Skocz do zawartości

Był wątek o aucie za 3 tyś. złotych, to teraz czas na auto za 6 tyś. złotych + coś o rynku używek (od siebie)


r1sender

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, r1sender napisał:

Czy naprawdę jest taka różnica w kulturze technicznej między nami, a sąsiadami?

 

 

tak, tak :hehe:

 

Auto które tam przeznaczono do złomowania, kupione za 500 ojro reszta to picowanie u handlarza

 

edit

 

a gdzie foto kierowniczki ;]

Edytowane przez wilu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałeś kupić czegoś , co zapewnia bezpieczeństwo dziecku? W tej cenie można kupić Focusa 1.6 100, który bardzo dobrze wypadł w testach bezpieczeństwa i jest nadal współczesnym samochodem ? Astra III również , a do tego GP to już w ogóle świetna opcja na 1 samochód.

Edytowane przez prawoimotoryzacja
  • Lubię to 6
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Nie chciałeś kupić czegoś , co zapewnia bezpieczeństwo dziecku? W tej cenie można kupić Focusa 1.6 100, który bardzo dobrze wypadł w testach bezpieczeństwa i jest nadal współczesnym samochodem ? Astra III również.

 

Nie przesadzasz? BMW na pierwsze auto jak znalazł ;] Compact też miał napęd na tył przecież :oki:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marcindzieg napisał:

I rdzewiał na plakatach reklamowych  ;]

 

to akurat nie przeszkadza, ma jeździć

100 KM w dieslu, idzie jak zły a pali tyle co nic

kupiłem młodemu , bo było na sąsiadniej ulicy i od pierwszego właściciela

jeździ bez żadnych inwestycji - mam wszystkie faktury i nie potrzeba nic robić

 

nawet OC po przepisaniu na młodego do lutego 22 mam bez żadnej dołaty za młodego kierowcę

Edytowane przez chris_66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, r1sender said:

Czy naprawdę jest taka różnica w kulturze technicznej między nami, a sąsiadami? Czy może to, że auta miejskie, z założenia mają być tanie i nikt tam przy projektowaniu technologii ani materiałów z wyższej półki nie wkłada co przekłada się na ich szybsze zużycie?

 

 

Roznica to jest przede wszystkim w obowiazkowych przegladach technicznych ;]

W PL to jest caly czas fikcja i w zaden sposob nie odsiewa takich szrotow, ktore jezdza az cos sie urwie.

Inna kwestia, ze takie miejskie auto kosztowalo czesto 1/3 tego co takie BMW wiec nic dziwnego, ze po nastu latach zaczyna sie biodegradowac ;)

Musze przyznac, ze ciekawy wybor na pierwsze auto dla corki :P

Jest tam chociaz jakies ESP i ze 4 poduszki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Nie chciałeś kupić czegoś , co zapewnia bezpieczeństwo dziecku? W tej cenie można kupić Focusa 1.6 100, który bardzo dobrze wypadł w testach bezpieczeństwa i jest nadal współczesnym samochodem ? Astra III również , a do tego GP to już w ogóle świetna opcja na 1 samochód.

To nie mój wybór, ma się podobać dzieciakowi, miałem służbową fokę mk2, zrobić przy zawieszeniu coś to wyzwanie, z biegiem lat tylko gorzej, ruda nie stoi w miejscu. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale on coś pisał o bezpieczeństwie. Uważasz że to zapewnia?

Mojemu koledze gdy wracal z PL do UK  takim Focusem odpadlo  kolo wraz z fragmentem zawieszenia na autostradzie we Francji:facepalm:

Dachowali ale na szczescie nikomu nic sie nie stalo-a na pokladzie bylo 2 malych dzieci.

Edytowane przez wlad
  • Lubię to 2
  • zszokowany 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, wilu napisał:

 

tak, tak :hehe:

 

Auto które tam przeznaczono do złomowania, kupione za 500 ojro reszta to picowanie u handlarza

 

edit

 

a gdzie foto kierowniczki ;]

W takim razie micra że zgnitą podłogą powinna być na złomie, a jakimś cudem miała aktualne badanie techniczne. Myślisz, że to tak nagle zgniło?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale on coś pisał o bezpieczeństwie. Uważasz że to zapewnia?

myślisz, że krawędzie błotników mają aż taki wpływ na bezpieczeństwo

 

no dobrze, przyznam się, że progi przy przednich kołach też korodują, tak mniej więcej 5-10cm

 

reszta bez korozji - i spód i góra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Roznica to jest przede wszystkim w obowiazkowych przegladach technicznych ;]

W PL to jest caly czas fikcja i w zaden sposob nie odsiewa takich szrotow, ktore jezdza az cos sie urwie.

Inna kwestia, ze takie miejskie auto kosztowalo czesto 1/3 tego co takie BMW wiec nic dziwnego, ze po nastu latach zaczyna sie biodegradowac ;)

Musze przyznac, ze ciekawy wybor na pierwsze auto dla corki :P

Jest tam chociaz jakies ESP i ze 4 poduszki?

Jest

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wlad napisał:

Mojemu koledze gdy wracal z PL do UK  takim Focusem odpadlo  kolo wraz z fragmentem zawieszenia na autostradzie we Francji:facepalm:

Dachowali ale na szczescie nikomu nic sie nie stalo-a na pokladzie bylo 2 malych dzieci.

 

Wszystko w aucie naprawisz ale z rdzą zawsze przegrasz.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, r1sender napisał:

W takim razie micra że zgnitą podłogą powinna być na złomie, a jakimś cudem miała aktualne badanie techniczne. Myślisz, że to tak nagle zgniło?

 

Z Niemiec to badanie? Jak kupowałem 3,5 roku temu to widziałem tyle co sprowadzone auto ze "świeżym" przegląde TUV a auto nie miało ręcznego, widziałem w garażu u handlarza auto ze skorodowanymi elementami wewnątrz (szyny foteli) i widziałem je tydzień później (piękny czarny mat)

 

A jeśli to badanie pierwsze w Polsce to chyba mało które auto ogląda scieżkę a jeśli nawet to chyba tylko "dla kamery" która nie widzi obecność a nie stan techniczny. Myślę, że auto od "hurtownika" w zaprzyjaźnionej stacji diagnostycznej ma duuuużo łatwiej niż to auto od Kowalskiego

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, komor napisał:

 

Nie przesadzasz? BMW na pierwsze auto jak znalazł ;] Compact też miał napęd na tył przecież :oki:

 

Ciekawe czy to auto w ogóle posiada ESP lub ASR? 

 

Godzinę temu, marcindzieg napisał:

I rdzewiał na plakatach reklamowych  ;]

 

Wszystko zależy od egzemplarza. Wydaje mi się, że przed nabyciem pojazdu dany kupujący dokona weryfikacji jego stanu technicznego?

 

59 minut temu, r1sender napisał:

To nie mój wybór, ma się podobać dzieciakowi, miałem służbową fokę mk2, zrobić przy zawieszeniu coś to wyzwanie, z biegiem lat tylko gorzej, ruda nie stoi w miejscu. 

 

Twój wybór, gdyż TY jesteś rodzicem i Ty - pomimo osiągniętej pełnoletności przez dziecko - masz wpływ na jego decyzje i zapewne Ty byłeś finansujący.

 

Ja bym dał dziecku wybór, lecz na 1 samochód ma to być coś współczesnego, czyli konstrukcyjnie od 2005 roku w górę.

 

Takie BMW można kupić dla fanu na spółę z dzieciakiem, aby sobie od czasu do czasu polatać po polach i parkingach, bez obawy, że się coś rozwali.

 

 

57 minut temu, wlad napisał:

Mojemu koledze gdy wracal z PL do UK  takim Focusem odpadlo  kolo wraz z fragmentem zawieszenia na autostradzie we Francji:facepalm:

Dachowali ale na szczescie nikomu nic sie nie stalo-a na pokladzie bylo 2 malych dzieci.

 

I w całości jest to wina samochodu, czy może użytkownika, który miał gdzieś stan swojego samochodu przez co narażał rodzinę?

 

 

55 minut temu, r1sender napisał:

W takim razie micra że zgnitą podłogą powinna być na złomie, a jakimś cudem miała aktualne badanie techniczne. Myślisz, że to tak nagle zgniło?

 

Ale czego to ma dowodzić? Że ktoś dał lewy przegląd, czy że użytkownik nieodpowiedzialny?

 

34 minuty temu, lucash napisał:

@r1sender uczul córę na tylny napęd bo chyba tam takowy jest. Albo weź ją na jakąś płytę poślizgową czy coś w tym stylu żeby sobie nawyki wyuczyła. 

 

Zdecydowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prawoimotoryzacja chyba coś Ci się pomyliło ale po kolei.

1.Wątek jest to podsumowanie i zestawienie kosztów- na bieżąco będę aktualizował.

2.Podsumowanie tego co widziałem i próba zrozumienia takiego stanu rzeczy.

3.Nie interesuje mnie co Ty albo ktoś wybrałby- bo to nie o tym wątek.

4.Stan techniczny tego co widziałem jest wypadkową różnych czynników począwszy od tego co i jak na etapie projektu przewidział producent i czynników na które wpływ ma uzytkownik- sposób uzytkowania i stan techniczny, składające się na ogólny obraz pojazdu. 

 

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, r1sender napisał:

Większość samochodów sprzedawały kobiety, w pojedynczych przypadkach panowie. Zdaję sobie sprawę, że ktoś kto wystawia samochód po zrobieniu zdjęć nie trzyma go pod kocem tylko nim jeździ ale jak przyjeżdża potencjalny klient na oględziny to wypadałoby chociaż śmieci posprzątać.

 

Oszalałeś? Auto od kobiety i ma nie być wewnątrz śmieci? Auto od kobiety i bez śmieci to na 100% ściema.

 

 

  • Lubię to 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lucash napisał:

@r1sender uczul córę na tylny napęd bo chyba tam takowy jest. Albo weź ją na jakąś płytę poślizgową czy coś w tym stylu żeby sobie nawyki wyuczyła. 

na pewno jej wykupię jakieś godzinki ma Autodrom Pomorze. To nie te czasy, że człowiek gdzieś musiał upalać cichcem auto, bo nie było gdzie ani komu coś podpowiedzieć. Nie wiem też z czego wynika demonizowanie tylnego napędu. Miałem 4 auta z takim napędem od dychawicznych 23 KM w malaczu po 211 KM w BMW. Tym ostatnim nawet żona jeździła mając krótko prawo jazdy i nie mając jakiegokolwiek doświadczenia z takim napędem i krzywdy sobie nie zrobiła.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobry wybor. Co do auta miejskiego po prostu cos co jezdzi na krotkie odcinki niekoniecznie musi byc na 100% sprawne. Wiekowe auto robilbym tylko jakby przegladu nie przeszlo. Przebiegi male wiec i olej raz na dwa lata to po prostu nieoplacalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lucash napisał:

@r1sender uczul córę na tylny napęd bo chyba tam takowy jest. Albo weź ją na jakąś płytę poślizgową czy coś w tym stylu żeby sobie nawyki wyuczyła. 

Przy 100KM i spokojnej jezdzie to wogole bym sie tym nie przejmowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, r1sender napisał:

 

 

Ot takie sobie to dywagacje o naszym rynku motoryzacyjnym. Co do wyboru młodej napiszę tylko, że jestem zadowolony, przynajmniej ma 4 cylindry i jakoś wygląda (oczywiście kwestia gustu)

 

Przyznaję że sobie na początek kupiłeś kultowe E36 :]

 

  • Lubię to 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciej__ napisał:

Jest tam chociaz jakies ESP i ze 4 poduszki?

1 godzinę temu, prawoimotoryzacja napisał:

Ciekawe czy to auto w ogóle posiada ESP lub ASR?

 

Wątpię. W fordzie małżonki, rocznik 2009 nie ma ESP (za to poduszek ma 7), chyba od 2010 był obowiązkowy w nowych autach.

Tam pewnie jest ABS i dwie poduchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, prawoimotoryzacja napisał:

I w całości jest to wina samochodu, czy może użytkownika, który miał gdzieś stan swojego samochodu przez co narażał rodzinę?

 

Nie musiał mieć gdzieś stanu auta.

Żona lata temu miała Accenta. Zadzwoniła że coś jej stuknęło w aucie i jakoś tak niżej siedzi tył. Amortyzator wraz z górną częścią kielicha wbił się do środka ;) Od strony koła zasłonięte nadkolem, od bagażnika tapicerką, dopiero jak wyszedł przez bok tylnej półki dał o sobie znać ;) Gdyby ktoś wymieniał amortyzator rok czy dwa wcześniej, może zauważyłby że coś się dzieje. Z drugiej strony kielich wyglądał bardzo dobrze, reszta auta też - jedynie ranty tylnych nadkoli były obgryzione.

 

obraz.png.8f191099ee91dee2578baef39426525b.png

  • Lubię to 1
  • zszokowany 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, prawoimotoryzacja napisał:

 

I w całości jest to wina samochodu, czy może użytkownika, który miał gdzieś stan swojego samochodu przez co narażał rodzinę?

 

A co trzeba robic aby nie miec gdzies stanu swojego auta?

Pytam bo ja tez w sumie jestem takim leserem-raz w roku serwis ,potem przeglad techniczny i na tym koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Majkiel napisał:

 

Wątpię. W fordzie małżonki, rocznik 2009 nie ma ESP (za to poduszek ma 7), chyba od 2010 był obowiązkowy w nowych autach.

Tam pewnie jest ABS i dwie poduchy.

4 poduchy, kierowcy, psażera + po jednej w drzwiach. Jest asystent kontroli przy ruszaniu ASC.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wilu napisał:

 

Z Niemiec to badanie? Jak kupowałem 3,5 roku temu to widziałem tyle co sprowadzone auto ze "świeżym" przegląde TUV a auto nie miało ręcznego, widziałem w garażu u handlarza auto ze skorodowanymi elementami wewnątrz (szyny foteli) i widziałem je tydzień później (piękny czarny mat)

 

A jeśli to badanie pierwsze w Polsce to chyba mało które auto ogląda scieżkę a jeśli nawet to chyba tylko "dla kamery" która nie widzi obecność a nie stan techniczny. Myślę, że auto od "hurtownika" w zaprzyjaźnionej stacji diagnostycznej ma duuuużo łatwiej niż to auto od Kowalskiego

 

 

nie wiem ja nie robiłem tych badań, jeszcze raz, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Po oględzinach z kanału ten konkretny egzemplarz wyglądał dużo lepiej niż to co wcześniej oglądałem. Takie rzeczy jak ręczny też działa. Przez kilka ostatnich lat nie zmieniałem samochodu więc trochę nie byłem na bieżąco z rynkiem używek.

Dopiero w zeszłym roku jak szukałem busa i samochodu dla młodej. Na przykładzie busa to w grę tylko handlarze wchodzili, bo umyślił mi się z silnikiem benzynowym. W całej Polsce w tym modelu było odsłownie kilka od handlarzy i jedno już jeżdżące kilka lat u nas. Akurat to ostatnie widziałem. Nie pasowało mi w nim kilka rzeczy w tym problemy z LPG i zaniedbany środek i taki sobie stan techniczny. Busa kupiłem i miał kilka dupereli do zrobienia, średnio działający ręczny przez linkę, czy sworznie wahaczy plus jeden łącznik. Nie było to na już do zrobienia, ani że się rozpadnie i odpadnie, nie waliło ale już luz na ścieżce diagnosta wyłapał. Auto kilka miesięcy wcześniej przeszło pozytywnie badanie w Szwecji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, r1sender napisał:

Co do wyboru młodej napiszę tylko, że jestem zadowolony, przynajmniej ma 4 cylindry i jakoś wygląda (oczywiście kwestia gustu)

20210227_145447.jpg

 

Zarówno młoda, jak i stare bmw, nieźle wygląda! 👍

Edytowane przez kmwtw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, r1sender napisał:

nie wiem ja nie robiłem tych badań, jeszcze raz, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Po oględzinach z kanału ten konkretny egzemplarz wyglądał dużo lepiej niż to co wcześniej oglądałem. Takie rzeczy jak ręczny też działa. Przez kilka ostatnich lat nie zmieniałem samochodu więc trochę nie byłem na bieżąco z rynkiem używek

 

ja tam też nie expert. 3,5 roku temu szukałem taniego auta kupiłem yarisa za 13,5 tys To nie był ideał nawet daleko, ale to co było do 10 tys to masakra jakaś. Znalazłem handlarza na wiosce który sciągał  takie tania autka a że przejeżdżałem często to widziałem w jaki stanie to jest przed wypicowaniem. Koniec końców kupiłem u innego, przynajmniej nie widziałem tego wcześniej ;]

 

IMO to wszystko jest wyciągane z pokrzyw. Niemiec nie inwestuje, tam chyba można wymeldować auto i zostawić w krzakach albo za grosze u Turka. To zresztą widać po rdzy, ale nie podłoga a grube elementy typu belki, wachacze, hamulce. Tam rdza ma grubość kilka mm, pod maską na aluminiowych elementach biało, to też info, że auto stało dosyć długo

 

2 IMO  lepiej kupic coś w stałej eksploatacji w jawnymi usterkami niż coś wyjęte w krzaków po wielowielo miesięcznej przerwie w eksploatacji

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wilu napisał:

 

 

2 IMO  lepiej kupic coś w stałej eksploatacji w jawnymi usterkami niż coś wyjęte w krzaków po wielowielo miesięcznej przerwie w eksploatacji

 

też jestem tego zdania tylko wszystko jest kwestią ceny i stanu ewentualnego egzemplarza. Staram się nie pchać w auta z rudą, bo to walka z wiatrakiem. Trochę to bez sensu przy budżecie około 10 tyś. wrzucić na dzień dobry 1/3 wartości auta i patrzeć jak je ruda szama. Z drugiej strony nawet jak rudej nie ma to z ciężkim sercem zaplacić tyle ile ktoś sobie woła, wiedząc, że stan tego nie odzwierciedla. Jeszcze raz zaznaczam, że nie rocznik ani przebieg był głównym kryterium, a stan techniczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to niedługo się zacznie, tu gwint, tu swapik na 2.5L, zderzak mpakiet ;]

 

W każdym razie gratuluję zakupu, niech się sprawuje, całkiem fajne te kompakty są.

 

Tych silników w BMW było dużo i nie znam ich praktycznie wcale, ale szwagier miał E30 z 1.6 pod maską, pewnie to ten sam motor, miał tam grubo ponad 200kkm nakulane, ale sprzedał to auto, bo już ruda przeszła w stan mocno zaawansowany.

Edytowane przez analyzer64
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, r1sender napisał:

auto za 3 tyś.zł

 

A więc bohaterem jest BMW e36 z najmniejszym możliwym silnikiem  czyli 1.6 i oszałamiającą mocą 102 KM urodzone w 1998r.

Podane koszty nie są rozbite na koszt części i robociznę zaokrąglone , jest to suma łączna.

Najdroższą pozycją w zakupie jest:

 

Samochód                                                                                    6 000

Rejestracja                                                                                       256

Ubezpieczenie                                                                                657

Olej, fitr, filtr powietrza + wymiana                                           180

Oleje most, skrzynia+ wymiana                                                  350

Nowa chłodnica, płyn, płukanie układu,

naprawa klimatyzacji                                                                      800

Zakup nowych opon                                                                       850

Wymiana opon, sworznia, 2x tuleje wahacza                          350

Wycieraczki, spinki, kołki                                                              100                                                     

 

Czyli jesteśmy już blisko okolicy 9500 zł. W najbliższym czasie wpadnie koszt zrobienia przednich hamulców z uwagi na bicie przy hamowaniu z wyższych prędkości oraz dopłatę do ubezpieczenia świeżego adepta polskich dróg i śmiało „dycha” pęknie. Auto kupione przez przypadek o czym za chwilę.

 

Od jakiegoś czasu rozglądałem się za samochodem, który miał być pierwszym samochodem dla młodego kierowcy.  Z racji tego oraz kosztów ubezpieczenia szukanie samochodu ograniczało się do aut miejskich z niewielką pojemnością z silnikiem, który nie jest upierdliwy w eksploatacji i ma jakieś tam wyposażenie. Budżet +/- 10 tyś. + jakieś 2 tyś. na start.  I najważniejsze, samochód ma się podobać dzieciakowi- niestety civic ej9 to gatunek wymarły. Wybór padł na Citroena C2, Fiestę MK 6, Micra K12, najbliższej okolicy tak do 100 kilometrów jakoś niespecjalnie ich za dużo, za to wybór wszelkiej maści Opli i Volkswagenów zatrzęsienie.  Pierwsze wrażenia po przeglądaniu portali z ogłoszeniami i zdziwienie jak trzymają cenę auta miejskie. Za niewiele więcej można dostać kompakta z podobnego rocznika i sporo lepiej wyposażonego.  Drugie zdziwienie przyszło jak zacząłem oglądać auta na żywo. Z założonym budżetem, bez wymagań co do rocznika i przebiegu myślałem, że można znaleźć coś w stanie technicznym ogólnie dobrym i nie wymagających dużych nakładów finansowych na starcie.  Obejrzałem 9 aut, do 10 nie dojechałem, sprzedający zadzwonił, że miał kolizję. Ale do rzeczy. Większość samochodów sprzedawały kobiety, w pojedynczych przypadkach panowie. Zdaję sobie sprawę, że ktoś kto wystawia samochód po zrobieniu zdjęć nie trzyma go pod kocem tylko nim jeździ ale jak przyjeżdża potencjalny klient na oględziny to wypadałoby chociaż śmieci posprzątać. Ogólnie  jest dramat. Po stanie karoserii, zderzakach widać, że nie miały lekkiego życia. Generalnie to co w opisie, a w rzeczywistości to dwa różne światy. Począwszy od dupereli jak połamane elementy wyposażenia środka, po filharmonię pod maską i podwozia. Jakieś defekty wizualne karoserii były do zaakceptowani ale też bez przesady. Kolejnym problemem aut miejskich jest korozja, mniejsza większa ale jest. Byłem zaskoczony fiestami, w każdej progi trzymały się kupy, jakieś lekkie wykwity na rantach. W cytrynach i nissanie z podwoziem jest dużo gorzej.  Nie biegałem z czujnikiem lakieru, bo to przy takim aucie i budżecie i przyszłości jaka czeka ten samochód bez większego sensu.  Na hasło, że jedziemy na stację diagnostyczną pada pytanie po co albo nie mam czasu. Nieliczni się godzą. Mogę tylko napisać jedźcie, a jak sprzedający nie chce to sobie odpuście. Prawie kupiłem cytrynę i micrę jednak na stacji wyszło, że cytryna cieknie dołem pomiędzy silnikiem, a skrzynią, belka do regeneracji natomiast w micrze podłoga z tyłu w takim stanie, że zawias trzyma się na słowo honoru. To, że przewody hamulcowe będą w stanie kwalifikującym do wymiany to większości standard i trzeba sobie to jako pozycję do pakietu startowego doliczyć. Na pewno w oczach sprzedających tym nie zyskacie, a wręcz stracicie i odłożą Was na półkę z cwanymi Mirkami. W sumie można by było z tego coś wybrać i zrobić pod siebie ale nie za pieniądze, które sobie śpiewają. I jeszcze coś czego nie rozumiem. To co ludzie włożyli w samochód w czasie eksploatacji traktują jako inwestycję która ma się zwrócić . Nieważne, że to miało miejsce w przeciągu całego czasu posiadania samochodu, a wybitnie jest jak ktoś coś przed sprzedażą musiał zrobić, żeby auto w ogóle się kręciło. I to też jest najczęstszy argument, że ja to zrobiłem/zrobiłam przy temacie ceny, a reszta deficytów się nie liczy. Z tego też powodu odpuściłem auto znajomej. Dyplomatycznie młoda powiedziała, że kolor jej się nie spodobał. Z resztą, nie lubię też nic „na wydrę”, jak widzę, że pole do rozmowy jest żadne to odpuszczam temat, dziękuję za poświęcony czas i odjeżdżam.

 

I powoli zmierzamy do zakupu tytułowego paśćca. Oglądaliśmy coś kawałek za Gdańskiem, wracaliśmy do domu. Stojąc w korku przyszło powiadomienie o nowych ofertach łapiących się na widełki cenowe.  Młodej zdjęcia podpasowały i tak na podwórku handlusa się znaleźliśmy. Wrażenie pierwsze ok, po przejażdżce też, oględziny z kanału też na plus, cena nie najgorsza. Rudej nie ma, wizualnie kilka zaprawek do zrobienia. Nie żebym tu reklamował handlarza ale starszy samochód zwieziony zza Odry stanem technicznym bił na głowę to co oglądałem. Po zakupie przy okazji robienia pod siebie przez 2 zaprzyjaźnionych mechaników w ich opinii samochód uszanowany, w miarę serwisowany bez większych bolączek, który posłuży jeszcze długo. Czy naprawdę jest taka różnica w kulturze technicznej między nami, a sąsiadami? Czy może to, że auta miejskie, z założenia mają być tanie i nikt tam przy projektowaniu technologii ani materiałów z wyższej półki nie wkłada co przekłada się na ich szybsze zużycie? Rozumiem, że prawa rynku, ceny nowych aut skoczyły co ma wpływ na cenę używek, że covid i ludzie oglądają każdą złotówkę ale czy to ma wpływ na stan techniczny? Nie wydaje mi się.

 

Ot takie sobie to dywagacje o naszym rynku motoryzacyjnym. Co do wyboru młodej napiszę tylko, że jestem zadowolony, przynajmniej ma 4 cylindry i jakoś wygląda (oczywiście kwestia gustu)

20210227_145447.jpg

Jak chcesz to mam na sprzedaz c2 vtr. Do zrobienia turbina. Za 5k oddam

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, wlad napisał:

Mojemu koledze gdy wracal z PL do UK  takim Focusem odpadlo  kolo wraz z fragmentem zawieszenia na autostradzie we Francji:facepalm:

Dachowali ale na szczescie nikomu nic sie nie stalo-a na pokladzie bylo 2 malych dzieci.

Odobno foki składane w Rosji miały taki problem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto, jak na swój wiek, świetnie utrzymane, będzie jeszcze długo służyć, a młoda kierowniczka przynajmniej pozna zalety klasycznego napędu, przy pierwszym śniegu pojedzie kilka razy bokiem na parkingu i nabierze większej pokory, oraz zrozumie zachowanie auta. To z kolei pozwoli jej zachować więcej ostrożności w warunkach drogowych o ograniczonej przyczepności. Na suchej drodze genialne zawieszenie i tylko 100 KM sprawia, że można wyprawiać cuda tym autem w zakrętach, gdzie proponowane tu Grande Punta wymiękną w przedbiegach. 

 

  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Majkiel napisał:

 

Wątpię. W fordzie małżonki, rocznik 2009 nie ma ESP (za to poduszek ma 7), chyba od 2010 był obowiązkowy w nowych autach.

Tam pewnie jest ABS i dwie poduchy.

U mnie w foce mk2 2009r Mam ESP ...A sam się zastanawiam,czy te 12 lat to czas na upchniecie ,bo zaraz bedą hamulce,amorki i inne duperele ,łacznie z oponami i rozrządem za 2 lata.

Edytowane przez arek_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.