Skocz do zawartości

A w nowych zmianach w PoRD już się edukujecie?


kiziuk

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krawiec
42 minuty temu, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

 

Gdzie ty tu widzisz gwaltowne hamowanie bialego? 

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

ewidentna wina przechodnia :hehe:,po co lazł po ścieżce rowerowej a nie po przejściu dla pieszych

 

Edytowane przez Waldek40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, CiniO napisał:

Ja wam powiem, ze sam niewiem co myśleć o tych zmianach.

[...]

Problemem w Polsce moim zdaniem jest nadmierna zawziętość obu stron (pieszych i kierowców) do egzekwowania swoich uprawnień. Kierowca widzi pieszego przechodzącego przez jezdnię poza przejściem to jeszcze przyspieszy zamiast zwolinić aby ułatwić mu przejście. Piesi na przejscie wchodza jakby wogóle nie interesowało ich nic innego niż ich własne pierwszeństwo które muszą egzekwować.

Innymi słowy - poprostu za dużo prób egzekwowania swoich praw, a za mało zdrowego rozsądku.

 

Problem jest taki, że w Polsce łamanie przepisów i bezkarność to coś normalnego, ale najłatwiej przypierniczyć się do innego człowieka, ponieważ to on złamał przepisy i przeszkodził w realizacji tego co "mi" się chciało. Służby nie reagują na patologiczne zachowania na drodze, sądy przez różne kruczki prawne i pogmatwane przepisy uniewinniają winnych, a zwykły szary człowiek jest na straconej pozycji. 

 

4 godziny temu, CiniO napisał:

A wracając do Irlandii, to obwinianie kierowcy za kazde zdarzenie z pieszym moim zdaniem działa. Działa w ten sposób iż kierowcy jeżdżą tak, aby pieszych nie rozjezdzać i moim zdaniem działa to całkiem niezle.

 

Do tego należy dążyć i w PL. W innych krajach się to sprawdza i bardzo szybko robi się spokojnie. Zresztą o czym tu deliberować - kierowcy permanentnie wyprzedzają na pasach, przejeżdżają na czerwonym itd. i żadnych konsekwencji nie ponoszą. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, futrzak napisał:

 

Może faktycznie częściej bywam w bardziej cywilizowanych motoryzacyjnie okolicach, ale nadal ciężko stwierdzić czy te 8 na 1,3km to dużo. Dasz jakiś namiar, żebym nie błądził?

 

ul. Wilczyńskiego, Witosa (od Kanta do Wilczyńskiego), są też na Krasickiego, Wyszyńskiego, Synów Pułku.

Ot np:

tutaj

 

jak dla mnie średnia co 165m, to jednak dość często

 

Edit:

tutaj przykład z Gdańska. Poza głównymi arteriami, jest tego sporo. I tutaj też kilka jest.

Edytowane przez fosfor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

 

 

Biały nie hamował gwałtownie (choć powinien zatrzymać się przed pasami, a jechał nadal. W sumie klasyka gatunku w PL. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fosfor napisał:

ul. Wilczyńskiego, Witosa (od Kanta do Wilczyńskiego), są też na Krasickiego, Wyszyńskiego, Synów Pułku.

Ot np:

tutaj

 

jak dla mnie średnia co 165m, to jednak dość często

 

Stara droga, w sumie nawet nie wiem jak wygląda tam obciążenie itd. Pewnie przy modernizacji/remoncie dojdzie trochę sygnalizacji, albo w ogóle się trochę zmieni, ponieważ nie widzę ścieżek rowerowych, czy wydzielonych pasów dla nich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, futrzak napisał:

 

Stara droga, w sumie nawet nie wiem jak wygląda tam obciążenie itd. Pewnie przy modernizacji/remoncie dojdzie trochę sygnalizacji, albo w ogóle się trochę zmieni, ponieważ nie widzę ścieżek rowerowych, czy wydzielonych pasów dla nich. 

Może zdjęcia stare, teraz jest ładnie, po wschodniej stronie jest asfaltowa ścieżka. Natężenie średnie, w godzinach szczytu spore. Raczej świateł nie dorobią, tam akurat jeździ się już w miarę spokojnie. Fragment wcześniej jest zupełnie nowa droga, też jest jedno lub dwa przejścia bez sygnalizacji.

Dodałem też przykład z Gdańska, na pewno tego jest dużo więcej.

Gdyby takich przejść nie było, to nie byłoby problemu z wyprzedzaniem przed przejściami, bo na drodze z jednym pasem jest to dużo trudniejsze. Oczywiście, tak jak pokazałeś, są i asy które polecą z drugiej strony wysepki, ale to już patologia i jednak margines. Wyprzedzanie na dwupasmówkach to bardzo często brak uwagi albo wiedzy - często tak wynika np. z programu "Jedź bezpiecznie" i pokazanych tam akcji policji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fosfor napisał:

Może zdjęcia stare, teraz jest ładnie, po wschodniej stronie jest asfaltowa ścieżka. Natężenie średnie, w godzinach szczytu spore. Raczej świateł nie dorobią, tam akurat jeździ się już w miarę spokojnie. Fragment wcześniej jest zupełnie nowa droga, też jest jedno lub dwa przejścia bez sygnalizacji.

Dodałem też przykład z Gdańska, na pewno tego jest dużo więcej.

 

Ten przykład z Gdańska jest dość "zabawny", że tak powiem. Tam powinny być światła, owszem, ale nadal nie zmiana faktu, że takie przejścia są coraz rzadziej spotykane, a jeżeli już są, to raczej tam, gdzie ruch pieszych znikomy lub obciążenie ruchem niewielkie. Wyszukujesz dla sztuki. Nikt nie pisał, że mają w ogóle zniknąć. Poszukaj może bardziej konstruktywnie ile z nich w miejscach bardziej niebezpiecznych zostało przebudowanych i zaopatrzonych w sygnalizację. 

 

1 minutę temu, fosfor napisał:

Gdyby takich przejść nie było,

 

Tu nie ma co gdybać o "nie było", ponieważ w niektórych miejscach będą. Nie tylko w Polsce.

 

1 minutę temu, fosfor napisał:

to nie byłoby problemu z wyprzedzaniem przed przejściami, bo na drodze z jednym pasem jest to dużo trudniejsze.

 

Litości - jakiego problemu? Ja rozumiem jeszcze jak zostawią takie przejście na drodze z dop. 100km/h, ale w mieście, przy ograniczeniu do 50km/h? Kierowcy wyprzedzają na czerwonym, na pasach, omijają stojące samochody - o czym ta dyskusja? Kierowcy ignorują wszystkich i wszystko (nie wszyscy oczywiście), a Ty piszesz, że "nie byłoby problemu"? Nie tutaj tkwi problem. 

 

1 minutę temu, fosfor napisał:

Oczywiście, tak jak pokazałeś, są i asy które polecą z drugiej strony wysepki, ale to już patologia i jednak margines. Wyprzedzanie na dwupasmówkach to bardzo często brak uwagi albo wiedzy - często tak wynika np. z programu "Jedź bezpiecznie" i pokazanych tam akcji policji.

 

Żartujesz - to nie jest kwestia niewiedzy czy braku uwagi. To jest kwestia braku konsekwencji za łamanie przepisów - jak ktoś się nie douczył na kursie, to stosownie policja i sądy powinny takim uświadomić, że zasady są inne. W Polsce to nie istnieje. Przytaczałem tutaj badania ITS na temat bezpieczeństwa na pasach i reakcję policji. Zero reakcji.  

 

Masz jeden z filmików:

 

Posłuchaj tłumaczeń. To nie jest niewiedza, to jest ignorowanie jednoznacznych przepisów i przekonanie o bezkarności. 

Cytat

§ 47 znaki i sygn. drog.

Przejście dla pieszych

4.
Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
5.
Umieszczona pod znakiem D-6 lub D-6b tabliczka T-27 wskazuje, że przejście dla pieszych jest szczególnie uczęszczane przez dzieci.

 

Na kursie nie było? Przecież to elementarne zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, futrzak napisał:

 

 

Litości - jakiego problemu? Ja rozumiem jeszcze jak zostawią takie przejście na drodze z dop. 100km/h, ale w mieście, przy ograniczeniu do 50km/h? Kierowcy wyprzedzają na czerwonym, na pasach, omijają stojące samochody - o czym ta dyskusja? Kierowcy ignorują wszystkich i wszystko (nie wszyscy oczywiście), a Ty piszesz, że "nie byłoby problemu"? Nie tutaj tkwi problem.

Gdyby takie przejścia by nie występowały, to nie byłoby wyprzedzania na nich.

 

6 minut temu, futrzak napisał:

 

Posłuchaj tłumaczeń. To nie jest niewiedza, to jest ignorowanie jednoznacznych przepisów i przekonanie o bezkarności. 

 

Często jest to też niewiedza i brak uwagi. Częste tłumaczenie jest "nie zmieniałam pasa, więc nie wyprzedzałam" - ludzie nie mają świadomości czym jest wyprzedzanie i to m. in. jest problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fosfor napisał:

Gdyby takie przejścia by nie występowały, to nie byłoby wyprzedzania na nich.

 

Tak, wyeliminujmy pieszych to nie będzie problemów z pasami. 

 

1 minutę temu, fosfor napisał:

Często jest to też niewiedza i brak uwagi. Częste tłumaczenie jest "nie zmieniałam pasa, więc nie wyprzedzałam" - ludzie nie mają świadomości czym jest wyprzedzanie i to m. in. jest problem.

 

Uhhm, a Ty wierzysz w takie tłumaczenia? 

Zacytuję sam siebie:

Cytat

Żartujesz - to nie jest kwestia niewiedzy czy braku uwagi. To jest kwestia braku konsekwencji za łamanie przepisów - jak ktoś się nie douczył na kursie, to stosownie policja i sądy powinny takim uświadomić, że zasady są inne. W Polsce to nie istnieje. Przytaczałem tutaj badania ITS na temat bezpieczeństwa na pasach i reakcję policji. Zero reakcji.  

 

Jak ktoś zasłania się niewiedzą, to stosowne służby i kary powinny ich doedukować. 

Masz kolejny film "ja nie wyprzedzałam":

 

Złapią 2 razy, punkty na 3 lata i szybko się okaże, że ludzie przepisy znają, przynajmniej te elementarne. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, futrzak napisał:

 

Tak, wyeliminujmy pieszych to nie będzie problemów z pasami. 

 

Przypomnę - temat zaczął się od tego, że w Niemczech takich przejść praktycznie nie ma, a u nas jest sporo. Wprowadzanie takich samych przepisów przy innej infrastrukturze może nie przynieść takich samych rezultatów. Jutro odkopię artykuł, gdzie ten temat był poruszony i Niemcy byli zszokowani faktem istnienia takich przejść.

Generalnie się ze sobą zgadzamy, nie wiem po co idziesz w takie absurdalne sentencje.

EDIT: znalazłem, to YT: Przejscia w Niemczech

 

23 minuty temu, futrzak napisał:

 

Uhhm, a Ty wierzysz w takie tłumaczenia? 

Tak, wierzę. Oczywiście nie we wszystkie, ale w niektóre tak. Tutaj jesteśmy na forum motoryzacyjnym, interesujemy się samochodami, prawem i jazdą. Ale dla wielu ludzi egzamin i kurs to przykra konieczność, a samochód traktują jak większą hulajnogę. I nie znają przepisów, zaskakują ich skrzyżowania równorzędne, rower wyprzedzający ich z prawej na skrzyżowaniu czy to, że nie zmieniając pasa wyprzedzają. Oczywiście, nie powinno tak być. Wielu rzeczy nie powinno być, ale są.

Edytowane przez fosfor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, fosfor napisał:

Przypomnę - temat zaczął się od tego, że w Niemczech takich przejść praktycznie nie ma, a u nas jest sporo.

 

Skąd - jak pisałem, to że "nie ma w Niemczech" nie jest punktem odniesienia, ponieważ EU to nie Niemcy i w różnych krajach jest różnie. 

 

Cytat

Generalnie się ze sobą zgadzamy, nie wiem po co idziesz w takie absurdalne sentencje.

 

Wskazałem absurdalną argumentację z Twojej strony, ponieważ EU nie stoi przepisami i zasadami z Niemiec. Jest różnie. Konwencja wiedeńska jest taka bardziej uniwersalna. 

 

Cytat

Tak, wierzę. Oczywiście nie we wszystkie, ale w niektóre tak. Tutaj jesteśmy na forum motoryzacyjnym, interesujemy się samochodami, prawem i jazdą. Ale dla wielu ludzi egzamin i kurs to przykra konieczność, a samochód traktują jak większą hulajnogę. I nie znają przepisów, zaskakują ich skrzyżowania równorzędne, rower wyprzedzający ich z prawej na skrzyżowaniu czy to, że nie zmieniając pasa wyprzedzają. Oczywiście, nie powinno tak być. Wielu rzeczy nie powinno być, ale są.

 

Widzę, że próbujesz w dość absurdalny tłumaczyć ludzi, którzy łamią elementarne zasady bezpieczeństwa. Powiedz mi jak to jest, że jak przekroczysz polską granicę to tam magicznie ludzie te zasady rozumieją, a śmiem twierdzić że samochody częściej traktują bardziej jak kuchenkę mikrofalową niż ludzie w PL, ale rozumieją zasady bezpiecznej jazdy. Nikt nie musi doskonale znać przepisów, szczegółów itd., ale podstawowe wszyscy znają i przestrzegają (powiedzmy w znakomitej większości). Dziwnym trafem w PL pełna nieodpowiedzialność i brak konsekwencji. Przejedź się chociaż do Czech - zobaczysz zasadniczą różnicę, a nie było u nich malinowo jeszcze nie tak dawno temu.  

 

Tak, swoisty fenomen na skalę europejską. 

 

 

Powiedzmy od 5 minuty. 

 

Popłakałem się - ja nie wyprzedzałam (gościu jechał wolniej), łapcie innych, ja sobie wypraszam :facepalm::hehe:

Ja nie wyprzedzałem, bo te auta się poruszały, a nie stały :facepalm::hehe:

 

Naprawdę 2-3 mandaty z punktami na 2-3 lata i magicznie ludzie by się nauczyli, że tak nie wolno i już. Definicja wyprzedzania/omijania jest nieistotna. 

 

Edytowane przez futrzak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, futrzak napisał:

Taaaak, kierowca się przyzwyczaja i nagle mu to przejście wyskakuje i przebiega przez drogę.

Wieśniacka ta ironia, więc zakładam że doskonale wiesz, o co chodzi.

A jak nie wiesz, to nie chce mi się tłumaczyć. W każdym razie masz podejście podobne do naszych "specjalistów" od bezpieczeństwa - zrobią coś wypadkogennego, ale przynajmniej winnego od razu mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Polarny napisał:

Wieśniacka ta ironia, więc zakładam że doskonale wiesz, o co chodzi.

 

"Wieśniacka"  to jest Twoja riposta. Zresztą niczego innego się nie spodziewałem, ponieważ to dość typowe przy tłumaczeniu "że nagle przejście wyrosło". 

 

Teraz, Polarny napisał:

A jak nie wiesz, to nie chce mi się tłumaczyć. W każdym razie masz podejście podobne do naszych "specjalistów" od bezpieczeństwa - zrobią coś wypadkogennego, ale przynajmniej winnego od razu mają.

 

Doskonale znam postawę ludzi/kierowców, którzy argumentują tak jak Ty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, futrzak napisał:

"Wieśniacka"  to jest Twoja riposta. Zresztą niczego innego się nie spodziewałem, ponieważ to dość typowe przy tłumaczeniu "że nagle przejście wyrosło".

Tu nie chodzi o sam fakt przejścia. Nawet nie rozumiesz, co czytasz.

33 minuty temu, futrzak napisał:

Doskonale znam postawę ludzi/kierowców, którzy argumentują tak jak Ty. 

Nikogo nie obchodzi, czyją postawę znasz a czyją nie.

Można zorganizować ruch tak, żeby było bezpiecznie albo tak, żeby było niebezpiecznie ale żeby było łatwiej znaleźć winnego. Ty wolisz to drugie rozwiązanie - urzędnicy zresztą też.

Jakiś czas temu zgłosiłem pomysł dodatkowego oznakowania na wąskiej jezdni, żeby było bezpieczniej - nawet pisałem tu o tym. Odpowiedzieli mi "oznakowanie jest zgodne z projektem". Czyli na polski "mamy w dupie bezpieczeństwo, niech wszyscy uważają, to będzie OK". A kilka razy widziałem, jak samochód spacerującą matkę z wózkiem ledwo omijał.

 

Ale najważniejsze, że "znasz postawę".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, pij said:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

 

 

 

Pierwsze co rzuca się w oczy jeszcze przed portąceniem, to prędkość pojazdów.

 

Moim zdaniem przy prędkościach rzędu 70 i wiecej, zauwazenie pieszego i puszczenie go przez przejscie bez mocnego hamowania jest poprostu trudne.

Sam się na to w Polsce dobrych kilka razy nabrałem - ograniecznie do 70, ja jade powiedzmy 80, zblizam sie do przejscia i zanim sie zoorientuje, że pieszy tam jest czy przechodzi czy zamierza przejsc i zaczne hamowac, to juz trzeba dac calkiem mocno po hamulcach co w przypadku duzego ruchu wywołuje niezły chaos.

 

Moim zdaniem przejscia dla pieszych w jakimkolwiek miejscu gdzie samochody jeżdżą wiecej niż 50 nie powinny wogóle istnieć bo jest praktycznie pewne, że będzie to powodować sytuacje niebezpieczne.

 

Dobry dowód na to mamy u nas w Tarnowie. ul Słoneczna po 2 pasy ruchu rozdzielone szeorkim pasem zieleni.

Pamiętam z 20 lat temu był tam fotoradar i ograniczenie do 40. W tym miejscu przejście. Jako pieszy nigdy nie było problemu z przedostaniem się tam na drugą stronę. Wystarczyło się zbliżyć do przejścia a kierowcy jadący 40 poprostu zwalniali aby pieszego przepuścić.

Potem fotoradar usunięto i zaczęła sie jazda po 60, 70, 90, 150 czy jaką tam kto ma fantazję. I odrazu zaczęły się ciągłe wypadki potrącenia pieszych tam.

Teraz kilka lat temu zrobili progi zwalniające takie, że wypada do tych 20-30 zwolnic aby nie uszkodzić zawiechy.

I znowu jest bajka. Kierowcy którzy i tak zwolnią do tych 30, za każdym razem przepuszczają pieszego który choćby się zbliża do przejścia, bo co to wsumie jest za problem jadąc 30.. Wystarczy zdjąć nogę z gazu - nawet hamować nie trzeba.

 

 

Także mój postulat - podzielmy przejścia dla pieszych na 2 typy.

Takie gdzie pieszy mogą mieć to swoje pierwszeństwo i tam pojazdy nie poruszają sie powiedzmy więcej niz 40 i jest to egzekwowane.

A drugi rodzaj przejść to takie gdzie auta jeżdżą szybciej, ale tam piesi nie mają pierwszeństwa tylko muszą czekać aż nic nie jedzie aby przejść. Takie cos na drogach krajowch, na ruchliwych drogach wielopasowch w miastach, itp...

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach

 

Patrząc na ten filmik, odnoszę wrażenie, że wszyscy jadą powyżej dozwolonej. Tego pieszego też ładnie wyrzuciło. To niestety będzie teraz częstszy widok

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, CiniO napisał:

Pierwsze co rzuca się w oczy jeszcze przed portąceniem, to prędkość pojazdów.

 

Nadmierna, w terenie zabudowanym z ograniczeniem do 50km/h.

 

11 minut temu, CiniO napisał:

Moim zdaniem przy prędkościach rzędu 70 i wiecej, zauwazenie pieszego i puszczenie go przez przejscie bez mocnego hamowania jest poprostu trudne.

 

O takie przejścia naprawdę ciężko. Kiedyś ich było trochę, teraz to relikwie pozostały. Do likwidacji. 

 

11 minut temu, CiniO napisał:

Dobry dowód na to mamy u nas w Tarnowie. ul Słoneczna po 2 pasy ruchu rozdzielone szeorkim pasem zieleni.

Pamiętam z 20 lat temu był tam fotoradar i ograniczenie do 40. W tym miejscu przejście. Jako pieszy nigdy nie było problemu z przedostaniem się tam na drugą stronę. Wystarczyło się zbliżyć do przejścia a kierowcy jadący 40 poprostu zwalniali aby pieszego przepuścić. 

 

Można? Można. 

 

11 minut temu, CiniO napisał:

Potem fotoradar usuniętoi zaczęła sie jazda po 60, 70, 90, 150 czy jaką tam kto ma fantazję. I odrazu zaczęły się ciągłe wypadki potrącenia pieszych tam.

 

Zapytaj komu za to podziękować - w wielu miejscach tak zrobiono i dzicz wróciła. Prosta odpowiedź czemu w Polsce wskaźniki poważnych wypadków nie spadają. 

 

11 minut temu, CiniO napisał:

Teraz kilka lat temu zrobili progi zwalniające takie, że wypada do tych 20-30 zwolnic aby nie uszkodzić zawiechy.

I znowu jest bajka. Kierowcy którzy i tak zwolnią do tych 30, za każdym razem przepuszczają pieszego który choćby się zbliża do przejścia, bo co to wsumie jest za problem jadąc 30.. Wystarczy zdjąć nogę z gazu - nawet hamować nie trzeba.

 

Znaczy zasieki - tak, to działa, ale też nie na wszystkich. 

 

11 minut temu, CiniO napisał:

Także mój postulat - podzielmy przejścia dla pieszych na 2 typy.

Takie gdzie pieszy mogą mieć to swoje pierwszeństwo i tam pojazdy nie poruszają sie powiedzmy więcej niz 40 i jest to egzekwowane.

A drugi rodzaj przejść to takie gdzie auta jeżdżą szybciej, ale tam piesi nie mają pierwszeństwa tylko muszą czekać aż nic nie jedzie aby przejść. Takie cos na drogach krajowch, na ruchliwych drogach wielopasowch w miastach, itp...

 

Ten postulat to do kogo kierujesz? :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, blue_ napisał:

Patrząc na ten filmik, odnoszę wrażenie, że wszyscy jadą powyżej dozwolonej. Tego pieszego też ładnie wyrzuciło. To niestety będzie teraz częstszy widok

 

Wcześniej nie honorowano praw pieszych na pasach to niby jak ma być inaczej teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, futrzak napisał:

 

Wcześniej nie honorowano praw pieszych na pasach to niby jak ma być inaczej teraz?

Mnie to dziwi inna sprawa. Od dawna bębnią o ekologii, a teraz, często dla jednego pieszego będzie musiało zatrzymać się np. 20 aut, a później ruszyć, i wyrzucać w niebo niepotrzebne ilości zanieczyszczeń. Gdzie tu sens i logika?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, blue_ napisał:

Mnie to dziwi inna sprawa. Od dawna bębnią o ekologii, a teraz, często dla jednego pieszego będzie musiało zatrzymać się np. 20 aut, a później ruszyć, i wyrzucać w niebo niepotrzebne ilości zanieczyszczeń. Gdzie tu sens i logika?

 

No, jak o ekologii chcesz dyskutować to należy pozbyć się ludzi i krów. Ziemia wróci do normy. 

 

Zapomniałem - elektryki przy hamowaniu odzyskują energię i nie zanieczyszczają środowiska.

Edytowane przez futrzak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
Pierwsze co rzuca się w oczy jeszcze przed portąceniem, to prędkość pojazdów.
 
Moim zdaniem przy prędkościach rzędu 70 i wiecej, zauwazenie pieszego i puszczenie go przez przejscie bez mocnego hamowania jest poprostu trudne.
Sam się na to w Polsce dobrych kilka razy nabrałem - ograniecznie do 70, ja jade powiedzmy 80, zblizam sie do przejscia i zanim sie zoorientuje, że pieszy tam jest czy przechodzi czy zamierza przejsc i zaczne hamowac, to juz trzeba dac calkiem mocno po hamulcach co w przypadku duzego ruchu wywołuje niezły chaos.
 
Moim zdaniem przejscia dla pieszych w jakimkolwiek miejscu gdzie samochody jeżdżą wiecej niż 50 nie powinny wogóle istnieć bo jest praktycznie pewne, że będzie to powodować sytuacje niebezpieczne.
 
Dobry dowód na to mamy u nas w Tarnowie. ul Słoneczna po 2 pasy ruchu rozdzielone szeorkim pasem zieleni.
Pamiętam z 20 lat temu był tam fotoradar i ograniczenie do 40. W tym miejscu przejście. Jako pieszy nigdy nie było problemu z przedostaniem się tam na drugą stronę. Wystarczyło się zbliżyć do przejścia a kierowcy jadący 40 poprostu zwalniali aby pieszego przepuścić.
Potem fotoradar usunięto i zaczęła sie jazda po 60, 70, 90, 150 czy jaką tam kto ma fantazję. I odrazu zaczęły się ciągłe wypadki potrącenia pieszych tam.
Teraz kilka lat temu zrobili progi zwalniające takie, że wypada do tych 20-30 zwolnic aby nie uszkodzić zawiechy.
I znowu jest bajka. Kierowcy którzy i tak zwolnią do tych 30, za każdym razem przepuszczają pieszego który choćby się zbliża do przejścia, bo co to wsumie jest za problem jadąc 30.. Wystarczy zdjąć nogę z gazu - nawet hamować nie trzeba.
 
 
Także mój postulat - podzielmy przejścia dla pieszych na 2 typy.
Takie gdzie pieszy mogą mieć to swoje pierwszeństwo i tam pojazdy nie poruszają sie powiedzmy więcej niz 40 i jest to egzekwowane.
A drugi rodzaj przejść to takie gdzie auta jeżdżą szybciej, ale tam piesi nie mają pierwszeństwa tylko muszą czekać aż nic nie jedzie aby przejść. Takie cos na drogach krajowch, na ruchliwych drogach wielopasowch w miastach, itp...
 
 
 
Środek miasta, ograniczenie do 50.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Patrząc na ten filmik, odnoszę wrażenie, że wszyscy jadą powyżej dozwolonej. Tego pieszego też ładnie wyrzuciło. To niestety będzie teraz częstszy widok
Z dedykacją dla tych, co dokładają vat do ograniczenia. Tutaj dodatkowo mokro, ślisko no ale przecież jadę bezpiecznie i panuje nad wszystkim.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, futrzak napisał:

 

Skąd - jak pisałem, to że "nie ma w Niemczech" nie jest punktem odniesienia, ponieważ EU to nie Niemcy i w różnych krajach jest różnie.

 

To tak dla odmiany, może pokażesz przykłady z kraju, gdzie obowiązują takie przepisy i takie przejścia są co 200m?

 

9 godzin temu, futrzak napisał:

 

Wskazałem absurdalną argumentację z Twojej strony, ponieważ EU nie stoi przepisami i zasadami z Niemiec. Jest różnie. Konwencja wiedeńska jest taka bardziej uniwersalna. 

 

Absurdalna może być w Twojej opinii, ja ją nawet uzasadniłem. Poproszę przykłady, gdzie jest inaczej.

 

9 godzin temu, futrzak napisał:

 

Widzę, że próbujesz w dość absurdalny tłumaczyć ludzi, którzy łamią elementarne zasady bezpieczeństwa. Powiedz mi jak to jest, że jak przekroczysz polską granicę to tam magicznie ludzie te zasady rozumieją,
 

Już spieszę z wytłumaczeniem - ci kierowcy rzadko wyjeżdżają poza swoją gminę, nie mówiąc już o kraju. Naprawdę nie każdy Polski kierowca jeździ co roku za granicę i to jako kierowca. A Ci co jeżdżą, to i w Polsce zachowują się zwykle grzeczniej.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fosfor napisał:

To tak dla odmiany, może pokażesz przykłady z kraju, gdzie obowiązują takie przepisy i takie przejścia są co 200m?

 

Znaczy jakie przepisy? W Polsce też nie ma takich przejść co 200 metrów. Trafiają się w niektórych miejscach i tak jak wcześniej pisałem, są przebudowywane o ile jest taka potrzeba. Będę pamiętał przy wyjazdach, może nawet jakieś zdjęcia zrobię. 

 

Tutaj coś z googla:

image.png.5dcaf9df64609bc82fde489b6176b155.png

 

Cytat

Już spieszę z wytłumaczeniem - ci kierowcy rzadko wyjeżdżają poza swoją gminę, nie mówiąc już o kraju. Naprawdę nie każdy Polski kierowca jeździ co roku za granicę i to jako kierowca. A Ci co jeżdżą, to i w Polsce zachowują się zwykle grzeczniej.

 

Powyższe wygląda na brak zrozumienia tego co czytałem. Nie ma znaczenia czy oni wyjeżdżają czy nie - chodzi o zasadę/mechanizm, że nagle każdy wyjeżdzający "normalnieje", a w Polsce nie. Wystarczyłoby w Polsce zacząć pilnować przestrzegania przepisów i szybko oraz skutecznie karać kierowców, a dokładnie ten sam mechanizm by i tutaj działał. 

 

Edytowane przez futrzak
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, futrzak napisał:

 

 

Niestety taka prawda, a czy najważniejsze? Raczej nie, ale pięknie się wpisujesz w ten schemat. 

 

Tylko że dzięki mojemu schematowi może być bezpieczniej. A dzięki twojemu - bezpieczniej tylko w teorii, za to łatwiej będzie winnego znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, CiniO napisał:

Moim zdaniem przejscia dla pieszych w jakimkolwiek miejscu gdzie samochody jeżdżą wiecej niż 50 nie powinny wogóle istnieć bo jest praktycznie pewne, że będzie to powodować sytuacje niebezpieczne.

 

Dobry dowód na to mamy u nas w Tarnowie

Wg @futrzak problem jest tylko w kierowcach. Przejścia można dawać i na autostradzie - po prostu kierowca ma uważać i "problem solved".

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Polarny napisał:

Wg @futrzak problem jest tylko w kierowcach. Przejścia można dawać i na autostradzie - po prostu kierowca ma uważać i "problem solved".

A najlepiej, gdy obie strony uważają - nawiązują kontakt wzrokowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

 

Dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Polarny napisał:

Wg @futrzak problem jest tylko w kierowcach. Przejścia można dawać i na autostradzie - po prostu kierowca ma uważać i "problem solved".

 

Przykro mi, ale błędnie interpretujesz moje słowa. Nigdzie i nigdy nie twierdziłem, że problem jest tylko w kierowcach, ale wiem, że najprościej sprawę sprowadzić do absurdu, by w łatwy sposób przemycić winę na wszystkich innych, by wybielić kierowców. Niestety, to co oni wyczyniają urąga wszelkim zasadom cywilizowanej jazdy i dbałości o słabszych uczestników ruchu drogowego. Tak długo jak się tego nie zmieni, tak długo można sobie dywagować do oporu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2021 o 15:34, futrzak napisał:

 

Przykro mi, ale błędnie interpretujesz moje słowa. Nigdzie i nigdy nie twierdziłem, że problem jest tylko w kierowcach, ale wiem, że najprościej sprawę sprowadzić do absurdu, by w łatwy sposób przemycić winę na wszystkich innych, by wybielić kierowców.

Idziesz w złym kierunku myślenia. Mi nie chodzi o żadne wybielanie. Chodzi mi o to, że można tak ruch zorganizować, żeby było bezpieczniej.

Na Ursynowie jakiś czas temu na AL. KEN wprowadzono sygnalizację świetlną na wszystkich przejściach dla pieszych i nagle kierowcy przestali potrącać pieszych.

Gdy sygnalizacji nie było, co jakiś czas był wypadek. Oczywiście kierowca winny (raz chyba nie był, mimo że śmiertelny - dziadek wjechał zza zasłony na rowerze) - tylko co z tego?

 

Zawsze, gdy jest do wyboru "kierowca ma uważać" albo "nawet jak nie będzie aż tak uważał to i tak nic się nie stanie", lepiej wybrać to drugie.

Ale jeszcze wiele wody musi w Wiśle upłynąć, zanim "specjaliści od bezpieczeństwa" to pojmą. Jak jednak widać - mają poparcie społeczne przy swoim przestarzałym i niebezpiecznym myśleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.05.2021 o 18:30, pij napisał:

Dzisiejsze potrącenie na pasach u mnie - kierowca białego gwałtownie hamuje zaskoczony pieszym na środku drogi przy dobre widoczności, czerwony jak dzik  w pole.

 

od 30 sekundy.

 

 

 

 

Biały na zaskoczonego nie wyglądał - tak wyhamował, żeby się rozpędzać nie od zera.

Zresztą ten film pokazuje, że niesterowane przejścia dla pieszych na dwupasmówkach na tego typu drogach (pewnie formalnie zabudowany, ale w rzeczywistości nie spełnia warunków) to po prostu patologia.

Ważne, że jest winny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Biały na zaskoczonego nie wyglądał - tak wyhamował, żeby się rozpędzać nie od zera.
Zresztą ten film pokazuje, że niesterowane przejścia dla pieszych na dwupasmówkach na tego typu drogach (pewnie formalnie zabudowany, ale w rzeczywistości nie spełnia warunków) to po prostu patologia.
Ważne, że jest winny.
 


Dwupasmowa droga w terenie zabudowanym w pełnym tego słowa znaczeniu. Winny (winna) jest, tylko co z tego. Na tej ulicy jest kilka takich przejść.


Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Polarny napisał:

Idziesz w złym kierunku myślenia.

 

Nie, Twój kierunek myślenia jest błędny - udowodniłeś to pisząc te słowa "Wg @futrzak problem jest tylko w kierowcach....", a ciąg dalszy jest tylko kontynuacją tego "myślenia". Jak już wpadniesz na to, dlaczego "kierowca ma uważać" to wtedy pogadamy o mechanizmach, które dodatkowo mogą poprawić bezpieczeństwo. Nie wspomnę już o tym, nawet jeżeli przeczytałeś co wcześniej pisałem o poprawianiu bezpieczeństwa, to najwyraźniej tego nie przyswoiłeś, ponieważ nie pasuje Ci do Twojego wyobrażenia o tym co pisałem, a nie o tym, o czym pisałem. Tak, "kierowca ma uważać" w pierwszej kolejności. Dla ułatwienia przypomnę, że pisałem o badaniach ITS, o wnioskach NIK i braku reakcji służb na to co wyczyniają kierowcy. Zdecydowanie lepiej wygląda kwestia infrastruktury drogowej, która jest systematycznie poprawiana w zakresie bezpieczeństwa, ale zachowania kierowców się nie zmieniają i statystyki mówią to dość jednoznacznie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, pij napisał:

Dwupasmowa droga w terenie zabudowanym w pełnym tego słowa znaczeniu.

No nie za bardzo - "pełne znaczenie tego słowa" byłoby, gdyby oznakowanie było zgodne z rozporządzeniem dotyczącym znaków i sygnałów. A nie jest.

40 minut temu, futrzak napisał:

Jak już wpadniesz na to, dlaczego "kierowca ma uważać" to wtedy pogadamy o mechanizmach, które dodatkowo mogą poprawić bezpieczeństwo

Ja już dawno wpadłem na to, że kierowca ma uważać. Tylko że ty na tym etapie pozostałeś, a ja odkryłem, że jeżeli na miliony przejeżdżających w danym miejscu kierowców ułamek procenta nie uważa (a statystycznie tak MUSI być), to robi się niebezpiecznie. Dlatego wolę kierowcom ułatwić życie i jednocześnie poprawić bezpieczeństwo.

Tak się robi w lotnictwie - musi kilka rzeczy pójść źle, by była katastrofa. I lotnictwo jest bezpieczne. Ty lansujesz pogląd, że wystarczy by kierowca uważał. A jeżeli akurat zdarzy mu się nie uważać, to co? Wg twojego projektu mamy winnego, wg mojego - nic się nie dzieje (albo przynajmniej prawdopodobieństwo zdarzenia jest wielokrotnie niższe).

 

Co do statystyk, to podałem ursynowskie. Można by było z wielkim patosem głosić, jacy to kierowcy są źli - tylko co by to poprawiło oprócz samopoczucia osób takich jak ty?

Zamiast tego nie ma kogo obwiniać, ale za to jest bezpiecznie.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowca ma uważac...

Pieszy ma uważać...

 

I normalnie pewnie by i jeden i drugi uważał..... gdyby nie niewłasciwy system szkolenia i ogólnie rozumienia jak powinien działać ruch drogowy przez społeczeństwo.

 

W Polsce wszystko opiera się na pierwszeństwie. Ustąpić piewszeństwa, mieć pierwszeństwo, wymusić pierwszeństwo itp...

Na kursie prawa jazdy to była podstawa - setki sytuacji na karteczkach do rozwiązania - kto ma pierwszństwo - często naprawde skomplikowane sytuacje - coś czego w bardziej cywilizowanych krajach się własciwie nie uczy.

Pamiętam do dziś jak mój nauczyciel nauki jazdy powtarzał - masz pierwszeństwo, jedź. Masz zielone - jedź.

Niby gdzieś tam krąży legenda o zachowaniu szczególnej ostrożności, czy tam o zasadzie ograniczonego zaufania, ale generalnie w Polsce sie tego nie stosuje.

Zdecydowana większość kierowców jak i pieszych postępuje własnie wg bardzo prostej reguły: mam pierwszeństwo - jade/ide. Mam zielone - jade/ide - nie muszę się rozglądać, nie musze zastanawiać się co zrobią inni - poprostu mam pierwszeństwo to jade/ide.

Podobnie piesi - ilość pieszych w naszym kraju którzy po zapaleniu się zielonego światła wchodzą na przejście bez najmniejszego rozglądnięcia i przechodzą jest zatrważająca.

 

Poprostu głupie reguły pierwszeństwa które się nam tłucze do mózgów od dziecka niestety wypierają zdrowy rozsądek i znakomita część kierowców i pieszych zamiast kierować sie zdrowym rozsądkiem to kieruje się zasadą "mam pierwszeństwo to gaz w podłoge - rozglądać się nie trzeba".

 

A wystarczyło by jezdzich/chodzić z założeniem, ze pierwszeństwo daje nam możliwość przejechania/przejsćia ale tylko po upewnieniu się iż jest to bezpieczne.

Wystarczyło by jak sie zaświeci zielone to nie dawać gaz w podłogę tylko spokojnie rozejrzeć się czy napewno jest bezpiecznie ruszyć i dopiero wtedy. Analogicznie przed przejsciem przez pasy na zielonym rozglądnąć się czy jest bezpiecznie przechodzić.

Wystrarczyło by, dojezdzając do skrzyżowania nie zakładać że można przelecieć na pełnej bombie bo się jest na głownej drodze, tylko zwolnić i rozejrzeć sie czy aby nam coś z podporządkowanej nie wyjedzie albo jakiś pieszy nie wybiegnie.

Wystarczyło by dojżdzając do przejścia dla pieszych nawet jak się ma zielone jednak zwrócić uwagę czy jakiś pieszy nie wbiegnie na czerwonym (bo jest ślepy, daltonista, upośledzony lub poprostu nierozważny).

 

Te wszyskie uwagi powyzej dla wiekszosci Polskich kierowców czy pieszych mogą brzmieć absurdalnie i nie do wykonania, ale gwarantuje wam, że w bardziej cywilizowanych krajach jednak tak się jeździ i efekt jest naprawde olbrzymi.

Na kursach na prawo jazdy nie uczy się kursantów "Masz pierwszeństwo to jedź" tylko obserwuj otoczenie i jeśli nie ma zagrożeń to jedź. Nie uczy się "Zielone to rura" tylko zielone oznacza że wolno ci pojechać jeśli jest to bezpieczne.

 

Potrzbeujemy poprostu zmiany podjeścia do bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Potrzebujemy skupić się na obserwacji i reagowaniu na błędy innych a nie na egzekwowaniu swojego pierwszeństwa.

 

 

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, CiniO napisał:

A wystarczyło by jezdzich/chodzić z założeniem, ze pierwszeństwo daje nam możliwość przejechania/przejsćia ale tylko po upewnieniu się iż jest to bezpieczne.

Wystarczyło by jak sie zaświeci zielone to nie dawać gaz w podłogę tylko spokojnie rozejrzeć się czy napewno jest bezpiecznie ruszyć i dopiero wtedy. Analogicznie przed przejsciem przez pasy na zielonym rozglądnąć się czy jest bezpiecznie przechodzić.

Wystrarczyło by, dojezdzając do skrzyżowania nie zakładać że można przelecieć na pełnej bombie bo się jest na głownej drodze, tylko zwolnić i rozejrzeć sie czy aby nam coś z podporządkowanej nie wyjedzie albo jakiś pieszy nie wybiegnie.

Wystarczyło by dojżdzając do przejścia dla pieszych nawet jak się ma zielone jednak zwrócić uwagę czy jakiś pieszy nie wbiegnie na czerwonym (bo jest ślepy, daltonista, upośledzony lub poprostu nierozważny).

Z tym akurat większego problemu nie ma.

Problem w tym, że są miejsca, które "przyciągają" wypadki. Typowym takim miejscem jest przejście dla pieszych przez 2-i więcej-pasmówki w teoretycznie zabudowanym bez sygnalizacji - wystarczy dać sygnalizację.

Albo łamane pierwszeństwo gdzie jest duże natężenie ruchu - lepiej byłoby tam zrobić rondo.

 

Ty apelujesz żeby znowu uważać, sprawdzać, zmieniać podejście itd. itp. Ja wolałbym mniej polegać na ludziach, a bardziej na rozwiązaniach infrastrukturalnych - i to nie jakichś kosmicznych.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.05.2021 o 12:02, wujek napisał:

W normalnych zachodnich miastach w miescie jest strefa 30/50 u nas niby tez jest ale jak progow nie ma to jest strefa 80/110 bo takie predkosci po centrum Warszawy czy Lodzi na szerokich 3 pasmowych ulicach to nie problem. Malo obwodnic wiec jest lipa. U nas dochodzi jeszcze przeczucie, ze jak idziesz piechota to cie nie stac na samochod.

 

Skoro o Łodzi wspominasz.

O ile jestem całym sercem za strefa 30 w uliczkach przecinających Piotrkowską, o tyle nie rozumiem dlaczego arterie nawet w centrum, re kilku pasmowe nie mogą być szybsze? O ile dobrze Cie zrozumiałem.

 

W dniu 18.05.2021 o 15:00, CiniO napisał:

Ja wam powiem, ze sam niewiem co myśleć o tych zmianach.

 

Z jednej strony mieszkałem w Irlandii przez kilkanaście lat i zrobiłem tam pewnie sporo ponad pół miliona kilometrów wiec imo na tyle dużo aby wiedzieć jak to tam wygląda.

Tam w przypadku zdarzenia samochód-pieszy to kierowca jest właściwie zawsze uznawany za winnego.  Nie ma uproś. Nie ma znaczenia czy potrącisz pieszego na przejsciu czy nie na przejsciu. Jeśli potrącisz jesteś winny. Wyjątki od tej reguły to jakies pojedyncze na skale całego kraju wyroki sądu, gdzie udało się udowodnić iż pieszy rzuciił się pod auto celowo (np próba samobójcza). I mimo tego wszystkiego nigdy nie potrąciłem pieszego ani nawet nigdy nie byłem tego bliski.

 

Z drugiej strony, tam przejść dla pieszych nie ma dużo, i zdecydowanie piesi nie mają przeświadczenia iż mają na nich pierwszeństwo.

Po prostu będąc pieszym używa się zdrowego rozsądku. Jak jedzie auto szybko i blisko to sie na jezdnie nie wchodzi. Jak auto jedzie powoli albo jest daleko, to sie zato na jezdznie wchodzi i to  wsumie bez znaczenia czy na przejsciu czy nie na przejsciu, czy na czerwonym czy na zielonym, itp...

 

Problemem w Polsce moim zdaniem jest nadmierna zawziętość obu stron (pieszych i kierowców) do egzekwowania swoich uprawnień. Kierowca widzi pieszego przechodzącego przez jezdnię poza przejściem to jeszcze przyspieszy zamiast zwolinić aby ułatwić mu przejście. Piesi na przejscie wchodza jakby wogóle nie interesowało ich nic innego niż ich własne pierwszeństwo które muszą egzekwować.

Innymi słowy - poprostu za dużo prób egzekwowania swoich praw, a za mało zdrowego rozsądku.

 

 

A wracając do Irlandii, to obwinianie kierowcy za kazde zdarzenie z pieszym moim zdaniem działa. Działa w ten sposób iż kierowcy jeżdżą tak, aby pieszych nie rozjezdzać i moim zdaniem działa to całkiem niezle.

 

 

 

 

Miałem krótko kliknąć łapkę w górę,ale.

Jeśli obie strony tak bardzo czepiają się egzekwowania pierwszeństwa ) o czym celnie w wątku piszesz, to czemu tylko kierowca jest obecnie stawiany do pionu?

Ja we boje, że psychologicznie taka "wygrana" pieszych ich tylko "rozsierdzi" w podejściu. Coś jak rozdzielanie rodzeństwa gdzie tylko jedno dostaje karę...

 

W dniu 18.05.2021 o 23:35, pij napisał:

Środek miasta, ograniczenie do 50.

Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka
 

 

To jest doskonały przykład i wbrew niektórym nie jest "reliktem". Pełno jest takich skrzyżowań na poziomie kraju.

W Łodzi testuje się fajny system migających świateł, gdy pieszy pojawia się przy pasach... Żeby tylko się potem nikt nie tłumaczył, że potrącił, bo światło nie działało...

 

Kolejna rzecz to ilość przejsc dla pieszych.

Jest naprawdę duża.

Np na ulicy Traktorowej naliczyłem około 15 przejsc w tym dwa na na światłach. Odcinek 1.5km.

 

Mnie ostatnio pochwalił pewien harleyowiec bo staruszkę puściłem poza pasami, auto z przeciwka też się zatrzymało jak coś.

Więc problemów z przepuszczaniem pieszych nie mam, ale są też sytuację gdzie ludzie dosłownie włażą pod koła np stojąc kawałek od pasów tylem, nagle zwrot i rura na ulicę, czy idąc chodnikiem, nagle myk przed maskę... (Nawet jak pasów nie ma)

 

 

Podsumowując. Za parę dni zmieniają się przepisy zero akcji w mediach.

Zero słowa o prostowaniu infrastruktury.

Szkoda.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, KotLarry napisał:

 

Skoro o Łodzi wspominasz.

O ile jestem całym sercem za strefa 30 w uliczkach przecinających Piotrkowską, o tyle nie rozumiem dlaczego arterie nawet w centrum, re kilku pasmowe nie mogą być szybsze? O ile dobrze Cie zrozumiałem

Halas przy 50 np na Rokicińskiej vs 60 czy 70 jest jednak mniejszy. Jakby był pomiar prędkości na całej dlugosci to jazda była by plynniejsza i bezpieczniejsza. A tak to lecą 100ke.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wujek napisał:

Halas przy 50 np na Rokicińskiej vs 60 czy 70 jest jednak mniejszy. Jakby był pomiar prędkości na całej dlugosci to jazda była by plynniejsza i bezpieczniejsza. A tak to lecą 100ke.

 

Ale przepraszam, bo nie rozumiem. 

Chcesz ograniczyć arterie W-Z z 6 pasami gdzie nawet za dużo mieszkań nie ma, bo Hałas?

 

Rozumiem zdrowy rozsądek, ale rozpedzasz  się mocno...

Jeszcze chwila i pomyślę że jesteś organizatorem łódzkiej masy krytycznej ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, KotLarry napisał:

 

Ale przepraszam, bo nie rozumiem. 

Chcesz ograniczyć arterie W-Z z 6 pasami gdzie nawet za dużo mieszkań nie ma, bo Hałas?

 

Rozumiem zdrowy rozsądek, ale rozpedzasz  się mocno...

Jeszcze chwila i pomyślę że jesteś organizatorem łódzkiej masy krytycznej ...

 

Miasto to nie autostrada. Tam nie ma sensu jechac szybciej bo i tak sa swiatla tu pojedziesz 100ka tam staniesz na czerwonym. U nas jest za duzo jazdy szarpanej. Narod musi sie nauczyc jezdzic plynniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wujek napisał:

Miasto to nie autostrada. Tam nie ma sensu jechac szybciej bo i tak sa swiatla tu pojedziesz 100ka tam staniesz na czerwonym. U nas jest za duzo jazdy szarpanej. Narod musi sie nauczyc jezdzic plynniej.

 

Ale ja nie mówię 100 chociaż w paru miejscach na 91 i W-Z jest miejsce na to.

Mam na myśli no właśnie rokicińska gdzie 70-90 byłoby ok zwłaszcza przy zielonej fali...(nie wiem czy jest teraz ale kiedyś trafiałem i bywało że od marszałków do kaliskiego nie stałem ani razu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wujek napisał:

Miasto to nie autostrada. Tam nie ma sensu jechac szybciej bo i tak sa swiatla tu pojedziesz 100ka tam staniesz na czerwonym. U nas jest za duzo jazdy szarpanej. Narod musi sie nauczyc jezdzic plynniej.

Zasadniczo masz rację.

Może da się też popracować nad synchronizacją świateł? Np w trójmieście głównymi arteriami zwykle jedzie mi się ok, w Olsztynie ile bym nie jechał, to postoję. Na czerwonym nawet koparka potrafi motocykl dogonić ;) Oczywiście, nie zawsze, ale parę takich miejsc jest.

Jakie ograniczenie uznałbyś za rozsądne na ulicy, o której mówicie? Pytam, bo macie rozrzut od 30 do 100 w dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fosfor napisał:

Zasadniczo masz rację.

Może da się też popracować nad synchronizacją świateł? Np w trójmieście głównymi arteriami zwykle jedzie mi się ok, w Olsztynie ile bym nie jechał, to postoję. Na czerwonym nawet koparka potrafi motocykl dogonić ;) Oczywiście, nie zawsze, ale parę takich miejsc jest.

Jakie ograniczenie uznałbyś za rozsądne na ulicy, o której mówicie? Pytam, bo macie rozrzut od 30 do 100 w dyskusji.

Osobiscie uwazam, ze w miescie obojetnie czy to ulica trzy pasmowa czy jedno pasmowa powinno byc ograniczenie do 50. Nie da sie nadrobic gnajac ile sie da ze wzgledu na swiatla. Wszyscy byliby zdrowsi. Mniej stresu, plynny ruch i przede wszystkim mniej wypadkow. Jakis czas temu bylo na tej ulicy ograniczenie do 70 teraz zrobili 60 a i tak wszyscy + 30 jada. Ostatnio mnie chlop strabil, wyprzedzil i hamowal bo jechalem tam 70 lewym pasem :hehe: 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, KotLarry napisał:

 

Ale ja nie mówię 100 chociaż w paru miejscach na 91 i W-Z jest miejsce na to.

Mam na myśli no właśnie rokicińska gdzie 70-90 byłoby ok zwłaszcza przy zielonej fali...(nie wiem czy jest teraz ale kiedyś trafiałem i bywało że od marszałków do kaliskiego nie stałem ani razu)

Zielona fala i infrastruktura to zupelnie inny temat. Tez trzeba zmieniac i ulepszac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.