Skocz do zawartości

Jak się sprzedaje.... pensjonat?


tomecki

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co teoretycznie, praktyka będzie raczej nie w tym roku, raczej za rok.

 

Jakie kroki najlepiej przedsięwziąć? Skądś trzeba poznać realną wartość. Więc.... rzeczoznawca? Po prostu wartość chaty wyceni? A końcowa cena...? Wiadomo, wyobraźnia może podziałać. Brać pod uwagę 'stopę zwrotu'? Bo chyba trzeba do tego trochę inaczej podejść niż do sprzedaży zwykłej chaty?

 

Może macie kogoś godnego polecenia w tym temacie?

 

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

Może ktoś ma doświadczenia w sprzedaży czegoś w tym stylu?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, zzzz said:

Jaką stopę zwrotu? Wyliczysz nabywcy ile zarobi na "pensjonacie"? A może on będzie chciał zamieszkać osobiście?...

Dlatego wszystkoo zalezy czy nabywca bedzie zainteresowany tym jako budynkiem, czy dzialajacym biznesem...

Majac historyczne dane finansowe, raczej nietrudno oszacowac ile +/- mozna zarobic w skali roku :ok:

Oczywiscie przy zalozeniu, ze wszystko bylo udokumentowane, a nie szlo pod stolem ;]

 

 

Edytowane przez Maciej__
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tomecki napisał:

Póki co teoretycznie, praktyka będzie raczej nie w tym roku, raczej za rok.

 

Jakie kroki najlepiej przedsięwziąć? Skądś trzeba poznać realną wartość. Więc.... rzeczoznawca? Po prostu wartość chaty wyceni? A końcowa cena...? Wiadomo, wyobraźnia może podziałać. Brać pod uwagę 'stopę zwrotu'? Bo chyba trzeba do tego trochę inaczej podejść niż do sprzedaży zwykłej chaty?

 

Może macie kogoś godnego polecenia w tym temacie?

 

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

Może ktoś ma doświadczenia w sprzedaży czegoś w tym stylu?

 

Rozumiem, że chodzi o Władka ?

 

Najważniejsze rzeczy to powierzchnia działki (czy da się coś dostawić) oraz konstrukcja domu (rozbudowa, przeróbki).

Przy atrakcyjnych lokalizacjach na dużych działkach, może się okazać, że lepiej jest wyburzyć istniejący budynek, niż bawić się w przeróbki starego.

 

Ogłoszenie nie jest dla Kowalskiego, więc poszedłbym w fora/grupy FB dla inwestorów itp.

Oczywiście OLX i Otodom też.

 

 

Edytowane przez Tomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zzzz napisał:

Jaką stopę zwrotu? Wyliczysz nabywcy ile zarobi na "pensjonacie"? A może on będzie chciał zamieszkać osobiście?...

 

w kilkunastu pokojach z łazienkami? Pewnie można samemu zamieszkać, ale sens raczej średni ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Tomo napisał:

 

Rozumiem, że chodzi o Władka ?

 

Najważniejsze rzeczy to powierzchnia działki (czy da się coś dostawić) oraz konstrukcja domu (rozbudowa, przeróbki).

Przy atrakcyjnych lokalizacjach na dużych działkach, może się okazać, że lepiej jest wyburzyć istniejący budynek, niż bawić się w przeróbki starego.

 

 

 

nie wiem czy da radę coś więcej postawić, na siłę pewnie tak, ale będzie zero parkingu. Teraz wchodzi tyle aut ile pokoi. Tzn pewnie od zera coś ktoś by lepszego zaprojektował, ale nie wiem czy nie mija się to z celem trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tomecki napisał:

 

w kilkunastu pokojach z łazienkami? Pewnie można samemu zamieszkać, ale sens raczej średni ;]

Ale jeśli poruszysz z kupującym temat "stopy zwrotu" to spodziewasz się pytania: skoro to takie kokosy to czemu sprzedajesz? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zzzz napisał:

Ale jeśli poruszysz z kupującym temat "stopy zwrotu" to spodziewasz się pytania: skoro to takie kokosy to czemu sprzedajesz? ;)

 

Ale pensjonat to nie stary Passat, że musisz się tłumaczyć czemu sprzedajesz "perełkę".

Przychodzi inwestor z (niemałymi) pieniędzmi i raczej on już będzie wiedział ile z tego wyciśnie.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, tomecki napisał:

nie wiem czy da radę coś więcej postawić, na siłę pewnie tak, ale będzie zero parkingu. Teraz wchodzi tyle aut ile pokoi. Tzn pewnie od zera coś ktoś by lepszego zaprojektował, ale nie wiem czy nie mija się to z celem trochę.

 

Moim zdaniem teraz jest najlepszy moment na zakup takiego biznesu.

Już po pandemii (4 czy 5 fala nie ma już znaczenia - najgorsze minęło).

Wielu ludzi ma spore pieniądze,

 

Jeżeli masz czas na sprzedaż (np. rok lub więcej) to ja bym rozpoznał rynek i dał cenę sporo zawyżoną (+20-30%).

W ciągu roku-półtorej inflacja powinna spowodować, że nawet ten, który nie kupił wcześniej, może ponownie rozważyć zakup.

 

Najważniejsza sprawa to porządek w papierach - żadnych krewnych do spółki, którzy muszą przyjechać na akt.

Żadnych zaległości urzędowych/papierologicznych, u wszystkich dostawców mediów (nie mam na myśli brak płacenia rachunków, ale porządek z umowami itp.)

 

Kupującym będzie osoba z dużymi pieniędzmi i on nie ma czasu i chęci na załatwianie spraw "to tylko trzeba iść do urzędu i od ręki się zrobi" (taki odpowiednik klimatyzacji w samochodzie - działa, ale nie nabita, w warsztacie za rogiem zrobią za 80 złotych).

 

I nawiązując do pierwszego akapitu - jest świetny moment na kupowanie, ale po co sprzedawać ?

Nie lepiej dzierżawić (jeżeli mama już tego sama nie pociągnie) ?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zzzz napisał:

Wiem wiem. Ale chodzi mi o to że jeśli @tomecki będzie uzasadniał cenę perełki stopą zwrotu to może usłyszeć pytanie jw...

 

Wydaje mi się (ale mogę się mylić), że potencjalny inwestor będzie doskonale wiedział, jakie są stopy zwrotu z tej inwestycji.

 

Całkiem możliwe, że kupi to ktoś miejscowy, który ma już kilka pensjonatów - takiej osobie trzeba tylko pokazać dokumenty i plany domu - sama sobie da radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Tomo napisał:

Moim zdaniem teraz jest najlepszy moment na zakup takiego biznesu.

Już po pandemii (4 czy 5 fala nie ma już znaczenia - najgorsze minęło).

Wielu ludzi ma spore pieniądze,

 

Jeżeli masz czas na sprzedaż (np. rok lub więcej) to ja bym rozpoznał rynek i dał cenę sporo zawyżoną (+20-30%).

W ciągu roku-półtorej inflacja powinna spowodować, że nawet ten, który nie kupił wcześniej, może ponownie rozważyć zakup.

 

czas jest, nie pali się :oki:

 

21 minut temu, Tomo napisał:

Najważniejsza sprawa to porządek w papierach - żadnych krewnych do spółki, którzy muszą przyjechać na akt.

Żadnych zaległości urzędowych/papierologicznych, u wszystkich dostawców mediów (nie mam na myśli brak płacenia rachunków, ale porządek z umowami itp.)

 

zero problemów, jeden właściciel, papiery czyste :)

 

35 minut temu, Tomo napisał:

Nie lepiej dzierżawić (jeżeli mama już tego sama nie pociągnie) ?

 

mama by 'nie wytrzymała' chyba tego ;) Idzie wygospodarować część mieszkalną. 11 pokoi ma osobne wejście, ale.... ona się wszystkim przejmuje. A swój salon / taras ma tak, że i tak by wszyscy do niej przychodzili, więc.... de facto niewiele by się zmieniło ;]

 

Nowe 'M' jest już kupione, trzeba po prostu powoli twardo postawić kropkę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Tomo napisał:

Wydaje mi się (ale mogę się mylić), że potencjalny inwestor będzie doskonale wiedział, jakie są stopy zwrotu z tej inwestycji.

 

Całkiem możliwe, że kupi to ktoś miejscowy, który ma już kilka pensjonatów - takiej osobie trzeba tylko pokazać dokumenty i plany domu - sama sobie da radę.

 

dodatkowym plusem jest..... spora rzesza ;] stałych klientów, od lat bardzo długich :)

 

O ile 'jakość' nie spadnie to dalej będą korzystać :oki:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, tomecki napisał:

mama by 'nie wytrzymała' chyba tego ;) Idzie wygospodarować część mieszkalną. 11 pokoi ma osobne wejście, ale.... ona się wszystkim przejmuje. A swój salon / taras ma tak, że i tak by wszyscy do niej przychodzili, więc.... de facto niewiele by się zmieniło ;]

 

Nowe 'M' jest już kupione, trzeba po prostu powoli twardo postawić kropkę.

 

Miałem na myśli, żeby dzierżawić w całości obiekt.

Mama się wyprowadza do nowego mieszkania, dzierżawca bierze cały budynek i on decyduje kto i jak będzie mieszkał.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tomo napisał:

 

Chyba zapomniałeś, że na kącikach tematycznych nie śmieci się jak na HP.

Cmoknij mnie w pompke.

 

Autor pyta:

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

 

Odpowiedziałem. Poki co to @tomecki sam nie wie co zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tomo napisał:

 

Miałem na myśli, żeby dzierżawić w całości obiekt.

Mama się wyprowadza do nowego mieszkania, dzierżawca bierze cały budynek i on decyduje kto i jak będzie mieszkał.

 

9 godzin temu, OPAL napisał:

Puścić wynajem przez agencję?

Znajomy tak zarabia na mieszkaniu w Świnoujściu. Nic go nie martwi, tylko dostaje pieniądze na konto.

 

niby tak, ale....kasa raczej z tego mizerna. Nie wiem za bardzo jak obliczyć ile można na czymś takim zarobić. Ale weźmy dla przykładu jeden nocleg, dla jednej osoby. Powiedzmy te 60zł. I trzeba to podzielić praktycznie na 3. Właściciel, agencja no i ogólnie pojęte sprzątanie. Niby to brocha agencji, ale detergenty, pralnie, energie, inne opłaty.

Dodatkowo bieżące naprawy / remonty, a umówmy się, nikt nie zadba w takim układzie 'jak o swoje'. Można się zabezpieczyć milionem zapisków w umowie, ale weź później dochodź swego.

IMO jest szansa, że przy dużym obiekcie zrobi się z tego kula u nogi. Więcej roboty i problemów przy tym jak przy samodzielnym prowadzeniu.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
niby tak, ale....kasa raczej z tego mizerna. Nie wiem za bardzo jak obliczyć ile można na czymś takim zarobić. Ale weźmy dla przykładu jeden nocleg, dla jednej osoby. Powiedzmy te 60zł. I trzeba to podzielić praktycznie na 3. Właściciel, agencja no i ogólnie pojęte sprzątanie. Niby to brocha agencji, ale detergenty, pralnie, energie, inne opłaty.
Dodatkowo bieżące naprawy / remonty, a umówmy się, nikt nie zadba w takim układzie 'jak o swoje'. Można się zabezpieczyć milionem zapisków w umowie, ale weź później dochodź swego.
IMO jest szansa, że przy dużym obiekcie zrobi się z tego kula u nogi. Więcej roboty i problemów przy tym jak przy samodzielnym prowadzeniu.
 
 
Mizerna bo sezonowo. Agencja moze zrobic np pokoje dla pracownikow i juz masz średnia ak co miesiac na koncie a i tak ciagle jestes wlascicielem.
Ostatnie con sie oplaca to sprzedac nieruchomosc

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomecki napisał:

niby tak, ale....kasa raczej z tego mizerna. Nie wiem za bardzo jak obliczyć ile można na czymś takim zarobić. Ale weźmy dla przykładu jeden nocleg, dla jednej osoby. Powiedzmy te 60zł. I trzeba to podzielić praktycznie na 3. Właściciel, agencja no i ogólnie pojęte sprzątanie. Niby to brocha agencji, ale detergenty, pralnie, energie, inne opłaty.

Dodatkowo bieżące naprawy / remonty, a umówmy się, nikt nie zadba w takim układzie 'jak o swoje'. Można się zabezpieczyć milionem zapisków w umowie, ale weź później dochodź swego.

IMO jest szansa, że przy dużym obiekcie zrobi się z tego kula u nogi. Więcej roboty i problemów przy tym jak przy samodzielnym prowadzeniu.

 

 

Miałem na myśli raczej dzierżawę osobie, a nie pośrednikowi.

 

Czyli człowiek zamiast wykładać (kwoty z sufitu) 5 MPLN na zakup, płaci co rok (w miesięcznych transzach) 100 kPLN.

Zarabia na wynajmie np. 200 kPLN, więc jego zysk (bez kosztów i podatku) to 100 kPLN.

 

Umowę podpisujecie np. na 1-3 lat z możliwością przedłużenia.

Obie strony muszą mieć jakąś stabilizację - ty, że najemca się nie rozmyśli, najemca - że może choć trochę inwestować w jakiejś perspektywie czasowej.

 

Ja bym nieruchomości z ręki nie wypuszczał.

Tym bardziej, że jeśli po spłacie ew. zobowiązań na nowe lokum zostaną znaczne środki - to co z nimi zrobić, żeby nie traciły na wartości ? :nie_wiem:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomo napisał:

Tym bardziej, że jeśli po spłacie ew. zobowiązań na nowe lokum zostaną znaczne środki - to co z nimi zrobić, żeby nie traciły na wartości ?

 

nie ma żadnych zobowiązań. Ale nie będzie też problemu, żeby kupić inne 'M' (jedno, dwa, trzy) i na nim zarabiać. Moja mama jest osobą, która z byle czego robi problem rangi państwowej (naprawdę). Dla spokoju jej i mojego sprzedaż będzie najlepszym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, tomecki said:

 

nie ma żadnych zobowiązań. Ale nie będzie też problemu, żeby kupić inne 'M' (jedno, dwa, trzy) i na nim zarabiać. Moja mama jest osobą, która z byle czego robi problem rangi państwowej (naprawdę). Dla spokoju jej i mojego sprzedaż będzie najlepszym rozwiązaniem.

 

Ale jak kupi za to kolejne 3 mieszkania na wynajem, to one tez nie beda bezproblemowe i bezobslugowe ;)

A Ty nie chcesz wejsc w ten biznes? ;] 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomecki napisał:

nie ma żadnych zobowiązań. Ale nie będzie też problemu, żeby kupić inne 'M' (jedno, dwa, trzy) i na nim zarabiać. Moja mama jest osobą, która z byle czego robi problem rangi państwowej (naprawdę). Dla spokoju jej i mojego sprzedaż będzie najlepszym rozwiązaniem.

 

To nie jest jednak wielka miejscowość i zapewne wszyscy się znają - trzeba by popytać, czy ktoś ma wolne kilka baniek i nie chciałby dokupić kolejnego obiektu.

 

Znam człowieka, który ma kilkanaście mieszkań we Władku - wszystkie na jednej ulicy (chyba Abrahama, ale pewności nie mam).

Nie wiem dlaczego, ale stwierdził, że wszystkie kupuje obok siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tomecki napisał:

 

 

niby tak, ale....kasa raczej z tego mizerna. Nie wiem za bardzo jak obliczyć ile można na czymś takim zarobić. Ale weźmy dla przykładu jeden nocleg, dla jednej osoby. Powiedzmy te 60zł. I trzeba to podzielić praktycznie na 3. Właściciel, agencja no i ogólnie pojęte sprzątanie. Niby to brocha agencji, ale detergenty, pralnie, energie, inne opłaty.

Dodatkowo bieżące naprawy / remonty, a umówmy się, nikt nie zadba w takim układzie 'jak o swoje'. Można się zabezpieczyć milionem zapisków w umowie, ale weź później dochodź swego.

IMO jest szansa, że przy dużym obiekcie zrobi się z tego kula u nogi. Więcej roboty i problemów przy tym jak przy samodzielnym prowadzeniu.

 

 

 

Z drugiej strony pewnie rzadko wynajmujesz pokój jednej osobie na jedną noc. Raczej minimum 2 osoby przyjeżdżają na tydzień... wtedy masz 840zł, z czego np. agencja bierze np. 25% (przynajmniej w Świnoujściu). Zarabiasz 630zł w tydzień na jednym pokoju.

 

Z innej beczki - bierzesz 60zł od osoby w sezonie we Władku 😵 ??? Albo masz wystrój z lat 70tych, albo moi znajomi nie potrafią szukać noclegów.

 

Popieram opinie innych kolegów, że sprzedać zawsze zdążysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2021 o 13:29, tomecki napisał:

Póki co teoretycznie, praktyka będzie raczej nie w tym roku, raczej za rok.

 

Jakie kroki najlepiej przedsięwziąć? Skądś trzeba poznać realną wartość. Więc.... rzeczoznawca? Po prostu wartość chaty wyceni? A końcowa cena...? Wiadomo, wyobraźnia może podziałać. Brać pod uwagę 'stopę zwrotu'? Bo chyba trzeba do tego trochę inaczej podejść niż do sprzedaży zwykłej chaty?

 

Może macie kogoś godnego polecenia w tym temacie?

 

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

Może ktoś ma doświadczenia w sprzedaży czegoś w tym stylu?

 

 

 

Jestem na wakacjach nad polskim morzem. Co chwila baner na nieruchomości usługowej - sprzedam.

 

Pewnie liczy się wartość nieruchomości zmodyfikowana o stopę zwrotu z działalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod @Tomo

 

Teraz jest najlepszy moment na sprzedaż nieruchomości, pod warunkiem że masz jasny cel co zrobisz z kasą. Trzymanie gotówki na koncie spowoduje że będzie topniała szybciej niż myślisz. Spójrz co ten rząd wyprawia.

 

Jeśli pensjonat nie ma jakiegoś dużego minusa o którym wiesz - strzelam np. wilgoć ciągnie od dołu od lat i nic z tym nie robiliście, itp. - zostaw go. Zrób dzierżawę, chętny się znajdzie bez problemu. Jak dla Mamy to problem to weź to na swoje barki, po prostu - a Mamie wysyłaj co miesiąc przelew. 

 

Swego czasu, jeszcze za mojego życia, moja prababcia sprzedała posiadłość rodzinną / dworek z olbrzymią działką. Wujek ją namówił żeby nie wymieniała na dolary jak wszyscy sugerowali, tylko wpłaciła na konto bo on ma pomysł. Po 3-4 miesiącach kasa wystarczyła na zakup kolorowego telewizora Panasonic 21 cali w Pewexie. Wiem, że to była historyczna inflacja w Polsce, ale historia lubi się powtarzać, a teraz jest najlepszy moment;)

Co sobie o tym przypominam to mnie telepie.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2021 o 13:29, tomecki napisał:

Póki co teoretycznie, praktyka będzie raczej nie w tym roku, raczej za rok.

 

Jakie kroki najlepiej przedsięwziąć? Skądś trzeba poznać realną wartość. Więc.... rzeczoznawca? Po prostu wartość chaty wyceni? A końcowa cena...? Wiadomo, wyobraźnia może podziałać. Brać pod uwagę 'stopę zwrotu'? Bo chyba trzeba do tego trochę inaczej podejść niż do sprzedaży zwykłej chaty?

 

Może macie kogoś godnego polecenia w tym temacie?

 

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

Może ktoś ma doświadczenia w sprzedaży czegoś w tym stylu?

Rzeczoznawcy nieruchomości w Polsce działają tak, że przy wycenie spyta się na ile wycenić <lol> albo zajrzy na otodom i na podstawie innych ogłoszeń rzuci jakąś cene. Reszta tych ich zdjęć, opisów i innych bzdur to pic na wodę. Cała ta branża to pic na wodę i działa tylko dzięki bankom, żeby był ktokolwiek kto obejrzy nieruchomość przed przynaniem kredytu. Nie sprawdzają nawet czy obiekt nie jest samowolą budowlaną, ma dokumentację techniczną etc. Zwykłe cześki z licencją zdobytą na weekendowym kursie.

Pośrednicy to też śmieszna grupa społeczna. Wystawią ogłoszenie na tych samych portalach co Ty, często nie pomogą w formalnościach przy sprzedaży albo dadzą świstek do podpisania z wyłącznością do reprezentowania, dorzucą 2-5% marży i tak zarabiają. Ogłoszenia wiszą miesiącami bo im nie zależy na sprzedaży a Ty masz uwiązane ręce. O taki pensjonat zbyt wiele zapytań pewnie nie będzie, a kilka % marży do ceny wyjściowej mocno podnosi ofertę sprzedaży. 

Edytowane przez mPh
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wystawić samemu za cenę jaką się oczekuje.

W ogłoszeniu napisać, że bez pośredników i odrzucać tych słabo zainteresowanych żeby nie tracić czasu na pokazywanie. 

Inwestor jak będzie chciał to sobie i tak weźmie na własny koszt kogoś do wyceny pod ewentualny kredyt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2021 o 09:12, mPh napisał:

Rzeczoznawcy nieruchomości w Polsce działają tak...

Pośrednicy to też śmieszna grupa społeczna...

 

Mam podobne spostrzeżenia.

Jak kiedyś chciałem sprzedać mieszkanie i wciąż atakowali mnie pośrednicy to każdy zapewniał, że zrobią super zdjęcia, będą promować moją nieruchomość na jakichś targach i inne bzdury. Każdego z nich pytałem wtedy dlaczego biorą procent od wartości nieruchomości, gdy ilość ich pracy przy mieszkaniu 34 m kw. jest taka sama w centrum i 20 km od centrum, a pierwsze jest warte np. 400 000zł, a drugie 280 000zł.

Nikt mi na to pytanie nie odpowiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, OPAL napisał:

 

Mam podobne spostrzeżenia.

Jak kiedyś chciałem sprzedać mieszkanie i wciąż atakowali mnie pośrednicy to każdy zapewniał, że zrobią super zdjęcia, będą promować moją nieruchomość na jakichś targach i inne bzdury. Każdego z nich pytałem wtedy dlaczego biorą procent od wartości nieruchomości, gdy ilość ich pracy przy mieszkaniu 34 m kw. jest taka sama w centrum i 20 km od centrum, a pierwsze jest warte np. 400 000zł, a drugie 280 000zł.

Nikt mi na to pytanie nie odpowiedział.

żeby oni jeszcze jakieś porządne zdjęcia robili, prezentacje 3d, rzuty nieruchomości to by było dobrze, a w większości przypadków wejdzie, spodoba mu się szafa to cyk - foto szafy, ładna umywalka to cyk - foto umywalki xD potem potencjalny kupiec ogląda takie ogłoszenie i nawet nie widzi standardu łazienki, nie mówiąc o tym, że nie ma zdjęć z zewnątrz bo się pośrednik boi, że go wydymają ;) 
mam bzika, lubię oglądać ogłoszenia domów, działek i mieszkań, spokojnie mógłbym być lepszym pośrednikiem i rzeczoznawcą niż większość działających w branży

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2021 o 13:29, tomecki napisał:

Póki co teoretycznie, praktyka będzie raczej nie w tym roku, raczej za rok.

 

Jakie kroki najlepiej przedsięwziąć? Skądś trzeba poznać realną wartość. Więc.... rzeczoznawca? Po prostu wartość chaty wyceni? A końcowa cena...? Wiadomo, wyobraźnia może podziałać. Brać pod uwagę 'stopę zwrotu'? Bo chyba trzeba do tego trochę inaczej podejść niż do sprzedaży zwykłej chaty?

 

Może macie kogoś godnego polecenia w tym temacie?

 

Następny krok... chyba prosty- albo samemu ogłoszenie albo jakiś pośrednik. I tyle?

 

Może ktoś ma doświadczenia w sprzedaży czegoś w tym stylu?

 

 

 

Doradzam obecnie przy sprzedaży pensjonatu w górach.

 

Rozdziel trzy kwestie.

 

Sprzedaż nieruchomości.

Sprzedaż ruchomości (wyposażenie).

Sprzedaż dóbr niematerialnych (nazwa, logotyp, pozycjonowanie strony w necie, kontrakt z booking.com, etc.).

 

Wszystko to będzie miało swoją wartość.

Ważne też będą kwestie podatkowe, amortyzacja, VAT, etc.

Strona kupująca działa przez profesjonalnego pośrednika z Warszawy.

 

Rozważ też sprzedaż całości w ramach sprzedaży przedsiębiorstwa.

 

Aby uniknąć problemów, rozważ udział profesjonalnego pośrednika, np z Twojej okolicy lub Trójmiasta.

Nabywca może Cię ostro zczelendżować.

 

Funkcjonuje, u bogatych ludzi, moda na prowadzenie pensjonatu turystycznego.

Kupują takie np dla żony albo własnej wygody, dla hobby, ale aby takiego nabywcę przysposobić, musisz się postarać.

I musi to wszystko wyglądać profesjonalnie, bo preferują miejsca na tip-top. Na już, na teraz, na zaraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.