Skocz do zawartości

Był wątek o aucie za 3 tyś. złotych, to teraz czas na auto za 6 tyś. złotych + coś o rynku używek (od siebie)


r1sender

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.04.2021 o 11:39, r1sender napisał:

auto za 3 tyś.zł

 

A więc bohaterem jest BMW e36 z najmniejszym możliwym silnikiem  czyli 1.6 i oszałamiającą mocą 102 KM urodzone w 1998r.

 

 

 

Kupiłem kiedyś dokładnie taki model z tym silnikiem, tylko kolor inny, miał być na chwilę zanim nie znajdę docelowego. Zadanie spełnił, ale cały czas myślę o tym żeby kupić ponownie i trzymać, tak dobrze mi się tym jeździło.

Silnik ma tylko 102KM ale jest rewelacyjnie zgrany ze skrzynią, idzie "z dołu" więc nie wymaga machania skrzynką w mieście, nie daje odczucia że mocy jest za mało, a spalał mi 8.5 litra gazu max. Do tego świetnie wyważone, czułem się jak w gokarcie, nie wiem czy czymkolwiek innym lepiej jeździło mi się w zakrętach.

 

Świetny wybór - do tego może się okazać że za parę lat dostaniesz więcej niż zapłaciłeś.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kaczorek79 napisał:

Dziwi fakt, że polifty nie wyglądają lepiej, a czasem nawet gorzej, a to auta 2008+. Jeszcze im trochę do pełnoletności zostało.

 

Szukałem takiego Focusa przed zakupem Civica, którego miałem, czyli 7gen.

Polifty w większości były w gorszym stanie.

 

O dziwo, mimo, że to japońska marka, Civic w tej generacji miał lepiej zabezpieczone blachy :ok:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 13:22, wlad napisał:

Mojemu koledze gdy wracal z PL do UK  takim Focusem odpadlo  kolo wraz z fragmentem zawieszenia na autostradzie we Francji

W swoim byłym Focusie mk1 wymieniałem przednie sanki, bo je :piekna: żarła o tyle pechowo, że przy mocowaniu tulei wahacza. Udało mi się kupić używane sanki w stanie b. dobrym za śmieszne pieniądze.

Edytowane przez shapyr
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 11:39, r1sender napisał:

auto za 3 tyś.zł

 

A więc bohaterem jest BMW e36 z najmniejszym możliwym silnikiem  czyli 1.6 i oszałamiającą mocą 102 KM urodzone w 1998r.

Podane koszty nie są rozbite na koszt części i robociznę zaokrąglone , jest to suma łączna.

Najdroższą pozycją w zakupie jest:

 

Samochód                                                                                    6 000

Rejestracja                                                                                       256

Ubezpieczenie                                                                                657

Olej, fitr, filtr powietrza + wymiana                                           180

Oleje most, skrzynia+ wymiana                                                  350

Nowa chłodnica, płyn, płukanie układu,

naprawa klimatyzacji                                                                      800

Zakup nowych opon                                                                       850

Wymiana opon, sworznia, 2x tuleje wahacza                          350

Wycieraczki, spinki, kołki                                                              100                                                     

 

Czyli jesteśmy już blisko okolicy 9500 zł. W najbliższym czasie wpadnie koszt zrobienia przednich hamulców z uwagi na bicie przy hamowaniu z wyższych prędkości oraz dopłatę do ubezpieczenia świeżego adepta polskich dróg i śmiało „dycha” pęknie. Auto kupione przez przypadek o czym za chwilę.

 

Od jakiegoś czasu rozglądałem się za samochodem, który miał być pierwszym samochodem dla młodego kierowcy.  Z racji tego oraz kosztów ubezpieczenia szukanie samochodu ograniczało się do aut miejskich z niewielką pojemnością z silnikiem, który nie jest upierdliwy w eksploatacji i ma jakieś tam wyposażenie. Budżet +/- 10 tyś. + jakieś 2 tyś. na start.  I najważniejsze, samochód ma się podobać dzieciakowi- niestety civic ej9 to gatunek wymarły. Wybór padł na Citroena C2, Fiestę MK 6, Micra K12, najbliższej okolicy tak do 100 kilometrów jakoś niespecjalnie ich za dużo, za to wybór wszelkiej maści Opli i Volkswagenów zatrzęsienie.  Pierwsze wrażenia po przeglądaniu portali z ogłoszeniami i zdziwienie jak trzymają cenę auta miejskie. Za niewiele więcej można dostać kompakta z podobnego rocznika i sporo lepiej wyposażonego.  Drugie zdziwienie przyszło jak zacząłem oglądać auta na żywo. Z założonym budżetem, bez wymagań co do rocznika i przebiegu myślałem, że można znaleźć coś w stanie technicznym ogólnie dobrym i nie wymagających dużych nakładów finansowych na starcie.  Obejrzałem 9 aut, do 10 nie dojechałem, sprzedający zadzwonił, że miał kolizję. Ale do rzeczy. Większość samochodów sprzedawały kobiety, w pojedynczych przypadkach panowie. Zdaję sobie sprawę, że ktoś kto wystawia samochód po zrobieniu zdjęć nie trzyma go pod kocem tylko nim jeździ ale jak przyjeżdża potencjalny klient na oględziny to wypadałoby chociaż śmieci posprzątać. Ogólnie  jest dramat. Po stanie karoserii, zderzakach widać, że nie miały lekkiego życia. Generalnie to co w opisie, a w rzeczywistości to dwa różne światy. Począwszy od dupereli jak połamane elementy wyposażenia środka, po filharmonię pod maską i podwozia. Jakieś defekty wizualne karoserii były do zaakceptowani ale też bez przesady. Kolejnym problemem aut miejskich jest korozja, mniejsza większa ale jest. Byłem zaskoczony fiestami, w każdej progi trzymały się kupy, jakieś lekkie wykwity na rantach. W cytrynach i nissanie z podwoziem jest dużo gorzej.  Nie biegałem z czujnikiem lakieru, bo to przy takim aucie i budżecie i przyszłości jaka czeka ten samochód bez większego sensu.  Na hasło, że jedziemy na stację diagnostyczną pada pytanie po co albo nie mam czasu. Nieliczni się godzą. Mogę tylko napisać jedźcie, a jak sprzedający nie chce to sobie odpuście. Prawie kupiłem cytrynę i micrę jednak na stacji wyszło, że cytryna cieknie dołem pomiędzy silnikiem, a skrzynią, belka do regeneracji natomiast w micrze podłoga z tyłu w takim stanie, że zawias trzyma się na słowo honoru. To, że przewody hamulcowe będą w stanie kwalifikującym do wymiany to większości standard i trzeba sobie to jako pozycję do pakietu startowego doliczyć. Na pewno w oczach sprzedających tym nie zyskacie, a wręcz stracicie i odłożą Was na półkę z cwanymi Mirkami. W sumie można by było z tego coś wybrać i zrobić pod siebie ale nie za pieniądze, które sobie śpiewają. I jeszcze coś czego nie rozumiem. To co ludzie włożyli w samochód w czasie eksploatacji traktują jako inwestycję która ma się zwrócić . Nieważne, że to miało miejsce w przeciągu całego czasu posiadania samochodu, a wybitnie jest jak ktoś coś przed sprzedażą musiał zrobić, żeby auto w ogóle się kręciło. I to też jest najczęstszy argument, że ja to zrobiłem/zrobiłam przy temacie ceny, a reszta deficytów się nie liczy. Z tego też powodu odpuściłem auto znajomej. Dyplomatycznie młoda powiedziała, że kolor jej się nie spodobał. Z resztą, nie lubię też nic „na wydrę”, jak widzę, że pole do rozmowy jest żadne to odpuszczam temat, dziękuję za poświęcony czas i odjeżdżam.

 

I powoli zmierzamy do zakupu tytułowego paśćca. Oglądaliśmy coś kawałek za Gdańskiem, wracaliśmy do domu. Stojąc w korku przyszło powiadomienie o nowych ofertach łapiących się na widełki cenowe.  Młodej zdjęcia podpasowały i tak na podwórku handlusa się znaleźliśmy. Wrażenie pierwsze ok, po przejażdżce też, oględziny z kanału też na plus, cena nie najgorsza. Rudej nie ma, wizualnie kilka zaprawek do zrobienia. Nie żebym tu reklamował handlarza ale starszy samochód zwieziony zza Odry stanem technicznym bił na głowę to co oglądałem. Po zakupie przy okazji robienia pod siebie przez 2 zaprzyjaźnionych mechaników w ich opinii samochód uszanowany, w miarę serwisowany bez większych bolączek, który posłuży jeszcze długo. Czy naprawdę jest taka różnica w kulturze technicznej między nami, a sąsiadami? Czy może to, że auta miejskie, z założenia mają być tanie i nikt tam przy projektowaniu technologii ani materiałów z wyższej półki nie wkłada co przekłada się na ich szybsze zużycie? Rozumiem, że prawa rynku, ceny nowych aut skoczyły co ma wpływ na cenę używek, że covid i ludzie oglądają każdą złotówkę ale czy to ma wpływ na stan techniczny? Nie wydaje mi się.

 

Ot takie sobie to dywagacje o naszym rynku motoryzacyjnym. Co do wyboru młodej napiszę tylko, że jestem zadowolony, przynajmniej ma 4 cylindry i jakoś wygląda (oczywiście kwestia gustu)

20210227_145447.jpg

Jedno pytanie- w jaki sposób za olej silnikowy, filtr oleju, filtr powietrza i wymianę zapłacileś tylko 180zl?

 

We Wrocławiu stawki za samą usługę wymiany oleju z filtrem startują od 70zl, a rzekłbym,ze to rzadko spotykana stawka, bo przewazają ceny 80-90zl.

Bańka nawet dziadkoskiego  połsyntetyka to lekko 60zl, filtr oleju do tego BMW lekko liczac po najpodlejszych częściach 30zl, powietrza pewnie z 40. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaki olej kupił, pewnie 10W40 albo 5W40, a te można do 100zł kupić, Specol Gold 5W40 kosztuje nieco ponad 60zł za 4l, a wcale nie jest to zły olej. Filtry Filtrona to około 30-40zł za olejowy i powietrza, czy są to podłe części, nie powiedziałbym.

Co do kosztów wymiany oleju to się nie wypowiem, bo zmieniam sam, ale jak ma znajomego mechanika to raczej 180zł za całość to normalna cena.

Edytowane przez analyzer64
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 15:20, wujek napisał:

No i dobry wybor. Co do auta miejskiego po prostu cos co jezdzi na krotkie odcinki niekoniecznie musi byc na 100% sprawne. Wiekowe auto robilbym tylko jakby przegladu nie przeszlo. Przebiegi male wiec i olej raz na dwa lata to po prostu nieoplacalne. 

 

no i właśnie przez takie podejście jest jak jest.

Ja lubie się czuć bezpiecznie w swoim aucie, bez względu na to ile ma lat i ile km pokonuje. w zeszłym tygodniu miałem przegląd pandy i w zasadzie gość nie chciał podbić, bo końcówki drążków do wymiany. powiedziałem, że już jestem umówiony do mechanika, bo słyszę że pukają, ale tak od ręki to sie nie da. w końcu podbił, i oczywiście za dwa dni już były wymienione, ale myśląc w sposób jaki opisałeś, pasowało by to olać? bo skoro podbił, to nie robię...

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
no i właśnie przez takie podejście jest jak jest.
Ja lubie się czuć bezpiecznie w swoim aucie, bez względu na to ile ma lat i ile km pokonuje. w zeszłym tygodniu miałem przegląd pandy i w zasadzie gość nie chciał podbić, bo końcówki drążków do wymiany. powiedziałem, że już jestem umówiony do mechanika, bo słyszę że pukają, ale tak od ręki to sie nie da. w końcu podbił, i oczywiście za dwa dni już były wymienione, ale myśląc w sposób jaki opisałeś, pasowało by to olać? bo skoro podbił, to nie robię...
Ty wymieniłeś a 9 na 10 by jeździło dalej ;]
IMHO takie podbicie przeglądu na zapas to jest właśnie patologia polskiego systemu przeglądów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Mihail napisał:

Jedno pytanie- w jaki sposób za olej silnikowy, filtr oleju, filtr powietrza i wymianę zapłacileś tylko 180zl?

 

brat wczoraj wymieniał. pełny syntetyk ELF 5l - 100zł, filtr pow Filtron 30zł, oleju też filtron 20zł, mechanik wziął 40 zł. normalne ceny

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

IMHO takie podbicie przeglądu na zapas to jest właśnie patologia polskiego systemu przeglądów.

zgadza się. mnie podbił tylko dlatego, że zna mechanika, który mi wymienił te końcówki. jakbym nie rzucił nazwiska, to pewnie bym musiał jechać drugi raz na przegląd

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 16:30, Majkiel napisał:

Amortyzator wraz z górną częścią kielicha wbił się do środka

 

o w morde. przecież to musiało być wcześniej słychać. takie coś nie dzieje się z dnia na dzień. na przeglądzie też chyba słabo oglądali od spodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musiało być nic słychać dopóki jeszcze kielich się trzymał jako tako, wystarczyło wjechanie w większą dziurę, albo podjazd pod krawężnik.

 

Z innych aut z gnijącymi kielichami to Mitsubishi Colt czy Galant.

Edytowane przez analyzer64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mihail napisał:

Jedno pytanie- w jaki sposób za olej silnikowy, filtr oleju, filtr powietrza i wymianę zapłacileś tylko 180zl?

 

We Wrocławiu stawki za samą usługę wymiany oleju z filtrem startują od 70zl, a rzekłbym,ze to rzadko spotykana stawka, bo przewazają ceny 80-90zl.

Bańka nawet dziadkoskiego  połsyntetyka to lekko 60zl, filtr oleju do tego BMW lekko liczac po najpodlejszych częściach 30zl, powietrza pewnie z 40. 

Akurat to we własnym zakresie ogarnąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Te auta sie powoli robia pelnoletnie, wiec w sumie co sie dziwic?

Proszę Cię,  znajdziesz coś takiego w Oplu czy w Renówkach? 

Takiego syfu nie miałem w civicu 96 rok... 

Niby auto masz sporo młodsze, teoretycznie bezpieczniejsze, a w rzeczywistości skorodowane którym strach w karton walnąć żeby nie skończyć jak Hanka Mostowiak...

  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, r1sender said:

Proszę Cię,  znajdziesz coś takiego w Oplu czy w Renówkach? 

Takiego syfu nie miałem w civicu 96 rok... 

Niby auto masz sporo młodsze, teoretycznie bezpieczniejsze, a w rzeczywistości skorodowane którym strach w karton walnąć żeby nie skończyć jak Hanka Mostowiak...

 

Jesli to norma w Focusie 2 to faktycznie slabo, ale jak jednostkowy przypadek w pelnoletniej sztuce, to nigdy nie wiesz jaka byla jej historia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, blue_ napisał:

 

no i właśnie przez takie podejście jest jak jest.

Ja lubie się czuć bezpiecznie w swoim aucie, bez względu na to ile ma lat i ile km pokonuje. w zeszłym tygodniu miałem przegląd pandy i w zasadzie gość nie chciał podbić, bo końcówki drążków do wymiany. powiedziałem, że już jestem umówiony do mechanika, bo słyszę że pukają, ale tak od ręki to sie nie da. w końcu podbił, i oczywiście za dwa dni już były wymienione, ale myśląc w sposób jaki opisałeś, pasowało by to olać? bo skoro podbił, to nie robię...

Jakbym tym w koło komina jeździł to bym zrobił przy jakiejś okazji typu wymiana oleju etc. A takto jeździć i obserwować co innego jakbym tym 200 latal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciej__ napisał:

 

Jesli to norma w Focusie 2 to faktycznie slabo, ale jak jednostkowy przypadek w pelnoletniej sztuce, to nigdy nie wiesz jaka byla jej historia...

Akurat ta sztuka nie jest pełnoletnia A 13 letnia. Rynek starych aut był jest i będzie. Niecałe  3 lata wstecz pomagałem szukać czegoś do jazdy kilka kilometrów dziennie po mieście. To co kosztowało kiedyś w granicach 6-8 tysięcy złotych, dzisiaj kosztuje w tym samym roczniku średnio 2-3 tysiące więcej. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam chyba jakieś szczęście, 2 miesiące temu padła fura, a przy chacie na wygwiździe decyzja, że następnego dnia ma być kupiona inna i za 7k kupiłem Tigrę z 2005 roku, cabrio, elektrycznie otwierany bagażnik, klima, 4 poduchy, elektryka, centralny, aluski i gaz sekwencyjny. Auto na ciut korozji przy akumulatorze, poza tym zero nalotu nawet, świecił się check engine i na ślepo wymiany, bo nowy przypływomierz, lambda i czujnik temperatury, ja tylko przelutowałem wiązkę od lambdy i zgasł - do wymiany końcówka drążka za 25zł i polerka jednego reflektora, bo zmatowiały, zawieszenie jak nowe, nic nie puka, fura ideał, dołożyłem radio z navi, kamerą cofania, androidem, bluetooth itp. za 450zł i jest pełen wypas. Mając taki ideał za 7,5k, który jest fajnym cabrio (choć ciut mało męski), nie pojmuję, jak w większych pieniądzach można mieć dresiarką e36...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Josyp napisał:

... nie pojmuję, jak w większych pieniądzach można mieć dresiarką e36...

Bo to nie Twój wybór albo komuś zwyczajnie mogło się podobać? Przecież w pierwszym poście o tym było. Zawsze musi znaleźć się maruda, która będzie się dziwić albo brzęczeć, że lepiej by wybrała. 

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, r1sender napisał:

Bo to nie Twój wybór albo komuś zwyczajnie mogło się podobać? Przecież w pierwszym poście o tym było. Zawsze musi znaleźć się maruda, która będzie się dziwić albo brzęczeć, że lepiej by wybrała. 

 

Temu chyba służy dyskusja na forum, postawiłeś tezę, że u nas same trupy i nic nie da się znaleźć, to ja postawiłem kontrtezę, że przypadkowo oglądając sztuk 1 - kupiłem ładne, 7 lat młodsze auto na wypasie (dla wielu dziewczyn po prostu śliczne) w niemalże idealnym stanie i praktycznie bez korozji, w mniejszych pieniądzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Josyp napisał:

Ja to mam chyba jakieś szczęście, 2 miesiące temu padła fura, a przy chacie na wygwiździe decyzja, że następnego dnia ma być kupiona inna i za 7k kupiłem Tigrę z 2005 roku, cabrio, elektrycznie otwierany bagażnik, klima, 4 poduchy, elektryka, centralny, aluski i gaz sekwencyjny. Auto na ciut korozji przy akumulatorze, poza tym zero nalotu nawet, świecił się check engine i na ślepo wymiany, bo nowy przypływomierz, lambda i czujnik temperatury, ja tylko przelutowałem wiązkę od lambdy i zgasł - do wymiany końcówka drążka za 25zł i polerka jednego reflektora, bo zmatowiały, zawieszenie jak nowe, nic nie puka, fura ideał, dołożyłem radio z navi, kamerą cofania, androidem, bluetooth itp. za 450zł i jest pełen wypas. Mając taki ideał za 7,5k, który jest fajnym cabrio (choć ciut mało męski), nie pojmuję, jak w większych pieniądzach można mieć dresiarką e36...

Pewnie wystarczy się przejechać....wtedy wiadomo co lepiej jedzie, podejrzewam że nie ta corsa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Josyp napisał:

Temu chyba służy dyskusja na forum, postawiłeś tezę, że u nas same trupy i nic nie da się znaleźć, to ja postawiłem kontrtezę, że przypadkowo oglądając sztuk 1 - kupiłem ładne, 7 lat młodsze auto na wypasie (dla wielu dziewczyn po prostu śliczne) w niemalże idealnym stanie i praktycznie bez korozji, w mniejszych pieniądzach.

Nie doczytałeś albo nie zrozumiałeś.  Wybierałem z tego co się dzieciakowi podobało. Tobie się podoba Tigra w cabrio , jej nie (po prawdzie mi też nie).  W czym widzisz problem? Wpadłeś pochwaliłeś się (cieszę się Twoim szczęściem) podziliłeś się stereotypem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, r1sender said:

Akurat ta sztuka nie jest pełnoletnia A 13 letnia. Rynek starych aut był jest i będzie. Niecałe  3 lata wstecz pomagałem szukać czegoś do jazdy kilka kilometrów dziennie po mieście. To co kosztowało kiedyś w granicach 6-8 tysięcy złotych, dzisiaj kosztuje w tym samym roczniku średnio 2-3 tysiące więcej. 

 

To sa auta w cenie sredniej klasy roweru ;]

Wiekszosc pewnie kupuje i  jezdzi az sie calkowicie wysra, po drodze nie dokladajac nic ponad absolutne minimum...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Znajac z watkow AK Twoje zamilowanie do druciarastwa i oszczednosci, to ten stan idealny moze byc dosc dyskusyjny ;]

 

 

Nie jestem zawodowym mechanikiem, ale

 

Godzinę temu, Josyp napisał:

przelutowałem wiązkę od lambdy

 

Przewodów sondy lambda nie powinno się lutować, bo się potem mogą dziwnie zachowywać. Te przewody zagniata się tulejkami i daje koszulki termokurczliwe.

Edytowane przez analyzer64
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Josyp napisał:

Temu chyba służy dyskusja na forum, postawiłeś tezę, że u nas same trupy i nic nie da się znaleźć, to ja postawiłem kontrtezę, że przypadkowo oglądając sztuk 1 - kupiłem ładne, 7 lat młodsze auto na wypasie (dla wielu dziewczyn po prostu śliczne) w niemalże idealnym stanie i praktycznie bez korozji, w mniejszych pieniądzach.

Ładnie też to określiłeś: "przypadkowo".

Teraz sobie wyobraź, że @r1sender może by i chętnie kupił taką igłę w stogu siana jak Twoja Tigra, ale nie trafił na taką "przypadkowo".

Edytowane przez ZUBERTO
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

To sa auta w cenie sredniej klasy roweru ;]

Wiekszosc pewnie kupuje i  jezdzi az sie calkowicie wysra, po drodze nie dokladajac nic ponad absolutne minimum...

Oczywiście masz rację tylko niech potem taki gość/gościówka  ma świadomość, że przed sprzedażą nie wystarczy umyć i posprzątać auta i cenę wołać jak za złoto.

Z drugiej strony w Polsce pokutuje kult rocznika i licznika. Łatwiej sprzedać młode ujechane niż starsze i zadbane.

 

Postaw się w sytuacji mojej córki czy innej ,  która nie ma nikogo kto jej podpowie, ma ograniczony budżet,  a samochód jest koniecznością i kupuje pierwsze auto. Sam widzisz po wątku,  że podejście do kwestii czy coś robić czy nie jest różne. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Josyp napisał:

Ja to mam chyba jakieś szczęście, 2 miesiące temu padła fura, a przy chacie na wygwiździe decyzja, że następnego dnia ma być kupiona inna i za 7k kupiłem Tigrę z 2005 roku, cabrio, elektrycznie otwierany bagażnik, klima, 4 poduchy, elektryka, centralny, aluski i gaz sekwencyjny. Auto na ciut korozji przy akumulatorze, poza tym zero nalotu nawet, świecił się check engine i na ślepo wymiany, bo nowy przypływomierz, lambda i czujnik temperatury, ja tylko przelutowałem wiązkę od lambdy i zgasł - do wymiany końcówka drążka za 25zł i polerka jednego reflektora, bo zmatowiały, zawieszenie jak nowe, nic nie puka, fura ideał, dołożyłem radio z navi, kamerą cofania, androidem, bluetooth itp. za 450zł i jest pełen wypas. Mając taki ideał za 7,5k, który jest fajnym cabrio (choć ciut mało męski), nie pojmuję, jak w większych pieniądzach można mieć dresiarką e36...

Radio sam montowałeś? Jaki to model/firma ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mati_lecha napisał:

Radio sam montowałeś? Jaki to model/firma ?

Sam montowałem, przejściówka z oplowskiego złącza na iso i z iso na chinola, bo chinol ma inny typ złącza, zewnętrzna oplowka ramka i uszczelka dobrana jako ramka wewnętrzna.

 

Radio 2DIN Android 9.1 Nawigacja GPS WiFi USB - Sklep internetowy AGD i RTV - Allegro.pl

 

Coś w tym stylu radyjko jak wyżej.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/17/2021 at 8:47 PM, r1sender said:

No dobrze to taka zagadka,  co to za auto i model,  ustrzelone dzisiaj...

 

20210417_132739.jpg

20210417_132731.jpg

Auta z lat 70-80-90tych wygladaja lepiej 😀

 

A potem idzie fama, ze pelnoletnie czy 30-letnie auto nie nadaje sie do jazdy. Pojedynczych gowien typu Focus, unikac ......... 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/17/2021 at 8:47 PM, r1sender said:

No dobrze to taka zagadka,  co to za auto i model,  ustrzelone dzisiaj...

 

20210417_132739.jpg

20210417_132731.jpg

Auta z lat 70-80-90tych wygladaja lepiej 😀

 

A potem idzie fama, ze pelnoletnie czy 30-letnie auto nie nadaje sie do jazdy. Pojedynczych gowien typu Focus, unikac ......... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, marcindzieg said:

Które? MB123?  ;]

a wrzucilbym fotke z Lady 79r jakbym byl przy niej. Nie tam ze zadbana, jakas perelka, kupiona po taniosci, kilka lat stala w stodole, kilka lat ja sam dojezdzalem, nie patrzac czy zima, czy sypia sola. Owszem progi byly do wymiany na poczatku i juz po kilku latach znowu powoli sie kwalifikuja do wymiany, kawalek podlogi pod zbiornikiem paliwa juz ma dziurke w bagazniku, ale  .......... kielichy, podluznice? Tutaj gra i buczy

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, analyzer64 said:

Czyli wg Ciebie zgnite progi w nadwoziu samonośnym to nic takiego? ;]

 

Według mnie to element tak samo ważny, jak kielich czy podłużnica :hmm: 

 

i tak i nie.

zalezy czy zewnetrzny czy wewnetrzny. zewnetrzny to nic takiego. tak naprawde kawalek blaszki ochronnej.

 

a drugie jesli nawet wewnetrzny to sie go latwo naprawia, spawa. tu blacharz ma wszystko na wierzchu

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam, ze lekko przygnity prog czy nadkola, klapa to nic. mozna to latwo naprawic i auto nawet wyglada

 

gorzej z mocowaniami wachaczy, podluznicami czy kielichami. a jest wiele aut ktore te kluczowe elementy maja dobrze zabezpieczone i trwale, choc na wyglad, te auta powierzchownie rdzewieja (glownie progi, ranty drzwi, nadkola itp)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.