Skocz do zawartości

to jakieś szaleństwo (auta używane)


Roman XXL

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, AstraC napisał:

Tradycyjnie już bardzo rzeczowo, wiadomo Alfa to Cię nie mogło zabraknąć. :ok:

 

Pamiętaj, że kierowcy włoszczyzny wkładają wszystkie pieniądze w auto i serce. Nie niszcz ich "mażeń".

 

Ps. Sam mam sentyment do włoszczyzny bo to było moje pierwsze auto i robiłem z niego ołtarzyk, ale wtedy miałem 20 lat 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PiotrekDCI napisał:

Świata nie naprawię, ale widać, że nawet na forum są Ci co myślą racjonalnie

 

Racjonalnie, czyli narzucając innym własny światopogląd? Proszę Cię... :) Są tacy, którzy nigdy w życiu nie złamali ręki ani nogi. Są tacy, którym zdarzyło się to wielokrotnie. To jest pech, zdarzenie losowe, podobnie jak uszkodzenia blacharskie na samochodzie. Przez pryzmat swoich przygód, być może swojego pecha chcesz tworzyć obraz wszystkich używanych aut?    

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bochumil napisał:

 

Racjonalnie, czyli narzucając innym własny światopogląd? Proszę Cię... :) Są tacy, którzy nigdy w życiu nie złamali ręki ani nogi. Są tacy, którym zdarzyło się to wielokrotnie. To jest pech, zdarzenie losowe, podobnie jak uszkodzenia blacharskie na samochodzie. Przez pryzmat swoich przygód, być może swojego pecha chcesz tworzyć obraz wszystkich używanych aut?    

 

 

Przez pryzmat rachunku prawdopodobieństwa. 99 razy dopilnuję by syn ostrożnie otworzył drzwi, dziś nie dopilnowałem i mam nową rysę na drzwiach. Nie pierwszą, nie ostatnią. Auto ma 1.5 roku i 34kkm.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mars_wrc napisał:

 

Przez pryzmat rachunku prawdopodobieństwa. 99 razy dopilnuję by syn ostrożnie otworzył drzwi, dziś nie dopilnowałem i mam nową rysę na drzwiach. Nie pierwszą, nie ostatnią. Auto ma 1.5 roku i 34kkm.

 

Wydziedziczyć drania! ;) Podsumowując, widocznie większość posiadaczy wgniotek i rys w Polsce skupiła się wokół forum AK. Można sobie odreagować na tych co wierzą w zadbane auta ;) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bochumil napisał:

 

Wydziedziczyć drania! ;) Podsumowując, widocznie większość posiadaczy wgniotek i rys w Polsce skupiła się wokół forum AK. Można sobie odreagować na tych co wierzą w zadbane auta ;) 

 

Stawiasz znak równości pomiędzy autem zaniedbanym, a autem z lekkimi mankamentami lakierniczymi?

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, PiotrekDCI napisał:

 

Pamiętaj, że kierowcy włoszczyzny wkładają wszystkie pieniądze w auto i serce. Nie niszcz ich "mażeń".

 

Ps. Sam mam sentyment do włoszczyzny bo to było moje pierwsze auto i robiłem z niego ołtarzyk, ale wtedy miałem 20 lat 🙂

chyba każdy normalny serwisuje na bieżąco?. Ale przekaz z AK jest następujący - jak ktoś ma niepoobijany i w miarę estetycznie i technicznie zadbany samochód, a w środku w miarę czysto to znaczy że jest z nim coś nie halo i z auta robi ołtarzyk? czy zaraz trzeba lecieć w skrajności? co ma do tego włoszczyzna? mam wrażenie że część tu pisząca ma jakieś kompleksy, uprzedzenia?

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bochumil napisał:

 

Wydziedziczyć drania! ;) Podsumowując, widocznie większość posiadaczy wgniotek i rys w Polsce skupiła się wokół forum AK. Można sobie odreagować na tych co wierzą w zadbane auta ;) 

WK gawędzi z AK posiadacz zadbanego auta jeździ kapliczką jest moherem i wymaga leczenia psychiatrycznego. Prawdziwy kozak z AK nie zwraca uwagi gdzie parkuje ma obdarte nawet nowe auto chlew w środku ale za to w idealnym stanie technicznym.

Przykro to pisać ale AK już dawno przebiło w pisaniu głupot forum np onetu czy pudelka.

  • Dzięki 1
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2021 o 08:44, bielaPL napisał:

Przykład szaleństwa używek

https://www.otomoto.pl/oferta/kia-ceed-dealer-kia-salon-pl-1-0t-gdi-wersja-m-biala-perla-vat-23-ID6DRg5J.html#7470fdf2e3

 

za to samo nowe z wyprzedaży rocznika 2 tyg temu zapłaciłem 71800...

 

zamieniasz w końcu Bravo na Kiję? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Stawiasz znak równości pomiędzy autem zaniedbanym, a autem z lekkimi mankamentami lakierniczymi?

Problem w tym, że Ty zdaje się nie czytałeś wątku, w którym opisywałem dokładnie mankamenty oglądanych aut. Wgniotka była tylko dodatkową atrakcją.
W tym wątku nie zgadzam się jedynie z twierdzeniem jakoby wszystkie auta używane posiadały wgniotki oraz inne wady blacharskie. To jest niedorzeczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bochumil napisał:


Problem w tym, że Ty zdaje się nie czytałeś wątku, w którym opisywałem dokładnie mankamenty oglądanych aut. Wgniotka była tylko dodatkową atrakcją.
W tym wątku nie zgadzam się jedynie z twierdzeniem jakoby wszystkie auta używane posiadały wgniotki oraz inne wady blacharskie. To jest niedorzeczne.

 

Mogę się zgodzić, że zdarzają się auta używane, które są lakierniczo i blacharsko IDEALNE i bez żadnej skazy. Są takie.

Ale na pewno nie znajdziesz ich na OLX czy innym otomoto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mars_wrc napisał:

 

Przez pryzmat rachunku prawdopodobieństwa. 99 razy dopilnuję by syn ostrożnie otworzył drzwi, dziś nie dopilnowałem i mam nową rysę na drzwiach. Nie pierwszą, nie ostatnią. Auto ma 1.5 roku i 34kkm.

 

Uff, doczytałem do ostatniego zdania z gęsią skórką - już myślałem że zrobił rysę na E39;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bochumil napisał:


W tym wątku nie zgadzam się jedynie z twierdzeniem jakoby wszystkie auta używane posiadały wgniotki oraz inne wady blacharskie. To jest niedorzeczne.

 

Niedorzeczne to jest powyższe zdanie i wiara w nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Niedorzeczne to jest powyższe zdanie i wiara w nie. 

Możemy tak się przekomarzać godzinami, ale stoisz na straconej pozycji. Nie każde auto jeździ w mieście, nie każde jest nie garażowane, nie każde wystaje parkingach marketowych. Przyjąłeś za punkt odniesienia swoje auto użytkowane być może w specyficznych (ciężkich) warunkach i robisz z tego szablon na ogół. To bez sensu. Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z odpryskami lakieru, o czym wcześniej wspominałem. Sam takowe posiadam. Chodziło mi bardziej o uszkodzenia blacharskie typu wgniotki itd. Jeśli twierdzisz, że wszystkie auta używane wgniotki posiadają to nie ma sensu dyskutować dalej.
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mars_wrc napisał:

 

Mogę się zgodzić, że zdarzają się auta używane, które są lakierniczo i blacharsko IDEALNE i bez żadnej skazy. Są takie.

Ale na pewno nie znajdziesz ich na OLX czy innym otomoto. 

 

Ja znalazłem, nawet trzy. Fakt, że troche to trwało, ale da się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maro_t napisał:

 

ja nie uwierzę, że samochód normalnie eksploatowany przez np 5 lat nie ma żadnej rysy, obicia od parkowania pod sklepami, kamyków na autostradzie itd. Chyba, że stoi a nie jeździ

To nie wierz,ale są takie.

Ja np do sklepu jeżdżę wtedy, kiedy jest mało ludzi i nie podjeżdżam pod same drzwi, tylko jak najdalej od wejścia. Nigdy nie zdarzyło mi się uderzyć, czy zahaczyć o coś.

I można powiedzieć, że któreś z rzędu moje auto jest idealne pod względem estetycznym, ale pilnuję tego. A jak ktoś staje byle gdzie i nie uważa, to ma, tak jak ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, blue_ napisał:

Ja np do sklepu jeżdżę wtedy, kiedy jest mało ludzi i nie podjeżdżam pod same drzwi, tylko jak najdalej od wejścia. Nigdy nie zdarzyło mi się uderzyć, czy zahaczyć o coś.

I można powiedzieć, że któreś z rzędu moje auto jest idealne pod względem estetycznym, ale pilnuję tego. A jak ktoś staje byle gdzie i nie uważa, to ma, tak jak ma

Proszę Cię. Robię identycznie, Stilo zaparkowałem w pustym całym sektorze, daleko od wejścia. A potem na zakupach ochrona mnie wywoływała przez głośniki, bo mi gość przejechał po boku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dareek napisał:

chyba każdy normalny serwisuje na bieżąco?. Ale przekaz z AK jest następujący - jak ktoś ma niepoobijany i w miarę estetycznie i technicznie zadbany samochód, a w środku w miarę czysto to znaczy że jest z nim coś nie halo i z auta robi ołtarzyk? czy zaraz trzeba lecieć w skrajności? co ma do tego włoszczyzna? mam wrażenie że część tu pisząca ma jakieś kompleksy, uprzedzenia?

 

Z lektury tematu wynika, że autem nie jeździsz. Wrzuć zdjęcie przebiegu z zegarów to może uwierzą ;) A włoszczyzna nie ma nic do tego. To kwestia posiadacza auta, jego kultury użytkowania pojazdu zatem nie ważne czy to będzie Tico, czy Lexus. Oczywiście pozostaje kwestia zdarzeń losowych, ale jak to mówią jak ktoś ma pecha to i cegła mu w drewnianym kościele spadnie na głowę.  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy z tymi wgniotkami? Wgniotkę to się usuwa w jeden dzień u Pana Specjalisty od wgniotek i taka usługa - na rancie, na błotniku - kosztowała mnie całe 300 zł. i jeszcze fakturę na maila przysłał! Tak, że ten... :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, maro_t napisał:

 

ja nie uwierzę, że samochód normalnie eksploatowany przez np 5 lat nie ma żadnej rysy, obicia od parkowania pod sklepami, kamyków na autostradzie itd. Chyba, że stoi a nie jeździ

Podjedż do mnie do Wrocka to Ci zaprezentuję mojego Civica 9gen 2014r.

 

Jak znajdziesz na nim rysę, wgniot czy otarcie dostajesz 100zl od sztuki.

Na masce mam 4 odpryski 2mm bo jezdze tylko po trasie.

 

Jak jadę do marketu to stawiam 200m od wejscia, na samym koncu.

Dzieci mam prawie dorosle, wiec nie musze ich pilnowac przy wysiadaniu.

Nie parkuje w podejrzanych miejscach, nie wciskam sie na zyketkę pomiedzy inne auta, nie jezdzę na zderzaku.

 

Wystarczy trochę, tylko trochę pomysleć i się postarać, a auto bedzie dlugo ladnie wyglądać.

 

Niestety dziś samochody zbyt latwo ludziom przychodzą, to i nikt nie dba.

Jak zaczynalem przygodę z motoryzacją i kupilem pierwsze auto w roku 1997 to jeszcze bylo widac jak ludzie przy garazach odstawiaja orgie ze szmatkami, kocami, chlapacze montowali, bez przerwy bylo widać troskę i dbałość.

 

Dziś ten sam rząd garaży- facet podjezdza, otwiera bramę, wjezdza, zamyka i wraca do domu.

 

Samochoď dziś jest jak pralka i odkurzacz.

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Mihail napisał:

Podjedż do mnie do Wrocka to Ci zaprezentuję mojego Civica 9gen 2014r.

 

Jak znajdziesz na nim rysę, wgniot czy otarcie dostajesz 100zl od sztuki.

Na masce mam 4 odpryski 2mm bo jezdze tylko po trasie.

 

Jak jadę do marketu to stawiam 200m od wejscia, na samym koncu.

Dzieci mam prawie dorosle, wiec nie musze ich pilnowac przy wysiadaniu.

Nie parkuje w podejrzanych miejscach, nie wciskam sie na zyketkę pomiedzy inne auta, nie jezdzę na zderzaku.

 

Wystarczy trochę, tylko trochę pomysleć i się postarać, a auto bedzie dlugo ladnie wyglądać.

 

Tak, fajny przekaz, szkoda tylko, że średnio sensowny. Samochód to narzędzie (w większości wypadków) i ma służyć w ułatwianiu codziennego życia. Jeden z moich samochodów był piękny z zewnątrz, jak stał w większości w garażu i był tylko pędzony na trasach. Jak zacząłem go używać "normalnie" to nie minął rok i był regularnie otłukiwany na różne metody. Duże miasto :hehe:

 

39 minut temu, Mihail napisał:

Niestety dziś samochody zbyt latwo ludziom przychodzą, to i nikt nie dba. 

 

Tak? Samochód ma właśnie być łatwo dostępny i nie ma być obiektem uwielbienia. Dbać należy o stan techniczny, kwestie estetyczne są drugorzędne przy typowych samochodach i typowej eksploatacji. 

 

39 minut temu, Mihail napisał:

Jak zaczynalem przygodę z motoryzacją i kupilem pierwsze auto w roku 1997 to jeszcze bylo widac jak ludzie przy garazach odstawiaja orgie ze szmatkami, kocami, chlapacze montowali, bez przerwy bylo widać troskę i dbałość.

 

Litości - piszesz o PL, to było chore, właśnie z racji braku ich dostępności i zasobności przeciętnego człowieka w PL. 

 

39 minut temu, Mihail napisał:

Dziś ten sam rząd garaży- facet podjezdza, otwiera bramę, wjezdza, zamyka i wraca do domu.

 

To raczej normalne. W sumie nie wiem dlaczego piszesz "facet" - dziewczyny samochodami nie jeżdżą? 

 

39 minut temu, Mihail napisał:

Samochoď dziś jest jak pralka i odkurzacz.

 

Tak i tak jest sensownie. Inni dawno do tego dojrzeli. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, futrzak napisał:

 

Tak, fajny przekaz, szkoda tylko, że średnio sensowny. Samochód to narzędzie (w większości wypadków) i ma służyć w ułatwianiu codziennego życia. Jeden z moich samochodów był piękny z zewnątrz, jak stał w większości w garażu i był tylko pędzony na trasach. Jak zacząłem go używać "normalnie" to nie minął rok i był regularnie otłukiwany na różne metody. Duże miasto :hehe:

 

 

Tak? Samochód ma właśnie być łatwo dostępny i nie ma być obiektem uwielbienia. Dbać należy o stan techniczny, kwestie estetyczne są drugorzędne przy typowych samochodach i typowej eksploatacji. 

 

 

Litości - piszesz o PL, to było chore, właśnie z racji braku ich dostępności i zasobności przeciętnego człowieka w PL. 

 

 

To raczej normalne. W sumie nie wiem dlaczego piszesz "facet" - dziewczyny samochodami nie jeżdżą? 

 

 

Tak i tak jest sensownie. Inni dawno do tego dojrzeli. 

 

 

 

Dobrze, pełna zgoda. Faktycznie auto to przedmiot.

 

Tylko w takim razie niech ci wszyscy co tak twierdzą i w ten sposób auto użytkują, pamiętają o tym podczas sprzedaży takiego 8-10 letniego auta, które wygląda jak po powrocie z misji w Iraku, a cenę ma jak by było trzymane pod kocem w garażu.

 

Nikt mi nie wmówi, że 10 letni kompakt, traktowany jak pralka czy lodówka jest wart 30 i więcej tysięcy złotych. 

A tak właśnie jest obecnie - oglądasz auto, rzeźnia totalna ale cena jak gdyby nigdy nic, wywalona w kosmos.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, maro_t napisał:

ja nie uwierzę, że samochód normalnie eksploatowany przez np 5 lat nie ma żadnej rysy, obicia od parkowania pod sklepami, kamyków na autostradzie itd. Chyba, że stoi a nie jeździ

 

Ja podobnie - oczywiście zaraz się okaże, że te bez rys i obić normalnie eksploatowane, są eksploatowane w sposób dość specyficzny, ale właściciele będę udowadniać, że to "normalna" eksploatacja.  Od autostrad to mam/miałem sporo uszkodzeń lakierniczych (w tym nad szybą czołową), nawet szyby zmieniałem. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/10/2021 at 11:16 AM, Dareek said:

Tobie pojęcie "rzeczowo" jest od dawna obce ale tradycyjne dojeb.. musisz wyskakując z jakąś alfą jak filip z konopi.

Po takim tekście się już chyba nie podniosę...

O a jednak! Zupełnie mi to lata, a zobacz swoją odpowiedź jaką do mnie napisałeś, przykro mi że nie masz żadnych argumentów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mihail napisał:

Dobrze, pełna zgoda. Faktycznie auto to przedmiot.

 

Większość z nich. 

 

3 minuty temu, Mihail napisał:

Tylko w takim razie niech ci wszyscy co tak twierdzą i w ten sposób auto użytkują, pamiętają o tym podczas sprzedaży takiego 8-10 letniego auta, które wygląda jak po powrocie z misji w Iraku, a cenę ma jak by było trzymane pod kocem w garażu.

 

A co to ma do rzeczy - to dwie różne sprawy. Przed chwilą udowadniałeś, że Twoje jest lepsze, bo faktycznie nie ma uszkodzeń zewnętrznych. Przy Civicu z 2004 to dla mnie bez znaczenia - właściciel może sobie dowolne opowieści snuć. Kupię to w lepszym stanie, a nie lepiej wyglądające. 

 

3 minuty temu, Mihail napisał:

Nikt mi nie wmówi, że 10 letni kompakt, traktowany jak pralka czy lodówka jest wart 30 i więcej tysięcy złotych. 

A tak właśnie jest obecnie - oglądasz auto, rzeźnia totalna ale cena jak gdyby nigdy nic, wywalona w kosmos.

 

Ceny generuje rynek, więc nie bardzo rozumiem żale. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Dareek said:

WK gawędzi z AK posiadacz zadbanego auta jeździ kapliczką jest moherem i wymaga leczenia psychiatrycznego. Prawdziwy kozak z AK nie zwraca uwagi gdzie parkuje ma obdarte nawet nowe auto chlew w środku ale za to w idealnym stanie technicznym.

Przykro to pisać ale AK już dawno przebiło w pisaniu głupot forum np onetu czy pudelka.

Odejdź a poziom wzrośnie wykładniczo. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Dareek napisał:

WK gawędzi z AK posiadacz zadbanego auta jeździ kapliczką jest moherem i wymaga leczenia psychiatrycznego. Prawdziwy kozak z AK nie zwraca uwagi gdzie parkuje ma obdarte nawet nowe auto chlew w środku ale za to w idealnym stanie technicznym.

Przykro to pisać ale AK już dawno przebiło w pisaniu głupot forum np onetu czy pudelka.

 

Jak patrzę po Twoich wypowiedziach to w pełni się zgadzam z tym, co wytłuściłem. Ja dbam o samochody (pomijam dbanie specjalne, ale to też specjalne samochody) - nie ma chlewu w środku (choć wozi się czasem śmieci z domu/do domu), parkuję tam gdzie można i miejsce jest adekwatne do celu, do jakiego samochód służy. Mam idealny stan techniczny we wszystkich (w jednym puka łącznik stabilizatora, nie wiem czy wytrzymamy do serwisu za 3kkm). W jednym właśnie zregenerowałem reflektory, wyprałem 2, bo przyjemniej się jeździ w czystym, ale to co jest na zewnątrz? Jest co jest. Strzał czyimiś drzwiami, jakimś wózkiem marketowym, uszkodzenia od kamieni,  jakieś rysy itd. W swoim czasie wizyta na wywiadówce w gimnazjum skończyła się naprawą za grube kPLN - sprawca hakiem wjechał w przód samochodu i zniknął. 

Wgniotki parkingowe czy rysy :hehe::facepalm: Choć może, jak ktoś na wsi mieszka... No ja niby też, ale na zakupy czy na wywiadówkę pojechać było trzeba. Teraz dzieciaki dorosłe, człowiek z życia korzysta i fajnie wgniotki można przywieźć z parkingów płatnych przed różnymi atrakcjami - niekoniecznie w PL :hehe:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mihail napisał:

Niestety dziś samochody zbyt latwo ludziom przychodzą, to i nikt nie dba.

 

jak ja lubię te mądrości i osądy. To że Ty musiałeś na swoje pierwsze auto ciężko pracować, nie znaczy że to było ok i że tak powinno być. Raczej przeciwnie. To jest rzecz jak wiele innych i właśnie w cywilizowanym świecie takie rzeczy powinny ludziom przychodzić łatwo. Ja bym chciał np. żeby mojemu synowi było łatwiej niż mnie, łatwiej znaleźć sensowną pracę, łatwiej zarobić na mieszkanie, łatwiej zarobić na samochód, który będzie od początku traktował jako rzecz, która ma mu służyć. Ja się dopiero tego teraz uczę. Coraz bardziej doceniam to, że samochody są "mądrzejsze", mają te wszystkie systemy i ułatwiacze jazdy, bo to naprawdę pomaga i może mnie kiedyś uratować, że są fotele z masażami i regulacją w dwudziestu kierunkach, bo plecy mam coraz starsze, a reszta mnie coraz mniej obchodzi. Blacha wystarczy że jest i jakoś wygląda, jak dla mnie może zardzewieć po dziesięciu latach, tak samo nie przejmuję się drobnymi obiciami czy rysami. Staram się jeździć ostrożnie, ale jak mam zgrzewki wody do zakupienia w sklepie, to nie będę zasuwał na koniec parkingu, szukam miejsca jak najbliżej i już. Jak ktoś obije to obije. I tak to sprzedam pewnie za 2-3 lata.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, futrzak napisał:

 

Bez znaczenia, ale miało być 2014. To 7 lat eksploatacji zwykłego dupowozu - bez szans na brak uszkodzeń przy normalnej eksploatacji.

 

Inaczej wygląda normalna eksploatacja na wsi, w małym mieście i w metropolii. Inaczej wygląda auto użytkowane przez ojca 4 dzieci, inaczej przez kawalera lub dziadka, który dzieci odchował. Inaczej wygląda eksploatacja w przypadku auta garażowanego w garażu indywidualnym, a garażowanego pod blokiem. Być może nawet płeć ma znaczenie... Jest tyle zmiennych, które mają wpływ chociażby na ubezpieczenie AC, a Ty dalej swoje :facepalm: Co to jest wg Ciebie normalna eksploatacja? Cokolwiek by nią nie było, swoją "normalną" eksploatację możesz odnieść jedynie do użytkujących auto w podobnych warunkach, a nie do każdego Kowalskiego w tym kraju.

 

Godzinę temu, maro_t napisał:

jak ja lubię te mądrości i osądy. To że Ty musiałeś na swoje pierwsze auto ciężko pracować, nie znaczy że to było ok i że tak powinno być. Raczej przeciwnie. To jest rzecz jak wiele innych i właśnie w cywilizowanym świecie takie rzeczy powinny ludziom przychodzić łatwo...

 

To jest temat na głębszą rozkminę socjologiczną, a przypomnę, że my tu rozprawiamy o tym czy 10 letnie auto ma prawo być pozbawione defektów pod drobnych kolizjach parkingowych. Moim zdaniem ma. Koniec, kropka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2021 o 11:55, bizz napisał:

 

Uff, doczytałem do ostatniego zdania z gęsią skórką - już myślałem że zrobił rysę na E39;]

 

Nie mam już E39 😄

Sprzedałem 525iA bo za dużo paliła, kupiłem 530dA, pojeździłem 4 miesiące i kupiłem Golfa. A rok później drugiego tylko 65KM mocniejszego i kombi 😄 Ale jak w przyszłym roku skończę leas na kombi to daily kupię sobie E65 lub W221 :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bochumil napisał:

Inaczej wygląda normalna eksploatacja na wsi, w małym mieście i w metropolii. Inaczej wygląda auto użytkowane przez ojca 4 dzieci, inaczej przez kawalera lub dziadka, który dzieci odchował. Inaczej wygląda eksploatacja w przypadku auta garażowanego w garażu indywidualnym, a garażowanego pod blokiem. Być może nawet płeć ma znaczenie... Jest tyle zmiennych, które mają wpływ chociażby na ubezpieczenie AC, a Ty dalej swoje :facepalm: Co to jest wg Ciebie normalna eksploatacja? Cokolwiek by nią nie było, swoją "normalną" eksploatację możesz odnieść jedynie do użytkujących auto w podobnych warunkach, a nie do każdego Kowalskiego w tym kraju.

 

Kocham takie wydumki właścicieli perełek - już pisałem o  normalnej eksploatacji w warunkach różnych, ale Ty tego nawet nie przeczytałeś. Co mi z tego, że mieszkam na wsi, parkuję w garażu/pod domem na prywatnym terenie, skoro człowiek do sklepu pojedzie, czasem do urzędu, przewiezie jakieś graty/zakupy, a dodatkowo co jakiś czas się wybierze na urlop czy odchamić się do "miasta". Dodatkowo nie pisałem "w tym kraju", a w normalnym kraju. Z tymi Kowalskimi od perełek to najczęściej jest problem, jak dojdzie co do czego, albo nawet jak nie dojdzie. Lament, że mu kapliczkę naruszyli, albo nie daj bosze mogli to zrobić. Do najmniejszej rysy wezwą policję, oświadczenia nie będą chcieli :facepalm:

 

Godzinę temu, bochumil napisał:

To jest temat na głębszą rozkminę socjologiczną, a przypomnę, że my tu rozprawiamy o tym czy 10 letnie auto ma prawo być pozbawione defektów pod drobnych kolizjach parkingowych. Moim zdaniem ma. Koniec, kropka.

 

Odwracasz kota ogonem - tak, ma prawo być, nawet miałem jedno takie, póki nie zacząłem go eksploatować normalnie :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał:

jak ja lubię te mądrości i osądy. To że Ty musiałeś na swoje pierwsze auto ciężko pracować, nie znaczy że to było ok i że tak powinno być.

 

To się nazywa dorabianie ideologii ;] Ja sądzę, że większość osób ciężko pracowała na swój pierwszy samochód w pewnym okresie. Czy się chyba jednak trochę zmieniły...

 

2 godziny temu, maro_t napisał:

Raczej przeciwnie. To jest rzecz jak wiele innych i właśnie w cywilizowanym świecie takie rzeczy powinny ludziom przychodzić łatwo. Ja bym chciał np. żeby mojemu synowi było łatwiej niż mnie, łatwiej znaleźć sensowną pracę, łatwiej zarobić na mieszkanie, łatwiej zarobić na samochód, który będzie od początku traktował jako rzecz, która ma mu służyć. Ja się dopiero tego teraz uczę.

 

:ok:

 

2 godziny temu, maro_t napisał:

Coraz bardziej doceniam to, że samochody są "mądrzejsze", mają te wszystkie systemy i ułatwiacze jazdy, bo to naprawdę pomaga i może mnie kiedyś uratować, że są fotele z masażami i regulacją w dwudziestu kierunkach, bo plecy mam coraz starsze, a reszta mnie coraz mniej obchodzi. Blacha wystarczy że jest i jakoś wygląda, jak dla mnie może zardzewieć po dziesięciu latach, tak samo nie przejmuję się drobnymi obiciami czy rysami. Staram się jeździć ostrożnie, ale jak mam zgrzewki wody do zakupienia w sklepie, to nie będę zasuwał na koniec parkingu, szukam miejsca jak najbliżej i już. Jak ktoś obije to obije. I tak to sprzedam pewnie za 2-3 lata.

 

Samochody od lat są tak konstruowane, by eksploatacja była łatwiejsza, mniej absorbująca - to jest narzędzie, coś co ułatwia codzienne życie. Kupujemy wg jakiegoś klucza, z uwzględnieniem zasobności portfela (pomijam tych, którzy robią to w sposób irracjonalny). Mam jeden samochód do wielbienia (jak to z :piekna: określamy), ale reszta to zwykłe dupowozy. Mam jednak pewne wrażenie, że ich ewolucja poszła trochę w złych kierunku. Czy samochód po otłuczeniu wózkiem na parkingu pod marketem traci swe walory jako narzędzie, sprzęt codziennego użytku? Raczej nie - co innego kwestie mechaniczne związane wprost z celem do jakiego samochód został stworzony. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2021 o 17:35, czachabrava napisał:

Jeszcze troche i bedzie jak w prl-u

Ceny uzywek zwariowaly, sam kupilem nowe auto od dealera taniej niz ludzie wystawiali 1-2 letnie uzywki :)

No ale halo. 

Co kupiłeś? Pisałeś coś o 1.0 tsi i 1.5. Ale ten post zniknął. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, exor napisał:

No ale halo. 

Co kupiłeś? Pisałeś coś o 1.0 tsi i 1.5. Ale ten post zniknął. 

 

 

Wczoraj sprawdzałem ...

w 2018 kupiłem Golfa 1.0 TSI 85KM (super jeździł w mieście, a i w trasie jak na tę śmieszną moc był dzielny) za dokładnie 62kPLN. Dziś najtańsze Polo z silnikiem MPI kosztuje na otomoto od 65kPLN w górę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mars_wrc napisał:

 

Wczoraj sprawdzałem ...

w 2018 kupiłem Golfa 1.0 TSI 85KM (super jeździł w mieście, a i w trasie jak na tę śmieszną moc był dzielny) za dokładnie 62kPLN. Dziś najtańsze Polo z silnikiem MPI kosztuje na otomoto od 65kPLN w górę.

 

Ale @exor nie Ciebie pytał. :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Mars_wrc said:

 

Wczoraj sprawdzałem ...

w 2018 kupiłem Golfa 1.0 TSI 85KM (super jeździł w mieście, a i w trasie jak na tę śmieszną moc był dzielny) za dokładnie 62kPLN. Dziś najtańsze Polo z silnikiem MPI kosztuje na otomoto od 65kPLN w górę.

 

 

Ale te 62kPLN to nie bylo regularna cena Golfa, tylko pewnie z wyprzedazy rocznika i w dodatku wchodzil za chwile nowy model.

Wiec jak juz porownywac, to jablka z jablkami ;) Co nie zmienia faktu, ze auto mocno podrozaly w ostatnim czasie :ok:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2021 o 08:23, Dareek napisał:

WK gawędzi z AK posiadacz zadbanego auta jeździ kapliczką jest moherem i wymaga leczenia psychiatrycznego. Prawdziwy kozak z AK nie zwraca uwagi gdzie parkuje ma obdarte nawet nowe auto chlew w środku ale za to w idealnym stanie technicznym.

Przykro to pisać ale AK już dawno przebiło w pisaniu głupot forum np onetu czy pudelka.

 

 

Bo zdaje się,że na tym forum większość userów to Warszawiacy oraz ludzie z innych dużych miast, prowincja to margines.

W zeszłym roku szukałem samochodu dla rodziców i na oferty z Warszawy przestałem patrzeć.

Auta poobijane, zgnojone w środku.

 

Nie żebym miał coś do Warszawiaków, Krakowiaków czy innych Wrocławian (sam jest z Wro) ale zwyczajnie ogromny odsetek ludzi z dużych miast nie dba o auta.

Z kolei to w połączeniu z ogromnym ruchem i szkodowością na takich obszarach powoduje,że te samochody po 5 latach są jak na prowincji po 10.

 

Z resztą tu nawet nie trzeba niczego dociekać, ludzie sami tutaj piszą,że auto służy im do jeżdżenia i mają gdzieś rysy czy wgniotki.

Efekt jest taki, że szukałem 5 latka klasy kompakt prawie 4 miesiące, widząc po drodze lekko licząc 20 szt.

 

Nie mogłem zrozumieć jak po 5 latach i max tych 80kkm (takie szukałem) samochód może tak wyglądać.

Moje nie wygląda tak nawet po 15 latach.

 

 

 

Jako społeczeństwo przestaliśmy dbać o cokolwiek.

Zepsuje się, to kupię nowe.

 

Ok, niechaj będzie. Ale gdzie zwykłe, takie ludzkie poczucie estetyki, jakiejś dbałości o mienie? Ja bym nie umiał patrzeć na poobijane, zrysowane swoje 5 letnie auto.

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.