Skocz do zawartości

Czy ceny tak poszły, czy ktoś tu chce naciągnąć?


Olleo

Rekomendowane odpowiedzi

6 hours ago, Olleo said:

Czemu dziwny? Nie dba o auto, to niech płaci. To ja mam płacić, wozić, naprawiać, załatwiać, a ona po dziurach jeździ, auto rozbija, zostawia otwarte okna na noc, jak deszcz zapowiadają, pali sprzęgło, przyspiesza ostro praktycznie z jałowych itd.? Jej auto, niech zadba. Ja tylko zacząłem się ograniczać do wyszukiwania jej normalnych warsztatów, ale że jej się nie spodobał Mirek, to sobie wyszukała ładny, z kawą, poczekalnią i biurem... Jak ASO bez autoryzacji.

 

No coz, jesli Wam tak uklad odpowiada to najwazniejsze ;]

A wiekszosc z tych problemow co wymieniaes rozwiazalby jakis SUV z automatem :ok:

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Olleo napisał:
8 godzin temu, zinger napisał:
Pokaz zonie ten watek do przeczytania emoji6.png

Żeby się na mnie obraziła jak na moich mechaników i znalazła innego chłopa? 😄

na dluzsza mete moze wyjść taniej... i lepiej 😄

 

ceny przeginka konkretna. Ale skoro zaklad prosperuje to widać tak ma być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Olleo napisał:

 

Żona się obraziła na mechaników przeze mnie znalezionych i oddała auto do serwisu, który już z samej nazwy wygląda na coś do naciągania nieświadomych mechaniki i cen osób i zapowiedziała, że mam się nie wtrącać.

 

Ciekaw jestem, czy przepłaciła, bo na moje oko połowa napraw jest zupełnie niepotrzebna, a wszystkie mają zawyżone ceny.

 

Możecie rzucić okiem?01c428021474f9297939963bbc8162d6.jpgb240160135ead8992fc322d8441ec2ef.jpga3a00bfa4ab49840dd353de6f8469cde.jpg

 

 

 

Ale żona się jakoś umawiała z tym warsztatem na jakiś konkretny zakres usług?

Bo wiesz, ja bym chyba dostał zawału, gdybym odbierał z warsztatu 20 letnie Mondeo i do zapłaty 6kpln.

 

Po drugie co to jest PPS i PPP? Co oni w tym podwoziu zrobili w ramach tych 89zl i przy silniku za 60zl? Dla mnie te pozycje są po prostu wręcz chamskim naciąganiem na kasę, juz z samej nazwy. Albo organoleptyczne zajrzenie do katalizatora. Paranoja, nie zapłaciłbym za to.

 

Było jakieś zlecenie naprawy w ogóle? Czy tylko auto wstawione z informacją "zrobić co trzeba"?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, pejus1982 napisał:

Bo prawda jest taka, że starsze auta dobre są dla osób, które są troszkę ogarnięte w mechanice i wiele rzeczy potrafi zrobić we własnym zakresie. A co do cen w warsztatach to jest tak, że mechanik jeśli działa w 100% legalnie i płaci uczciwie podatki to też chce mieć z tego jakiś pieniądz. W związku z tym czy serwisujemy 6-letni samochód czy 22-letni to cena robocizny będzie taka sama. Zmierzamy troszkę w kierunki modelu zachodniego gdzie wiele osób nie widzi sensu naprawy pełnoletniego auta bo po prostu robocizna jest tam droga. Inna sprawa że stosunek zarobków do ceny nowego auta jest lepszy niż u nas. Stąd Polacy dziwili się kiedyś jaki to Niemiec głupi bo sprzedaje prawie nowego 10-letniego Passata, a on po prostu kupi sobie nowy (bo go stać) i będzie miał na kilka lat znowu spokój.

W nowym też trzeba serwis robić, po 2- 3 latach już jakies klocki, tarcze, coś w zawiasie. Nie ma aut , co przez 3 lata bedą jezdzic niczym perpetum mobile. A ceny usług bolą, bo za wymianę oleju 100zl aktualnie, gdzie jeszcze 3 lata temu nie bylo problemu, by za 60zl wymienic.

Cena uslugi drozsza, niz 4L baniak olejuw wielu przypadkach, gdzie zawsze sam zakup oleju byl najdrozszy w tej operacji, bo filtr to grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Olleo napisał:

Robocizny za wymianę amorków 700 zł? W życiu nie widziałem takich cen. Albo osobno demontaż półosi, wymiana osłon, wymiana uszczelniaczy i łożysk...

Myślę, że o dobre 1500-2000, jak nie więcej, ten rachunek zawyżony

Zobaczyli babę to skasowali jak na Batorym.

 

Pewnie żona powiedziała coś w stylu róbcie wszystko, co potrzeba to się rozzuchwalili i polecieli na grubo.

Ja bym w życiu swojej żony do mechanika samej nie wysłał. Baba nie jest od zlecania czynności serwisowych i to na taką skalę.

Można jej pozwolić jechać na wymianę klocków czy oleju ale nie odbudowę samochodu, a tak wynika z kosztorysu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

To chyba jak robisz 50kkm rocznie...

 

 

 

Tarcze i klocki?

Znam osoby, które jeżdzac po mieście wymieniają klocki po 30kkm, a tarcze max po 60. Z resztą ogólna srednia moim zdaniem przy jezdzid miejskiej to 40kkm dla klocków i max 80kkm dla tarcz . W trasie to owszem, 100kkm wytrzymają.

 

W zawieszeniu łączniki w wielu autach polecą już przy 60kkm, niewiele póżniej mogą polecieć amortyzatory. Pewnie, że wszystko zalezy od auta, sposobu eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Mihail said:

Tarcze i klocki?

Znam osoby, które jeżdzac po mieście wymieniają klocki po 30kkm, a tarcze max po 60. Z resztą ogólna srednia moim zdaniem przy jezdzid miejskiej to 40kkm dla klocków i max 80kkm dla tarcz . W trasie to owszem, 100kkm wytrzymają.

 

Zeby nakrecic tyle po samym miescie to chyba trzeba jezdzic na taxi ;]

No i wymiana klockow to drobiazg, nawet w ASO zapacisz pewnie 3-5 stow.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Zeby nakrecic tyle po samym miescie to chyba trzeba jezdzic na taxi ;]

No i wymiana klockow to drobiazg, nawet w ASO zapacisz pewnie 3-5 stow.

 

Zeby po Wrocławiu zrobić 20kkm rocznie nie potrzeba wiele, a są większe miasta w PL. Wystarczy,że mieszkasz na modnych ostatnio przedmiesciasz i pracujesz w centrum. Do tego dzeciaki gdzieś podwiezc, zakupy. Bez problemu dziennie 60km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Mihail napisał:

W nowym też trzeba serwis robić, po 2- 3 latach już jakies klocki, tarcze, coś w zawiasie. Nie ma aut , co przez 3 lata bedą jezdzic niczym perpetum mobile.

 

Powiedz to Yarisowi moich rodziców, gdzie pierwszą jakąś naprawę robili w okolicach 120kkm (wcześniej oczywiście tylko olej i filtry). Przyjmując średnio 15-20kkm rocznie to masz 6-7 lat spokoju.

Edytowane przez pejus1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pejus1982 napisał:

 

Powiedz to Yarisowi moich rodziców, gdzie pierwszą jakąś naprawę robili w okolicach 120kkm (wcześniej oczywiście tylko olej i filtry). Przyjmując średnio 15-20kkm rocznie to masz 6-7 lat spokoju.

Olej, filtry, klimatyzacja, klocki, tarcze, coś w zawieszeniu, opony.

 

120kkm to sporo i nie uwierzę, by większość z powyzszej listy nie było ruszane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mihail napisał:

Olej, filtry, klimatyzacja, klocki, tarcze, coś w zawieszeniu, opony.

 

120kkm to sporo i nie uwierzę, by większość z powyzszej listy nie było ruszane.

 

No właśnie dopiero klocki były robione dopiero przy 120kkm. Tak jak napisałem wcześniej tylko i wyłącznie olej. Klimatyzacji to auto nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

To niech idzie do salonu, kupi nowe i bedziecie miec swiety spokoj na kilka lat :ok:

Serwis Astry przez 4 lata kosztowal 2/3 tej kwoty a do wymiany byla 1 zarowka ;)

 

 

 

 

Golf wzięty z przebiegiem 109kkm po serwisie olejowym i przednich hamulcach przy 105kkm. Na ten moment mam 139kkm i nic do roboty, serwis przez prawie 2 lata: komplet opon wielosezonowych, 2x olej, i ta nieszczęsna nagrzewnica. Za 3 miesiące wykup po 2 latach i biorę kolejnego 3-latka.

Ale to pewnie przypadek, stare auta się nie psują tylko nowe. :) 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, swienty napisał:

 

Golf wzięty z przebiegiem 109kkm po serwisie olejowym i przednich hamulcach przy 105kkm. Na ten moment mam 139kkm i nic do roboty, serwis przez prawie 2 lata: komplet opon wielosezonowych, 2x olej, i ta nieszczęsna nagrzewnica. 

Z tą nagrzewnicą już masz wszystko dobrze? Bo pamiętam jakiś worek z krzemionką w zbiorniczku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pejus1982 napisał:

Z tą nagrzewnicą już masz wszystko dobrze? Bo pamiętam jakiś worek z krzemionką w zbiorniczku.

 

Tak, wymieniliśmy na nową i po temacie. Co ciekawe, nie trzeba zrzucać deski a sama jej wymiana zajmuje ok 30-40min. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mihail napisał:

 

 

 

Tarcze i klocki?

Znam osoby, które jeżdzac po mieście wymieniają klocki po 30kkm, a tarcze max po 60. Z resztą ogólna srednia moim zdaniem przy jezdzid miejskiej to 40kkm dla klocków i max 80kkm dla tarcz . W trasie to owszem, 100kkm wytrzymają.

 

W zawieszeniu łączniki w wielu autach polecą już przy 60kkm, niewiele póżniej mogą polecieć amortyzatory. Pewnie, że wszystko zalezy od auta, sposobu eksploatacji.

Klocki wymiana poza ASO 80zl plus same klocki neich bedzie 200. Klocki najwczesniej po 80kkm czyli po 4-5 latach jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Olleo napisał:
14 godzin temu, Maciej__ napisał:
 
Raczej powiedziala, zeby wymienili tyle, zeby chlopa szlag trafil :hehe:
Juz sam fakt, ze kobita musiala sama jechac do warsztatu jest conajmniej dziwny ;]
 

Czemu dziwny? Nie dba o auto, to niech płaci. To ja mam płacić, wozić, naprawiać, załatwiać, a ona po dziurach jeździ, auto rozbija, zostawia otwarte okna na noc, jak deszcz zapowiadają, pali sprzęgło, przyspiesza ostro praktycznie z jałowych itd.? Jej auto, niech zadba. Ja tylko zacząłem się ograniczać do wyszukiwania jej normalnych warsztatów, ale że jej się nie spodobał Mirek, to sobie wyszukała ładny, z kawą, poczekalnią i biurem... Jak ASO bez autoryzacji.

Kobita trzeba pokierowac finalnie nawet jak ze swojej kasy zaplacila to i tak to odczujesz. Teraz tym mondeo bedzie jezdzic do usranej smierci bo w zyciu bym nie sprzedal po wywaleniu takiej kasy. Nauczka na przyszlosc w takim aucie zrobic absolutne minimum zeby nie stukalo i sprzedac jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pejus1982 napisał:

 

No właśnie dopiero klocki były robione dopiero przy 120kkm. Tak jak napisałem wcześniej tylko i wyłącznie olej. Klimatyzacji to auto nie ma :)

Na oponach fabrycznych zrobił ten przebieg, nawet uwzględniajac zimowki i ich 30% udział w przebiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Mihail napisał:

Na oponach fabrycznych zrobił ten przebieg, nawet uwzględniajac zimowki i ich 30% udział w przebiegu?


Nie będę pisał oczywistych oczywistości o wymianie opon🙂 Zdradzę pewną tajemnicę: oprócz tego oleju, opon to trochę benzyny też rodzice kupili 🙂

Edytowane przez pejus1982
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 11:46, Olleo napisał:

Ciekaw jestem, czy przepłaciła, bo na moje oko połowa napraw jest zupełnie niepotrzebna, a wszystkie mają zawyżone ceny.

 

 

Wymiana filtra kabinowego przy tym zakresie prac dość drogo

Demontaż wahacza 180zł i jeszcze 160zł za wymianę sworznia +  64zł za sam sworzeń - super interes, ponad 400zł wywalone za wymianę samego sworznia ;] przecież niewiele drożej imo kosztuje cały wahacz z nowymi tulejami. Za chwilę poleci któraś tuleja i przy tych cenach wymiana zamknie się łącznie w 1000zł czyli jakieś 3 razy za dużo. ;];l 

Tarcze też drogo, ogólnie cennik mocno przesadzony. 

 

Imo jeśli podjechała, rzuciła klucze i powiedziała róbcie wszystko to zrobili. Normalny warsztat zadzwoniłby z wyceną. ;] 

 

Niestety ale ja takiego podejścia nie rozumiem, u mnie mechanicy zawsze dzwonią z listą co trzeba zrobić i ceną +/-. Chyba że to są drobne, oczywiste rzeczy typu uszczelka, simmering, filtr itp. Nigdy w życiu nie wpakowałbym tyle kasy w starą osobówkę o znikomej wartości. 

 

Kwota napraw 6000zł, wartość auta 4000 :phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi: 

Edytowane przez swienty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, rostex napisał:

Dziwne, że nie ma nic o wahaczach tylnego zawieszenia. Tam mogliby puścić wodze fantazji. 

Mnie serwis ASO Renaulta "wymienił"* kiedys filtr którego nie miałem (zresztą 2 razy) ;) - z tym że ze nie miałem dowiedziałem się 2 lata później

 

 

* meganka I w 99,9% przypadków miała filtr na przewodzie paliwowym  mniej więcej pod tylnym siedzeniem po stronie prawej - wymiana przy każdym przegladzie koszt 20 lat temu kilkadziesiąt zł.

moja meganka nalezała do tego 0,1% i miała filtr paliwa zintegrowany z pompą paliwa ( w teorii nierozbieralny) - wymiana razem z pompa co 240 kkm.  - koszt ok 900zł.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 12:39, Maciej__ napisał:

 

To niech idzie do salonu, kupi nowe i bedziecie miec swiety spokoj na kilka lat :ok:

Serwis Astry przez 4 lata kosztowal 2/3 tej kwoty a do wymiany byla 1 zarowka ;)

 

 

 

Pod warunkiem że ma ktos kase na nowe.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, arek_m napisał:

Pod warunkiem że ma ktos kase na nowe.

 

Ale to też można kupić coś nowszego. Ewentualnie jechać do tańszego warsztatu który nie wygląda jak aso. Mam takiego mechanika zarówno od osobowek jak i od ciężarówek gdzie warsztaty wyglądają tak sobie, ale goście mają pojecie o robocie, jeśli coś uda się naprawić to naprawiają a nie wymieniają jedno po drugim.

 

W powyższej wycenie spokojnie 2tys mozna urwać jeśli nie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

No coz, jesli Wam tak uklad odpowiada to najwazniejsze ;]

A wiekszosc z tych problemow co wymieniaes rozwiazalby jakis SUV z automatem :ok:

 

Nie jakiś, tylko japoński ewentualnie koreański 😁

Edytowane przez mrBEAN
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 11:46, Olleo napisał:

Żona się obraziła na mechaników przeze mnie znalezionych i oddała auto do serwisu, który już z samej nazwy wygląda na coś do naciągania nieświadomych mechaniki i cen osób i zapowiedziała, że mam się nie wtrącać.

Mogłeś jej przynajmniej zasugerować ASO. Jest szansa że byłoby taniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 11:46, Olleo napisał:

 

Żona się obraziła na mechaników przeze mnie znalezionych i oddała auto do serwisu, który już z samej nazwy wygląda na coś do naciągania nieświadomych mechaniki i cen osób i zapowiedziała, że mam się nie wtrącać.

 

Ciekaw jestem, czy przepłaciła, bo na moje oko połowa napraw jest zupełnie niepotrzebna, a wszystkie mają zawyżone ceny.

 

Możecie rzucić okiem?01c428021474f9297939963bbc8162d6.jpgb240160135ead8992fc322d8441ec2ef.jpga3a00bfa4ab49840dd353de6f8469cde.jpg

 

Sam przegląd klimatyzacji prawie 500 zł. Zakładam, że sprawnej klimatyzacji.

 

Na uwagę zasługują (żart, proszę się nie obrażać), zgodnie z nomenklaturą serwisu:

- PPŻ - podstawowy przegląd żony;

- ewentualne przy tym „Utrudnienia”.

 

Ze swoim samochodem jeżdżę ostatnio tylko do ASO, nie chce mi się użerać, ani słuchać o „zapieczonej śrubie”, bo przecież zawsze się jakaś znajdzie.

 

Najpierw poglądowy przegląd, za który płacę, aby był rzetelny o obejmował wszelkie możliwe „problemy”, potem wycena, potem zapłata zgodna z wyceną.

 

Czasami potem płaczę 🤪 ale w takich sytuacjach popłakuję już sobie po wycenie, więc potem już jest lepiej 😌

 

Ergo, z moich doświadczeń, niezależnie czy ASO czy nie, najpierw dokonać wyceny, a potem zlecać naprawę, a na koniec płacić zgodnie z wyceną.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mihail napisał:

Znam osoby, które jeżdzac po mieście wymieniają klocki po 30kkm, a tarcze max po 60. Z resztą ogólna srednia moim zdaniem przy jezdzid miejskiej to 40kkm dla klocków i max 80kkm dla tarcz

Yaris III nauka jazdy: klocki i tarcze wymienione 80 kkm temu. I jeszcze są dobre i podejrzewam, że sporo przejadą jeszcze. Zaznaczam, że to nauka jazdy, więc hamulce nie są wogole oszczędzane, nie raz ostre hamowanie z ABS, miasto 80%,reszta trasa. Dodatkowo po zakończonych jazdach "odreagowuję" wracając do domu i hamulce nie mają łatwego życia. Klocki i tarcze jakieś no name, żadne firmowe

Edytowane przez angrius
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, jak to mogło wyglądać od strony naciągania itp. Pozycja "przegląd auta" można zrozumieć, ale dobrą praktyką jest sprawdzić i nie kasować, jeśli klient decyduje się na naprawę. "Przegląd silnika" to pewnie podpięcie kompa i wykryty błąd sprawności układu katalitycznego, co się dziwić, jak Mondeo 1.8 pali prawie tyle oleju co benzyny. To mamy dalej pozycję sprawdzenie katalizatora, bo trzeba go odpiąć i zajrzeć do środka. Czyszczenie hamulców z tyłu to norma w Mondeo, zmienili zaciski tylne w 2004r na niby poprawione, ale problem był taki, że zrobisz, wymienisz, a za rok i tak dźwigienka od ręcznego stoi dęba i się grzeje. Coś wykryli, to zaczęli działać. Dublowania cen w przypadku wymiany sworznia i demontażu wahacza już nie skomentuję, podobnie jak cen wymiany amorów, czy tarcz hamulcowych z przodu, gdzie 210 zł policzyli tak naprawdę za wymianę jednej tarczy, bo drugą i tak mieli zdjętą przy wymianie łożyska. Czujnik ABS był dobry, ale się popsuł, jak wymieniali łożysko, bo trzeba być bardzo precyzyjnym, żeby go nie uszkodzić przy ruszeniu łożyska, a demontaż jest niemal niemożliwy. Czujnik siedzi zamarznięty w rdzy już w 3 letnich Fordach, a co dopiero po 19 latach. Nie znamy oczywiście formy rozmowy podczas zostawiania auta, mogło być np: Paaanie, robić i nie pytać. 

Nie jest też prawdą, że kobietę można urobić. Mamy 21 wiek i kobiety już dawno mają większą świadomość techniczną, a poza tym naciągniesz kobietę, to ta zaraz znajdzie pięciu facetów w rodzinie i pięciu w pracy, którzy ją naprostują i wróci do warsztatu z taką gębą, że mechanik wolałby nie wychodzić tego dnia z domu. Z mężczyznami jest inaczej i to ich można by szybciej naciągnąć, bo jak sierota, to zapłaci nieco więcej, a jego męskie ego nie pozwoli się później nikomu przyznać, że przepłacił. U mnie ceny nie są stałe, jak ktoś przyjeżdża starym wozem i 3 razy pyta o to samo, to ma zrobione taniej, bo lepiej mniej zarobić, a klienta utrzymać, czasem ktoś mega nieprzyjemny z dziwnymi naprawami przyjeżdża i jeszcze stoi i ględzi nad głową, to mu się dolicza (za trudne warunki do pracy) i potem wystrzelisz takiemu gościowi cenę +100% przed naprawą, a on jak na złość powie: "to robimy". Ogólnie zazwyczaj ceny wahają się +/- 10% za to samo w zależności od klienta, ale żeby naciągać tzw "babę" to nie zdarzyło się ani razu przez 15 lat.

Co jak co, rzeczony serwis lepiej omijać szerokim łukiem, lepiej już oddać do ASO i zrobić wycenę przed naprawą, a jeszcze lepiej znaleźć sensowny zaufany warsztat i tam naprawiać starsze auta. Tak wiem, takie już są na wymarciu, bo dzisiaj już tylko zysk się liczy, byle szybki. Zawsze można zapytać dwóch, trzech znajomych, gdzie oddają swoje i tu uwaga, jakie auta (rocznik, typ samochodu) i z takiego polecenia skorzystać. Są opinie na guglu, ja np jadą w styczniu po Alfę do Stolicy, chciałem ją od razu zabrać na ścieżkę do OSKP, w pobliżu sprzedającego były dwie, jedna miała mocno styrane opinie, druga była głównie chwalona za rzetelne sprawdzanie aut przy przeglądach i tak też było w moim przypadku. Diagnosta nawet sprawdzał działanie spryskiwaczy szyb, skład spalin i ciśnienie w kołach.

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kaczorek79 napisał:

p. Pozycja "przegląd auta" można zrozumieć, ale dobrą praktyką jest sprawdzić i nie kasować, jeśli klient decyduje się na naprawę.

Kiedyś jeżdziłem meganką w których leciały cewki zapłonowe (sagem)-  wymienialo je sie na beru albo denso.

W pewnym momencie miałem wymienione 3 cewki i padła mi ostatnia czwarta. W złym momencie, bo ok godz 18 a następnego dnia o 5 rano miałem wyjazd kilkusetkilometrowy. Pojechałem do ASO  i mówię tak - padła mi cewka. Człowiek w BOK pyta na którym cylindrze ?

mówię ze nie wiem  bo albo 1 albo 4  ( nie mam pojęcia od której strony się liczy) - ale to ta która jest szara (sagem) bo pozostałe 3 są czarne (denso)

Wymienili nawet szybko, kasując niestety za cewkę 400 zł ( w sklepie - no ale przed 17 można było kupic za 200)

Patrze na fakturze - poza robocizna jest jeszcze 149 zł za "diagnostyke usterki" - no malo ich nie pozabijałem - po minucie okazało sie że jednak nie musze płacic za diagnostyke - IMO to jest dopiero bezczelność.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 11:46, Olleo napisał:

Żona się obraziła na mechaników przeze mnie znalezionych i oddała auto do serwisu, który już z samej nazwy wygląda na coś do naciągania nieświadomych mechaniki i cen osób i zapowiedziała, że mam się nie wtrącać.

 

Najciekawsze jest czemu obraziła się aż tak na twoich mechaników?

I drugie pytanie jak z rudą w tym egzemplarzu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Najciekawsze jest czemu obraziła się aż tak na twoich mechaników?
I drugie pytanie jak z rudą w tym egzemplarzu?
Bo robili tylko to, co się pokazało palcem i wciąż było coś do zrobienia. Ruda umiarkowanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
Ale żona się jakoś umawiała z tym warsztatem na jakiś konkretny zakres usług?
Bo wiesz, ja bym chyba dostał zawału, gdybym odbierał z warsztatu 20 letnie Mondeo i do zapłaty 6kpln.
 
Po drugie co to jest PPS i PPP? Co oni w tym podwoziu zrobili w ramach tych 89zl i przy silniku za 60zl? Dla mnie te pozycje są po prostu wręcz chamskim naciąganiem na kasę, juz z samej nazwy. Albo organoleptyczne zajrzenie do katalizatora. Paranoja, nie zapłaciłbym za to.
 
Było jakieś zlecenie naprawy w ogóle? Czy tylko auto wstawione z informacją "zrobić co trzeba"?
Żona się umawia, żona płaci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobita trzeba pokierowac finalnie nawet jak ze swojej kasy zaplacila to i tak to odczujesz. Teraz tym mondeo bedzie jezdzic do usranej smierci bo w zyciu bym nie sprzedal po wywaleniu takiej kasy. Nauczka na przyszlosc w takim aucie zrobic absolutne minimum zeby nie stukalo i sprzedac jak najszybciej.
Mój ojciec ma takie powiedzenie - jak się nie chce słuchać rodziców, to się będzie słuchać psiej skóry ;) może następnym razem nie będzie kręcić nosem, jak zaproponuję mechanika, albo zmianę samochodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Wymiana filtra kabinowego przy tym zakresie prac dość drogo
Demontaż wahacza 180zł i jeszcze 160zł za wymianę sworznia +  64zł za sam sworzeń - super interes, ponad 400zł wywalone za wymianę samego sworznia ;] przecież niewiele drożej imo kosztuje cały wahacz z nowymi tulejami. Za chwilę poleci któraś tuleja i przy tych cenach wymiana zamknie się łącznie w 1000zł czyli jakieś 3 razy za dużo. ;];l 
Tarcze też drogo, ogólnie cennik mocno przesadzony. 
 
Imo jeśli podjechała, rzuciła klucze i powiedziała róbcie wszystko to zrobili. Normalny warsztat zadzwoniłby z wyceną. ;] 
 
Niestety ale ja takiego podejścia nie rozumiem, u mnie mechanicy zawsze dzwonią z listą co trzeba zrobić i ceną +/-. Chyba że to są drobne, oczywiste rzeczy typu uszczelka, simmering, filtr itp. Nigdy w życiu nie wpakowałbym tyle kasy w starą osobówkę o znikomej wartości. 
 
Kwota napraw 6000zł, wartość auta 4000 :phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi::phi: 
Ależ dzwonili - do żony. Ale ilekroć kwestionowałem zasadność lub koszty, to kończyło się na: "już raz się z nimi kłóciłeś, wziąłeś do innego mechanika i i tak trzeba było to zrobić, co mówili". Tylko zapomniała, że 2x taniej ;)
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Powiem, jak to mogło wyglądać od strony naciągania itp. Pozycja "przegląd auta" można zrozumieć, ale dobrą praktyką jest sprawdzić i nie kasować, jeśli klient decyduje się na naprawę. "Przegląd silnika" to pewnie podpięcie kompa i wykryty błąd sprawności układu katalitycznego, co się dziwić, jak Mondeo 1.8 pali prawie tyle oleju co benzyny. To mamy dalej pozycję sprawdzenie katalizatora, bo trzeba go odpiąć i zajrzeć do środka. Czyszczenie hamulców z tyłu to norma w Mondeo, zmienili zaciski tylne w 2004r na niby poprawione, ale problem był taki, że zrobisz, wymienisz, a za rok i tak dźwigienka od ręcznego stoi dęba i się grzeje


Oba zaciski wymienione na poprawione (jeden rok temu, drugi miesiąc temu), a oleju nie brał ani grama.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, swienty napisał:

 

Ale to też można kupić coś nowszego. Ewentualnie jechać do tańszego warsztatu który nie wygląda jak aso. Mam takiego mechanika zarówno od osobowek jak i od ciężarówek gdzie warsztaty wyglądają tak sobie, ale goście mają pojecie o robocie, jeśli coś uda się naprawić to naprawiają a nie wymieniają jedno po drugim.

 

W powyższej wycenie spokojnie 2tys mozna urwać jeśli nie więcej.

Ja akurat mam też swojego mechanika ,który ma zwykły garaż z kanciapa i ogarnia od 80r .Robi całą mechanikę ,prócz komputera ,bo tego nie ma..

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, delco napisał:

Kiedyś jeżdziłem meganką w których leciały cewki zapłonowe (sagem)-  wymienialo je sie na beru albo denso.

W pewnym momencie miałem wymienione 3 cewki i padła mi ostatnia czwarta. W złym momencie, bo ok godz 18 a następnego dnia o 5 rano miałem wyjazd kilkusetkilometrowy. Pojechałem do ASO  i mówię tak - padła mi cewka. Człowiek w BOK pyta na którym cylindrze ?

mówię ze nie wiem  bo albo 1 albo 4  ( nie mam pojęcia od której strony się liczy) - ale to ta która jest szara (sagem) bo pozostałe 3 są czarne (denso)

Wymienili nawet szybko, kasując niestety za cewkę 400 zł ( w sklepie - no ale przed 17 można było kupic za 200)

Patrze na fakturze - poza robocizna jest jeszcze 149 zł za "diagnostyke usterki" - no malo ich nie pozabijałem - po minucie okazało sie że jednak nie musze płacic za diagnostyke - IMO to jest dopiero bezczelność.

NO ,do k4m tez kupowałem Beru ,choc zapasowa stara Sagem woziłem w bagazniku😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Olleo napisał:
14 godzin temu, Mihail napisał:
 
 
Ale żona się jakoś umawiała z tym warsztatem na jakiś konkretny zakres usług?
Bo wiesz, ja bym chyba dostał zawału, gdybym odbierał z warsztatu 20 letnie Mondeo i do zapłaty 6kpln.
 
Po drugie co to jest PPS i PPP? Co oni w tym podwoziu zrobili w ramach tych 89zl i przy silniku za 60zl? Dla mnie te pozycje są po prostu wręcz chamskim naciąganiem na kasę, juz z samej nazwy. Albo organoleptyczne zajrzenie do katalizatora. Paranoja, nie zapłaciłbym za to.
 
Było jakieś zlecenie naprawy w ogóle? Czy tylko auto wstawione z informacją "zrobić co trzeba"?

Pokaż więcej  

Żona się umawia, żona płaci.

 

 

Jak macie rozdzielność to spoko, w innym przypadku bym się srogo zapienił na takie wydatki.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyli babę to skasowali jak na Batorym.
 
Pewnie żona powiedziała coś w stylu róbcie wszystko, co potrzeba to się rozzuchwalili i polecieli na grubo.
Ja bym w życiu swojej żony do mechanika samej nie wysłał. Baba nie jest od zlecania czynności serwisowych i to na taką skalę.
Można jej pozwolić jechać na wymianę klocków czy oleju ale nie odbudowę samochodu, a tak wynika z kosztorysu.
Ale jakbyś chciał utrzeć jej nosa, za jej własne pieniądze?
Dla mnie nie do pomyślenie, ale zą różne układy towarzyskie.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Fili_P napisał:

Co jak co ale tych tarć czy klocków sprzed 10kkm zrobionych to bym im nie odpuścił zwłaszcza jak miałbym kwity na nie

Chyba, ze np. ręczny zimą przymarzł i z klocków niewiele zostało a i tarcza mogła się przy tym ładnie przegrzać:)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2021 o 11:46, Olleo napisał:

Ciekaw jestem, czy przepłaciła, bo na moje oko połowa napraw jest zupełnie niepotrzebna, a wszystkie mają zawyżone ceny.

Możecie rzucić okiem?

 

 

Na biednego nie trafiło to i serwis zrobił kompleksowe odrestaurowanie auta ;]

Ale na poważnie to wszystko zależy co było zlecone, ja zlecam zazwyczaj konkretną usługę dostarczając swoje materiały i jeżeli np przy wymianie sprężyn okazuje się że amorek cieknie to zlecam ich wymianę, ale jeśli ktoś by wymienił bez pytania to bierze to klatę albo wymontowuje.

 

Zawsze najwięcej płaci nieświadomy klient, który grzecznie zleca: "proszę naprawić mi auto".

 

Także, jeśli zlecenie nie było konkretne to nie ma w tym nic dziwnego, a to ze tarcze wymieniają po 10 kkm to mnie nie dziwi, stara praktyka dla szybkiego zarobku.

W moim obecnym aucie ASO wymieniło tarcze 2 razy do przebiegu 90 kkm, bo leasingodawca płacił;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Olleo napisał:
W dniu 9.05.2021 o 07:42, Mihail napisał:

 

Żona się umawia, żona płaci.

 

Moja tez tak czasem mi mówi, ja na to jej dodaje ze rozdzielności nie mamy wiec płacimy RAZEM. ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.