zwykle za male hamulce dzieki czemu sie one czesto mocno grzeja i gną.

 

w Lancerze mialem na przodzie nacinane Mikody. Nie bylo z nimi zadnych klopotow, halasowaly odrobine bardziej niz gladkie ale zadna tragedia. Trwalosc klockow powidzialbym normalna (>30 tys km)

 

W Subaru zas zalozylem najtansze koreanskie tarcze ServiceParts. Po czym sie zapomnialem i na drugi dzien przypalilem troche na torze Wyrazów. Po czym pojechalem w gory i j.w. I niedlugo pozniej jeszcze raz pojechalem na Tor (Poznan wiec tutaj to juz było "ciepło"). I nic sie tarczom ani klockom (Textar) nie stalo.

 

Mysle ze jednym z istotnych powodow ze nie mialem problemu z tarczami bylo porzadne oczyszczenie piast przed montazem, no i sprawnosc zaciskow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego to ma być? 

 

Będziesz tym jeździł na track day'e, czy po prostu do normalnej jazdy?

 

Z tarcz to możesz rozważyć Zimmermanna, Rotingera, Mikodę, z droższych opcji np. DBA.

 

Z klocków to już zależy do czego to, bo można polecać od Ferodo DS2500, Hawk HPS, po inne "gorsze".

 

 

Jak do zwykłego auta i normalnej jazdy, jeśli już bym wybierał to bym wziął tarcze tych dwóch pierwszych producentów, a klocki np. Textara.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Danielpoz. napisał:

Z tymi sportowymi to trochę przesadziłem😂

Do wyboru Brembo, ATE, Zimmermann i jeszcze Mikoda. 

Ta ostatnia ma tylko nawiercane i nacinane a to już chyba przerost formy nad treścią. Szukam raczej tylko nawiercanych bo nacinane jak pamiętam hałasują. . Cenowo wszystko podobnie bo około 300 z hakiem za sztukę. Gładkie trochę tańsze. 

 

Może jeszcze innej marki? Co do klocków to chce tej samej marki co tarcze żeby sobie nie utrudniać wyboru😏

 

 

 

Polecam Textary. Miałem w Astrze jak wymieniałem po fabrycznych. Fajnie to hamowało. I co ważne, miałem bicie tarczy po kilku miesiącach, gdzie gwarancja została uznana i oddali kasę. Zostałem przy Textarach jak oddawałem poprzednie na gwarancji bo mechanik zapewniał, że to jakiś pojedynczy przypadek a Textar nie robi problemów i będzie uznanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, alastair said:

mam slabosc do japonskich aut, ktore z kolei miewaja zwykle za male hamulce dzieki czemu sie one czesto mocno grzeja i gną.

 

Jak zobaczylem rozmiar tarcz w CX5 to sie mocno zdziwilem, szczegolnie z tylu ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak samo do każdego auta ładuję zestaw Textara i jeszcze się nie zawiodłem na tych wyrobach.

 

Jeżeli chcę poprawiać hamowanie to tylko i wyłącznie przez zmianę wielkości tarczy i zacisku, ewentualnie jeszcze do kompletu - pompy hamulcowej.

 

Tak robiłem w poprzednim aucie, ale wiadomo - w tych nowszych to inne kwoty i nie zawsze się da taki upgrade zrobić :ok: 

 

35 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Jak zobaczylem rozmiar tarcz w CX5 to sie mocno zdziwilem, szczegolnie z tylu ;]

 

 

Takie małe? ;]

 

 

Edytowane przez analyzer64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, volf6 napisał:

Przy normalnej jeździe pewnie bez znaczenia, znaczy działają tak samo jak te 2 razy większe:)

 

jednak fajnie mieć pewność, że jak zapakujesz cały samochód, pojedziesz z rodziną w góry (niekoniecznie polskie) to zjeżdżając w dół nie przegrzejesz układu. Mam wrażenie, że obecnie wielkość hamulców jest dobierana w popularnych samochodach tak na styk, bez zapasu, żeby ładnie wyszły wyniki ze 100km/h do zera, ale jednak moim zdaniem to powinno być zawsze ze sporym zapasem. A to świetne miejsce żeby zaoszczędzić kilka kg masy, o którą teraz się walczy i kilka $ kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, maro_t said:

 

jednak fajnie mieć pewność, że jak zapakujesz cały samochód, pojedziesz z rodziną w góry (niekoniecznie polskie) to zjeżdżając w dół nie przegrzejesz układu. Mam wrażenie, że obecnie wielkość hamulców jest dobierana w popularnych samochodach tak na styk, bez zapasu, żeby ładnie wyszły wyniki ze 100km/h do zera, ale jednak moim zdaniem to powinno być zawsze ze sporym zapasem. A to świetne miejsce żeby zaoszczędzić kilka kg masy, o którą teraz się walczy i kilka $ kosztów.

 

Ja nie wiem czy to kwestia masy czy bardziej unifikacji elementow...

Wcale bym sie nie zdziwil, gdyby Mazda pakowala te same tarcze to 3ki, 6-ki, CX3 i CX5.

NIe sprawdzalem tego, wiec moze byc inaczej ;) 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Ja nie wiem czy to kwestia masy czy bardziej unifikacji elementow...

Wcale bym sie nie zdziwil, gdyby Mazda pakowala te same tarcze to 3ki, 6-ki, CX3 i CX5.

NIe sprawdzalem tego, wiec moze byc inaczej ;) 

To również. Cięcia opcji i unifikacja już dawno jest obecna np. jakiś czas temu słyszałem od jednego z kierowników VW Poznań jak to redukowano liczbę opcji samych tylko kierownic z kilkunastu (!).
A co do masy wystarczy zobaczyć obecnie produkowane choćby japończyki - gołe blachy od wewnątrz, cieniutkie fotele. Mniejsza masa, mniejsze spalanie, łatwiejsze do spełnienia normy emisji spalin.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Ja nie wiem czy to kwestia masy czy bardziej unifikacji elementow...

Wcale bym sie nie zdziwil, gdyby Mazda pakowala te same tarcze to 3ki, 6-ki, CX3 i CX5.

NIe sprawdzalem tego, wiec moze byc inaczej ;) 

 

z moich obserwacji wynika, że europejscy producenci raczej robią różne rozmiary hamulców nawet w tym samym modelu, dla różnych wersji silnikowych. Za to Korea ma to bardziej zunifikowane, nawet montują te same rozmiary w różnych modelach, np w moim Rio z 2014 roku są te same tarcze co były w większym Ceed i I30. I muszę przyznać, że to niewielkie autko hamuje świetnie w każdych warunkach, miejskich, autostradowych, a objechałem nim pół Europy, hamując niekoniecznie tylko z dozwolonych prędkości ;]. Za to jak miałem Fiata Bravo to miałem wrażenie, że te hamulce są takie właśnie na styk, że trzecie mocniejsze hamowanie w trasie i już to jakoś bardziej miękkie się robi i inaczej reaguje, chociaż nigdy nie zawiodły. A może ja przewrażliwiony jestem. ;] Japonia nie wiem jak robi bo nie mam doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał:

Japonia nie wiem jak robi bo nie mam doświadczenia.

 

Jak miałem starsze Civiki to tam były malutkie tarcze, rzędu 240mm na przodzie, w 7 generacji miałem 262mm przód, ale wrzuciłem 280mm i różnica była odczuwalna.

Edytowane przez analyzer64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykłe gładkie tarcze renomowanych firm, jak Textar, Brembo i do tego dobry klocek typu Brembo Xtra, Ferodo FDS, a będzie zauważalna poprawa względem serii. Kiedyś włożyłem żonie do auta Ferodo FDS na zwykłe tarcze i sama powiedziała, że auto hamuje lepiej od poprzednich ATE. Ja osobiście preferuję swap hamulców z mocniejszych wersji, bo zazwyczaj jest taka możliwość bez większych przeróbek. Robiłem tak zaczynając kiedyś na Fiacie Marea, później Stilo 1.6 (zaciski od diesla 1.9) 257->284 mm, BMW e36 286->300 mm, BMW e46 286->300 mm, żony Corsa 240->260 mm. Teraz w Golfie VII mam bardzo ułatwione zadanie, bo "normalne" wersje silnikowe występowały z trzema rozmiarami tarcz 276, 288 i 312 mm, GTI miało 312 mm, R-ka 340 mm. Większość zwykłych wersji ma 288 i takie mam ja, ale do 312 mm potrzebne są tylko jarzma zacisków, same zaciski mają inne numery, ale w praktyce są te same. Klocki pozostają bez zmian, nawet osłona blaszana tarczy jest większa i przystosowana już pod 312 mm. Kupiłem już całe zaciski z jarzmami, bo trafiło się tanio i przy okazji mogę odświeżyć, gdyż zaciski pochodzą z rocznych aut z przebiegami 3 kkm i 5 kkm. Już je pomalowałem i czekają na koniec zimy do montażu. Generalnie Golf hamuje bardzo dobrze na serii, dopiero powyżej 150 km/h, jeszcze dokładając jazdę z góry zaczynają lekko puchnąć, więc 312 mm w aucie ważącym niecałe 1200 kg zrobi robotę.

896548140_20210205_164122(1).jpg.0d8acbdd8636bb9bafc19bcb1b20d406.jpg

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Zwykłe gładkie tarcze renomowanych firm, jak Textar, Brembo i do tego dobry klocek typu Brembo Xtra, Ferodo FDS, a będzie zauważalna poprawa względem serii. Kiedyś włożyłem żonie do auta Ferodo FDS na zwykłe tarcze i sama powiedziała, że auto hamuje lepiej od poprzednich ATE. Ja osobiście preferuję swap hamulców z mocniejszych wersji, bo zazwyczaj jest taka możliwość bez większych przeróbek. Robiłem tak zaczynając kiedyś na Fiacie Marea, później Stilo 1.6 (zaciski od diesla 1.9) 257->284 mm, BMW e36 286->300 mm, BMW e46 286->300 mm, żony Corsa 240->260 mm. Teraz w Golfie VII mam bardzo ułatwione zadanie, bo "normalne" wersje silnikowe występowały z trzema rozmiarami tarcz 276, 288 i 312 mm, GTI miało 312 mm, R-ka 340 mm. Większość zwykłych wersji ma 288 i takie mam ja, ale do 312 mm potrzebne są tylko jarzma zacisków, same zaciski mają inne numery, ale w praktyce są te same. Klocki pozostają bez zmian, nawet osłona blaszana tarczy jest większa i przystosowana już pod 312 mm. Kupiłem już całe zaciski z jarzmami, bo trafiło się tanio i przy okazji mogę odświeżyć, gdyż zaciski pochodzą z rocznych aut z przebiegami 3 kkm i 5 kkm. Już je pomalowałem i czekają na koniec zimy do montażu. Generalnie Golf hamuje bardzo dobrze na serii, dopiero powyżej 150 km/h, jeszcze dokładając jazdę z góry zaczynają lekko puchnąć, więc 312 mm w aucie ważącym niecałe 1200 kg zrobi robotę.

 

 

też tak kiedyś zrobiłem. Fiat Stilo 1.6 miał najmniejsze tarcze jakie kładli do tego modelu i to była pomyłka, bo silnik ciężki, ogólnie auto ciężkie, a mój był takim full wypasem nawet ze szklanym dachem, co mocno podnosiło masę. Przejście na 284 zrobiło ogromną różnicę. W Bravo miałem fabrycznie 284 i było moim zdaniem tak sobie. Teraz w Astrze mam tarcze 300mm (montowane tylko w najmocniejszej wersji 200KM) i uważam że taki rozmiar powinien być w każdym kompakcie. Zawsze jest zapas, nigdy na razie nie poczułem żeby nawet zaczynało to puchnąć, a zdarzyło się kilka razy przyhamować na "niemieckiej" autostradzie ;].

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, maro_t said:

Teraz w Astrze mam tarcze 300mm (montowane tylko w najmocniejszej wersji 200KM) i uważam że taki rozmiar powinien być w każdym kompakcie. 

 

W C4 VTS mialem 302mm i to juz calkiem fajnie hamowalo :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.